Żydowska niewdzięczność (moje nowe poglądy)
Nie mogę już dłużej milczeć w obliczu zmasowanej kampanii znieważania i szkalowania mojego kraju i jego demokratycznie wybranego rządu. Każdy, kto nosi dumne miano Polaka, powinien w tych ciężkich dniach próby protestować i dawać świadectwo prawdzie o męczeńskiej historii naszego Narodu. Wymaga tego od nas nauczanie św. Jana Pawła II, który nakazywał zawsze „stawać w prawdzie”.
Woła o to krew polskich patriotów pomordowanych w nazistowskich obozach i stalinowskich katowniach. Nie pozwolimy wrogom naszej Ojczyzny bezkarnie deptać naszej godności, oczerniać nas i poniżać w oczach świata. Jesteśmy dumnym Narodem, który nie musi się wstydzić własnej przeszłości – niechaj ci, którzy wytykają nam zmyślone winy, znajdą w sobie odwagę, by zmierzyć się z własnymi.
Ile trzeba mieć w sobie zajadłej podłości, by Naród, który tyle wycierpiał „za naszą i waszą wolność”, pomawiać dziś o udział w niemieckich zbrodniach dokonanych na Żydach w czasie II wojny światowej! Jakże przewrotna jest nienawiść wrogów Polski, gdy odmawiają Narodowi słynącemu z wielowiekowych tradycji tolerancji i chrześcijańskiej miłości bliźniego, Narodowi, który w czasach pogardy okazał Żydom największe wsparcie i pomoc spośród wszystkich nacji świata, prawa do prawdy!
Ale my tego prawa nie damy sobie odebrać. Mamy prawo i mamy obowiązek mówić o naszych bohaterach; mamy prawo i mamy obowiązek piętnować tych, którzy kłamliwie pomawiają polskie państwo i polski Naród o udział w hitlerowskich zbrodniach, bezwstydnie wyolbrzymiając przestępstwa kryminalne popełniane przez osoby narodowości polskiej – przeciwko Polakom, Żydom czy komukolwiek innemu. Przestępcy istnieją w każdym narodzie, również polskim. Również żydowskim. Przenoszenie odosobnionych przypadków kolaboracji z nazistami na całość Narodu i państwa jest haniebnym nadużyciem, które słusznie będzie w Polsce karalne. Są bowiem granice wolności słowa, poza którymi staje się ona narzędziem totalitarnej ideologii.
A taką właśnie jest skrajny nacjonalizm, oparty na ksenofobii, takiej jak antysemityzm bądź antypolonizm. Jakiż to paradoks, że Żydzi, którzy tak wiele wycierpieli z powodu rasistowskich uprzedzeń, zamiast solidaryzować się z polskimi ofiarami tego samego zbrodniczego reżimu, poddają się pokusie szowinizmu i nienawiści. Sami tak wrażliwi na wszelkie przejawy antysemityzmu, wypatrujący źdźbła w oku bliźniego, nie widzą belki w swoim. Nie widzą czy nie chcą widzieć, że ich wrogość w stosunku do Narodu polskiego, który przez stulecia udzielał im gościny, gdy inni wyganiali ich i prześladowali, jest zjawiskiem analogicznym i zasługującym na takie samo potępienie jak antysemityzm!
Nie ma zgody na antysemityzm. Ale nie ma też zgody na nieustanne pomawianie Narodu polskiego o antysemityzm. Obecność milionowych rzesz obcych kulturowo przybyszów w każdym kraju prowadzi do konfliktów i tarć. Są po temu powody natury obyczajowej, religijnej, a wreszcie ekonomicznej. Traktowanie ich w sposób powierzchowny i jednostronny, bez zwracania uwagi na kontekst i realne sprzeczności interesów, jest manipulacją i wyrazem uprzedzeń. Powiedzenie, że Polska była krajem antysemickim, jest tak samo usprawiedliwione – czyli nieusprawiedliwione – jak powiedzenie, że Żydzi byli nacją w swej masie nastawioną antypolsko. Czy ktoś podnosi takie zarzuty? Więc i Wy zostawcie nas wreszcie w spokoju.
W imię setek tysięcy Polaków każdego dnia wojny narażający swoje życie dla ratowania życia żydowskiego, w imię tysięcy, które za udzielanie schronienia Żydom musiały zapłacić głową, apeluję do Żydów z Izraela, z USA i z całego świata: jeśli nie umiecie znaleźć w sobie wdzięczności za dobro, które otrzymaliście od chrześcijańskiego Narodu, wiernego nakazowi miłości bliźniego, to przynajmniej odnajdźcie w sobie zwykłą ludzką przyzwoitość. Nie potrzebujemy Waszych pochwał i podziękowań – podziękowali nam już żydowscy oprawcy w mundurach NKWD i UB. Nie potrzebujemy Waszej przyjaźni, skoro nie umiecie cenić naszej.
Lecz żądamy od Was przynajmniej milczenia, gdy bronimy naszej godności i historycznej prawdy. Rozumiemy Waszą gorycz i doceniamy to, że umieliście pojednać się nawet z narodem swoich oprawców. Jeśli nie umiecie pojednać się z Narodem, który dał Wam dom i obdarzył szeroką autonomią Wasze wspólnoty, Narodem, który samemu doznając najstraszliwszych prześladowań, znalazł w sobie siłę, by uratować sto tysięcy żydowskich istnień – to trudno.
Lecz cierpienie Wasze nie daje Wam prawa do ignorowania cierpienia naszego ani do wylewania na nas złości i bólu. Pomagaliśmy Wam, bo jesteśmy Narodem wiernym Bogu i Jego przykazaniom. I jeśli kiedykolwiek przyszłoby nam, co nie daj Boże, znaleźć się w podobnym położeniu jak 75 lat temu, zachowamy się tak samo. Czy Wy również ratowalibyście nas, Polaków, gdyby nowy Hitler mordował miliony spośród nas, aby uczynić nas wszystkich swoimi niewolnikami? Pozostawiam to pytanie Waszym sumieniom. My swoją odpowiedź już znamy i swój egzamin już zdaliśmy. I nie zakłamią tego żadne antypolskie szczujnie, żadne tyrady ekstremistów z rządu Izraela i żydowskich organizacji. Sami wystawiacie sobie świadectwo!
A nasze świadectwo to działalność Żegoty, to tysiące Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, to piwnice i klasztory, w których ukrywały się żydowskie dzieci, to rodzina Ulmów, to Irena Sendlerowa i całe zastępy znanych i mniej znanych bohaterów, którzy nie bacząc na niechęć, jaką w zdecydowanej większości ludność żydowska żywiła przed wojną względem Narodu gospodarza, okazywali chrześcijańskie miłosierdzie bliźniemu w potrzebie.
Życzę Wam, abyście mieli kiedyś tyle powodów do dumy i spokoju sumienia, ile mają go Polacy! Tymczasem zajmijcie się swoimi sprawami i pomyślcie o tym, jak traktujecie mniejszości w swoim kraju.