Jak nam ksiądz Matczak święta urządził
No nie. Myślałem, że opowieści o wypranym z ducha, jałowym, egoistycznym i samotnym życiu zagubionego współczesnego bezbożnika, goniącego za płochymi przyjemnościami i podnietami, jest domeną zakompleksionych i zacofanych, za to napompowanych pychą prowincjonalnych księży. A tu się okazuje, że na lep tej zgranej taniochy złapał się nasz cudownie niejednoznaczny, zaskakujący, zawsze niezależny profesor Marcin Matczak. Przywalił mi, ateiście, z liścia i świątecznie, a potem poszedł sobie pośpiewać kolędy. Dobra robota! Są zasięgi – prowokacja się udała. Jak widać, nawet Hartman zaszczekał w odpowiedzi!
Oddajmy głos klasykowi z konkurencyjnych łamów:
„Święto jest wspólnotowym rytuałem religijnym, mówi Han”. Gdy już podnieśliśmy się po tym ciosie w szczękę, wymierzonym przez profesorską spółkę koreańsko-francusko-polską, ogłuszył nas prawy sierpowy zadany pięścią mocarnych słów: „Ateistyczne święta to samooszukiwanie się człowieka zagubionego w sekularnym do cna świecie. To nędzna proteza prawdziwego świętowania, które prawdopodobnie nie jest już możliwe”. I jeszcze kopniak na odchodne: „Biedne wypalone maszyny do pracowania w dni robocze i konsumowania w święta”.
Artykuł Matczaka to w większości streszczenie poglądów francuskiego autora koreańskiego pochodzenia Byung-Chul Hana, epatującego publiczność konserwatywnym przesłaniem o zatracie wyższych wartości w rozkojarzonym, narcystycznym społeczeństwie współczesnym, pozbawionym zdolności tworzenia autentycznej wspólnoty oraz autentycznego odniesienia do transcendencji i w ogóle spraw ostatecznych. W takim społeczeństwie zanika zdolność do przeżywania rytuałów i prawdziwego świętowania. Ci nieszczęśni ateiści pojawili się w artykule Matczaka niejako przypadkiem – zapewne nawinęli się jako najbardziej zjadliwa odmiana zagubionego i osamotnionego człowieka naszych czasów. I nie zajmowałbym się tą napuszoną i arogancką logoreą Hana-Matczaka, toczka w toczkę powtarzającą sączone z kościelnych ambon kalumnie i pomówienia, gdyby nie dotknął mnie osobiście. Dlatego postanowiłem odpowiedzieć. Jestem bowiem ateistą, a jednocześnie filozofem o wyostrzonym słuchu metafizycznym, a przypadkiem również (jak wielu innych) teoretykiem tzw. nowoczesności. Miałem też przyjemność napisać książkę o wspólnocie („Pochwała litości”), więc temat żywo mnie interesuje.
Otóż jedną z cech nowoczesności, trwającej już pół tysiąca lat, a więc dość leciwej formacji, jest umasowienie autonomicznego (wyemancypowanego) i refleksyjnego sposobu bycia. Większość ludzi, a przynajmniej mieszczan, z biegiem stuleci została wyposażona w jakąś zdolność samodzielnego, indywidualnego osądu i formułowania przekonań (najczęściej zupełnie nieoryginalnych, za to „własnych”) w sprawach kulturowych i społecznych, aspirując do indywidualnie, osobiście praktykowanej racjonalności. Po prostu ludzie nauczyli się mądrzyć i sobie to cenią. A skoro tak się mądrzą, to siłą rzeczy nie mogą już tak samo bezrefleksyjnie i spontanicznie uczestniczyć w rytuałach od wieków konsolidujących ich społeczności. Z czasem zatraca się w nich intuicyjne rozumienie symboli i obrzędów, a mity i wierzenia coraz bardziej zdają się wytworami ludzkiej wyobraźni, przez co tracą w ich oczach swą magiczną moc.
Ten proces kulturowej emancypacji i sekularyzacji przebiegał równolegle z procesem emancypacji klasowej i politycznej. Jedno i drugie bardzo się nie podobało klasom uprzywilejowanym, które dla powstrzymania modernizacji wytworzyły aparat ideologiczny zwany reakcją. Jednym z jego elementów jest krytyka tej aroganckiej przemądrzałości, czyli (jak mówimy w filozofii) zapośredniczenia, które niesie ze sobą emancypacja jednostki.
Ta krytyka trwa już tak długo, że wytworzyła własną mitologię, w myśl której w dawnych, złotych czasach naturalnej religijności i naturalnych hierarchii panowała harmonijna wspólnota, a ludzka egzystencja miała pełne nadziei odniesienie do sił wyższych, podczas gdy obecnie panują pycha, chciwość, anarchia i rozpacz. Takie rzeczy pisał wprawdzie już Platon, lecz naprawdę w dużej skali formacja reakcyjna, identyfikująca się od dwustu lat jako „konserwatyści”, ukonstytuowała się na tle wielkiej debaty o znaczeniu rewolucji francuskiej. Niestety, konserwatyści również są formacją na wskroś nowoczesną, wyrastającą z aspiracji do autonomicznej i racjonalnej oceny całokształtu kultury. Niby tęsknią za prostotą i spontanicznością, lecz przecież nie wyrzekliby się dla niej swojej refleksyjnej autonomii. Dużo więc gadają o pięknie mitów i wspólnoty, lecz ani nie chcą, ani nie potrafią wejść w buty przodków i oddać się tym mitom i tej wspólnocie. Przy wigilijnym stole są dokładnie w tym samym położeniu co wszelkiej maści progresywiści, z ateistami włącznie. Inaczej mówiąc, od kilkuset lat tysięczne Hany i Matczaki biadolą w swoich książkach i gazetach z powodu upadku starych dobrych obyczajów oraz panującego wszędy zepsucia, lecz biadoląc w ten sposób, sami wykazują się postawą krytyczną i refleksyjną. Nie ma od niej ucieczki. Czym bardziej chcą być naturalni, wspólnotowi, autentyczni i wierzący, tym bardziej są „przerażeni upadkiem” i „kultywujący tradycję”. Jadą na tym samym wózku nowoczesności, tylko udają, że ich tam trochę jakby na tym wózku nie ma. Ani to poważne, ani uczciwe. A na pewno bardzo narcystyczne.
Co do konserwatywnych diagnoz to generalnie są po prostu zbiorem uprzedzeń, pomówień i niczym nieuzasadnionych wyższościowych pretensji. Cały świat nurza się w rozpuście (w wersji współczesnej: w konsumpcjonizmie), ugania za coraz to nowymi pokusami i pozornymi rozkoszami, zapominając o zbawieniu (w wersji współczesnej: o sensie naszej egzystencji), podczas gdy mądry konserwatysta zachowuje powściągliwość i dobre obyczaje, a w dodatku kultywuje tradycję. On to umie świętować! On to umie tak tę wspólnotę przy tym wigilijnym stole zawiązywać, że hej! Mówi: jesteśmy wspólnotą, zachowujemy tradycje przodków, czujemy obecność Dzieciątka! I wszyscy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki jednoczą się ze sobą przy tym polskim stole, a takoż i z przodkami, i z Panem Bogiem, pozostawiając żałosnych modernistów i lewaków za drzwiami.
Wszystko to są głupstwa. Mówienie ludziom niewierzącym, że ich świętowanie jest bez sensu, jest jak wmawianie kochankom, że ich seks z antykoncepcją jest tylko atrapą miłości. To już raczej owo konserwatywne zapewnianie się wzajemne o „kultywowaniu” i „radości Bożego Narodzenia” wyraża bezradność i wyjałowienie duchowe. Ma to tyle wspólnego z archaicznym, prenowoczesnym świętowaniem (będącym zresztą jedynie mitem konserwatywnej neomitologii) co nabożne płodzenie z namiętnością. Natomiast co do meritum to jest bardzo możliwe, że rozmaite zjawiska natury psychologicznej i społecznej z różnym nasileniem występują w różnych epokach i w różnych społecznościach. Na przykład kompulsywne poszukiwanie aprobaty innych ludzi, manifestowanie swojej obecności, naśladowanie popularnych i akceptowanych zachowań, rozmaite przejawy narcyzmu bądź regresji (infantylizmu) być może występują dziś częściej niż pół wieku temu albo sto lat temu. Nie możemy tego wiedzieć, bo bada się te sprawy dopiero od niedawna. Wyobrażenia, jakie mają na ten temat księża, prof. Han i prof. Matczak, są wyłącznie wyobrażeniami. I to podszytymi idiosynkrazją. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby okazało się, że w XIV-wiecznych miastach Europy Południowej młodzież miała większą niż dziś skłonność do popisywania się przed rówieśnikami, częściej doświadczała poczucia osamotnienia i smutku, częściej oddawała się niewyszukanym przyjemnościom, za to mało myślała o życiu wiecznym. Niestety, nie możemy tego sprawdzić.
A teraz o ateistach. Otóż, panowie Han i Matczak, ateista to nie jest duchowy kaleka, biedaczek, któremu czegoś brakuje – dajmy na to jakiegoś „wymiaru”. Taki półgłówek, który po prostu „pewnych rzeczy nie rozumie”… A wspólnota to nie jest żadna magia ani cudowność ateiście niedostępna. Ateista to po prostu człowiek, który nie uważa za mądre ani poważne wyjaśnianie istnienia świata przez odwołanie do wyobrażenia pewnej osoby, która istnieje odwiecznie i mocą swej wyobraźni oraz woli świat ten powołała do istnienia. Tylko tyle. Nie znaczy to, że ma jakąś zubożoną zdolność do przeżyć metafizycznych, a nawet religijnych. Poczucie świętości i odświętności, potrzeba rytuału, egzystencjalna trwoga, podobnie jak nadzieja oraz więź z przodkami nie są żadną specjalnością wyznawców Boga, Atona, Jahwe, Zeusa czy innego Allaha. Nie ma to w ogóle nic wspólnego z wiarą w Wielką Osobę. Można nie wierzyć w Boga ani Ahura Mazdę (prof. Matczak zapewne nie wierzy w tego ostatniego) i mieć wielką skłonność do świątecznej egzaltacji i chętnie oddawać się metafizycznym medytacjom, a można też być pobożnym muzułmaninem o bardzo przytępionej zdolności do wzruszeń wspólnotowych i doświadczania mysterium tremendum. To jest kwestia indywidualnych predyspozycji, a nie stosunku do takich czy innych mitów.
Do mitów mamy zresztą stosunek co najwyżej sentymentalny, a w każdym razie protekcjonalny. Katolicy siadający do wigilii i śpiewający kolędy nawet nie myślą, aby rozważyć potraktowanie na serio ewentualności, że jakieś żydowskie dziecko urodzone dwa tysiące lat temu było wcieleniem żydowskiego bóstwa zwanego Jahwe i wyrosło na męczennika, który złożył samego siebie w ofierze samemu sobie, ażeby zbawić swych wiernych. Katolicy ani nikt inny na serio nie uczestniczą w mitologicznym misterium ani nie poddają się magicznym obrzędom, bo są to przywileje wspólnot plemiennych, które pozostawiliśmy za sobą razem z całym przednowoczesnym światem. Prof. Matczak, choćby nie wiedzieć, jak się wysilał, nie zaśpiewa kolędy z sercem czystym a naiwnym jak jaka staropolska chłopka. Z czystością mu zresztą tak samo do twarzy jak mnie.
Święta nie wykluczają. Święta nie obrażają. Ateiści mają takie samo prawo ubierać choinki i jeść karpia jak wszyscy inni. Koniec roku i początek nowego, przybywanie dnia i odwieczne świętowanie w tym czasie przez wszystkie ludy północnej półkuli jest ważne dla prawie wszystkich i wszyscy mają prawo w tym uczestniczyć. Na własnych warunkach. Nikt nie ma monopolu na świętowanie. Katolicy weszli na arenę dziejów całkiem niedawno, lecz zdążyli przez te 1700 lat zdusić wszelkie inne tradycje i mity, między innymi te związane z przesileniem zimowym. Nie mogą więc narzekać, że inni im teraz ich obrzędy podkradają. Po prostu nie znają innych. Za obchodzenie szczodrych godów zabijano.
Prof. Matczak, zasłaniając się francuskim ekscentrykiem, naobrażał, naurągał i poszedł do domu. Najważniejsze, że oddał na czas swój świąteczny felieton. Wbił kij w mrowisko, zrobił zasięgi i teraz może spokojnie zasiąść do barszczyku. A więc smacznego barszczyku i cudownych zasięgów w tym nowym roku!
Komentarze
Trzy razy za długie
Panie Boże wielki zapłać za świateczną homilię. Na mój gust trochę za długa. Pewien zapomniany dziś klasyk poszedł w przeciwna stronę i jego najkrótsza homilia składała się z pięciu słów: „Zbłądziłeś, zbłądziłaś, a On zmartwychwstał. Amen”.
Matczak na prezydenta. Niech ktoś powie, że nie ma kwalifikacji.
„Członek Zespołu Ekspertów Prawnych Fundacji im. Stefana Batorego, Stowarzyszenia im. Prof. Zbigniewa Hołdy, Rady Programowej Archiwum Osiatyńskiego. W 2017 r. otrzymał Nagrodę Fundacji im. Janiny Paradowskiej i Jerzego Zimowskiego. Od początku kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w 2015 r. regularnie występuje w mediach oraz na spotkaniach jako publicysta, komentator i ekspert ds. konstytucyjnych, będąc określanym jako „jeden z największych krytyków działań Prawa i Sprawiedliwości”.
Racja, że wraz z nabvywaniem rozumu, zatraca się to prymitywne czyli intuicyjne rozumienie symboli i obrzędów, a mity i wierzenia coraz bardziej stają się być tylko wytworami ludzkiej wyobraźni, przez co tracą swą magiczną moc.
Ale też prawdą jest, że dla niewierzącyh to świętowanie tak absurdalnego święta jak Boże Narodzenie nie ma sensu, gdyż każdy kto choć trochę myśli a nie tylko wierzy, wie doskonale, że, Bóg zdefinicji jest wieczny, a więc nie ma ani początku ani też końca w czasie, gdyż trwa On ponad czasem, a więc nie może być bożych narodzin.
Zgoda – ateiści mają takie samo prawo ubierać choinki i jeść karpia, jak wszyscy inni, ale nie nazywajmy tego, na Boga – Bożym Narodzeniem!
Mauro Rossi 24 GRUDNIA 2022 15:52
Ponieważ Bóg zdefinicji jest wieczny, a więc nie ma ani początku ani też końca w czasie, gdyż trwa On ponad czasem, to więc nie może być ani bożych narodzin ani tym bardziej bożego zmartwychwstania. Amen!
Co mnie obchodzą durne matczaki i inne maupy?
Wesołych Świąt!
To najsmutniejszy okres w roku, ale odtąd już każdy dzień będzie dłuźszy.
A pisdnięte smutne miasteczko? Ono sobie odjedzie…
ateizm to też pewna forma wiary , ma swych kapłanów, takich jak Dawkins , Hartman, dogmaty , organizacje, dzeła kanoniczne i nawet obrzędowość, więc jest tu pewne lustrzane odbicie z religią
Z Matczakiem jest problem taki jak z wieloma szacownymi profesorami akademickimi: są świetnymi specjalistami w swoim fachu, ale skończonymi ignorantami w każdej innej sprawie. Więc kiedy tata rapera nie mówi o prawie o legaliźmie, naprawdę nie warto się pochylać nad jego wymądrzaniem się.
Wesołych Świąt, Radosnej Chanuki, Pięknego Przesilenia, Io Saturnalia!
Bardzo dobry tekst.
Warto żeby przeczytali go młodzi ludzie, którzy zaczynają myśleć i mieć wątpliwości a ich autonomia dopiero sie kształtuje. Chociaż pewnie sami wiedzą, gdzie jest wolność i prawda, a gdzie zakłamanie i obłuda. Właśnie tej autonomii człowieka tak nie jest w stanie znieść konserwa i reakcja wszelkiej maści.
Najlepsze jest to, że ktoś kto jest nikim pod względem intelektualnym robi taką karierę w przestrzeni publicznej. Trzeba dawać odpór tym miernotom pozującym na guru. Dziękuję prof. Hartmanowi za ten miły świąteczny prezent.
Na marginesie
24 GRUDNIA 2022 18:29
Ależ mnie kręcą, ależ non stop obchodzą durne matczaki i inne maupy. Jakże lubię stale i stale o nich czytać!
Cagan
„Czy Jehowa, (…) podsunęła nam Szatana?”
Jehowa nie stworzył nikogo złego. Szatan był pierwotnie doskonałym duchowym synem Bożym, czyli aniołem. Ale jak wszystkie rozumne stworzenia, także on został obdarzony wolną wolą. Nadużył jednak tej swobody wyboru i pozwolił, żeby w jego sercu rozwinęło się pragnienie odbierania czci, a więc czegoś, co się należy wyłącznie Bogu, i dlatego zwiódł pierwszych ludzi, żeby słuchali raczej jego niż Boga.
„Podporządkujcie się Bogu, natomiast przeciwstawcie się Diabłu, a od was ucieknie”, zachęcono nas w Biblii. Chcąc zatem uchronić się przed krzywdą z jego strony, należy usłuchać tego polecenia, czyli dostosować swoje życie do nauk zawartych w Biblii.
Najwybitniejszy żyjący polski fizyk profesor Krzysztof Meissner
https://m.youtube.com/watch?v=xx13gJLXpg4
GW…?
Fizyka jest dziś o wiele bliżej uznania istnienia boga.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,29258559,fizyka-jest-dzis-o-wiele-blizej-uznania-istnienia-boga-jako.html#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
https://m.youtube.com/watch?v=xx13gJLXpg4
Polecam wykład chyba najwybitniejszego żyjącego polskiego kosmologa i fizyka Krzysztofa Meissnera bliskiego współpracownika noblisty Rogera Penrose –
o powstaniu wszechświata:
Im więcej wiemy jak mało wiemy
tym bliżej nam do wymiaru transcedentalnego –
” Boga”.
Wtóruje mu ku zaskoczeniu w GW…wybitny astrofizyk profesor Marek Adamowicz byly wykladowca na Oxfordzie:
Ostatnie odkrycia poważnie nadwatliły pozycje ateizmu …
Być może ateizm jak każda prymitywna pełna arogancji religia odejdzie w niszową czeluść byłych zabobonów .
Genialny tekst prof. Hartman. Świetny. Takich Matczaków sporo znam, wszędzie ich wokół. Po co w ogóle jakiś Matczak, który jest prawnikiem, wypowiada się w tych kwestiach. Kto go upoważnił? Niech się zajmuje paragrafami i kodeksami. Z prawem mamy o wiele większe problemy w tym niby państwie – Polandzie – niż z świętowaniem świąt. Co go to obchodzi? On teraz będzie nas pouczać, jak i co mamy świętować? Niech spada na drzewo. Nie nie do wiary… Jakiś Matczak!!??
Cagan
24 GRUDNIA 2022
16:46
„Ponieważ Bóg z definicji jest wieczny, a więc nie ma ani początku ani też końca w czasie (…) to więc nie może być ani bożych narodzin ani tym bardziej bożego zmartwychwstania”.
Rozróżnijmy:
1/ ROZUM. Piszesz o Bogu filozofów, Bycie metafizycznym. 2/ WIARA. Według katolickiej doktryny Bóg wcielił się w człowieka, co jest Jego objawieniem się w czasie (historii). 3/ NAUKA. Możliwe jest podejście fenomenologiczne, czyli na gruncie nauki, badające zjawisko narodzenia boga (jakiegokolwiek) w kulturze ― to domena antropologii kulturowej, ale bez zajmowania stanowiska w kwestii jak pkt. 1/
Wybierz co jest dla ciebie najlepsze, najpewniejsze. Jakąś pewność w życiu mieć warto, poza pewnością, że na pewno umrzemy.
Dla mnie, jako inteligenta posługiwanie się w dyskusjach na temat historii terminem antysemityzm, to tyle co posługiwanie się terminem antypolonizm. Do czego więc może służyć posługiwanie się terminem antypolonizm? Chyba tylko do latania jak małpa po cyrku z brzytwą. I tak też jest z owym antysemityzmem. No jak ktoś lubi z siebie robić idiotę nawet święta katolickie, to nie można mu tego odmówić. Podobnie nobilitowanie odrębności myślowej każdego człowieka do niczego nie prowadzi, a widać to na przykładzie mediów społecznościowych. Toczone tutaj dyskusje do niczego poza utwierdzaniem się w głupocie odrębnie tworzących pojęcia i terminy, oraz wierzenia nie prowadzą.
Panie Profesorze, pan Matczak popełnia typowy dla tzw. wierzących grzech(?) pychy. A bo wiara jest czymś głębszym ergo lepszym niż niewiara. To jest to ,,coś” czego nam brak, a co czyni nas gorszymi przez ten (z ich punktu widzenia) brak. Pustszymi, niepełnymi, bez ducha. Dlatego tzw. uczucia religijne mają zapewnioną ochronę prawa a uczucia nie-religijne nie.
Mając takich ,,matczaków” nic już mnie nie dziwi. Ani ochrona prawna ,,uczuć religijnych” (dziwnym trafem tylko katolickich) ani umieszczenie w konstytucji zapisu o regulacji zasad korgzystencji państwo-Kościół po przez konkordat, ani pośmiewisko jakim był artykuł o ,,neutralności światopoglądowej państwa”. Wybitne matczaki np. prof. Rzepliński nie widzieli żadnego łamania konstytucji w relacjach KRK – państwo . Dopiero gdy PiS nadpenął na przywileje sędziowskie to wtedy…Kon-sty-tu-cja…
A mnie zniesmaczał tuskowy ,,ślub kościelny w trybie wyborczym”.
Czy to nie Matczak wspiera Tuska i KO? Tak?
Widzę, że będzie komu powstrzymywać ,,zalew” ,,niereligijnego nihilizmu” i walczyć o ,,spokój społeczny”.
Czyżby Matczak chciał wzorem Rzeplińskiego dostać medal z Watykanu? Czy też tekę Ministra Sprawiedliwości?
A może rzecz jest prostsza – pan Matczak po zapier….lu po 16 godzin co by zrobić karierę, był zwyczajnie wdzięczny za te dni wolnego spowodowanego przez święta?
Inny Naczelny Zapier….lacz (głównie cudzymi rękoma) III RP teraz leczy się ze schorzeń naczyniowo-krążeniowych…
Widocznie za mało był wierzący i zamiast ,,uduchawiać się” tłukł się po maratonach…
Pana Matczaka boli zanik wspólnotowości? Najlepiej poznajemy naszą wspólnotowość gdy przychodzi do płacenia podatków…
I co wtedy robisz?
Okropnie rozlazły tekst. Nie doczytałem…
Wesołego siedzenia bod choinką, czy też innym, drzewem. Ja siedzę w pracy…
Dałem się nabrać, że Pan prof. Matczak to racjonalnie myślący facet.
Mnie prof. Matczak zupelnie zaskoczył. I to w najbardziej negatywny spodob….. czytałam i nie wierzyłam w to, vo czytam. No cóż.
„To wszystko z nudów, wysoki sądzie …”
Możliwość myślenia abstrakcyjnego jest przyczyną wszelkich zmian stanu człowieka i ludzkości. Od kiedy dalekiemu przodkowi udało się zaspokoić najpilniejsze potrzeby i poczuł się nieco bezpieczniej, musiał wymyślać abstrakty. I nie były to żadne bóstwa, czego dowodzą wszystkie znane malowidła naskalne, pokazujące życie odwzorowane mniej lub bardziej udolnie, czasem uabstrakcyjnione wizjami „artystycznymi”.
Abstrakcyjne myślenie (nie każdy z niego korzysta, jak nie każdy, kto ma sprawne ręce i oczy maluje obrazy) predysponuje człowieka do indywidualnego życia i utrudnia, a często wręcz uniemożliwia życie w gromadzie. Dlatego komunizm nie ma szans i dlatego dziki kapitalizm ma się dobrze.
Konieczność konkurencji i związane z nią metody i sposoby wartościowania wymyślone zostały przez osobników pozbawionych liczących się talentów. Daje im to szansę trzymania ludzi w kupie (i ty możesz wygrać/zostać milionerem). W efekcie największą władzę mają dziś, w najlepszym przypadku, najwięksi nieudacznicy; często są to typy gardzące „bliźnimi”.
Tacy władcy są przyczyną deprecjonowania nauki i postępu. Przykładowo, dziś na internetowej stronie GW zamieszczono artykuł pt.: „Prof. Abramowicz: Fizyka nigdy, żadnym argumentem, nie wykluczyła możliwości Bożej egzystencji”. Bo przecież fizyka po to jest …
W pewnym stopniu popieram wypowiedź @PyKa,że profesorowie wypowiadający się w innych,niż ich pecjalność, sprawach ,są często ignorantami.Ja nie nazwałbym tego ignorancją,bo to brzmi trochę brutalnie,ale powiedziałbym,że są zwykłymi zjadaczami chleba tak,jak większość ludzi. Profesorowie,zwłaszcza ci,z długoletnim stażem zawodowym ,wpadają często -znacznie mocniej,niż przeciętny człowiek-w taką manierę , że zawsze wydaje im się,że głoszą słowa ex catedra. A słuchaczami są zawsze studenci. I ta maniera powoduje,że jeśli wejdą w polemikę nie na sali wykładowej,lecz np. w tramwaju,czy w gazecie i przedmiotem dyskusji jest nie np.prawo konstytucyjne,a np.mecz futbolowy ,to są zdziwieni, często wręcz oburzeni, że słuchacz im powie:”pieprzy pan”. Prof.Matczak często daje się ponieść tej przypadłości.Ale tak ma nie tylko prof.Matczak
Prof. Matczak zajrzał w głowy ateistów od Skłodowskiej, Einsteina, Woleńskiego po takich maluczkich jak ja i poczuł religijną wspólnotę z Kaczyńskim, Ziobrą Dudą, Suskim et consortes. Gratulacje! Pokazał równocześnie, że jest niezrównanym megalomanem.
Kaszuba
25 GRUDNIA 2022 10:23
… oraz katolików z PO, Tuska, Grodzkiego… i premier Kopacz niewolniczo całującej pierścień swego szefa papieża…
A mnie prof. MM nie zaskoczył. On przecież, de facto, napisał o swoich wspólnotowych ziomkach wspolreliginych. Przecież w wigilii wi-fi uczestniczą głównie wierni, którtch kościół katolicki „wykształcił” na swoje podobieństwo. Wiara zatrzymała się na etapie katechizmu zakuwanego przez ośmiolatków. I następnie poszła w stronę twarzoksiazki i tiktoka… Niekt inny, tylko KK przygotował sobie trzódkę, która teraz gospodaruje.
Można być głupim ateistą.
Jedno nie wyklucza drugiego…
czasem wręcz odwrotnie .
Dowodów aż nadto
@@@
Mnie irytuje nazywanie innych religii/wierzeń niż rzymsko-katolickich, zabobonami.
Powtórzę: chrześcijaństwo i islam, to religie powstałe na bazie wcześniejszych wierzeń, które jako mniej krwawe, straciły swoje światowe znaczenie.
Przeczytałem starannie oba artykuły, ten prof. Matczaka traktuję jako prowokację, nadpobudliwego, ostatnimi czasy, prawnika.
Z publicystyką prof. Hartmana się od dawna zgadzam. Profesor podpadł mi, kiedy wyszedł do publiki politycznie. Tam jest miejsce dla nieudaczników, którzy w strachu przed wojskiem zdawali na historię.
Pzdr.
Qba 25 GRUDNIA 202210:10
Ten dziki kapitalizm ma się dobrze, ale tylko dla tego, że używa on ekonomicznego przymusu i bazuje na naszych najgorszych instynktach.
Natomiast fizyka NIE potrzebuje bożej egzystencji: Napoleoni I zapytał Pierre Simon de Laplace’a dlaczego w jego rozprawie o wahaniach okresowych w ruchu Saturna i Jowisza nie ma wzmianki o Bogu:
N.: Ale gdzie w tym wszystkim jest Bóg? : (Mais où est Dieu dans tout cela?)
L. Sire, ta hipoteza nie jest mi potrzebna. ([Sire, je n’ai pas eu besoin de cette hypothèse.)
Mauro Rossi 24 GRUDNIA 2022 23:49
Zgoda – według katolickiej doktryny Bóg wcielił się w człowieka, ale to jest przecież niemożliwe, gdyż Bóg jest z definicji nieskończony a człowiek skończony a poza tym to nie ma naukowych dowodów na takowe wydarzenie.
Dalej – bóg mający początek musi mieć swojego twórcę – kto więc stworzył boga narodzonego?
Ja zaś wiem, że nic nie jest pewne poza śmiercią i podatkami i akceptuję to gdyż nie ma innego wyjścia.
Panie Profesorze,
Ogromne dzięki za to znakomite refutatio paszkwilu narcystycznego, nadętego ‚siewcy wiary’ Matczaka. Polecam uwadze Pana, kolejny atak na ateistów autorstwa niejakiego Abramowicza, fircyka, przepraszam fizyka. GW w swoim ekumeniźmie udostępnia łamy coraz dziwaczniejszym kaznodziejom i ewangelistom. Najlepsze Życzenia z okazji Dies Natalis Solis Invicti.
Andrzej Falicz24 GRUDNIA 2022 23:37
Im więcej wiemy tym dalej nam do wymiaru transcedentalnego, gdyż wiara religijna jest przeciwieństwem rozumu a nauka traktuje religię jako opium mas (Opium des Volkes) czyli zbiór złudzeń mających na celu uśmierzenie cierpienia, które to opium dodatkowo przeszkadza w zdobywaniu szczęścia ludziom. Takie stanowisko prezentowały Gromady Ludu Polskiego, które już w 1837 roku określiły religie jakoi środek odurzający. Wyrażenie to znajduje się we wstępie do „Przyczynku do krytyki heglowskiej filozofii prawa” (1843) Karola Marksa: „Nędza religijna jest jednocześnie wyrazem rzeczywistej nędzy i protestem przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest opium ludu”.
A które to konkretnie odkrycia fizyki „poważnie nadwątliły pozycje ateizmu”? Gdzie, kiedy i kto z fizyków znalazł naukowy, czyli empiryczny (doświadczalny) dowód na istnienie Boga? I pamiętaj, że Bóg, o którym coś wiemy z naukowych źródeł przestaje być Bogiem- gdyż staje się on poznawalny dla nauki – odarty ze swego sacrum staje się profanum jak kamienie i ludzie.
Być może katolicyzm rzymski tak jak każda prymitywna i pełna arogancji religia odejdzie zaś wkrótce w niszową czeluść byłych zabobonów?
Nietrudno zauważyć, że katolicy praktykują cnoty. Nawet jeśli są one sakralizowane, to są to jednak cnoty, nic innego w sensie filozoficznym. Czy cnoty greckie lub rzymskie nie były sakralizowane. Były. Nie mieliśmy do czynienia z wypowiedziami greckich czy rzymskich ateistów na temat cnót. A co praktykują ateiści? Oto jest istotne pytanie. Podobnie jak to czy można coś społecznie praktykować poza obrzędowością, nawet jeśli jest świecka. Otóż ateiści wydają się w swojej masie niczego nie praktykować. Nie mają w sobie ani religijnej, ani kulturowej dyscypliny. W tym sensie ateiści są nieco podobni do Mongołów, zwłaszcza ci z wschodniej i centralnej Europy.
dezerter8324 GRUDNIA 202221:26
Piszesz, że to Jehowa stworzył Szatana. Zgoda, że Szatan mógł być pierwotnie doskonałym duchowym synem Bożym, czyli aniołem, ale nie został on obdarzony wolną wolą, gdyż ograniczałaby ona wszechmoc i wszechwiedzę Jehowy. Poza tym, to Jehowa, jako bóg wszechwiedzący z góry powinien wiedzieć, że jeśli stworzy Szatana, to tenże Szatan zbuntuje się przeciwko niemu, Tak więc bunt Szatana był częścią boskiego planu- a kto myśli inaczej, ten podważa boską wszechwiedzę, a więc jest bluźniercą i heretykiem.
Jeśli zaś Jehowa może tylko apelować do ludzi: „Podporządkujcie się Bogu, natomiast przeciwstawcie się Diabłu, a od was ucieknie”, to znaczy, że Jehowa jest tylko uczniem czarnoksiężnika a nie Bogiem prawdziwym, czyli wszechmocnym, a więc ty oddajesz boską cześć fałszywemu idolowi. :-(
matias24 GRUDNIA 202220:09
Ateizm to NIE jest forma wiary, gdyż nie ma on kapłanów, świątyń, dzieł kanonicznych ani też obrzędowości i co najważniejsze, to uczucia ateistyczne , w odróżnieniu od religijnych, NIE są nigdzie chronione przez prawo.
Gospodarz
„Żydowskie dziecko urodzone dwa tysiące lat temu było wcieleniem żydowskiego bóstwa zwanego Jahwe”.
Warto przypominać, że rzekome „wcielenie Boga” to pogląd, który wywodzi się z zupełnie innych źródeł niż pisma żydowskie czy chrześcijańskie. Dogmat ten „rozwinęli i włączyli do chrześcijaństwa Ojcowie Kościoła skłaniający się ku platonizmowi”.
W III wieku n.e. filozofia neoplatońska zdawała się umożliwiać im rzecz niemożliwą — wykazanie, iż Bóg złożony z trzech osób jest jednym Bogiem.
Biblia jednak wyraźnie pokazuje, że tylko Jahwe jest Bogiem Wszechmocnym, a Jezus, jako stworzony przez Niego Syn, zajmuje niższą pozycję. Anioł powiedział do Marii o jej jeszcze nie narodzonym synu: „Stanie się on wielki i będzie nazywany Synem Najwyższego” (Łukasza 1:32).
Również Jezus nigdy nie twierdził, że jest częścią mitycznej Trójcy. Przeciwnie, „jedynym prawdziwym Bogiem”, oraz „swoim Bogiem” nazywał Ojca (Jana 17:3; 20:17).
Według słownika j.polskiego, „jedyny” to : „nie mający sobie równych”.
Nauka o Trójcy przynosi więc ujmę Stwórcy i wprowadza w błąd ludzi, odstręczając ich od Boga, którego nie potrafią tak sobie wyobrazić.
dezerter83
24 GRUDNIA 2022
21:26
Wybacz, dezerterze, mówię o religii z przyzwyczajenia, a nie dlatego, że mi się język pali. Co to za Bóg, którego tacy jak Ty, od dużej litery pierwszego zdania do ostatniej kropki muszą tłumaczyć, wyjaśniać, usprawiedliwiać, a przede wszystkim wmawiać, że jest. Bez wmawiania on sam do człowieka nie przyjdzie, choćby miał trochę bliżej – jak do Gagarina czy Hermaszewskiego. Ten sam Boziu dał człowiekowi rozum, żeby rozumował, a nie wierzył. Więc dla otwartego umysłu, nie ograniczonego wierzeniami w cuda, atrybuty Boga są w nieusuwalnej sprzeczności z niby-stworzonym przez niego światem, w tym – z rozumem człowieka.
Skoro powiadasz, że Bogu się należy cześć, to ja po staremu: Za co, psia mać – za to, że z premedytacją stworzył, jak ten stary szewc, gówniane buty – czyli nas – i zwalił winę na buty?! Ty, też po staremu, wyskakujesz z jakąś nieistniejącą „wolną wolą”, dezerterze, he, he. Sporo można wyczytać o niej w Słowie Bożym, ja tylko szczyptę:
„Niech się dzieje wola twoja”.
„nie moja wola, lecz twoja niech się dzieje” .
Pamiętasz przecież jako były katolik słowa modlitwy: „Bądź wola twoja”.
„I z twojej woli wszystko zaistniało”.
Wszystko, to wszystko, również – wszelkie zło. Powtórzmy: doskonały szewc uszył gówniane buty i zwalił winę na buty. A po co nielogicznie zwalać na szatana? To Bóg uszył człowieka i szatana. Szatan to był najpierw doskonały anioł, ale pozazdrościł Bogu?! Doskonałość z ciężkim grzechem zazdrości?! A wmawianie aniołowi „wolnej woli” dla usprawiedliwienia jego późniejszego grzechu, to jeszcze głupsza rzecz – bo na co doskonałości jakaś „wolna wola”? „Wolna wola” służy do tłumaczenia nielogicznych czynów PO FAKCIE. A szatanowi ona też na kij potrzebna, skoro on jest tylko od zła, niczego nie musi rozróżniać. Słowem, dezerterku, człowiek uszył sobie Boga z tak różnych gałganków, że dokąd pożyje w słabych umysłach (jego dni są policzone), niewiele w nim będzie do siebie pasować.
Sława Ukraïni
dezerter8324 GRUDNIA 202221:26
Jeżeli Jehowa stworzył Szatana, to jako Bóg wszechwiedzący z góry wiedział, że stworzy potężną istotę, która skutecznie zbuntuje się przeciwko niemu. Tak więc bunt Szatana był częścią boskiego planu, a kto myśli inaczej, ten podważa boską wszechmoc i wszechwiedzę, a więc jest bluźniercą i heretykiem. Wynika z tego, że zło jest Jehowie miłe, skoro je stworzył i toleruje. Chyba, że Jehowa jest jedynie podrzędnym bożkiem – uczniem czarnoksiężnika, który może tylko apelować do ludzi: „Podporządkujcie się Bogu, natomiast przeciwstawcie się Diabłu, a od was ucieknie”, a nie Bogiem prawdziwym, czyli wszechmocnym, a więc ty oddajesz boską cześć fałszywemu idolowi. 🙁
Ponadto, to jeśli Jehowa jest Bogiem wszechmocnym i wszechwiedzącym, to Szatan nie może mieć wolnej woli, gdyż ograniczałaby ona wszechmoc i wszechwiedzę Jehowy. Szatan może mieć wtedy, tak jak ludzie, tylko złudzenie posiadania wolnej woli, gdyż jego swoboda wyboru jest z góry ograniczona boską wszechmocą i wszechwiedzą, tak jak nasze ruchy fizyczne są ograniczone prawami fizyki.
dezerter83 25 GRUDNIA 202214:28
Piszesz, że tylko Jahwe (Jehowa, JHWH) jest Bogiem Wszechmocnym. A więc dlaczego Jahwe toleruje zło czyli Szatana? Może dlatego, że zło jest miłe Jehowie?
Dla mnie
na pewno większym autorytetem w kwestiach transcedencji ( czyli ” boga”)
są najwybitniejsi aktualnie żyjący polscy uczeni
fizycy i kosmolodzy( I nie tylko oni)
jak Meissner czy Abramowicz
niż zawodowy antyklerykał robiący de facto w polityce (!)
czy jeden z drugim blogowy anonim, który zawsze będzie „uważał”
co mu się na danym etapie wydaje, że wypada…
Cagan
25 GRUDNIA 2022
15:48
„Jeżeli Jehowa stworzył Szatana, to jako Bóg wszechwiedzący z góry wiedział, że stworzy potężną istotę, która skutecznie zbuntuje się przeciwko niemu. Tak więc bunt Szatana był częścią boskiego planu”.
By wyjść z pułapki „złośliwego Boga” ― jeśli stworzył zło niewątpliwie jest złośliwy ― należy rozumieć to tak: Bóg stworzył anioły, a szatan (symbolizujący zło) to zbuntowany anioł. Bóg jest wszechwiedzący więc z góry wiedział, co ten anioł wybierze, że się zbuntuje. Co innego wiedzieć, że coś się stanie, a co innego zaplanować to i stworzyć. Bóg wie, że czasem człowiek z bardzo wielu możliwości wybierze zło, bo ma wolną wolę, ale jednak nie odbiorą mu wolnej woli. Kim byśmy byli jako ludzie bez wolnej woli, choć słono za to płacimy? Filozoficznie ujmując (w tomizmie) zło metafizycznie jako byt nie istnieje, nie zostało stworzone przez Boga, jest brakiem dobra. Na pytanie skąd tyle zła w świecie łatwiej wówczas o odpowiedź. I pojawia się kolejne pytanie, a skąd tyle dobra w świecie?
A nikt nie widzi że ten Matczak to po prostu w z o r c o w y playboy? Wygląd, zachowanie, charakter… z tych, co im staje do środka…
Cagan
25 GRUDNIA 2022
13:37
„Ateizm to NIE jest forma wiary, gdyż nie ma on kapłanów, świątyń, dzieł kanonicznych ani też obrzędowości”.
W ateistycznym komunizmie nie było obrzędowości? Była i to jaka. Święta założycielskie (22 Lipca) i zwykłe (1 Maja), procesje (pochody) jak np. 1 maja, 22 Lipca, kult świętych przodków (Lenin) i ich proroków (Stalin, Mao, Hodża), mitologia (początki komunizmu), symbolika (sierp i młot, kolor czerwony, gwiazda), nauka wspomagająca wiarę (marksizm), uniwersalizm religijny (kosmopolityzm), krucjaty, misyjność (interwencje rozszerzające blok komunistyczny), eschatologia i zbawienie (komunizm), czyściec (realny socjalizm). Rolę inkwizycji spełniała czeka i policje polityczne. Święta ziemia to oczywiście Leningrad i Moskwa. Kapłanami byli sekretarze partii, świątynie mieściły się w domach partii, sobory lub synody to zjazdy KC, rolę parafii spełniała podstawowe organizacje partyjne (POP) w zakładach pracy. Biskupami byli sekretarze wojewódzcy KW PZPR. Każda religia chce być na wyłączność, dlatego religia ateistycznego komunizmu zwalczała chrześcijaństwo.
Dlaczego państwa Zachodu jako państwa ateistyczne funkcjonują, a państwa Wschodu, nie! Nie dlatego, że religia została wyparta przez przekaz oparty na folgowaniu sobie i haśle rubta co chceta i gadajta co chceta. Państwa Zachodu po prostu funkcjonują dzięki elitom, a elity zapewniają spójność państwom i społeczeństwom, która zabezpiecza państwa przed rozpadem gwarantując skutecznie wolność, praworządność i bezpieczeństwo. Tak więc można powiedzieć, że historycznie religia zapewniała spójność in absentia nowoczesnego państwa i nowoczesnych elit. Współcześnie jednak tak nie jest i to nie jest tak od kilku wieków. Stąd też Kaczyński myli się, jak i ojciec Rydzyk myli się snując katastrofalne wizje rozpadu państwa i społeczeństwa, które odeszło od katolicyzmu. Myli się jednak i opozycja w Polsce, która nigdy nie była w stanie zbudować w Polsce nowoczesnego państwa i społeczeństwa, a generalnie kto jak nie elity mają to robić. Święty Walenty? Sama miłość tutaj się nie zmiłuje.
Bez racjonalnego uzasadnienia niektóre święta religijne są w Polsce świętami państwowymi. Nie ma natomiast święta państwowego, które za swoje mogliby uznać ci, którzy nie są religijni. Moim Bogiem jest Rozum. Rozum nie istniał od zawsze, dlatego bez żadnych obaw można uznać, że się narodził. A skoro tak, to święta Bożego Narodzenia mogą być również moimi świętami. Jestem pewien, że Rozum jest nie tylko moim Bogiem. Może więc czas, by „wyznawcy” Rozumu zaczęli je świętować po swojemu.
Rozumiem, że w okresach przedświątecznych redakcje wymagają od dziennikarzy tekstów okolicznościowych, a im bardziej wydaje się redakcji, że jest z wyższej półki, tym tekst świąteczny powinien być oryginalniejszy. „GW” za taką bez wątpienia się uważa, więc nie może pozwolić sobie na banału w stylu: „Tradycjne wigilie u Kasi Ciphopek” albo „Przepis na świąteczny strudel Zenka Martyniuka”, no i żeby było świątecznie, a jednocześnie inteligencko, dano pofrunąć Matczakowi.
Czytam, to czytam, cały czas myśląc sobie: – Czy nie masz nic ważniejszego do roztrząsania niż to, jak kto obchodzi święta?
Niedawno skończyłem 66 lat i przynajmniej przez pierwsze dwie trzecie tego czasu świętowałem to, co się na ogół w Polsce świętowało, czyli ŚBN i ŚW.
Moje wczesne dzieciństwo, to koniec lat 50′ i początek 60′. Pamiętam te czasy, każdy miał w dupie adwent, jakieś oczekiwania, zadumy refleksje, ważne natomiast było to, żeby kupić szynkę, najlepiej już uwędzoną, cytryny, pomarańcze, tudzież prasowane figi i w ogóle, żeby było żarcia tyle, by uszami wychodziło, no i oczywiście co wypić. I wreszcie przychodził ten czas, który chyba tylko Matczakowi tak duchowo się kojarzył.
Na święta nie czekano po to, by spotkać się z Jezuskiem, lecz po to, by odetchnąć po roku ciężkiej pracy, niedojadania lub monotonnego jadania.
Gorzkie żale Matczaka miałby jeszcze jakiś sens, gdyby rzeczywiście przeszłości świętowanie było głębsze, pełniejsze duchowych treści, ale przecież tak nie było. Zawsze chodziło o te kilka dni wolnego, o to, by się najeść, napić i ewentualnie zgarnąć prezenty.
dezerter8324 GRUDNIA 202221:26
Piszesz, że to Jehowa stworzył Szatana. Zgoda, że Szatan mógł być pierwotnie doskonałym duchowym synem Bożym, czyli aniołem, ale NIE został on obdarzony wolną wolą, gdyż ograniczałaby ona wszechmoc i wszechwiedzę Jehowy. Poza tym, to Jehowa, jako bóg wszechwiedzący z góry powinien wiedzieć, że jeśli stworzy Szatana, to tenże Szatan zbuntuje się przeciwko niemu, Tak więc bunt Szatana był częścią boskiego planu- a kto myśli inaczej, ten podważa boską wszechwiedzę, a więc jest bluźniercą i heretykiem. :-(
Jeśli zaś Jehowa może tylko apelować do ludzi: „Podporządkujcie się Bogu, natomiast przeciwstawcie się Diabłu, a od was ucieknie”, to znaczy, że Jehowa jest tylko uczniem czarnoksiężnika a nie Bogiem prawdziwym, czyli wszechmocnym, a więc ty oddajesz boską cześć fałszywemu idolowi. :-(
Mauro Rossi 25 GRUDNIA 2022 16:50
Piszesz o obrzędowości bolszewickiej – stworzonej na wzór obrządków bizantyjskich, a NIE o obrzędowości ateistycznej, której przecież NIE ma!
żenek
„Z premedytacją stworzył, jak ten stary szewc, gówniane buty – czyli nas – i zwalił winę na buty?! Ty, też po staremu, wyskakujesz z jakąś nieistniejącą „wolną wolą”.
Witam Cię serdecznie pombocku!
„Stary szewc, który stworzył gówniane buty”, powraca jak katolickie święta – kilka razy w roku. To i ja pozwolę sobie na przypomnienie tego, czego dowiedziałem się z Biblii na ten temat.
Nasi prarodzice mieli zapewniony wyśmienity start życiowy. Bóg obdarzył ich też wolną wolą, co oznaczało, że nie zamierza ich zmuszać do tego, żeby rozkoszowali się życiem w proponowany przez Niego sposób. Umieszczając ludzi w rajskim warunkach, oraz umożliwiając im bezkresne życie, wyraźnie pokazał jak bardzo kocha swoje stworzenia. Dzięki temu miał prawo oczekiwać, że także będą Mu posłuszni z miłości.
Kiedy zrobili niemądry użytek z możliwości wyboru między posłuszeństwem a nieposłuszeństwem, moim zdaniem słusznie pozwolił, żeby odczuli skutki swojej decyzji. Zgodnie z tym przed czym wcześniej ostrzegał, na pewien czas pozbawił człowieka swojego wsparcia, bez którego jego życie jest krótkie i obfituje w udręki. Gdyby Bóg miał zapobiegać wszystkim przykrym konsekwencjom tej decyzji, musiałby na każdym kroku narzucać ludziom swą wolę. Oznaczałoby to, iż w gruncie rzeczy nie pozwala im rządzić się niezależnie od Niego.
Ponieważ pierwsi ludzie świadomie wybrali niezależność od Boga, On dał im w pełni odczuć znaczenie tego wyboru, pozostawiając ich własnemu losowi. Potwierdziła się na nich zasada biblijna: „Jeśli Go opuścicie, On opuści was”. Pozbawieni zasilającej energii od Stwórcy zaczęli stopniowo ulegać zwyrodnieniu pod względem umysłowym i cielesnym.
Od tamtej pory, aż po dziś dzień, Bóg zapewnia przewodnictwo każdemu, kto szczerze pragnie poznać Jego wolę. Natchnął swych lojalnych sług, by na kartach Biblii utrwalili Jego wskazówki dla tych, którzy chcą się nimi kierować. Niestety, miliardy ludzi nie ceni sobie tych wskazówek. Lekceważą je dopóty, dopóki nie zaczną ponosić konsekwencji takiego postępowania. O ileż lepiej zważać na nie od razu i uniknąć niepotrzebnych cierpień.
Mauro Rossi25 GRUDNIA 2022 16:33
Bóg nie musi być złośliwy aby tolerować zło – wystarczy, że nasz los jest mu obojętny. Bóg jest wszechwiedzący, a więc z góry wiedział, co ten anioł wybierze: że się zbuntuje i z góry wiedział, jako wszechwiedzący, że mu na to pozwoli. Dla Boga wszechmogącego i wszechwiedzącego to jest bowiem to samo wiedzieć, że coś się stanie oraz zaplanować to i stworzyć. Po prostu nie przykładaj do Boga swej ograniczonej, ludzkiej miary!
Wytłumaczyłem ci też, że w świecie stworzonym przez Boga, to człowiek może mieć tylko iluzję wolnej woli, gdyż inaczej, to nasza wolna wola ograniczałby wszechmoc boską. Wolną wolę człowiek może mieć tylko w świecie pozbawionym bogów.
Tomizm jest zaś tylko teologią a nie filozofią a zło istnieje obiektywnie i realnie i jest go więcej niż dobra – patrz np. prawa termodynamiki: nieubłagany wzrost entropii- w wielkim uproszczeniu chaosu, a więc w naszym świecie łatwo jest rozbić samochód ale bardzo trudno jest go naprawić po wypadku.
I na koniec – dlaczego wszechmocny Bóg nie potrafił stworzyć świata z samym tylko dobrem, a dopuścił istnienie deficytu (braku) dobra? I gdzie masz tyle tego dobra w świecie?
dezerter83 25 GRUDNIA 2022 14:28
A jak ty sobie wyobrażasz Boga? Jako staruszka z długą brodą mieszkającego w chmurach?
@matias
A celibat to pozycja seksualna.
Cagan
25 GRUDNIA 2022
20:49
„Dla Boga wszechmogącego i wszechwiedzącego to jest bowiem to samo wiedzieć, że coś się stanie oraz zaplanować to i stworzyć”.
― Fabryka produkuje samochód, ale nie wie, będzie rozbity czy też nie. Bóg wie, ale może w to nie wnikać. Jeśli jest wszechmocny to może.
„ … w świecie stworzonym przez Boga, to człowiek może mieć tylko iluzję wolnej woli, gdyż inaczej, to nasza wolna wola ograniczałby wszechmoc boską”.
― Wola ludzka nie ogranicza Boga, mógł nam nie dać wolną wolę albo jej nie dać. Z wolną wolą możemy zrobić niektóre rzeczy w świecie. Maksimum tego to możliwe to unicestwić się. Człowiek wybiera, a Bóg patrzy na naszą życiową drogę jak my na film, który już znamy i wiemy jak się zakończy.
„Tomizm jest zaś tylko teologią a nie filozofią ….”.
― To może i Arystoteles jest teologiem, bo filozofia tomistyczna wywodzi się z arystoteleizmu, no nie wiem. 🙂
„ … a zło istnieje obiektywnie i realnie i jest go więcej niż dobra…”.
― Jak to zmierzyłeś, zważyłeś lub policzyłeś? Obiektywnie i realnie to istnieją byty. A zło jest brakiem dobra, metafizycznie (jako byt) nie istnieje. Gdyby zła było więcej nas by na świecie nie było. Chyba i świata by nie było.
„ …. patrz np. prawa termodynamiki: nieubłagany wzrost entropii- …
― prawa termodynamiki dotyczą materii, czyli bytu.
„I gdzie masz tyle tego dobra w świecie”?
― No wszędzie, wystarczy się rozejrzeć
Czyżby Matczak okazał się cipociągiem wystrachanym zapowiadanym pisdnym terrorem?
matias
24 GRUDNIA 2022
20:09
„ateizm to też pewna forma wiary”.
Nie. To dziecinna mantra religiantów, polepszających sobie samopoczùcie wobec ateistów nieuprawnionym użyciem wyrazów „wiara”, „wierzyć”. „My wierzymy, ale wy też wierzycie, aha!”. A wierzcie sobie na zdrowie. Mnie nagwizdać, jak ktoś postronny nazywa mój ponadsześćdziesięcioletni ateizm, czyli niedoświadczanie ŻADNEJ nadprzyrodzoności. Ale pogadać mogę. Ja powstałem po nic, a Bóg powstał wyłącznie dla kontaków ze mną i po to, bym go słuchał. Tylko że go nigdy nie słyszałem, nie widziałem, nie dotykałem, nie wiem, czy to baba, czy chłop, gdzie jest i czy w ogóle JEST. Więc jak się z takim kontaktować? Słyszałem i czytałem wyłącznie słowa różnych ludzi o Bogu, a jego samego – ani widu, ani słychu. To samo z krasnoludkami, babami-jagami, trollami, wilkołakami itp. Czy ktokolwiek mawia: WIERZĘ, że nie ma krasnoludków? Ba, nikt nawet nie powie: NIE MA krasnoludków, bo by się ośmieszył, że w ogóle o tym gada. Z Bogiem jest nie inaczej, tylko gadki są inne. Kiedyś były nawet niebezpieczne.
@Cagan
Tu dokładnie jest cały problem.
Religia i wiara jest sprawą bardzo indywidualną.
Może mieć formę platonicznego deizmu o transcedentalnym porządku pozamaterialnym.
Zewnętrzne objawy kultu, mity, pan z brodą itd. można traktować alegorycznie.
Dobrym przykładem jest buddyzm, który zbliża nas do najwyższych rejestrów intelektualnej abstrakcji.
Np. gdy rozmawiałem z wieloma moimi przyjaciółmi w Indiach ( mieszkałem tam jakiś czas),
lekarzami, inżynierami itd – dla nich, wierzących hinduistow setki bóstw, duchów itd. były jedynie symbolicznymi przejawami jednej mocy – niech będzie ” boga”.
Właśnie spędzam święta w Indonezji i jestem zauroczony pogodą ducha i harmonią w jakiej żyją ze sobą i z przyrodą mieszkańcy Bali, których rytm i stosunek do życia nadaje wiara.
Ma ona oprócz wymiaru duchowego wspaniałe przejawy materialne w zapierającej dech architekturze, muzyce, tańcach.
Pogardliwe i w sumie prymitywne popisy antyklerykalnych bojowników ateizmu są jałowe i śmiertelnie prostackie gdy próbują wyalienować cywilizację i ich kulturę z pierwiastka duchowego.
Alternatywą gotyckich katedr jest pałac imienia Stalina i stajnia w kościele z obrazami Carravagia na ścianach.
Więcej szacunku dla swojego dziedzictwa nikomu nie zaszkodzi.
Bez niego nas po prostu nie ma.
Bog cokolwiek nie stworzy, spojrzy i widzi, ze jest to dobre. A szatan, coz przeczytal w jakiejs ksiazce, ze stworzony zostal na obraz i podobienstwo Boga, wyobrazil sobie, ze jest Bogiem i odjechal na calego.
Wszystkim aroganckim antyklerykalnym prostakom
dedykuję
w ten drugi dzień świąt Bożego Narodzenia:
Bazylikę Świętego Piotra w Rzymie,
Katedrę w Chartres,
Duomo we Florencji,
Bazylikę Świętego Marka w Wenecji,
Bacha,
Beethovena,
Ołtarz Vita Stwosza,
Ołtarz w Isenheim Grunewalda
oraz
Madonnę na Skałach Leonardo da Vinci.
Dołożę jeszcze cytat ze znanego ( niektórym…)
ateisty i teologa… Don Cupitta:
„Możesz nie uważać się za chrześcijanina ale masz wciąż chrześcijańskie sny…”
i, że
nowoczesny europejski sekularyzm
jest tworem chrześcijaństwa
tak jak uniwersalne prawa człowieka i
tzw. wartości europejskie.
Andrzej Falicz
Wszystkim aroganckim wierzącym dedykuje tylko jedno, ale za to najważniejsze. Naukę!!
A karedra mi do niczego niepotrzebna a posłuchać sobie mogę Szopena
Co tak naprawdę człowiek zawdzięcza religii? Wieczne spory o to przykładowo dlaczego ,,istnieje” szatan, wojny religijne. Można sobie poczytać jak ci duchowi chrześcijanie różnych denominacji się spierają . Ciągłą walkę z nauką. Poczytajcie biografię Galileusza, który wprawdzie uniknął śmierci ale jakież nędzne życie miał potem dzięki tej wspaniałej religii. I to przeciwstawianie religii komunizmowi. Oba tak samo złe. Ale czy z faktu że komunizm zły system wynika dobro religii?
Andrzej Falicz25 GRUDNIA 202223:22
Tak, religia i wiara są sprawami bardzo indywidualnymi a więc religia powinna funkcjonować tylko w sferze prywatnej, a nie publicznej tak jak dziś w Polsce czy tez w innym Iranie.
Zewnętrzne objawy kultu, mity, pan z brodą itd. nie powinny więc mieć miejsca w sferze publicznej, gdyż jeśli Bóg jest, to jest wszędzie a więc można się do niego zwracać nie tylko w świątyniach, gdyż Bóg, jeśli jest, to jest w takim samym, czyli nieskończonym stopniu w każdym miejscu naszego Wszechświata – nigdzie nawet w Watykanie, nie ma go bowiem więcej niż np. na Biegunie Północnym.
Nie wiem, czy wiesz, że w Indonezji religią dominującą jest Islam, że są tam kary za seks pozamałżeński i zakaz wynajmowania parom, które nie są małżeństwem, pokoi w indonezyjskich hotelach i że latach 1965–1966 dokonano tam potwornej masakry ludności w trakcie antykomunistycznej czystki, w trakcie której zamordowanych zostało przeszło 500 tys. ludzi.
Tak więc te pogardliwe i w sumie prymitywne popisy bojowników religijnych są jałowe i śmiertelnie prostackie gdyż odwołują się one do najgorszych ludzkich instynktów w tym do instynktu nietolerancji i bezsensownego zabijania innych ludzi.
Alternatywą dla gotyckich katedr, budowanych kosztem katorżniczej wręcz pracy milionów prostych robotników i kosztem nędzy chłopów i miejskiego plebsu są zaś osiedla mieszkaniowe zbudowane w czasach PRL-u dla zwyczajnych ludzi -takie jak np. Sady Żoliborskie w Warszawie.
Więcej szacunku dla poglądów innych ludzi na pewno religiantom nie zaszkodzi. A co do dziedzictwa, to obędziemy sie bez pozostałości niewolnictwa i feudalizmu a w przyszłości też kapitalizmu – takich jak nietolerancja, zabobony, wyzysk, lichwa, religia, kościoły, wojsko, broń (w tym szczególnie masowego rażenia) policja, więzienia, przymus pracy etc.
dezerter83 25 GRUDNIA 2022 20:14
Bóg NIE obdarzył ludzi wolną wolą, a tylko jej iluzją, gdyż nasza wolna wola ograniczałaby wszechmoc i wszechwiedzę Jehowy. Możemy mieć więc tylko, tak jak ty, jedynie złudzenie posiadania wolnej woli, gdyż nasza swoboda wyboru jest z góry ograniczona boską wszechmocą i wszechwiedzą, tak jak nasze ruchy fizyczne są ograniczone prawami fizyki.
To nie ludzie zrobili niemądry użytek z możliwości wyboru między posłuszeństwem a nieposłuszeństwem, gdyż Jehowa (Bóg) z góry wiedział(a), jako wszechwiedzący(a), że wygoni ich wkrótce z raju.
Bóg, jako wszechmocny, z definicji na każdym kroku narzuca ludziom swoją wolę, gdyż gdybyśmy mieli wolną wolę, to bylibyśmy niemalże równi bogom. Poza tym, to ponieważ Bóg jest wszędzie, to nie można Boga opuścić. To tylko Bóg nas opuścił w tym sensie, że zaplanował on dla nas taki a nie inny los. Jak to mawiają Muzułmanie: Allach (Bóg) dał, Allach wziął, Allach daje, Allach odbiera – czyli że trzeba pogodzić się ze stratą kogoś lub czegoś, gdyż jest ona zawsze zgodna z wolą Bożą.
Mauro Rossi25 GRUDNIA 2022 21:55
Dla Boga wszechmogącego i wszechwiedzącego to jest to samo wiedzieć, że coś się stanie oraz zaplanować to i stworzyć gdyż Bóg to NIE jest fabryka. Bóg jako wszechwiedzący z góry zna bowiem WSYSTKIE MOŻLIWE konsekwencje KAŻDEJ swojej decyzji.
Wola ludzka wola ograniczałaby zaś Boga, gdyż mogąc postępować wbrew boskiej woli bylibyśmy niemalże równi bogom. Mamy więc tylko iluzję wolnej woli – iluzję wyboru, gdyż Bóg zawsze za nas decyduje dając nam tylko iluzję tego, że mamy wolną wolę.
Tomizm jest zaś tylko teologią z elementami klasycznej greckiej (”pogańskiej’) filozofii – stąd też jest on aż tak wewnętrznie sprzeczny, zaś zło istnieje obiektywnie i realnie oraz jest go więcej niż dobra -patrz np. prawa termodynamiki: nieubłagany wzrost entropii- w wielkim uproszczeniu chaosu, a więc w naszym świecie łatwo jest rozbić samochód ale bardzo trudno jest go naprawić po wypadku. Podobnie łatwo jest wyrządzić krzywdę moralną innemu człowiekowi ale trudno jest ją naprawić.
Piszesz też, że, „zło metafizycznie jako byt nie istnieje, nie zostało stworzone przez Boga, jest tylko brakiem dobra” – czy to znaczy, że np. nędza jest tylko brakiem bogactwa, kryzys gospodarczy -brakiem prosperity, inflacja -brakiem deflacji a wojna jest jedynie brakiem pokoju?
Andrzej Falicz26 GRUDNIA 2022 1:43
Czy europejscy wyznawcy judaizmu, islamu, buddyzmu etc. mają chrześcijańskie sny?
Andrzej Falicz26 GRUDNIA 2022 1:43
Ad tzw. wartości europejskie – czy zaliczasz do nich też wyzysk, lichwę, nietolerancję religijną, rasizm, faszyzm , kolonializm i militaryzm?
Andrzej Falicz 26 GRUDNIA 2022 1:28
A czy wiesz, że poniższe świątynie powstały kosztem śmierci, kalectwa, wyzysku, nędzy i katorżniczej wręcz pracy milionów więźniów, jeńców wojennych i innych niewolników oraz chłopów pańszczyźnianych i miejskiego proletariatu:
-Bazylika Świętego Piotra w Rzymie,
-Katedra w Chartres,
-Duomo we Florencji,
-Bazylika Świętego Marka w Wenecji,
Natomiast dzieła Bacha, Beethovena, Haendla, Szopena, Wita Stwosza, Grunewalda czy Leonarda da Vinci też zostały sfinansowane, tak jak wszystkie inne dobra luksusowe epok niewolnictwa, feudalizmu i kapitalizmu z wyzysku ludzi pracy. 🙁
Mauro Rossi25 GRUDNIA 2022 21:55
Wolna ludzka wola ograniczałaby Boga, gdyż mogąc postępować wbrew boskiej woli bylibyśmy niemalże równi bogom. Mamy więc tylko iluzję wolnej woli – iluzję wyboru, gdyż Bóg zawsze za nas decyduje dając nam tylko iluzję tego, że mamy wolną wolę.
Andrzej Falicz26 GRUDNIA 2022 1:43
Czy owe uniwersalne prawa człowieka obejmują także prawo do wolności od religii, prawo do wolności od wyzysku, prawo do wolności od przymusu pracy i prawo do zaspokojenia podstawowych potrzeb ludzkich – w tym prawo do stałego, bezwarunkowego dochodu „obywatelskiego”?
Moim zdaniem prof. Matczak bardzo się pogubił ale na szczęście w swojej dziedzinie jest profesjonalistą i jego działalność w zawodzie nie budzi watpliwości od strony merytorycznej i etycznej. Niestety dla siebie stał się osoba publiczną z wszystkimi cieniami w tym nimbu nieomylności. Jak widać po reakcjach został za to skarcony tez publicznie i mam nadzieje ze wzbudzi to w nim refleksję. Jego refleksje choć oryginalne nie wyrządzą wielkiej szkody społecznej. Niestety ignorant po studiach ekonomicznych z Gdańska „ Syn pracownika naukowego Witolda Kurskiego oraz Anny Kurskiej, działaczki NSZZ „Solidarność” i senator. Młodszy brat Jarosława Kurskiego, dziennikarza „Gazety Wyborczej”. Związek małżeński z Moniką zakończył się rozwodem w 2015. W 2018 ożenił się z Joanną Klimek. Ma troje dzieci (Antoniego, Zuzannę i Olgierda). Odznaczony odznaką „Zasłużony Działacz Kultury” i krzyżem Wolności i Solidarności.” Ma się coraz lepiej. Żadna krytyczna wypowiedź nie rusza guru obłudy, który udaje ze z pochodzenia nie jest tym kim jest a podejmuje podejmuje się selekcjonera na prawdziwych Polaków i gorszego sortu , atomizacje społeczeństwo niszcząc więzi tak mozolnie budowane. Podsumowując mam nadzieje ze profesor Matczak ochłonie a profesor Hartman będzie miał czas na zajęcie się istotnymi problemami. Wszystkiego najlepszego w 2023 roku
„Największym cudem na świecie jest to, że cuda się nie zdarzają.”
Henri Poincaré
Naukowiec Matczak z racji swego konserwatywnego światopoglądu, który uważa za
prawidłowy w przeciwieństwie do lewackiego, ma naturalne poczucie wyższości i lepszosci, co charakteryzuje większość praktykujących, lub nie, katolików.
Towarzyszy temu zazwyczaj swoiste współczucie dla zbłąkanych ateistów, traktowanie ich jako upośledzonych, których co najwyżej trzeba pogłaskać po głowie.
Andrzej Falicz 26 GRUDNIA 2022 1:28
P.S. Budowa Bazyliki Świętego Piotra w Rzymie doprowadziła do rozłamu w Kościele Rzymskim, do zbrodni kontrreformacji oraz do licznych wojen religijnych, w których zabite i okaleczone zostały miliony Europejczyków. Czy aby ta skorka aby na pewno była warta wyprawki?
Andrzej Falicz 26 GRUDNIA 2022 1:28
P.S. Budowa Bazyliki Świętego Piotra w Rzymie doprowadziła do rozłamu w Kościele Rzymskim, do zbrodni kontrreformacji oraz do licznych wojen religijnych, w których zabite i okaleczone zostały miliony Europejczyków. Czy ta skórka aby na pewno była warta wyprawki?
A.Falicz:ci obrzucajacy Kosciol epitetami to ludzie niezdolni do krytycznego myslenia.Np. od wielu lat zadaje takie pytanie:wy tak samo nienawidzicie Kosciol jak najwieksi ludobojcy najnowszej historii:Lenin, Stalin, Mussolini, Hitler, Mao, Caucesku itd..Nikt z tych rzekomo wyksztalconych de….. nie potrafil mi odp.
Nasze zdanie Polityka, ktora czytam od 1 numeru , faktow nie cytuje.Dla polglowkow wystarczy rzucac blotem:
Drogi Dezerterze ,
Piszesz 23 GRUDNIA 2022 19:55, że „Bóg (rozumiem, że Jehowa),ustalił dzień, w którym zamierza w prawości sądzić świat (Dzieje 17:30,31″. Ale czy to jest, mój drogi Dezerterze, ta sama Jehowa,co to stworzyła ten sam, jakże przecież ułomny świat, który zamierza sądzić i podsunęła nam Szatana czyli „Boga tego świata” – istotę niemal równie potężną jak jej Twórca, czyli sama Jehowa (II Koryntian 4:4)?
@Andrzej Falicz
Spedzilam Wigilie i Swieta w milym towarzystwie polsko- ukrainskim. Przyszlo do spiewania koled: Ukraincy pieknie spiewali swoje przeurocze koledy, Polacy – ani be, ani me. Musialam produkowac sie solo, zeby jako-tako bronic honoru gospodarzy
Cagan
25 grudnia 2022
20:55
dezerter83 25 GRUDNIA 2022 14:28
A jak ty sobie wyobrażasz Boga? Jako staruszka z długą brodą mieszkającego w chmurach?
Właśnie. Dobre pytanie i warto je zadać nie tylko @dezertorowi, ale wszystkim tym, którzy deklarują się tu jako wierzący. Na pewno jakieś wyobrażenia mają, bo jakżeby inaczej?
O ile dobrze się orientują, to wśród blogowych chrześcijan, tylko dr Bylejaki wie, jak wygląda Bóg, bo sam o tym wspominał, reszta natomiast nie wie, więc musi go sobie jakoś wyobrażać.
Mogę się mylić, ale przypuszczam, że np. Rossi, Falicz, czy inni wierzący, tak właśnie widzą Boga, tzn. brodatego starca rozpartego na chmurce, gawędzącego z rozpartym na drugiej chmurce św. JPII. A może widzą Boga, jako trójkąt z okiem? A może jeszcze inaczej?
Najczęściej podczas mów pogrzebowych słyszymy, że nieboszczyk, którego właśnie chowamy, właśnie patrzy na nas z nieba, uśmiecha się i po pogrzebie na pewno spotka się ze zmarłą rodziną i zmarłymi znajomymi. Zmarły wielki aktor, Gustaw Holoubek znany z nieprzebranego repertuaru anegodot, „już tam na pewno dzieli się nimi z niebiańskim audytorium”. Umiera wielki kompozytor i słyszymy podobne bzdury, że komponuje teraz niebiańskie symfonie, dyryguje niebiańską orkiestrą itd. Takie głupoty mówią m.in. różni Glińscy oraz inne Legutki – jakkolwiek by było – profesorowie i do tego doktorzy habilitowani.
Czy oni naprawdę wierzą, że nieżywy Wojciech Kilar dostał w Niebie jakiś pokój i kilka ryz papieru nutowego, i robi to, co na ziemi? Czy Holoubek siedzi z Konwickim na chmurce i gapią się, co dzieje się w Warszawie.
Jeszcze przez długi po wykreśleniu religii z mojego życia musiałem się borykać z czymś, czym naznaczano mnie, kiedy byłem dzieckiem. Takie kolorowanki np. zrobiły swoje -do dziś na słowo „Bóg”, pierwsze skojarzenie to siwobrody starzec otoczony aniołami. Pewnie te różne Legudki też tak mają, że o blogowych chrześcijanach nie wspomnę.
Jeżeli znaleźliście czas, aby w czasie Świąt przeczytać ten felietonik Hartmana, a nawet go skomentować niezależnie od tego czyście katolicy, czy ateiści to macie gówniane święta i szukacie zastępczej rozrywki. 🙂
Dezerter i Falicz:
Jeżeli Bóg , czyli JHWH (Jahwe) stworzył człowieka „na swój obraz”, to czy oznacza to, że Jahwe dał człowiekowi wolność do podejmowania decyzji i wyborów, czyli wolną wolę? Przecież jednocześnie Jahwe ograniczył człowiekowi tę niby wolną wolę swoimi licznymi zakazami, zawartymi np. w Dekalogu. Z jednej strony mamy więc w Biblii starotestamentową Mądrość Syracha 17 (jedyne miejsce, gdzie w Biblii mamy wyraźnie napisane o wolnej woli):
”1 Pan stworzył człowieka z ziemi
i znów go jej zwróci1.
2 Odliczył ludziom dni i wyznaczył czas odpowiedni,
oraz dał im władzę nad tym wszystkim, co jest na niej.
3 Przyodział ich w moc podobną do swojej
i uczynił ich na swój obraz.
4 Uczynił ich groźnymi dla wszystkiego stworzenia,
aby panowali nad zwierzętami i ptactwem.
6 Dał im wolną wolę, język i oczy,
uszy i serce zdolne do myślenia.
7 Napełnił ich wiedzą i rozumem,
o złu i dobru ich pouczył.
8 Położył oko6 swoje w ich sercu,
aby im pokazać wielkość swoich dzieł.
10 Imię świętości wychwalać będą
i wielkość Jego dzieł opowiadać.
11 Dodał im wiedzy
i prawo życia dał im w dziedzictwo.
12 Przymierze wieczne zawarł z nimi
i objawił im swoje prawa.
13 Wielkość majestatu widziały ich oczy
i uszy ich słyszały okazałość Jego głosu.
14 Rzekł im: ‘Trzymajcie się z dala od wszelkiej niesprawiedliwości!’
I dał każdemu przykazania co do jego bliźniego”.
Ale nawet w tym fragmencie Biblii mamy niby wolną wolę (6) ale zaraz dalej jej liczne ograniczenia (10 i 14).Także: „Z każdego drzew tego ogrodu możesz jeść, ale z drzewa poznania dobrego i złego nie wolno ci jeść” (1 Moj. 2:16-17).
Co gorsza, to Jehowa świadomie stworzył Szatana, aby zmylić ludzi: „Bóg świata tego (czyli Szatan) zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii” (2 Kor. 4:4) a dodatkowo, to „Szatan przybiera postać anioła światłości” (2 Kor. 11:14). I bądź tu człowieku mądry. W Biblii, w.rozdziale 18 Księgi Powtórzonego Prawa, jest też wymieniony cały kanon praktyk przeklętych i zakazanych. Wśród nich poczesne miejsce zajmuje wróżbiarstwo i wszelkie próby kontaktów z duchami.
Ponadto, to wersety z Psalmów (szczególnie Ps 37: 23-24) po przeanalizowaniu ich kontekstu wskazują, że Pan kieruje krokami osób sprawiedliwych; „Pan umacnia kroki człowieka i w jego drodze ma upodobanie.24 A choćby upadł, to nie będzie leżał, bo rękę jego Pan podtrzymuje”.
Szczególnie ciekawy i obszerny fragment poświęcony zagadnieniu przeznaczenia i wolnej woli człowieka znajdujemy zaś w 9 rozdziale listu do Rzymian. Mówi on nam, że życie Patriarchów biblijnych było pod szczególnym kierownictwem Bożym: „(Bóg) nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości” (List do Rzymian 9:1).
Na koniec: Biblia wyraźnie stwierdza, że wszystkie nasze czyny zostały już zapisane w księdze, np.: Psalm 139.16 ‚”Oczy twoje widziały czyny moje, W księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, Gdy jeszcze żadnego z nich nie było.” Widzimy więc, że zgodnie z Pismem, nie ma mowy o wolnej woli u ludzi, skoro w boskiej księdze zapisane są nasze wszystkie przyszłe dni.
Witold 26 GRUDNIA 2022 15:38
A ty co tu robisz?
Luap 26 GRUDNIA 2022 12:12
Nie pij za dużo w Święta!
jobrave26 GRUDNIA 2022 14:16
Dobre! 🙂
Witold 26 GRUDNIA 2022 15:38
Czy każdy musi mieć taki sam ideał udanych świąt jak ty?
Chrześcijanin to Żyd, który zdradził swojego Boga, a zrobił to, bo nie starczyło mu rozumu, by pojąć, że nie jest możliwe, by Jahwe spłodził syna – i do tego z kobietą – by ten stał się cudzym Bogiem, a przy okazji jego największym rywalem. Chrześcijanin to głupiec, który nie potrafi zrozumieć, że syn Jahwe i Żydówki nie może być Bogiem, a już z pewnością nie równym Jahwe. Chrześcijanin to głupiec, któremu się wydaje, że Jahwe mógłby przystać na coś, co godziłoby w jego boskość. Tylko skończony głupiec mógł przecież uznać, że Jahwe zgodzi się zostać tylko częścią Boga, i to na tyle małą, by nie tylko utracić zdolność samodzielnego podejmowania decyzji, ale na domiar złego, by decyzje podjęte przez pozostałą (większościową) część Boga były przypisywane także jemu. Tylko skończony głupiec mógł uznać, że Jahwe zrobi Bogiem jakiegoś Ducha Świętego, mając świadomość, że będzie to służyć wyłącznie uczynieniu z Jezusa Boga „większościowego”, który nie będzie już musiał się liczyć ze zdaniem Jahwe.
Chrześcijanie, a w szczególności katolicy, robią wszystko, by wyeliminować Jahwe, a przynajmniej uczynić z niego bezwolne narzędzie w rękach Jezusa. Udało im się – wbrew faktom – zrobić z Jahwe ojca Jezusa, to teraz próbują z Jezusa zrobić ojcobójcę. Gdy „umrze” ostatni Żyd, to nikt, a tym bardziej Jezus, nie zechce go wskrzesić. Bo gdy „umrze” ostatni Żyd, to umrze też Jahwe, a śmierć Jahwe uczyni Jezusa Bogiem samodzielnym, który nie będzie już potrzebował ani Świętej Trójcy, ani nawet matki dziewicy. Koniec Jahwe nie oznacza końca Szatana, bo dalsze istnienie zapewnia mu chrześcijaństwo. Niewykluczone więc, że chrześcijaństwo jest dziełem Szatana, a katolicyzm zapowiedzią tego, co będzie się wyrabiało, gdy Szatan zastąpi Jahwe.
Cagan
„Jehowa z góry wiedział, jako wszechwiedzący, że wygoni ich wkrótce z raju”.
Gdyby Stwórca z góry skazał ludzi na niepowodzenie, to czy przestrzegał by ich przed grzechem, wiedząc, że i tak go popełnią ? Czy nie byłoby to z Jego strony przewrotne ? Czy dałby ludziom zachwycający rajski dom, mając świadomość, że wkrótce im go odbierze? Czy miałoby to jakiś sens, gdyby powołał do istnienia zdumiewający wszechświat i niezliczone cudowne dzieła na ziemi, by potem stworzyć dwie istoty, o których z góry wie, że zawiodą? Czy zaplanowanie takiej katastrofy nie byłoby sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem? Czy to jednak możliwe, żeby wszechmądry Bóg czegoś nie wiedział?
To prawda, że Stwórca potrafi ‛od początku oznajmić zakończenie’. Ale jak wynika z Pisma, nie musi On zawsze korzystać z tej umiejętności, tak jak nie zawsze w pełni używa swej ogromnej mocy. Kierując się mądrością, Bóg korzysta ze zdolności przewidywania w sposób wybiórczy — kiedy istnieje ku temu uzasadniony powód.
Biblia mówi o wielu sytuacjach, w których Jehowa nie posłużył się swoją zdolnością przewidywania przyszłości. Na przykład dopiero wtedy, gdy wierny Abraham omal nie złożył swojego syna w ofierze, oświadczył: „Teraz naprawdę wiem, że boisz się Boga, gdyż nie odmówiłeś mi swego syna, swego jedynaka”. Kiedy indziej czuł się zasmucony z powodu złego postępowania pewnych osób. Czy odczuwałby taki ból, gdyby od dawna wiedział, co zrobią?
Z Księgi Rodzaju wynika również, że Bóg bardzo kochał Adama i Ewę . Kto przejawia ten przymiot, ten nie patrzy negatywnie, lecz pozytywnie. Dopatruje się w innych dobra. Stwórca, powodowany miłością, spodziewał się więc po pierwszej parze ludzkiej tego co najlepsze. Zdawał sobie sprawę, że Jego ziemskie dzieci mają możliwość dokonania niemądrego wyboru, ale nie był wobec nich podejrzliwy. Ponieważ dał im wszystko, czego potrzebowali, słusznie oczekiwał, że nie będą się buntować, lecz że będą Go kochać i okazywać Mu posłuszeństwo. Wiedział, że są w stanie postępować lojalnie — później dowiedli tego nawet niedoskonali ludzie.
„Bóg (…) zaplanował dla nas taki a nie inny los”.
To popularny pogląd. Gdybym jednak zrobił coś, czego ode mnie oczekujesz, czy byś mnie za to potępił? Jeżeli więc Bóg chciał, żeby Adam zgrzeszył, to dlaczego wypędził go z Edenu, gdy to zrobił?
Gratuluję wpisów panu Caganowi (25)…przypominają się funkcje prezesa NIL-u Konstantego Radziwiłła w podległych sobie komisjach. Powinien założyć sobie blog na http://www.plityka.pl
Dałem komentarz stosowny do wybryków Pana Profesora, ale nie wolno bronić wiary katolickiej. Dziwne…
http://www.wola-boga-ojca.pl
Panie Witoldzie każdy spędza Święta jak uważa. Po co te emocje. Nie wiem jakie felietony Pan czyta, ale widzę że ważnym w nich słowem jest „gówno” bo nie omieszkał Pan je uczynić najważniejszym słowem swojej wypowiedzi.
@jobrave
Kula w płot.
Niestety,
byłem i jestem ateistą.
W przeciwieństwie do np. Kwaśniewskiego czy Tuska ślubu kościelnego nie brałem ani dzieci do chrztu nie posyłałem .
jobrave
26 GRUDNIA 2022
14:16
„Mogę się mylić, ale przypuszczam, że np. Rossi, Falicz, czy inni wierzący, tak właśnie widzą Boga, tzn. brodatego starca rozpartego na chmurce …”.
Takiego starca Michal Anioł namalował na sklepieniu Kapicy Sykstyńskiej. Co za prymityw. Nie to co ty jobrave. 🙂
„Umiera wielki kompozytor i słyszymy podobne bzdury, że komponuje teraz niebiańskie symfonie, dyryguje niebiańską orkiestrą itd.”.
Wtedy przerywasz informując zebranych, że on tak sobie tylko gada, a to przcież jest wyłącznie proces gnilny. Możesz im zaśpiewać, wszak na pogrzebach też się śpiewa: „Śmierć jest formą gnicia białka, ale w kominie coś czasem załka”. Nie wątpię, że po śmierci będziesz nowoczesnym sposobem rozpuszczony w kwasie. Możliwe jest też ― to najnowsze lewicowe pomysły ratujące świat ― że białko ze zwłok wykorzystuje się do konsumpcji przez ludzi. Na razie ludzi specyficznych, później chyba wszystkich innych. Pomyśli i o tym, wydaj stosowne dyspozycje.
Ale może kiedyś uwierzę.
Cagan
26 GRUDNIA 2022
10:17
Andrzej Falicz26 GRUDNIA 2022 1:43
„Czy europejscy wyznawcy judaizmu, islamu, buddyzmu etc. mają chrześcijańskie sny”?
Poczytaj Carla Gustawa Junga, on się tym zajmował jako filozof, lekarz, psychoterapeutą. Niejednego ateistę, który miewał religijne sny wyleczył z ciężkiej nerwicy. Europejscy buddyści zwykle są w dzieciństwie ochrzczeni, więc nie fantazjuj.
Stary Profesor
26 GRUDNIA 2022
11:10
„Największym cudem na świecie jest to, że cuda się nie zdarzają.” Henri Poincaré
Nie trzeba mylić cudów z cudacznością. Istnienie świata jest cudem. Poincaré był dziewiętnastowiecznym pozytywistą, czyli w pewnym sensie parweniuszem nauki. Pozytywiści jako „początkujący w rozumie” nie mieli jeszcze pokory współczesnych fizyków czy matematyków.
Za pomoc serdecznie dziękuję
Douglas-owi Murray-owi.
Witold 26 GRUDNIA 2022 15:38
Dobre podsumowanie.
rosemary1 26 GRUDNIA 2022 8:48
Ludzie bardzo wiele zawdzięczają religii. Nade wszystko cywilizację. Nawet komunizm, gdyby traktować go jako religię, pozwolił Rosji pod przykrywką ZSRR wygrać wojnę z Niemcami. Bez uprzemysłowienia byłoby to niemożliwe, a uprzemysłowienie by się nie wydarzyło bez prozelityzmu komunistycznego. Prozelityzm komunistyczny miał zaś dobrą podstawę, gdyż przywódca komunistyczny, czyli gensek mógł powiedzieć dosłownie wszystko co służyło ekspansji komunizmu, nie licząc się z logiką. My zaś zawdzięczamy komunizmowi też niemało wszak zniszczył on dokumentnie największego wroga Polskiej niepodległości, czyli jednocześnie żywioł rosyjski i niemiecki. Religie niektóre mają w sobie wbudowane elementy autodestrukcyjne. I chwała za to Panu!
Witol d26 GRUDNIA 202215:38
Nudny jesteś! 😉
logo 26 GRUDNIA 2022 18:37
Chrześcijaństwo, tak jak Judaizm i Isalm jest bez watpienia dziełem Szatana.
Mauro Rossi
26 grudnia 2022
22:34
Takiego starca Michal Anioł namalował na sklepieniu Kapicy Sykstyńskiej. Co za prymityw. Nie to co ty jobrave.
Buonarotti żył i tworzył 700 lat temu, nie wiem, czy gdyby żył dzisiaj to w ten sam sposób wyobrażałby sobie Boga. Po drugie: to, co sobie on wyobrażał to jedno, a to, co mu kazano namalować, to drugie. Po trzecie: dzieło Buonarottiego jest bezdyskusyjnie wybitne pod każdym względem, natomiast nie jest portretem Boga. Ciekaw więc jestem, jak sobie takie Legudki, Glińscy i tacy goście jak Ty, wyobrażają sobie Boga, Niebo. Co według nich/was dzieje się z człowiekiem po śmierci? Mógłbyś tu zrobić mały wykładzik na ten temat, może nawet byś mnie przekonał, co do tego, że spotkam tam -czy to w Piekle, Niebie, czy Czyścu -swoich bliskich i przyjaciół, i poznam nowych, spotkam Holoubka, Franka Zappę, Kandinskiego, Bieruta, Tutenchamona, Urbana…
„Umiera wielki kompozytor i słyszymy podobne bzdury, że komponuje teraz niebiańskie symfonie, dyryguje niebiańską orkiestrą itd.”.
Wtedy przerywasz informując zebranych, że on tak sobie tylko gada, a to przcież jest wyłącznie proces gnilny. Możesz im zaśpiewać, wszak na pogrzebach też się śpiewa: „Śmierć jest formą gnicia białka, ale w kominie coś czasem załka”. Nie wątpię, że po śmierci będziesz nowoczesnym sposobem rozpuszczony w kwasie. Możliwe jest też ― to najnowsze lewicowe pomysły ratujące świat ― że białko ze zwłok wykorzystuje się do konsumpcji przez ludzi. Na razie ludzi specyficznych, później chyba wszystkich innych. Pomyśli i o tym, wydaj stosowne dyspozycje.
Nic nie przerywam, niech sobie Legutki wydalają, co im ślina na język przyniesie, niech sobie gadają, że Holoubek ze św. Wojtyłą, patrzą się z góry na nas, podjadając kremówki i popijając kaw, a Emilia Plater szydełkuje ze św. Teresą…
Powinno być: „Życie jest formą istnienia białka, ale w kominie coś czasem załka” – to nb. fragment piosenki „Skaldów” pt. „Oj dana, nie ma szatana”, tekstem Agnieszki Osieckiej.
Dezerter83
26 GRUDNIA 2022
18:58
„Jehowa z góry wiedział, jako wszechwiedzący, że wygoni ich wkrótce z raju” a to, że przestrzegał był ich przed grzechem, wiedząc, że i tak go popełnią, to jest tajemnicą Jehowy i nie nam jest Go krytykować! Jehowa nie ma nikogo nad sobą, a więc postępuje, tak jak chce, a tylko nam maluczkim, takim jak ty i ja, wydawać się może, że postępuje On czasami przewrotnie. Przecież to mógł być wielkopański kaprys, że dał On ludziom ten zachwycający rajski dom, mając świadomość, że wkrótce im go odbierze.
I nie tobie jest decydować, czy z punktu widzenia Jehowy coś ma sens. Bóg może bowiem w swoim kaprysie powołać do istnienia zdumiewający wszechświat i niezliczone cudowne dzieła na ziemi, aby potem stworzyć dwie istoty, o których z góry wie, że go zawiodą. Nie przykładaj tu swojej odgraniczonej, ludzkiej miary do Pana! Zgoda, że to NIE jest możliwe, żeby wszechmądry i wszechwiedzący Bóg czegoś nie wiedział – w tym tego, że tworzy ludzi skazanych z góry na wygnanie z Edenu.
I gdzie jest w Pismie napisane to, że Jehowa, nie musi zawsze korzystać ze swych umiejętności i że nie zawsze w pełni używa swej ogromnej mocy? To gdzie jest w Piśmie, że Bóg korzysta ze zdolności przewidywania w sposób wybiórczy? Czyżbyś wątpił w jego boskość? A to, że oświadczył On: „Teraz naprawdę wiem, że boisz się Boga, gdyż nie odmówiłeś mi swego syna, swego jedynaka” kiedy to Abraham omal nie złożył swojego syna w ofierze i że czuł się zasmucony z powodu złego postępowania pewnych osób świadczy tylko ,że być może, Jahwe nie jest prawdziwym Bogiem albo że te fragmenty Pisma są apokryfami.
Poza tym, to Bóg jest ponad ludzkimi uczuciami, takimi jak miłość czy nienawiść. Znów tu przykładasz do Boga swoją ograniczoną, ludzką miarę! Stwórca taki jak Jehowa z definicji nie ma ludzkich uczuć i wie wszystko z góry – inaczej niż człowiek, ktory tak jak ty, nie potrafi sobie wyobrazić Boga inaczej niż tylko wielokrotnie powiększonego człowieka z – jego licznymi wadami – na wzór Bogów olimpijskich.
Dalej – Bóg (…) zaplanował dla nas taki a nie inny los” Tak jest napisane w Piśmie, że wszystkie nasze czyny zostały już zapisane w księdze, np.: Psalm 139.16 „Oczy twoje widziały czyny moje, W księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, Gdy jeszcze żadnego z nich nie było.” Widzimy więc, że zgodnie z Pismem, nie ma mowy o wolnej woli u ludzi, skoro w boskiej księdze zapisane są nasze wszystkie przyszłe dni, a ty znów przykładasz swoją ograniczoną, ludzką miarę do Pana. A przecież z Biblii wynika wyraźnie, że Jehowa wypędził człowieka z Edenu, gdyż stworzył go po to, aby go z tego Edenu wypędzić.
głos zwykły
27 GRUDNIA 2022
0:59
Ludzie bardzo wiele zawdzięczają religii; stosy inkwizycji, niezliczone wojny religijne, upadek europejskiej cywilizacji, pedofilię kleru etc.
Mauro Rossi
26 GRUDNIA 2022
22:51
Jung był takim samym szarlatanem jak Freud i nie wyleczył tak naprawdę nikogo.
Mauro Rossi
26 GRUDNIA 2022
22:52
A gdzie masz tę pokorę współczesnych fizyków i matematyków?
Mauro Rossi
26 GRUDNIA 2022
22:34
Zamiast argumentów ad rem, znów tylko obrażasz mających inne zdanie. 🙁
Dr. Bylejaki
26 GRUDNIA 2022
19:10
Tylko czy „Polityka” by mi na to pozwoliła?
Mauro Rossi
26 GRUDNIA 2022
10:17
Europejscy buddyści zwykle są w dzieciństwie ochrzczeni, ale to przecież NIE robi z nich chrześcijan, gdyż chrzest noworodka jest tylko gwałtem popełnionym na nim przez księdza przy współudziale rodziców. 🙁
Dezerter
Bóg widocznie chciał, żeby Adam zgrzeszył, aby wypędzić go z Edenu. No cóż, taka była widać wola i kaprys Pana! A nie nam jest Go sądzić.
@głos zwykły 27 grudnia 2022 0:59
Twój patologiczny antykomunizm i rusofobia wskazują, że należysz do tych nieudaczników życiowych, którzy w czasach Polski Ludowej niczego nie osiągnęli, chcieli ale nie potrafili, i teraz leczą swoje kompleksy nienawiścią do komunizmu, Związku Radzieckiego, Polski Ludowej, Rosji.
Dużo tu takich kalek życiowych.
Cagan
„Mamy w Biblii starotestamentową Mądrość Syracha”.
Warto wiedzieć, że utwory apokryficzne, do których należy Mądrość Syracha, nigdy nie były i po dziś dzień nie są włączone do żydowskiego kanonu natchnionych Pism. O potrzebie brania pod uwagę żydowskiego stanowiska w tej sprawie, niedwuznacznie świadczą słowa apostoła Pawła z Rzymian 3:1, 2, gdzie czytamy: „Jaka więc jest przewaga Żydów nad innymi (…)? Wielka pod każdym względem. Przede wszystkim dlatego, że to im powierzono święte słowa Boże”.
„Psalm 139.16”(…) Widzimy więc, że zgodnie z Pismem, nie ma mowy o wolnej woli u ludzi”.
Większość polskich przekładów błędnie oddaje słowa, które zacytowałeś z Biblii warszawskiej. Oto poprawne tłumaczenie tej wypowiedzi Dawida, skierowanej do Boga: „Bo Ty utworzyłeś moje nerki, osłaniałeś mnie w łonie matki. Wysławiam Cię, bo cudownie mnie uczyniłeś i wzbudza to mój lęk i podziw. Twoje dzieła są zdumiewające, wiem o tym bardzo dobrze. Gdy powstawałem w ukryciu, gdy rozwijałem się w łonie matki, moje kości nie były przed Tobą ukryte. Twoje oczy widziały mnie nawet wtedy, gdy byłem zarodkiem. W Twojej księdze były zapisane dni, w których miały się kształtować wszystkie jego cząstki, i to zanim jeszcze którakolwiek z nich się pojawiła” (Ps 139:13-16).
Jak łatwo zauważyć, Dawid nie mówi tutaj o braku wolnej woli, ale poetyckim językiem wspomina o „księdze” Bożej zawierającej instrukcje, kiedy i jak mają się formować poszczególne części ludzkiego ciała.
Chociaż nie wiedział on nic o komórkach i genach, to jednak słusznie zauważył, że jego ciało rozwijało się według ustalonego z góry planu. W tej natchnionej modlitwie do Boga, Dawid wyjawił – jak powiedzielibyśmy dzisiaj – że Jehowa potrafi odczytać kod genetyczny człowieka, toteż zna jego przyszłe cechy i skłonności już wtedy, gdy ten dopiero rozwija się w łonie matki.
W pewnej publikacji naukowej, tak napisano o ludzkim genomie: „Nazywanie genomu książką wcale nie jest przenośnią. To naprawdę jest książka. Podobnie jak ona genom zawiera informacje zapisane za pomocą znaków”. Następnie dodano: „Genom to bardzo zmyślna książka, która w odpowiednich warunkach sama potrafi się skopiować i przeczytać” (Matt Ridley, Genome — The Autobiography of a Species in 23 Chapters, ss. 7, 8).
Dezerter
Pytasz się mnie: „Jeżeli więc Bóg chciał, żeby Adam zgrzeszył, to dlaczego wypędził go z Edenu, gdy to zrobił?” Widać Bóg tak chciał, aby Adam zgrzeszył i miał On od początku w swoich boskich planach wypędzenie Adama i Ewy z Edenu. Ty zaś popełniasz w swej wielkiej pysze ciągle ten sam błąd – starasz się zrozumieć myśli i zamiary Pana, choć jako śmiertelnik nigdy nie będziesz tego w stanie dokonać, albowiem aby zrozumieć boskie myśli i zamiary, to musiałbyś być równy Bogu. :- (
Dezerter – z innego blogu:
W”olna wola w standardowym rozumieniu nie ma sensu. Niektórzy autorzy stwierdzają: w takim razie wolna wola nie istnieje, a to, że wszyscy ją dostrzegamy (chcę podnieść rękę i podnoszę rękę), jest złudzeniem. Istotnie badania dowiodły, że decyzja zachodzi w mózgu, jeszcze zanim ją sobie uświadomimy, i można ją wykryć wcześniej, niż wie o niej sam decydujący.”
Stary Profesor 26 GRUDNIA 2022 11:10
„Największym cudem na świecie jest to, że cuda się nie zdarzają.”
Tego nie znalem. Czy ktos moze mi wskazac skad jest ten cytat?
Mauro Rossi 26 GRUDNIA 2022 22:52
Henri Poincare byl wybitnym matematykiem i fizykiem. Niewielu mialo tak wielki wklad do matematyki czy (teoretycznej) fizyki jak Poincare. Zatem raczej nie byl parweniuszem nauki.
Cagan
26 GRUDNIA 2022
17:14
„Jeżeli Bóg (…) stworzył człowieka „na swój obraz”, to czy oznacza to, że Jahwe dał człowiekowi wolność do podejmowania decyzji i wyborów, czyli wolną wolę? Przecież jednocześnie Jahwe ograniczył człowiekowi tę niby wolną wolę swoimi licznymi zakazami, zawartymi np. w Dekalogu”.
Nie ma wolności bezwzględnej i absolutnej. Te zakazy w Dekalogu (i prawie naturalnym) działają na korzyść człowieka i wspólnoty (cywilizacji). Człowiek korzystając z wolnej woli może je przekroczyć, ale wóczas popełnia grzech i działa na swoją niekorzyść. Dobrze wiadomo, że zło działa autodestruktywnie, a Sokrates mawiał, że ludzie źli są po prostu głupi.
@Cagan, zajmij się jakąś robotą, a nie tylko nawracaniem innych na swoją modlę (na blogu)
@Cagan
„Wolna ludzka wola ograniczałaby Boga, gdyż mogąc postępować wbrew boskiej woli bylibyśmy niemalże równi bogom”
Niczego by nie ograniczala , ten problem jeuz dawno zostal rozwiazany.
Czlowiek majac ograniczona inteligencje i rozum tylko czesc konsekwencji swoich dzialan potrafi sobie wyobrazic .Tak jak dziecko nie moze sobie w pelni uswiadomic konsekwencji swoich dzialan , nie jest w stanie tego ogranac rozumem dlatego musi miec wiecej zakazow i wskazowek jak postepowac niz dorosly tak i dorosly majac ograniczona zdolnosc rozumowania i pojmowania konsekwencji swoich dzialan nie moze przewidziec wszystkiego.
Stad np polglowki jadac 200 km/h nie potrafia sobie wyobrazic konsekwencji swoich poczynan co czesto konczy sie oplakanie.
Jesli ktos jest bardziej madry i inteligentny to nie jedzie tak szybko bo wie jakie sa tego konsekwencje.
Bog wie jakie beda konsekwencje naszych wyborow zyciowych tylko nie jest w stanie nas do tego przekonac bo musielibysmy byc bogami aby rozumiec jego punkt widzenia i rozumowania.
Nie ma wiec innej drogi jak tylko taka aby czlowiek sam na wlasnej skorze sie przekonal do czego prowadza jego wybory zyciowe
Tak wiec mamy wolna wole ale ograniczona naszym malym rozumem ,niewielka madroscia a takze prawami fizyki.
A ja myślałam że nauce zawdzięczają. Pozdrawiam. Leczyłam się z religii i z pobytu w sekcie 20 lat, tak że rozumiem zachwyty nad religią. Bo tak samo miałam.
Dezerter – z innego blogu(„szalonych naukowców”):
„Wolna wola w standardowym rozumieniu nie ma sensu. Niektórzy autorzy stwierdzają: w takim razie wolna wola nie istnieje, a to, że wszyscy ją dostrzegamy (chcę podnieść rękę i podnoszę rękę), jest złudzeniem. Istotnie badania dowiodły, że decyzja zachodzi w mózgu, jeszcze zanim ją sobie uświadomimy, i można ją wykryć wcześniej, niż wie o niej sam decydujący.”
Mauro Rossi
Piszesz na blogu „szalonych naukowców” o creatio ex nihilo w kontekście „Big Bangu” – spowodowanego według ciebie przez Jehowę, czyli Boga Starego Testamentu . Ale czy potrafisz odpowiedzieć mi na pytanie: kto stworzył Jehowę oraz kiedy, gdzie, jak, z czego i przede wszystkim po co?
” Wylacznie jedyna kategoria wolnosci, jest wolnosc INNYCH pogladow. ”
Dzieki NAUCE wiemy dzisiaj, ze zalozyciele religii byli pod wplywem zaburzen
psychicznych tzw. PSYCHOZ. Slyszeli nie istniejace GLOSY,
mieli ZJAWY oraz OMAMY. Abraham slyszal GLOS, ktory nakazywal mu
zgladzic wlasnego syna. Odrobina ostatniego ROZSADKU uratowala
maluchowi zycie.
Prosze przeczytac rowniez w N.T. ksiege Marka 3 : 21
Religie WON z polityki- natychmiast !
Religie niszcza pokoj- zawsze + wszedzie ! ! !
Religie to wylacznie KA$A + WLADZA- glownie nad CIEMNOTA ! !
Religie maja tyle wspolnego ze Stworzycielem, ile gruzy z Gruzja !
Immanuel Kant : „Oświecenie jest wyjściem człowieka z jego samemu zawinionej
niedojrzałości. Niedojrzałość to niezdolność do korzystania z własnego umysłu
bez kierownictwa kogos innego. Niedojrzałość ta jest z własnej winy, jeśli jej
przyczyną nie jest brak rozumu, ale brak decyzji i odwagi, posługiwania sie nim
bez kierownictwa poprzez innych. Sapere aude! ( Miej odwagę używać rozumu! ).
To jest mottem oświecenia.”- tlumacz. ( wujek ) Olek .
Bog zaplac !
0statni Prorok
Jeżeli chodzi o powody moralne, to przeciw Marcinowi Matczakowi toczylo się postępowanie dyscyplinarne w Okręgowym Sądzie Dyscyplinarnym Okręgowej Izby Radców Prawnych, w związku z jego publiczną zapowiedzią, że przy pomocy kolegów dokona „eksperymentu naukowego” na Córce blogera – Piotra Wielguckiego
Kto zastrasza dzieci swoich przeciwników? Tylko dyktator lub mafiozo! Okazuje się, że takie zachowanie nie jest obce dziś także wielkiemu „autorytetowi” elit sędziowskich prof. Marcinowi Matczakowi. W trakcie ostrej dyskusji ze znanym blogerem Piotrem Wielguckim („Matka Kurka”), Matczak zaczął wygrażać córce blogera i sugerować, że będzie ona miała kłopoty na Wydziale Prawa Uniwersytety Wrocławskiego. Za co? Za opinie i przekonania własnego ojca!
Przerażające to licytowanie się idiotów ze znajomości czytanki p.t. Biblia! Argumenty i kontrargumenty śmiertelnie (!?) poważne opinie ile diabłów mieści się na główce szpilki… Szatan, pan Buk
Dlaczego artykuł jest zilustrowany zdjęciem prof. Marcina Marczaka – prawnika ? Czy On jest tożsamy z Matczakiem – księdzem ?
Waćpan Profesor w obłokach sobie buja, a my tu czekamy na moderację… 🙁
hyacinthus
28 GRUDNIA 2022
13:48
Czy koniecznie musisz obrażać innych ludzi?
Jacek, NH
28 GRUDNIA 2022
13:32
To jest niestety standard na uniwersytetach – nie tylko w Polsce.
marcus21st
28 GRUDNIA 2022
2:35
Bóg, jako wszechwiedzący, wie a priori (z góry) jakie będą konsekwencje wszystkich naszych wyborów życiowych, a jako wszechmocny jest zawsze w stanie zmusić nas do posłuchu. Jeśli zaś pozwala nam na iluzję nieposłuszeństwa, to tylko dla tego, że taka jest jego wola – analogia do rodzica pozwalającemu czasem potomstwu na bycie nieposłusznymi, ale tylko w granicach wyznaczonych przez tegoż rodzica. Nie musimy bowiem być bogami aby być posłusznymi Bogu. Tak więc mamy tylko iluzję wolnej woli ograniczoną nie tylko prawami fizyki (nadanymi zresztą przez Boga) jak też przede wszystkimi wszechwiedzą oraz wszechmocą bożą.
Prawdziwie wolna wola człowieka możliwa jest bowiem tylko w świecie bez bogów.
Mauro Rossi
27 GRUDNIA 2022
22:14
Wolność bezwzględna i absolutna istnieje – jest to wolność boska, a te zakazy w Dekalogu i prawie ludzkim (nie „naturalnym” – gdyż prawo jako część cywilizacji jest zawsze sztuczne, w odróżnieniu od praw natury, w tym fizyki) nie zawsze działają na korzyść człowieka i wspólnoty (cywilizacji) – patrz np. prawo III Rzeszy czy ZSRR a nawet i współczesne prawo RP. Człowiek nie ma wolnej woli, ale może przekroczyć prawa inne niż prawa natury, i nie znaczy to, że popełnia wówczas grzech i działa na swoją niekorzyść, gdyż na przykład dokonując aborcji ratuje życie kobiety, co jest dziś zakazane przez prawo ludzkie w wielu krajach świata. Zło nie zawsze też działa autodestruktywnie, Sokrates był tylko wynalazkiem Platona, zaś ludzie źli są często bardzo inteligentni – np. Hitler czy Stalin.
Jacek, NH
27 GRUDNIA 2022
23:13
A ty przestań tu pouczać innych i lepiej buduj dalej Nową Hutę.
dezerter83
27 GRUDNIA 2022
17:58
Mądrość Syracha jest to jedna z ksiąg dydaktycznych (mądrościowych), zaliczanych przez Kościół katolicki i prawosławny do ksiąg deuterokanonicznych Starego Testamentu. Księgi deuterokanoniczne (wtórnokanoniczne) są to te spośród ksiąg Pisma Świętego Starego Testamentu, które funkcjonują w kanonie tych wyznań, a których nie zawiera Biblia ortodoksyjnych wyznawców judaizmu. Samo określenie deuterokanoniczne nawiązuje do kwestionowania kanoniczności tychże ksiąg w odróżnieniu od ksiąg protokanonicznych, które uznaje za natchnione zarówno ortodoksyjny judaizm, jak i całe chrześcijaństwo.
Słowa Psalmu 139:16 według „New International Version: „Your eyes saw my unformed body; all the days ordained for me were written Your book” („Twoje oczy widziały moje nieuformowane ciało; wszystkie dni przeznaczone dla mnie zostały zapisane w Twojej księdze”) wyraźnie mówią o braku ludzkiej wolnej woli, o tym, że w Boskiej Księdze opisana jest a priori, czyli z góry, cała nasza przyszłość, gdyż na tym polega m. in. boska wszechmoc i wszechwiedza.
Poza tym, to Jehowa jest twórcą kodu genetycznego człowieka, a więc nie tylko potrafi go odczytać, a więc zna wszystkie nasze przyszłe cechy i skłonności już wtedy, gdy dopiero rozwijamy się w łonie matki, ale zna też a priori, czyli z góry, całą naszą przyszłość. Wątpiąc w to, że Jehowa jest twórcą kodu genetycznego człowieka i że zna On też a priori, czyli z góry, całą naszą przyszłość, popełniasz okropne bluźnierstwo, gdyż kwestionujesz boskość Jehowy. :-(
jobraw 25. grudnia 2022 14:16
1. Wymieniasz mnie: jako blogowego chrześcijanina, który wie jak wygląda Bóg Ojciec, a w wizji widziała Stwórcę S. Eugenia E. Ravasio. Kup książkę „Bóg Ojciec mówi do Swoich dzieci”, gdzie jest wizerunek Stwórcy. Nie potrzebuję takiego dowodu, bo „błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.
Ja jestem katolikiem, u odstępców nie ma Eucharystii czyli Duchowego Ciała Pana Jezusa…Cudu Ostatniego, Żywego Chleba dla duszy. Nie szydź z Prawdy…
2. Szydzisz z innymi z posiadania duszy, która zostaje wyzwolona w momencie śmierci ciała. Nie znasz zjawiska NDE? Dziwne. Chcesz żyć tylko do zgnicia w grobie? Masz rozum, a nie widzisz larwy z której wylatuje piękny motyl?
Zarazem stwierdzę, że nie jest to twoja wina, ponieważ nie masz łaski wiary. Jeżeli tak… to dlaczego napadasz na Prawdę?
Piszę to jako wiedzący, że wszystko jest prawdziwe w wierze katolickiej (wg podziału duchowości ludzi zaproponowanej przez R. Dawkinsa: w której on jest wiedzącym, że Boga nie ma).
http://www.wola-boga-ojca.pl
Cagan wiele wpisów
Wybacz, ale okazujesz się uczonym w czytaniu i pisaniu, nie masz krzty łaski wiary, a udajesz znawcę jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Pachniesz Tanaką, który miał blog na tym forum i też każdemu odpowiadał na komentarze.
Oto twoje brednie duchowe za które będziesz odpowiadał…już niedługo, bo na pewno negujesz zapowiadaną Apokalipsę. Przecież Boga nie ma, a jak nie ma to nie ma też Szatana.
1. Najgorsze jest to, że udowadniasz, że nie mamy wolnej woli, a jest to jedyny dar, którego Bóg Ojciec nie może nam zabrać aż do naszej śmierci (czynią to systemy totalitarne, w tym islamiści).
Pasuje ci „róbta, co chceta” czyli nadużywanie tego daru. Szydzisz z Prawa Bożego, a kłaniamy się „prawu” Zgniłego Zachodu.
2. Jest ochrona religii, a Ty piszesz, to co podsuwa ci demon. To nie jest diabełek z rogami, ale upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji. Zauważ jak lekko napadasz na Stwórcę swojego prawdziwego ciała (duszy).
3. Nie cytuj Biblii i to Starego Testamentu. Tamto Prawo było skierowane do ludu o twardym karku. Zresztą każdy dobry ojciec powtarza do swojego dziecka: nie rób tego i tego, itd.
4. Na zakończenie udowadniasz, że istnieje determinizm. To bzdura na biegunach („co ma być to będzie”), przecież prorok otrzymał dodatkowo 15 lat życia.
Słabiutki jesteś duchowo, a tak się promujesz. Twoje wypawy do różnych krajów pachną mitomanią, a szczególnie głupie jest śpiewanie kolęd. Na pewno okropnie fałszujesz.
Załóż sektę typu kościółka „Amber Gold” (chodzi o oszustwo)…z nazwą „Cała Prawda Całą Dobę” oraz blog na http://www.polityka. pl
Powodzenia, ale chyba nie zdążysz, bo Apokalipsa już trwa, czeka nas zagłada: „jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony”. Wybieraj…
http://www.wola-boga-ojca.pl
polska socjalistyczna 27 GRUDNIA 2022 17:18
Jeśli chodzi o kalectwo życiowe to dedykuje ci końcowy fragment książki ludzie Putina, jak KGB odzyskało Rosję i Zwróciło się przeciwko Zachodowi autorstwa Katarzyny Belton. Cytuję: „Ci, którzy wierzyli, że działają na rzecz wolnego rynku, nie docenili trwałości władzy sprawowanej przez bezpieczniaków. ,,Oto tragedia XX-wiecznej Rosji – powiadał Pugaczew. – Niedokończona rewolucja”. Od samego początku przedstawiciele tajnych służb wylewali grunt pod przyszły rewanż, lecz
także od samego początku, jak się wydaje, skazani byli na powtarzanie tych samych błędów przeszłości.” Ten passus dotyczy także innych demoludów w tym Polski. Polskie służby specjalne i partia, wojsko, milicja stworzyły patologiczny system polityczny i gospodarki, który w dużej mierze był kierowany przez psychopatów. I właśnie ten system był w stanie powielać swoje błędy po rozpadzie komunizmu w Rosji i innych krajach demo ludowych, gdyż ukształtował on ludzi sukcesu, którzy byli kalekami niezdolnymi do zbudowania normalnych stosunków w każdym wymiarze. A propos pozdrowienia dla człowieka radzieckiego w Rosji, który teraz przez dziesięciolecia będzie walczył z Zachodem! Jak to się mówi polska socjalistyczna : „powodzenia ślepa Gienia – kup se trąbkę do pierdzenia”.
Cagan 27 GRUDNIA 2022 13:03
To demagogia. Cywilizacja nie jest tylko dobrem, ale jest jednocześnie dobrem i złem, tyle że na wyższym poziomie organizacyjnym, a przy tym z niezmienną bezwzględnością wyznacza właściwe miejsce w hierarchii i łańcuchach pokarmowych ito nie od tak sobie, ale zgodnie z tradycją i naturą, oraz kosmicznym porządkiem. Od circa about 2000 lat nie zabijasz osobiście zwierząt, ale składasz „baranka, ale chrześcijańskie i inne zakłady mięsne pracują pełną parą i paczkują, paczkują, paczkują. Jeśli ta cywilizacja nie byłaby chrześcijańska to i tak robiłaby to samo w sensie dobra i zła, a zwłaszcza zła, gdyż zło to jest właśnie natura.
No, brawo Profesoru! Nareszcie coś w punkt. Jestem pod wielkim wrażeniem. [dotąd na poważnie] Choć pewnie nie moglibyśmy przedyskutować tej kwestii [nie żeby mi zależało], bo ja jestem marnym, oszukanym magistrem, a Profesór rozmawia tylko z odpowiednio wykształconymi, kompetentnymi profesórami, czy może np. typu prof. Roszkowski i szanowna prof. Krystyna Pawłowicz?
yacinthus
28 GRUDNIA 2022
13:48
Pytasz się Acan, ilu diabłów mieści się na główce szpilki? Odpowiedź jest elementarnie prosta: ponieważ diabły są duchami, to na każdej powierzchni, nie ważne jak małej czy dużej, mieści się zawsze ich nieskończona ilość. No cóż, nie trzeba było wagarować z lekcji matematyki! :-)
dezerter83
27 GRUDNIA 2022
17:58
Mądrość Syracha NIE należy do utworów apokryficznych, gdyż Mądrość Syracha jest to jedna z ksiąg dydaktycznych (mądrościowych), zaliczanych przez Kościół katolicki i prawosławny do ksiąg deuterokanonicznych Starego Testamentu. Księgi deuterokanoniczne (wtórnokanoniczne) są to te spośród ksiąg Pisma Świętego Starego Testamentu, które funkcjonują w kanonie tych wyznań, a których nie zawiera Biblia ortodoksyjnych wyznawców judaizmu. Samo określenie deuterokanoniczne nawiązuje do kwestionowania kanoniczności tychże ksiąg w odróżnieniu od ksiąg protokanonicznych, które uznaje za natchnione zarówno ortodoksyjny judaizm, jak i całe chrześcijaństwo.
Co ciekawsze, to Księga Mądrości Syracha jest jedyną w katolickiej Biblii księgą, której autorem jest Jezus. Nie chodzi tu jednak o Jezusa Chrystusa, ale o jakiegoś mędrca o takim samym imieniu, który był synem Syracha. Dla uniknięcia zamętu związanego z imieniem autora mówimy więc o tej księdze właśnie „Mądrość Syracha”, choć autorem jest syn owego Syracha o imieniu Jezus. Jest to też jedyna księga biblijna, której datę powstania można wskazać dość jednoznacznie i z bardzo dużą dokładnością. W przeciwieństwie do wielu innych ksiąg, Syrach nie był redagowany przez wiele lat czy wieków, ale został po prostu spisany przez autora, a po kilkudziesięciu latach przełożony na grekę przez jego wnuka. Wszystko to działo się w II wieku przed Chrystusem, a więc niemal w przededniu czasów Nowego Przymierza. Mądrość Syracha, jako że przetrwała w całości tylko w greckim przekładzie (hebrajskie fragmenty odnaleziono dopiero w Qumran), nie mogła być i nie była uważana przez żydowskich ortodoksów za księgę natchnioną. Nie ma tej księgi w kanonie jerozolimskim i po dziś dzień dla wyznawców judaizmu jest ona apokryfem. Dla katolików jest to zaś jedna z ksiąg deuterokanonicznych, których jest katolickim Starym Testamencie dokładnie siedem. Są to księgi, które znajdują się w Biblii katolickiej, choć nie zostały one włączone do Biblii hebrajskiej.
Ale tego przecież nie uczą w niedzielnych (sobotnich?) szkółkach jehowickich. ;-)
@ Marcus
Jeżeli człowiek dysponuje rzeczywiście wolną wolą to Bóg nie może znać przyszłości.
Wolna wola oznacza bowiem możliwość podejmowania dzialań nieprzewidywalnych, a jeżeli nasze działania nie są z góry znane, to nie może być znana przyszłość, chyba że prawdziwą jest teoria światów równoległych, bo każda niezdeterminowana a więc swobodna decyzja musi mieć wpływ na przyszłość. Wtedy każda taka decyzja rodzi nowy wariant przyszłości. I tych wariantów będzie nieskończenie wiele.
Cagan
28 GRUDNIA 2022
9:04
„Mauro Rossi. Piszesz na blogu „szalonych naukowców” o creatio ex nihilo w kontekście „Big Bangu” – spowodowanego według ciebie przez Jehowę …”.
Nigdy tak nie pisałem, nigdy też nie zajmowałem tak kategorycznego stanowiska, najlepszy dowód, że nie zacytowałeś mojego wpisu. Piszesz swoim słowami co sądzisz o tym, że ja coś niby sądzę.
„ … Ale czy potrafisz odpowiedzieć mi na pytanie: kto stworzył Jehowę oraz kiedy, gdzie, jak, z czego i przede wszystkim po co”.
To samo pytanie możemy zadać w przypadku Wszechświata: skąd się wziął? ― I po co? Czyli stare pytanie Leibniza, dlaczego istnieje coś, a nie nic? Przecież nic jest łatwiejsze.
wojtek_ab
27 GRUDNIA 2022
21:21
„Henri Poincare byl wybitnym matematykiem i fizykiem. Niewielu mialo tak wielki wklad do matematyki czy (teoretycznej) fizyki jak Poincare. Zatem raczej nie byl parweniuszem nauki”.
Nie odbieram mu wybitności, sugerowałem tylko, że nauka w XIX wieku ― inaczej niż jeszcze w wieku XVII i XVIII ― zachłysnęła się ateizmem, rozumem i racjonalnością (zbiorczo określamy to pozytywizmem) wpadając w przesadny optymizm, że już wkrótce odpowie na wszystkie pytania dręczące ludzkość, ale wiadomo jak było to naiwne. W miarę rozwoju nauki horyzont poznania stale nam się przesuwa. Dlatego z przekąsem i lekką przesadą nazwałem go parweniuszem nauki.
jobrave
27 GRUDNIA 2022
12:35
„Co według nich/was dzieje się z człowiekiem po śmierci? Mógłbyś tu zrobić mały wykładzik na ten temat”.
Co byś nie usłyszał będzie to niczym. Ślepemu od urodzenia trudno opisać błękit nieba, chyba to niemożliwe. Ale jak koniecznie chcesz to czytaj Dantego. Chyba że wolisz coś na ludowo? Wtedy czytaj Dawkinsa? 🙂
„Powinno być: „Życie jest formą istnienia białka, ale w kominie coś czasem załka” – to nb. fragment piosenki „Skaldów” pt. „Oj dana, nie ma szatana”, tekstem Agnieszki Osieckiej”.
Przecież wiem, tamto było sytuacyjną przeróbką. Ale zauważ, że oryginalny tekst Osieckiej, który przytoczyłeś, jest ironicznym komentarzem do ówczesnego urzędowego ateizmu. Niektórzy z tym ateizmem zostali na dłużej, jak i ty.
logo
26 GRUDNIA 2022 18:37
Mędrzec Europy chrześcijanin Lech Wałęsa skończonym głupcem?
Chrześcijanie z PO (Tusk, Kopacz, Grodzki itd.) skończonymi głupcami?
Z tego eseju dowiedziałem się przynajmniej dwóch ciekawych rzeczy:
– osoba nie ma znaczenia i nie może być ubóstwiona,
– „jakieś żydowskie dziecko” nie może być nikim ważnym.
Popieram @hyacintusa w.s. licytowania się kilku blogerów ze znajomości Biblii i to nieustanne wymądrzanie się: „kto wie więcej” i kto głębiej (??)zinterpretuje tzw.”Słowo Boże”. Jak małe dzieci w piaskownicy. Nie rozumiem, czemu Właściciel Bloga dopuszcza do takiego ośmieszania bloga:”losse blues”
W tej dyskusji nikt nie poruszył kwestii istoty stojącej , przynajmniej w przekonaniu polskich katolikow ponad Trójcą Świętą – Najświętszą Panną , Matką Syna Bożego Zawsze Dziewicą.
Dla mnie od tych „bajek” bardziej przekonująca jest teoria o „bogach z kosmosu ” którzy podobno w czasach starożytnych wylądowali na Ziemi i pomogli żyjącym na niej rozwinąć się.
Jestem aktualnie na wyspie gdzie przeciętny dochód na głowę jest 5x niższy w Polsce, która odnotowała w tym temacie…największy sukces na całym globie przez ostatnie 30 latb
obok Chin i Korei Południowej.
Najwięcej w stosunku do Zachodniej Europy nadrobiła przez ostatnie 7 lat
To są fakty łatwe do sprawdzenia…
Tu ludzie są uśmiechnięci, przyjaźni i dumni z własnej tożsamości.
Życzyłbym Polakom mimo wciąż sączonego jadu…jak tu…w POLITYCE.
by byli w 2023 tak uśmiechnięci i pozytywni jak ludzie gdzie jestem.
Nie dajcie się zatruć.
pomyślcie..
po co oni (…) to robią.
@ głos zwykły:
” Ten passus dotyczy także innych demoludów w tym Polski. Polskie służby specjalne i partia, wojsko, milicja stworzyły patologiczny system polityczny i gospodarki, który w dużej mierze był kierowany przez psychopatów. I właśnie ten system był w stanie powielać swoje błędy po rozpadzie komunizmu w Rosji i innych krajach demo ludowych, gdyż ukształtował on ludzi sukcesu, którzy byli kalekami niezdolnymi do zbudowania normalnych stosunków w każdym wymiarze. ”
Nie tylko demoludów. Każdy praktycznie system polityczny wynosi do władzy psychopatów. I ci psychopaci przy władzy wciąż popełniają te same błędy i nie uczą się. Obie wojny swiatowe, później Korea, Wietnam, Afganistan, Irak, Syria a teraz Ukraina. Chuba po prostu ludzkość jest skazana na ciągłe powtarzanie podobnych, większych i mniejszych tragedii.
@wojtek_ab
Też chciałbym wiedzieć skąd ten cytat. Wynalazł go Leopold Infeld, który w odróżnieniu od nas, czytał oryginalne prace Poincare’go. Nie podał niestety źródła.
P.S.
Wygląda na to, że modlitwy okazały się nieskuteczne. Znowu.
@Andrzej Falicz
W jakiej dziedzinie Polska zrobila taki skok naprzod przez ostatnie 7 lat?:))))) Zapewne ma Pan na mysli pozycje Polski w swiecie, na co wplynela poprawa jakosci praworzadnosci i demokracji, decentralizacja wladzy, rownouprawnienie wszystkich opcji politycznych oraz wyrugowanie korupcji, nepotyzmu i faworyzowania swoich klientow:))))
@Andrzej Falicz
Z pewnoscia sie usmiechniemy jak panskie Latynosy, kiedy winni ruiny naszego kraju znajdą sie za kratkami i zostana dozywotnio pozbawieni praw publicznych
kaesjot
31 GRUDNIA 2022
9:06
„W tej dyskusji nikt nie poruszył kwestii istoty stojącej, przynajmniej w przekonaniu polskich katolików ponad Trójcą Świętą – Najświętszą Panną , Matką Syna Bożego Zawsze Dziewicą. Dla mnie od tych „bajek” bardziej przekonująca jest teoria o „bogach z kosmosu ”.
Dlatego że dusza ludzka nie znosi próżni , więc niektórzy stawiają teraz na „religię kosmiczną”. Nadal jesteś człowiekiem religijnym szukającym sensu w Niebie, na niebie. Lepiej jednak szukać prawdziwego Boga niż imitacji. Jeśli wiesz jakie rozmiary ma Wszechświat to czy „bogowie z kosmosu” przypadkiem są w jednej ze stu miliardów galaktyk (każda może być odległa od sąsiedniej o 1-2 miliona lat świetlnych) i tak nie ma to dla ludzi praktycznego znaczenia. Tak jak by „bogów z kosmosu” nie było, choć nasza Galaktyka ma 200 miliardów gwiazd i prawdopodobnie niewiele mniej układów planetarnych. Co z tego, tylko fotony mogą podróżować z szybkością światła, bo nie posiadają masy. Ludzie nie mogą.
Roszacy i Swiatowid kaznodzieja. Czyt. kadza.
To w sumie zabawne gdy ktoś od urządzania innym świąt i stosunku do religii
zarzuca Matczakowi urządzanie ” nam” czegokolwiek.
Ciekawe czy kabotyn może widzieć dalej niż własny nos…?
głos zwykły
29 GRUDNIA 2022
12:49
A gdzie ja napisałem, że cywilizacja jest samym tylko dobrem?
Hell's Engels
31 GRUDNIA 2022
17:21
Zgoda, że każdy praktycznie system polityczny wynosi do władzy psychopatów. I ci psychopaci przy władzy wciąż popełniają te same błędy i nie uczą się, bo niechcą widzieć swoich błędów Obie wojny swiatowe, później Korea, Wietnam, Afganistan, Irak, Syria a teraz Ukraina.Zgoda – ludzkość jest skazana na ciągłe powtarzanie podobnych, większych i mniejszych tragedii.
kaesjot
31 GRUDNIA 2022
9:06
A tu zgoda, gdyż kult maryjny jest na 100% pogański, co nie znaczy . żę gorszy od np. jezusowego czy allahowego, Co ciekawsze – nigdzie nie spotkałem się z kultem ducha świętego.
pielnia11
30 GRUDNIA 2022
17:32
Odróżnij skutek (moje prostowanie błędóe „dezertera”) od jego prymirywnej, pełnej kłamstw „ewangelizacji” jehowickiej, którą on uprawia na tym blogu.
Mauro Rossi
29 GRUDNIA 2022
22:08
Jaki masz konkretny dowód na to, że ta twoja, jakże przecież prymirtywna i bezsensowna katolicka wiara ma jakikolwiek sens? Czytałeś Bertranda Russella? Masz go też za głupka jak Dawkinsa, a np. takiego patrona pedofilów, jakim był przecież JP2 za mędrca?
kaesjot
„W tej dyskusji nikt nie poruszył kwestii istoty stojącej (…) ponad Trójcą Świętą”.
Warto wiedzieć, że Cieśla z Nazaretu i jego apostołowie nic nie słyszeli o mitycznej Trójcy. Wszyscy oni zgodnie nauczali, że jedynie Jahwe jest Stwórcą, a Jezus Jego pierwszym stworzeniem i obiecanym Mesjaszem.
„Najświętszą Panną , Matką Syna Bożego Zawsze Dziewicą”.
„Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie, lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus” (Mt 1:25).
Jak wynika z Ewangelii, Józef z głębokim szacunkiem podchodził do zaszczytnego zadania Marii, mającej urodzić Mesjasza. Dlatego do czasu rozwiązania, powstrzymywał się od stosunków seksualnych ze swoją żoną. W podanym powyżej wersecie czytamy, że „nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna”. Słowo „aż” wskazuje, że gdy Jezus przyszedł już na świat, Józef i Maria podjęli normalne małżeńskie pożycie. W rezultacie mieli kilkoro dzieci: zarówno synów, jak i córki. Przyrodnimi braćmi Jezusa byli Jakub, Józef, Szymon i Judas. Maria urodziła też przynajmniej dwie córki (Mt 13:55, 56; Mk 6:3).
Roszacy nie zostal. Porusza sie do przodu. Moze zostanie pseudoteologicznym przodownikiem.
Mauro Rossi
29 GRUDNIA 2022
21:53
Niemal 28% amerykańskiej populacji jest częścią ewangelicznych tradycji protestanckich, ale jedynie ok. 2% uczonych się z nią identyfikuję”. Z katolicyzmem identyfikuje się 27% Amerykanów, ale tylko 2% uczonych. Odwrotnie wyglądają te proporcje w przypadku religii żydowskiej, bowiem utożsamia się z nią jedynie 2% tej populacji, ale aż 16% tych uczonych, którzy określili się jako religijni (jednak „wielu z nich identyfikuje się z żydowskim pochodzeniem, ale nie wykazuje aktywności religijnej”).
W przeprowadzonej na początku naszego stulecie na próbie 1646 uczonych amerykańskich ankiecie swoją wiarę deklarowało: w naukach społecznych 30% politologów, 25,2% ekonomistów, 23,7% psychologów, 20,8% socjologów, natomiast w naukach przyrodniczych 29,1% chemików, 19% fizyków i 17,4% biologów (Ecklund i Scheitle, 2007)
Zbigniew Drozdowicz
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Katedra Religioznawstwa i Badań Porównawczych
e-mail: drozd@amu.edu.pl
„Wiara i niewiara w Boga amerykańskich uczonych”
Mauro Rossi2 9 GRUDNIA 2022 22:08
W XX wieku ateizm stał się najbardziej powszechnym poglądem wśród amerykańskich naukowców. Badania przeprowadzane w USA wśród tamtejszych naukowców dowodzą, że wiara w Boga jest odwrotnie skorelowana z posiadaniem wykształcenia naukowego. Według badań statystycznych z 1914 odsetek naukowców w Stanach negujących bądź wątpiących w istnienie Boga wynosił 58, podczas gdy wśród naukowców wybitnych odsetek ten wynosił aż 70%. W takich samych badaniach statystycznych powtórzonych w roku1934 procenty te powiększyły się odpowiednio do 67 i 85
Wpływ wybitności naukowca lub jej brak na religijność został także zbadany w roku 1998. Według ankiety przeprowadzonej wśród członków Narodowej Akademii Nauk USA (wśród jej 2100 członków i 380 zagranicznych współpracowników jest niemalże 200 Noblistów a dla porównania, wśród wszystkich absolwentów uniwersytetów Cambridge i Oxford od roku 1901 roku jest łącznie 140 takich laureatów), tylko % z nich wierzyło w Boga.
Według ankiety przeprowadzonej wśród członków Narodowej Akademii Nauk USA (wśród jej 2100 członków i 380 zagranicznych współpracowników jest niemalże 200 Noblistów a dla porównania, wśród wszystkich absolwentów uniwersytetów Cambridge i Oxford od roku 1901 roku jest łącznie 140 takich laureatów), tylko 7% z nich wierzyło w Bog
Według ankiety przeprowadzonej wśród członków Narodowej Akademii Nauk USA (wśród jej 2100 członków i 380 zagranicznych współpracowników jest niemalże 200 Noblistów a dla porównania, wśród wszystkich absolwentów uniwersytetów Cambridge i Oxford od roku 1901 roku jest łącznie 140 takich laureatów), tylko 7% z nich wierzyło w Boga
Dalsze badania statystyczne potwierdziły to, że im członek uniwersytetu jest na nim dłużej, tym bardziej wzrasta szansa, że zostanie ateistą. Wyniki badań statystycznych wskazują również, że istnieje istotna rozbieżność pomiędzy odsetkiem niewierzących wśród profesorów nauk przyrodniczych a odsetkiem niewierzących wśród profesorów nauk społecznych.
Badania staty-styczne przeprowadzone w latach 2005 do 2006 pokazały, że jako niewie-rzący bądź agn-ostycy deklaruje się aż 64% naukowców (w tym 34% całkowicie odrzuca istnienie jakiejkolwiek siły nad-przyrodzonej, a 30% twierdzi, że nie wie i nie ma możliwości poznania czy istnieje jakakolwiek siła nad-przyrodzona).
Korelację między wykształceniem naukowym a niewiarą w Boga odzwierciedla też fakt, że według statystyk podczas gdy ponad 30% amerykańskich naukowców nie wierzy w Boga (38% dla przedstawicieli nauk ścisłych, 31% dla przedstawicieli nauk humanistycznych), to wśród przeciętnych obywateli USA odsetek ten wynosi od 8 do 14 procent %. Wnioski te potwierdza badanie Pew Research Center z 2009 roku.
pl.wikipedia.org/wiki/Bezwyznaniowo%C5%9B%C4%87_w_Stanach_Zjednoczonych#Niewiara_w%C5%9Br%C3%B3d_naukowc%C3%B3w
Walka z oprogramowaniem blogu. 🙁
Mauro Rossi 29 GRUDNIA 2022 21:34
To skąd się więc wziął ten twój Bóg? I po co? Dlaczego twój Bóg istnieje zamiast nie istnieć? Ponieważ to ty twierdzisz, że Bóg istnieje, to ty musisz mi odpowiedzieć na te pytania.
Mauro Ross i29 GRUDNIA 202 222:08
Jeżeli wolisz coś na ludowo, to wtedy czytaj JP2. 😉
2015 – Polski dochód na głowę 68% średniej UE
2021 – 77% średniej UE.
Tak wygląda PiS-owska ruina państwa…
„Ateiści mają prawo ubierać choinkę i jeść karpia jak wszyscy inni” Mają. I w większości to robią bo taka tradycja. Tylko czy aby na pewno jest to dla nich Boże Narodzenie? Jeszcze raz aby Pan Profesor na metafizykę wyczulony zrozumiał – czy aby na pewno jest to dla nich BOŻE NARODZENIE? Nie jest bo być nie może. Pan Profesor naczytał się ksiąg nowoczesnych (a może bardziej ponowoczesnych) i nabył – nie wiadomo dlaczego – wyobrażenia, iż refleksyjny sposób bycia uniemożliwia proste, codzienne, można rzec pierwotne obcowanie z Bogiem. Na pewno nie zna też naprawdę wierzących chrześcijan, dla których Bóg jest tu teraz obecny, tu i teraz działający, żywy. Ten świat jest dla ateisty nieobecny i niezrozumiały. Dla Pana Profesora – na metafizykę wyczulonego – również niezrozumiały. Za mało skromności i niepewności w Panu Profesorze aby mógł być zrozumiały.
Jakie konsekwencje? Różnice u podstaw i dalej różnice w postrzeganiu i przeżywaniu czegoś co tylko z nazwy takie same. Szanowny Panie Profesorze o wielkim ego i skromności malutkiej – to BOŻE NARODZENIE.
Moderator nie był uprzejmy zaakceptować puszczony komentarz :((
Dlaczego? Nie bardzo wiadomo. Pokazywać gdzie i jak Pan Profesor błądzi – to widocznie nie jest mile widziane. Jeśli tak to na pewno wskazane są na pewno pochwały. No tak – ale za co? Panie Moderatorze dbający o poprawność (polityczną )
Proszę o podpowiedź – za co chwalić Pana Profesora? Czy ten komentarz będzie puszczony? Oczywiście pytanie jest retoryczne czyli pisz Pan sobie na Berdyczów.
—————-
Stary Profesor
31 GRUDNIA 2022
19:14
Ludzie żądają od swoich bogów, aby udowodnili oni swoje istnienie cudami; ale odwiecznym cudem jest to, że nie ma cudów bez przerwy. Świat jest boski, ponieważ jest harmonią. Gdyby rządził nim kaprys, to co mogłoby nam udowodnić, że nie jest rządzony przez przypadek?
Źródło: The Popular Science Monthly, The value of science, 1906, wrzesień
Mauro Rossi 1 STYCZNIA 20231:20
Skąd u ciebie ten pomysł, że istnieją dusze i że one nie znoszą próżni? Czyżbyś uważał, że dusze są materialne? Poza tym, to człowiek szukający sensu czegokolwiek NIE musi być religijny, ale ty uważasz, że każdy musi być taki jak ty, czyli wierzyć w jakieś religijne zabobony, a tymczasem na świecie żyją miliardy 100% ateistów. Dla starożytnych Greków prawdziwym bogiem był Zeus a nie Jehowa, zaś dla wyznawców judaizmu i islamu idea trójcy świętej i boskości Jezusa jest wręcz pogańska (politeistyczna). Skąd u ciebie, tak jak u dezertera tyle pychy i zarozumiałości , że tylko wy na tym blogu wierzycie w prawdziwego boga i że każdy musi albo powinien wierzyć w jakieś bóstwo? I skąd wiesz, że ludzie nie mogą podróżować z szybkością światła? Do niedawna przecież uważano, że ludzie nie mogą latać, bo potrafiono sobie wyobrazić latanie tylko przy pomocy machania skrzydłami.
dr. Bylejaki29 GRUDNIA 2022 11:03
Nie ma czegoś takiego, jak łaska wiary, a są tylko zabobony religijne zaś wiara katolicka jest wiarą politeistyczną, a więc wiarą falszywą, a ty jako jej wyznawca będziesz się smażyć w piekle. I dlaczego jest ochrona religii a nie ma ochrony ateizmu? Przecież to narusza konstytucyjną równość obywateli wobec prawa. Skąd też u ciebie, tak jak u dezertera i Mauro Rossi tyle pychy i zarozumiałości , że tylko wy na tym blogu wierzycie w prawdziwego boga i że każdy musi albo powinien wierzyć w jakieś bóstwo?
dezerter83 1 STYCZNIA 2023 12:02
Gdzie masz w Torze o tym, że Jezus jest pierwszym stworzeniem Jehowy i obiecanym mesjaszem? Po co wszechmocnej Jehowie jacyś pomocnicy typu mesjaszy? Wątpiąc w to, że Jehowa jest wszechmocny, popełniasz okropne bluźnierstwo, gdyż kwestionujesz boskość Jehowy. 🙁
I odkąd to dzieci rodzą się od zbliżania do siebie kobiety i mężczyzny? Jako ojciec dzieciom sądziłem zawsze że w tym celu ojciec musi niejako wejść do matki, aby ją zapłodnić, a nie tylko się do niej zbliżać.;-) I skąd wiesz, że Jezus nie był ich najmłodszym synem?
Dariusz K. 2 STYCZNIA 2023 10:13
Boże narodzenie to jest oksymoron i co gorsza okropne bluźnierstwo, gdyż kwestionuje ono wieczność i tym samym boskość Jehowy. Pamiętaj, że wiara katolicka jest wiarą politeistyczną, a więc wiarą fałszywą, a ty jako jej wyznawca będziesz się smażyć w piekle. :-(