Collegium Humanum – jak to działało?
Nie mogę wyjść z podziwu nad „modelem biznesowym” wymyślonym przez kuzynów i, jak wyraził się Ryszard Czarnecki, „braci duchowych” o nazwisku na C. Bo o ile znam Ryszarda, to jego wkład intelektualny w przedsięwzięcie, które całym sobą gorąco wspierał, musiał być znaczny. Jak wiele rzeczy genialnych – model jest prosty.