Faszyści, bądźcie sobą!

Polscy narodowcy obrażają się, gdy nazywać ich faszystami. Snadź słyszeli, że to nieładnie być faszystą. Kochani! Słowo „narodowiec” nie jest ani trochę mniej niesympatyczne! Lepiej więc już bądźcie sobą i nazywajcie się otwarcie faszystami, tak jak wasi przedwojenni bohaterowie!

Roman Dmowski tak hołubił Mussoliniego, żałując, że w Polsce nie ma jeszcze tego pięknego ustroju, który, z pomocą Bożą i papieską, wielki ten człowiek zaprowadził we Włoszech. Kościół, którego jesteście członkami, tak serdecznie i gorliwie współpracował w budowie nowej, narodowej Italii, nowej Hiszpanii i nowej Portugalii, a wy się wypieracie?! A może boicie się konfliktu z prawem? Cóż, o tchórzostwo was nie podejrzewam. Więc może chodzi o to, że bolszewicy nazywali faszyzmem również hitlerowski narodowy socjalizm, czyli nazizm (bo ma „socjalizm” w nazwie), a wy przecież nie jesteście nazistami? Czyżby więc bolszewicka semantyka była dla was miarodajna? Zresztą czy nie są wam drogie rzymskie fasces, sławne „wiązki”, przyswojone przez włoskich faszystów i wybrane sobie przez nich na symbol i nazwę dla swego „związkowego” („wiązkowego”) ruchu?

Ja wam pomogę odzyskać tożsamość i imię. Otóż wiedzcie, że w politologii i w nauce historii nazywa się faszystowskimi ustroje przede wszystkim tych oto trzech autorytarnych republik (zwłaszcza w latach 30 XX wieku): Włoch Mussoliniego, Hiszpanii Franco i Portugalii Salazara. Mimo pewnych różnic wszyscy ci dyktatorzy mieli zasadniczo podobne poglądy i podobne były ich reżimy, reżimy faszystowskie. A teraz wyłuszczę najważniejsze spośród tych poglądów – wy zaś zastanówcie się w sumieniach swoich, czy je podzielacie, czy też nie. Jeśli nie – nie jesteście faszystami. Jeśli tak – jesteście nimi i nie ma czego się wypierać.

 

  1. Państwo jest emanacją dumnego Narodu – wyrazem jego ducha, jego suwerenności, tradycji i wiary.
  2. Religią Narodu i państwa jest święta wiara rzymsko-katolicka, której depozytariuszem jest Kościół i jego hierarchowie.
  3. Naród jednoczy się wokół państwa i Kościoła katolickiego oraz ich przywódców.
  4. Etyczność Narodu opiera się na wierności Kościołowi i jego naukom.
  5. Naród jest suwerenną, organiczną jednością, posiadającą swą wolę i prawo do pełni życia i rozwoju; element obcy może egzystować wśród Narodu pod warunkiem pełnej lojalności względem niego i uznania jego zwierzchnictwa.
  6. Demokracja jest ustrojem szkodliwym dla Narodu; Naród wymaga przywództwa na miarę swej godności i dumy; rząd musi być silny i zdecydowany, zwalczając wrogów Narodu i realizując jego niezłomną wolę, wyrażającą się w postanowieniach narodowej partii i szefa państwa.
  7. Jedność Narodu wyraża się w przynależności obywateli do organizacji społecznych, politycznych i ekonomicznych, tworzących strukturę kulminującą w partii narodowej i państwie.
  8. Największym zagrożeniem dla Narodu i cywilizacji są liberalne i antykatolickie ideologie „postępowe”, zrodzone w środowiskach zdegenerowanej narodowo burżuazji, zblatowanej z międzynarodowym kapitałem, a także kosmopolityczny, wichrzycielski, z natury swej zawsze antynarodowy komunizm oraz wszelka inna dekadencja osłabiająca ducha Narodu i rozbijającą jego jedność. Wrogie Narodowi i Kościołowi organizacje, takie jak masoneria, trzeba zwalczać bezwzględnie, w imię prawa Narodu do samoobrony.
  9. Naród wymaga nieustannej pracy wychowawczej i uświadamiającej. Każdy obywatel powinien od najwcześniejszych lat uczyć się patriotyzmu, dumy z bycia członkiem Narodu, a z czasem angażować się w życie narodowych organizacji.

10.  W potrzebie każdy obywatel powinien własną krwią bronić Ojczyzny i Narodu przed wrogami zewnętrznymi oraz zdrajcami; należy zachowywać nieustającą czujność, gdyż wrogowie i zdrajcy czekają na każdą sposobność, by podstępnie ugodzić; nigdy jednak nie zwyciężą, gdyż Naród jest niezłomny i niepokonany!

 

 

Dekalog co się zowie. Czy może o czymś ważnym zapomniałem? No więc, kochani narodowcy, z którym to z wymienionych wyżej, wzorcowych i wręcz definicyjnych poglądów faszystowskich się nie zgadzacie? Rad bym usłyszeć. Jeśli usłyszę, chętnie odmówię wam prawa nazywania się faszystami i sam tak was nazywać przestanę! A jak już przemyślicie sobie to wszystko, to zastanówcie się, proszę, dlaczego wszyscy wokół tak brzydko o tych faszystach mówią? Co im się właściwie w tym całym faszyzmie nie podoba? Gdy już do tego dojdziecie, tedy zrozumiecie dlaczego tak naprawdę sami wzdragacie się i obruszacie, gdy nazywają was faszystami.