Kult apolitycznego idioty
Od jakiegoś czasu zadaję się z politykami i partiami politycznymi. Traf chciał, że równolegle zadaję się też z rządem. Jak to bywa z profesorami, „zasiadam” to tu, to tam. Z połączenia tych dwóch okoliczności u politycznych mędrków, co to słyszeli coś, że dzwoni w sprawie demokracji, tylko nie wiedzą, w którym kościele, w łepetynach narodziła […]