Gospodynie wiejskie w sidłach ustawy

Trudno uwierzyć, ale to prawda. U prezydenta czeka na podpisanie przyjęta przez parlament, choć niekonsultowana ustawa o kołach gospodyń wiejskich! Nie miejskich, lecz wiejskich! Miastowe kół ustawowych mieć nie będą. Same sobie mogą założyć – bezustawowe. Za to wiejskimi babami, co same se przecie żadnego stowarzyszenia nie założom, bo głowy do tego nie majom, to się władza, a dyć!, zajęła. I ustawę im taką sprokurowała, co wygląda jak statut nowiuśki, taki z sądu, pieniądze dla bab obiecuje i stanowi, że każda jedna baba może tylko w jednym kole się kręcić, a każda wioska jedno może mieć koło. Żeby za bardzo tej kapusty baby nie ciągnęły, no i żeby porządek był. Bo jakby na jakiej wiosce dwa koła były, toby się baby za łby wzięły i tak by się tarmosiły i kudły sobie wyrywały, że żadne chłopy by już ich nie rozdzieliły. No, chyba że na ramię i po zadzie, po zadzie.

A coby porządek u tych babów był w tech kolech, to się ogłasza, że Agencyja Restrukturyzacyi a Modernizacyi Rolnictwa wszyściutko rozpatrzy i do rejestru zapisze – gdzie jakie jest koło i gdzie jaka baba w kole. Żeby się baby nie porozbiegały jak kurczaki, to je chłopy z Agencyi już przypilnują.

Na a jak już wszystkie baby będą w rejestrze jak należy, to władza da 90 mln, żeby ładnie się ubrały a przepasały i nom zaśpiewoły oj dana dana.

Gdyby ktoś mi nie wierzył, to proszę: tu jest link.

W historii polskiego paternalizmu i komuchowatości czegoś tak absurdalnego jeszcze nie było. Za kogo te durnie mają kobiety, że bez żenady i wstydu stosują do nich tak groteskowy protekcjonalizm? Za idiotki? Analfabetki? I jeszcze się przyznają, że cała ustawa jest po to, żeby kołom gospodyń wiejskich móc sprawniej przekazywać pieniądze… Bo, rzecz jasna, same sobie statutu nie napiszą ani wniosku grantowego, bo za głupie. Oto jak wygląda sprawa równouprawnienia kobiet oraz społeczeństwo obywatelskie w oczach zacofanych i niczego niepojmujących reakcjonistów. Nie wiem, czy to straszne, czy to śmieszne. Dla mnie jedno i drugie. Jak już się to wszystko skończy, napiszemy ustawę o kołach weteranów PiS. Oczywiście bez konsultacji społecznych.