Rekolekcje dla bp. Hosera
Myśli biskupa Hosera krążą wokół fallicznej Istoty. I dobrze. Lacan dawno już udowodnił, że organ męski znajduje się w centrum uwagi naszego Ja. Jaźń nie może wszak poznać Organu, bo jest z nim tożsama – oko nie może ujrzeć samego siebie. W gruncie rzeczy są one od siebie nieodróżnialne. Wciąż się staramy, ale nic z tego nie wychodzi. Czy powiem „ja” czy „ch…” to wychodzi na jedno. Wszystko w życiu sprowadza się do nieuchwytnej Istoty, która przez tą swoją niepochwytność jest naprawdę ch…owa. Tak jak całe to życie.
W tym kontekście sprawa obrzezania jest sprawą kluczową. I nie ma przy tym znaczenia, czy ma miejsce obrzezanie fizyczne, bo liczy się naprawdę tylko obrzezanie duchowe. Jezus był obrzezany fizycznie, ale przede wszystkim duchowo. Kościół od zawsze upamiętnia ten fakt 1 stycznia wspomnieniem Circumcisio Domini. Biskup Hoser, jako chrześcijanin, jest zapewne obrzezany tylko duchowo, dla podkreślenia, że nie o ciało, lecz duszę w obrzezaniu chodzi. Duchowo obrzezany jest również ks. Lemański i doprawdy nie wypada podawać tego wątpliwość. Czy zaś jego Istota jest fizycznie integralna, to rzecz drugorzędna.
Obrzezanie (duchowe) jest dla chrześcijanina, a zwłaszcza dla kapłana, sprawą najwyższej wagi. Jest bowiem ono znakiem przymierza z Panem, a więc znakiem przynależności do Izraela. U Żyda dokonuje się ono w obrzędzie usunięcia części napletka – u chrześcijanina w akcie chrztu. W obu przypadkach chodzi jednakże o to samo – o przyjęcie do Przymierza oraz odrzucenie złych mocy i oswobodzenie duszy z ich więzów. Grzech idolatrii spływa razem z krwią lub wodą chrzestną. Obrzezany, czyli oczyszczony, staje wierny, pełen Ducha, na progu życia – mocny przymierzem z Panem i z Izraelem, do którego należy.
Biskupie Hoser – przypominam ci, że winieneś cześć obrzezaniu Chrystusa. Tajemnica obrzezania Pańskiego i jego duchowa moc jest dla Ciebie nie mniejsza, lecz większa niż tajemnica i moc dziewictwa Maryi, bo Jezus był Bogiem żywym, a Maryja tylko pierwszą pośród świętych. Czcij też obrzezanie Jana i Pawła, i wszystkich apostołów. I św. Józefa, i proroków. To Twój obowiązek jako chrześcijanina. A nade wszystko pomnij na własne swe obrzezanie i bacz, by to, co odjęte, nie zarosło, jak nieuprawiany ugór zarasta chwastem. Bo nie ma większego zgorszenia w Kościele niż nieobrzezany biskup! Tyle rekolekcji na dziś. W podpisie: Nieobrzezany.