Marian Turski dostanie tego Nobla! Zobaczycie!
Chodzą słuchy, że udało się prawidłowo zgłosić kandydaturę Mariana Turskiego do Pokojowej Nagrody Nobla! Czas był do 1 lutego, a wynik poznamy w październiku.
Procedura składania wniosku wymaga pełnej dyskrecji, a przeto nie wiemy i przez pół wieku nie dowiemy się, którzy spośród uprawnionych byłych laureatów, dygnitarzy lub profesorów złożył dokumenty nominacji. A może sam Barack Obama, u którego Marian bywał, gdy szukał w USA funduszy na budowę Muzeum Historii Żydów Polskich? Można przypuszczać, że również Lech Wałęsa – przecież musi znać i cenić Mariana Turskiego. To spekulacje, ale jakże miłe.
Pewnie myślicie, że chodzi tylko o zgłoszenie, że już to jest wielki prestiż i radość. Tak jak z nominacjami do Oscara, prawda? Że może to taka gra na wzmocnienie Mariana Turskiego w trudnych rozmowach z ministrem Glińskim, który odmawia nominowania prof. Stoli na stanowisko dyrektora Polin mimo wygrania przez niego konkursu?
A ja sobie myślę, że to nie tak. Podobno to był najszczerszy odruch naczelnego „Polityki” Jerzego Baczyńskiego w reakcji na słynne przemówienie z Auschwitz, którego słucha cały świat (to już nie pierwsze takie!), i podobno ta wspaniała inicjatywa redakcji „Polityki”, której Marian jest przecież członkiem (jako szef działu historycznego) od z górą sześciu dekad, ma w istocie zamysł skromny – nie towarzyszy jej wiara w pełen sukces.
Owszem, będzie bardzo miło, gdy za kilka miesięcy będziemy czytać spekulacje i przecieki na temat Mariana Turskiego. Ale ja wierzę, że na tym się nie skończy. Moimi zdaniem on tego Nobla dostanie! Dlaczego tak myślę?
Być może znów jest zgłoszona Greta Thunberg, która nie otrzymała nagrody w zeszłym roku, choć była blisko. W takim razie w tym roku też przegra – po prostu Greta ma jeszcze czas, bo ma lat 17. A Marian nie ma, bo ma lat 93. A czy oprócz Grety jest jakiś mocny, znany w całym świecie kandydat, zwłaszcza taki, który dokonał czegoś wyjątkowego w 2019 r. lub nieco wcześniej? Ja nie widzę. Marian będzie konkurował z setkami innych wspaniałych ludzi, znanych milionom (lecz nie miliardom), ale znacznie młodszych od siebie.
A tu właśnie czas się liczy. Jeśli Komitet Noblowski miałby uhonorować Ocalałych z Zagłady, przyznając nagrodę wybitnie zasłużonej osobie, która przeżyła Holokaust, to więcej okazji mieć nie będzie. Marian jest dzisiaj nestorem – jednym z bardzo nielicznych Ocalałych, którzy są zawodowo czynni, wpływowi i znani. Być może jest nawet największym autorytetem pośród tej garstki – no i to właśnie on jest nominowany! No i teraz mamy 75 lat od zakończenia Holokaustu. Czyż nie jest to najlepszy moment?
Szanse byłyby małe, gdyby ktoś taki już otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Owszem, była już taka osoba – wielki działacz na rzecz pamięci o Holokauście i wybitny pisarz Elie Wiesel. Ale to było 34 lata temu. Naprawdę dawno.
A tymczasem od kilkunastu lat faszyzm znów podnosi swój tępy ogolony łeb, pamięć o Zagładzie się zaciera, a antysemityzm narasta w całym świecie. Lewicowi intelektualiści, którzy mają w sprawie Nobla najwięcej do powiedzenia, są na te sprawy bardzo wrażliwi. Owszem, być może Polska kojarzy im się źle, a nawet polski Żyd, mieszkający wciąż w Polsce, może im wydawać się dziwny (wszak nasz kraj ma reputację takiego, z którego „porządni Żydzi” wyjechali), lecz z drugiej strony decydenci wiedzą, że Nobel dla Polaka może pomóc w ratowaniu naszej demokracji, a dzieło życia Mariana Turskiego – Muzeum Polin – jest zapewne znane z autopsji przynajmniej niektórym członkom Komitetu.
A jeśli nie, to zapewne każdy z nich słyszał choć jedno z kilku światowych przemówień wygłaszanych przez Turskiego na forum ONZ czy UNESCO. Może polskość Mariana w ostatecznym rozrachunku mu nie pomaga – ale to, że nie jest zbyt „amerykański” ani zbyt „izraelski”, akurat raczej wzmacnia jego szanse. No i czy nie byłby piękną parą dla Olgi Tokarczuk?
Kto zaś Mariana słuchał, ten nie może nie dać mu Nobla! A tym bardziej gdy ktoś zna go osobiście. I ja mam ten zaszczyt – znam Mariana od kilkunastu lat i nieodmiennie jestem nim oczarowany. To człowiek o niebywałej charyzmie i mądrości, które łączy z najbardziej bezpretensjonalnym urokiem osobistym i coraz bardziej – z biegiem lat – zdumiewającą żywotnością. Jako świadek historii mówi nam rzeczy proste, których uderzająca słuszność, podbita nieodpartym autorytetem świadka, zadziwia, zawstydza i daje nadzieję. A także zamyka gęby (nie wszystkie, jak wiemy) faszystów i żydożerców.
Marian jest chagallowskim aniołem – postacią balsamiczną i niezbędną dla istnienia świata. Równie wyjątkowy jak Marek Edelman, jest jego komplementarnym przeciwieństwem. Jak cywil i żołnierz. No i najważniejsze – Marian prowadzi niestrudzoną działalność na rzecz pamięci o Zagładzie jako nieustającej przestrodze, nakazującej nam szukać pokoju, a nie wojny, szacunku i porozumienia w miejsce niechęci i nienawiści. Bo Marian Turski jest prawdziwym posłańcem zaświatów, który po to zstąpił do piekieł, by powrócić i dodawać nam siły. Jego przeżycia są niepojęte w swej grozie – a przecież nie wszystko nam mówi!
I że Marian nie zwariował, lecz przez całe 75 lat po tym wszystkim pracował i robił wspaniałe rzeczy – aż do lat ostatnich, najbardziej twórczych w jego życiu – to jest jakiś cud, cud na miarę Nobla.
I on tę nagrodę cudem dostanie! Ja wam to mówię! Do dwóch polskich pokojowych noblistów – Wałęsy i Rotblata – w 2020 r. dołączy MARIAN TURSKI! Jednak żeby tak się naprawdę stało, musimy się zmobilizować. Mówmy wszyscy, gdzie się da, o Marianie, pokazujmy jego wypowiedzi, przypominajmy o jego dokonaniach. Pokojowa Nagroda Nobla musi mieć za sobą ducha, siłę społeczną wyczuwalną dla członków Komitetu.
Pokażmy tę siłę. Obierzmy sobie Mariana Turskiego za przywódcę duchowego demokratycznej i pokojowej Polski, patrona tej prawdziwej dobrej zmiany, na którą tak czekamy. Bez patosu, z uśmiechem, tak „po Turskiemu”. I się spełni!
Komentarze
„Lewicowi intelektualiści, którzy mają w sprawie pokojowego nobla najwięcej do powiedzenia…”
To nie jest cytat z jakiegoś faszysty czy antysemity…
No to pięknie.
Tak trzymać.
To by już była lekka przesada z tą nagrodą Nobla dla kolejnego intelektualisty pochodzącego z Polski?
Czy problemy naszego wielkiego świata kończą się na problemach ludzi mieszkających na terenach Rzeczpospolitej Trojga Narodów?
W dwudziestym wieku, na świecie, były większe tragedie, ale pomija się milczeniem zbrodnie nie pasujące do układanki jakie dyktuje obecna polityka historyczna.
Martín Caparrós napisał książkę pt. „Głód”, gdzie napisał, że co roku umiera z głodu ok. 3 mln ludzi, a 1,5 mld nie ma niczego. W ciągu 75 lat od 1945 zmarło z głodu, więc więcej niż 200 mln osób, a żyło bez niczego więcej niż 4 mld osób. Uważam więc, że należy przyznać nagrodę nobla osobie, która ma jakieś szczególne zasługi w tej sprawie. a nie przyznawać jej wcale, jeśli takiej osoby nie ma. Możemy też pomówić, ilu ludzi zginęło po 1945 w następstwie różnych wojen międzynarodowych i domowych. Holocaust jest ważny, ale liczba ludzi, którzy zginęli po II WŚ jest przytłaczająca wstydem za ludzkość w świadomości przyzwoitego człowieka.
Marianowi Turskiemu należy się Nobel za odkrycie 11 przykazania
„Nie bądź obojetny !”
Czy jednak ten moralny „wynalazek” nie podzieli losu wynalazkow Leonarda da Vinci, tych jego latających machin, które dopiero po kilku wiekch człowiekowi udało sie urzeczywistnić /
Jest to niebezpieczny wynalazek dla kazdego, kto chce już dziś w Polsce zastosować owo przykazanie. Piotr Szczęsny, który nie potrafił przejść obojętnie obok dyskretnie wprowadzanego bezprawia, spłonął z rozpaczy.
A amoralny Karzeł otoczony toczącym Polskę robactwem nawet nie zauważył ofiary Piotra. Świnka Karczewski chrumkając przejada swoje 400 tysięcy, Kuchciński lata do Rzeszowa by pieścić nieletnie Ukrainki,bizinesmenka Morawiecka odkupuje ze stratą od kościoola kolejne działki, Rydzyk odzyskal nastepnego rolls royce’a od bezdomnego, czcigodni ojcowie dalej chędożą chłopców i dziewczynki, nie przejmując się jakimiś Siekielskimi….a na wszelki wypadek knebluje się sędziow.
Karzel rechocze…i nie boi się żadnego nobla dla Mariana Turskiego.
Może za kilka wieków …?
Bardzo chciałabym, by tak się stało. Życzę tego prof. Turskiemu za jego działalność na rzecz pamięci o Zagładzie, za Muzeum Polin, za działalność na rzecz pojednania polsko-niemieckiego, za budowanie mądrych relacji polsko-izraelskich. Mam swoje niejako osobiste powody, by trzymać kciuki za powodzenie tej inicjatywy. Mój wujek był również więźniem Auschwitz/1942-1943/, a potem Buchenwaldu aż do wyzwolenia przez wojska amerykańskie. Niewiele opowiadał nam, dzieciom , o swych obozowych wspomnieniach, ale na zawsze zapamiętałam jego opowieści o przedwojennym Wilnie i wstrząsające historie z jego uczelni, Uniwersytetu J.Kazimierza: getto ławkowe, bicie studentów i pracowników naukowych pochodzenia żydowskiego, wybijanie szyb w żydowskich sklepikach. Dla nas, nastoletnich dziewczyn, było to niewyobrażalne, że można ot tak nienawidzić jakiegoś człowieka i wydawało nam się, że to się nigdy już nie powtórzy. Jakże byłyśmy naiwne! Dziś, gdy obserwuję sterowaną przez władze i kler kampanię zohydzania drugiego człowieka czy całych grup społecznych płakać mi się chce, gdy muszę oglądać tak okropną twarz mojego kraju. Dlatego tym bardziej wspieram takie postaci jak pan M.Turski, którzy przypominają nam o czasach pogardy i mówią: UWAŻAJCIE!
„Nie bądź obojętny !” nie oznacza: „posługuj się insynuacją!”
Pozdrawiam wszystkich, którzy myślą inaczej niedzielnym: „chrum, chrum!”
Od kilku dni poszukuję w sieci owego przemówienia pana Turskiego w innym niż polski języku. Czyż ciągle jeszcze nie ma tłumaczenia przynajmniej na angielski, francuski, niemiecki przynajmniej?
Mistrz Turski dał nam przesłanie uniwersalne, które pasuje też do zmian klimatycznych, no bo przecie nie można być obojętnym wobec losu ludzi choćby w Sahelu, gdzie już dziś, żyć prawie się nie da.
A Greta… Zostawmy to biedne dziecko w spokoju.
@Lewy
2 lutego o godz. 7:38
Twierdzisz, że nie można być obojętnym wobec tego, co wyprawia „amoralny Karzeł otoczony toczącym Polskę robactwem „. Ano nie można. Tylko, „co robić”?, jak napisał klasyk. Bo, jak wynika z różnych sondaży, bardzo dużej części naszego społeczeństwa jest to jak najbardziej, obojętne, kto ich gnębi jeśli tylko „coś ” daje (nawet jeśli nie swoje).
Suma niebędących obojętnymi może pokrywać z tymi obojętnymi i co wtedy?
„Wojna domowa”? „od tylu lat, wojna na gesty, wojna na słowa…”
A co, jak skoczą sobie do gardeł?, bo już nie dużo brakuje.
Wątpię, żeby przyznali Turskiemu Nobla za jedno przemówienie (choć bylo świetne, na czasie i wygłoszone przez właściwą osobę we właściwym miejscu).
Do jajo13: polecam France 13 ze świetnym tłumaczeniem na angielski.
Nagroda będzie dla tego ,kto czynnie i biernie przeciwstawi się neofaszystom i bolszewii.Taka powtórka z nagrodą dla Lecha.Po wyjściu z UE,.BO dalszy pobyt w UE ,to unicestwienie marzeń wodza ,o zbudowaniu nowej ojczyZny z nowymi elitami ,prawdziwymi katolikami i patriotami.Taka powtórka z historii na zachodzie.Wódz ma konkurencję ,ze strony neofaszystów .którym UE przeszkadza w likwidacji LGBT I tych co już przynieśli zarazę ,a do której nie dopuścił w zapale wrogości do PO.dZIWI MNIE TO ,ŻE TZW OPOZYCJA GADA W TELEWIZORZE O DUPERELACH ,KTÓRE NIE INTERESUJĄ WIDZA ,a nie uzmysławia ludziom ,o co napradĘ Chodzi.mOŻE NIE CHCE WŁADZY ,BO W KOŃCU ROZDAWNICTWO DOPROWADZI DO KRACHU O JAKIM jak mówi idol prezesa ,F Kiepski ,fizjoloom się nie ś.niło.a MILLER JUZ ZA STARY, ABY ZAKOPYWAĆ DZIURĘ BAUCA ,TYM RAZEM Mateusza.
Panie profesorze pańskie przypuszczenie, że antysemita, kołtun religijny i intelektualne zero Walęsa zgłosił kandydaturę profesora Mariana Turskiego do pokojowej nagrody Nobla jest śmieszne. To typowy oksymoron.
To tak jakby Jędraszewski, Rydzyk, cały episkopat z Frankiem na czele zgłosili tę kandydaturę:
Każdy katolik i chrześcijanin to antysemita. Proszę o tym pamiętać.
Tacy „pokojowi” nobliści jak homofob i antysemitaWałęsa i okrutnica z Kalkuty zakonnica Teresa to profanacja tej nagrody i w trosce o jej prestiż powinna być ona im odebrana.
ps:
Popieram nominację prof.Turskiego do Nagrody Nobla i życzę profesorowi jej przyznania.
Byłoby to wspaniałe wydarzenie: kolejny Żyd – zasłużonym laureatem Nagrody Nobla.
@Optymatyk, 2 lutego o godz. 14:43
Nikt nie skoczy sobie do gardeł, idzie wiosna, jest cieplej, pieniądze się drukują, jest co jeść, i nikt za zdemoralizowane Sądy czy komedianckie Partie nie będzie umierał. Co prawda wojna na gesty, wojna na słowa trwa już co najmniej od 30 lat, to jednak dopóki Rudy Yankes nie sprowokuje wojny z Rosją i nie będzie judzenia jakiejś nowej Rozgłośni RWE jak w 1980, dopóty nic złego się nie stanie oprócz jakichś drobnych dramatów, jasne że obojętnym nie wolno być, jak przestrzega p. Marian Turski.
„Ponad milion trzysta tysięcy ludzi zginęło w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Słuchając przeraźliwych świadectw byłych więźniów, którym udało się przeżyć, trudno sobie wyobrazić, że obok cierpienia, chorób, głodu, śmierci było tam jeszcze miejsce na sport. W Birkenau powstało nawet prawdziwe boisko piłkarskie. Były bramki, linie, piłki. Boisko zlokalizowane było w niewielkiej odległości od rampy wyładowczej i komory gazowej. Zawodnicy bez trudu mogli dostrzec przyjeżdżające transporty Żydów, którzy kierowani byli na śmierć. Dziś ciężko jest nam sobie wyobrazić mecz Polska kontra Niemcy, który rozegrany był na terenie obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Jednak mecze piłkarskie były w obozie niemal codziennością.”-onet.pl
To się w głowie nie mieści. Świat kompletnie zwariował w XX wieku. Miejmy nadzieję że wiek XXI oszczędzi nam podobnych doświadczeń.
re: marta55 – 2 lutego, 10:28
Wilno – Uniwersytet im. Stefana Batorego; Uniwesytet Jana Kazimierza – Lwów.
Trump dostanie, a Grecia Oscara…
ATEISTKI I ATEIŚCI OBUDŹCIE SIĘ I POMÓŻCIE CHOREMU ATEIŚCIE.
PROSZĘ.
“Marek Łukaszewicz jest w potrzebie, pomóżcie! Pamiętacie piękne zdjęcia Marka? Znakomite ilustracje w Przeglądzie Ateistycznym?
Markowi, Prezesowi Fundacji im. Kazimierza Łyszczyńskiego, grozi całkowita ślepota, jeśli natychmiast nie podejmie drogiego leczenia.
Diagnostyka przeprowadzona w nagłym trybie w ostatnich dniach pochłonęła jego rezerwy finansowe.
Od poniedziałku musi zacząć leczenie zastrzykami (jeden za min. 1 000 zł) przygotowujące do kosztownej operacji.
Pomóżcie!”
https://zrzutka.pl/rgyzjt
@woytek, 2 lutego o godz. 20:43
„W Birkenau … boisko zlokalizowane było w niewielkiej odległości od rampy wyładowczej i komory gazowej … Dziś ciężko jest nam sobie wyobrazić mecz Polska kontra Niemcy … na terenie obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau … To się w głowie nie mieści … Miejmy nadzieję że wiek XXI oszczędzi nam podobnych doświadczeń”.
Dlaczego niby XXI wiek miałby nam cokolwiek oszczędzić ?
Oto kilka przykładów:
Rozgrabienie po 1989 całego gigantycznego przemysłu Polski Ludowej.
Stworzenie faszystowskiej Ustawy IPN na wzór Ustaw Norymberskich.
Zniszczenie wszystkich pomników żołnierzy radzieckich, naszych wyzwolicieli, których na terenie dzisiejszej Polski zginęło ok. 600 tysięcy.
Zamiar zburzenia Pałacu Kultury, daru Związku Radzieckiego.
Kult Żołnierzy Przeklętych, bandytów dążących do wywołania III wojny światowej.
Katastrofa Smoleńska spowodowana zaślepioną nienawiścią do Rosjan.
Zakup 32 samolotów USA do sprowokowania wojny nuklearnej z Rosją.
Nasza polska dzicz intelektualna nie pozwoliła Rosjanom na poprowadzenie rurociągów Nord Stream 1 i 2.
Mało ?
Do Niezapominajki.
Pani komentarze nie mają nic z uroku tych kwiatów. Jestem chrześcijaninem i katolikiem, a Żydów cenię , szanuję i podziwiam.Wiem też,że nie jestem w tym odosobniony. Wiem też , że Pani ze swoimi poglądami także nie jest odosobniona , ale to już jest powód do zmartwienia.
Panie Profesorze.
Między innymi za takie perełki „…faszyzm znów podnosi swój tępy ogolony łeb ” bardzo Pana lubię czytać
Może jeszcze pan Marian potępiłby haniebną imprezę Yad Vashem ?
Czy ta impreza przyczyniła się do pojednania ?
Splunęli nam w twarz na oczach całego świata, a teraz po 10 dniach kameralnie w jakiejś izraelskiej gazetce, drobnym drukiem, tak jakby, trochę… prawie jakby przepraszali, chociaż właściwie może nie…
Raczej nie sądzę, żeby święty pan Marian się na ten temat wypowiedział. Podobnie jak cudownie obiektywny Passent. Kiedy Rudnicki nazwał po imieniu czyny Kosińskiego, Passent rzucił się na Rudnickiego. Że Kosiński sprzedał tyle a tyle książek, że był prezesem, że często był w telewizji itd., jakby to miało przekreślić fakt, że okazał się kłamcą i łajdakiem.
polska socjalistyczna
3 lutego o godz. 1:34
„Zniszczenie wszystkich pomników żołnierzy radzieckich, naszych wyzwolicieli, których na terenie dzisiejszej Polski zginęło ok. 600 tysięcy”.
Jesienią roku 2016 byłem w Smołdzinie. Pomnik-grób 12 żołnierzy radzieckich jeszcze stał. Wiem, że był projekt przeniesienia pomnika razem z prochami – lub samych prochów, nie jestem pewien – na cmentarz (ówczesny wójt gminy powiedział ładnie, co jest rzadkością w takich sytuacjach: „Jesteśmy chrześcijanami”). Jak sprawa wygląda dziś – spróbuję się dowiedzieć lub sam szurnę tam wiosną z Koszalina.
Mszczenie się na znakach przeszłości uważam za infantylizm. To przecież świadectwa minionego. Pamięć historyczna ma być wybiórcza i hołubić tylko, nazwijmy umownie, pozytywy, a to, co się Mateuszowi ze Skierniewic lub Jarkowi z Pipek Dolnych źle kojarzy, ma być z pamięci wyrzucone? Mamy pamiętać tylko wyklętych aniołów i „poległego” Lecha? To nawet śmierć nie równa wszystkich? Oż wasza mać, prawiczkowa jołopowacizno do 84. potęgi! Gdzieżby mi do głowy przyszło w najgłupszych fantazjowaniach, że w Polsce XXI wieku uliczna, rządząca zbieranina rozpocznie, wprawdzie chaotyczną, ale w tym chaosie konsekwentną, z zaciśniętymi zębami cywilizacyjną ewolucję wstecz.
https://photos.app.goo.gl/cyzemeCCfxxyTapx6
@pombocek, 3 lutego o godz. 23:00
Uszczegółowię.
Swołocz i barbarzyńcy zniszczyli wszystkie pomniki wdzięczności Armii Czerwonej (być może gdzieś w zaroślach jeszcze jakieś są, informacje może posiadać Ambasada Rosyjska), natomiast groby żołnierzy radzieckich są bezczeszczone, usuwane czerwone gwiazdy i inne symbole, zamalowywane czerwoną farbą i tłuczone łomami. Tak zawsze i wszędzie czyni dzicz.
W dzisiejszej Polsce antysemityzm zrównał się rusofobią.
Nie za bardzo rozumiem, czy ten twój Wójt spod Koszalina przeniósł na cmentarz pomnik i prochy żołnierzy radzieckich na rozkaz i potrzeby serca czy dlatego, że był chrześcijaninem, bo gdyby był np. bezwyznaniowcem to pomnik i grób by zadeptał, czy tak? Niezwykle światły był ten twój Wójt, niczym funkcjonariusz faszystowskiego IPN.
To nie infantylizm, to kundlizm (nie ubliżając wszystkim kundelkom w naszych domach, na ulicach i schroniskach).
Ewolucja wstecz czyli dewolucja rozpoczęła się w 1989 od przejęcia władzy przez zdemoralizowany Styropian i trwa w najlepsze.
Pan Turski Nobla nie dostanie, bo dadzą go tej egzaltowanej gówniarze.
piękne proste mądre słowa brać do serca i coś z nim robić na drodze swej… gdy dzieje się zło być po stronie dobra… gdy dzieje się dobro być sobie wraz z nim… a gdy powiadają nie dzieje się nic… być naprawdę do końca po tej samej wciąż stronie… ja jestem za! 🙂 m
polska socjalistyczna
4 lutego o godz. 12:36
Mówisz zacietrzewiony jakbym był po przeciwnej stronie, choć wyraziłem swój stosunek dość wyraźnie. Zniechęcasz do rozmowy. Nie znam aż tak głęboko sprawy, by wiedzieć, skąd się wziął pomysł zlikwidowania pomnika-nagrobka, tylko przypuszczam, że jest autorstwa jakichś pisowatych małp. A wójt, cóż – nie jest władcą gminy, musi słuchać głosu ludu. Nie wiem, jaki jest stan dziś, spróbuję się dowiedzieć telefonicznie, a wiosną – na własne oczy. Smołdzino jest w powiecie słupskim (28 km od Słupska), z Koszalina do Smołdzina jest 95 km.
polska socjalistyczna
4 lutego o godz. 12:36
Wiadomość z ostatniej chwili: zadzwoniłem do przyjaciela mieszkającego w Słupsku (świetnie zorientowany w sprawach ducha jako emerytowany dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury) i się dowiedziałem, że pomnik-nagrobek 12 żołnierzy radzieckich poległych w bojach w okolicy Smołdzina stoi, gdzie stał i ani drgnie.
@pombocek,
5 lutego o godz. 18:59
Są jeszcze w tym kraju normalni.
Oby.
Wystapienie Pana Mariana Turskiego w Oswiecimiu to ojcowska przestroga dla nastepnych pokolen.Tak sie szczesliwie sklada,ze zyje poniewaz mojej mamie udalo sie przezyc pobyt w innym obozie gdzie przebywala miedzy 3.5 do 4.5 roku zycia.Zwykla kromka czarnego chleba to byl wtedy najwiekszy przysmak.Z tej malej kromki zostawala jeszcze skorka ktora polskie kobiety dawaly swoim dzieciom ktore zanosily je dzieciom rosyjskim ktore byly tam bez rodzicow i umieraly z glodu.