Szczęśliwego Dnia Judaizmu, katolicy!
Z okazji Dnia Judaizmu w Kościele katolickim pragnę przypomnieć powszechne przekonania wyznawców judaizmu, do których – jak można sądzić z faktu ustanowienia przez Konferencję Episkopatu Polski tego święta – Kościół odnosi się jeśli nie z aprobatą, to w każdym razie z empatią i szacunkiem:
- Hipokryzja jest złem.
- Jezus z Nazaretu nie był Mesjaszem (Chrystusem). Mesjasz nie jest osobą, której czciciele mieliby doprowadzić do Zagłady narodu żydowskiego. Trwające przez kilkanaście stuleci prześladowania Żydów przez Kościół katolicki, kulminujące w kościelnych gettach dla Żydów i krwawych pogromach, a w ostatecznym rozrachunku prowadzące do Zagłady, w oczywisty sposób świadczą o tym, że robotnik budowlany z Nazaretu nie był tym, który miałby przywieść naród wybrany do chwały. Nazywanie Jezusa Chrystusem jest obrazą i szyderstwem z wiary Żydów.
- Jahwe jest jeden w jednej osobie, a kto twierdzi, że jest zjednoczeniem trzech osób, jednocześnie uważając się za monoteistę, ten kpi sobie i Najwyższego i z religii, i z rozumu.
- Oddawanie czci boskiej człowiekowi (nawet Żydowi) jest bluźnierstwem i idolatrią. Nikt, kto czyni takie rzeczy, nie może podawać się za człowieka wiary, a jeśli wypowiada słowa Tory, to bluźni i urąga Najwyższemu.
- Przedwieczny jest bezcielesny, nie chodzi po ziemi, nie pożywia się, nie wydala, nie potrzebuje ofiary z samego siebie, aby przebłagać się za grzechy ludzi, których sam stworzył grzesznikami. I tak dalej. Kto raz popada w szaleństwo religijnego bezrozumu, nie może się już zatrzymać.
- Nie ma nic świętego oprócz Boga samego. Kult świętych, Maryi i wszelkich cudotwórców odziera Boga z należnej mu czci i jest kpiną z wiary.
- Chrześcijaństwo wyrosło z dawnych sekt judaistycznych, które w wyniku hellenizacji i popadnięcia w szaleństwo, jakim jest deifikacja człowieka (Jezusa), obróciły się przeciwko Żydom i własnemu dziedzictwu.
- Wykorzystywanie Tory przez chrześcijan i wikłanie jej w praktyki idolatrii (oddawania czci boskiej człowiekowi) jest bluźnierstwem, szydzeniem ze Słowa Bożego oraz zawłaszczaniem cudzej kultury i cudzego dziedzictwa. Chrześcijanie dokonali wrogiego przejęcia kultury Żydów i zbijają kapitał – także w sensie dosłownym – na jej bezczelnym i bluźnierczym przeinaczaniu i upowszechnianiu w takiej karykaturalnej postaci.
- Kościół nie jest żadnym „nowym Izraelem” i nie było żadnego „nowego przymierza” ani „Nowego Testamentu”. To wszystko wierutne kłamstwa i uzurpacje. Twierdzenie, że Haszem zbawi właśnie chrześcijan i tylko chrześcijan, oznacza zbrodniczą selekcję mentalną, która doprowadziła chrześcijan, a zwłaszcza katolików, do niesłychanych i niewybaczalnych zbrodni.
- Kościół katolicki nienawidzi Żydów, lecz nieustannie potrzebuje się uwiarygadniać przed „starszymi braćmi w wierze”. Tymczasem Żydzi nie są żadnym „braćmi” i nie mają najmniejszej ochoty bawić się w grę w „dialog chrześcijańsko-żydowski”, który mógłby sugerować, iż deifikacja Jezusa i wiara w „Trójcę Świętą” zasługuje na to, aby odnosić się do nich z szacunkiem należnym pewnej „możliwości teologicznej”. A jeśli jakiś biskup chciałby czegoś dowiedzieć się o Bogu, o religii i Biblii, to zaprasza się go – najpierw na lekcje hebrajskiego, a potem na naukę Tory. Jak się czegoś dowie i przestanie opowiadać, że szabat może być w niedzielę albo że Najwyższy dał pozwolenie na obżeranie się szynką, to można będzie porozmawiać.
Amen. To mówiłem ja, Jan Hartman, ateista pierwszej klasy. Hag „Dni Judaizmu” sameach!
PS Na obrazku Żyd bije św. Mikołaja – obrazek z Muzeum Czartoryskich, doskonale obrazujący stosunek katolików do Żydów i odwrotnie.