Rodacy, wspomnijcie Zagładę Waszych braci Żydów
27 miesiąca Nisan, tj. według kalendarza żydowskiego – używanego w Izraelu w sytuacjach o silnej wymowie symbolicznej – obchodzony jest Dzień (Pamięci) Zagłady: Yom Ha Shoah.
Święto ustanowiono w 1953 roku. Jego data wiąże się z wybuchem powstania w Getcie Warszawskim, które według kalendarza chrześcijańskiego rozpoczęło się 19 kwietnia 1943 r., czyli 72 lata temu. Wybrano dzień, w którym Żydzi podjęli bohaterską obronę swej godności. Bo to dumny naród – tak jak Polacy.
W tym roku Yom Ha Shoah wypadł 16 kwietnia, czyli dzisiaj, gdy piszę te słowa. Jak co roku – w południe zawyły syreny. Ruch na ulicach zamarł, wszyscy wstali i minutą ciszy uczcili pamięć ofiar. Kilka lat temu stałem razem z nimi – stali koło mnie także Arabowie.
Oto jak wyglądał dzisiaj Izrael:
10:00, הבוקר: כך זה נראה מ-4 מצלמות שונות.יעקב רוזן-קניגסבוך כבר חשב שנגמל מתסמונת היטלר, אבל בייגל עבש אחד הוכיח לו אחרת http://htz.li/2bZ
Posted by Haaretz הארץ on 16 kwietnia 2015
Również wielu Żydów poza Izraelem, czyli w diasporze, pamięta o minucie ciszy. W Polsce zaś tego dnia od 1988 r. odbywa się na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau Marsz Żywych, w którym idzie 10 tys. Żydów z całego świata i Polaków.
Jest jeszcze 27 stycznia, ustanowiony przez ONZ Dniem Pamięci Ofiar Holokaustu – w rocznicę wyzwolenia Auschwitz. Tradycyjnie poświęcamy go pamięci nie tylko pomordowanych Żydów, lecz również ofiar innych ludobójstw: Kambodży, Ruandy, Darfuru…
Pozwólcie, że przypomnę to, co wszyscy wiedzą. Wszak to jest Dzień Pamięci. Otóż w latach Zagłady 1942-1945 hitlerowcy wymordowali – w obozach śmierci oraz w miejscach zamieszkania – prawie 6 milionów Żydów, a więc 1/3 żydowskiej populacji. Połowa zamordowanych Żydów była z Polski. Spośród polskich Żydów przetrwało zaledwie 10 proc. Bycie Żydem oznaczało wyrok śmierci. Osoby niezamożne, mające wyraźnie semickie rysy, mówiące z silnym żydowskim akcentem – nie miały prawie żadnych szans na przetrwanie w ukryciu.
Wśród ofiar Zagłady była moja babcia, Anna Fussteig-Lorenc. Odmówiła założenia żółtej opaski z gwiazdą Dawida. Została zastrzelona na Gestapo w Tarnopolu. Umarła z godnością. I tak nie miałaby szans przeżyć wojny. Wyglądała bowiem tak:Babcia pochodziła z ultraortodoksyjnej, chasydzkiej rodziny z Sieniawy i Jarosławia. Mimo to doskonale mówiła i pisała po polsku. Z całej jej licznej rodziny przeżyły dwie osoby. Dziś kuzyni mieszkają w USA, Australii i Izraelu.
Dla wszystkich Żydów – wierzących, niewierzących, syjonistów i antysyjonistów, Żydów takich i owakich – Zagłada, czyli Shoah, Holokaust to jedyny, ale za to bezsporny wspólny punkt ich życia emocjonalnego i żydowskiej tożsamości. Jeśli antysemita chce wiedzieć, kto Żyd, niech popatrzy, czy ów pamięta o Zagładzie. Można być Żydem na sto pięćdziesiąt sposobów i o wszystko się kłócić, lecz w tej jednej sprawie panuje niczym niewymuszona zgoda.
Bardzo Was proszę, moi rodacy, Polacy, zechciejcie poświęcić kilka chwil zadumy zamordowanym w bestialski sposób współobywatelom i ich nigdy nienarodzonym potomkom. Oni, Żydzi, tu byli jeszcze niedawno… Tworzyli ten kraj od samego początku jego istnienia, dzielili z Polakami i z wszystkimi nacjami tej ziemi wspólny, na ogół ciężki los.
Jeśli wierzycie w Boga, zmówcie modlitwę Ojcze Nasz, która brzmi prawie tak samo, jak żydowska modlitwa za zmarłych Kaddish. A w podzięce ode mnie posłuchajcie pięknej melodii z Listy Schindlera, odegranej kilka lat temu na Marszu Żywych, w Yom Ha Shoah, przez Marię Sławek – wówczas nieznaną studentkę skrzypiec, a dziś jedną z najwybitniejszych polskich skrzypaczek: