Sędzia Tuleya osądził IV RP

Rok nie wyrok. Z wielkiej chmury mały deszcz. Na rok w zawiasach to i mnie by się pewnie grzechów uzbierało. Dr Garlicki uratował życie setkom ludzi, od czego trzeba odliczyć parę kopert i koniaków. Eh, chciałbym mieć taki bilans chwały i hańby.

Można by sobie pożartować z całej tej hucpy, gdyby nie to, że z jej powodu nie odbyła się bliżej nieokreślona liczba przeszczepów serca i innych organów. Propagandowa pokazówka Ziobry i Kamińskiego, z błogosławieństwem Kaczyńskiego, mająca udowodnić, że niby to dzielni bojownicy IV Rzeszy Polskiej walczą z korupcją, kosztowała życie pacjentów, którzy mogli być operowani, lecz nie byli, bo atak policji politycznej na Klinikę Kardiochirurgii MSWiA na trzy lata sparaliżował jej działalność. Niestety, paraliż transplantologii wyszedł daleko poza tę placówkę. Liczba ofiar ordynarnej bolszewickiej hecy trudna jest do ustalenia.

Ci pacjenci mieli imiona i nazwiska. Należy ich zidentyfikować i policzyć. Mają prawo, by przemówić zza grobu. Oskarżam Ziobrę i Kamińskiego o śmierć tych ludzi, konkretnych, z krwi i kości, choć nieznanych z nazwiska. Nawet jeśli nie popełniliście przestępstwa, to ponosicie moralną odpowiedzialność za każdą nieprzeprowadzoną z powodu waszych działań operację. Niszcząc chirurga – zniszczyliście wielu jego pacjentów. I proszę was wytoczyć mi za te słowa proces – stworzyłoby to znakomitą okazję do policzenia waszych ofiar. Zdeptanych waszymi brudnymi policyjnymi buciorami, w których mieliście czelność naruszyć mir tego domu, gdzie ludzie ludziom zwracają uchodzące z nich życie. Nie stać was było na uszanowanie tego miejsca. W swojej knajackiej pysze zapędziliście się, hałastro, na białe pokoje. Niestety zabrakło kamerdynera, który wziąłby was za kołnierze i wywalił stamtąd na zbity pysk.

Od sędziego Tulei dowiedzieliśmy się o waszych żałosnych szczeniackich gierkach – nagrywaniu lewych filmików i manipulowaniu materiałem dowodowym. Ale dowiedzieliśmy się również o tym, że mieliście czelność posłać agenta, by uwiódł pielęgniarkę dla zdobycia informacji. Moralna obrzydliwość tego czynu przyprawia mnie o mdłości. Nawet gdyby Garlicki każdemu pacjentowi kazał „wyprowadzać krowę” i za łapówki zbudował sobie pałac, jeszcze nie zbliżyłby się do tego stanu anomii moralnej i degrengolady, który sprawia, że wasza policja polityczna potrafiła poniżać i kaleczyć psychicznie kobiety tylko po to, by zdobyć materiały do prostackich pokazówek.

Tak naprawdę to nie Garlicki przegrał sprawę. Wielu lekarzy, niestety, bierze. Udowodnienie, że brał coś i on nie jest żadną sensacją i nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia społecznego. Za to ogromne znaczenie społeczne i polityczne ma to, że sprawa Garlickiego stała się sprawą Ziobry, Kamińskiego i całego poronnego reżimku IV RP – sprawą przegraną z kretesem. Usłyszawszy od sędziego, że stosowali w śledztwie metody stalinowskie, zamiast ze wstydu zapaść się pod ziemię, mieli jeszcze czelność szczerzyć się przed kamerą i mówić, że racja jest po ich stronie, bo przecież zapadł wyrok skazujący. Ten wyrok, owszem, jest skazujący. Was on skazuje! Po raz pierwszy polski sąd wypowiedział się w sprawie patologii władzy w okresie pisowskiej smuty. Usłyszeliście od sędziego, że wasze metody są przerażające. I kto was osądzi? Nikt, tylko ludzie. Przez państwem i prawem jesteście zapewne bezkarni. A i dość macie wokół siebie pochlebców, którzy zadbają, by zadowolenie z siebie was nie opuściło a wyrzuty sumienia znalazły się tam, gdzie prezerwatywy waszych agentów.

Ale pycha moralna, wasze przekonanie o etycznej słuszności waszego postępowania, w którym cel – zdobycie i utrzymanie władzy – usprawiedliwia wszelkie środki, to tylko korekta do rysu dominującego – głupoty. Bo trzeba być idiotą usiłując skompromitować w oczach Polaków kardiochirurga z powodu łapówek. Kardiochirurg przeszczepiający serca to bohater zbiorowej wyobraźni. Nawet stu Ziobrów nie dałoby mu rady. Zapamiętajcie sobie: z lekarzami, jak z samą śmiercią, nikt jeszcze nie wygrał. Przypomnicie sobie, kozaczki, moje słowa, gdy legniecie kiedyś na szpitalnym łóżku. Czego wam zresztą nie życzę, bo mój gniew innej jest natury niż ten, co i wam jest znany. To jest gniew etyczny. Taki, co się nikogo, nawet CBA, nie boi, bo dobro ma na uwadze.

PS. Warto poczytać:

http://www.zw.com.pl/artykul/536930.html

http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/remanenty-ostatnich-tygodni

http://drugieserce.jaw.pl/aktualnosci/?statystyki-transplantacje-przeszczepu,38

http://www.nil.org.pl/aktualnosci/kryzys-w-zakresie-aktywnosci-donacyjnej.-apel-o-pomoc.

http://www.tvn24.pl/czekanie-na-przeszczep,244187,s.html

http://www.wprost.pl/ar/106184/Doktor-G-w-piatek-wyjdzie-z-aresztu/

http://drugieserce.jaw.pl/aktualnosci/?statystyki-transplantacje-przeszczepu,38

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawa_Miros%C5%82awa_G.#cite_note-8