Francuzi wybrali sobie swojego Biedronia na prezydenta, a my musimy męczyć się z Andrzejem Dudą. Dałbym mu już spokój, gdyby nie to, że nasz heros Polski zawsze katolickiej znowu wychynął spoza zasłony miłosierdzia i oświadczył, że ma mandat społeczny (sic!) … Czytaj dalej
14.05.2017
niedziela