Cóżeś nam uczyniła, Platformo!
Ja rozumiem, że nie można wiecznie rządzić. Ja rozumiem, że to Wy tracicie mandaty i posady. Ale dlaczego, moim, naszym kosztem?
Za wasze beznadziejne knajpiane gadki-szmatki, za wasze ośmiorniczki i restauracyjne bzykanko musimy dziś wszyscy płacić słony rachunek. Z waszych nagrań wychodzi dorobkiewiczowskie buractwo, tandeta i cwaniactwo. Jaka żenada!
Byliście warci tyle, co bufor, który zabezpieczał nas przed naporem klerykalnych oszołomów i zakompleksionych chłopków-roztropków. Okazaliście się niewiele więcej od nich warci. A teraz, gdy bufor całkiem się złamał, staliście się politycznym szmelcem, z którym nic już się nie da zrobić. Leżycie i kwiczycie, a wasz szef buja sobie w wielkim świecie, pogwizduje i ma niezły z was ubaw.
Spieprzyliście koncertowo! Dziesiątkami niespełnionych obietnic, byle jak skleconymi reformami, aferą taśmową, którą chcieliście przeczekać jak barany deszcz, codzienną arogancją i nieudolnością, absurdalną kampanią Komorowskiego. A przecież my wam zaufaliśmy! Zaufaliśmy, że będziecie tacy sobie, przeciętniacy. Teraz to będziemy sobie o rządach przeciętniaków marzyć przez co najmniej cztery lata, pod rządami „episkopatu”, czyli panów Migliore i Rydzyka oraz ich ministrantów z PiS.
Będą tu sobie teraz gospodarzyć, jak mospanki na swoich folwarkach. A lud będzie wielbił swego rozmodlonego rzewnego króla-prezydenta. Zaś elitom, czyli „elitom”, to już dadzą popalić! Wam przy okazji też – w nagrodę, że z lenistwa, a może z powodu koleżeńskich uwikłań, zostawiliście w spokoju szwadrony IV RP, nawet Macierewicza, który teraz śmieje się wam w nos. Wy byliście tchórzliwi – za to oni nie znają lęku. Kogo trzeba, się zlustruje, a na co bardziej opornych i paragraf się znajdzie. Nieźleście nas urządzili!
Nie dość, że przenieśliście nam stolicę do Rzymu, to na dobitkę wyhodowaliście szaleńca, który z Hunami idzie demolować kraj. Teraz będziemy się modlić, żeby Kaczyński z biskupami dali sobie z nim radę. Jakże nisko upadliście, a my razem w wami!
Nie widzieliście „marszów” 11 listopada? Nie widzieliście tych wszystkich bojówek, rosnących jak grzyby po deszczu? Nie widzieliście wyników Korwina? A może nie uczyliście się historii i z niczym wam się to nie kojarzy? Staliście bezradni i gapiliście się na wzbierający rynsztok jak mazurskie krowy na turystów. Bez słowa sprzeciwu oddaliście szkoły takiej samej jak wy oportunistycznej, ćwierćinteligenckiej miernocie, której na widok księdza miękną nogi z błogiego lęku.
Pozwoliliście, by zastraszona i zidiociała od własnej obłudy szkoła wychowała nam dzieci na „małych powstańców”, „raperów”, „kibiców” i innych „patriotów”. To przez was zataczają się odurzeni internetowym hejtem, to przez was mają sieczkę w głowach i żadnego szacunku dla państwa, dla prawa i dla dorosłych. Skompromitowaliście w ich oczach waszą sztandarową ideę – ideę obywatelską. I kto im teraz opowie, czym jest demokracja, czym jest prawo, czym jest równość i czym jest wolność? Chyba Kukiz z Korwinem, na wyprzódki z Hoserem i Michalikiem… Oddaliście im Polskę! Sprzedaliście nas karbowym za miskę ostryg!
Co myślała pani Kopacz i jej PR-owcy, gdy odpalali „rekonstrukcję rządu”? Niech zgadnę. Pewnie myśleli jakoś tak: „nasi wyborcy docenią to, że się obudziliśmy, że choć z opóźnieniem, to dynamicznie zabraliśmy się do porządkowania własnych spraw; uwierzą nam raz jeszcze, że teraz, gdy dostaliśmy gorzką lekcję, to zaczniemy się naprawdę starać”.
Ja bym przy tym wariancie napisał uwagę „5 proc. to kupi”. A poniżej napisałbym inną bajkę: „ludzie powiedzą, że blady strach padł na Platformę w związku z nowymi przeciekami z taśm, które pewnie zaraz wyjdą. Uciekają przed nagraniami, a sprzedają to jako „ucieczkę do przodu”, odpowiedzialność polityczną i „przywództwo” Kopaczowej; widać, mają nas za idiotów, tak jak z tym kretyńskim referendum. A to, że jakaś stonoga robi popłoch w rządzie – istna żenada”. Obok tej bajki napisałbym „95 proc. ta myśli”…
Jedyne, co PO mogła zrobić, żeby uratować swoje 20 proc. po schrzanionych wyborach prezydenckich, to natychmiast podać rząd do dymisji i pokazać całkiem nowy, z nowym premierem i lepszymi ludźmi. Ale na takie cuda to PO nie stać.
W ogóle razem z Tuskiem cuda w PO się skończyły. I za chwilę wasi ludzie będą pełzać do Kaczyńskiego, a struktury wam się posypią, jak w Krakowie. Natomiast wasza „rekonstrukcja” tyle już ludzi obchodzi, co tatuaże Bieńkowskiej. Jeśli chcecie te 20 proc., to pokażcie, że czymś się różnicie od PiS. Zróbcie wreszcie in vitro, zróbcie związki partnerskie, puśćcie się sutanny. A zresztą – szkoda strzępić ozór; przecież wy wszystko wiecie najlepiej.