Morawiecki, Duda i inni – zabierajcie te swoje żonkile!
Władza, ta władza głaszcząca faszystów i zasypująca ich stanowiskami i pieniędzmi, gorliwie pcha się w miejsca żydowskiej pamięci, by tylko zamanifestować, jak bardzo jest „nieantysemicka” i upomnieć się o chwałę polską, a więc i własną. Obrzydliwe to i żałosne.
Żydom współczujemy – dopóki są grzeczni. Taka to jest „filozofia moralna” państwa polskiego w „kwestii żydowskiej”. Otóż współczucia nie potrzebujemy ani tym bardziej waszej pisowskiej wybiórczej pamięci, która służy waszemu zakłamanemu ego, a w żadnym wypadku nie służy prawdzie, nie mówiąc już o dobru narodu żydowskiego. Ten naród znaczy dla was tylko tyle, ile możecie wymóc na nim pokornych dziękczynień. Ale my nie będziemy się wam kłaniać. Nigdy. Za to żywimy ogromny szacunek dla tych, którzy pomimo szykan dociekają prawdy o Żydach i Polakach w najbardziej mrocznych dekadach XX wieku. I wstyd nam za tych Żydów, którzy przeżywszy wojnę, bili i zabijali w służbie stalinowców.
Kalumnie i represje, które spadają na TVN po emisji wywiadów Moniki Olejnik z Agnieszką Holland oraz z prof. Barbarą Engelking, kładą się głębokim cieniem na obchodach 80. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Słowa potępienia ze strony premiera, wszczęcie przez przewodniczącego KRRiT postępowania na skutek wniosków o ukaranie stacji TVN, niezliczone wrogie, nienawistne komentarze w sieci – to wszystko przejawy choroby moralnej, którą można określić mianem warunkowego wyłączenia antysemityzmu. Oto ludzie, których z dziada pradziada karmiono nienawiścią i pogardą do Żydów, gotowi są, owszem, nawet całkiem szczerze, przerwać tę horrendalną sztafetę pokoleń, jednakże pod ściśle określonymi warunkami. Przecież wyrzeczenie się antysemityzmu jest wielką łaską i dobrodziejstwem, za które należy się stosowna gratyfikacja!
W nagrodę dla Polaków, którzy łaskawie (i warunkowo) zrezygnują z tradycyjnego antysemityzmu, Żydzi zobowiązani są do następujących danin:
- Mają protestować, gdy ktokolwiek „pomawia” Polaków o antysemityzm – dziś bądź w przeszłości.
- Mają głosić, że Polacy uczynili w czasie wojny wszystko, co było możliwe, aby ratować Żydów, a tylko nieliczne elementy kryminalne współpracowały z Niemcami bądź na własną rękę krzywdziły Żydów.
- Mają umniejszać, przemilczać albo łączyć z udziałem niemieckim wszelkie przypadki zbrodni na Żydach popełniane przez Polaków.
Odpowiedź żydowska na ten moralny szantaż może być tylko jedna: fuck you! Mateusz Morawiecki, Andrzej Duda i cała reszta nie będzie nam robić łaski, że nie mówią nic o żydkach, którzy zabili Pana Jezusa, o krwi chrześcijańskich niewiniątek dodawanej do macy, o międzynarodowym spisku żydowskim i nie powtarzają innych bredni wygadywanych przez stulecia po kościołach, w chłopskich i mieszczańskich domach, a także w prasie i w parlamentach. To naprawdę żadna łaska. I tak jesteście antysemitami, bo każde słowo, które mówicie o Żydach, jest kłamstwem, przeinaczeniem, manipulacją.
Nie wiem, co ma naprawdę w głowie funkcjonariusz PiS, gdy powtarza w jakimś obłędnym zapamiętaniu mantry o „jedynym kraju, w którym za ukrywanie Żydów groziła śmierć”, a za to będącym „krajem, w którym najwięcej osób ukrywało Żydów”. Ci sami ludzie, którzy śmią pchać się z kwiatami pod pomnik getta albo na Umschlagplatz, dostają antysemickiej trzęsiączki, gdy przypomina się podstawowe fakty na temat relacji polsko-żydowskich i stosunku Kościoła katolickiego do Żydów przed wojną i w czasie jej trwania.
Nie wiem, ile już razy o tym pisałem, lecz będę się powtarzał, jeśli trzeba:
- Tysiące Polaków Sprawiedliwych, w tym wielu katolików i wielu księży oraz zakonnic, bezinteresownie ukrywało Żydów, narażając się na to, że Polacy doniosą na nich Niemcom i zostaną za to zgładzeni. Blisko tysiąc osób spośród osób ukrywających Żydów zostało zamordowanych – w znacznej większości przypadków z powodu donosów Polskich sąsiadów i szantażystów, a w blisko 200 przypadkach – bezpośrednio przez Polaków. Ukrywanie Żydów nie oznaczało krycia ich na wypadek spontanicznego najścia Niemców, lecz ukrywanie ich przed sąsiadami, którzy mogliby donieść Niemcom.
- Tylko co piąty albo i co szósty ukrywający się Żyd przetrwał. Łącznie na terenie GG przeżyło w ukryciu ok. 50 tys. osób. W znacznej większości były to osoby, które przeżyły dzięki aryjskim papierom i „dobremu wyglądowi” oraz dzięki opłacanej pomocy ze strony Polaków. Pomaganie dla zysku zasługuje na uznanie (jeśli nie kończy się rabunkiem bądź inną krzywdą), lecz nie jest tym samym co pomaganie bezinteresowne. Takich, którzy ukrywali Żydów nie dla zysku, lecz bezinteresownie, znanych jest 8-10 tys., jakkolwiek bez wątpienia było ich wielokrotnie więcej. Stanowili jednakże mniejszość pomagających. W skali całego społeczeństwa ukrywanie Żydów, zwłaszcza bezinteresowne, było zjawiskiem bardzo rzadkim. Może dwóch, może trzech na tysiąc dorosłych Polaków brało udział w bezinteresownym ukrywaniu. Wielokrotnie zaś większy był odsetek kamuflujących się Żydów mieszkających poza gettami, którzy ukrywali innych Żydów. Było tak dlatego, że dla Żydów inni Żydzi byli rodakami, a Polacy rzadko widzieli w Żydach swoich rodaków.
- Generalny stosunek Polaków do Żydów w czasie wojny i po jej zakończeniu był bardzo negatywny. Było to konsekwencją szalejącego od końca XIX w. antysemityzmu, który plenił się za pośrednictwem partii prawicowych i Kościoła. Niemal każdy (świadectwa przeciwne są pojedyncze) próbujący się ratować Żyd/Żydówka doświadczał/a ze strony Polaków krzywd takich jak szantaż, okradanie bądź gwałt, a panującą wśród Polaków atmosferę odbierał jako wrogą. Podobne jest doświadczenie osób, które ukrywały Żydów. Ludzie ci bali się mówić o tym po wojnie – z obawy przed ostracyzmem oraz złodziejami poszukującymi „żydowskiego złota” – a w wielu przypadkach aż do śmierci obawiali się to ujawnić.
- Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że o wiele więcej Żydów zostało przez Polaków zabitych bądź wydanych Niemcom na śmierć niż uratowanych dla zysku bądź bezinteresownie. Najniższe szacunki mówią o 80 tys. Żydów zamordowanych bądź wydanych Niemcom przez Polaków. Do tego doliczyć trzeba ok. 1500 osób zamordowanych już po wojnie – w pogromach bądź przez faszystowskich partyzantów i innych bandytów.
- Polacy masowo rozgrabiali mienie pozostałe po zamordowanych Żydach. Przejmowali domy i wszelkie dobra, a tereny obozów były przez całe lata w masowej skali przeszukiwane w nadziei znalezienia złota. Bardzo nieliczni Żydzi powracający po wojnie do swoich domów prawie zawsze byli przepędzani przez Polaków, którzy uwłaszczyli się na żydowskich nieruchomościach.
- Kościół katolicki przez stulecia więził Żydów w gettach, piętnował nakazami noszenia specjalnych opasek, nakładał na nich specjalne podatki, zmuszał do uczestniczenia w mszach i znęcał się na Żydach na wiele innych sposobów. Wierni uczeni byli nienawiści i pogardy do Żydów. Przed pierwsze osiem-dziewięć lat swej władzy Hitler nie wychodził w swych prześladowaniach Żydów poza kopiowanie praktyk doskonale znanych z państwa kościelnego i innych państw rządzonych przez biskupów bądź biskupom podporządkowanych. Zagłada Żydów była prostą kontynuacją polityki znanej już w Europie co najmniej od ponad trzech stuleci.
- Wielu księży pomagało Żydom, lecz w żaden sposób nie równoważy to tragicznych faktów dotyczących zarówno ciągnących się przez stulecia prześladowań Żydów przez Kościół katolicki, jak i współpracy z faszystami i nazistami w okresie Zagłady. Państwa faszystowskie, na czele z Włochami Mussoliniego, opierały się na Kościele jako oficjalnym filarze ustrojowym, a współpraca Watykanu z Berlinem posunęła się tak daleko, że marionetkowe państwo słowackie oddano w zarząd katolickiemu księdzu. Ksiądz Jozef Tiso wydał Niemcom na śmierć ponad 60 tys. słowackich Żydów. Współpraca Kościoła z nazistami nie skończyła się zresztą wraz z wojną. W kolejnych latach Watykan pomagał w przerzuceniu do krajów południowej Ameryki, gdzie katolickie władze sprzyjały faszystom, kilkuset niemieckich zbrodniarzy, łącznie z komendantem obozu w Treblince, gdzie zamordowano w komorach gazowych 800 tys. polskich obywateli.
- Historia relacji polsko-żydowskich była i pozostaje w dramatyczny sposób zakłamywana przez polską historiografię i polskich polityków. Po stronie żydowskiej nigdy nie było trudności z mówieniem o aktach przemocy ze strony Żydów względem Polaków i osób innych narodowości ani o licznym udziale Żydów ocalonych z Zagłady w komunistycznym aparacie bezpieczeństwa i represji.
Panom Kaczyńskim, Morawieckim i Dudom powiem prosto w twarz: jeśli oczekujecie, że my, Polacy Żydzi oraz Polacy niebędący antysemitami, będziemy stosować się do warunków 1-3 oraz przeczyć tezom 1-8, to znaczy, że jesteście kłamcami, wmawiającymi samym sobie i światu, że wyleczyliście się z antysemityzmu. Nie, nie wyleczyliście się. Wyrośliście pośród urągania Żydom, znacie to autopsji, znacie to z własnego życia i zapewne sami się tego kiedyś dopuszczaliście, a teraz chcielibyście wynegocjować z nami jakiś „kompromis”.
Nie ma żadnego kompromisu! Jeśli ktokolwiek odczuwa coś w rodzaju wewnętrznego oporu czy niezgody na to, co wyżej napisano, albo po prostu tego nie wie, to znaczy, że nie chce znać prawdy. A odmowa przyjęcia do wiadomości prawdy to właśnie antysemityzm. Jeśli nie chcecie prawdy przyjąć i się nią zawstydzić, to zabierajcie te swoje fałszywe żonkile z żydowskich miejsc!