Do młodego korwinisty
Posłuchaj przez chwilę głupiego lewaka (swoją drogą: kto to taki ten „lewak”? umiecie to jakoś sensownie określić?). Mam Ci do powiedzenia kilka prostych rzeczy, tak od serca. Zanim oplujesz ekran, szyderczo parskając na moją głupotę, zrób proszę mały wysiłek i przeczytaj ten artykuł do końca, bez emocji, bez poczucia wyższości, nie szukając w każdym słowie pretekstu do śmiechu – po prostu uczciwie i z otwartym umysłem.
Jeśli w komentarzach zdobędziesz się na coś więcej niż obraźliwe inwektywy, chętnie na nie odpowiem. Może uda mi się przekonać Cię i skłonić do uwolnienia się od politycznego czaru, któremu uległeś? Przez te ćwierć wieku widziałem już wiele takich przypadków, więc moja nadzieja niekoniecznie jest płonna.
Pewnie zastanawiasz się, czy Twój przywódca aby nie przegiął pały, policzkując Michała Boniego, prawda? Tym bardziej że jeszcze się tym buńczucznie przechwala. A może myślisz, że Korwin raz jeszcze pokazał, że jest „facetem z jajami”, że słusznie pamiętał zniewagę sprzed lat i słusznie poniżył kogoś, kto sprzeciwiał się wówczas lustracji, bo sam był agentem bezpieki.
Otóż mylisz się bardzo. Michał Boni to bardzo zasłużony opozycjonista w czasach PRL, a w wolnej Polsce jeden z najbardziej spokojnych, kompetentnych i rzeczowych polityków, a takich mamy przecież niewielu. Wiele lat temu, szantażowany, podpisał papier o współpracy, ale tej współpracy nie nawiązał i nikogo nie zdradził. Czy wymuszone podpisanie czegoś odbiera Boniemu jego zasługi dla Solidarności? Czy z człowieka godnego szacunku, należącego do tych niewielu w sumie odważnych, którzy działali w podziemiu w latach 80., jednym podpisem stał się łajdakiem i zdrajcą? A choćby kimś mniej godnym szacunku niż miliony takich, którzy się niczym nie narażali i nikt też im papierów do podpisania ani myślał pod nos podtykać?
Zastanów się nad tym uczciwie. A teraz pomyśl o lustracji. Czy wiesz, jak bardzo różni się świat opisany w ubeckich raportach, mających służyć za podstawę lustracji, od świata rzeczywistego? Czy zdajesz sobie sprawę, w jakich trudnych i złożonych sytuacjach bywali ludzie, którzy mieli na pieńku z władzą, a jednocześnie chcieli jakoś normalnie żyć wraz ze swymi rodzinami? I jak niewielu w sumie ludzi w PRL, aż do wybuchu pierwszej Solidarności (w roku 1980), nie popierało „czerwonego”?
Jeśli sądzisz, że całe społeczeństwo nienawidziło komuny niczym hitlerowskiego okupanta, a każdy, kto miał jakieś stanowisko, to kolaborant Imperium Zła, to znaczy, że po prostu nic nie wiesz o tych czasach i jak dziecko dajesz sobie wmówić propagandowe bajeczki. Pogadaj o tym z rodzicami.
Wracając do incydentu z Bonim. Co byś sobie pomyślał, gdyby Twój własny dziadek na jakimś przyjęciu uderzył jakiegoś pana, który spokojnie powiedział mu dzień dobry? I potem był jeszcze cały dumny z siebie? Jeśli takie zachowanie nie jest przejawem już to chamstwa, już to zaburzenia równowagi psychicznej, to co nim jest? A gdyby tak do JKM podszedł ktoś i zdzielił go w pysk za obraźliwe i szydercze słowa pod swoim adresem w którymś z licznych felietonów albo wypowiedzi telewizyjnej? Też byłoby fajnie i w ogóle? Może wszyscy mamy się zacząć tłuc i to najlepiej jeszcze przed kamerami, żeby większa draka była, co?
Ale zostawmy już JKM. Pomówmy o polityce.
Wiesz, kiedyś, w drugiej połowie XIX wieku, w Europie było fajnie. Obowiązywał całkowicie wolny rynek i nieograniczona konkurencja. Kto potrafił, to zakładał fabryki i robił fortunę, a kto nie potrafił, uważał się za szczęściarza, jeśli mógł w nich pracować po kilkanaście godzin dziennie za głodową zapłatę.
A najgłupsi byli sami sobie winni i zdychali z głodu. Ich dzieci też. Tak po prostu, na bruku Londynu, Paryża, Warszawy… Zupełnie jak nieraz dziś jeszcze w Indiach. Podatki były niskie, a wzrost gospodarczy zawrotny. A jakby czegoś brakowało, to Murzyni z kolonii chętnie wszystkiego dostarczali. Tylko trzeba ich było dobrze knutem do roboty pognać (bo leniwi są z natury).
I byłaby już pełnia szczęścia i sprawiedliwości (każdy odpowiadał za siebie i robił sobie, co chciał!), gdyby nie lewacy, którzy zaczęli urządzać te swoje pieprzone strajki i rewolucje. Wymusili podwyżki, ośmiogodzinny dzień pracy, zakaz zatrudniania dzieci, ubezpieczenia emerytalne i inne fanaberie, za które muszą do dziś płacić uczciwi ludzie.
No a teraz, drogi korwinisto, pomyśl o sobie, o swojej własnej życiowej sytuacji i odpowiedz sobie na pytanie, co by się z Tobą i Twoją rodziną stało, gdyby usunąć to całe lewactwo i złodziejstwo.
Podatki byłyby dwa razy niższe – ot, tyle, co potrzeba na wojsko, policję, trzy klasy podstawówki i parę innych niezbędnych rzeczy. Bogaci byliby nareszcie jeszcze bogatsi, a Twoi rodzice każdego miesiąca mieliby całego tysiaka więcej!
A może i Ty, jeśli masz pracę. Za to przychodziłyby do Was nowe rachunki: za szkołę, za wizytę u lekarza, za studia. A potem, w miarę rozwoju normalnej zdrowej gospodarki, byłyby jeszcze rachunki za korzystanie z dróg, transportu publicznego (żadne tam 3,60 za bilet tramwajowy!), a wyjście do teatru kosztowałoby niezłą dniówkę.
Oczywiście połowę urzędników wywaliłoby się na bruk (niech idą do łopaty!), podobnie jak robotników z fabryk i kopalni, których nikt nie chciałby od rządu wykupić. Nie będziemy płacić za jakichś darmozjadów!
Czy w tym świecie Ty i Twoi rodzice należelibyście do zadowolonych i zamożnych, czy może do biedoty? A jeśli do biedoty, to czy byłbyś sam sobie winien? Kiedyś tak już było, w Europie, w USA. Jednak jakoś wszędzie na Zachodzie (łącznie z USA!), jest teraz zupełnie inaczej. Rynkowy raj zapanował za to w Chinach…
A może ten świat byłby przynajmniej sprawiedliwy? Pewnie z punktu widzenia tych, którzy dobrze by sobie radzili, byłby całkiem OK. Tak to już jest, że w każdym ustroju bogaci są zadowoleni, a biedni nie.
A wolność? Cóż, każdy robiłby, co chce, a rząd tylko swoją silną ręką pilnowałby, żeby nie było złodziejstwa. Normalnym ludziom nie brakowałoby wolności.
Gorzej, jeśli ktoś miałby pecha i był, powiedzmy, gejem. W zdrowym społeczeństwie takich nie potrzeba.
Dobra, kogo obchodzą geje czy inne świry. Ale wyobraź sobie, że jednak kogoś obchodzą i ten ktoś protestowałby przeciwko rządowi i ludziom, którzy poniżają pedałów. No i co? Jemu też bęcki, prawda? A gdyby ten protestujący to był Twój kolega albo brat i stanąłbyś w jego obronie? No, pewnie i Tobie by się oberwało. Tylko że wtedy już coś z tą Twoją wolnością byłoby nie tak, co nie?
Bo, widzisz, wolność to znacznie, znacznie więcej, niż swoboda zawierania umów, handlowania i generalnie robienia tego, co się chce. I ktoś tej wolności musi bronić. Najlepiej gdyby byli to poważni ludzie, myślący o zabezpieczeniu praw i elementarnych interesów wszystkich obywateli (nie tylko „normalnych”), zrównoważeni i profesjonalni.
Potrzebowaliby do tego dwóch rzeczy: po pierwsze konstytucji, która gwarantowałaby wolność, równość i równe prawa polityczne dla wszystkich oraz zakazywała prześladowania i dyskryminowania kogokolwiek z powodu tego, kim jest, jak żyje i jakie głosi poglądy.
Po drugie potrzebowaliby sporej grupy obywateli, którzy potrafią coś więcej jako obywatele, niż pokazywać władzy fucka, lecz gotowi są angażować się w sprawy społeczne, jakoś tam współpracując z władzą – czasem ją popierając, czasem krytykując. Bo czy chcesz, czy nie, żyjesz w społeczeństwie i ktoś o tę społeczną wspólnotę musi dbać. I to właśnie jest polityka.
Czy na pewno chciałbyś, aby światem rządzili egoiści, mówiący, że mają wszystko w dupie i niech każdy robi, co chce, bo to jego sprawa, czy zarabia, czy zdycha? Byłoby wtedy zero polityki. Ale świat jest bardzo skomplikowany, a życie jest trudne. Żyjemy, bo jakoś umiemy czasem z czegoś zrezygnować, by pomóc innym, za których czujemy się odpowiedzialni. Możesz to nazywać lewactwem, jeśli chcesz.
I jeszcze jedno. Wiesz, ja jestem nie tylko lewakiem, ale w dodatku pejsatym lewakiem. Przyjaciel Twojego idola, Stanisław Michalkiewicz, regularnie przypomina o tym miłośnikom Nowej Prawicy. Jesteś pewien, że nienawiść do „pejsatych” jest fajna? Bo nienawiść do Polaków już chyba taka fajna Ci się nie wydaje?
Dziękuję Ci, jeśli przeczytałeś ten tekst do końca. Zanim odpowiesz sobie, co o tym wszystkim, co tu napisałem, sądzisz, weź trzy głębokie oddechy. Bywaj!
Komentarze
Niestety, młody korwinista jest na powyższe argumenty raczej zaimpregnowany. Liczy na to, że przy wodzu będzie beneficjentem nowego ładu, a wszelkie wątpliwości mają tylko ludzie słabi, Polacy nie do końca prawdziwi, jacyś racjonaliści, filosemici i inni im podobni, niewarci splunięcia. Ale walczmy, bo inaczej zginiemy w bagnie.
Panie profesorze – świetny tekst, choć może chwilami zbyt emocjonalny. Zresztą się panu nie dziwię, więc szapoba!
Swoją drogą, nadużywanie epitetu „lewak”, „lewactwo” w intencji zdecydowanie obraźliwej jest dla mnie niezrozumiałe.
Co to za „źwierz”, ten lewak demoniczny. Bo że na dodatek „pejsaty”, to normalka w społeczeństwie silnie katolicko-antysemickim.
Nic bardziej mnie nie brzydzi, jak spóźnione lub fałszywe bohatery (a bardzo wielu jest ich wśród durnych młodziaków głosujących na JKM), które nie warte są, by buty czyścić Boniemu.
Jestem z pokolenia styropianowców i nie mam jeszcze demencji. Doskonale pamiętam prawdziwych opozycjonistów, gdy odwaga miała swoją cenę. Nieraz bardzo wysoką. A także esbeckie szantaże i tzw. fałszywki, które dziś wyciągają z IPN różni Cetkiewicze szalenie antykomuinistyczni i wzdęci patriotycznie, by robić ludziom koło pióra, mówiąc eufemistycznie.
Perły przed wieprze, Panie Profesorze…
Czy Korwin miał racje policzkując Boniego nie wiem i mało mnie to obchodzi bo to powinna być sprawa tych dwóch panów. W starych dobrych czasach pan Boni zażądałby satysfakcji a nie poszedł naskarżyć do mediów jak dziecko w przedszkolu.
Piszę tą polemikę nie mogą czytać kolejnych przeinaczeń historycznych przedstawiających kapitalizm XIX w. jako źródło zła. Owszem pracowało się wiele godzin dziennie, owszem pracowały nawet 8-10 letnie dzieci. Ale ludzie drzwiami i oknami walili do tych miast i tych fabryk z terenów wiejskich dlatego że tam przymierali głodem. Ten „obrzydliwy” kapitalizm w krótkim czasie spowodował drastyczny spadek dzietności. Migracja ludzi z terenów wiejskich do miasta była ogromna. Stąd problem z kwaterunkiem. A jednak mimo to ludzie masowo migrowali do tych miast bo w tych miastach było prostu lepiej. Bo człowiek zawsze wybiera to co jest dla niego lepsze.
Po za tym pragnę zauważyć że już teraz płace za drogę i to płacę bardzo dużo bo w cenie paliwa jest podatek drogowy, już teraz jeden bilet do teatru do dniówka przeciętnego człowieka. Dodam jeszcze że już teraz mam super darmową służbę zdrowia za którą płacę 380 zł miesięcznie i rezonans muszę czekać pół roku a na operacje biodra 8 lat. O tak zwanej darmowej edukacji nawet się nie wypowiem bo szkoda słów. Transport publiczny mimo wielomilionowych dotacji jest drogi, przestarzały, przepełniony i jeździ nie terminowo.
Na koniec zaznaczę że nie jestem turbo liberał tak jak Janusz Korwin Mikke, z wieloma jego poglądami, wypowiedziami, zachowaniami się nie zgadzam. Ale to jedyna opcja polityczna którą oferuje jakąkolwiek zmianę, a ja oczekuje że sprawy zacząć chociaż iść w dobrą stronę. Bo dzień wolności podatkowej na przełomie czerwca i lipca nie jest normalny. Bo 3 biliony długu nie jest normalne. Bo fakt że za uderzenie bandziora, który włamał się do mojego domu zostaje skazany nie jest normalne. Bo ZUS stawiający sobie pałace, kupujący limuzyny a jednocześnie mówiący że nie ma pieniędzy na wypłatę świadczeń nie jest normalny. Bo NFZ który przejada ogromne pieniądze mówiąc że brakuje na pieniędzy na leczenie nie jest normalny. A to wszystko jest zasługa lewicowego poglądu że wszystko ma być państwowe i kolektywne bo wtedy będzie lepsze, nie będzie.
Mała errata:
Spowodował spadek umieralności wśród dzieci.
Zabrakło mi jednego argumentu, praktycznego rzec można – korwiniści mają coś ponad 10% poparcia i koło 60% silnie negatywnego elektoratu – gdyby wszyscy przyjęli standardy uprawiania polityki ich wodza tylko emigracja ocaliłaby im życia, w końcu ile można brać po pysku od przeważających liczebnie oponentów. O wodzu nie mówię bo gdyby wszyscy obrażeni przez niego zareagowali tak jak on zostałby zatłuczony gołymi rękami przez tłum już dawno temu…
Bravo prof jak zwykle w formie! Bo ja lewak mam szacunek do Michała Boniego bo to chyba jedna z nielicznych pozytywnych postaci obecnej prawicowej polityki. Ja kiedyś na rynku we Wrocławiu spotkałem się JKM nasza rozmowa trwała 15 min, jak osoba Janusz przedstawił mi swoje wizję wolnej Polski z nim na czele to porostu uciekłem. Chora fascynacja hitlerowskimi metodami, atak na mniejszości itp. Powiem że inni z mniejszości ludzie za JKM byli by osadzenii w osiedlach Korwingetta. Włosy
Ojej co za zbiór gigantycznych nonsensów.
1.Dlaczego Boni obrażał Korwina, skoro wiedział że jego lustracja jest prawdziwa? Boni łgał, Korwin nie -0-1 dla Korwina, to nie ma nic wspólnego z tym jakim człowiekiem jest M.Boni jako były agent SB nie powinien być już w polityce, człowiekiem „najczystszego serca” może sobie zostać dalej. Do tego jako minister cyfryzacji czy czegoś tam zasłużył się samymi krytycznymi raportami i wydaniem milionów na systemy które jakoś słabo chcą działać.
2. Co do reszty to same kwadratowe koła i to jakie duże.
Obniżenie podatków sprawia, że ludzie mają więcej pieniędzy w kieszeni więc stać ich na więcej usług prywatnych. Cała idee jest taka aby pomijać na ile się da pośredników w postaci biurokraty/urzędnika, który zabiera dla siebie część pieniędzy tylko za to, że przekazuje je dalej. Ludziom nikt nie zabrania organizować się społecznie, ale skuteczniej jest jeśli robią to lokalnie, sami, a nie centralnie przez rządy, urzędy i pośredników. Mają większą kontrole nad pieniądzem i efektywniej gospodarują.
Co będzie robił urzędnik jak się go wykopie? A to jest problem urzędnika, może niech spróbuje zrobić to co cała reszta obywateli robi – czyli wypracowywać dobra?
Niech sobie Pan daruje przemycanie nam komunizmu, pod różnymi nazwami typu liberalizm, postęp, demokracja, tolerancja itp. To się wam nigdy nie uda, i zawsze ten domek z kart będzie rozdmuchiwany przez każdy wiaterek. Okradacie ludzi z pieniędzy waszym „postępem”, „tolerancją” i „sprawiedliwością” społeczną.
Cóż, tekst ma w sobie jakąś prawdę ale jest pisany przez osobę profesora, to pytam jak profesor zarabia? skąd jego pensja? z budżetu? czy sam na siebie?? ehhhhh
Doczytałem do momentu gdy pan profesor powtarza łgarstwa Boniego o niezdradzaniu i niedonoszeniu. To kończy dyskusję nad tym tekstem.
Natomiast koleżanka pana profesora z ostatniej kampanii wyborczej, pani Szczuka, PUSZYŁA SIĘ w spocie z tej samej „dowcipnej” serii co filmik z batmanem-heartmanem, że może w mohdę dać, nawiązując do incydentu uderzenia pięścią, pełnym zamachem, jakiegoś młodego vlogera który po prostu stał z mikrofonem i zadawał jej pytania. (zainteresowani mogą wpisać w google „szczuka pyta.pl”)
Więc proszę bez takich.
Posdrawiam, stary korwinista, z pamięcią dłuższą niż złota rybka.
Większość agentów jak to tu jest opisane „przysłużyła” się Polsce a lewak to taki który wywodzi się z tego środowiska ludzi o praktycznie żadnej moralności dla przetrwania zdradzą przyjaciół rodziny byle mieć w kieszeni byle być bezpiecznym byle nikt się nie dowiedział skąd ma te 6mln na wykupienia całego osiedla… O ile próbujecie wcisnąć kit że młodzi nie będą pamiętali lewaków z lat 80tych o tyle pamiętają ich z lat 90tych to te same parchy te same metody okłamywania okradania z bezczelnym uśmiechem na ryjach – oprawcy wolności głoszący te same komunistyczne poglądy tyle że pod nazwą socjalizmu – nie wiem co gorsze ta lewacka hipokryzja czy niemoc rozliczenia tego syfu – jakim prawem agent PRLu ma jakiekolwiek przywilej pracą publiczną a do tego w rządzie ?? Nie ludzie umierali za ten kraj przelewali krew nie żeby takie Qrestvo się w nim szarogęsiło i wmawiało ludziom że ich pogląd to fantastyczna droga życiowa. Pan JKM jest potrzebny w 2 sprawach 1. odciąć macki tego plugastwa zwanego socjalizmem i bękartów wyszkolonych na okradanie z wszelkich ludzkich godności od uczciwego zarobku poprzez wartości moralne w tym Religijne 2. Uzdrowić gospodarkę – wypalić wszelkie siedliska lewackiego terroryzmu gospodarczego układów dojenia społeczeństwa – zabić ten cały układ… z jakiego powodu nie wierzyć temu Panu ?? Waszej propagandzie wierzycie tylko wy – mam tylko nadzieję że niedługo po tym jak JKM wejdzie do rządu rozpoczną się rozliczenia PRLu i obecnej panującej nam Izraelskiej sitwy.
Sen21, jesteś idiotą! Ale ja na to nic nie poradzę. Aby zrozumieć dlaczego jesteś idiotą musiałbym napisać ciut więcej, ale szkoda mi czasu.
W każdym razie, Twoje braki w wykształceniu wyłażą z tego co napisałeś i krzyczą jak mordowane zarodki w uszach Gowina.
Aby móc wyciągać wnioski na temat XIX wiecznego kapitalizmu, musisz przeczytać kilka grubych tomów dotyczących tamtego okresu. Nie przeczytałeś, a więc nabazgrałeś bzdurę.
Oczekiwania na „zmiany” jakie wprowadziłby Korwin Mikke, gdyby dostał szansę, to nic innego tylko nadzieja idioty na to, że jak wybierze linę zamiast cyjanku, będzie miał większe szanse przeżycia.
W moich czasach, nauczyciel miał prawo nazwać ucznia idiotą jeśli miał ku temu powody. Ja takie powody mam. Ode mnie więc pała, idioto.
Czytam Pan Komentarze , nic nie można ująć tak z punktu widzenia racjonalności widzenia spraw , argumentacji opartej na logice.A jednak Pański komentarz nie wywoła ,żadnej reakcji na tej zasadzie ,że w Lipcowy dzień nie może nikogo dziwić to że rano Obywateli wita błękitne niebo i święcące nad głowami Słońce.
To ,że Pan potępi Korwina to było pewne przed podjęciem przez Pana zamiaru napisania felietonu.Czyli tak jak z tym słońcem lipcowym Pańska teza nikogo nie zdziwi i nie zaskoczy.
Ma Pan na swoim przykładzie to co dziś jest normą. Mówię o obszarze – polskim- medialnym.Może się przebić i zwrócić uwagę tylko skandal. O wyczynie Korwina piszą wszystkie Polskie redakcje o Pańskim felietonie nie napisze nikt. Przyzwoitość jest w odwrocie.Niech Pan napisze jaka tego jest przyczyna?.
Mam dwa pytania:
1. A czy zdzieranie z jednoosobowych firm pieniędzy, na tych którzy mówiąc ogólnie pracują za państwowe jest fair? W szczególności że ten który ma własną firmę płaci większe podatki, niż osoba pracująca pod firmą (bo przecież biedny pracownik, wyzyskiwany jest i trzeba mu pomóc). Następnie z takiego powodu, małego przedsiębiorcy nie stać na wakacje, a „tyrający” pracownik w firmie ma wakacje pod gruszą itp..
2.Czy widzi pan różnicę pomiędzy wolnością a równością?
http://www.nowapolitologia.pl/politologia/filozofia-polityki/antynomie-wolnosci-i-rownosci-demokracji-i-arystokracji-studium-przypadku#node-1930
Gorąco pozdrawiam Panie Profesorze 😉
Dziękuję za ten tekst…Może dotrze coś do młodych głów
Szanowny Panie Profesorze. Janusz Korwin-Mikke nigdy nie miał zamiaru zwalczać za wszelką cenę agentów minionego systemu. Ba powtarzał że nie można ludzi którzy współpracowali z legalnie, uznawanym na arenie międzynarodowym państwie potępiać czy dyskryminować prawnie. Chodziło tylko o to by ich UJAWNIĆ bez żadnych konsekwencji dla nich, głównie z tego powodu by ich nie szantażować wstydliwą przeszłością (np. przez rosyjski wywiad). Korwin-Mikke nie wymierzył policzka Boniemu za to że był agentem, tylko za wypowiedzi pod własnym kierunkiem, kiedy złożył projekt ustawy lustracyjnej i zaprzeczanie że się współpracowało z bezpieką. (szkodził, nie szkodził, są opinie ludzi że jednak paru osobom zaszkodził). Co do zabezpieczeń socjalnych. Wielu młodych ludzi w tym ja czuje że nie otrzymuje od państwa nic. Pracy nie ma, a jak jest to obłożona wielkimi podatkami, wszystko drogie bo obłożone dużym VATEm i kosmiczną akcyzą, do lekarza kolejki olbrzymie, a jak Cie przyjmą do szpitala to leczą minimalnym kosztem bo limity z NFZ. Darmowe szkoły? Zdecydowana większość młodych ludzi na studiach płaci czesne. Edukacja niższa? Koszta podręczników ogromne w stosunku do zarobków brutto. W tej chwili mamy ustrój dla silnych, tylko najwybitniejsze jednostki potrafią się wybić w obecnych przepisach i biurokracji. Przeciętny człowiek jest skazany najczęściej na wegetację. Z głodu mu niby umrzeć nie pozwolą ale wyżej d..y nie podskoczy. Jak ktoś ma tylko pomysł ale nie ma siły przebicia przez tą państwową machinę, a także nie jest wstanie nic zaoszczędzić z pracy obłożonej kosmicznym podatkiem, żeby ten pomysł zrealizować to skończy się tylko frustracją. Gdyby to wszystko ograniczyć, to wielu ludzi by zaczęło aktywnej działać. Owszem Twój Ruch wysuwa dużo sensownych pomysłów w celu prowadzenia zmian na lepsze, jednak mam wrażenie że gdzieś to ugrupowanie się pogubiło. To nie jest ta sama partia co była w 2011 r. Światopoglądowo mi nigdy nie przeszkadzała, nigdy nie byłem konserwatystą raczej libertarianinem, ale widzę duży skręt na lewo w każdym aspekcie a wasi wyborcy nie chcieli SLD bis tylko liberalnej pod KAŻDYM aspektem partii. A w tej chwili dla większości ważniejsza jest gospodarka i starają się przymykać oko na bredzenie Korwina o kobietach czy gejach.
Pozdrawiam.
Wasz wyborca z 2011 r.
Dziś odwaga jest tania, stąd tabuny pseudo-powstańców warszawskich i antykomunistów z mlekiem pod nosem. Ciekawe, że ci sami młodzi ludzie, tak bezkompromisowi w sądach nad historią, której nie pamiętają i pamiętać nie mogą, jakoś nie angażują się w zmienianie rzeczywistości wokół nich. Poza głosowaniem na JKM 😛
A więc dodam komentarz, na miarę moich możliwości językowych. Odpowiadając sobie na pytanie czy dobrze zrobił – bardzo dobrze, nikt nie kazał mu niczego podpisywać, nawet szantażowany człowiek mający choćby trochę honoru potrafi przeciwstawić się. To tak jakby prokurator 10 lat temu pod nos podłożył mi dokument w którym przyznałbym się do kilkunastu przestępstw, podpisałbym go, a po 10 latach twierdził że byłem szantażowany – nigdy takiego błędu nie zrobiłem, chociaż nie mam czystej przeszłości pod kątem życia zgodnie z prawem.
Kolejnym tematem, który mnie wręcz rozbawił jest poruszenie wątku Solidarności, popatrzmy na ich członków – każdy poszedł do władzy tylko dla pieniędzy, przecież nikogo w rządzie nie interesuje społeczeństwo, co zresztą widać po reakcji rządu na walkę społeczeństwa z podpisywanymi przez nich ustawami.
Nie jest ważne czy był rzeczywiście agentem SB/UB, kogo to interesuje?! Fakt że jest w ich aktach, powinien zdyskwalifikować każdego z polityków z możliwości podjęcia jakiegokolwiek stanowiska w rządzie. A tak co drugi jest UBekiem, podejrzanym o zdradę narodu, a on niby chwali się działaniem dla dobra narody?
Artykuł ten reklamuje Newsweek, któremu również możemy zarzucić działania na wspak społeczeństwa oraz współudział w zorganizowanej grupie przestępczej, której przywódcami są Bronisław Komorowski, Donald T., Bartłomiej Sienkiewicz.
Pozostawiam ten artykuł bez komentarze
Nieźle jak na kogoś, kto startował z jednego komitetu z kobietą chwalącą się, że „może dać w ryj”.
http://piotrdyminski.pl/2014/07/13/skandalista/
Szanowny Panie Profesorze!
Z góry zaznaczam, że piszę to jako jednocześnie „rządosceptyk” ale nie do końca „korwinoentuzjasta”.
Myślę, że popularność JKM wśród młodych (i nie tylko) jest bardziej reakcją na działania aktualnych (i poprzedniego, i poprzedniego) „elit” politycznych niż ruch oporu przeciwko jakiemuś ustrojowi per se. Sytuacja wygląda następująco: politycy z głównego nurtu obiecują, rząd obiecuje, roztacza piękne wizje a jedyne co naród dostaje to wyższe podatki i kolejne afery. To jest problem i przyczyna buntu, a nie lewactwo czy prawactwo. Sądzę, że gdyby rząd dotrzymywał obietnic i realizował politykę faktycznie mając na uwadze dobro narodu, poparcie dla Korwina byłoby 90% niższe i aktualni zapaleni prawacy byliby średnio zainteresowani obalaniem kogokolwiek tylko ze względu na profil polityczny.
Po prostu Nowa Prawica i JKM są jedynym środkiem buntu politycznego, za pomocą którego młodzi mogą wyrazić swoje opinie na temat rządzących. Pech chciał, że jest to skrajna prawica…
Na ekonomi zna się pan jak świnia na gwiazdach.
PO Rewolucji wolnorynkowej niemiec nikt jakoś nie pracował po 10/12h stosowano tam zasadę pracownik musi zarabiać tyle by utrzymać siebie i rodzinę. W Chile jak wprowadzono wolny rynek nikt nie umierał i nikt się jakoś nie przepracowywał baa polepszyło się w ciągu 28 lat prześcigneli Polskę za niedługo zaczną przejmować rynki i tam nikt nikogo nie wyzysukuje. Polacy są biedni bo państwo zabiera 60% dochodów kiedyś chłop panszczyźniany pracował 90 dni na swojego pana teraz chłop pracuje 360*60/100=216 odjąc dni wolne to hmm wyjdzie pewnie jakieś 140 dni na rok pracujemy na państwo które nie potrafi wydawać tych mld złotych sensownie
W/g idioty powyżej – chyba nie muszę wskazywać palcem – USA maja rząd lewicowy; także w europie wszędzie rządzą lewaki, dla różnych durni do kwadratu to Obama jest komuchem – chyba dla tego, ze chce ubezpieczyć rzesze nieubezpieczonych Amerykanów itd. itp.
Z idiotami nie należy rozmawiać – idiotów należy leczyć/gonić, a ich wpisy usuwać.
Traktowanie durni na równi z normalnymi, powoduje przejmowanie przez nich (durni oczywiście) wszystkiego i eliminowanie wszystkiego, oprócz durnoty; niech ktoś policzy na niektórych blogach, ile wpisów potrafi popełnić kretyn i to wpisów zawierających bełkot na granicy chorych majaczeń.
To mój apel do włąścicieli blogów – nie ustępujcie głupocie, bo zeżre nas wszystkich z kopytami!
Wolność słowa i demokracja – nie dla kretynów!
Obrzydliwie pan kłamie, panie Hartman. Problem wcale nie polega na lojalce Boniego. Zupełnie nie na tym i dobrze pan o tym wie.
Boni podpisał lojalkę, bo był szantażowany. Banalna sprawa, zdrada małżeńska. W 1990 roku został wysokim urzędnikiem, rok później nawet ministrem. Pytanie brzmi – czy w tym czasie ktoś, kto wiedział o jego współpracy też go szantażował? Przecież wiedział, że Boni łatwo ulega szantażowi. Tylko głupi by nie poszedł i nie poprosił Boniego o drobną przysługę. A to w tych latach właśnie byli UB-ecy przejmowali w Polsce firmę za firmą, najczęściej za kilka groszy.
Powie pan, że to potwarz, że nie mam dowodów. Nie mam. Ale mam prawo mieć bardzo poważne podejrzenia. I tylko z tego powodu Boni NIE MIAŁ PRAWA zostać żadnym ministrem. A został.
I druga sprawa. Boni znalazł się na liście Macierewicza. Zachował się wtedy ohydnie. Zamiast po męsku przyznać się, brnął w kłamstwo a Korwina obrzucił ordynarnymi obelgami.
I z w/w powodów ktoś taki jak Boni jest dla mnie śmieciem – wcale nie dlatego, że coś podpisał. Powiem więcej. Ktoś, kto Boniego broni, jest dla mnie takim samym śmieciem, jak on.
do Sen21: czy jest Pan absolutnie pewien, że patologie, które opisał Pan w ostatnim akapicie, a które od lat są naszym tragicznym udziałem, da się usunąć poprzez jeszcze większe urynkowienie i uwolnienie spod patronatu państwa? Zgadzam się, że instytucje takie jak ZUS czy NFZ są pasożytnicze w stosunku do obywateli, niewiele oferując przy dużej pazerności własnej, ale z drugiej strony wygonienie szpitali na własny rozrachunek czyni sytuację, wcześniej tragiczną, już niebezpieczną. ZUS w PRL siedział sobie w normalnych bydunkach, nie pałacach, komisja orzekająca o rentach nie była przyczyną migotania przedsionków, a zabiegi w szpitalach wykonywano planowo; pacjenci nie zmuszali rodzin, aby ta przynosiła własne opatrunki i jedzenie oraz dyżurowała na zmianę, bo pielęgniarka jest jedna na oddział. Owszem, za opiekę nieco powyżej tej średniej trzeba było się ‚zaprezentować’, ale i ta średnia była dużo wyżej, niż dziś. Nie, nie wołam PRL o powrót. Mam tylko nieodparte wrażenie, że komercjalizacja wszystkich dziedzin życia przyniosła społeczeństwo, oprócz swobody zarabiania, także nadmierną skłonność do gromadzenia dóbr i mierzenia wszystkiego kategorią ‚mieć’. A to za mało, o wiele za mało.
Hartman jest najwidoczniej lepszym ekonomistą niż nobliści ze szkół austriackiej i chicagowskiej, bo tak krytycznie wypowiada się o rozwiązaniach wolnorynkowych, myśląc, że to wymysły Korwina 🙂
Panie Profesorze!
Nazywam się Hubert Maliszewski i od ponad 5-6 lat, mojego krótkiego życia, gdyż mam niecałe dwadzieścia wiosen, obserwuje poczynania Pana Korwin-Mikkego. Nie ukrywam oczywiście, że jestem zwolennikiem jego partii. Jeszcze raz chciałbym podkreślić. Zwolennikiem partii i programu wolnorynkowego, a nie Pana Korwin-Mikkego.
Chciałbym się odnieść do listu/artykułu, który Pan zamieścił. Co do Pana Boniego, sprawa jest złożona i to przyznaję. Sam nie wiem, jak zachowałbym się, gdybym żył w latach PRL’owskiego komunizmu i kazano mi podpisać lojalkę o współpracy. Prawdopodobnie jak jeden z wielu bohaterów tamtego okresu, w końcu by mnie złamano i „jakiś papierek bym podpisał”. Ale abstrahując od tego. Twierdzi Pan, że Michał Boni nigdy na nikogo nie donosił. Niestety fakty są zgoła inne. Świadczy o tym między innymi relacja Profesora Dakowskiego, który w 2007 roku przyznał, że Pan Michał Boni wsypał kilka ich podziemnych drukarni. Nie mam powodu, by nie wierzyć Profesorowi Dakowskiemu, dlatego proszę nie szerzyć nieprawdziwych informacji, jakoby Pan Michał Boni nie donosił na swoich kolegów, gdyż są na to bezpośredni świadkowie. Czynu Pana Mikkego oczywiście nie usprawiedliwiam. Jest to dorosły człowiek i wiedział co robi. Czy postąpił słusznie? Nie mnie to oceniać. Jednak od europosła jednego czy drugiego wymagam elementarnego poczucia winy, a Pan Michał Boni idzie w zaparte, twierdząc, że nikogo nie skrzywdził swoją działalnością agenturalną. Nie wymagam od niego, by dokonał aktu samobiczowania. Nie cierpię jednak osób, które mimo niezbitych dowodów wciąż udają głupich i twierdzą, że nic się nie stało. Zostawiam w tym momencie linka do wypowiedzi Profesora Dakowskiego, by każdy sam mógł sobie zweryfikować owy fragment mojej wypowierdzi – http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
W kolejnym fragmencie, chciałbym zacytować fragment Pana wypowiedzi.
„Dobra, kogo obchodzą geje czy inne świry. Ale wyobraź sobie, że jednak kogoś obchodzą i ten ktoś protestowałby przeciwko rządowi i ludziom, którzy poniżają pedałów. No i co? Jemu też bęcki, prawda? A gdyby ten protestujący to był Twój kolega albo brat i stanąłbyś w jego obronie? No, pewnie i Tobie by się oberwało. Tylko że wtedy już coś z tą Twoją wolnością byłoby nie tak, co nie?”
Program partii KNP, opiera się na podstawowych zasadach moralnych m.in „chcącemu nie dzieje się krzywda” lub bardziej trywialnych „moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się czubek twojego nosa”. Nie wiem czy zdaje Pan sobie sprawę, ale Kongres Nowej Prawicy w swoim programie ma punkt, który opowiada się za zalegalizowaniem związków partnerskich: „6. Umożliwimy rejestrację związków homoseksualnych jako związki partnerskie, jednak nie będą miały one statusu małżeństwa względem Państwa, nie będą więc posiadały praw do adopcji dzieci, natomiast będą mogły nabywać wszelkie prawa związane z spadkiem i wspólnotą majątku.”. Dlatego Pana argument z biciem gejów, niestety w tym momencie jest strasznie nietrafiony. Sam, jako wolnościowiec jestem za legalizacją związków partnerskich, ale niestety nie godzę się na zrównanie relacji mężczyzna-mężczyzna czy kobieta-kobieta, jako pełnoprawnego, opartego na tych samych zasadach związku jak ma to miejsce w przypadku relacji kobieta-mężczyzna. W obecnym momencie nie ma na to zgody, głównie ze względu na społeczeństwo oparte na wartościach katolickich. Czy zmieni się to w przyszłości? Powtórzę się – nie wiem, nie mnie to oceniać.
Teraz chciałbym się odnieść do spraw gospodarczych, które poruszył Pan w swojej wypowiedzi. Z mojego punktu widzenia, nie wygląda to tak, że każdy ma albo pracować albo zdychać. Oczywiście powinien być okres przejściowy, po ewentualnych zmianach, ażeby ludzie, przyzwyczajenie do roli państwa, jako ich opiekuna, mogli zaaklimatyzować się w nowych warunkach. Po tym okresie, osoby najbardziej niezaradne, które nie są same w stanie zapewnić sobie warunków do minimalnej egzystencji nie byłby pozostawione samopas i na to nie ma zgody. Pan Mikke przedstawia jedynie wyidealizowaną wizję całego tego przedsięwzięcia, jednak my, zwykli członkowie tejże partii wiemy, że takie coś nie prawa bytu i na to się nie zgodzimy. Pomoc państwa, dla tych najbardziej potrzebujących być powinna. Ale nie godzę się na sytuację, gdy alkoholik dostaje zasiłek, by potem go przepić, a biedne dziecko z patologicznej rodziny nie ma obiadu w szkolnej stołówce. Jestem również przeciwnikiem wszelkich podatków dochodowych, gdyż zabijają one przedsiębiorczość. Co do zwolnienia urzędników. Sam Pan Profesor przyzna, że obecny aparat państwowy jest przerośnięty do granic możliwości i powinniśmy go systematycznie odciążać, zamiast zatrudniać kolejnych „darmozjadów” :).
To tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że rozwiałem trochę Pana wątpliwości co do zwolenników Korwin-Mikkego, przedstawianych jako krwiożerczych kapitalistów i wyzyskiwaczy. Naturalnie czekam na odpowiedź, ze strony Pana Profesora i pozdrawiam serdecznie,
Hubert Maliszewski 🙂
Dziękuję za ten artykuł Panie Profesorze, dziękuję że odezwał się Pan ludzkim głosem do tych, którzy są wściekli na cały świat i błądzą szukając swojej drogi w życiu. Bunt młodych przeciwko zastanemu porządkowi i wyrażenie tej wściekłości to normalna kolej rzeczy, potrzebna im do wzrostu i błądzi ten kto zamiast uszanować prawo do buntu negatywnie go ocenia. Niepokoi mnie jednak fakt, że to kolejne już pokolenie młodzieży, które WOŁA O MĘSKI AUTORYTET w tym skomplikowanym, często mrocznym i bezwzględnym świecie. Gdzie są ojcowie tych wściekłych młodych, którzy inwektywami i rękoczynami udowadniają swą rację? Dlaczego z nimi nie rozmawiają o tym co ważne, dlaczego jest im obojętne co się dzieje z ich dziećmi, jaką drogę wybierają? Kto zwolnił ich z obowiązku formowania moralności, empatii, poglądów, intelektu własnych dzieci? Gdzie jest ich ojcowska miłość, troska, empatia? Dlaczego odpuścili? Odnoszę wrażenie, że obserwujemy kolejne pokolenie „zdradzonych przez ojców”, którzy wściekli na ich słabość lgną do grup, w których panują jasne, nieskomplikowane zasady, gdzie można poczuć wreszcie przynależność do męskiego świata i nie wstydzić się swojej męskiej siły. To ojcowie mają obowiązek NAUCZYĆ swoich synów jak być mężczyzną, jak obchodzić się ze złością, frustracją, wściekłością, agresją! To ojcowie mają obowiązek POKAZAĆ synom męską uczuciowośc i jak transformować agresję, jak się z nią mądrze obchodzić tak by nie tylko umieć niszczyć, lecz co o wiele trudniejsze korzystać z niej w konstruktywny dla siebie i najbliższych sposób. Polscy ojcowie, uderzcie się w pierś i zwróćcie się do waszych synów, odzyskajcie ich, są tego warci i czekają.
Co do wszystkich którzy sądzą, że Boni powinien domagać się „satysfakcji” (@sen21, głównie). Jest to chyba najbardziej przerażający głos we współczesnych dyskusjach politycznych. Oto mamy pewną grupę młodych ludzi (jak lemingi podążających za swoim krulem i powtarzających po nim wszystko łącznie z wymyślonymi na poczekaniu „anegdotami”), którzy za rozwiązanie wszelakich konfliktów interpersonalnych uważają przemoc fizyczną, w formie ładnie udekorowanych abstrakcyjnymi pojęciami typu „honor” i „satysfakcja” pojedynków. To jest jakiś regres cywilizacyjny! I temu właśnie należy się sprzeciwić najbardziej. Ładnie udekorowane naparzanie się bandy samców alfa nie zastąpi porządnej dyskusji. Chcecie poczuć „satysfakcję”? To zróbcie coś konstruktywnego i przydatnego dla ogółu społeczeństwa.
Dzień dobry, „Jeśli sądzisz, że całe społeczeństwo nienawidziło komuny niczym hitlerowskiego okupanta, a każdy, kto miał jakieś stanowisko, to kolaborant Imperium Zła, to znaczy, że po prostu nic nie wiesz o tych czasach i jak dziecko dajesz sobie wmówić propagandowe bajeczki. Pogadaj o tym z rodzicami.” Nie zgadzam się z tym, właśnie duży procent społeczeństwa nadal uważa, że komunizm był lepszy od dzisiejszej demokracji, bo jak to mówią „wtedy nie było bezrobocia”. Starszym ludziom, którzy nie orientują się za bardzo w gospodarce ciężko wytłumaczyć czym różni się gospodarka rynkowa od centralnie planowej i czemu ta pierwsza jest lepsza. Dopóki w Polsce będzie panowało przekonanie, że „za komuny było lepiej” dopóty ten kraj będzie wyglądał tak jak wygląda.
Nie jestem zagorzałym Korwinistą, ani narodowcem, lecz swój głos oddałem na KNP. Nie dlatego, że jestem młody czy coś w tym stylu. Śmieszy mnie to jak politycy głównych frakcji mówią w telewizji, że młodzież głupia, że głosuje na KNP. Ale czemu mają głosować na PO,PSL,SLD,TR,PiS skoro od ponad 25 lat te same twarze są na scenie politycznej i nie zrobiły NIC dla państwa.
Państwo jkm to taki typowy odpowiednik dzisiejszych krajów Środkowej Afryki. Nikła biurokracja, surowe kary za przewinienia, a edukacja i służba zdrowia jak kto sobie poradzi. Ciekawe czy wolicie taki klimat czy nasz;)? Swoją drogą jak się jest młodym, kiedy ma się zdrowie i nie ma się zobowiązań to łatwo zgadzać się z hasłami pana liściodajcy. Tylko ciekawe jak ten młody człowiek zachoruje czy spotka go nieszczęście, to gdzie pójdzie po pomoc, bo na pewno nie do pana jkm;)
Panie Profesorze,
„Młody korwinista” jest produktem ostatniego ćwierćwiecza. Klasa polityczna zrobiła wszystko, by „wieki ciemne” na jakiś czas wróciły. „Kowalski” nie ma żadnych szans na zatrzymanie tego procesu. Nie chcę bawić się w historyczne analogie, ale narzucają się same.
Czerń i biel rodzi cynizm. I taka jest nasza klasa polityczna. Problem „policzka” nie istnieje, ponieważ jest tylko teatralnym gestem kolejnego autokraty, mamiącego „Kowalskich” diagnoza. Tu potrzebne lekarstwo.
na początku prosi pan o przeczytanie całości bez poczucia wyższości a samym takim wstępem pokazuje pan co sądzi o ewentualnym odbiorcy. nie ma to jak traktować ludzi z góry jak oszołomów z nadmuchanym ego. dlatego szkoda mi czasu na dalszą lekturę, pozdrawiam
Panie Hartman, ja jestem lewakiem, ba, działaczem i wyborcą TR nawet, i uważam – przy całej niechęci do Korwina – że akurat strzelając w pysk konfidenta Boniego, jankeskiego agenta (ACTA), wroga Latającego Potwora Spaghetti i watykańskie popychadło uczynił akurat jedną z nielicznych pozytywnych rzeczy dla Rzeczpospolitej. Otóż spowodował on tym samym, że nareszcie zaczęto dyskusję o odpowiedzialności za słowo i bezpodstawne oskarżenia rzucane z trybuny sejmowej, kłamstwie w polityce i miejscu w niej ludzi skompromitowanych.
Swoją drogą, ciekawym pańskiej reakcji na wydarzenia z 2002 r., kiedy to ówczesny kandydat na prezydenta Wrocławia, Władysław Frasyniuk, dał publicznie – w siedzibie wrocławskiej TVP, przy świadkach – w pysk posłowi LPR Antoniemu Stryjewskiemu. Wtedy wszystkie Róże Thun, Buzki i inne styropianowo-PO-PiSowe (dziś) ujadające tak chętnie od dwóch dni łachudry jakoś nie broniły Stryjewskiego, zaś marszałek Borowski ze śmiechem i przekąsem opowiadał Polakom, że przecież gdyby taki Frasyniuk uderzył Stryjewskiego, to by go z pewnością połamał. Danie w pysk konfidentowi Boniemu różni się jakoś od podbicia Stryjewskiego przez ‚naszego Władka’?
https://www.youtube.com/watch?v=7szzZGuZXss https://www.youtube.com/watch?v=QdviYAS9S2o polecam wszystkim którzy tak się burzą na spoliczkowanie widać twój ruch ma więcej niż jedną „babę z jajami”
Mam pytanie skoro Boni był czysty to zamiast krzyczeć żeby nie robić lustracji to od razu bym powiedział szantażowali mnie to podpisałem i po sprawie nic na nikogo nie donosiłem, ale nie szedł w zaparte, a jak dopiero musiał się poddać lustracji to wyszło co to ma niby być?
Wie Pan tylko ile można żyć w Państwie które się zadłuża zadłuża i zadłuża i do czego to prowadzi. Bo każdy głupi potrafi żyć na kredyt tylko co potem?
@vps – szczerze mi Pana żal. Jest Pan, mówiąc językiem elektroniki, jak procesor 286. Nie pasuje Pan już do żadnej aktualnej płyty głównej. Pana miejsce jest w muzeum rozumu.
Jest przedstawicielem tej grupy ludzi, dla której rozum i wiara nie idą w parze. To nie nowa postawa. Towarzyszy ona nam od zawsze i jest źródłem narodowej niezgody.
Szanowny Panie profesorze. muszę przyznać iz popełniony przez Pana tekst jest bardzo ciekawy. Urodziłem sie w czasch PRLu, tak się uczyłem i pracowałem a więc mogę cos na ten temat powiedzieć. Nie należę do ludzi, którzy bedą pluć na tzw kamunę, bo zyjąc dzisiaj częście spoglądam w przeszłość odkrywając iz wtedy było pod wielomoa względami lepiej. Owszem mam pretencję do Pana Boniego i wielu tzw „polityków’ okragłego stołu, bo po prostu w moim przekonaniu zdradzili ideały państwa tzw wolnego, bowiem chyba nie zaprzeczy Pan iż nie mamy do czynienie od 1989 roku z państwem wolnym. trak zwana wolność dotyczy jedynie waskiej grupiwe zwanej partiokratami oraz ich kolesi, dla pozostałego społeczeństwa system nie ma nic wspólnego z wolnością – tą szeroko pojętą.
Konstytucja z 1997 roku wolność ogranicza w jeszcze większym stopniu, bo jeśli w art. 103 przyzwala się członkom władzy wykonawczej funkcjonować….ba…..decydować w strukturach władzy ustawodawczej to w jaki sposób sejm jako władzxa ustawodawcza ma kontrolować rząd – władzę wykonawczą?
Art. 4 Konstytucji jasno stawia sprawękto sprawuje władzę w państwie, tymczasem okrągły stół oraz pookragłostołowi przedstawiciele po prostuy zawłaszczyli sobie prawo do decydowania za społeczeństwo. I z tym zgodzić się nie mogę, a pan Boni do tych ludzi należy i nie ważne czy donosił czy nie, po prostu służy partiokracji, która dla mnie jest zbrodniczą mafia zawłaszczająca sobie państwo. Jeśli ta partiokratyczna mafia w konstytucji z 1997 roku wprowadza art 104, w którym jawnie wpisuje w ust. 1. Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców, to po co robi się wybory? Bo, jak dla mnie żaden poseł nie jest moim przedstawicielem, pewnie dla wiekszości posłowie nie sa żadnymi przedstawicielami.
Ja, Panie profesorze jestem zagorzałym wrogiem tego układu po 1989 roku bowiem jak dla mnie jest to system mafijny, a ludzie w nim wystąpujący są zdrajcami własnego Narodu. I nigdy nie będe nikogo uważał za zasłużonego, bo czym ktokolwiek z nich zasłużył i komu zasłuzył? Zasłużyli co najwyżej obcej finansierze, obcemu kapitałowi, ale na pewno nie Narodowi, doprowadzając go do stanu, w którym państwo się wyludnia bo nie ma narodowego potencjału wytwórczego – sprawcą dobrobytu Państwa ( patrz Niemcy), a nie ma go bo przez prawie 25 lat był świadomie niszczony poprzez umożliwianie wrogich przejęć. Jak dla mnie ci partiokraci co przez 25 lat „sprawują władzę” czyli demontują mój kraj powinni zostać postawieni przed specjalnie powołany Trybunał Narodowy, a ich przestępstwa przeciw pańtwu i Narodowi nigdy nie powinny być przedawniane.
@ Hubert Dziękuję Panu za tę ciekawą wypowiedź. To strasznie smutne, że tylu ludzi wierzy w kłamstwa o agenturalnej działalności Boniego. Myślę, że dobrze by było, gdyby tę sprawę omówić publicznie. Na razie, niech Panu da do myślenia to, że całe środowisko dawnej demokratycznej opozycji (z wyjątkiem Macierewicza i spółki) przyjaźni się z Bonim i w jego zdradę nie wierzy. Ludzie do dziś płacą cenę – pomówień ze strony przeciwników politycznych, obrażonych za coś tam dawnych kolegów oraz byłych ubeków. Co do programu partii, to przecież nie o programie mówię w swoim tekście, tylko o mentalności i poglądach realnych adresatów. A wie Pan równie dobrze, jak ja, że te wyglądają inaczej niż program. Co do zaś samego programu, to chętnie podyskutuję, ale to już dłuższa sprawa. Jak będzie Pan w Krakowie, to zapraszam na kawę. Ukłony, JH PS. 25 lat temu też miałem zbliżone do Waszych poglądy! Cóż, człowiek się zmienia 🙂
„Wiesz, kiedyś, w drugiej połowie XIX wieku, w Europie było fajnie. Obowiązywał całkowicie wolny rynek i nieograniczona konkurencja. Kto potrafił, to zakładał fabryki i robił fortunę, a kto nie potrafił, uważał się za szczęściarza, jeśli mógł w nich pracować po kilkanaście godzin dziennie za głodową zapłatę.”
a teraz, mimo że mamy na karku te wielkie osiągnięcia socjalizmu to niby jest inaczej?
Panie Profesorze,
mam taką sugestię co do linii polemiki z korwinistami. Jako filozof z wykształcenia ma Pan zdecydowanie wiedzę i zdolność żeby obnażyć ułomną wizję „wolności” lansowaną przez Korwin-Mikkego. Ten teks to niestety emocjonalny miszmasz pisany przez polityka. Polecam więcej uniwersalnych przemyśleń.
Pozdrawiam
obawiam się że dla przeciętnego „młodego korwinisty” artykuł pana jest znacznie za długi…z całym szacunkiem odnoszę wrażenie że młodzi goście głosujący na korwina niewiele wiedzą o tym jaki on ma plan polityczny, a o jego historii nie wiedza nic a nic ponadto co wyczytają albo usłyszą w mediach, albo wyczytają w necie – bez krzty krytycyzmu do tego co do nich dotrze…
sam kiedyś głosowałem na korwina – jako młody „zbuntowany” w dupie mając całą politykę (co zostało mi do dzisiaj), a korwina traktując jako wesołego staruszka chwalącego ustrój monarchistyczny=]
to przykre ale większość polityków ma w dupie zmianay w Państwie i zależy im tylko na kasie jaką mogą zdobyć „politykując”…i wierzę że JKM śmieje się z tych wszystkich ciołków co na niego głosowali bo przez kilka kolejnych lat ma kasę na paszę dla siebie i Rodziny…
i nic nie zmieni dopóki nie zmienią się nastawienia roszczeniowe wiekszości Polaków (starych i młodych) wynikające z naszej historii.
dzieci naszych dzieci będą mieli (mam nadzieje) w nosie czy ich prapradziadek był komuchem czy działał w opozycji. dla nich raczej będzie się liczyć czy ich dziadek i ojciec byli nieudacznikami życiowymi czy też może są ludźmi sukcesu, optymistycznie patrzącymi na świat i kreującymi go na swój wzór=]
mam nadzieję…
a przy okazji gdyby jakiś stary Dziad mnie publicznie spoliczkował to bym mu soczyście wyciągnął sierpowego, a potem by się zobaczyło=] bo pewnych granic przekraczać nie wypada.
Nagminnie mylona jest tzw. lojalka z zobowiązaniem do współpracy z SB.
Lojalkę w stanie wojennym podpisały miliony ludzi, urzędnicy, robotnicy, wszyscy, którym władza podetknęła ją pod nos. Treścią lojalki było zobowiązanie się do przestrzegania obowiązujących w PRL przepisów. Nic więcej. Przynosili ją do podpisania szefowie firm, nigdy esbecy. Bo z esbekami podpisywało się zobowiązanie do współpracy. I kapowało.
Nawiasem mówiąc, mógłby sobie Pan Profesor darować to łzawe przedstawianie „walki” opozycjonistów o lepszą, bo nie socjalistyczną Polskę”.
Od 25 lat widać, że oni walczyli wyłącznie dla własnych korzyści.
Z częścią artykułu się zgadzam, w szczególności z krytyką zachowania Pana Korwina-Mikkego, niezależnie od sympatii politycznych pewnych rzeczy z grzeczności się nie robi. Czasy pojedynków się skończyły i wypada w inny sposób się mierzyć. W końcu JKM to doskonały szachista, mógł zaproponować partię honorową. Mniejsza z tym.
Za dużo zasług przypisuje Pan lewicy. Systemy emerytalne i ubezpieczenia społeczne obowiązywały w Europie już w pierwszej połowie XIX wieku (np. w Prusach). Najbardziej znany jest ten system, który został wprowadzony w Rzeszy Niemieckiej przez Ottona von Bismarcka, konserwatywnego polityka. W dodatku, jeśli chodzi o ziemie brytyjskie, to główną opozycję dla reform liberalnych – wolnorynkowych stanowili Konserwatyści, których rządy (np. Benjamina Disraeliego) wprowadzały ograniczenia na przemysł. Z kolei rządy Liberałów, np. Williama Gladstone’a sprzeciwiały się polityce kolonialnej. Bardzo ciężko to ocenić. Lewica, mimo wszystko, do końca I wojny światowej nie była zbyt popularna na wyspach.
Panie profesorze,
Juz dwa pierwsze akapity zniechecaja do czytania calosci. Niby chce sie Pan odnosic z szacunkiem do czytelnika, a jednak poniza go Pan slownie co drugie slowo uswiadamiajac mu jego niedorozwoj emocjonalny i brak jakiejkolwiek wiedzy na poruszane tematy.
Co do samej tresci to oczywiscie rozpowszechnia Pan nieprawde. Zaczne moze od konca. Po pierwsze, Stanislaw Michalkiewicz jedynie opisuje pewne wydarzenia z punktu widzenia judeorealisty, gdzie rowniez krytyka Zydow bywa obecna. Niestety z Panskiego punktu widzenia merytoryczna krytyka Zyda to antysemityzm. Trudno podejmowac dyskusje z kims przyjmujacym taki system obrony. Zyczylbym sobie abysmy mogli szczerze, bez epitetow dyskutowac o wplywie Zydow na historie Polski (nadreprezentacja w strukturach UB, niezgodne z jakimikolwiek normami prawnymi roszczenia finansowe wobec Polski) czy swiata (decydujaca rola w powstaniu bolszewizmu, finansowanie dochodzacego do wladzy hitlera przez zydowskich bankierow). Niestety przez takich osobnikow jak Pan profesor jest to nie mozliwe, gdyz zawsze wiaze sie z otrzymaniem latki antysemity i/lub faszysty.
W krajach o wysokim dobrobycie zyja ludzie o ogromnych majatkach, ktorzy posiadaja z kolei fundacje pomagajace potrzebujacym. Oprocz organizacji swieckich zawsze wielka role w dzialalnosci charytatywnej odgrywal tak bardzo zwalczany przez Pana profesora kosciol. Jak pokazuja wszelkie raporty oceniajace pomoc spoleczna to wlasnie prywatne (nie panstwowe) organizacje wykazuja sie kilku(dziesiacio)krotnie wyzsza efektywnosc dzialan (patrz np. pomoc dla ofiar /Katriny/ w Nowym Orleanie).
Problem z wolnoscia dla homoseksualistow jest taki, ze srodowiska te nie domagaja sie wolnosci, a przywilejow, ktore sa zaprzeczeniem rzekomo oczekiwanej wolnosci i rownosci. Np. przywilej malzenstwa, ktore ze swojej definicji jest zwiazkiem kobiety i mezczyzny. Nie da sie ustawa zmienic znaczenia pojec. Niestety wszelkie proby wytlumaczenia danym srodowiskom, ze czarne nie moze byc biale koncza sie otrzymaniem latki faszysty. Co ciekawe to wlasnie Korwin proponuje rozwiazanie, ktore, gdyby nie marksistowskie zacietrzewienie danych srodowisk, mogloby stac sie wielkim kompromisem poprzez powrot do normalnosci. Mam na mysli odebranie panstwu prawa do zatwierdzania malzenstw i pozostawienie tej sfery zwiazka wyznaniowym z calkowitym poszanowaniem ich wewnetrznej, niezaleznej polityki – np. kosciol katolicki dawalby sluby tylko i wylacznie kobiecie z mezczyzna. A juz sam rynek dostosowalby sie do tej rzeczywistosci (podejscie bankow do kredytobiorcy i akceptacja badz jej brak dla slubu zatwierdzonego np. przez pastafarian).
Co do spraw gospodarczych i ich przelozenia na nasze zycie to niestety nie bierze Pan profesor pod uwage faktu, ze od XIX wieku ludzkosc poczynila ogromne postepy w: przemysle, medycynie, ekologii. Ludzkosc wytwarza dzisiaj o wiele wiecej bogactw (per capita) anizeli bylo to w opisywanych czasach, a zatem kreowanie wizji jakoby ludzie mieli setkami tysiecy umierac z glodu pod plotem jest oparte na fikcji wyzutej z realiow. Niestety Pan profesor zapomina, ze to wlasnie protoplasci jego ideologii doprowadzili do II WS, Holocaustu, Glodu na Ukrainie i jeszcze paru najtragiczniejszych wydarzen w historii ludzkosci. Zas wolnosc gospodarcza cechuje sie tym, ze ludzie robiacy ze soba interesy nie specjalnie lubia ze soba wojowac. Dlaczego? Bo nie maja w tym zadnego interesu.
Z powazaniem,
Maciej – 26.letni korwinista, obecnie na emigracji (stad przepraszam za brak polskich znakow)
Wszyscy jak mantrę powtarzają, że to co zostało uchwalone przez Sejm 28 maja 1992 r. było ustawą. Nie było ustawą. Była to uchwała nakazująca ministrowi spraw wewnętrznych ujawnienie nazwisk posłów, senatorów, ministrów, wojewodów, sędziów i prokuratorów będących tajnymi współpracownikami UB i SB w latach 1945–1990. Taką konstrukcję prawną zgłosił Janusz Korwin-Mikke i ta konstrukcja zahamowała na wiele lat powstanie ustawy, bowiem już samo ujawnienie „listy Macierewicza”, opartej o szczątkowe dane z archiwów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL, spowodowało burzę (nie tylko medialną) i masę procesów o zniesławienie, które zakończyły się wyrokami oczyszczającymi pomówionych przez Macierewicza. Przykład Wiesława Chrzanowskiego jest tu najbardziej wymowny. Literalne wykonanie tej uchwały spowodowało więc więcej szkody niż pożytku. Zadać w związku z tym należy pytanie – czy Korwin-Mikke dokonał „wrzutki sejmowej” z rozmysłem, inspirowany przez sowieckie służby, którym najbardziej na rękę był mętlik, jaki realizacja uchwały spowodowała, czy tylko zwykłym idiotą nie potrafiącym przewidzieć skutków swojej propozycji? Przypominam, że działo się to wszystko w momencie, gdy nieudolny rząd Olszewskiego, którego ministrem od wykonania uchwały był Macierewicz, wisiał na włosku. Noc teczek z 4 czerwca na 5 czerwca 1992 jeno ten włosek przecięła.
Z tym tekstem „zostal zmuszony ale nie wspolpracowal ” to juz kupa smiechu jest. Dalej nie czytalem bo nie warto.
Panie Hartman, fanatyków pan nie przekona, nawet utrzymując wpis na ich poziomie. Innych głosujących na KNP, w tym mnie, również pan nie przekona, bo my chcemy ruchu w kierunku reform wolnorynkowych. Co ja i inni mamy poradzić na to, że jedyną osobą postulującą gospodarczą liberalizację jest akurat Korwin?
Paradoksalnie ma on jednak pewną zaletę – dotrzymuje słowa i dlatego można z czystym sumieniem oddać na niego głos, będąc pewnym, że w przeciwieństwie do Tuska nie będzie liberalizował gospodarki poprzez podwyżki podatków i tysiące zbędnych regulacji.
I jeszcze jedno, już bez większego związku akurat z tym tematem – dlaczego, skoro lewica chce być traktowana poważnie (a taką przynajmniej mam nadzieję) ośmiesza się przez tak niepoważne spoty, jak na przykład ten w którym pan brał udział?
Najzwyczajniej w świecie zrobił pan z siebie idiotę i mówię to nie dlatego by pana obrazić, ale wręcz przeciwnie – zmusić do refleksji nad sposobem w jaki próbujecie przekonać do siebie ludzi.
„Sławne stare opowiadania, powtarzane setki razy, że fabryki zatrudniały kobiety i dzieci, żyjące wcześniej, przed podjęciem pracy w fabrykach, w dostatecznych warunkach, są jednym z największych fałszerstw w historii. Matki, które pracowały w fabrykach nie miały co do garnka włożyć; one nie opuszczały swoich domów i ich kuchni udając się do fabryk, one poszły do fabryk, ponieważ nie miały kuchni, a jeśli je miały, to nie miały w nich czego przyrządzać. Dzieci nie przychodziły do fabryk z wygodnych ochronek. One głodowały i umierały. I całe to gadanie o nie-do-wypowiedzenia okropnościach wczesnego kapitalizmu można obalić przez tylko jedną statystykę: dokładnie w tych latach, w których brytyjski kapitalizm się rozwijał, ściśle w wieku nazwanym Rewolucją Przemysłową w Anglii, w latach od 1760 r. do 1810 r. ludność w Anglii podwoiła się, co oznacza, że setki lub tysiące dzieci – które byłyby umarły w poprzednich czasach – przeżyły i rosły.” Ludwig von Mises
Warto dodać, że wielkie osiągnięcia, jakimi są skrócenie czasu pracy oraz poprawa jej warunków to nie jest efekt ustawodawstwa, bo dobrobytu się nie da zakontraktować – to efekt wzbogacenia się społeczeństwa. Wzbogacenie to zaś było wynikiem leseferyzmu i umożliwionej przezeń akumulacji kapitału. Tworzenie więc historii jakoby to jakiekolwiek postaci polityczne do tego doprowadziły, jest zwyklym kłamstwem i nierozumieniem elementarnych podstaw rzeczywistości – doprowadzono bowiem do tego ciężką pracą robotników i zmysłem przedsiębiorczości właścicieli kapitału.
Pomijam fragmenty opowieści o tym, jak to strasznie jest, gdy zamiast dóbr wytwarzanych przez monoplistę i „kupowanych” pod przymusem zostaniemy obdarowani wyborem pomiędzy tysiacami ofert przedsiębiorców, którzy będą się dwoić i troić, by zapewnić dobra dostosowane do potrzeb konsumentów i w przystępnej cenie. Zaiste koszmar nie do wyobrażenia, zwłaszcza gdy widzimy tak doskonale funkcjonujące usługi państwowe – opiekę zdrowotną dla każdego od ręki, na najwyższym światowym poziomie; nowoczesną komunikację miejską, idealnie zadbane drogi…
Proszę mi tylko zdradzi jedną rzecz – straszy pan tymi kukiełkami dla zysku politycznego, licząc na powrotny dostęp do możności zerowania na milionach produktywnych, w pocie czoła pracujących Polaków – nie wstyd panu? Czy zwykła ludzka godność nie nakazywałaby przestać doprowadzać miliony ludzi do nędzy dla tych kilkuset tysięcy złotych? Tak nisko wycenia pan swój honor?
Ja się dziwie korwinistom, że narzekają na zastaną rzeczywistość. Przecież świat, a w szczególności Polską idą powoli ale zdecydowanie w stronę starych „dobrych” czasów. Umowy zlecenia, rosnące rozwarstwienie społeczne, kult pieniądza, i spora korupcja, umożliwiająca załatwienie prawie wszystkiego o ile kogoś na to stać. Powszechnie mówi się, że bogaci podatków nie płacą. Moim zdaniem prawdziwy korwinista powinien czuć dumę mogąc pracować na świecówce, bez ochrony ze strony prawa pracy. Przecież to taka elastyczność, wolność w najczystszym wydaniu.
Dobry tekst!
Żenujące skomlenie tow. Hartmana.
1. TW Boni słusznie dostał w pysk. Jest śmierdzącym donosicielem, i nie przeprosił Korwina za publiczne kłamstwa na jego temat.
2. XIX wiek był wiekiem postępu (śmiertelność niemowląt, na ten przykład, spadła drastycznie), i zdecydowanie bardziej wolnościowy niż wiek XX – wiek totalitaryzmów.
3. płaczliwe skomlenie o „nienawiści do pejsatych” w kontekście Michalkiewicza ? no cóż, widać niektórym wadzi, że Michalkiewicz (były sędzia Trybunału Stanu) przypomina niewygodne fakty o żydowskich zbrodniarzach stalinowskich, czy o bezpodstawnych roszczeniach finansowych żydowskiego lobby.
Na wstępie zaznaczę tylko, że nie jestem korwinistą, lecz libertarianinem.
Co do zachowania Korwina – w dużej mierze zgoda. Co do usprawiedliwiania współpracy kogokolwiek z komunistami – taki realtywizm i koniunkturalizm jest dość przykry, idąc tym tropem należałoby też usprawiedliwić ludzi pracujących w NKWD – oni też przecież na pewno stali przed trudnym wyborem: głodować z rodziną, czy zgfodzić się strzelać do innych obywateli radzieckich? Należałoby też usprawiedliwić na tej samej zasadzie gestapowców, japońskich oprawców z Kempeitai, agentó bezpieki w Płn. Korei i innych sługów podłych i antyludzkich reżimów – przecież musieli jakoś „normalnie żyć”, prawda? Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest różnica między pracą w NKWD a podpisaniem papierka dla UB, ale nie oznacza to od razu, że należało ukręcić łeb lustracji. Należało ją po prostu przeprowadzić w sposób łagodny: rozstrzelać katów z UB któym udowodniono że torturowali i zabijali , a zwykłych komunistycznych aparatczyków jedynie pozbawić wszelkich stanowisk politycznych i administracyjnych i przywilejów nadanych im przez PRL-owskie włądze na zawsze. Zepchnąc ich w cień, odsunąc od władzy, to by wystarczyło. ALe nie o tym w gruncie rzeczy chciałem pisać.
Ważniejsze są brednie, jakie wypisuje Pan na temat kapitalizm i wolnego rynku. Postaram się napisać zwięźle:
1. XIX wieczny kapitalizm nie był wolnorynkowy, był to proces zamiany stosunków feudalnych na stosunki kapitalistyczne między dawną klasa właścicieli ziemskich a poddanych. Po prostu możni właściciele ziemscy zosali wielkimi kapitalistami a państwo chętnie im w tym pomagało – wystarczy spojrzeć na prawa o grodzeniach w Anglii, czy na historię budowy imperiów kolejowych w USA, oraz przyjżeć się jak powstały korporacje we współpracy z państwem. To, co obserwujemy w historii aż po współczesnośc to jest tzw. państwoy kapitaizm, czyli system w któym włądza państwowa silnie współpracuje z najpoteżniejszymi kapitalistami – grupą uprzywilejowanych – w celu wspólnego zwalczania mniejszych kapitalistów oraz trzymania na smyczy reszty społeczeństwa. Elity bankowe i korporacyjne korzystają z przywilei prawnych, ulg podatkowych, ceł, regulacji i bailotów, a cała reszta ponosi koszty tych przywilejów. Z wolnorynkowym kapitalizmem nie ma to zbyt wiele wspólnego.
2. Ten straszny i okrutny kapitalizm XIX wieku doprowadził do gwałtownego przyrostu ludności w Europie, spadku umieralności i drastycznej poprawy warunków życia – dzieci pracowały w fabrykach, ale gdyby nie te fabryki i ten kapitalizm, to te dzieci po prostu zmarłyby z głodu w poprzednim, feudalnym systemie. Gwałtowny wzrost produktywności wywołąny uprzemysłowieniem pozwolił produkować dobra dla mas, po raz pierwszy w historii najbiedniejsi stali się zdolni do nabycia ubrań, butów, i dziesiętków innych artykułów, które przedtem w podobnej ilości i jakości były dsotępne jedynie dla szlachty i arystokracji. Feudalny system cechowy i nakłądczy był na tyle drogi i nieproduktywny (a feudalne gildie i cechy były właścieiwe kontrproduktywne bowiem ustanawiały monoipole i zwalczały kponklurencję), że wytwory rzemieślnikó były poza zasięgiem większości społeczeństwa. Owszem, status życiopwy najbogatszych wzrósł dużo bardziej niż najbiedniejszych w kategoriach pienięznych, lecz w kategioriach poprawy warunkó życia, to biedniejsi zyskali więcej. O ile angielski arystokrata żył i tak w niewyobrażalnym luksusie dotychczas, to dla chłopa przejście z niewydajnego systemu gospodarki feudalnej do kapitalistycznej stanowiło skok cywilizacyjny. Doitychczas spoiłęczeństwa europejskie egzystowały na granicy przeżycia, po rewolucji przemysłowej mamy do czynienia z boomem ludnościowym.
3. Obwinianie kapitalizmu za przewiny kolonializmu euroipejskiego – któy rozpoczął się dużo wcześniej i nie byłz kapitalizmem powiązany – jest kuriozalne. Owszem, kolonializm był zbrodniczy, oparty na wyzysku i należy go potępić, ale nie ma to nic wspólnego z wolnym rynkiem ani kapitalizmem – kapitaliści korzystali z owoców kolonializmu tak samo, jak korzystali z nich przedtem feudałowie. Gdyby komunizm rozwinął się w XIX wieku, to też wykorzystywałby surowce z kolonii, ciekawe, czy winiłby Pan wtedy komunizm za wyzysk murzynów w koloniach?
4. Najwięcej jendak nonsensó pisze Pan na temat wyobrażenia, jak wyglądałaby nasza rzeczywistość, gdyby zredukoać państwo do roli tzw. nocnego stróża.
a) sugewrowanie, że koszty usług i dóbr proyukowanych przez prywatne firmy na wolnym rynku byłyby wyższe, niż koszty tych samych usług „oferowanych” (pisze w cudzysłowiu gdyż nie sa oferowane lecz przymusowe – a przynajmniej opłata za nie jest przymusowa), przez państwo, jest absurden. Kto zaoferuje niższą cenę za nauczanie pańskich dzieci? Prywatny nauczyciel, czy prywatny nauczyciel nadzorowany przez kuratora oświaty nadzorowanegoi przez ministra oświaty ze sztabem urzędników? W pierwszym wypadku ma Pan nauczyciela, a w drugim nauczyciela i jeszcze mase pasożytujących na nim i na Panu urzędników, czyje „usługi” będa tańsze? To nie jedyny powód dla któego „usługi” państwa są droższe od prywatnych. Innym jest fakt, że przedsiębiorstwa prywatne nie maja zagwarantownych przymusowo pobieranych od obywateli opłat. Muszą konkurować z innymi o klienmtów, a elementem tej konkurencji jest cena. Państwo nie musi się tym przejmować, bo i tak przymusem pobierze środki finansowe potrzebne na sfinansowanie swoich działań – nie musi więc przeprowadzać kalkulacji ekonomicznej. CO więcej, jest do tego systemowo niezdolne. Polecam lekturę poważnej literatury ekonomicznej, może na dobry początek „Socjalizm” Ludwiga von Misesa.
4. Żyjemy w społeczeństwie – owszem – ale społeczeństqwo powinno być tworem dobrowolnym a nie przymusowym. Przymusowe zabieranie pieniędzy jednym ludziom i oddawanie ich innym nie jest dorboczynnością, tylko kradzieżą. Nie zachęcia nikogo do czynów dobroczynnych, wręcz przeciwnie, zniechęca ludzi i utrudnia im dbnanbie o bliźniego, choćby dlatego, że ludzie dobroczynność postrzegaja jako role państwa a nie obywateli a po drugie po prostu nie maja pieniędzy bo państwo im je zabiera.
5. Nazywanie CHRLD krajem, gdzie panuje wolny rynek jest głębokim nieporozumieniem albo cyniczną sztuczką, oszustwem. Gospodarka CHin jest w ogromnej mierze kontrolowana przez chińskie włądze, które nadaja przywileje i koncesje zagranicznym podmiotom gospodarczym jednocześnie kontrolując w pełni wiekszośc sektorów: bankowy, budowlany, wyudowbywczy, energetyczny itd. Elementy kapitalizmu zostały zaaprobowane przez włądze chińskie które zrozsumiały że 100% centralnie planowana gospodarka prowadzi nieuchroinnie do katastrofy inędzy, ale jest to tylko narzędzie do realizacji długoterminowych celów chińskich włądz.
6. Pisze Pan że potrzeba nam polityków aby dbali o społęczeństwo, ale jest to fundamentalnye kłamstwo albo po prostu niestety pańskla naiwność. Politycy i polityka nie istnieja po to, aby dbac o społęczeństwo lecz po to, aby życ na koszt społeczeństwa. Gdyby zapoznał się Pan z geneza państwa, wiedziałby Pan, że funkcje spocjalne państwa sa wtórne wobec funkcji redystrybucyjnych a redystrybucja w istoicie od zarania dziejów była haraczem pobieranym p[rzez nieliczną grupę włądców od liczniejszej grupy poddanych. Głównym celem istnienia państwa zawsze było wyżywienie i zapewnienie luksusu elicie rządzącej – wodzowi, królowi, czy parlamentarzystom, jak to się dzieje teraz. Zresztą pisanie że politycy o kogokolwiek dbają jest – w kontekście tego, co robi nasza włądza, i miłościwie nam panujący satrapowie z rządu DOnalda T. – jest po prostu śmieszne. SUgerowanie że społeczeństwo straciłoby cokolwiek gdyby nie istniała klasa pasożytujących na nim polityków i biurokratów jest po prostu policzkiem wymierzonym logice.
7. Porusza Pan też kwestię egoizmu, tymczasem warto zwrócic uwage nba fakt, że dzięki egoizmowi prywatnych przedsiębiorców, może Pan korzystać z milionów dóbr i usług, które bez kapitalizmu, który Pan tak krytykuje, byłyby prawdopodobnie poza pańskim zasięgiem finansowym. To egoizm sprawia, że piekarz wstaje rano i piecze chleb, a szewc szyje buty. Ten strasznie zły egoizm pozwala nam korzystać z wyspecjalizowanej pracy innych ludzi i oferować im naszą wyspecjalizowana pracę, nie dlatego, że sie poświęcamy i cierpimy dla innych tylko dlatego, że każdy dba o swoje włąsne dobro. A w efekcie wszyscy na tym korzystają. Oczywiście altruizm też jest cenny – ale tylko jheśli jest to dobrowolny altruizm a nie przymusowy haracz. Znamienne jest, że socjaliści zamiast zakłądać fundace i organizować dobrowopne zbiórki nawołują do przymusowego odbierania innym ludziom pieniędzy.
8. Jedynym punktem, w jakim się w pełni z Panem moge zgodzić jest punkit dotyczący wolności w społęczeńsytwie i przykłąd homoseksualizmu. Jako libertarianin też żywię obawy względem wizji społęczeństwa jaką wychwala JKM, gdyż jest on liberałem gospodarczym ale obyczajowym konserwatystą o silnie autorytarenych zapędach. Tutaj istniejne obawa, że opcja jaką proponuje Korwin zagrażałaby wolności niektóych grup, co jest nieakceptowalne.
umrzyjcie 🙂
Panie Profesorze,
Dziękuję za zaproszenie i nie omieszkam skorzystać :).
Co do agenturalnej działalności Pana Boniego, moim zdaniem nie powinna być to kwestia jakiejkolwiek wiary, tylko twardych i niezbitych dowodów. W roku 1992, wypierał się jakichkolwiek powiązań z SB. Po 15 latach, gdy na horyzoncie pojawiła się perspektywa ministerialnego stołka, musiał trochę zmienić wersję wydarzeń. Dlatego, Pan Boni jest dla mnie w tym temacie postacią niewiarygodną i wolałbym głębszą ocenę jego osoby, pozostawić historykom. Co do realnych adresatów JKM’a. Mam wielu znajomych, którzy angażują się w działalność polityczną bądź przynajmniej biernie uczestniczą w całej tej politycznej szopce. Zdecydowanie więcej przeciwników osób o poglądach homoseksualnych jest w szeregach Ruchu Narodowego. KNP jako partia, nigdy nie angażowała się w żadne akcje przeciwko tęczy na Placu Zbawiciela. Ba! Sam uważam, że „w tym smutnym jak piz** mieście” – cytując klasyka, przyda się odrobinę kolorowego akcentu, jakiegokolwiek przesłania by ze sobą owy akcent nie niósł. Nawiązując z powrotem do kwestii Pana Boniego, to moim zdaniem owa debata publiczna rozwiałaby wszelkie wątpliwości, pod warunkiem, że w dyskusji wzięłyby udział trzy strony. Osoby, które uważają, że nie donosił on na kolegów, ich adwersarze oraz sam zainteresowany.
A co do poglądów, to sam na przestrzeni 2-3 lat zauważam, że powoli zaczynam znajdować „złoty środek”, by w ostatecznym rozrachunku znaleźć swoje miejsce na politycznej mapie światopoglądów. 🙂
Pozdrawiam serdecznie,
Hubert Maliszewski
tak poza tym, tow. Hartman gościł kiedyś w programie Młodzież Kontra – i takiego chamstwa ze strony gościa programu nie widziałem nigdy wcześniej ani później.
no po prostu nigdy nie widziałem, żeby gość warknął na red. Mokrzyckiego „niech pan sie zamknie”. za takie pospolite chamstwo tow. Hartman powinien być wyproszony, albo zmuszony do przeprosin.
[to oczywiście przypadek, że tow. Hartman sie zagotował po pytaniu Młodziezy Wszechpolskiej o zakłamywanie roli Polaków podczas okupacji niemieckiej]
Nie będę komentował sprawy Panow JKM i Boniego. Zgadzam się że masa „kucow” slepo broni kazdego zdania wypowiedzianego przez JKM i ze jest to dosc naiwne. Inna sprawa, ze w artykule znajduje sie niestety masa ekonomicznych bzdur.
1. W czasach dzikiego kapitalizmu malo kto stawal sie biedniejszy. Rosl ogolny poziom zycia, standardem stawalo sie to co kiedys bylo dostepne tylko dla nielicznych. Jednak wszystko to widac dopiero po usrednieniu wielu lat, w mniejszej skali ludzie przezywali zmiany na ktore nie byli przygotowani.
2. Protesty i strajki to nie lewacki wymysl. To byla naturalna przeciwwaga na rynku pracodawca -pracownik. Obecnie wystepuje prawie wylacznie w sektorze publicznym, w sektorze prywatnym rynek jest bardziej plynny i czulszy na nierownowage, nie dopuszcza do takich ektremalnych reakcji jak strajk ( tak, niewidzialna reka rynku)
3. Lewicowa polityka w danym panstwie jest efektem wyboru rzadu przez obywateli. Wolnosc i odpowiedzialnosc jest w mniejszosci przy bezpieczenstwie i polityce zalatwiania wszystkiego przez panstwo. Coz, na takim etapie mamy nasza cywilizacje. Szkola, straz pozarna, opieka zdrowotna, drogi itd. Panstwo nie zrobi tego najlepiej, ale jednak przynajmniej zrobi.
Serdecznie przepraszam, ale nie dało się doczytać do końca tego manipulatorskiego tekstu pomimo „otwarcia umysłu”, generalnie uważam, że jak miał potrzebę to dobrze, że JKM sobie ulżył… pozdrawiam
Po pierwszy pisze Pan nie prawdę, że Boni podpisał umowę o współpracy a na nikogo nie donosił. Tutaj ma pan stosowny link -> http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
Poza tym zachowanie Korwina dla ludzi wychowanych przed wojną nie spotkałoby się z żadną kontrowersją, bo za chamską i kłamliwą potwarz – można tylko spoliczkować lub wyzwać kogoś na pojedynek jak to robili faceci od wieków a nie snuć intrygi i uprawiać słowotok jak baby na rynku. Jeśli Boni w wyrachowany sposób oczernił Korwina – że ten śmiał powiedzieć kilka słów prawdy o jego współpracy ze służbami – to taki czyn jest znacznie bardziej szkodliwy społecznie niż zwykły plaskasz jaki zaprezentował korwin. Niech pan tutaj nie histeryzuje, bo zwykły plaskacz co najwyżej poprawia ukrwienie w okolicach kości policzkowej natomiast pomówienie i wyzywanie kogoś – buduje kłamliwy wizerunek danej osoby i może to zaważyć na całym późniejszym życiu niżeli zdzielenie kogoś „z liścia” za chamstwo.
2. Jesli pisze pan o XIX wiecznym kapitalizmie to niech pan naprawdę douczy się pewnego elementarza. Jeśli uważa pan, że praca przy pługu na wsi była czymś łatwiejszym niż praca dzieci w fabrykach- to zaświadcza to tylko o tym, że nie za bardzo pan rozumie ekonomie jeśli rzutuje pan współczesne warunki bytowe z możliwościami ekonomicznymi w 19 wieku. Dzięki braku regulacji w ,,dzikim” kapitalizmie dzisiaj pan może korzystać ze zdobyczy technologicznych, które w bardzo krótkim czasie umożliwiły obniżenie godzin pracy a samą pracę uczyniły łatwiejszą. XX wieczny socjalizm jest tylko dlatego możliwy, gdyż wznosi się na kapitale ciężko wypracowanym przez naszych przodków, który poczynili bezprecedensowy postęp w rozwoju cywilizacji. Dzisiejszy socjalizm sprawia, że ten kapitał jest przeżerany a tempo rozwoju jest bliskie zeru…Jeśli w dzikim kapitalizmie było tak źle to dlaczego największa emigracja odbywała się właśnie do krajów, gdzie panował najbardziej dziki kapitalizm czyli do USA? Gratuluje głebokości myślenia….Ja w przeciwieństwie do Pana pracowałem już od 16 roku życia i zdarzało się nawet przepracować 14 h, aby pomóc matce utrzymać rodzinę. A więc prosze nie uczyć ojca dzieci robić, bo jako typowy intelektualista nie zna pan prawdziwego życia i snuje pan utopijne historie o państwie opiekunczym i innych wynalazkach intelektualistów znających życie jedynie spod biurka z komputerem. Tworzenie wyidealizowanej rzeczywitości to domena dzisijeszych intelektualistów, dlatego to im mozna pogratulować takich wynzlazków jak marksizm, trokizm itp…Gdybym poszedł na łaskę państwa pewnie dzisiaj byłbym alkoholikiem bez przyszłości jak to się ma w większości państw, gdzie państwo ,,pomaga” zasiłkami blokując ludzką kreatywność z wychodzenia z trudnych sytuacji życiowych…
Jan Hartman robi to co umie najlepiej, czyli obraża i łże.
Rysuje postać typowego, w swoim mniemaniu, wyborcy KNP, tj. gnojka, który nie umie sensownie określać, który wyraża się przez plucie w ekran, czytanie jest dla niego wysiłkiem, jest nieuczciwy i zamknięty na słowa prawdy. Po tym wstępie, który ma poniżyć czytającego, a z Hartmana zrobić człowieka zatroskanego tym co widzi i chętnie wyciągającego rękę do tych biedaczków na dole, przechodzi od mieszania oszczerstw z kłamstwami. Robi z KNP partię wodzowską, a z jej członków i sympatyków bezmyślnych wyznawców umiłowanego przywódcy. Łże pisząc, że Korwin przechwalał się tym, że spoliczkował Boniego i jest z tego dumny. A przecież to Boni doniósł mediom, chociaż donosy niby nie leżą w jego naturze. Sugeruje, że Korwin najchętniej zrobiłby to przed kamerami, bo byłaby większa draka. A przecież Korwin mówił, że właśnie nie chciał robić widowiska i wstydu Boniemu. Okazja do widowiska była 3 czerwca przy wręczaniu zaświadczeń europosłom w Łazienkach. Aby mieć pewność, że Boni „współpracy nie nawiązał i nikogo nie zdradził” to Hartman musiałby być oficerem prowadzącym Boniego. Był?
Reszta nie na temat.
Panie Profesorze, czapki z głów, a może bez głów?
Pomimo tego, co Pan przytoczył o propagandzie sianej przez JKM, Pana tekst również zalatuje propagandą. I kto tu dopuszcza się manipulacji, co? Nie jestem Korwinistką – jak to ładnie nazywa Pan młodych ludzi, którzy powinni głosować jak dotychczas po prostu na mniejsze zło, zamiast na nowy wybór – ale z przyjemnością śledzę karierę polityczną pana Dziambora, Berkowicza i jeszcze paru innych osób, które są przedstawicielami środowiska może już za kilka lat reprezentującego głos polskiego społeczeństwa.
Odnosząc się do Pańskich słów, chciałabym odkłamać fragment o biletach do teatru – widocznie nie ma Pan wiele wspólnego z rzeczywistością przeciętnego Polaka, skoro nie wie Pan, że bilet na sztukę już teraz kosztuje „niezłą dniówkę” (jestem osobą pracującą). Ale czemu się dziwię, skoro profesorów z „niezłymi dniówkami” sponsorują podatnicy z „dniówkami nie-niezłymi”…
Poza tym bokserski spin Korwin vs. Boni rozdmuchały media. Kwestia tego incydentu nie miała być kolejnym tygodniowym silnikiem medialnym uruchomionym dla OP. To, co zaszło między politykami to była prywatna ich sprawa (a jaka piarowa dzięki mediom…). Ale proszę bardzo, dalej siejcie tę propagandę Korwina-Łobuza, okłamując społeczeństwo, co do wizerunku całej partii – kto bogatemu zabroni…?
W świecie, przed którym Pan przestrzega, ludzie wcale nie muszą pracować za pensje głodowe. Wystarczy zmienić trend na studiowanie wśród młodych ludzi i ci, którzy predyspozycji stricte naukowych (intelektualnych) nie posiadają, powinni być skierowani przez opiekunów (w tym szkolnych) do zajęć, które mogłyby zapewnić im godziwe życie na poziomie, o którym już teraz marzy wielu ludzi. Przecież mamy deficyt kadrowy w zawodzie szewca, garbarza, itp. A górnicy wcale nie musieliby zostać zwolnieni – przecież już teraz na rynku istnieją prywatni inwestorzy, którzy prowadzą kopalniany biznes i jakoś wypłacalni też są. Natomiast osoby, które ze względu na status materialny nie będą w stanie pokryć kosztów szkoły (gdyby doszło do całkowitej kapitalizacji gospodarki), mogą szukać rozwiązań w programach stypendialnych – a poza tym j.w. powinno się skończyć z trendem na studiowanie, bo dziś dyplom uczelni naprawdę nie jest wiele warty…
Państwo powinno pomagać szukać odpowiednich kierunków ludziom, którzy dziś są bezrobotni, bo brakuje im kwalifikacji lub nie odnaleźli się w rzeczywistości. Do tego z pełną premedytacją wykorzystują socjalny, który wielu z nich po prostu się nie należy. Przecież już teraz istnieje program, w ramach którego osoby, które pracować nie chcą z przyczyny pt. „bo nie”, nie są wciągane na listę osób z należnym socjalnym. Ja proponuję warunki te jeszcze zaostrzyć – bo dlaczego jako (teraz czy w przyszłości – nieważne) podatnik powinnam pomagać osobom, które wyciągają pieniądze gratis od państwa leżąc brzuchem do góry?
Pańska propaganda pozwala hodować kolejne rzesze społeczeństwa bezmyślnego dzięki praniu mózgów właśnie przez media. Kończę dziennikarstwo, nawet praktykowałam przez pewien okres w tym zawodzie i zobaczyłam jak wygląda praca w mediach szczególnie mainstreamowych od kuchni.
A wygląda tak, jak na poniższym rysunku.
http://api.ning.com/files/FAESbaKrrt6ZZbQ*8e9hyiILk3VzNsGTjRz67itE7EYVxmwPDhjbEOgIZFhPkfBep4LrJhp4yqJYHQPh5pyvRXiBOoyv5now/TVbrainremoval.jpg?width=604&height=468
Proszę nas – młodych, głosujących na partię KNP – nie wrzucać do jednego wora. Z resztą gdyby wsłuchał się Pan w głosy działaczy tej frakcji, nie każdemu poglądowi Korwina przyklaskują i nie muszą – tak samo jak ja. Być może będą chcieli oni w przyszłości od wizerunku równie znanego, co prezydent Korwina odejść – kto wie. A są to osoby godne uwagi obywatela, który ma dość głosowania na mniejsze zło, który o aferze taśmowej myśli tyle, ile powie mu stacja komercyjna, lobbująca na rzecz jakiejś frakcji. I co to za kraj, w którym premier kolokwialnie robi „wjazd na chatę” obywatelowi, który źle wypowiedział się o jego działalności? Przecież podobno to nie „Rok 1984”…
Może gdybyśmy wszyscy nie byli tak pyszni, pewni pozjadania wszystkich rozumów, to może doszlibyśmy do wniosku, że już teraz ta rzeczywistość, przed którą Pan uprzejmie przestrzega JEST życiem przeciętnego polskiego obywatela.
Pozdrawiam,
Aneta
Dobrze – Panie Profesorze, będzie rzeczowo. Pytanie od NIE-Korwinisty, fana kapitalizmu – czy czytał Pan opracowania ekonomistów historyków gospodarczych pokazujących jednoznacznie, że wzrost płac i zmniejszenie czasu pracy to NIE SKUTEK prawa pracy, tylko wzrostu produktywności w kapitalizmie?
Czy widział Pan statystyki historyczne, z których jednoznacznie wynika, że płace robotników wzrosły o kilkadziesiąt procent w XIX wieku nie na skutek prawa pracy? Czy widział Pan, że jednocześnie przy tym dochodziło do deflacji cenowej i produkty kupowane przez robotników taniały? Czy widział Pan statystyki, z których wynika, że wśród robotników wzrosło spożycie prawie wszystkiego poza alkoholem i kawą? Czy widział Pan statystyki emigracji, jak ludzie z powodu relatywnie wyższych płac uciekali do tych niedobrych brudnych miast, żeby mieszkać w relatywnych kołchozach, które pozwalały im na znacznie wyższą stopę życia niż na wsi?
Czy widział Pan, że okres XIX wieku to okres największej ówczesnej wynalazczości, która radykalnie zwiększyła produkcję i która nagle eksplodowała niezależnie od dużo wcześniej istniejącego prawa patentowego? Czy widział Pan, jak gwałtownie spadła liczba śmiertelności dzieci, które wcześniej zwyczajnie umierały, a w XIX wieku przeżywały i zaczynały szybko pracować na rodzinę (aby przeżyć dalej)? Czy widział Pan, jak gwałtownie skoczył przyrost naturalny właśnie w czasach tego brudnego niedobrego kapitalizmu bez jakiejkolwiek „polityki prorodzinnej”? Czy również zauważył Pan, że właśnie od czasów tego kapitalizmu ludzie zaczęli przestawać umierać na ulicy, a długość ich życia radykalnie wzrosła?
Czy wreszcie widział Pan listy i dokumenty, które pokazują, że za propagandą antymanufakturową i antyindustrialną nie stały związki zawodowe, tylko wściekli posiadacze ziemscy, którzy tracili pracowników na rzecz miejskiego przemysłu?
Jeśli nie, to gorąco zachęcam do pogłębionej lektury owych zjawisk. Przy jednoczesnym nie zmniejszeniu niechęci do JKM.
serdecznie pozdrawiam
Witam Panie Janie,
Zaznaczę na wstępie, że chyba podpadam pod kstegorię młodego korwinisty. Mam 27 lat, wydaje mi się, że jestem przyzwoicie wykształcony (skończyłem szkołę średnią w Niemczech, licencjat właśnie kończę zaocznie w Polsce – została mi sama obrona). Pracuję od 18 roku życia. Często pracowałem po paręnaście godzin dziennie w różnych krajach Europy ale głównie w Polsce gdzie kupiłem dom i mieszka moja rodzina.
Osobiście Pana bardzo lubię, oglądałem wiele Pana wykładów w internecie. Mam poglądy libertariańskie. Szczerze mówiąc głosuję na KNP głównie ze względu na liberalne poglądy gospodarcze. Cała kościółkowa strona mnie mierzi. A to głównie dlatego, że jestem ateistą i znan trochę historii w przeciwieństwie do wielu „kucy”. Pana manifest uderza właśnie moim zdaniem w wiele wartości, które są dla tych ludzi znaczące pisząc o gejach itd. Sam za nimi jakoś szczególnie nie przepadam, zwłaszcza kiedy biegają po ulicach z kolorowymi proporcami. Ale w równym stopniu albo chyba nawet bardziej nie podobają mi się procesje na ulicach. Po prostu uważam, że każdy ma prawo wierzyć w co chce tylko niech niekoniecznie dzieli się tym siłą z resztą świata. W Bawari mają świetny Oktoberfest, w Itlandii gdzie obecnie przebywam jedt święto świętego Patryka. Czemu u nas nie obchodzimy Równonocy albo innych fajnych polskich słowiańskich świąt tylko zwalczamy się na zasadzie lewak-prawak?
Natomiast wracając do gospodarki – będąc 6tą gospodarką w Europie (jako Polska) mamy wysokie podatki, większość ludzi zarabia pożałowania godną pensję, za wszystko musi i tak zapłacić z własnej kasy (każdy kto miał wątpliwą przyjemność obcowania z publiczną służbą zdrowia bądź ma po prostu samochód może to chyba potwierdzić) i Pan nadal źle ocenia ten „krwiożerczy” liberalizm? Przecież to oznacza „tylko”, że nikt nie będzie mnie co miesiąc okradał z ciężko zarobionych pieniędzy… A zapłacić prywatnie i tak muszę. Zdaje sobię sprawę, że dla Pana ten tysiak, jak Pan go nazywa to niewiele, ale dla mnie i wielu ludzi robi to znaczącą różnicę. A prywaciaże i tak zmuszają ludzi fo niewolniej pracy. Pracowałem dla kilku i wiem jak to wygląda. Jedyna różnica jest taka, że tera robią to nielegalnie i czasem ktoś tam z PiP nałoży jakąś karę. Efekt jest taki, że odbiorą to sobie w cenach (opodatkowanych) produktów i usług, za które wszyscy znowu zapłacimy.
Reasumując – w tym artykula Pana argumenty mnie nie przekonują. Wizja socjalizmu ma tyle wad i jest tak utopijna, że po prostu nie może się udać. Ten 25letni eksperyment powinien się zakończyć. I jeśli Korwin ma tego dokonać to jestem w stanie spisać jednego czy drugiego geja na straty kiedy moja babcia (czyli też za za 50 lat) nie będzie musiała stać w kolejce przez dwa lata do lekarza tylko będzie mnie i ją stać zwpłacić za prywatną opiekę medyczną….
Mija się Pan z prawdą, Boni podjął współpracę i donosił:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
Wśród wyznawców Korwina zaobserwowałem dosyć ciekawe zjawisko. Mianowicie – porównując ich zachowanie, do zachowania członków sekt religijnych (niestety miałem z kilkoma sektami styczność), można zaobserwować pewne drastyczne podobieństwa, takie jak: fundametalizm, dosłowne traktowanie wypowiedzi swojego wodza, odrzucanie każdej zewnętrznej krytyki, przyjmowanie argumentów jedynie zgadzających się z polityką sekty, natychmiastową, często agresywną i nigdy konstruktywną krytkę wszelkich argumentów przeciw (czyli sp…j lewaku), wzajemne umacnianie się w poglądach. Oprócz wymienionych zachowań, można znaleźć znacznie więcej przykładów. Czyżby Korwinowi udało się stworzyć sektę, bazującą na baku wykształcenia lub wiedzy i pustych hasłach?
Panie Profesorze.
Mówi Pan o ideałach lewicowych jak o lekarstwie na wszystkie problemy tego świata. Tymczasem w tej chwili u władzy w Polsce znajdują się partie socjalistyczne, jeśli chodzi o politykę gospodarczą. I co? W szpitalu za posiłek dostaje się kromkę chleba, kawałek masła i pół pomidora, na umówioną wizytę do specjalisty czeka się ponad rok, i tak wszyscy chodzą do lekarzy prywatnie. Ja sam miałem możliwość wykonania rezonansu magnetycznego dopiero po 1,5 roku! Więc wykonałem badanie prywatnie. Emerytur nie ma, a za 20 lat może ich w ogóle nie będzie. Mamy potężny fiskalizm, przy którym nawet do 20% przychodów do budżetu jest przejadane przez armie urzędników (nie znam dokładnych statystyk, ale podobno jest ich nawet 500 tys. Dla porównania polska armia liczy jedynie 100 tys.). Państwo socjalistyczne (lewackie, jak kto woli) doprowadziło do tego, że prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce jest prawie niemożliwe (brawa dla tych, którym się udało), setki tysięcy Polaków wyjechało na Zachód za pracą i lepszym życiem, wielu z nich pracuje na czarno i dziękują losowi, że nie muszą już być pod skrzydłami „państwa opiekuńczego”. Większość naszych rodaków z zagranicy już pewnie nie wróci, nawet jeśli nie są tam kwalifikowani do jakichkolwiek świadczeń socjalnych. Co do Korwina-Mikke, jest to człowiek z wybuchowym temperamentem, czasami zachowujący się jak szaleniec, ale od kilkudziesięciu lat jego poglądy się nie zmieniły, i to jest jego atut. Patrząc na współczesną scenę polityczną widzimy polityków, którzy co chwilę zmieniają linię frontu (np. Palikot, Kurski, Kamiński), przy każdej kampanii wyborczej widzimy inne slogany, politycy co chwilę zmieniają swoje opinie na przeróżne tematy, lub są po prostu hipokrytami – przykładowo pan Palikot mówi o demoralizacji polskiej polityki a jeszcze nie tak dawno latał po sejmie z wibratorem i świńskim ryjem. Ludzie mają dość tego cyrku. I nie są to jedynie młodzi ludzie, bo sam znam wiele osób w podeszłym wieku, które opowiadają się za Panem JKM. A z JKM nie zgadzają się wyłącznie gimnazjaliści, ale także ludzie wykształceni, przykładowo eksperci z Centrum im. Adama Smitha. Co prawda nigdy otwarcie nie opowiedzieli się za Korwinem czy jakąkolwiek inną siłą polityczną , ale ich propozycje rozwiązań gospodarczych są bardzo zbliżone do poglądów gospodarczych Nowej Prawicy. Jednakże dzisiejsi topowi politycy jakby nie zauważyli, że większość polskich ekonomistów nie zachwyca się polityką lewicową (forsowaną od ostatnich kilkunastu lat przez wszystkie partie rządzące), a dużo bardziej skłaniają się w stronę realiów wolnego rynku. Dzięki tej waszej wspaniałej idei „państwa opiekuńczego” biedni są biedniejsi, bogaci płacą podatki za granicą, a ludzie w sile wieku emigrują. I ja wcale nie dziwię się, że pomysły wolno rynkowe zyskują coraz większe rzesze zwolenników, bo o to właśnie chodzi w całej tej modzie na JKM, a nie o to, co mówi o kobietach, gwałtach, albo których polityków bije po twarzy.
Dla mnie normalność jest czymś innym niż dla Was lewaki. Dla mnie normalność to rodzina, kobieta i mężczyzna, a nie dwóch gejów. Jesteśmy w czarnej d… z przyrostem naturalnym. Czy geje popychając się w d… odwrócą ten trend?
Dla mnie normalność to możliwość wyboru, czy chcę być ubezpieczony, czy też nie. Czy chcę dostać emeryturę czy też nie. Dlaczego nie mogę się tego zrzec jako teoretycznie wolny obywatel? Bo ludzie chcą bezpieczeństwa. A życie polega na podejmowaniu ryzyka. Jeśli ktoś chce, żeby Państwo mu dało, to w jego domu niezależnie od ustroju będzie bieda z nędzą. Rząd teoretycznie obchodzi każdy obywatel… a jak to jest w praktyce? Kto się mną interesuje? Tylko urząd skarbowy, jeśli na czas nie wypełnię PIT-a. A jeśli zarabiam kilkaset złotych miesięcznie, to jest to system który mi odpowiada? Proponuję każdemu lewakowi żyć sobie za takie pieniądze. Zdecydowanie wolę ustrój, kiedy czuję, że Państwo jednak mnie nie okrada z ciężko zarobionych pieniędzy. A wówczas widząc potrzebującą osobę na ulicy, chętnie pomogę – a nie tak jak teraz (co jest przykre) mówię „Państwo mnie okrada, płacę podatki, więc nie pomagam”.
Czy uderzenie w twarz było przegięciem? Może i było. Nie popieram tego. Ale bardziej nie popieram obłudy panującej na Wiejskiej, bijącej po oczach. Nie jestem zapatrzony w JKM, szanuję go za to, że nie kłamie, że w przeciwieństwy do bandy nami rządzącej nie ściemnia do kamer (a za plecami używa języka jak z rynsztoka).
I na koniec – postanowiłem się otworzyć, przeczytać artykuł i sprawdzić, czy rzeczywiście to ja mam klapki na oczach wraz z tym rosnącym grono zbuntowanych skrajnych prawicowców… Szanowny Panie Janie, czuję się mocno rozczarowany, bo artykuł jest po prostu słaby.
Jak mozna pisac takie bzdury i to na łamach POLITYKI.Autor na temat wspólpracy powinien sie doksztalcac.
A moj wujek zwolnil sie z ZSD w Nysie bo go ubecy nagabywali. Nigdy niczego nie podpisywal. Wolal odejsc ze stanowiska. Tyle o zasluzonych.
Co do pierwszego czy tam drugiego akapitu, po ktorym przestalem czytac dalej cisnie mi sie tylko edno na usta. Ubek jest Ubekiem i w tym kraju nigdy nie bedzie porzadku do momentu gdy takie szuje i kanalie „sluza” temu krajwi. JKM wymierzyl policzek za oszczerstwa. Stalin i jego nastepcy zabijali za mniejsze przewinienia a Ubek to spadkobierca KOMUNIZU, ktory jest na rowni z FASZYZMEM. Skoro Lustraca, ktora chcial przepchnac nigdy nie zaskutkowala to choc tyle mogl zrobic w imieniu swoim i tych wiezionych i przesladowanych przez system.
Teraz najwazniejsze.
JKM sie nie chwalil. Bynajmniej. Zrobil to w dyskretny sposob co potwierdzaja slowa TW ZNAK, ze wielokrotnie sie mijali w korytarzach i to wlasnie on jako spec od cyfryzacji oddal plaskaca.. na tuiterze :D. Tak jak na czcigodny obiecal prosze obalac. Wolna reka.
Tob bylem ja 36 letni wyborca JKM – ten mlody.
Tym artykułem nic Pan nie osiągnie, oto dlaczego: fani Korwina nie są za nim z powodu tego CO mówi, ale JAK mówi. Gdyby JKM mówi, że najlepszym systemem jest komunizm, a geje sa super, to oni też by to powtarzali. Tu chodzi o to, że cieszy ich, jak JKM osmiesza redaktorów, „masakruje” lewaków itd. Poglądy nie mają nic do rzeczy, argumentacja nie ma sensu. Zrozumiałem to, gdy moim współlokatorem został fan JSM, który co wieczór ogląda Korwina na YT, czyta jego książki, bo daje mu to rozrywke. To o tu niestety chodzi.
„””Wiele lat temu, szantażowany, podpisał papier o współpracy, ale tej współpracy nie nawiązał i nikogo nie zdradził. Czy wymuszone podpisanie czegoś odbiera Boniemu jego zasługi dla Solidarności?”””
tutaj przestalem czytac,jak by NIE nawiazal to by tez NIE zyl
Panie Hartman – precz z komuną!!!
To ciekawe że żyd mówiący po Polsku próbuje umoralniać Polaków? Na pana miejscu wstydziłbym się wypisywać takie brednie zważywszy na pańskie wykształcenie i doświadczenie, z drugiej jednak strony nie dziwie się ze broni pan jak to pan pięknie nazwał „pejsatego icka” Jak mawiał klasy kłamstwo wypowiedziane 1000 razy itd. Gdyby naprawdę chodziło panu o dobro Polski o to by ten kraj rozwijał sie gospodarczo i kulturowo to tacy jak pan i panu podobni powinni wrócić do swojej ojczyzny i tam zająć sie umoralnianiem i pouczaniem narodu Izraelskiego. Jest pan mistrzem obłudy i hipokryzji który jak wielu panu podobnych „pejsatych” jedyne czego pragnie to pozbawienia Polski i Polaków wszystkich dóbr które w waszym mniemaniu należą się wam co jest oczywistą bzdurą i kłamstwem bo nic w Polsce nie należy do was, bo na żadną z tych rzeczy nie jesteście w stanie przedstawić prawdziwych aktów własności poza aktami nadania ich przez dekrety carów pod zaborami co jednoznacznie potwierdza że nie należały one do was a do Polaków. Gdyby takim ludziom jak pan zależało na Polsce nie pozwolilibyście na wypłatę przez biedną Polskę pieniędzy dla ofiar holokaustu a zażądalibyście tych pieniędzy od prawdziwych sprawców tej okropnej zbrodni… Można by długo tak punktować wasza obłudę Panie profesorze ale poco jesteście tak bardzo zaimpregnowani że żadna prawda do was nie dociera chyba że jest to wasza prawda….
Panie Profesorze sam lepiej bym tego nie ujął jakem komunista! Może ci co tak dziś optują za JKM i jego prawicowym skrajnym liberalizmem powinni zrezygnować z dyplomów uczelni za które nie płacili czesnego, powinni zapłacić za lata nauki w szkołach podstawowych, gimnazjach czy ponadgimnazjalnych? Nie wiem czy ich rodziców byłoby stać na taki wydatek gdyby zarabiali 2400 miesięcznie. Łatwo młodym dziś pisać bzdury, mają do tego prawo, ale powinni jeszcze myśleć. Dziś łatwiej zdobyć sobie poklask dając w pysk adwersarzowi niż swoją cieżką pracą zrobić coś dobrego dla zwykłych ludzi. Choć z innej strony nie dziwię się, że ludzie pokładają nadzieję w takich ludziach jak JKM, bo tonacy często brzytwy się trzyma.
Rozumiem Pana argumenty, rolą i powinnością ludzi winno być to aby wymieniali między sobą argumenty. Chciałbym jednak zaznaczyć, że system obecny jaki mamy jest osłabieniem nietylko gospodarki, ale i obywatela. ZUS to problem niebotyczny… Dajmy na to… w moim mieście kobieta jest krawcową, mnóstwo jest budowlańców, którzy robią remonty „na lewo” jednoosobowo. Przymus płacenia ZUSu jest strasznym obciążeniem. Znam wielu ludzi, którzy prowadzili własne działalności do momentu kiedy mieli mały ZUS… potem to już przestaje być opłacalne. Jeżeli taka krwacowa jest dajmy na to w stanie zarobić miesięcznie 2000zł to ok. 1100zł musi juz oddać na ZUS. A jeśli zarobi 500zł, bo nie będzie zleceń to będzie 600zł stratna. Jest bardzo dużo postulatów, które KNP ma w swoim programie, które wpłynęłyby pozytywnie na obecny system. Likwidacja podatku dochodowego i zlikwidowanie obowiązku ZUS powinny być podstawową rzeczą jaki rząd powinien zrobić. Nie rozumiem w ogóle jakichkolwiek dofinansowań z urzędu pracy etc. (tzw. dotacji). To zabija gospodarkę, bo te pieniądze znikają, od tak po prostu. Ludzie kupują sobie za to sprzęt, a po dwóch latach trafia on do ich prywatnych rąk, a działalność znika… to jest po prostu kradzież (legalna !!!!!!!!) i na ten stan rzeczy się nie godzę. Rozumiem, że pracownicy chcą być bezpieczni i domagają się uregulowań prawnych ich pracodawców i z tego żywią się dzisiejsze elity polityczne. Osób, które chcą pracować jest za pewne 95%, a osób które chcą zatrudniać jest jakieś 5% (nie znam danych, wnioskuję z obserwacji życia blisko mnie) i dużo łatwiej jest mówić rzeczy chwytliwe dla 95%, czyli płace minimalne ! etc. Pewnych rzeczy nie obejdziemy, dzisiaj ludzie i tak pracują za 3zł za godzinę nawet sprzątając. Prawda jest taka, że w państwie w ogóle, ale to w ogóle nie jest chroniony POLSKI pracodawca !!!! i to jest skandal. ZUS, skarbówka może zniszczyć uczciwie działające firmy, a ich pracownicy mogą wylecieć na bruk i to jest problem pracowników o którym nie wiedzą… Kolejną skandaliczną rzeczą jest tworzenie jakiś Specjalnych Stref Ekonomicznych w którym zagraniczny kapitał zwolniony jest z podatków i ma mnóstwo ulg… Firmy te po okresie ulg zmieniają po prostu nazwy i dalej podlegają ulgom podczas gdy państwo wypija krew z małych POLSKICH firm. PAŃSTWO POLSKIE w chwili obecnej robi zamach na swoich obywateli… Mamy ludzi, którzy nie nadają się do sprawowania funkcji zarządzania krajem… niestety… ale proszę Pana… w programie KNP jest dużo rzeczy, które na prawdę pomogłoby obecnemu systemowi. Prawda jest taka, że obecny system jest niewydolny, ze swojej pracy oddajemy państwo około 70 proc. w postaci składek ZUS, podatków, a potem przy zakupie w postaci podatków VAT, co sprawia, że praca jest najbardziej opodatkowaną rzeczą, co dalej prowadzi do tego, że uczciwa praca jest najmniej opłacalną rzeczą !!!!! Państwo Polskie upadnie w takiej postaci w jakiej jest obecnie, bo system prowadzi do zmniejszenia ludności a niedługo do bankructwa, w czym dodatkowo pomaga UE. Historia zatacza koło i system socjalny mógł powstać tylko dzięki kapitalizmowi i po prostu Polska potrzebuje znów kapitalizmu (nie w takiej ostrej formie jak Pan to przedstawia) żeby się odbudować. Co najlepsze w pewnym momencie znów wrócimy do rozwiązań socjalnych… i tak w kółko… I Najlepsze jest to, że JKM ma tego świadomość. Po prostu kapitalizm jest teraz potrzebny Polsce aby nie padła. Jak padnie to i tak lud sam zgłosi się do kapitalistów, żeby ten kraj przywrócili do normy. Pozdrawiam Pana 🙂
Witam,
Tekst przeczytałem cały, pewnie jestem dla pana korwinistą, tak jak pan dla mnie lewakiem, ale do rzeczy.
Już na samym początku zakłamuje pan rzeczywistość pisząc, że Korwin chwali się faktem spoliczkowania – jest to wierutna bzdura, Korwin nie poruszył tego tematu do momentu publicznego wypłakania p. Boniego. Mikke jedynie odniósł się do całej sytuacji.
Po drugie – są oczywiste dowody na to, że Boni donosił i podpisał deklarację współpracy – a więc zgodnie z nomenklaturą SB, a i obecną, był agentem SB. Nie ma porównania z p. Korwin-Mikkem, który podpisał papier, że nie będzie siłą obalał PRL i został uznany za przeciwnika systemu, którego nie da się ‚naprostować’. Proszę zajrzeć do archiwów IPN, wszystko jest w internecie. Dla mnie niektóre kwestie są jasne jak słońce – Boni skłamał, więc jest gnidą, a przeprosiny po 15 latach tylko troszkę go oczyszczają.
Części w której opisuje pan poetycko i prześmiewczo wolny rynek nie będę komentował – sam pan profesor wg mnie totalną ignorancję i to wystarczy. Choć nie jestem zwolennikiem wolnego rynku z stylu Korwina, to jednak ogrom ograniczeń mnie męczy i myślę, że im większy ucisk państwa tym gorzej 😉 ale rozumiem, że może pan myśleć inaczej. Jednak używa pan hiperbol by zdyskredytować słuszne skądinąd tezy p. Korwin-Mikkego.
Dalej, choć podaje pan dużo faktów historycznych, to po prostu totalny bełkot człowieka, który pokazuje tylko jedną stronę medalu. Jest to dla mnie normalne, znając pana poglądy, ale chcąc uchodzić za człowieka poważnego, powinien pan operować argumentami obu stron, ew. wybierać silniejsze argumenty na uzasadnienie swojego zdania. Pan tego nie robi, co czyni tekst bezwartościowym…
A na koniec – jako osobę sympatyzującą z wartościami lewicowymi szanuję pana i może jeszcze kilku jak p. Sierakowski, którzy faktycznie wierzą w lewicowe ideały i potrafią to jakoś sprawnie uargumentować. Pozdrawiam.
Skoro robotnikom w XIX tak źle żyło się w miastach, to po co przybywali o nich ze swoich wiosek? Czy aby przypadkiem nie dlatego, że na wsi życie było dużo trudniejsze? Owszem, poziom życia biedoty w miastach w XIX był znacząco niższy od obecnego poziomu. Aktualny stan rzeczy zawdzięczamy jednak rozwojowi gospodarczemu (sprawniej postępującemu w krajach z liberalną gospodarką) oraz postępowi technologicznemu. Wydajniejsza produkcja żywności pozwala obniżyć jej ceny itp. To nie ma nic wspólnego z lewicowymi wymysłami. Kapitalizm sprawia że bogaci są coraz bogatsi, ale biedni również się bogacą. Gdyby tak nie było, ludność w XIX nie przenosiła by się do miast.
Niestety znalazły się media, które stanęły w obronie czynu Korwina…
http://wopozycji.pl/opinie/107-korwin-mikke-policzkuje-boniego
To tak, po pierwsze: co innego być TW w przeszłości, za co nie powinno się z marszu kogoś deprecjonować, zwłaszcza będąc urodzonym po 89 lub parę lat przed i nie znając tamtych czasów, ale nie ukrywać tego – właśnie tak tłumacząc, jak autor tego artykułu – że zmuszali, że to nie oznaczało jeszcze faktycznej współpracy. Ale co innego kłamać, że się niczego nie podpisało, wiedząc że się podpisało, a kogoś obrażać za to, że mówił prawdę, do której zresztą potem pan Boni się przyznał…to dwie różne sprawy.
Co do spoliczkowania – JKM napisał, a wątpię by kłamał w tej kwestii, że CELOWO zrobił to, co zapowiadał od dawna Boniemu, w miejscu względnie ustronnym, nie wiem czemu autor pisze że przed kamerami? Przed jakimi kamerami, skoro nie ma z tego incydentu nagrania? Chyba że autor artykułu takie nagranie widział, ba, skoro przed KAMERAMI w liczbie mnogiej, to wręcz z kilku ujęć powinno być to nagrane. Podejrzewam, że sprawa się nagłośniła przez dwa wpisy Michała Boniego na jego Twitterze – moim zdaniem wpisy błędne. Gdybym wracając do domu dostał po gębie – obojętnie, czy od bandyty bez żadnego powodu, czy za głoszenie czegoś, co komuś by się nie spodobało – to albo bym zawstydzony tym faktem sprawę przemilczał, jeśli to by nie było ciężkie pobicie, albo bym zgłosił się z tym na policję, a znając sprawcę – najlepiej do sądu. Na pewno zaś nie zamieściłbym niezwłocznie na swym Facebooku (Twittera nie używam) „właśnie spuścili mi manto!!!”.
Opisując JKM i próbując odwieść od niego wyborców, często szkaluje się zwolenników Nowej Prawicy opisując ich jako głupich, naiwnych, skrajnie populistycznych, kompletnie niedojrzałych i co najgorsze – nie myślących z własnej inicjatywy, nie analizujących. Tymczasem mam takie zdanie o stale głosujących na tych samych z drobnymi zmianami ludzi od ćwierć wieku, którzy ewidentnie nie wykorzystali wielkiej szansy na doskoczenie do poziomu zamożności naszych zachodnich sąsiadów. I nie – nie dam pożywki autorowi, nastawionemu chyba ex ante wrogo do tego przebudzenia na scenie politycznej – i nie powiem, że wszyscy to złodzieje, że spieprzono co tylko się dało, rządzi nami sama banda kryminalistów i należy ich wszystkich dać pod szubienice a co najmniej humanitarnie zasądzić im świeżo przywróconą karę śmierci, np. przez zastrzyk. Chodzi mi o to, że BARDZO wiele dziedzin (mi zależy zwłaszcza na gospodarczych) zaniedbano, zadłużono, etc. a w BARDZO niewielkim stopniu jesteśmy tego świadomi – a to dlatego, że dotychczas niemal tylko się poprawiało w III RP, niemal wszędzie i niemal pod każdym względem – trzeba być idiotą by mówić, że nie żyje się lepiej niż dawniej, w ujęciu ogólnym.
Tylko z tego płynie realne niebezpieczeństwo – ludzie przywykli do pewnej poprawy i niesłusznie ekstrapolują ten rozwój na lata przyszłe, nie widząc tego, że doszliśmy do pewnych wartości krytycznych – głównie pod względem zadłużenia (nie tylko budżetu państwa, proszę doliczać też samorządy!) i pod względem demografii (duża emigracja ludzi we wczesnym wieku produkcyjnym plus katastrofalna dzietność spowodują fatalne starzenie się społeczeństwa). Profesor Witold Kieżuń słusznie zauważył, że dotychczas mnóstwo emigrantów regularnie przysyłało do Polski zarabiane na obczyźnie pieniądze – dzięki czemu nie tylko sami utrzymywali się w swych nowych miejscach zamieszkania (można chyba śmiało powiedzieć: nowych ojczyznach, bo umówmy się, o ile komuś przynajmniej umiarkowanie się powiodło, to ani myśli o powrocie) ale i mocno pomagali swym krewnym, którzy tu pozostali. A to podnosiło ów krewnym stopę życiową, dzięki temu na wsiach dumni rodzice syna pracującego dla VW w Wolfsburgu mogli kupić 20-letniego Passata B3 i cieszyć się tym nowoczesnym, w porównaniu do peerelowskich prymitywów, pojazdem.
Ale TO SIĘ ZMIENIA! Bo z biegiem lat ci emigranci zakładają tam swoje rodziny, a tutejsze z wolna przestają być przez nich zasilane. Ludzie przestają traktować wyjazdy zarobkowego jako tymczasowy i myślą – po cholerę wysyłać kasę do Polski, nie lepiej tu uzbierać na dom skoro i tak tam nie wrócę? Podobno jest to już wyraźnie widoczne w bilansach makroekonomicznych Polski w ostatnich kilku lat, napływ tej gotówki gwałtownie się zmniejsza. Co nam tu wówczas pozostaje? Ano rząd cieszący się chyba z tego, że przynajmniej ci, którzy wyjechali, nie zwiększają tu stopy bezrobocia, więc dobrze że znaleźli pracę gdzie indziej. Rząd, który bez opamiętania podnosi akcyzę na papierosy, w które już od dawna Polacy jawnie i masowo zaopatrują się od przemytników tudzież nielegalnych ich producentów miejscowych – a na krzywej Laffera dla tego artykułu jesteśmy już na prawo od wierzchołka. Rząd, który utrzymuje od lat poniżającą społeczeństwo kwotę nieopodatkowaną PITem – kwotę, którą gdy podzielimy przez 12, da nam miesięczny przychód na poziomie, który to samo państwo uznaje za będący poniżej minimum socjalnego!! Czy to nie jest idiotyczne? Łupić podatkiem dochodowym już przy tak śmiesznych zarobkach, że nie da się za to wyżyć, więc trzeba dołożyć do tego zasiłek – z tych zebranych podatków? TO są problemy, jest ich o wiele więcej, bardzo konkretnych, naprawdę problemem nie jest globalne ocieplenie, zabranianie 4-letnim chłopcom malowania paznokci choć przecież być może oni by tego chcieli tylko im tego nie uświadamiamy, mógłbym tak wymienić setki tematów żywiących durne media. A media będą tak dobre, jak mądrzy będą ich odbiorcy, tu podkreślam, kto ponosi winę za bełkot medialny – wcale nie emitenci tego bełkotu. Tak samo, jak to nie McDonald jest winny doprowadzaniu się przez jego klientów do otyłości i innych problemów – winni są klienci!!!
Co do straszenia fatalnymi, XIX-wiecznymi warunkami pracy i życia, to jest bezpodstawne. Jak podkreślają członkowie i sympatycy Nowej Prawicy w rzeczowych wywiadach – chodzi o przywrócenie ZASAD, a nie REALIÓW. Otóż czy gdybyśmy wprowadzili natychmiast we wczesnym XIX wieku szerokie świadczenia socjalne i wszelkie dzisiejsze przywileje, to czy byłoby natychmiast tak jak dziś!!?? Komentowalibyśmy sobie wybryki JKM na stronach internetowych 150 lat temu? Miliony pracowników zamiast ciężko harować w fabrykach i kopalniach, zanim (dzięki temu właśnie!) wybitni wynalazcy i naukowcy opracowali technologie zwalniające człowieka z takiego wysiłku, włączaliby prztyczkiem zautomatyzowane linie produkcyjne zasilane energią atomową!?
Nie, tak samo jak dziś przywrócenie w zarządzaniu gospodarką zdrowego podejścia, odejście od jej fatalnego zadłużania i szaleńczego opodatkowywania wszystkiego co możliwe, by ten dług jakoś jeszcze obsługiwać, nie spowoduje cofnięcia nas do 16-godzinnego trybu pracy i do milionów trupów na ulicach miast, bo ludzie wyginęli z braku pieniędzy i opieki. Bo gdyby produkcja się opłacała, to ludzie by nie umierali masowo z nędzy, tylko byliby potrzebni do pracy. A produkcja opłaca dziś się w Azji.
Na koniec pytanie do autora, czy sądzi Pan, że kraje dawnego bogactwa faktycznego, a dziś konsumujące szaleńczo to bogactwo, kraje cywilizacji białego człowieka, utrzymując obecny kurs i bawiąc się w najlepsze niczym na Titanicu zanim dostrzeżono górę lodową – poradzą sobie, jeśli nie przestaną oddawać pola nowym liderom światowym? Krócej: skoro nie chce Pan proponowanych przez prawicę zmian, jak Pan widzi przyszłość dajmy na to Polski? Czy Pan wierzy w dobre zabezpieczenie społeczne przez ZUS i tym podobne wygody?
Mając nadzieję, że wypowiedź mą zaliczy Pan do „czegoś więcej niż obraźliwych inwektyw”, oczekuję przyjaznej polemiki i serdecznie pozdrawiam.
Koniec XIX wieku w UK i USA to już era rosnących w siłę związków i ruchów „lewackich”. Później mamy tzw. Erę Progresywną za Oceanem z podatkiem dochodowym, stopniowym wprowadzaniem 8 godzin w pojedynczych zakładach oraz interwencjonizmem państwowym przeciwko trustom i monopolom. Poprawia się poziom życia przeciętnego człowieka, maleją nierówności i … wzrasta gwałtownie PKB per capita w USA i UK (nawet wliczając w to „doły” cyklu koniunkturalnego). USA stają się dopiero teraz gospodarką konkurencyjną dla europejskiej (dopiero w 1920 PKB UK i USA się zrównują – mimo większego potencjału surowcowego i populacyjnego USA). Ameryka nadal jest wprawdzie zapleczem surowcowym i rolniczym Starego Świata, ale ma otwartą drogę do rozwoju. Po wprowadzeniu New Dealu PKB per capita rośnie jeszcze bardziej i USA jest w stanie nawet pompować olbrzymią pomoc dla Europy Zach., Korei, Tajwanu i Japonii. Dzięki inwestycjom państwowym powstają mosty i drogi, które do dzisiaj służą ogółowi (sieć kolei z XIX w. też powstawała z pomocą rządu federalnego). Dzięki przypływowi emigrantów zza oceanu USA staje się potęga technologiczną – zabawne, że do dzisiaj potęga ta zbudowana jest na wizie H1B i imporcie talentów ze „starego” oraz „trzeciego” świata. Kiedy w USA był ten mityczny wolny rynek, był to kraj peryferyjny. I jeszcze dzisiaj widoczne są relikty tamtej rzeczywistości.
Ale co tam USA… Spójrzmy na Polskę (a raczej RON). Czas akcji: XVI-XVIII wiek. Państwo? Minimum. Podatki? Nie sięgają 1%. Cła? Brak. Bariery wymiany handlowej z Zachodem? Nie istnieją. Urzędnicy? Znikoma ilość. Poziom rozwoju na starcie? Nie odbiega od średniej europejskiej. I co? Mamy do czynienia z podręcznikowym przykładem wolnego rynku (chłopi zaś traktowani są jako „kapitał ludzki”/maszyny/niewolnicy). Cóż się powinno dziać? RON powinna stać się potentatem handlu zbożem, drewnem i smołą. Polscy kupcy powinni mieć niezłą pozycję na zachodzie, zaś ogół szlachty (bo to ich traktujemy jako obywateli) powinien się bogacić. Tymczasem ogromna większość szlachty biednieje, powstają wielkie posiadłości magnackie (ale per saldo jest spadek zamożności całego stanu – choć powolny ze względu na dostępność ruskiej ziemi i „chama”), nie istnieje polski kapitał zaś wydajność rolnictwa spada na łeb na szyję już na początku XVII w. Spichlerz Europy? Nigdy nasz wkład nie stanowił więcej jak 4%. Wolny rynek nie zadziałał. Państwo minimum zmieniło się szybko w państwo fikcyjne. Magnaci ani myśleli budować drogi albo kopać kanały. Infrastruktura słabiutka.
Owszem – kapitalizm był potężnym skokiem w porównaniu z feudalizmem. Nikt w to nie śmie wątpić. Ale wolnego rynku korwinisty nigdy w historii nie było. Poszczególne kraje dziś wysoko rozwinięte z mozołem budowały państwa, które były w stanie ułatwiać najsłabszym wyjście z nizin. UK przyjęło politykę skrajnie wolnorynkową dopiero kiedy stało się potęga gospodarczą (wcześniej największe projekty handlowe były inwestycjami państwowymi, były też skromne bo skromne, ale projekty pomocy najbiedniejszym). O niemieckiej drodze do nowoczesnej gospodarki mówić nawet nie warto – bo tam socjal się zawsze wylewał.
Korwinistom zostaje fantazja, skoro historia wykopała ich butem. Korwinizm to utopia, której nigdy nie było i nie będzie (coś jak komunizm). Nie ma raju na ziemi. Jest tylko mało pasjonujące dogadywanie się, budowanie krok po kroku instytucji i społeczeństwa, debata, negocjacje. Mało to rycerskie, ale działa. Nie działa zaś dawanie w mordę, ani nazywanie podatku dochodowego socjalizmem – bo jest to pisanie swojej wersji historii i zakłamywanie pojęć rodem z Orwella.
Pozdrawiam
Jak będziemy się wszyscy „prać po pyskach” zaskutkuje to w końcu „drugą Ukrainą”. Nie ma przyzwolenia na bicie drugiego człowieka. JKM powinien się wstydzić, jest burakiem i tyle.
Pycha, zarozumialstwo, egoizm i przerośnięte ego to cechy psychiczne tego człowieka. Kto mu dał prawo do „nieomylności’? Młodym łatwo zrobić wodę z mózgu grając na patriotyzmie i uczuciach. Ja żyłam w tamtych trudnych czasach, zbyt jednak mizerna i młoda aby stawać na życiowym rozdrożu, tak jak Pan Boni. Wiemy, jak traktowani byli opozycjoniści i jak można było zmarnować lub odebrać im życie za niesubordynację. Każdy z nas, w obliczu widma kary (wiążącej się nawet z wyjazdem na białe niedźwiedzie) głęboko by się zastanawiał co zrobić – podpisać, czy nie podpisać. Ja nigdy nie stawałam przed takim wyborem, ale Pan Boni i wielu innych – tak. Jego podpis może był przejawem tchórzostwa, może wyrachowania a może faktycznie był TW? Historii i tak nie zmienimy, a opluwanie się do niczego dobrego nie doprowadzi. Powinniśmy działać dla wspólnej sprawy, a to całe „rozliczanie” jest bezcelowe. Dzisiejszych polityków też ktoś kiedyś będzie rozliczał. Przestańmy żyć historią, ona już była, żyjmy przyszłością. Jestem „zwierzęciem politycznym”, a moja przygoda z polityką zaczęła się od mojej głupoty! Miałam 15 lat, gdy wprowadzono stan wojenny. W domu i w rodzinie rozmawiano o polityce, wielu znajomych moich rodziców, dziadków i rodziny było zaangażowanych politycznie (opozycja). Wiedziałam, co to podpisanie lojalki, bałam się jak każde dziecko „czarnego samochodu co porywa ludzi”. I jak szwagier mojego chłopaka chciał gdzieś przechować ogromną ilość materiałów „Solidarności” , skrzętnie i z radością przyjęłam to do domu! Wiedziałam, że trzeba to schować, rodzice i brat nie wiedzieli, czym są wypełnione puste do tej od spodu komory puf.Nie wiedzieli, co było w piwnicy! Zrobiłam to, bo tak naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, co może za to grozić mi i całej rodzinie. Ot, głupota i niewiedza małolaty. Ale kilka lat później, jak już mój mózg zaczął pracować na najwyższych obrotach, zaczęłam drążyć i dociekać, co i jak, skąd szepty o niektórych osobach w rodzinie i wśród znajomych. Stąd wiem, że ojciec Pani Tereski, przyjaciółki babci, politycznie niewygodny człowiek, został zabrany z domu i do dziś nie wrócił. Bez najmniejszej informacji, co z nim….Nawet nie wiadomo, czy i gdzie pochowany… Teść mojej kuzynki, człowiek, który „zakładał” jedną ze Spółdzielni Pracy, odmówił zapisania się do PZPR w roku 1956 mówiąc, że nie ma takiej bandy, do której by się zapisał. 10 minut później miał „wilczy bilet” w ręku, dyscyplinarka! a w domu niepracująca żona z trojgiem dzieci i czwartym w drodze! Głupia, żartobliwa wypowiedź – skutki opłakane dla całej rodziny. Poradził sobie, mając przyjaciół i nie „zdechli” z głodu. W takich czasach żyli ludzie, on nie zapisał się do partii i poleciał, ale ci, co się zapisali, też byli zwykłymi, normalnymi ludźmi, którzy chcieli w miarę normalnie żyć. Poznałam kiedyś pana, pułkownika SB. Nie wiedziałam, jak ważną był personą w ówczesnych strukturach. Dziś już nie żyje i nikt nie będzie szarpał ani policzkował starego człowieka. On robił, co mu kazano, bo też miał raczej kiepski wybór. Rodzina i jakaś stabilizacja albo rozłąka z rodzina plus niewiedza, co się z nimi dzieje, bo też go szantażowano. A wiecie jak zdobywali „agentów”? Lista lokatorów w blokach, dane z Urzędu Miasta czy Gminy, i kilka pytań do „kochanych” sąsiadów delikwenta. Dziś nazwano by to „wyrobieniem targetu”. Musieli kilku TW zwerbować, aby samemu „nie polecieć”. O czym sami zainteresowani „TW” nie wiedzieli! I zapewne do dziś nie wiedzą. Ale taki JKM wszystko wyciągnie, opluje, spoliczkuje. Zawsze taki czysty i bez skazy? Każdy z nas ma w swojej historii życia czyny, których się wstydzi i marzy, żeby się to nie wydało. JKM zapewne też. Od prania brudów są pralnie a chęć poniżenia Pana Boniego spowodowała moją większą niechęć do JKM. Jestem kobietą i jego wypowiedzi o kobietach obrażają mnie osobiście, natomiast ja, stojąc umysłowo wyżej od JKM nie posunę się tak daleko jak on w obrażaniu innych. Dla mnie ten pan politycznie jest spalony, dla wielu moich znajomych również. A Panu, Profesorze Hartman, gratuluję otwartości umysłu i mądrości wypowiedzi. Od dawna oglądam Pana wypowiedzi w Superstacji, mamy prawie identyczne poglądy, a to, że jestem kobietą, nie dyskryminuje mnie w Pana oczach, bo Pan po prostu szanuje ludzi. Jeżeli jakieś piekło istnieje, to mam życzenie – jak mam się tam smażyć, to z Panem w towarzystwie.
Szanowny Panie Profesorze.
Pisze Pan, że zna przypadki osób które się przekonały wiec ma Pan nadzieje, ze tym razem się uda dotrzeć do ich wybiorczej pamięci i spostrzegawczości konia w dorozce. Niestety wyborcy „Jego wielebnosci” KM postrzegają świat z innej perspektywy. To co im pasuje a zostało wywalczone przez lewakow uważają za coś normalnego i nienaruszalnego. To tak jak w dawnym ZSRR: kto wynalazł koło, żarówkę, proch- oczywiście radziecki uczony – tylko reakcjonista twierdził inaczej. Ci ludzie dopóki nie poczują na własnej skórze „bólu wolności ekonomicznej” nie zrozumia.
Oni twierdzą, że płacą za służbę zdrowia (3 800 zl/miesiecznie) juz to świadczy o analfabetyzmie ekonomicznym (w przypadku ciężkiej choroby, ich składka starczylaby ” na waciki”). Płacą za drogi- niech popatrza ile kosztuje autostrada będąca w prywatnych rękach.
Panie Profesorze podziwiam Pana za wiarę w ludzi.
http://konwentnarodowypolski.wordpress.com/2013/09/24/146/
Panie Hartman, a kto dzisiaj finansuje te szkoły, lekarzy, studia, transport publiczny? Otóż najbiedniejsi drogi Panie. Oprócz najbiedniejsi finansują dzisiaj urzędników, ZUS, NFZ, US, ileś ministerstw, programy typu mdm dla klasy średniej, stadiony, baseny, aquaparki, ekrany akustyczne w szczerym polu koncerty Madonny itp itd. Tego wszystkiego i jeszcze więcej nie finansują ani bogaci, ani rząd panie Hartman, tylko najbiedniejsi odprowadzający podatek od minimum egzystencjalnego. Idąc waszą drogą będziecie ich obciążać jeszcze bardziej. Ja już wam dziękuję.
Panie Profesorze,
Po Pańskim wstępie do artykułu i jako wyborca JKM chętnie podejmę się merytorycznej polemiki z Panem.
Przede wszystkim chciałbym skupić się na aspektach rynkowych bo to są postulaty z którymi się zgadzam w 99% z JKM, a kompletnie nie podzielam Pana opinii. Liczę że tak jak Pan zapowiedział, odpowie Pan na moje argumenty. Na wstępnie jednak chciałbym się zwięźle przedstawić- mam 24 lata, pracuje już i kończę studia. Jestem katolikiem, który praktykuje i który w różnych mediach słyszy od ust polityków z Pana środowiska, że jestem członkiem organizacji przestępczej, która doprowadza do zacofania społecznego. Na dodatek w spotach słyszałem jak Pan Ryfiński nawoływał do tego aby księża nie szli na wybory i jeszcze naśmiewał się z liturgii i z krzyża – symbola dla mnie świętego (wykonywał znak krzyża śpiewając jakieś swoje hasła wyborcze). To tak przy okazji tolerancji o której Pan pisze- może zaczniecie od siebie? Przypomnę tylko Panu, że gdyby nie ta przestępcza organizacja, to Pan by nie skończył studiów (KUL) i nie zrobił doktoratu na Uniwersytecie Jagielońskim, który powstał i się rozwijał dzięki Kościołowi.
Pisze Pan w swoim tekście, że dzięki lewactwu nie płacę rachunków za szkołę, za wizytę u lekarza, za studia. Skoro tak Pan uważa, to proszę mi napisać, jak szkoła czy służba zdrowia jest finansowana, no bo przecież muszą mieć te instytucje pieniądze na funkcjonowanie? Nauczyciele pracują za darmo? Firmy farmaceutyczne dają leki szpitalom w darowiźnie? Czy zastanowił się Pan w ogóle nad tym, że ktoś musi za to zapłacić? A jeśli się Pan zastanawiał to może Pan napisze kto za to płaci? Pieniądze nie rosną na drzewach. Podpowiem Panu- za to płaci Pan, ja, każdy kto pracuje (PIT), każdy kto cokolwiek kupuje (VAT, akcyza), każdy kto ma nieruchomość (podatek od nieruchomości), każdy rolnik (podatek rolny), każdy kto przyjmie darowiznę bądź spadek od osoby niespokrewnionej w świetle prawa, każdy kto ma pojazd o wadze powyżej 3,5 tony (podatek od środków transportu), każdy kto oszczędza środki finansowe (podatek Belki), każdy kto dostaje dywidendę, która jest podwójnie opodatkowana, bo wcześniej jest podatek CIT itd. itd.. Można by o tym napisać 1000 książek i tak wszystkich obciążeń podatkowych by się w nich nie wymieniło. Płacimy te podatki a co dostajemy w zamian? Służbę zdrowia, w której na wizytę do kardiologa, czeka się 3 lata? Szkolnictwo wyższe na takim poziomie, że na 500 najlepszych uniwersytetów są tylko 2 z Polski (i to w końcówce)? Drogi publiczne, które się rozsypują po kilku latach i które są dziurawe jak ser szwajcarski? Dofinansowanie do PKP, które dziś przewozi pasażerów z Łodzi do Warszawy dłużej niż przed wojną?
Panie Profesorze, z ręką na sercu Panu odpowiadam, nie chce mieć żadnej z tych rzeczy, tak jak Pan pisze w artykule „za darmo”! Znacznie bardziej wolę zapłacić za lekarza, który mając świadomość tego, że jak spieprzy swoje zadanie, to następnym razem pójdę do jego kolegi po fachu. O wiele bardziej, chciałbym podpisać umowę z uniwersytetem, który zobowiąże się w niej do tego że zajęcia będą na światowym poziomie, że mnie czegoś nauczy, a ja w zamian za to zapłacę. A jak uniwersytet nie wywiąże się z umowy, to odda mi pieniądze i jeszcze zapłaci odszkodowanie. Nie chcę żadnego dofinansowania do PKP, które kupuje Pendolino, pociąg niemieszczący się na polskich torach. Wolę kupić bilet u przewoźnika który się zobowiąże do transportu w danym przedziale czasowym, jak nie wykona pracy, to odda mi pieniądze a ja skorzystam następnym razem z konkurencji. Zamiast dziś płacić efektywnie 83% podatków, chciałbym zapłacić 20% ,a resztę przeznaczyć na to na co będę chciał. Na lekarza, na szkołę, na teatr… I to jest wolność, za którą tęsknie. Podatki są nieefektywne, gdyż płacąc 100 zł podatku, 20 zł zabiera urzędnik który decyduje na co idzie pozostałe 80 zł. To jest złodziejstwo, na które nie ma zgody. Dlaczego jakiś urzędnik wie lepiej na co wydać moje pieniądze niż ja? To moje ciężko zarobione pieniądze, i nikt oprócz nie nie ma prawa decydować co z nimi zrobić. A tak jest dziś.
Powołuje się Pan na sytuację z XIX wieku kiedy istniał wolny rynek i kiedy to robotnicy pracowali po kilkanaście godzin za głodową pensję. Sugeruje Pan, że tak wyglądałaby sytuacja gdyby rządziliby Korwiniści. Wolny rynek ma to do siebie, że praca każdego z nas jest wyceniana przez pryzmat umiejętności i wiedzy. Jeżeli ktoś umie tylko zamiatać ulicę i jego praca jest na rynku warta 6 zł za godzinę to takie wynagrodzenie będzie dostawał. A jak jest ktoś kto potrafi kogoś wyleczyć i świetnie operuje to jego praca jest lepiej wyceniana niż 6 zł za godzinę. W takim systemie każdy zarabia tyle ile warta jest praca którą wykonuje, z czym się Pan nie zgadza. Wprowadzając pensje minimalną np. na poziomie 10 zł za godzinę dyskryminuje Pan tych których praca jest warta mniej niż ta kwota i pozbawia Pan ich w ten sposób pracy. Ja w tygodniu pracuję ok. 40-45 godzin. Gdyby mój pracodawca zażądał 100 godzin to bym się nie zgodził i szukał zajęcia gdzie indziej. I gdyby kolejna osoba rekrutująca się do tej firmy odrzucała ofertę pracy 100 godzin tygodniowo, to firma ta by po prostu zmieniła zasady. Rynek pracy ma to do siebie, że jest wielu pracodawców ale i wielu pracowników. Firmy szukają najlepszych oferując im dobre warunki pracy, tak jak pracownicy szukają najlepszych pracodawców. Jeśli ktoś jest zdolny i firmie zależy na współpracy z tą osobą to obie strony rozmawiają o warunkach pracy i w większości przypadków dochodzą do kompromisu. I tak by ten świat wyglądał – robotnicy nie chcąc pracować po 100 godzin tygodniowo odrzucaliby takie oferty i w końcu firmy przedstawiałby im lepsze warunki. Na tym polega wolny rynek na którym nie jest tak jak Pan pisze, że firmy dyktują warunki pracy a pracownicy je z uniżeniem przyjmują. Ja ze swoim obecnym pracodawcą negocjowałem warunki zatrudnienia i nie zgodziłem się na proponowane wynagrodzenie. I nie było tak jak Pan sugeruje, że zaczęli szukać kogoś innego, tylko wręcz przeciwnie, zaproponowali mi lepsze warunki i teraz tam własnie pracuję. Każdemu według jego umiejętności a nie każdemu to samo, czy każdemu bogatszemu mniej…
Proszę to zrozumieć.
Pozdrawiam serdecznie
Wyborca JKM
Wpis przebarwiony i demonizujący JKM tekstami w stylu co on to nie zniszczy gdy dojdzie do władzy i jakie zasługi mają lewicowe ugrupowania.
Mają zasługi historie każdy zna , ale co nam po obecnych politykach niezależnie z jakiego ugrupowania ( i tak na kogo by sie nie zagłosowało wyjdzie na to samo ) skoro są nieudolni i destruktywni ?
Oczywiście jako”lewak” i jak Pan pisze w dodatku „pejsaty” nie rozumie Pan istoty rzeczy. Sprawa nie dotyczy tego czy Pan Boni był agentem tylko tego, że w 1992 roku będąc na Liście Macierewicza zaklinał się, że agentem nie był i zwyzywał publicznie w TV Pana JKM od idiotów, oszołomów i wariatów (co dla Pana JKM było śmiercią polityczną) a w roku 2007 Pan Boni przymuszony informacjami z IPN przyznał, że agentem jednak był. Człowieka, którego publicznie zwyzywał nigdy nie przeprosił, mimo iż w 1992 roku dobrze wiedział iż współpracował z SB. Jestem przeciwnikiem przemocy ale mogę zrozumieć emocje człowieka, którego poniżono w 1992 i którego poniżano przez lata (nie chodzi tylko o Pana Boniego) sugerując, że jest świrem a to on miał rację odnośnie wielu spraw polityczny, gospodarczych czy historycznych.
Warszawiak
Jako warszawiance wstyd mi za ciebie.
Skąd my to znamy?
Antysemityzm BEZ Żydów w Polsce (względnie z ich śladową ilości po Holokauście i marcu 1968). Antykomunizm BEZ komunistów, którzy albo dawno wymarli, jeśli w ogóle nimi byli, bo raczej byli oportunistami ( zapisywali się do PZPR a po cichu chrzcili dzieci itd.)
A w ogóle „komuna” to była francuska. Daaawno temu i w Rosji sowieckiej.
Dlatego proponuję – precz z durnym preczem, czyli z tobą, bo gadasz od rzeczy.
„swoją drogą: kto to taki ten „lewak”? umiecie to jakoś sensownie określić?”
Tak oczywiście. To człowiek który rości sobie prawo do zabrania człowiekowi X i dania człowiekwi Y.
Wytyka pan wiele argumentów za lewactwem pomijając jego wady. Jak rzekł juz Mussolini „Demokracja to najbardziej zakłamany system świata”. I to sie sprawdza! Okłamuje rząd, urzędnicy, politycy. Dzisiejsza sytuacja gospodarcza(i nie tylko) jest katastrofalna ponieważ przetarg wygrywa nie firma która jest Polska, lub która daje najlepsze oferty tylko ta która opłaciła urzednika który układa przetarg. By nie być gołosłownym prosze powrócić do przetargu na policyjne auta gdzie przetarg był ułozony pod markę Skoda. W tym momencie nie mamy władzy lecz mafię. Każdy każdego kryje, kazdy na kazdego ma haka każdy by tylko więcej nakraść. Popieram Korwina nie za jego poglądy, lecz za to ze jest patriotą. Jest szalony, to prawda ale czy mamy kogoś innego niż szanownego premiera który jeszcze dziesięc lat temu mówił o obnizeniu podatków? Czy mamy kogos innego niż polityków umawiających się pod stołem? Czy mamy innego urzędnika niż tenktóry przyznaje milionowe pensje pracownikom Zusu samiast przeznaczyć te środki dla emerytów? Jest. Korwin. Ten dla którego stawia dobro ogółu nad własnym interesem
Panie Profesorze,
Piszę Pan o tym jak to w gospodarce wolnorynkowej bilet do teatru kosztowałby krocie, a przejazd przez drogę o wiele więcej niż bilet komunikacji miejskiej.
Otóż wolny rynek należy rozumieć dziś co najwyżej przez rozwiązania proponowane przez centrum A.Smitha polegające na częściowym powrocie do założeń ustawy Wilczka. Mowa bowiem o przekwalifikowaniu podatku dochodowego na podatek od przychodu czy obniżenia VAT do 15%.
Wolny rynek nie jest możliwy w świecie zdominowanym przez korporacje, które to z resztą podatek przychodowy znakomicie by opodatkował. Natomiast wy ( obecna klasa polityczna) chcielibyście opodatkować pracę, opodatkować Kowalskiego i zwiększyć maksymalnie kontrolę nad jego finansami tak by nadal pracodawca musiał wypłacać 3.5 tys zł by dać pracownikowi 2.1 tys zł na rękę. Przeraża fakt, że w naszym kraju koszty pracy nie są zbyt wysokie patrząc na resztę Europe, ale popatrzmy tylko na kwotę wolną od najwyższego opodatkowania i sytuacja wygląda już zupełnie inaczej.
Sprawę, można omawiać na tysiąc sposobów natomiast efektem jest to, że bezrobocie wśród młodych wzrasta, a za średnią pensję (o wiele niższą niż tą dzisiaj) w 2003 roku można było zakupić nawet 15 % więcej produktów i usług.
Więc zanim zacznie Pan wypominać Korwinowi najróżniejsze zachowania niech wymyśli Pan rozwiązania obecnych problemów Kowalskiego. Tym problemem nie jest chęć udziału w paradzie równości, a chęć kupienia pietruszki 15% taniej i zarobienia tych 10% więcej w uczciwej pracy (niekoniecznie po 30-tym roku życia).
Ruch Palikota był partią, na którą sam oddałem głos w 2011 roku, przez ciekawe pomysły gospodarcze, ale skoro jego członkowie woleli zajmować się walką z krzyżami i zmianą obyczajów w Polsce to trudno. Może czas oddać pałeczkę partii, która przynajmniej w gospodarce nie tyle nam coś „da”, ale może chociaż przestanie „tyle zabierać”.
Taką partią dziś staje się Kongres Nowej Prawicy.
Pozdrawiam
Boni w PRL donosił na mojego dziadka. Dziadek poszedł siedzieć i nie doczekał wolnej Polski.
Panie. Profesorze Hartman dlaczego na siłę stara się Pan usprawiedliwiać agenta Boniego? Zanim Pan napisze, że Pan Boni nikogo nie zdradził polecam zapoznać się z tym materiałem:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
Na przyszłość polecam dokładniej sprawdzić kogo Pan bierze w obronę!
Przeczytałem Pana tekst z uwagą i naprawdę jestem zszokowany, człowiek, który jako członek partii Twój Palikot ma na sztandarach wypisaną tolerancję, miłość do wszystkiego co się porusza już na samym początku wyklucza, poniża, szufladkuje, sugerując, że wyborcy KNP mogą tylko odpowiadać bluzgami. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie to wam lewakom bardzo często brakuje merytorycznych argumentów, przez co nawet wasz lider jest znany z nieparlamentarnego języka, nich przypomnę sytuację z Panią Nowicką itd. Wasz lider jest wulgarny a co dopiero zwykli posłowie, nie mówiąc o wyborcach. Znam posła partii Twój Palikot z mojego okręgu, zdania nie umie sklecić poprawnie po polsku, nie wiem może się stresuje ale to jest po prostu żenada. Wyborcy JKM to ludzie średnio inteligentniejsi, bardziej kulturalni i porządni od lewaków, widać to na forach, gdzie prowadzą dyskusję wyborcy JKM, wulgaryzmów bardzo mało, głównie wstawiane przez lewackich prowokatorów, króluje piękna, gramatyczna polszczyzna, przepełniona logiczną treścią.
ehh kiedy ten koniec świata? bo żyć się nie chce. człowiek człowiekowi wilkiem a kiwi kiwi kiwi
Dobry tekst, choć obawiam się, że nikłe ma szanse na trafienie we wrażliwość wyborców JKM. Ci młodzi ludzie traktują swojego wodza z religijnym wręcz uwielbieniem i czcią (mimo iż często temu zaprzeczają, niestety tylko na poziomie słownych deklaracji). Wynika z tego dogmatyczne widzenie polityki, spraw społecznych, etc. Dogmatyk zaś ma to do siebie, że sprawnie potrafi manipulować faktami (często nawet nieświadomie) i jest impregnowany na rzeczywistość, bo żyje w urojonym świecie. W połączeniu z licznymi obsesjami (lustracja, antysemityzm, szowinizm – może długo wymieniać) i brakiem elementarnej wiedzy historycznej rodzi się z tego fanatyzm. A to już staje się niebezpieczne, bo fanatyzm daje sobie prawo do siłowych rozwiązań. Dzisiaj jest to uderzenie w twarz, jutro szantaż i pobicie. Dziwi mnie niezmiernie, że ci miłujący wolność wyborcy JKM nie czują tu brunatnego smrodku…
Mam 16 lat . ktos tu napisal ze korwinisci to glupoe gimbusy ktore nie dadza rady dojsc do trzeciej linijki. A ja przeczytalem caly artykul razem ze wszystkimi komentarzami. I wyraznie widze ze establishment,socjalisci nic nic maja na ruch wolnosciowy. Kilka osob tez napisalo ze KNP jest jedyna partia wolnorynkowa w Polsce. To nieprawda, polecqam Partia Libertariańska. Sam kiedys sympatyzowalem z palikotem. Zrezygnowalem bo skrecil w strone socjalizmu,sprzymierzyl sie komuchami i jest zbyt radykalny w antyklerykalizmie(osobiscie nie wierze w boga)ale wyznaje konserwatywne zasady,ktore porzucila lewica,w imie …. No noie wiem czego. Jak na razie waham sie pomiedzy KNP a PL
Wspaniałe manipulacje i dostosowywanie prawdy pod siebie! TVN byłby dumny!
Sławne stare opowiadania, powtarzane setki razy, że fabryki zatrudniały kobiety i dzieci, żyjące wcześniej, przed podjęciem pracy w fabrykach, w dostatecznych warunkach, są jednym z największych fałszerstw w historii. Matki, które pracowały w fabrykach nie miały co do garnka włożyć; one nie opuszczały swoich domów i ich kuchni udając się do fabryk, one poszły do fabryk, ponieważ nie miały kuchni, a jeśli je miały, to nie miały w nich czego przyrządzać. Dzieci nie przychodziły do fabryk z wygodnych ochronek. One głodowały i umierały. I całe to gadanie o nie-do-wypowiedzenia okropnościach wczesnego kapitalizmu można obalić przez tylko jedną statystykę: dokładnie w tych latach, w których brytyjski kapitalizm się rozwijał, ściśle w wieku nazwanym Rewolucją Przemysłową w Anglii, w latach od 1760 r. do 1810 r. ludność w Anglii podwoiła się, co oznacza, że setki lub tysiące dzieci – które byłyby umarły w poprzednich czasach – przeżyły i rosły. ~Ludwig von Mises
A skad u pana prof taka pewnosc co rodzaju wspolpracy ze sluzbami? Jakies dowody na niewinnosc Boniego pan widzial? Tak to sobie kazdy za przeproszeniem moze pier….c, ze tylko podpisal itd
Też myślałem, że dylematy moralne na okoliczność mordobijstwa mogą mieć tylko przedszkolaki młodsze ze środowisk zaniedbanych. Pisanie o tym uważałem za
zanieczyszczanie środowiska blogowego, bo owszem, można czasem sypnąć perłami przed wieprze, ale nie w takiej ilości, żeby zakłady oczyszczania miasta musiały robić na trzy zmiany…
Ale jak poczytałem ilu JKM ma obrońców, i to z kręgów bogoojczyźnianych, sam byłem w szoku. Niedługo przyjdzie nam mobilizować matematyków do obrony tabliczki mnożenia przed zakusami tych rewizjonistów… No, chyba że to my – nierozumiejący honoru w policzkowaniu – jesteśmy dziwaczną mniejszością?
Pan profesor pochyla się cierpliwie nad m ł o d y m korwinistą. Nawet jeśli statystyki każą łączyć korwinistów z młodszymi rocznikami – uważam, że nic tak nie osłabia argumentacji merytorycznej jak odmładzanie adwersarzy. Zwłaszcza na blogach „Polityki”, gdzie młodzież bywa rzadko, a tych kilku obrońców JKM czuje się młodo najwyżej parę dni po tym jak im listonosz przyniesie emeryturę.
Nie całkiem też podzielam opinię, że jakaś historyczna lewica wywalczyła zniesienie niewolnictwa, pańszczyzny, wyzysku. Owszem walczyła, ale najwięcej – lub nie mniej -znaczyły tu procesy konwergencyjne. Nie żeby tam zaraz wyzyskiwaczy sumienie ruszało, ale wykalkulowali, że wyzysk za dużo per saldo kosztuje.
Jako człek stroniący nie tylko od bicia w ryj, także od łatwego osądzania bliźniego – marzę o takim dobrostanie umysłowo-moralnym, w którym przestaniemy się dzielić na młodych, starych, lewych, prawych i koślawych a zamiast rodzaju męskiego, żeńskiego i nijakiego będzie tylko rodzaj ludzki. No, może nie zaraz w sypialni, ale chociaż na blogu…
Niestety pomija Pan główny aspekt – nie chodzi o sam fakt podpisu w obliczu szantażu, ale o usilne wypieranie się tego i kłamanie z mównicy sejmowej wszystkim Polakom. Dziwne, że filozof tego nie rozumie.
Mam wrażenie, że pisze Pan dla dzieci. Żyjemy w XXI w a nie XIX i tamta transformacja nijak ma się do współczesności. Co do policzkowania, to przeszkadza mi trochę, że prawica ogólnie odnosi się do emocji jako sposób wyrażenia dezaprobaty dla przeciwników politycznych, ale bardziej przeszkadza mi to, że ci przeciwnicy nie odnoszą sie do niczego tylko się uśmiechają przepychając pod stołem kolejne wały uderzające w społeczeństwo.
Podatki? Jakoś w połowie XX w Europa Zachodnia przechodziła reformy podatkowe i się okazało, że tylko obniżanie podatków powoduje wzrost gospodarczy (mamy tego przykład także teraz w PL, ponieważ PO jest głupie nawet po szkodzie a wpływy z podatków są mniejsze niż przed podwyżką) Tu nie chodzi o gospodarkę czy co innego tylko uzależnienie obywatela od pracy za grosze, żeby mu sie nie chciało już protestować…i efekt jest idealny PO dalej rządzi, afer nie ma, ludzie mają to gdzieś bo nie myślą. Reasumując: gdyby ten tekst od początku nie zakładał, że czytelnik nic nie wie i jest głupi to może bym powiedział, że ok facet na poziomie potrafi argumentować, ale niestety facet próbuje nagiętymi historiami zjednać sobie młodzież…bardzo to żałosne.
A słowo lewak czyli lewicowiec można przyporządkować szczególnie w PL i Pan doskonale wie komu.
Spodziewalem sie ze napisze Pan tekst uczciwy, analizujacy kwestie w sposob zniuansowany – niestety tak nie jest:
-sa raporty potwierdzajace ze Boni donosil i szkodzil
-lustracje proponowana przez JKM przedstawia Pan w falszywym swietle – nie chodzilo o infamie tylko o ujawnienie…
-mowa tu jest o honorowym gescie spoliczkowania, a nie o „uderzaniu”, „zdzielaniu w pysk” czy o tym zeby sie „tluc”…
Zbyt wiele przeklaman jak na sam poczatek – dalej nawet nie czytam – dyskredytuje sie Pan…
„”Głównym wrogiem wolnego rynku są grupy interesów. (…) Gdyby nasz system, z naszymi obecnymi regulacjami i zasadami dominował przez ostatnie 100 lat, nie bylibyśmy na poziomie na jakim jesteśmy. (…) Demokracja jest najgorszym ustrojem. (…) Mamy demokrację, rządy większości. Jednak większość która rządzi jest zbiorem mniejszości. Jest zbiorem grup interesów. Nie uwierzę, że konsumenci mogliby zagłosować za wprowadzeniem kontyngentu na cukier, co zwiększyłoby jego cenę, do ponad trzykrotności ceny światowej.” ~ Milton Friedman
PS Polecam wspaniałą debatę laureata nagrody Nobla Miltona Friedmana, który mówi „korwinizmem”: https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=u-TVrwTbfO4
Dał w mordę.Czyn przejrzysty i nie budzacy żadnych wątpliwosci wymagajacych wieloletnich dochodzeń prokuratorskich z udziałem przynajmniej kilku „sużb” trzyliterowych a następnie umorzony po latach ze względu na …..
W III RP,to jest jasny promyczek jednoznacznosci.
Jednoznaczności nie uwikłanej w koniecznośc budowania „społeczeństwa obywatelskiego” „walkę polityczną” ,”racje stanu”,”zobowiazania sojusznicze” i inne podobne oksymorony całkiem skutecznie zaciemniające bezwzględny wyzysk folwarcznych przez nowych panów.
Mnie JKM a tym bardziej M.Boni nie obchodzi.Niech JKM wali a Boni ,w odwecie,”mieśnie natęża”.To jest tylko kolejny objaw zgnilizny „klasy politycznej” .Podoba mi się bo widowiskowy nadzwyczaj.
To ma być tekst dla korwinisty? Zawiera zdania wielokrotnie złożone…
Zachowanie Korwina-Mikkego oczywiście pod publiczkę, ale Boni też nie jest bez winy – w końcu zamiast z otwartą przubicą opowiedziec „jak to było”, przyznał się dopiero jak go przycisnęli.
Co do poglądów Korwina-Mikke i głosowania nań. Wielu, szczególnie młodych ludzi, powtarza slogany za swoim ulubieńcem, który nierzadko prezentuje liberalizm gospodarczy w dosyć twardej wersji.
Trzeba jednak przyznać, że – jak napisał jeden z przedmówców – ludzie mają dosyć niewydolnego opiekuńczego państwa, które tylko pobiera wysokie podatki, nie dając w zamian żadnych dobrych usług. Pieniądze są przejadane, sam Pan profesor stwierdził kiedyś, że polskie szkolnictwo wyższe jest kiepskie i produkuje ludzi z dyplomami a bez umiejętności w swoich dziedzinach (czyli nieprzydatnych).
Ludzie chcą wolności, chcą liberalizmu gospodarczego, chcą móc bogacić się i zatrzymać pieniądze we własnej kieszeni. Normalnie żyć, ze swojej cięzkiej pracy a nie oddawać na ogony wołowe, limuzyny i pensje prezesów państwowych spółek. Bez wątpienia wszyscy Polacy (z małymi wyjątkami) poardzili by sobie w sytuacji wyparcia państwa opiekuńczego z ich życia. To nie XIX wiek i nie straszmy nim. Wiele osób, które dziś jest w ciężkiej sytuacji zyciowej, jest w niej tylko dlatego, ze zwyczajnie nie ma wzrostu gospodarczego, czyli nie ma pracy, kapitał nie jest oszczędzany i nie idzie później w rozwój technologii produkcyjnych (również hi-tech) tylko w nieudolne państwo.
Brawo dla profesora, że wścieka się na twardogłowych młodych korwinistów, bo intelektualne zaimpregnowanie jest fatalne. Brawo też za zwrócenie uwagi na inne osoby, których preferencje życiowe i styl życia nie koniecznie muszą odpowiadać „prawakom”. Ale z ekonomii pała z wykrzyknikiem! Domniemam, że Pan profesor nie wyciera się „państwem opiekuńczym” tak jak politycy chroniąc swoich posad w państwowych spółkach i wszystkich instytucjach operujących budżetówką. Dlatego nie straszmy XIX wiekiem, nie straszmy korwinizmem (z niego się wyrasta), naprawmy sytuację wkraju, dajmy się ludziom bogacić.
Widzę Panie Hartman, że idąc za radą Goebbelsa hołduje Pan zasadzie, że „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.” Nie zauważyłem natomiast, żeby Pan odniósł się do rzeczowych argumentów, które przedstawiło wielu moich przedmówców, a które to wskazują na Pana przeinaczenia w kwestii wolnego rynku oraz przyczyn spoliczkowania Boniego przez JKM.
Chyba Cię pogięło Hartman – kłamiesz prosto w ekran, albo postradałeś zmysły. Tak sobie żartuję wesoło, ale przecież wszyscy wiedzą, że ojcem i matką twoich lewaków, którzy pokazali światu swoje prawdziwe oblicze w okupowanej przez żydostwo bolszewickiej Rosji, gdzie wymordowali miliony ludzi, jest twoja żydomasoneria. Szkoda czasu na komentarz do tych propagandowych bredni.
Swoją drogą pranie po pysku każdego załganego chama, który lansowany jest na autorytet dla młodzieży to całkiem niezły pomysł. Tu Cię poprę, żeby nie było.
Przeczytalem do konca. Ladnie napisane, lekkie pioro. I wlasciwie tyle.
Adresatem nie jest mlody korwinista, ale mlody „postepowiec”. Pamflecik wyglaszany ex cathedra nie ma na celu nikogo przekonac, bo chwyty retoryczne sa z tej kategorii, ktora w retoryce uchodzi za faul. Ma na celu mlodego korwiniste osmieszyc w oczach tej grupy, ktora dzieli z Panem Profesorem poglady. I jak wide po komentarzach, udalo sie to calkowicie. Gratuluje skutecznej propagandy.
co za Bzdury. Nie wiem czy można się obyć bez inwektyw, bo tekst jest skrajnie kłamliwy, ale spróbuję.
1. Korwin niejednokrotnie podkreślał, że w lustracji nie idzie o POTĘPIENIE tych ludzi którzy z jakiś tam powodów chcieli LUB MUSIELI współpracować z SB. Chodzi jedynie o grę w otwarte karty. W każdym z postkomunistycznych krajów odtajniono dokumenty, TYLKO K%#$% w Polsce jest stado filozofów jak szanowny autor tego wpisu i kilku innych, którzy myślą, że jak się odtajni te dokumenty (po tylu latach to i tak już nie ma znaczenia) to się świat zawali. W niemczech się nie zawalił. W Czechach też nie. DA SIĘ. A to, że ktośtam sobie uważa, że to hańba być w SB, proponuje film „życie na podsłuchu” i książkę „Konrad Wallenrod”
2. Statystycznie, historycznie i geograficznie udowodoniono już nie raz, że nie jest możliwy Socjalizm, który w dłuższej perspektywie nie prowadzi do upadku finansów państwa i kompletenej ruiny. Nie chce mi się pisać za dużo, bo każdy ma ten sam internet, więc wspomnę tylko historię koreii północnej i południowej. Południowa produkuje nam masę fajnych rzeczy, północna świetne przedstawienia dla ich szefa i masę powodów do żartów.
To że jest w ogóle czym dzielić, to zasługa kapitalizmu. Kto nie rozumie, prosze przeczytać 2 zdania wyżej. NIE MA INNEJ METODY na wzbogacenie się, niż rozwiązać ludziom ręce i dać im inicjatywę. Socjalizm może tylko zredystrybuować pieniądze ZAROBIONE PRZEZ KOGOŚ INNEGO.
jedno pytanie do Szanownego doktora:
Proszę podać mi przykład Kraju, który zniósł ubóstwo ustawą. Wystarczy jeden. Dziękuję i pozdrawiam.
Cofniętych umysłowo miłośników JKM żadne argumenty nie przekonają. Są to przecież najwięksi znawcy historii, ekonomii, itp.
Zacznijmy od tego, że nikt w programie nie napisał nic o dyskryminacji gejów. JKM w swoim słowniku pod słowem gej nosi zupełnie inne hasło – tego obleśnego, maszerującego w ciasnych majtkach zboczeńca na paradzie. Zaś jeśli chodzi o homoseksualistów, którzy nie obnoszą się z tym, tak jak nie obnosi się z umiłowaniem do stosunku analnego jego miłośnik, to w programie zapisane jest, że każdy może zawrzeć taki dokument, na podstawie którego można partnerowi/przyjacielowi/komukolwiek zapisać co się chce w testamencie, będziesz informowany o jego pobycie w szpitalu i tak dalej. Kolejna rzecz. Po części ‚lewactwo’ jest dobre – niech zostanie płaca minimalna i maksymalne godziny pracy. Następna sprawa – prywatyzacja służby zdrowia czy ZuSu. Tak, płacilibyśmy za to tak jak teraz, przy oszczędzaniu czy leczeniu, czy ubezpieczeniu, tylko że nie przechodziłyby nasze pieniądze przez ręce dodatkowych urzędników, czyli płacilibyśmy mniej, a pieniądze nie byłyby rozkradane, bo prywatnym firmom na tym zależy, a na dodatek, dawaliby nam lepsze oferty, ponieważ istniałaby konkurencja. Co więcej, urzędnicy publiczni przeszliby do firm prywatnych lub sądów, ponieważ zniesiono by ograniczenie ludzi w zawodzie związanym z sądem i na dodatek usługi w sądach byłyby tańsze, co z kolei opłaciłoby się biedniejszym. A leki bez recepty sprawiłyby że biedniejsi ludzie mogliby je kupować bez drogich recept u lekarzy (bo za prywatne wizyty się płaci, a publicznie trzeba czekać u nas lata). Jak na te argumenty panowie odpowiedzą? Chętnie posłucham i czegoś się może nauczę, jestem otwarty (bez ironii).
Jaki kraj, tacy profesorowie (patrz. chociażby Niesiołowski i autor tego wpisu).
Moja babcia wiele opowiadała mi o komunizmie i życiu,zawsze mi powtarzała „Polska była wspaniała bo NIKT NIKOGO DO NICZEGO NIE ZMUSZAŁ,każdy żył i zarabiał w taki sposób,jak potrafił najlepiej”.Bardzo żałowała tego,że wnuki będą żyć w tak strasznych czasach.Mówiła że wolnej Polski już nie ma i nie o taką Polske walczyła.Moja babcia przeżyła 96 lat.Więc Panie Hartman skończ Pan pieprzyć,że ludzie potrzebują tego aby rząd mówił co jest dla mnie dobre.
Stek bzdur…
Ogarnięty wyborca Korwina wie, że poglądy pana-w-muszce nie będą w stanie narzucić Polsce drastycznych zmian, nawet, gdyby uzyskał jakimś cudem większość sejmową. Jego słowa są skrajne, ale tak samo skrajna jest obecna sytuacja w kraju. Wierzę, że gdy JKM dojdzie do władzy, obecny ustrój po jakimś czasie spotka się z jego dziwactwami gdzieś w połowie, dzięki czemu wreszcie zapanuje normalność. Nikt nie będzie linczował gejów, Murzynów czy pracujących kobiet, ale nikt też nie będzie narzucał młodym przedsiębiorcom tak niebotycznych podatków, jak ma to miejsce teraz. Gdyby poglądy JKM były bardziej umiarkowane, stuprocentowe wprowadzenie ich w życie byłoby niemożliwe, bo, ponownie – spotkałby się z obecnym ustrojem gdzieś w połowie, przez co nie byłoby nawet cienia szansy na osiągnięcie opisanej wyżej stabilizacji na osi lewo-prawo. Dlatego też bardziej zachowawcze partie prawicowe nie uzyskują takiego poparcia u ludzi mi podobnych.
Uważam ponadto, że nawet sam JKM nie wierzy w to, że uda mu się zaprowadzić ten brudny, odpowiedzialny za większość nieszczęść, przytaczany tutaj przez Pana, profesorze, kapitalizm – choć on sam niechybnie by zaprzeczył. Głoszone przez niego poglądy muszą mieć w sobie odrobinę fikcji, tak samo jak odrobinę fikcji ma w sobie każde marzenie. Wszyscy wiemy, że gdyby JKM wprowadził w życie wszystkie swoje pomysły, żyłoby się nam o wiele gorzej. Sądzę jednak, że człek ten jest na tyle inteligentny, żeby o tym wiedzieć. Gdyby był z nami szczery, media by o nim nie usłyszeli, a demokratyczne społeczeństwo nijak by się nim nie zainteresowało. Wszak polityka polega na umiejętnym kierowaniu opinią publiczną, prawda?
Zdaje sobie sprawę, że może i moja wiedza i doświadczenie nie jest zbyt duże, ale staram się to wszystko obiektywnie oceniać. Jak mi się zdaję to celem lustracji proponowanej przez JKM było wykluczenie możliwości szantażu byłych agentów i co więcej umożliwienie im prostszego życia. Nie pamiętam teraz nazwiska, ale był taki polityk co na starcie się przyznał , że był agentem i nic złego z tego dla niego nie wyszło. Na tę propozycję europoseł Boni zaczął obrażać JKM i wyzywać. JKM tłumaczy się, że uderzył go bo ten nie był w stanie go do tego czasu przeprosić i była to sprawa honorowa (nie wyrażam tutaj swojego zdania, bo ja bym tak nie postąpił, ale JKM w polityce jest już długo i sam zapowiadał, że jak Boni go nie przeprosi to da mu w mordę). Inną sprawą jest to, że to mogła być bardzo sprytna zagrywka PO. Wiedzieli czego się po JKM spodziewać, zdania zawsze dotrzymuję i poglądów się trzyma, więc skoro mówił, że da mu w twarz to jak Boni się przywita bezkarnie to w twarz dostanie i dostał. Jaka jest z tego korzyść PO? No taka, ze w mediach bez echa przeszła informacja, że pan Sienkiewicz pozostał ministrem. Co więcej, można uważać że poglądy a gospodarkę JKM i KNP są niepoprawne, ale moim zdaniem po reformach o jakich oni mówią wydaję się być lepiej. Mają pomysł na naprawienie systemu emerytalnego (chyba jedyny możliwy, każdy wie że ZUS padnie i to kwestia tylko czasu, no a innej opcji niż płacić tym co przez życie dawali trzeba, więc młodsi muszą odkładać na siebie i płacić obecnym i przyszłym emerytom), pomysł na służbę zdrowia musi się lewicy nie podobać, ale potrzeba zmian i pomysł KNP może zadziałać. To jest niedopuszczalne, że w obecnej sytuacji człowiek musi płacić ogromne sumy na służbę zdrowia, a jak jej potrzebuję to musi iść i tak prywatnie. Takich przypadków jest sporo, np. ja jak zerwałem ACL w kolanie potrzebowałem bardzo szybko rezonansu magnetycznego kolana zadzwoniłem do miejsca gdzie to było możliwe i z NFZ 4 miesiące, prywatnie byłem już w tym samym miejscu dzień później. Socjalizm jest dobrym pomysłem, ale nie działa w rzeczywistości, jeśli będzie poprawnie działała edukacja to może uda się nauczyć ludzi, aby pomóc innym w biedzie i różne fundacje lub zwykłe inicjatywy społeczne będą w stanie uratować ludzi, którym akurat brak pieniędzy. Co więcej JKM i KNP mają też pomysł na edukacje, ale już nie będę się nad nim rozpisywał możne znaleźć w internecie (ufam że też ma jakąś racje bytu). W sprawach gospodarczych muszę oddać JKM racje. A jeśli chodzi o światopogląd to ufam, że w wolnym państwie będę w stanie i pełni możliwości i tak ufać w swoje prawdy. I nikt nie będzie na pewno poniżany bądź dyskryminowany. Głownie dlatego, że jedyny problem JKM z homoseksualistami jest nie taki, że istnieją, a taki że się z tym obnoszą i organizują parady itp. A jakiekolwiek zobowiązania np. że nie pary nie mogą się w szpitalach odwiedzać po ciężkim wypadku to jakaś bzdura, jak człowiek chce można bardzo szybko spisać odpowiedni dokument. Także, aby podsumować uważam że wolny rynek to jest właśnie system w którym człowiek jest w stanie zarobić na godne życie i ludzie widząc cierpienie innych są im w stanie pomóc, ale może mam zbyt dużą wiarę w ludzi (trzeba zauważyć, że lewica nie ma żadnej tworząc państwo na zbyt opiekuńcze). I jeszcze zapomniałem dodać, że w państwie Korwina karani nie będą tylko złodzieje, bo jak kojarzę to właśnie system sądownictwa i kary za przestępstwa mają być bardziej surowe niż obecnie.
I jeszcze tylko (panskiego tekstu nie chcialem dalej czytac, ale przejrzalem komentarze) – pracujac na uczelni ma Pan zapewne doswiadczenie w ocenianiu poziomu roznych wypowiedzi – niech Pan sprobuje uczciwie porownac poziom tych ktore sie z Panem zgadzaja z tymi ktore trzymaja strone JKM… Chyba Pan troche niedocenia wyborcow KNP…
Światopogląd ok – każdy może mieć swój i pod tym względem artykuł jest jak najbardziej w porządku, choć się z nim w znakomitej większości nie zgadzam.
Jednak już robienie z siebie ofiary – wypowiedzi w tonie „tak, jestem lewakiem, pejsatym lewakiem, nazywaj mnie tak, zasłużyłem sobie na to” są nie do przyjęcia, bo trącają pretensjonalnością.
Bywaj.
„ale tej współpracy nie nawiązał i nikogo nie zdradził”, panie profesorze problem z pana tekstem jest jeden…. Mija się pan z prawdą. Od osoby o takim dorobku naukowym można wymagać rzetelnego sprawdzenia dokumentów czy przejrzenia wywiadów z osobami na które p. Boni donosił. Pierwszy z brzegu dostępny wywiad. Prof. Dakowski: Od 1987 roku wiedzieliśmy, że Boni na nas donosił. Zaczęły wtedy wpadać nasze offsety, czyli tajne drukarnie. Według relacji profesora, zaczęli szukać ubeckiej „wtyczki” w swoich szeregach, gdy bezpieka nakryła kolejno kilka „podziemnych” maszyn drukarskich, na których powstawała bibuła. Oczywiście były agent SB p. Boni zapewniał, że ani razu nikogo nie naraził na żadne niebezpieczeństwo. Tyle w temacie. Można oczekiwać od pana większej rzetelności.
Witam. I tak zaglosuje na KNP. To nie tylko JKM jest jego czlonkiem! Boni wyplakal sie jak male dziecko. Ja jak bym dostal od kogos policzka za to ze kiedys go zniewazylem i nie przeprosilem to bym to zostawil sobie, a nie plakal na FB „matko zostalem pobity” czy cos w tym stylu. No ludzie jakis honor trzeba miec. Druga sprawa ze nie wierze w Polske, Polski rzad tymbardziej dlatego mieszkam i pracuje na obszczyznie. Skad pewnie bledy w pisaniu. Chcialbym wrocic pracowac i utrzymywac rodzine w Polsce, ale ta mentalnosc Polakow, polski, placa i wiele innych czynnikow mowi mi „nie. Tam jest szambo, nie warto” mozecie mnie zjechac z blotem, ale napisalem prawde. Co do JKM. Powiedzial to co zrobil. Wiec dotrzymuje obietnic. Wiec na miliard procent przyjade do PL i na jego partie oddam glos. Boni zachowal sie jak przyslowiowa „p…a” poplakal sie na twiterze i tyle z tego wyniklo. Tyle z mojej strony. A strach przed utrata koryta przez rzadzacych jest „widoczny i piekny” 🙂
Od drugiej połowy XIX wieku na świecie się kilka rzeczy zmieniło. Od takie drobnostki jak kilkukrotny wzrost plonów, większa wydajność pracy, efektywniejszy system transportu. Można powiedzieć, że drobiazgi, ale diabeł tkwi w szczegółach. Te różnice jakie sprawiają można przedstawić na standardowym argumencie „lewaków” – praca dzieci. W ten sposób można łatwo wszystko zohydzić – chcą zmuszać dzieci do pracy, potwory. A teraz popatrzmy na tę sprawę nie w temacie ideologicznym, ale jak to naprawdę wygląda. Mamy taki Bangladesz, kraj w bogactwie na poziomie XIX wieku, a nawet mniej, można to sprawdzić dzięki pracy profesora historii ekonomicznej Maddisona, w którym zastosowano ten wspaniały wynalazek socjalistów i zakazano pracy dzieci. Nie żebym krytykował samą ideę – jest wspaniała. Naprawdę. Tylko oceńmy jej efekty – ogromny wzrost dziecięcej prostytucji, głód wśród dzieci i praca na czarno. Nie mówię, źe praca dzieci jest czymś dobrym, ale efekty jej wprowadzenia można na pewno nazwać złymi. A teraz popatrzmy na przykład nam bliższy, kraj będący można nie w pełni jeszcze w XXI wieku, ale jednak aspirujący do tego – Polskę. W Polsce jest zakaz pracy do 18 roku, w szczególnych przypadkach do 16. I o dziwo większość młodzieży nie rzuca się do pracy w wieku 18 lat, ale kończy technika żyjąc z rodzicami do 20 roku życia albo wręcz po liceach idzie na studia i nie pracuje do 24 roku życia. I wynika to tylko i wyłącznie z różnicy zamożności. Bo polskich rodziców stać na to, a w Bangladeszu nie. Ustawa bez tego byłaby tylko ustawą z gatunku: ustawą znieść ubóstwo. Tak wygląda sprawa, 8 godzinny dzień pracy jest fajny, ale tylko jeśli wydajność pracy pozwala się na utrzymanie za 8 godzin pracy, jeśli nie to są nadgodziny, drugie etaty czy wręcz robienie dodatkowych godzin za darmo. Bez tego znowu mamy martwe przepisy, to jak budowanie socjalistycznego raju w Polsce po drugiej wojnie światowej. Proletariat wywalczył w końcu chwalebne 8 godzin pracy dziennie, na straży tego stał wielki brat na wschodzie pilnując, aby żadna kapitalistyczna świania nie wykorzystywała polskich robotników. Tylko czemu jak się czyta pamiętniki z tamtych lat, to się przebija opis pracy po 16 godzin dziennie? Ideę są piękne, dlatego wiele osób w nie wierzy, ja jednak z natury jestem osobą niewierzącą. Nie wierzę w Boga, nie jestem też ateistą z tego samego powodu – bo nie wierze w nieistnienie Boga. Nie wierzę takźe w religie świeckie, jak na przykład komunizm ze swoją świetą trójcą Lenin, Marx i Engels oraz obiecanym rajem w przyszłości, kiedy w końcu zapanuje powszechna równość.
Problem z obecnym systemem rządów jest właśnie egoizm i nie krytykuję go za to, że jest to coś złego, wszak zrozumiałe, że każdy chce dla siebie i swoich bliskich jak najlepiej, ale dlatego, że jest problemem. Jednak to nie egoizm złych kapitalistów i przedsiębiorców jest problemem, ale urzędników i polityków. Społeczeństwo można podzielić na wiele rodzajów, jednym z tych właśnie podziałów byłby na przedstawicieli państwa i resztę. Ci pierwsi kontrolują drugich i z oczywistych względów chcą mieć tej kontroli jak najwięcej. To nie musi być świadome, w samym procesie zaś celowość poszczególnych osób jest marginalna. Jednak tendencja zachodzi, część robi to bo wierzy, że rządzi innymi dla ich dobra, część, bo lubi władzę, częśc to sadyści, którzy zawsze najlepiej się odnajdywali w państwowym systemie, więc mamy w tym trendzie zarówno altruistów, egoistów i element patologiczny, jednak ostateczny efekt to właśnie egosityczne poszerzanie uprawnień tej grupy kosztem reszty społeczeństwa. Reszta społeczeństwa nie przeciwdziała temu z prostego powodu – wrzuciłem do jednego wora wiele różnych grup interesów, które mają problem z wypracowaniem wspólnej strategii, ponieważ zależnie od trendów sami tracą lub zyskują. Ot, górnich ogólnie tracą, ale w imię doraźnego interesu są gotowi poprzeć za emerytury, nauczyciele też się zjednuje godzinami pracy i tak po kolei. Płaci się to choćby wzrostem gospodarczym, ponieważ empiryczne badania wskazały, że biurokracja jest nieefektywna. Popatrzmy co się stało z Wenezulą, to było 3 pod względem zamożności państwo na świecie w latach 50. Obecnie tam panuje głód pomimo zasobów ropy naftowej. I na drugim biegunie weźmy Singapur, który z wioski rybackiej stał się najbogatszym krajem na świecie i pomimo tej złego kapitalizmu żyje się tam biednym lepiej niż w zapewniającym bezpieczeństwo socjalne Wenezueli.
Zresztą jestem realistą, olejmy już tezy Korwina jako zbyt radykalne, XIX wiek ma jedną niezaprzeczalną cechę – zakończył się 114 lat wcześniej. Pogłówne nie przejdzie, nawet podatek liniowy ma małe szanse. Ale nie to jest najważniejsze, tylko ułatwmy biznes. Owszem, urzędnicy na tym stracą, polityce na tym stracą, niestety – pan też. Jednak społeczeństwo zyska, przedsiębiorcy zyskają. A chodzi o takie rozwiązania jak są w Szwajcarii, a część z nich nawet w Danii czy Szwecji jak to, że za urlop zdrowotny płaci państwo powyżej 16 dni, a nie sam przedsiębiorca, tylko także pracownicy sami z wyższych swoich podatków. Podobna sprawa z zasiłkiem dla bezrobotnych.
Ideałem dla mnie jest właśnie Szwajcaria, gdzie obywatele sami są przeciwni na przykład pensji minimalnej czy wejściu do Unii, z prostego powodu – mają wysoką świadomość obywatelską. Społeczeństwo obywatelskie jest dla mnie całkiem dobrym pomysłem, dla polityków niestety beznadziejnym. Ogranicza im władzę.
I dlatego ja sam jestem korwinistą. Nie dlatego, że w niego wierzę, bo ja z natury nie wierzę. Ale dlatego, że jest niewiadomą, bo działania „bandy czworga” znam. A każdy matematyk czy logik powie, że w takiej sytuacji wybór może być tylko jeden.
Szanowny Panie,
chciałem się zapoznać, ale niestety musiałem przerwać po pierwszych akapitach.
„Michał Boni to bardzo zasłużony opozycjonista w czasach PRL, a w wolnej Polsce jeden z najbardziej spokojnych, kompetentnych i rzeczowych polityków, a takich mamy przecież niewielu. Wiele lat temu, szantażowany, podpisał papier o współpracy, ale tej współpracy nie nawiązał i nikogo nie zdradził.”
Polecam zapoznać się chociażby z tym: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
Palikot mógł stworzyć normalną partię wolnorynkową, ale wolał stworzyć SLD-bis i skutkiem jest (chwilowy mam nadzieję) ‚sukces’ wyborczy Korwina. Państwo socjalne za kilka lat zbankrutuje i jakikolwiek rząd będzie rządził, będzie musiał obciąć emerytury o połowę albo więcej. Oczywiście można schować głowę w piasek i udawać, że tak nie będzie, ale skutkiem będzie wzrost popularności populistów. Mam nadzieję, że chwilowy.
Za co tak nienawidzisz (jak większość żydów) Polaków? PS. Lewak to ktoś taki kto kocha wszystkich i wszystkich chce uszczęśliwić na SIŁĘ. Nawet wbrew jego woli. W skrócie. Jakoś się dziwnie składa, że przeważnie to żydzi.
To, co pisze Pan Prof., to tylko część prawdy. Nie chce mi się długo pisać więc tylko dwie sprawy. 1. Do schamienia obyczajów przyczynił sie nie kto inny tylko szef Pana Profesora J. Palikot. Czy prof. H. (jak Hartman) protestował przeciw jego plugawemu językowi i obrażaniem, ludzi, vide G. Gęsicka, ale przykładów jest mnóstwo. Jeżeli nie to powinien być ostrożny w formułowaniu zarzutów, wobec innych. 2. Skąd Panu Prof. wie , że wspólpraca Michała Boniego z SB nie zaszkodziła nikomu. Boni, zdemaskowany w 1992 r.nie przyznał się do niczego, jeno w prostacki sposób z trybuny sejmowej obsobaczył JK-M. Trzeba o tym pamiętać, gdy się się jest (z urzędu) etykiem i chce się być moralistą.
a może porozmawiamy o obaleniu rządu Olszewskiego ? to stanie się bardziej jasne dlaczego jeden Pan dał drugiemu w twarz ? a może porozmawiamy dlaczego w tej olbrzymiej masie TW nie znaleźli się jednak ludzie których te represje za brak współpracy dotknęły na lata ?
@ Hubert Maliszewski, 13 lipca o godz. 12:04
„Umożliwimy rejestrację związków homoseksualnych jako związki partnerskie, jednak nie będą miały one statusu małżeństwa względem Państwa, nie będą więc posiadały praw do adopcji dzieci, natomiast będą mogły nabywać wszelkie prawa związane z spadkiem i wspólnotą majątku.”
Ja w programie KNP takiego punktu nie widzę (http://nowaprawicajkm.pl/info/program-wyborczy/program-kongresu-nowej-prawicy). Prosiłbym zatem o podanie odnośnika do właściwej strony. Link ów byłby tym bardziej pożyteczny, że większość typowych korwinowców to banda kibolskich homofobów.
@ calli, 13 lipca o godz. 12:15
„Danie w pysk konfidentowi Boniemu różni się jakoś od podbicia Stryjewskiego przez ‘naszego Władka’”?
Owszem, różni. Sęk w tym, że wszystko wskazuje na to, iż Frasyniuk nikogo nie pobił, Stryjewski zaś – wzorcowy prawicowiec – po prostu kłamie. Korwinowcy zaś bezmyślnie powielają medialne kłamstwa.
@ calli, 13 lipca o godz. 12:15
W kwestii wiarygodności Stryjewskiego:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Prokuratura-nie-ustalila-czy-Frasyniuk-pobil-Stryjewskiego,wid,292293,wiadomosc.html?ticaid=113136
Panie Profesorze! Moje poglądy są nieco różne od poglądów Korwina, ale myślę, że w oczach innych i tak będę „młodym korwinistą”. Jako że zachęca Pan do polemiki, to pragnę skomentować parę punktów Pana artykułu.
1) Dlaczego Korwin Mikke spoliczkował Boniego. Nie, nie za to, że ten drugi był agentem (czy podpisał jakieś nic nie znaczące papierki, w tym momencie to nieistotne). Za to, że kłamał, iż nic nie podpisywał i przy okazji obrażał Korwina.
2) >A gdyby tak do JKM podszedł ktoś i zdzielił go w pysk za obraźliwe i szydercze słowa pod swoim adresem w którymś z licznych felietonów albo wypowiedzi telewizyjnej? Też byłoby fajnie i w ogóle?
Byłoby fajnie i w ogóle. Jeżeli ktoś coś obiecuje, nie ważne, jakie głupoty, to jednak warto obietnic dotrzymywać.
3) >Wiesz, kiedyś, w drugiej połowie XIX wieku, w Europie było fajnie. Obowiązywał całkowicie wolny rynek i nieograniczona konkurencja. Kto potrafił, to zakładał fabryki i robił fortunę, a kto nie potrafił, uważał się za szczęściarza, jeśli mógł w nich pracować po kilkanaście godzin dziennie za głodową zapłatę. A najgłupsi byli sami sobie winni i zdychali z głodu. Ich dzieci też. Tak po prostu, na bruku Londynu, Paryża, Warszawy… Zupełnie jak nieraz dziś jeszcze w Indiach. Podatki były niskie, a wzrost gospodarczy zawrotny
To są straszliwe bzdury. Nam w XXI wieku warunki XIX-wiecznego kapitalizmu mogą się wydawać rzeczywiście straszne. Ale ludziom z XIX wieku niekoniecznie. Jak Pan wytłumaczy ogromny przyrost naturalny w XIX-wiecznej Wielkiej Brytanii, skoro ludzie pracowali „kilkanaście godzin dziennie za głodową zapłatę” i „zdychali na bruku z głodu”?
4) >A jakby czegoś brakowało, to Murzyni z kolonii chętnie wszystkiego dostarczali. Tylko trzeba ich było dobrze knutem do roboty pognać (bo leniwi są z natury).
Z tego, co wiem, liberałowie są przeciw niewolnictwu.
5) >Czy w tym świecie Ty i Twoi rodzice należelibyście do zadowolonych i zamożnych, czy może do biedoty? A jeśli do biedoty, to czy byłbyś sam sobie winien?
Nie mam pojęcia. Ale wiem, że wolałbym być biedakiem w świecie, w którym ludzie są traktowani jak ludzie, a nie jak niewolnicy.
6) >Dobra, kogo obchodzą geje czy inne świry. Ale wyobraź sobie, że jednak kogoś obchodzą i ten ktoś protestowałby przeciwko rządowi i ludziom, którzy poniżają pedałów. No i co? Jemu też bęcki, prawda? A gdyby ten protestujący to był Twój kolega albo brat i stanąłbyś w jego obronie? No, pewnie i Tobie by się oberwało. Tylko że wtedy już coś z tą Twoją wolnością byłoby nie tak, co nie?
Podstawą wolności osobistej są wg mnie dwie zasady: każdy jest właścicielem siebie i może ze sobą robić, co tylko zechce oraz nikt nie może inicjować agresji względem innych. Dlatego każdy „gej i inny świr” może sobie robić, co tylko chce, protestować, jak tylko ma ochotę, dopóki nie narusza własności i nie atakuje innych.
7) >Czy na pewno chciałbyś, aby światem rządzili egoiści, mówiący, że mają wszystko w dupie i niech każdy robi, co chce, bo to jego sprawa, czy zarabia, czy zdycha? Byłoby wtedy zero polityki.
Chciałbym.
8) >Ale świat jest bardzo skomplikowany, a życie jest trudne. Żyjemy, bo jakoś umiemy czasem z czegoś zrezygnować, by pomóc innym, za których czujemy się odpowiedzialni. Możesz to nazywać lewactwem, jeśli chcesz.
Chętnie pomagam innym, za których czuję się odpowiedzialny. Tylko nie chciałbym, żeby ta pomoc była wymuszana na mnie knutem, bo jestem zbyt głupi, zbyt nieodpowiedzialny czy zbyt egoistyczny, by samemu dostrzec, że ktoś potrzebuje pomocy – to jest właśnie „lewactwo”.
Pozdrawiam
Żałosne, że ktoś mający tytuł profesora opowiada takie brednie i manipulacje. Naprawdę trzeba mieć malutki móżdżek, żeby garść jawnych presupozycji i zabiegów erystycznych połączonych z jawnym kłamstwem odnośnie XIX wieku (Panie profesorze, Pan cokolwiek z historii znasz, czy głupa rżniesz za pieniążki?) brać za dobrą monetę. Polecam lekturę czegokolwiek poza antycywilizacją, bo chyba Panu antyfilozofowie w głowie przewrócili.
Najbardziej mi Pana żal za udawanie ogłady przy jednoczesnym przemycaniu presupozycji będących w istocie obelgami. Nie lubię kiedy ktoś obraża inteligencję w tak bezczelny sposób.
Bez poważania.
Witam. Oczywiście nie przekonał mnie Pański tekst, natomiast chciałbym zauważyć jak bardzo precyzyjnie określił Pan grupę ludzi, do których chce Pan tym tekstem dotrzeć. Zadaje Pan pytanie: „Kim wogóle jest lewak, i czy umiemy go jakoś precyzyjnie określić”. Rozumiem przez to że artykuł jest skierowany do osób na bakier z elementarną wiedzą, a popierających wyrazistość Prezesa KNP. Sprytne. To najpodatniejszy grunt do zmanipulowania, zgadzam się z tym Panie Hartman. Teraz jednak do rzeczy. Pisze Pan że zmiana systemu na wolnorynkowy wygeneruje skrajną biedę. To fakt, lecz po pierwsze każda wojna (tak bo to wojna o zmianę ustroju) niesie za sobą ofiary a jej skutki dla wielu mogą być krzywdzące ( np dla Polski po II wojnie a propos przygarnięcia nas przez Stalina.) a po drugie to promowany przez Pana system te potencjalne ofiary wygenerował! (w większości, bo nie wszystkie) A propos Boniego to nie będę się produkował bo jak ktoś czyta to swoje wie. Pisze Pan również o solidarności społecznej tak jakby nie było dla niej miejsca w systemie wolnorynkowym. Otóż JEST i powiem więcej: Ta dzisiejsza „solidarność społeczna” od prawdziwej różni sie jednym szczegółem. PRZYMUSEM – stając się w ten sposób komunizmem w najczystszej postaci. System socjalny jest stworzony po to żeby pod płaszczykiem solidarności społecznej i opiekuńczości władzy, trzymać pod butem społeczeństwo jako niewolników. Dozuje im się dochody poprzez regulacje podatkowe itd, nie dając im możliwości szybkiego rozwoju. Po co? DLA ZYSKU. Szeroko na ten temat bez cienia pokory rozpisuje się „pejsaty” przywódca duchowy z Nowego Jorku Rabin Abe Finkelstein. Polecam zainteresowanym poczytanie jak wygląda rzeczywistość z punktu widzenia osoby na szczycie tego całego syfu. Na koniec dodam tylko, że wyborcy KNP są świadomi, zdają sobie sprawę z czym mają do czynienia i co próbują przeforsować. Nikt nam nie wmówi że bycie niewolnikiem w imię poprawy bytu np. nieroba na zasiłku i tych z wiejskiej i tych co finalnie na tym zarobią czyli właścicieli kapitału, który jesteśmy jako naród winni i od którego będą też odsetki ( tak to system socjalny generuje zadłużanie państwa i Pan to wie Panie Hartman) jest lepsze od pracy na własny rachunek. Dodam tylko że jest Pan mądrym lewakiem, nie głupim. Pozdrawiam.
Drogi Panie Profesorze ,droga Mag …serdecznie robicie mi frajde ..
Tak trzymac . ..!!!!..
Pozdrawiam
Pamietam pana wystapienie w telewizji razem z poslem Wiplerem. Docenilem wtedy Panska przenikliwosc i umiejetnosc operowania slowem, moze troszke zbyt emocjonalna… ale no coz filozof wychodzil z Pana co i rusz.
Tym tez bede tlumaczyl sobie ten niezwykle „emocjonalny” tekst, ktorego jednym z wielu zadan jest oswojenie „lewaka” i zniesienie jego pejoratywnego wydzwieku. Przykro mi to mowic, ale niestety w moim odczuciu zadaniem daremnym.
Przyklady, ktorymi sie Pan posluguje nijak maja sie do obiektywnych. Sa do tego stopnia stronnicze ze nawet mowiac o wolnosci ma Pan na mysli tolerancje dla scisle okreslonych grup. Normalnosc nazywa Pan zacofaniem i potepia ja na rzecz innych odchylen.
XIX wiek jest w Pana ustach okresem wyzysku i biedy… coz, chyba wszystko zalezy od tego jakich autorow i jakie zrodla bedziemy sobie cytowac prawda?
Zastanawiam sie rowniez czemu miala sluzyc figura „pejsowatego”? Kompleksy? Ja osobiscie podziwiam te narodowosc za jej zdolnosc do przetrwania i budowanie silnych struktur lokalnych. Przypomne tu tylko, ze Zydowskie spolecznosci na swiecie znane sa ze wspanialej organizacji i pomocy jaka sa w stanie zorganizowac we wlasnym gronie. Skad zatem ta „pejsowatosc”? Ma mi byc z tego powodu przykro czy jak?
Szczerosc wymaga abym powiedzial na koncu iz Korwinista nie jestem, chociaz sklania mnie pan bym nim zostal mimochodem.
Ale wierze w Polske Wolna, wierze w nia mocno i czekam na nia.
Panie profesorze wszystko w porządku, ale przecież JKM nie chodzi o to, że Boni był agentem czy nie, tylko o fakt iż ten jego obrażał i szydził z niego chociaż sam był wtedy winny i wiedział o tym. Po przyznaniu się zachowywał się jakby nigdy nic i JKM nigdy nie przeprosił za słowa, które były oszczerstwem.
A uznawanie go za jakiegoś opozycjonistę zmuszonego do współpracy szantażem to walka o pana Boniego bez większego sensu. Bohaterami i opozycjonistami to byli Ci którzy mimo szantażu nie uginali się. Oczywiście nie każdy ma obowiązek się nie ugiąć, ale jeżeli pod jakimkolwiek wpływem donosił na kolegów i współpracował z władzą która Polaków mordowała to niech teraz nie mówi że był zasłużonym działaczem. Tym bardziej że pan Boni przez wiele lat kłamał całe społeczeństwo w sprawie swojej przeszłości.
a ja nie chcę iść do teatru… wolę do kina. albo wolę z dzieciakiem na koniki, albo… itd… czemu mam płacić za ten teatr komuś innemu? za kino mi chyba nikt nie płaci? a koniki też są w prywatnych rękach…
poza tym polecam pójść do tego teatru – rzeczywiście, fakt dotowania ich niezwykle sprzyja, żeby pojawiali się tam ludzie mniej zamożni… uhm… całe tłumy…
tłumaczenie, że kultura upadnie? jest po prostu durne. zresztą do czego to doprowadza?
http://artmuseum.pl/pl/filmoteka/praca/rumiancew-daniel-love-song
rzeczywiście… kultura i sztuka na najwyższym poziomie. ale co wie prostak i cham taki jak ja… spece od sztuki wiedzą, że to sztuka! a ja mam po prostu stulić pysk i płacić.
a i tak jest z dotowaniem wszystkiego
pomijam, jak dużo płacę na służbę zdrowia, a przy moich ostatnich kłopotach zdrowotnych (skręcenie) ludzie znający się na rzeczy „kazali mi” trzymać się z dala od szpitala, bo tam mnie tylko bardziej uszkodzą i przedłużą powrót do zdrowia (jedyną korzyścią byłoby L4, którego bym nie dostał, bo jestem na własnej… jasne, to mój wybór – ale znowu.. czemu mam płacić za cudze L4 bo mu się dziecko rozchorowało, bo ma nogę uszkodzoną i nie może siedzieć za biurkiem, bo…). zaiste sprawiedliwość!
fakt mój błąd – powinienem był się ubezpieczyć na zdrowie porządnie, niestety to by kosztowało jeszcze trochę, to trochę, które płacę na system opieki, z którego boję się korzystać… w obawie o zdrowie. ale tak jest sprawiedliwiej (co ciekawe panowie politycy, którzy wmawiają nam, że tak jest dobrze, sami leczą się w innych placówkach… w imię sprawiedliwości!)
ciekaw też jestem dlaczego autor tak bardzo gardzi ludźmi i tak słabo wierzy w ich dobroć. zapewne sam brzydzi się z dobrej woli oddać swoje pieniądze innym, konkretnym potrzebującym, więc bat nad sobą potrzebuje (nie będę wypominał pochodzenia, wystarczy, że autor sam to zrobił). ja nie potrzebuję, i nie mam na myśli 5zł wrzuconych w styczniu do puszeczki celem pozyskania serduszka (nie, nie jestem przeciwnikiem WOŚP).
a na koniec, nie jestem „korwinistą”, pora otworzyć oczy panie autorze… nie każdy wolnorynkowiec czy wolnościowiec jest wielkim fanem JKM jako osoby. poza tym – wolność i nietykalność jednostki to sprawa nadrzędna.
a tekst… piękny jak mein kampf, czy dzieła marksa… ale fakt, przecież „za komuny” nie było tak źle, w zsrr też przecież było wspaniale… dziwne, że te państwa zbankrutowały, a dobrze radziły sobie stany, które były paskudne i kapitalistyczne. dziwny zbieg okoliczności? gdzie ludziom żyło się lepiej?
do czego doprowadzają takie wspaniałe teksty już przerabialiśmy. w skrajnym przypadku – wolę już biedę w tym złym, dzikim kapitalizmie niż iść znowu drogą sugerowaną przez autora. różnica może niewielka gdzie klepać biedę… ale biedak w nowym jorku mógł mieć nadzieję na poprawę losu, jeśli tylko mu się uda, biedak w korei północnej biedakiem w korei północnej pozostanie…
Zarówno kapitalizm może być zły (Bangladesz), jak i socjalizm (Korea Północna). Ale może być też dobry kapitalizm (Szwajcaria) i dobry socjalizm (Norwegia). My Polacy obecnie nic niestety na ten temat powiedzieć nie możemy, ponieważ system, który u nas panuje nie jest ani jednym, ani drugim, lecz dyktaturą partyjnych mafii i różnorakich koterii mediowych i kościelnych nastawionych wyłącznie na gromadzenie dóbr poprzez łupienie głupszych od siebie. Nie ma w Europie państwa, w którym obywatele płaciliby wyższe kwoty podatku dochodowego od Polaków – żeby nie być gołosłownym polecam zapoznanie się z wyliczeniem przedstawionym tutaj: http://zus.pox.pl/pit/podatki-w-polsce-wyzsze-niz-w-krajach-unii.htm Nie ma też drugiego takiego kraju, w którym politycy mogą robić co im się żywnie podoba bez jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoje czyny. Polska stacza się a sytuacja stała się nadzwyczajna i w takiej sytuacji policzek wymierzony trwającemu od 24 lat przy żłobie politykowi, który wielokrotnie publicznie i świadomie kłamał, który nazywając się liberałem wprowadzał haniebną cenzurę Internetu (ACTA) i który „codziennie rozmawiając z Bogiem za pomocą różańca” jest zwolennikiem utrzymania uboju rytualnego i skazywania zwierząt na niepotrzebne cierpienie. Boni wszak jest kluczowym członkiem ekipy, która przy błyskach fleszy ukradła własnym obywatelom 150 miliardów złotych obiecując, że oddadzą jeśli będą mieli z czego. Otóż ten policzek w obecnej sytuacji jest zdrowym i potrzebnym gestem, który może uświadomić reszcie tych przez nikogo nie wybieranych wybrańców narodu, że nie funkcjonują w rzeczywistości wirtualnej i że ich działania mogą się skończyć buntem społecznym na masową skalę, który niekoniecznie musi zakończyć się kolejnym okrągłym stołem. Żeby było jasne nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania polskich problemów z władzą.
http://www.fakt.pl/janusz-korwin-mikke-chwali-nazistowski…
http://www.fakt.pl/korwin-mikke-o-jaruzelskim-korwin…
http://www.fakt.pl/…/korwin-mikke-obraza-skandaliczne…
http://probus.blogspot.ch/
https://www.youtube.com/watch?v=FhVzae1jWLQ#t=141 JKM lojalka JKM
Ten polski polityk drwi z Auschwitz!
http://www.fakt.pl
Skandal to za mało powiedziane! Janusz Korwin-Mikke okrutnie zadrwił w telewizji z ofiar nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz!
14 min · Lubię to! · Usuń podgląd
Ja nie rozumiem jak mozna glosowac na tego osobnika ?! Ktory nawet nie zasluguje na miano czlowieka ! Czego dawal wyraz przez 20. lat wielokrotnie i co widac po jego wypowiedziach nt. kobiet, inwalidow, gwaltu, zakatowania Grzesia Przemyka i wybielania jego mordercow i mordercow tych, ktorzy o tej sprawie probowali mowic prawde, np. Cezarego Filozofa !? Ktory mowi, ze zamordowanie ks. Jerzego Popieluszki to byl ” wypadek przy pracy ” ?! Jasne: Sb.- ecja jezdzila za Nim po Polsce przypadkowo, przypadkowo Go wywabili z samochodu, przypadkowo zwiazali specjalnym wezlem i wrzucili z kilkunastu metrow do Zalwu Wislanego ?! Chyba tylko kompletny kretyn moze w to uwierzyc !!! Podobnie jak wylacznie kompletny kretyn moze smiac sie z jego ” dowcipow ” nt. Auschwitz ! Do rozpuku zapewne smiali sie jego byli, a cudem ocaleni wiezniowie !!! Podobnie jak smialy sie kobiety zgwalcone z jego dowcipow o gwalcie – ktore zostaly przez to do konca zycia okaleczone fozycznie i psychicznie !!!! Ktory ma ” troglodyckie pogladow polityczne i spolecznych ” ( jak mowi sie w kraju cywilizowanym, w ktorym teraz mieszkam ), bedace pomieszaniem ideologii XIX w. z epoka kamienia lupanego ! ? Jesli te poglady sa takie genialne to dlacze zaden kraj nie wpowadzil ich w zycie, a te najbardziej cywilizowane i najbogatsze prowadza polityke wrecz przeciwna, do pozal sie Boze, pogladow JKM !!! . Obroncy tego osobnika niech sobie dadza spokoj i nie podsylaja mi linkow ( lepiej niech sobie obejrza powyzsze – moje, np. zenujace tlumaczenie sie JKM z podpisania lojalki ), rzekomo prostujacych wypowiedzi tego typa ( nie zaslugujacego na miano czlowieka, w moim mniemaniu ). Widzialam ich setki, w kazdym wydaniu – od skrajnej lewicy do skrajnej prawicy. I wszedzie slychac te same brednie i obrazanie ludzi – wystarczy, aby ktos mial inne poglady a juz JKM obdarza go epitetem ” idiota „. Zapominajac, ze sam udowodnil, ze jest wiekszym kretynem od 1 . lepszego licealisty, bo nie ma wiedzy historycznej na poziomie szkoly sredniej, skoro nic nie slyszal o konferencji w Wansee ! Na dodatek udaje sam idiote i probuje robic wode z mozgu swoim wielbicielom – gimnazjalistom ( z powodu wieku lub takiej mentalnosci ), bo opowiada im bajki o rzekomo zarzucanym mu ” antysemityzmie ” ! Tymczasem Front National nie chce z nim wspolpracowac, poniewaz jest OBRONCA HITLERA !!! A to dyskwalifikuje kazda partie, w kazdym cywilizowanym kraju Europy ! Mowia o tym wszystkie niemiecko – i francuskojezyczne telewizje, ktore ogladam ! Plus: vide – korespondencja Stefana Brandle z Paryza, ” Neue Luzerner Zeitung ” z 25 czerwca, s. 7 ” (…) Aber schlisslich verwarf sie ( czyli Marine Le Pen – przyp. moj ) auch eine Allianz mit dem Vorsteher der polnischer KNP und Hitler- Entschuldiger Janusz Korwin – Mikke ” Wiec niech JKM robi wode z mozgu swim wielbicielom, a nie doroslych, normalnym ludzim , majcym dostep do niezaleznych mediow ! Pewnie tez tak zna inne jezyki jak angielski, ktorego zenujacy poziom zaprezentowal w swoim wystapieniu w PE, ze nie wie co ci cudzoziemcy do niego mowia !
2/10 dobre und motzne, skisłem
PS. w nastepnym sondażu KNP 15% łatwo
Zazwyczaj przerywam czytanie w tym samym momencie, w którym natrafię na coś kompletnie kretyńskiego. Dla pana zrobiłem wyjątek i przeczytałem ten bełkot o Bonim. Pomińmy jednak tę kwestię, bo nie warto o kimś takim nawet pisać, i przejdźmy do ważniejszej sprawy.
Naprawdę wierzy pan w te brednie, o których pan pisze? Nie potrafi pan spojrzeć nieco szerzej? Co było przed rewolucją przemysłową? Jak się sytuacja rozwijała podczas jej trwania? Czy ludzie biednieli, czy może stawali się bardziej bogaci? Czy ci ludzie, który pracowali po 16 godzin, te kobiety, te dzieci, to nie przypadkiem te same osoby, które przed rewolucją przemysłową umierały z głodu? Niech Mises panu to wyjaśni:
„Sławne stare opowiadania, powtarzane setki razy, że fabryki zatrudniały kobiety i dzieci, żyjące wcześniej, przed podjęciem pracy w fabrykach, w dostatecznych warunkach, są jednym z największych fałszerstw w historii. Matki, które pracowały w fabrykach nie miały co do garnka włożyć; one nie opuszczały swoich domów i ich kuchni udając się do fabryk, one poszły do fabryk, ponieważ nie miały kuchni, a jeśli je miały, to nie miały w nich czego przyrządzać. Dzieci nie przychodziły do fabryk z wygodnych ochronek. One głodowały i umierały. I całe to gadanie o nie-do-wypowiedzenia okropnościach wczesnego kapitalizmu można obalić przez tylko jedną statystykę: dokładnie w tych latach, w których brytyjski kapitalizm się rozwijał, ściśle w wieku nazwanym Rewolucją Przemysłową w Anglii, w latach od 1760 r. do 1810 r. ludność w Anglii podwoiła się, co oznacza, że setki lub tysiące dzieci – które byłyby umarły w poprzednich czasach – przeżyły i rosły.”
Dalej nie czytałem. Jeden kretynizm mogłem wybaczyć, bo dotyczył czegoś mało istotnego, ale skoro tego pan nie rozumie, to nie ma sensu czytać do końca.
Mam nadzieję, że pana nie obraziłem, ale mierzi mnie, gdy inteligentny człowiek nie robi użytku ze swojej inteligencji. Naprawdę: jeśli pan uczciwie przemyśli program KNP i jego źródła to dojdzie pan do wniosku, że zyski są warte strat. Należy tylko uczciwie przemyśleć sprawę, a nie rozemocjonowywać się osobą JKM’a, jego zachowaniami, czy wypowiedziami. Program się liczy. Nawet jeśli jest pan zdeklarowany socjalistą i nic tego nie zmieni to i tak powinien pan głosować na JKM, bo każdy socjalizm potrzebuje pieniędzy. 20 lat kapitalizmu i można by tu zbudować sprawniejszy socjalizm niż w Niemczech, czy Szwecji. Teraz brak na to pieniędzy.
Cóż, widać masz niepełny obraz tego kim był Boni, on był współpracownikiem Bezpieki, tak samo jak dosłownie kolaborowali Michnik, Geremek czy Wałęsa – „Bolek”. JKM mówił, że da mu po gębie i słowa dotrzymał, więc nie można mieć do niego pretensji, powiedział to zrobił, rzadkie to u polityka. Inna sprawa, że Boni go zniesławił/pomówił i dopiero teraz za to coś otrzymał, jednak jest akcja jest i reakcja, przy okazji Pani Kazimiera Szczuka również lała ludzi po twarzach i również mówiła, że „w ryj może dać”, wyborów Pan ostatnich nie pamięta? Dość hipokryzji i wybiórczych faktów. Manipulować to sobie możesz, jednak nie dziw się, że ludzie nie będą Cię brać na serio.
Tutaj o Bonim:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
proszę uważnie słuchać! Reszte bzdur w Pana tekście wyjaśnili poprzednicy.
http://cyklista.wordpress.com/2013/11/17/zdrajcy-polski-wg-albina-siwaka/
@ Doctor_Q, 13 lipca o godz. 14:33
„Lewak to ktoś taki kto kocha wszystkich i wszystkich chce uszczęśliwić na SIŁĘ”.
Dobre, bo z tego wychodzi, że typowy polski prawakatolik (czytaj: pseudo-chrześijanin) jest w istocie „lewakiem”. Wszystko się zgadza, a Hitler to komunista, wcale nie taki zły, bo w III Rzeszy były niskie podatki. Brawo! Tak trzymać, Doktorze-Low-IQ. W następnym sondażu gwarantowane 115%!
Tekst ciekawy poza licznymi wstawkami, które pisane były pod pana odbiorców mimo, że treść miała nawiązywać do zwolenników knp.
Mnie osobiście przeszkadza obecny poziom edukacji. Raz, że poziom jest notorycznie zaniżany- cięcia programowe, dwa że matura nie jest żadnym prestiżem( chociażby przez oszustwa, czy też naciąganie wyników matur- widać to doskonale na krzywych rozkładu punktów na maturze), trzy że wiedza przekazywana w szkole jest nie przydatna, więc te 3 19-wieczne klasy nie musiałyby być wcale takie złe.
Co do ubeków to niedawno ludzie sympatyzujący z lewicą, być może nawet Pański kolega Armand Ryfiński posługiwali się notatkami ubeckimi/sbeckim dotyczącymi Jana Pawła II- mimo, że jak pan słusznie napisał notatki mogły być fałszowane.
Po trzecie co do dawnych teatrów:
Jak często odbywały się przedstawienia? Czy może było jedno przedstawienie na jakiś czas i ich cena była adekwatna do ilości przedstawień? Zresztą zauważyłem znaczący spadem sztuki aktorskiej, który przejawia m. in. tematyce( nie chodzi mi o lewicujące sztuki) mimo że sztuka jest wspierana.
Proszę mi wytłumaczyć, tylko bez kręcenia i dosłownie w 5ciu zdaniach:
Dlaczego uderzenie w twarz pana Michała Boniego to faszyzm, a uderzenie przez Kazimierę Szczukę, z pięści, mężczyzny w twarz(chyba dziennikarza, nie ważne), a potem użycie w spocie hasła „w ryj mogę dać” to zapewne performance czy tam feminizm…
Co do pańskiego wywodu o XIX wiecznym kapitalizmie, to po prostu brak komentarza….
Gdyby nie kapitalizm w Europie to zapewne obecnie żylibyśmy na poziomie mieszkańców ameryki płd. Do tego ignorowanie klasyków ekonomii i myśli wolnorynkowej świadczy już nawet sam nie wiem czy bardziej o ignorancji czy skrajnym niedouczeniu i obłudzie.
Szanowni PT przeciwnicy Korwina z Sz.P. profesorem Hartmanem na czele,
Po przeczytaniu kilku postów uderzyła mnie jedna dość symptomatyczna obserwacja, którą chciałem się obiema stronami podzielić.
Pomimo stosowania przez PT adwersarzy protekcjonalnego tonu wypowiedzi oraz imputowania zwolennikom Korwina agresji i najogólniej mówiąc – niskich walorów intelektualnych, treść wypowiedzi pisanych przez obie strony sporu zdaje się ukazywać rzeczywistość zgoła odmienną..
Spokój, argumenty merytoryczne, walor intelektualny, który tak rzadko występuje u zajadłych, antykorwinistów potrafiących jedynie stygmatyzować swoich przeciwników – daje jednak do myślenia.
Szanowny Panie profesorze. Dziękując za jakże cenną próbę dialogu, chciałbym życzyć Panu więcej otwartości na innych ludzi i szacunku.
Stygmatyzowanie, imputowanie, sprowadzanie rozmówców do parteru poprzez sugerowanie, że są grupką skretyniałych troglodytów, raczej nie sprzyja wartościowej dyskusji.
Korwiniści to często elita młodzieży – proszę spojrzeć na poparcie KNP w prestiżowych uniwersytetach. Proszę o tym pamiętać.
Z wyrazami szacunku i mimo wszystko sympatii,
Korwinista
@ ef, 13 lipca o godz. 15:01
Albin Siwak – stary moczarowiec i „judeorealista” z frakcji „antysyjonistycznej”. W stanie wojennym członek KC i Biura Politycznego PZPR. Idealny autorytet dla korwinowskich „antykomunistów”.
Między kapitalizmem XIX wiecznym, a komunizmem, jest kilka stadiów pośrednich, prawda? Na tym demokracja polega, że przedstawiciele różnych poglądów głosują, a ich poglądy uśredniają się. Dlatego mając nawet 10% korwinistów nie będziemy mieli pełnej wolności podatkowej, prywatnych tramwajów i prywatnych dróg. Ale dzięki temu, że korwiniści będą głosować za albo przeciw konkretnym ustawom, będziemy mieli prostsze prawo podatkowe, mniejsze podatki, może bardziej wydajną służbę zdrowia, większą łatwość działalności gospodarczej, wolność używania takich żarówek, jak chcemy. Myślę, że pare procent korwinistów zdrowej demokracji nie zaszkodzi. Będą jak goryczka w piwie 😉
Pan Hartman się kaja, cytuję:
Do młodego palikotowca.
Młody palikotowcu, wybacz, że my starzy palikotowcy, wyprowadziliśmy cię w maliny, podwyższając ci wiek emerytalny o dwa lata (a kobietom o lat siedem) i wyrzucając z partii Nowicką; że w wyborach do UE naszymi kandydatami byli starcy, jak np. Kutz. Taka jest polityka, a ty, młody palikotowcu, bierz się do roboty. Wio!
Ps. Zasłużony Boni miał prawo naubliżać Korwinowi, ale Korwin nie miał prawa ubliżyć Boniemu, ja, Kali-Hartman to wam powiadam.”
Czuję się dyskryminowany! Przez Pana. Napisał Pan do „młodego korwinisty”. A ja jestem w wieku, w którym mógłbym już mieć wnuki. Ponieważ protestuję przeciwko dyskryminacji, którą Pan zastosował, odpowiadam na najistotniejszy – moim zdaniem – fragment Pańskiego tekstu.
Najważniejszy błąd – jak na lewaka przystało (lewak: to socjalista, zwolennik lewicy) – tkwi w straszeniu przez Pana młodego korwinisty wizją, że jak nadejdzie ten ohydny kapitalizm, to „przychodziłyby do Was nowe rachunki: za szkołę, za wizytę u lekarza, za studia. A potem, w miarę rozwoju normalnej zdrowej gospodarki, byłyby jeszcze rachunki za korzystanie z dróg, transportu publicznego (żadne tam 3,60 za bilet tramwajowy!), a wyjście do teatru kosztowałoby niezłą dniówkę.”
Powyższymi słowami próbuje Pan oszukać młodego korwinistę złudzeniem, że obecnie za „szkołę, lekarza, studia i transport publiczny” młody korwinista nie płaci. Chce Pan naprawdę powiedzieć, ze szkoła, lekarz i autobus jest bezpłatny??? Przecież teraz się za to wszystko płaci!!! I to więcej niż w „dzikim kapitalizmie”! Bo oprócz lekarza płaci się na „ministra” i tysiące innych urzędników „służby zdrowia”. A oprócz nauczyciela płaci się na „wydziały oświaty” itp. itd. I tak jest w każdej innej sprawie. Pan po prostu bezczelnie oszukuje młodego korwinistę i młodega lewaka. Jednak korwinista o tym wie, lewak – nie. W gruncie rzeczy czyni Pan szkodę swoim zwolennikom, korwinista oszukać się nie da.
Odpowiedź na Pana tekst:
http://okiemidealisty.blogspot.com/2014/07/odpowiedz-na-do-modego-korwinisty-jana.html
Cóż, widać, bez urazy, że nie masz pojęcia jak w tym kraju traktuje się ludzi pracujących i przedsiębiorczych, bronisz państwa, które zabrało ludziom ponad 150 mld złotych, które miało iść na ich emerytury, finanse nie są przejrzyste, patriotyzm jest tępiony, a kasa zawsze się znajduje na Muzeum Historii Żydów i tym podobne, Wyborcza również na wsparcie liczyć może. Ja się Panu nie dziwię, gdyż bronisz swojej uprzywilejowanej pozycji wśród gojów, którzy są pewnie dla takich jak Ty ludźmi drugiej kategorii, a więc jesteś rasistą. Ja tam widząc jakich mamy „polityków” już obecnie planuję pakować walizki i wyjechać do pracy za granicę, gdyż dzięki takim ludziom jak Pan nie ma kasy ani na naukę ani dla naprawdę potrzebujących, przy okazji obecnie dzięki Pana kolegom ludziom nie opłaca się mieć dzieci i zakładać rodzin, ludzie nie mają pewnej pracy, a bezrobocie jest powyżej 10%. Mogę Panu podziękować. Jak Pan widzi można bez wulgaryzmów powiedzieć, co Pan tak naprawdę robi. Niszczy życie ludziom za PUBLICZNE pieniądze i to jest niestety prawdziwe LEWACTWO.
@ elbiaauawy, 13 lipca o godz. 15:10
Hasło Szczuki „W ryj mogę dać!” było czymś absolutnie godnym potępienia. Z drugiej strony, Szczuka została zaatakowana werbalnie, w wyjątkowo wulgarny sposób, przez kmiota z PytaTV. Korwin tymczasem wcale się nie bronił, lecz na grzeczne „Dzień dobry” uderzył człowieka w twarz. Sytuacja ze Szczuką jest więc dokładną odwrotnością sytuacji z Bonim. Nie zmienia to jednak faktu, że akceptacja przemocy fizycznej w stosunkach politycznych i międzyludzkich to równia pochyła prowadząca z powrotem do jaskini.
Ja jestem zwolennikiem TR i akcję Szczuki oraz jej spot potępiam z całą surowością. Tym bardziej więc mam prawo potępiać Korwina.
W telewizji kiedys wystepowal St.Mikulski jako Wujek Dobra Rada. Chyba sie zestarzal i pora na zmiane.
Zderzają się dwie utopie: lewacka (wg mojego rozumienia lewak to ktoś, kto głosi konieczność istnienia państwowej opieki socjalnej) i wolnorynkowa (wolny rynek nie ma nic wspólnego z istnieniem wielkich koncernów, wręcz przeciwnie, wielki kapitał powstaje często na skutek nieuczciwych układów biznesu z urzędnikami i politykami). Jak Pan sam zauważył, w wielu ludziach tkwi potrzeba pomagania innym, słabszym. Moim zdaniem skuteczniej pomagać słabszym mógłby wspaniałomyślny zamożny człowiek, który wydaje na ten cel własne pieniądze, niż etatowy urzędnik opieki społecznej, który wydaje pieniądze cudze, czasem pozbawiony jest empatii, a czasem traktuje swoją pracę jako środek do kręcenia własnych lodów.
Panie Profesorze,
Pomijając typowy, właśnie lewicowy, bełkot- to może filozofem Pan jest (chyba?), ale historyk z Pana marny a ekonomista- żadny.
To nie Wasze „rewolucje” i 8-godzinny dzień pracy spowodowały magiczny wzrost dobrobytu i brak śmierci na ulicach.
Słabym merytorycznie tekstem „zniknął Pan” rewolucję przemysłową i wzrost wydajności produkcji.
Ja się tylko zastanawiam- czy gada Pan te oczywiste bzdury dla zachowania posady w budżetówce czy po prostu tak Pan ma i jest Pan niewysokich lotów?
Posty jak ten chyba tylko pogarszają sytuację. Nie dość, że pisany z pozycji wyższości to jeszcze zupełnie pomija kwestie, dla których korwiniści są korwinistami. Na wszystkie poruszone kwestie mają oni od dawna gotowe odpowiedzi, nic nie dadzą emocjonalne teksty w kółko o tym samym. Obie strony sporu mają ten sam problem – są tak zapatrzone w swoje idee, że jakąkolwiek dyskusje, czy próby zrozumienia drugiej strony uważają za zbędne. Wszystkim wystarcza wyzywanie się od lewaków, czy pouczanie z pozycji mędrca młodych i głupich.
Przede wszystkim, jak już to wspomniał w jakimś komentarzu, clue całej tej filozofii wolnorynkowej polega na tym, że administracja państwowa, jest z natury nieefektywna, a dodatkowo rozrasta się ponad potrzebę. Ma świadczyć za tym fakt, że nie ma żadnego mechanizmu, który miałby korygować działania państwa (jak wolny rynek), ponadto w interesie urzędników nie jest efektywność, ale własne korzyści, czyli wzrost zaangażowania państwa, bez patrzenia na koszty, jakie poniesie gospodarka. Nie mam przy tym na myśli, żadnych wypaczeń jak korupcja, ale to, że ludzi z administracji zwyczajnie chcieliby robić więcej, zarabiać więcej, mieć więcej wpływów.
W świecie wolnorynkowców, poprzez usunięcie pośredników i wdrożenie mechanizmu regulacji w postaci wolnego rynku, te problemy mają być rozwiązane. W skrócie może i ludzi wyższe pensje ze zniesionych podatków i tak wydawali by na to samo (np. służbę zdrowia), ale koszty stałyby się znacznie niższe, przez brak pośredników i konkurencje. Nie brakuje na to anegdotycznych dowodów – istotnie w wielu instytucjach państwowych, wielu zatrudnionych ma zerową produktywność i nie ma niczego co mogłoby to zmienić. Ministerstwo nie zbankrutuje jak firma.
To prawda, że przy braku pomocy państwa łatwiej byłoby ponieść dosyć dotkliwą życiową porażkę, ale także przez brak ograniczeń gospodarczych, każda inicjatywa gospodarcza, czy nawet podjęcie pracy przynosiłoby znacznie wyższe korzyści. Osobami, którym mimo wszystko, by się nie udało, zajęłoby się samo społeczeństwo, które wg. korwinistów obecnie jest znieczulone na potrzeby biednych, bo rolę pomocy przejęło państwo.
Jako przykład podawana jest prowadzona rzekomo na ogromną skalę działalność filantropów w Stanach Zjednoczonych z początku XX wieku.
Kto wie, może rzeczywiście tak było. W każdym razie bez jakichkolwiek danych ilościowych i badań, ten anegdotyczny argument wart jest tyle co gadanie o ludziach umierających na ulicach.
Gdzie w tym wszystkim tkwi problem?
Podstawowy błąd to zbyt głęboka wiara w zaproponowany teoretyczny model gospodarki i społeczeństwa oraz zapominanie, że taki model to dopiero początek rozważania problemu. W skrócie, rzeczywistość jest znaczenie bardziej szczegółowa niż sam model. Generalnie duża część ludzi pewnie by odnalazła się w wolnorynkowej rzeczywistości. Problemem jest to, że wielu nawet przedsiębiorczych, po prostu by się nie udało mimo wszystko, a koszty dla nich samych byłby ogromne w porównaniu do tych jakie ponieśliby teraz w przypadku porażki.
Do tego dochodzi kompletne ignorancja w kwestii jak złożone i irracjonalne potrafią być ludzkie motywy. Ludzie ulegają złudzeniom, wpadają w gorsze stany emocjonalnie, reagują nie proporcjonalnie źle do tego co ich spotyka. Właśnie dla tego nie można wszystkie stawiać na ostrzu noża i trzeba zostawić pewien bufor w postaci świadomości, że ma się dostęp do służby zdrowia, czy różnej innej pomocy, gdy się coś nie powiedzie. Domyślam się, że pewnie wiele osób, które obecnie osiągnęły sukces i są bardzo produktywne w warunkach skrajnie wolnorynkowym, po prostu w którymś momencie nie dałby sobie rady.
Dochodzi do tego pytanie, czy rzeczywiście skrajnie wolnorynkowe realia mobilizowałby ludzi do przedsiębiorczości? Może właśnie wręcz przeciwnie i wysokie koszty potencjalnej porażki zabijałby wiele bardzo obiecujących inicjatyw.
Kolejna bardzo ważna kwestia to przekonanie o tym, że bogacenie się bogatych poprawi sytuację wszystkich. Rzeczywiście intuicja jaka za tym stoi ma jakiś sens, w końcu bogaci też uczestniczą w rynku swoimi środkami i ostatecznie to co miałoby się liczyć to rozwój całej gospodarki samej w sobie.
Niestety w rzeczywistości jest znacznie więcej innych czynników, zaczynając od tego, że generalnie im ktoś jest biedniejszy tym ma mniejsze możliwości poprawienia swojej sytuacji, a im ktoś bogatszy tym jego prospekty na dalsze poprawianie swojej sytuacji rosną. Nie ma od tego odwrotu, po prostu nie ma żadnego naturalnego mechanizmu, który działałby w drugą stronę. Choroba i utrata pracy, nie ciągnie za sobą niczego innego poza kolejnymi problemami finansowymi, a co za tym idzie pewnie także ze zdrowiem, bo za lekarza trzeba zapłacić, o także pogarsza możliwości zarobkowe takiej osoby.
Jednak chyba to co najważniejsze w tym wszystkim to przekonanie o niezmiennej i jedynej naturze zarówno państwa i jak i rynku. To wcale nie jest tak, że państwo ma monopol na wywieranie przemocy na inne podmioty i ustalenie reguł gry. Poza głosami obywateli, taką moc dają także pieniądze i wpływy. Wielkie korporacje wcale nie muszą postępować wg wolnorynkowych ideałów. Przy odpowiedniej organizacji same mogą tworzyć monopole, czy ustalać zasady, wg których działa ich branża. Innymi słowy mogą działać dokładnie tak jak państwo. Znienawidzone przez wolnorynkowców molochy jakimi są państwa mogą tworzyć się same, pod zupełnie innymi imionami i działające zupełnie inaczej, jednak podstawowa idea jest taka sama – wolny rynek zostaje ograniczony.
Co może przemówi do niektórych – lepiej mieć jedno silne państwo pod jako taką kontrolą, niż dziesiątki działających w rozproszeniu i z ukrycia.
Ach panie Profesorze Pan pisze do intelaktualistow ? inteligencji ? … Ci TUTAJ potrzebuja proste hasla i RAZ W MORDE ..przepraszam …to oni rozumieja!
Pozdrawiam
Nie jest wiadome, czy Michał Boni donosił, czy nie donosił do SB – jego teczka uległa bowiem zniszczeniu w roku 1990. Oczywiście Michał Boni twierdzi, że nie donosił, ale czy ktokolwiek rozsądny uwierzyłby człowiekowi, który przez wiele lat publicznie kłamał? Należy też podkreślić, że niektórych działacze opozycji twierdzą, jakoby Boni w latach 80-tych przyznał się do tego, że donosił na swoich współpracowników do SB. Mamy więc słowo przeciwko słowu i ponownie pytanie: czy możemy wierzyć człowiekowi, który przez lata bezczelnie okłamywał opinię publiczną?
Nawiasem mówiąc, Korwin-Mikke wyraźnie podkreślił, że nie spoliczkował Boniego za to, że był agentem SB, ani za to, że publicznie się tego wypierał, tylko za to, że pomimo swojej współpracy obrażał personalnie Korwin-Mikkego podając swój przykład jako przykład bezpodstawnego oskarżenia i nigdy za to Korwin-Mikkego nie przeprosił. A dla mnie – to już opinia prywatna – Michał Boni stracił wszelkie zdolności honorowe przede wszystkim dlatego, że prawdę wyjawił dopiero wtedy, gdy na horyzoncie pojawiła się okazja dostania ministerialnej posady. O-B-R-Z-Y-D-L-I-W-E. Gestu Korwin-Mikkego jednak nie popieram; traktowanie takiej persony jak Boni zgodnie z Kodeksem Honorowym Boziewicza to tylko jej legitymizowanie; takich osobników powinna po prostu spotkać klasyczna infamia (żadnych rozmów, żadnego podawania ręki, traktowanie jak powietrze).
Na koniec pytanie do Jana Hartmana. Dlaczego nie oburzał się Pan na policzkowanie wtedy, gdy Michał Paweł Markowski spoliczkował Antoniego Liberę? Dlaczego nie oburzał się Pan na słowa np. Piotra Najsztuba, Jacka Żakowskiego i Adama Bonieckiego, którzy pochwalali to spoliczkowanie? Czy środowiska lewackie (tutaj wyjaśnienie, choć nie wierzę, że nie zna Pan odpowiedzi na swoje pytanie: lewak to jest człowiek o poglądach skrajnie lewicowych) naprawdę muszą ociekać hipokryzją dorównującą, bądź nawet przewyższającą, hipokryzji prawicy smoleńskiej (wpolityce.pl i tym podobne rynsztokowe środowiska)?
JKM nie jest „burakiem“, jest wyrafinowanym łobuzem. Dał w twarz Boniemu pod publiczke. Miał ponad 20 lat czasu i wiele okazji ale odczekał ochrony immunitetu i publicznego interesu. Ot taki to honor, taka odwaga, taki patryjotyzm. Nie nie, to nie „burak“, to „buraków bohater“.
Cytat dla antylewaków i innych spoźnionych, bardzo odważnych antykomunistów: „Ask not what your country can do for you, ask what you can do for your country. „ JFK
Sie pozdrawia.
Autor pisze na fejsie, żeby podejść na spokojnie, bez emocji, a już w pierwszym zdaniu najeżdża na odbiorcę… Pozdro. Nie jestem lewakiem, ani korwiniuszem.
To może na początek zacznijmy od tego, że na JKW głosują młode pokolenie polaków (głownie) takich jak ja (23lata). Jest to spowodowane wg mojej opinii chęcią zmian. Pan Korwin-Mikke charakteryzują się stałością poglądów, czasem zbyt skrajnymi, ale nie zmienia ich aby dostosować się do aktualnych potrzeb Polaków tak jak to robi ówczesna władza.
Młodzi ludzie chcą zmian! I to dużych tak jak było to przy zmianie ustroju.
Na tą chwile rządzą ludzie ci sami od 25 lat. I mimo spotów reklamowych itp o bogaceniu się polaków dalej nie ma klasy średniej w Polsce. A przecież klasa średnia pokazuje najlepiej o stanie gospodarczym kraju.
Ludzie starszego pokolenia (wiek +45) pukają się głowę jak można głosować na JKW. A przecież oni w roku 1989r sami dokonali przewrotu w kraju i zmiany ustroju by żyło się im lepiej przez co teraz oni i my ponosimy konsekwencje w jakim kraju żyjemy.
Oni dokonali swojego wyboru. Teraz i my jako młode pokolenie polaków niezadowoleni z sytuacja w kraju, słaba gospodarka, głodowe pensje, wysokie podatki, nierentowna służba zdrowa, korupcja i układy u najwyżej postawionych urzędników i wiele innych. Chcemy powiedzieć STOP.
Wizja JKM daje światełko w tunelu na jakąś uczciwość polityków rządzących. Jego skrajne poglądy pewnie nie przejdą próby przepchnięcia przez sejm przez co dużo ludzi się tym nie przejmuje.
A polska potrzebuję zmiany elity rządzących. Ale on stawia Polaków jako naród na pierwszym miejscu w naszym kraju, a nie jak obecnie mniejszości społeczne chcą dyktować warunki.
Dokonania tzn „lewaków” w historii świata nikt specjalnie nie potępia, ale zaczynają oni już przekraczać pewną granice, gdzie większość ludzi uważa za co najmniej nie przyzwoite. Chodzi mi m.in. o grupy społeczne gejów i lesbijek, które chcą adoptować dzieci czy zawierać związki małżeńskie. To jest właśnie ta granica.
Wg mojej opinii nikt nikomu nie powinien zaglądać do domu a tym bardziej do łóżka, ale jak wiem, że ktoś jest gejem i się z tym nie obnosi zupełnie mi to nie przeszkadza a jeśli widzę dwójkę mężczyzn całujących się na chodniku to mnie napawa obrzydzeniem, a fakt że widzą to dzieci napawam mnie złością i zgorszeniem społeczeństwa.
Rozumiem, iż w przyrodzie występują takie zjawiska, ale są to zjawiska sporadyczne. Nie zamierzam aby moje przyszłe dzieci spotykały i miały jakikolwiek kontakt z takimi osobami co ekspandują swoją seksualności. Poprzez dalszy rozwuj poglądów lewicowych rośnie nam pokolenie psełdo facetów chodzacych w „rurkach” wyglądających bardziej na kobiety. Potrzeba nam silnego narodu, gdzie mężczyzna będzie bezczynna oraz zachęcających do zmiany seksualności przez co jest to czynnikiem zmniejszenia demografii w naszym narodzie.
A głównym powodem zmiany demografii jest po prostu, że ludzi nie stać na dzieci. Każde dziecko jest skarbem dla rodziny przez co rodzice chcą dać mu jak najwięcej. A gdy pojawia się więcej dzieci co powoduje zwiększenie kosztów związanych z budżetem domowym nie można zapewnić dziecku tego co by się chciało.
Kolosalne podatki jakie są nakładane na pracodawców i pracowników powodują, ludzie nie mają wystarczającej liczby pieniędzy., aby pozwolić sobie na życie jak średniej klasy europejczyk.
Ostatnio nawet rozmawiałem z pewnym właścicielem średniej firmy. Powiedział mi, że państwo skutecznie uniemożliwia mu dynamiczny rozwój firmy przez kolosalne podatki, które generują największe koszty utrzymania danej firmy.
Tak więc podsumowując. Ludzie nie chcą czekać (25lat to wystarczająco dużo), chcą dużych i szybkich zmian. Oczekują, że nowi rządzący zapewnią powstanie klasy średniej do poziomu, gdzie będzie ona dominować. Nie chcą też obietnic wyborczych i przywrócenia kraju praworządnego, gdzie przy wpadce urzędnika państwowego nie zostanie to bez konsekwencji (gdzie w tym momencie każda afera nie miała swojego końca a grube ryby są poza zasięgiem sprawiedliwości )
PS Przepraszam za lekki chaos wypowiedzi ale pisane pod wpływem chwili. Osobiście liczę że młode pokolenie polaków dojdzie do władzy (takich jak Pan Bosak czy też Pan Winnicki), którzy są inteligencji i mają pewną wizje poprawy. Dlatego głosuje na Ruch Narodowy!
Obecne partie polityczne nie są w stanie zaoferować mi jako młodemu człowiekowi alternatywy innej niż obecne bagno wśród rządzących. Czy „lewactwo” czy pseudo prawica PIS nie dają cienia szansy na poprawe. Czemu KNP ? bo nie proponują tego co inni, tego co jest teraz. Mylne wnioski pan wyciągnął z programu KNP jeśli chodzi o sprawy ekonomiczne, bo z innych rzeczy państwo będzie miało pieniążki niż z obywatela (na przykład zrobi porządek z zagranicznymi marketami które nas doją na pieniążki). Jeśli chodzi o „liścia” dla Pana Boniego, nawet jeśli się nie należało, nawet jeśli to skandal, afera, to i tak myślę, że nie większa niż pijany prezydent, choroby kanaryjskie i inne. Niech leje kogo chce ważne, żeby nie okradał społeczeństwa. Pozdrawiam !
Niestety polskie społeczeństwo jest bardzo podatne na wszelkiego rodzaju działania które w jakikolwiek sposób pokazują niechęć do rządzących…
A to chyba nie o to chodzi żeby dać każdemu co chce ale raczej o to żeby każdy dostał sprawiedliwie, tyle na ile sobie zapracował. I nie zawsze można pozwolić żeby każdy robił co mu się podoba, bez ograniczeń ale raczej trzeba stworzyć takie ograniczenia które jednocześnie nie będą ograniczały naszej wolności osobistej i życia w sposób godny dla każdego człowieka bez względu na jego orientacje seksualną, płeć, religie czy cokolwiek innego czego prawo regulować nie powinno…
Sterta emocjonalnych wypocin bez obiektywizmu o ktory sam prosisz. Przeplatajace sie krotkie pomysly jakby autor byl roztrzesiony, badz to proba przekonania gimnazjalisty.
Ja tam taki mądry aby Panu odpowiadać to nie jestem. Pan sam sobie odpowiedział parę lat wcześniej tekstem który bardzo cenię: „Adres moralny do lewicy i prawicy”
http://www.iphils.uj.edu.pl/~j.hartman/pu.php?c=filozofia_polityczna,_etyka&p=adres_moralny_do_prawicy_i_lewicy
Władza niestety deprawuje. Lewica postuluje rozrost kompetencji państwa, co za tym idzie większe pole do demoralizacji. Wolę liberałów którzy postulują minimalizację roli państwa, więc samoograniczenie się i pomniejszanie pola demoralizacji.
http://wgogloza.com/wolnosciowa-biblioteka/kot-ktory-szczeka/
Przepraszam, że tylko odsyłam do tekstów innych, ale sam nie posiadam hipertekstualnej megakometencji intelektualnej aby dyskutować na poziomie. 🙂
Pozdrawiam.
@ be free, 13 lipca o godz. 14:35
O obaleniu rządu Jana Olszewskiego wspominałem w swoim poście, z godz. 12:24. Poruszam w nim temat, który – jak dotąd – umyka wszystkim domorosłym lustratorom, mianowicie sposobem zgłoszenia przez Janusza Korwina-Mikke uchwały, która doprowadziła do „lustracji na skróty” uniemożliwiając powstanie rzetelnej ustawy, dającej możliwość: po pierwsze – wglądu przez niezależny od jakichkolwiek polityków organ, który badałby zasoby archiwalne peerelowskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Wojskowej Służby Wewnętrznej, jak to miało miejsce choćby w przypadku Federalnego Urzędu ds. Akt Stasi (Instytut Gaucka), w Niemczech oraz – po drugie – obrony osoby oskarżonej o współpracę z UBP, UB i WSW, po zapoznaniu się przez nią z materiałami ją obciążającymi.
Pisałem w swoim poście z godz. 12:24, że konstrukcja prawna (uchwała), jaką zgłosił Korwin-Mikke, zahamowała na wiele lat powstanie ustawy, bowiem już samo ujawnienie „listy Macierewicza”, opartej o szczątkowe dane z archiwów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL, spowodowało burzę (nie tylko medialną) i masę procesów o zniesławienie, których wiele zakończyło się wyrokami oczyszczającymi pomówionych przez Macierewicza o agenturalność.
Zapytam ponownie – czy Korwin-Mikke dokonał „wrzutki sejmowej” (rozszerzając ad hoc porządek obrad Sejmu) z rozmysłem, inspirowany przez sowieckie służby, którym najbardziej na rękę był mętlik, jaki realizacja uchwały spowodowała, czy tylko zwykłym idiotą nie potrafiącym przewidzieć skutków swojej propozycji? Jeśli tylko zwykłym idiotą, to był on (i jest) niezwykle użytecznym idiotą (albo agentem wpływu).
Dla uzupełnienia podaję link do filmiku, który moment rozszerzenia porządku obrad o uchwałę ukazuje:
https://www.youtube.com/watch?v=gpiNlhbKRMM
Jeśli chodzi o definicję, to Pana Hartmana nie zaliczałbym do lewaków, tylko do kapłańskiej kasty wpływowej sekty szechterian*.
*Szechterianie – antychrześcijańska socjalistyczna sekta mikrocefali polskiego pochodzenia, skupiona wobec wyższej żydowskiej kasty kapłańskiej z Naczelnym Prorokiem Szechterem z Warszawy (ps. „Michnik”) oraz boskim Lewartowem (ps. „Geremek”) i Św. Kuroniem, mająca na celu maksymalne dojenie pieniędzy ukradzionych podatnikom do czasu ostatecznego rozbioru Polski.
To druga w miarę konstruktywna krytyka poglądów i działań JKM jaką w życiu widzę. Pierwszą zobaczyłem wczoraj u Tymochowicza. Konstruktywna, bo nie odnosi się do rzeczy mniej istotnych lub nie robi tego w sposób prymitywny i niemerytoryczny. W końcu ktoś z posłuchem i możliwością przebicia krytykuje z sensem! Ale to wciąż za mało. W każdym razie prześlę to mojemu młodszemu kuzynowi z Ruchu Narodowego, któremu tłumaczę te rzeczy od lat. Dzięki i pozdrawiam!
Nie chciało mi się czytać do końca bo nie mam w ogóle zdania na temat polityki i politykach, ale zdanie czy jednym podpisem można zdradzić kraj nie bardzo zaintrygowało. Jeden podpis by bomba atomowa spadła na Japonię. Jeden podpis by wywołać Wojnę Światową. Jeden głupi podpis, a znaczy tak wiele. Ja bym nie podpisał czegoś takiego nawet jak bym miał umrzeć.. Tyle na temat podpisów.
Dla kolektywu zdebilałych lewaków:
https://www.youtube.com/watch?v=sRiV3E3SMCE
Ludzie! Wypociny tego lewackiego profesora od Palikota (ciekawe gdzie był profesorek gdy Palikot namawiał do mordów i obrażał zmarłych) nie mają najmniejszego znaczenia. To tak jakby słuchać ideologa PZPR w 1986 roku twierdzącego, że socjalizm przetrwa, a kapitalizm to zło wcielone. Otóż socjaldemokratyczna III RP niedługo zbankrutuje jak każdy socjalizm. Najpierw upadnie ZUS, a później reszta. Dyskutowanie z takimi lewakami jak ten profesor palikotowy nie mają żadnego sensu. Polacy muszą brać sprawy w swoje ręce, bo będziemy budować nową wolną Polskę, wolnorynkową która nie rzuca kłód pod nogi Polakom, nie tuczy 600 tysięcy urzędników, i nie zmusza milionów Polaków do wyjazdu za granicę! Także do roboty! A do nieuków jak ten profesorek to polecam poczytać takich ekonomistów jak: Ludwig von Mises, Milton Friedman, Murray Rothbard. Wtedy zobaczycie że Korwin tylko powtarza za tymi wielkimi umysłami. Korwin to narzędzie, a nie cel sam w sobie. Naszym celem jest kapitalizm którego w Polsce nigdy nie było. Naszym celem wolna Polska!
Niech żyje wolna Polska!
Odpowiedź korwinisty
http://okiemidealisty.blogspot.com/2014/07/odpowiedz-na-do-modego-korwinisty-jana.html
Panie profesorze, miałam przyjemność pracować przez jakiś czas z Michałem Bonim. Dziękuję za ten tekst.
Obawiam się, że przekaz nie ma zbyt wielkich szans trafić do wielbicieli Korwina, bo tak jak katolicy nie oglądali Golgoty Picnic, tak i korwiniści nie będą kalać swych oczu tekstem „lewaka”, który przecież (z góry wiadomo) bredzi. Wg nich oczywiście. Niestety móstwo ludzi od jakiegoś czasu ma tendencje do ślepego trzymania się swoich racji i trwania w nienawiści do każdego, kto nie myśli dokładnie tak samo jak oni czyli jedynie słusznie. Nie ma dialogu, nie ma dyskusji, jest nienawiść i walka. Tak jak Korwin nie będzie przecież zniżał się do poziomu innych ludzi i rozmawiał z nimi, lepiej strzelić w twarz, obrazić i oczernić. Robi ze siebie idiotę w europarlamencie, ale cóż z tego, skoro on myśli, że jest błyskotliwym bohaterem. Nie szkodzi, przyzwyczają się, przestaną go słuchać, ew. jak przegnie, wyleci i tyle. Tyle lat olewany, niesłuchany, wyśmiewany, teraz nieco wyskoczył, złapał wiatr w żagle i tylko szkoda, że nie widzi tych skał, na które ów wiatr go prowadzi. Jego albo i nas. To już od nas zależy… Jak powiedział Bismarck „Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą” – damy rządzić korwinistom, szybko dokończą dzieła obecnej prawicy.
@ ayn, 13 lipca o godz. 15:30
„Moim zdaniem skuteczniej pomagać słabszym mógłby wspaniałomyślny zamożny człowiek, który wydaje na ten cel własne pieniądze, niż etatowy urzędnik opieki społecznej”.
Proszę nam wskazać tych „wspaniałomyślnych zamożnych ludzi” w Polsce, którzy wdrażają stabilne programy pomocowe i aktywacyjne na skalę ogólnospołeczną. Jak na razie, nie widzimy, by polscy „rockefellerowie” palili się do pomocy innym. Państwo jest więc jedynym podmiotem, który – lepiej lub gorzej – realizuje postulat pomocy społecznej. I druga sprawa: ja z dwojga złego wolałbym być na łasce państwowej pomocy niż na łasce prywatnego widzimisię „wspaniałomyślnego” bogacza. Państwowa pomoc redukuje bowiem sferę uznaniowości, a filantropia prywatna uznaniowość wręcz kondensuje. To zresztą w prostej linii wynika z filozofii Ayn Rand, do której, jak sądzę, nawiązuje Pański nick. Libertariańska „dobroczynność” randowska to pole rządzone wyłącznie przez kaprys bogacza. Chcę – pomogę, nie chcę – niech ścierwo zdycha. Oto istota tej filantropii. Popierać taki model mogą tylko ludzie wybitnie naiwnie. Ja osobiście z całego serce Panu życzę, by jak najszybciej posmakował Pan „dobroczynności” „wspaniałomyślnych zamożnych ludzi”.
Polonia-Sawa
13 lipca o godz. 15:36
Polonia-Sawa apeluje do Hartmana, cytuję:
„Ach, panie Profesorze, Pan pisze do intelektualistów? inteligencji? JA TUTAJ potrzebuję prostych haseł i RAZ W MORĘ, przepraszam…, to ja dopiero wtedy zrozumiem!
Nie pozdrawiam!”
Rodowity_Polak: „Panie Hartman skończ Pan pieprzyć,że ludzie potrzebują tego aby rząd mówił co jest dla mnie dobre”
O drogi panie, Hartman uważa , że rząd ma prawo mówić jak inni mają żyć tylko wtedy gdy on jest w rządzie albo są tam ludzie którzy mają jego poglądy 🙂 Hartman to neobolszewik i zamordysta.
@ I Jesteś z SB???? A teraz odnośnie terminu „lewak”. Wy komuchy, postkomuchy i żydo-komuchy nazywacie każdego przeciwnika FASZYSTĄ albo ANTYSEMITĄ dzięki wieloletniej propagandzie i zaciemnianiu rozmyliście termin KOMUCH, więc my wprowadziliśmy termin „lewak” oznaczający głównie KOMUCHA ale jest to termin rozszerzający się więc zmieszczą się w nim i komuchy i SB-ecy, UB-ecy i ich żarłoczne potomstwo, termin ten wkrótce obejmie całą bolszewię i wrogów Polski.
@ stary_korwinista, 13 lipca o godz. 16:05
To, że Korwin małpuje jest jasne dla każdego prócz przeważającej części jego zwolenników. To zresztą problem ogólny. Cała nasza rzeczpospolita jest tworem do gruntu imitacyjnym. Nie w tym jednak rzecz. Kłopot polega na tym, kogo małpujemy. Mises, Hayek, Friedman, Rothbard? To tyle prostackie odwrócenie marksizmu. KNP zresztą wcale nie prowadzi nas do świata Hayeka lub Misesa, lecz znacznie głębiej – do jaskiń Spencera i Benthama. Ale Pan, stary_koriwnisto, nawet nie ma pojęcia, kim był Spencer i Bentham. Dlatego będzie Pan bredził o wolności niesionej przez wolny handel. Ta „wolność” to typowe złudzenie niewolnika karmionego opiatami (kłania się Marks) przez wolnorynkową propagandę, której istota jest dojmująco postkomunistyczna. Korwiniści są w swej postkomunistami, uzależnionymi od obrazów rzeczywistości wytworzonych przez komunizm oraz przez patologiczną nerwicę antykomunistyczną, jaka dotyka wszystkich neoliberalnych populistów.
Na szybko. Donosil, nie donosil- byl gotow to robic. A, ze szantazowany? Coz, wielu bylo szantazowanych, ale mimo to nie podjeli wspolpracy, ryzykujac tym samym bardzo duzo.
Jakos w kazdym kraju bloku wschodniego dalo sie przeprowadzic lustracje, tylko u nas nie mozna, bo „ubeckie teczki pelne sa falszywych materialow”. A moze to po prostu najprostsza linia obrony ubekow, ktorych wsrod nas jest nadal bardzo duzo?
Chcialbym Panu przypomniec, ze w XX wieku razem z ideami socjalizmu przyszli tez ich wyznawcy, ktorzy gwalcili, kradli i mordowali wszystko, co sie dalo. A najchetniej to wlasnego chebodawce. Bo bogaty i wyzyskuje biednego. A to, ze ten biedny jest nieudacznikiem i dzieki bogatemu ma jakakolwiek prace i pieniadze, schodzi na dalszy plan.
Likwidacja ZUSu czy NFZu nie jest jednoznaczna z likwidacja systemu ubezpieczen w ogole. Kazdy moglby sam sie ubezpieczyc tam, gdzie chce. W wielu prywatnych firmach mozna kupic luksusowy pakiet medyczny za jedyne 70 zl miesiecznie! Bez limitow, kolejek, polrocznego czekania na badanie. Zreszta teraz leczenie tylko w teorii jest bezplatne. Przychodzi co do czego, to i tak trzeba isc prywatnie, bo w publicznych lecznicach w polowie lutego koncza sie limity na dany rok.
I prosta matematyka. Moje podatki wracaja do mnie jako „bezplatne” leczenie, szkolnictwo itp. Zanim wroca, przechodza przez lapy 20 urzednikow, instytucji, agencji. Utrzymanie kazdej kosztuje. Jest wiec oczywiste, ze nie placac podatkow mialbym wiecej pieniedzy niz koszty potrzeb, ktore teoretycznie zaspokajalo za mnie panstwo.
Pozdrawiam.
Pat – sytuacja w szachach, w której jeden z graczy nie może wykonać żadnego posunięcia zgodnego z przepisami, ale jego król nie jest szachowany, tzn. nie jest atakowany przez żadną bierkę przeciwnika. Zgodnie z zasadami gry pat natychmiast kończy partię remisem.
Warto podkreślić, że pat powstaje tylko wtedy, gdy żadna bierka (nie tylko król) nie może wykonać prawidłowego ruchu. Im mniej bierek na szachownicy, tym większe jest więc prawdopodobieństwo doprowadzenia do sytuacji patowej.
Przekładając to na polską politykę, na szachownicy politycznej oglądamy mecz, zmagania, jakie prowadzą dwaj “królowie” z PiS i PO , a grają nimi gracze globalni. Tymi figurami na szachownicy grają globalni gracze, a nas próbują przekonać, że te figury poruszają się samodzielnie na szachownicy, kierując się rozumem i interesem narodowym. Od wielu lat obserwujemy te zmagania, które kończą się „patem”, a najważniesze problemy pozostają nierozwiązane.
Jednym z najbardziej tragicznych problemów jest masowy exodus Polaków. Emigracja młodych Polaków w tak wielkiej skali, to zjawisko niewyobrażalnie groźne dla przyszłych pokoleń. Straty wynikające z exodusu, można porównać do klęski wojennej, w której ginie 2 miliony żołnierzy, bo tylu młodych ludzi wyjechało z Polski. Poszukiwanie rozwiązania tego problemu powinno być tematem codziennej dyskusji.
W Polsce politycy nie dyskutują, w Polsce politycy się podsłuchują. Żenujący jest obraz naszych elit politycznych, który wyłania się z tych podsłuchów. Oksfordczycy pitolą przy obiadkach jak dygnitarze dynastyczni o propozycji objęcia ambasadorstwa w Paryżu, wcinając krwistą polędwicę wołową w sosie „etosowym”. Gdzie się podział ten solidarnościowy „etos”?
Po latach ten solidarnościowy „etos” znalazł się na liście potraw jako przyprawa do foie gras. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydaje rocznie 12 milionów na rozmowy przy posiłkach. Co z tych rozmów wynika, chyba to, że 75 procent banków jest w obcych rękach. Polska polityka zagraniczna po ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego została przekazana do Brukseli, więc o czym przy tych obiadach dyskutują urzędnicy tego ministerstwa? Koszt kolacji pana Sikorskiego rozmawiającego z panem Rostowskim wyniósł 1352,25 zł. Kwota została zapłacona z budżetu MSZ.
Opozycja polityczna nadała tym podsłuchom rangę wydarzenia ćwierćwiecza, domagając się dymisji rządu, lub chociaż jednego ministra Spraw Wewnętrznych. Oba te zamierzenia skazane były na niepowodzenie, ponieważ przewaga koalicji rządowej w sejmie jest wystarczająca, by zablokować takie życzenie opozycji. Koalicja rządowa czuje się tak mocna, że „straszy” opozycję przyśpieszonymi wyborami, jeżeli ta nie przestanie ją ośmieszać. Miał być szach i mat w tej rozgrywce opozycji z koalicją rządową, a jest pat. To kolejny polski paradoks. Biedna i okaleczona Polska, która straciła 2 miliony młodych ludzi i ma fatalne prognozy demograficzne, nie może stworzyć odpowiedzialnej opozycji, cieszącej się zaufaniem wyborców. Kombatanci rewolucji solidarnościowej walczą między sobą o stołki, zapominając, że urosło nowe pokolenie, które będzie musiało zjeść tę żabę długów i braku pieniędzy na przyszłe emerytury.
Opozycja prawicowa złożyła wniosek o pozwolenie na wystąpienie w Sejmie ich kandydata na premiera technicznego. Poseł Niesiołowski udzielając wywiadu Superstacji, powiedział, że prof.Gliński, kandydat na premiera technicznego, „może wygłosić przemówienie do gołębi i kawek, albo niech przemówi do zlewu.” Poseł Niesiołowski odniósł się w ten sposób do wniosku PiS o udzielenie pozwolenia na wystąpienie jego kandydata na premiera technicznego w Sejmie. Taki jest poziom medialnych rozmów i podsłuchów obecnych elit politycznych. Gdyby w Polsce obowiązywał kodeks honorowy, to prof.Gliński mógłby wyzwać posła Niesiołowskiego na pojedynek lub go spoliczkować. Takiej próby dokonał enfant terrible parlamentu UE Janusz Korwin Mikke, policzkując min.Boniego. Panowie posłowie załatwiają swoje poruchunki na formum publicznym, a u sąsiada Polski trwa krwawa wojna domowa. Polska oddała Brukseli prowadzenie polityki zagranicznej, a Unia Europejska jest częścią globalnego folwarku, który ma większe problemy na całym świecie. Czy ten nowy świat będzie rozstrzygał swoje problemy starymi metodami wywołując kolejne wojny?
Kogo obchodzi Korwin policzkujący Boniego. Niech to wyjaśni sąd.
Homoseksualiści też nikogo (a bynajmniej mnie) nie interesują, niech sobie żyją ale niech pozwolą mi wychowywać dzieci tak jak ja chce.
Rachunki za szkolę drogi itp. już płacimy w postaci podatków. Ubezpieczyć można się prywatnie.
A teraz to co najbardziej trzyma mnie przy Korwinie. Czemu ja pracując mam zabierane pół pensji przez co mogę pozwolić sobie tylko na wynajęcie mieszkania, a jakiś zapijaczony menel dostaje mieszkanie w bloku wybudowanym z MOICH podatków?
Bardzo bym prosił Pana Profesora o odpowiedz.
Pozdrawiam
Przemek
Panie Profesorze Michał Boni nigdy nie donosił, nigdy nie nawiązał współpracy z SB mimo podpisania lojalki? Proszę posłuchać kolegów Michała Boniego z tamtych czasów http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
@ Wojciech K.Borkowski, 13 lipca o godz. 16:36
Kodeks Boziewicza… Czemu tak staromodnie, nie lepiej bardziej z duchem czasu. Ja proponuję „Trial by Combat” z „Gry o tron”. Panu, podobnie jak całej gimbazie, seriale (a szerzej – popkultura) zrobiły już kompletną wodę z mózgu.
Wątpię we wpływ jakichkolwiek argumentów . Odpowiedź może być tylko jedna , ktoś uderzył cię ręką – oddaj kijem , użył kija – ty weź nóż , sięgnął po nóż – ty wyciągaj pistolet .
@ Przemek, 13 lipca o godz. 16:47
Homoseksualiści zabraniają Panu wychowywać dzieci? To jakaś nowość. No, chyba że swoje dzieci chciałby Pan traktować jak inwentarz domowy albo jak niewolników na plantacji (a taki model rodziny propaguje Korwin). Na to faktycznie zgody nie ma – nie tylko ze strony „homoseksualistów”, lecz generalnie wszystkich obywateli rozsądnego państwa.
Mam jeszcze 19 lat, jestem za Korwinem.
Jakąś nie mam ochoty pisać dużo. Uważam, że to co Pan profesor napisał, to brednie.
Debile, rzucający lewackimi ku*wami zdarzają się u Narodowców i u nas – Młodzieżówki KNP. Nie oznacza to, że każdy taki jest. Sam osobiście słyszę pierwsze co o pejsatych. Że to niby Żydzi? A co mi do nich?
Podsumowując całą rozprawę o biedzie. Uważam, że bieda, to „stan umysłu”. Rodziny tzw. patologiczne są biedne z wyboru. Poddali się i leżą na Waszych darmowych zasiłkach. To jest bieda. Moja rodzina była biedna – część została. Dla mnie liczy się coś więcej niż pieniądz. Całą Pańska rozprawa na temat biedy obraca się wokół pieniądza. Co jeżeli dla kogoś nie jest on najważniejszy?
Uważam, że JKM bardzo słusznie spoliczkował Boniego. Tu nie chodzi o to czy był, czy nie. P. Boni zbluzgał Korwina. To jest honor. Większość ludzi, za zbytnie zbluzganie atakuje tego, który przemoc psychiczną stosuje na swojej ofierze. Nie wierzę, że za złe słowa, do swoich rodziców, wielu z nas nie oberwało w podobny sposób jak przedstawiony wyżej przykład. Jestem dumny z siebie – mimo, że jeszcze pracuję nad sobą. Nie pozwolę, żeby mnie atakowano.
Poza tym, obecni politycy to pi*dy. Dobrze wiedział za co to. Poszedł się poskarżyć – pff.
Poza tym. Pan profesor pozwoli, ale przytoczę parę faktów odnośnie członków Pańskiej partii:
https://www.youtube.com/watch?v=6H_33UGNYhQ
Dość złodziejstwa. Jak Pana partia głosowała przy wotum nieufności, a wcześniej przy wotum zaufania? Złodziejstwo obecnego rządu wyszło na jaw! Jak to możliwe, że tacy ludzie nadal nami rządzą. Dobrze mówię. RZĄDZĄ NAMI. Tyle nam po wolności.
Skoro pan uważa, że to co mówi JKM to propaganda i nie warto w nią wierzyć, to jaki jest sens wierzyć panu, skoro nie podzielam pana poglądów i nie mam do pana zaufania ?
Mam na myśli tę „propagandę” o historii, o której rzekomo nic nie wiemy..1
Odpowiadając
Sz. P. prof. Jan Hartman
W swoim dzisiejszym wpisie blogowym przyjął Pan milczące założenie, że celem polityki jest minimalizacja liczby ludzi żyjących w nędzy.
Przyznam, że nie rozumiem skąd takie założenie. Czy życie w nędzy jest czymś jednoznacznie złym? Czy nędzarze stanowią dla nas ludzi „normalnych” jakieś zagrożenie? Nie napisał Pan tego, bo takie założenia są oczywiście absurdalne. Proponuję więc tę część (odnoszącą się do nędzy) Pana argumentów uznać za co najmniej nietrafione. Gdyby jednak uznał Pan, że argumenty o nędzy XIX wiecznych robotników i ludziach umierających bez pomocy lekarskiej należało by uznać za aktualne, to proszę najpierw odpowiedzieć nam czemu obecny tak wychwalany przez Pana reżim pozwala na umieranie ludzi czekających latami na operacje, lub cierpiących z powodu zakazu stosowania leków dopuszczonych w innych europejskich krajach.
Wspomina Pan również o wolności jako o wartości ważnej dla Pana. Pamiętam też Pański text krytykujący szkoły jako instytucje totalne. Czy wolność można traktować tak wybiórczo jak Pan ją traktuje? Zarzuca Pan korwinistom, że dbają tylko o wolność gospodarczą kosztem swobód osobistych. Zarzut chybiony, bo korwiniści jakoś nie szkalują homoseksualistów. Z drugiej strony nie pamiętam, by kiedykolwiek domagał się Pan rozdziału Państwa od edukacji, lub kultury. Czy oznacza to, że akceptuje Pan obecny stan w którym wszyscy artyści to prostytutki? Nauczyciele też?
Nie przypominam sobie również by kiedykolwiek domagał się Pan politycznej wolności jednostki, rozumianej jako prawo do samostanowienia, prawo do budowania organizacji politycznych oddolnych, autonomicznych z uprawnieniami ustawowymi. Tak rozumiana wolność polityczna jest fundamentem jednego z istotnych nurtów doktryny wolnościowej.
Na koniec mam do Pana pytanie. Czy owe przemyślenia napisał Pan jako osoba prywatna, czy też jako profesor reżimowej uczelni i aparatczyk obecnego systemu?
w odpowiedzi na:
http://hartman.blog.polityka.pl/2014/07/13/do-mlodego-korwinisty/
hartman ( celowo z małej litery ): bredzisz, boni( celowo z małej litery ) to żaden opozycjonista, jeśli już to koncesjonowany jak wielu. Oczywiście, że wiele osób zdradził w tym swoją pierwszą żonę- notabene jego współpraca z sb-cja wzięła się od tego: boni rżnął kochankę mając żonę z dziećmi, sbcja się o tym dowiedziała i kapuś poszedł na współpracę. Pełna patologia. Kto jak kto, ale wy tfójruchowcy naprawdę nie możecie nikogo pouczać w kwestii dobrego zachowania, wasza feminonazistka już długo przed korwinem biła ludzi po twarzy i to z zamkniętej pięści: https://www.youtube.com/watch?v=6H_33UGNYhQ
a guru, pierwszy sekretarz i wódz namawiał do wystrzeliwania i patroszenia ludzi:
http://www.tvp.info/2033452/informacje/polska/zastrzelimy-kaczynskiego-i-wypatroszymy/
No i co hartmanik?
TFU TFU…….o i co więcej pisć……jedyne co jest ok, to że trzyma stronę swoich psubratów
A jednak Polska to wyjątkowy kraj. Czy jest jeszcze jakieś miejsce na ziemi, w którym polityk tak głupi jak Korwin znalazł aż tylu jeszcze głupszych od niego wyborców? Nawet amerykańska Partia Herbaciana wydaje się przy korwinowcach bardzo rozsądna.
Adam
13 lipca o godz. 16:53
******
Twój guru czekał 22 lata, czyli dłużej niż Ty żyjesz na tym wiecie, żeby bronić swojego „honoru”. Dlaczego?
Co w tym czasie działo się z jego „honorem”? Włożył go do zamrażalnika? I wyjął wtedy, kiedy wydaje mu się, że może się chować za immunitetem?
JKM to chory z urojenia psychopata. Niebezpieczny jak Hitler. I jak Hitler zdolny manipulator.
Jaja i korwin to akurat mam bardzo adekwatny rysunek :
http://bellarmino.blog.pl/files/2014/07/37.jpg
rem
13 lipca o godz. 17:02
******
nie zapominaj ilu ludzi uwiódł Hitler
@rem Zaczyna się, gdy brakuje wam lewakom argumentów zaczynacie obrażać i wyzywać. Jak nie masz nic do powiedzenia to siedź cicho, obrażaj sobie swojego guru Palikota albo „pejsatego” profesorka (jak s sobie samym pisze Pan Hartman).
@ rem, 13 lipca o godz. 17:02
Nie przesadzajmy. Tea Party to porównywalny poziom zidiocenia, z lekkim wskazaniem na Amerykanów (herbatniki wydają się jednak nieco głupsze).
http://www.huffingtonpost.com/daniel-kurtzman/the-top-20-craziest-quote_b_773228.html#s164121&title=Ron_Johnson_on
Mała korekta . Panie Profesorze , od kiedy Bismarck , pomysłodawca i twórca ubezpieczeń emerytalnych itp. ” fanaberii ” jest lewakiem . Polecam Panu lekturę ” Anty – Machiavellego ” Fryderyka Wielkiego , którego władcy DDR-u uznali za prekursora socjalizmu . Co do Pańskiego tekstu – proponowanie wyznawcom JKM , żeby pomyśleli , wykazuje , że naiwność to u Pana nie wypadek przy pracy ( jak w przypadku komentarza do przemówienia Obamy w Warszawie ) ale stan chroniczny.Jak to słusznie zauważył jeden z wcześniejszych komentatorów , oni są impregnowani na najsensowniejsze nawet argumenty , zaś Pański rzeczowy wywód jest zbyt długi i zbyt trudny dla nich , żeby chcieli w niego się zagłębić .
Panie Profesorze,
Nie zgadzałem się z Panem nigdy lecz uważałem, iż jest pan światłym człowiekiem. Powyższy tekst był zwykłą propagandą lub wynika z nie umiejętności analizowania wypowiedzi i sytuacji politycznej. Pan Korwin nie będzie premierem, to chyba oczywiste , sam o tym mówi. Równie oczywiste jest również to, że wolny rynek XIX-wieczny nie zostanie przeniesiony w wiek XXI. Czyż nie jest pan świadom faktu, że wolność przynosi ludziom bogactwo. Pan jest filozofem, zastanawiam się więc jakie jest moralne usprawiedliwienie dla obarczanie bogatych wyższymi podatkami.
Czy nie uważa Pan, że ludzie umieją sami zarządzać swoimi pieniądzmi ?
Odnośnie wolności i lustracji. Brak lustracji zniszczyła polski rozwój w sposób nie uczciwy , ludzie którzy mieli pieniądze – ludzie głównie z partii, którzy byli odpowiedzialni za utrzymywanie złodziejskiego systemy, znów oszukali polaków i opanowali biznes. Czy to było uczciwe?
@ rem, 13 lipca o godz. 17:02
Korwin zresztą często powtarza te same brednie, co politycy Tea Party (por. wypowiedzi o Hitlerze i globalnym ociepleniu.)
http://www.huffingtonpost.com/daniel-kurtzman/the-top-20-craziest-quote_b_773228.html#s164105&title=Rich_Iott_on
http://www.huffingtonpost.com/daniel-kurtzman/the-top-20-craziest-quote_b_773228.html#s164121&title=Ron_Johnson_on
@ rem, 13 lipca o godz. 17:02
Korwin zresztą często powtarza te same brednie, co politycy Tea Party (por. wypowiedzi o Hitlerze i globalnym ociepleniu.)
W korwinistach najbardziej podoba mi się to, że wprawdzie wiedzą, iż w ich „idealnym ustroju” 98% obywateli będzie skazanych na nędzę (ba, niektórzy, jak np. uczestnik tej dyskusji podpisujący się jako Krzysztof Olędzki, twierdzą wprost, że życie w nędzy to nic złego), ale równocześnie są święcie przekonani, że oni wszyscy znajdą się wśród tych 2%, którzy będą miliarderami.
Przykro mi, drogie dzieci, ale jeśli ktoś posiada cechy, które pozwalałyby mu w „idealnym ustroju Korwina” trafić do bogatej elity, to radzi sobie nieźle również w III RP, nawet w obecnych, trudnych czasach. Ale wśród Was takich ludzi nie widać.
@ Student, 13 lipca o godz. 17:16
„Czy nie uważa Pan, że ludzie umieją sami zarządzać swoimi pieniądzmi?”
Niestety, kryzys z lat 2007-2008 (spekulacyjna bańka kredytów subprime’owych) pokazał, że w realiach zderegulowanego – i rozregulowanego przez patologiczną deregulację – wolnego rynku ludzie nie mają pojęcia, jak zarządzać własnymi pieniędzmi.
szkoda ze tyle półprawd miesza się z prawdami, bo pióro lekki … zresztą, teksty pisane są przeca przez osoby o określonej wiedzy i doświadczeniu, ale, co się wybija u Pana na plan pierwszy, tonem informująco-oznajmiającym i to niekiedy kategorycznym.
A wiele osób zakłada niestety , iż jeśli się coś kategorycznie twierdzi tonem oznajmującym, to jest się ekspertem w danej dziedzinie, to tak na pewno jest. Nie chcę wchdozić w jakąkolwiek polemikę, ale nie ma Pan kompletnie racji w wielu poruszanych przez siebie kwestiach, co w połączeniu z prawdami oczywistymi pozwala oczarować równie obarczonych niewiedzą, za to w bardzo przyjemny sposób.
Zbyszko ( czy aby nie z Bogdańca sienkiewiczowskiego, bo niechybnie „prawdziwy” z ciebie Polak i patriota?)
z g. 17:07
Kto tu kogo obraża i dlaczego? Wydaje mi się, że to ty obrażasz po chamsku bliżej nieokreślonych „lewaków” i „pesjatego profesorka”, który powinien cię wyrzucić na zbity pysk ze swojego autorskiego blogu.
Tylko że on, w przeciwieństwie do ciebie, jest tzw. normalsem cywilizowanym i ma klasę. Dlatego toleruje świrów w imię „wolności słowa”.
Dlatego nie dostałeś jeszcze po ryju, co leży w obyczajach innego świra i chama w muszce, któremu wydaje się się, że jest ekscentrycznym gentelmanem.
Przeczytałem 3 linijki i stwierdzam, zę nudny ten Hartmann
@ DPS, 13 lipca o godz. 17:16
Przy okazji Bismarcka warto by wspomnieć, że jego reformy socjalne (1882, 1884, 1889) z jednej strony wynikały ze świadomości zagrożenia, jakim była patologia leseferyzmu (tu kamyczek do ogródka korwinistów), z drugiej – zostały wymuszone przez bardzo silną pozycję ówczesnej socjaldemokracji niemieckiej.
@moi komentatorzy. Dziękuję wszystkim autorom kulturalnych komentarzy. W celach „socjologicznych” zezwoliłem na publikację prawie wszystkich, w tym całą masę beznadziejnego chamstwa i gówniarstwa, od którego kipi internet.Podłość ludzka zaczyna się od podłej mowy, potem przychodzą podłe czyny. Pamiętajcie o tym, mali hejterzy, co macie jeszcze mleko pod nosem, a chcecie osądzać cały świat. Uważajcie, bo kto za młodu jest trollem, na stare lata może zostać prawdziwą starą świnią. A co do reszty. Popatrzcie, jak to jest. Kiedyś jeden człowiek oskarżył Michała Boniego, że ten wsypał jakieś drukarnie. Nikt tego nie potwierdził, nie pojawiły się żadne przesłanki, że może to być prawda, koledzy wzięli go w obronę, a sam oskarżany oświadczył stanowczo, że nawet nie zna oskarżyciela a o żadnych drukarniach nie tylko ubecji nie mówił, ale nawet nie miał pojęcia, gdzie takowe miały być. Nie pomogło. Bo po tylu latach, znajdą się jeszcze potwarcy, którym wystarczy jedno oszczerstwo, by czerpać tę szczególną rozkosz, jaką daje powielanie takich oskarżeń i pastwienie się nad ich ofiarą. Macie oto „lewaka” do pałowania, pierwsi sprawiedliwi! Nie wiecie, że to jest głupie i podłe? Pewnie nawet i wiecie… Nie znacie życia, myślicie, że pozjadaliście wszystkie rozumy i w dodatku wzajemnie nakręcacie się swoją butą i pychą. Bo buta i pycha to przyjemności, które największą frajdę dają w kupie. To tak jak z alkiem i dopalaczami – lepiej w paczce.
A co do pozostałych tematów. Otóż Wasze komentarze, niektóre zresztą mądre i interesujące, są nie na temat. Napisałem prosty tekst, ale i taki tekst trzeba umieć przeczytać ze zrozumieniem. Jeśli nazywam samego siebie „lewakiem”, to przecież ironicznie, prawda? Przywołuję obraźliwą i pełną najwyższej pogardy etykietę, którą skrajna prawica posługuje się na określenie wszystkich, którzy nie należą do ich wojowniczego plemienia. Mój tekst w ogóle nie zajmował się obroną postawy lewicowej i krytyką kapitalizmu. Nie wypowiedziałem się krytycznie o wolnym rynku ani nie zaprzeczyłem, że prawica nie ma historycznie żadnego udziału w budowaniu polityki społecznej, nie pochwaliłem rządów autorytarnych, które chcą wszystkich uszczęśliwiać na siłę (czego jako organiczny liberał szczerze nie znoszę i wiele razy o tym pisałem). Tekst był o czymś innym: o emocjach politycznych, o odpowiedzialności za państwo i społeczeństwo, o tym, z czego wypływa prawdziwa polityka, o tym, dlaczego w całym zachodnim świecie mamy polityki społeczne i rozmaite zabezpieczenia socjalne. O tym, że polityka sięga prawdziwego życia, życia i śmierci, bo życia i śmierć (z głodu, z wojny), jest jej stawką. O tym, że nic nie jest takie proste, a polityka to bardzo poważana sprawa. Michał Boni (nota bene, polityk prawicowy, demonstrujący swój katolicyzm, bardzo odległy ode mnie w poglądach) jest własnie specjalistą od takiej prawdziwej polityki, w której chodzi o elementarne ludzkie potrzeby i krzywdy, których nie da się załatwić żadnymi prostymi zaklęciami – ani lewicowymi, ani prawicowymi. Klasykiem takiej polityki był Jacek Kuroń, który latami siedział w pierdlu, będąc najbardziej nieprzejednanym polskim rewolucjonistą czasów PRL, a którego bandy bezczelnych pętaków, nie mających o niczym pojęcia, gotowe ą znieważać i nazywać „lewakiem” (a że był socjalistą to inna rzecz). Mój tekst miał pomóc Wam trochę dojrzeć. I może się udało w kilku przypadkach, kto wie? Jeśli zaś macie mi za złe, że mówię do Was z wyższością i protekcjonalnie, to dobrze. Każdy młody człowiek potrzebuje, aby ktoś był jednak starszy, mądrzejszy, a nie był jedynie kumplem. Wkurza go to, ale musi to dostać. Tylko czy tymi autorytetami dla młodzieży naprawdę muszą być hucpiarze i antysemici? Oto właśnie, co mnie (i wielu innych belfrów) boli. A przecież wystarczyłoby poczytać, rozejrzeć się. Chcecie starszych mądrych ludzi? Proszę bardzo: Jerzy Jedlicki, Jerzy Szacki, Maria Janion. Piszą o polityce, a jakże. Tylko poczytajcie. I porównajcie sobie ze swoimi mającymi na wszystko proste recepty „judeorealistami”. Jeszcze raz dziękuję. Bywajcie. JH
Gdybym wiedział na początku, że autorem tego artykułu jest członek palikociarni, nie przeczytałbym nawet jednego zdania. Czekam na chwile w której się wyniesiecie z polityki i mediów, a na całe szczęście to już niedługo. Trzeba być niespełna rozumu, żeby należeć do Twojego Ruchu. Pan Hartman pokazał swoją elokwencję w starciu z Panem Wiplerem, genialny występ Panie Hartmanie. Szkoda tutaj tracić czasu. Pozdrawiam, pomyślnych wiatrów Panie profesorze.
Hmm… Popełnił pan błąd obiecując odpowiedzi na komentarze bez inwektyw. Przez miesiąc się pan nie wyrobi.
@mag Cóż za łaska Pańska, że jeszcze mnie nie wyrzucił z blogu, cóż za łaska, że wy lewacy mogliście już zacząć strzelać jak za komuny a jeszcze tego nie robicie, na prawdę dozgonna wdzięczność i szacun. Wyraźnie widać, że Pan Hartman zaprosił swoim tekstem (co jest nawet wyartykułowane w nagłówku) wszystkich korwinistów na swojego bloga. Domyślam się po co to zrobił by ktoś ten blog rozruszał, więc jesteśmy i nie damy się obrażać. Pan Hartman sam wprowadził i użył wielokrotnie w swoim artykule pojęcia „lewak” i „pejsaty” jak można kogoś obrazić terminami, których sam używa, sam siebie tak określa.
Jan Hartman.
Pisze pan, panie profesorze, odpowiadając na jeden z komentarzy- „JH PS. 25 lat temu też miałem zbliżone do Waszych poglądy! Cóż, człowiek się zmienia :)”
Aktualny stan politycznej świadomości młodych Polaków, można sparafrazować słowami przypisywanimi Otto von Bismarckowi: „Kto za młodu nie był korwinistą, ten na starość będzie skurwysynem, ale kto na starość korwinistą pozostał, ten jest po prostu głupi.”
„Profesorski prozelityzm”, wzywanie do rozsądku, społecznej i politycznej aktywności itd. jest nieskuteczne, nad czym można tylko ubolewać. Może byłoby lepiej zastanowić się nad tym jak odzyskać „stracone pokolenie”, żeby nie zrobiło rewolucji, bo jest wiele symptomów wskazujących na to, że do tego właśnie dojrzewa.
Doczytałem do końca, chciałem nawet kontrargumentować, ale nie mam raczej czasu podważać każde tendencyjne zdanie. Sposób traktowania czytelnika do którego autor się zwraca, od początku jest dyskwalifikujące. Z założenia autora czytelnik jest naiwnym/głupim młodym człowiekiem, który się zachłysnął osobą JKM …któremu dobrze jest nawet doradzić, aby wziął kilka głębokich oddechów przed napisaniem komentarza?! – nie świadczy to jednak o czytelnikach, a jedynie o autorze, który z premedytacją produkuje takie treści…
Argument siły jest ostatecznym argumentem, nie mniej jednak Polski kodeks honorowy jest doskonałym narzędziem regulującym stopień bezczelności w przestrzeni dżentelmena.
Zbyszko
Toż opadły mi wszystkie cztery kończyny. Z bezradności.
Wychodzi na to, że należymy do całkowicie odmiennych plemion homo sapiens, jakkolwiek żyjących w Polsce i jakiekolwiek porozumienie nie jest nam pisane, jak sądzę.
Przede wszystkim mówimy różnymi językami, choć niby obydwoje posługujemy się polszczyzną.
oooooo hartmanik: to w celach „socjologicznych” proszę jeszcze o zacytowanie mojego-faszysty. Będę zobowiązany po stokroć!
@rafaltrabski et al.
1. Ten szybki w porównaniu do przeszłości wzrost ludności w W. Brytanii na przełomie XIX i XX wieku nie był efektem liberalizmu gospodarczego, a tylko efektem postępu technicznego, a za nim także cywilizacyjnego, zapoczątkowanym tzw. pierwszą rewolucją przemysłową. Owa rewolucja, oparta głównie na wykorzystaniu silników parowych oraz podziale pracy, radykalnie zwiększyła wydajność pracy, także i na wsi (np. tańsze oraz wydajniejsze maszyny rolnicze), przez co zwiększyła się także produkcja żywności.
2. Tak więc tylko częściową prawdą jest to, że to kapitalizm XIX wieku doprowadził do gwałtownego przyrostu ludności w Europie, spadku umieralności i drastycznej poprawy warunków życia, jako iż kapitalizm nie byłby możliwy bez rewolucji przemysłowej.
3. Tak, dzieci pracowały wówczas w fabrykach a także i w kopalniach (dzieci są mniejsze niż dorośli, a wiec mieściły się one w niższych, a więc tańszych chodnikach).
4. Gdyby nie te fabryki to te dzieci być może zmarłyby wcześniej z głodu w poprzednim, feudalnym systemie. Ale czy ich los jako kilkuletnich górników był aby na pewno lepszy? Radzę poczytać klasyczne dzieło Engelsa na temat warunków życia robotników w XIX-wiecznej Anglii.
5. Tak, gwałtowny wzrost produktywności wywołany uprzemysłowieniem (rewolucją przemysłową) pozwolił w XIX wieku produkować dobra dla mas, ale to były dobra poślednie, znacznie gorszej jakości niż te produkowane dla burżuazji czy ziemiaństwa. Np. robotnicy pili gin (najgorszą wódkę zaprawianą jałowcem dla zabicia jej ohydnego smaku), a burżuazja wraz ziemiaństwem popijali wtedy prawdziwe francuskie koniaki. Tyle na temat tej rzekomej poprawy warunków życia ludzi pracy w XIX-wiecznej Anglii…
6. Nie jest też prawdą, że to w XIX wieku, po raz pierwszy w historii najbiedniejsi stali się zdolni do nabycia ubrań, butów, i dziesiątków innych artykułów, które przedtem w podobnej ilości i jakości były dostępne jedynie dla szlachty i arystokracji. Zgoda, feudalny system cechowy i nakładczy był na tyle drogi i nieproduktywny (a feudalne gildie i cechy były kontrproduktywne bowiem ustanawiały monopole i zwalczały konkurencję), że wytwory rzemieślników były wtedy poza zasięgiem większości społeczeństwa. To docenił nawet Marx, który wyraźnie twierdził w Kapitale, że kapitalizm jest systemem bardziej wydajnym niż feudalizm, tak samo jak feudalizm był wydajniejszy niż niewolnictwo oraz że burżuazja w XVIII i XIX wieku była klasą bardziej postępową niż ówczesne ziemiaństwo. Ale przecież nawet w niewolnictwie plebs (mowa tu oczywiście o ludziach wolnych) otrzymywał od państwa, całkowicie za darmo, pożywienie, dach nad głową oraz rozrywki. Mowa tu oczywiście o Starożytnym Rzymie oraz Starożytnej Grecji w okresie ich najwyższego rozwoju.
7. W kapitalizmie XIX-wiecznym status życiowy najbogatszych wzrósł dużo bardziej niż najbiedniejszych w kategoriach pieniężnych, jako iż wiadomo, że najlepiej się żyje z pracy innych ludzi. To, że w kategoriach poprawy warunków życia, to biedniejsi zyskali relatywnie więcej, nie zmienia tego, że to właśnie tylko ta garstka burżujów (oraz ziemian) opływała wtedy (podobnie zresztą jak dziś) w niewyobrażalne wręcz luksusy kosztem wyzysku milionów proletariuszy, zmuszonych do pracy za śmiesznie niskie pieniądze, jako iż alternatywą była wtedy tylko śmierć z głodu i chłodu. Poza tym, to kapitaliści szybko się zorientowali, że muszą robotnikowi zapłacić nie tylko tyle, aby nie umarł on z głodu czy chłodu, ale także, aby miał on na utrzymanie rodziny, aby mógł on reprodukować siłę roboczą na przyszłe potrzeby klasy właścicieli kapitału, a więc, chcąc nie chcąc, musieli oni podnieść stawki płac, tyle, że wyłącznie w swoim własnym interesie.. Więcej u Marxa, np. w jego Kapitale.
8. Zgoda, dla chłopa przejście z niewydajnego systemu gospodarki feudalnej do kapitalistycznej stanowiło skok cywilizacyjny. Ale nie zawdzięczał on tego kapitalistom, a tylko rewolucji przemysłowej, która wyposażyła go albo w lepsze narzędzia, albo też umożliwiła mu (a często też zmusiła – patrz tzw. rugi chłopskie w Anglii) pracę w fabryce.
9. Stopniowy wzrost płac w fabrykach oraz skrócenie czasu pracy to był więc głównie wynik postępu technicznego, konieczności zapewnienia reprodukcji siły roboczej oraz, paradoksalnie, postawie wielkich feudałów, którzy, zazdroszcząc kapitalistom ogromnych zysków, przegłosowali w Izbie Lordów ustawy ograniczające wyzysk robotników. Niestety, ale dziś roboty zabierają pracę ludziom, a więc kapitaliści nie muszą troszczyć się o rodziny swoich pracowników, a ziemiaństwa w praktyce już nie ma, a więc ludzie pracy są zdani tylko na siebie. A Korwin na pewno im nie pomoże. 🙁
Szalom!
Sorki, ale ten tekst ma tyle sensu, co uwrażliwianie zdeklarowanego prolajfowca, z tych, co to zbierają na karę dla Chazana i modlą się za niego, wdzięczni za uratowanie dzieciątka, na tragiczną sytuację matki (realnej, nie hipotetycznej), którą zmusił do porodu. Oni wiedzo swoje, będą do upadłego bredzić o aniołkach i o tym, że brzydkie dziecko też ma prawo żyć (jakby to o brzydotę chodziło), a matka całą sytuację sprowokowała, idąc podstępnie do tego szpitala. Już nie mówiąc o tym, że ci, do których Pan ten tekst kieruje, w życiu po niego nie sięgną, bo z zasady pana nie czytają. Pan próbuje ich wyleczyć z naiwności – to ja spróbuję Pana: proszę się zanurzyć w lekturę prawicowej prasy i komentarzy, tak od serca. To są dwa różne światy. Ale nawet nie o to chodzi. Pana apele mają mniej więcej taką szansę na skuteczność, jak apel jakiegoś naczelnego prawicowego do lewakow na łamach jego wlasnej gazety. No po prostu przeczytają go tylko inni prawicowcy. I może nawet dadzą „lajka”.
@ Maja
13 lipca o godz. 17:04
„nie zapominaj ilu ludzi uwiódł Hitler”
=========
Nie żebym popierał nazizm, ale Hitler w wieku lat czterdziestu przejął władzę, chwycił podupadłe Niemcy za twarz, stworzył sprawne państwo, rozruszał gospodarkę i zbudował potężną armię, a potem wywołał wojnę, w której długo utrzymywał miażdżącą przewagę nad przeciwnikami. Krótko mówiąc, mimo obłąkańczej ideologii był politykiem skutecznym, a w pierwszych latach swoich rządów znacznie poprawił byt swoich obywateli.
Prześledźmy teraz karierę polityczną Korwina: w wieku lat pięćdziesięciu jako szef kanapowej partii dostał się po raz pierwszy do polskiego Sejmu, gdzie poczuł się obrażony przez posła Boniego. Przez następnych 20 lat nie udało mu się wejść do parlamentu, ponieważ próg wyborczy podniesiono do 5%, a to przekraczało jego możliwości. Swoją działalność polityczną ograniczał do pisania bloga, który cieszył się największym powodzeniem wśród gimnazjalistów. W wieku lat 70, na fali protestu młodych przeciwko partiom establishmentowym, Korwin znów został posłem, tym razem do PE, gdzie ponownie spotkał się z Bonim i wykorzystał tę okazję, aby uderzyć go w twarz za obrazę z roku 1992.
Mogę zrozumieć ludzi, którzy poszli za Hitlerem, ale korwinizm mógł się zdarzyć tylko w Polsce, krainie króla Ubu.
Nie będę wdawać się w analizę tekstu Pana Profesora jak też o tej długiej dyskusji, która tu się toczy. Napiszę moje własne odczucia o powodach tego stanu.
Otóż moim zdaniem dzieje się tak dlatego, że aby zaistnieć w polityce trzeba być wyrazistym w jakikolwiek sposób, obojętnie czy pozytywny, czy negatywny. Oczywiście łatwiejszym sposobem na zaistnienie jest sposób negatywny. Wystarczy wypiąć gołą dupę na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, powiedzieć publicznie, że Prezydent ma krew na rękach, dać komuś ważnemu po pysku i t d. Dzieje się tak dlatego, że polscy politycy wszystkich opcji wyrośli ponad Naród, który ich do tej roli wynajął. Dzieje się tak dlatego, że w okresie między wyborami większość sejmowa jest bogiem i władcą a Naród nie ma w tym okresie nic do powiedzenia. Musi czekać do następnych wyborów aby w nich zagłosować na jakieś mniejsze zło i potem znów czekać na taką okazję kolejne 4 lata. Jeżeli obywatele nie odzyskają podmiotowości to nadal będzie tak jak jest. Koalicja będzie dbać o słupki poparcia sondażowego a opozycja będzie robić wszystko aby w Polsce było gorzej niż jest, bo to przybliży ją do apanaży związanych z pełnieniem roli ich koalicji. Położyć temu kres może tylko zmiana Konstytucji RP dopuszczająca możliwość ogłoszenia referendum bez zgody sejmu i bez progów frekwencyjnych , na żądanie 500 tys. obywateli. Nie wprowadzą tego „sejmowe” partie polityczne ani JKM, który demokrację uważa za najgorszy ustrój.
Bardzo dobry tekst. Mam nadzieję, że wiele młodych osób spojrzy na kwestie JKM trochę inaczej. Choć mam świadomość, że nadzieja matką głupich… Pozdrawiam.
@mag To wyście wywołali tę wojnę i wy ją przegrywacie. Nie będzie żadnych negocjacji jesteście obcy jesteście dla nas jak Marsjanie. Zamkniemy wieko i szczelnie zagwoździmy tę trumnę, sztandar Twojego Ruchu wyprowadzić, na śmietnik niechlubnej historii !!!
„Bo, widzisz, wolność to znacznie, znacznie więcej, niż swoboda zawierania umów, handlowania i GENERALNIE ROBIENIA TEGO, CO SIĘ CHCE”.
Trudno z tymi słowami się nie zgodzić. Brzmią pięknie. Szkoda, że tylko brzmią nie niosąc ze sobą żadnego praktycznego zastosowania po stronie, którą Szanowny Pan reprezentuje 🙁
Trochę stronę w dół musiałem przewijać żeby dojść do napisania tego komentarza więc nie zdziwię się jeśli go pan nie zobaczy. Pisze tak pan o korwinistach jak o jakimś kulcie, każdy zwolennik Nowej Prawicy według pana jest korwinistą? Bo chce małych podatków, wolności i małej administracji? Czyli mój ojciec głosujący od zawsze na UPR i teraz na KNP jest korwinistą? Nawet jeśli spotykał się pan z 100% korwinistami którzy pluli panu w twarz to nie znaczy że każdy taki jest. W każdej partii nie ważne czy lewicowej czy prawicowej znajdzie się grupa idiotów. Po tym drobnym wstępie możemy pogadać o konkretach. Bardzo ciekawi mnie dlaczego ludzie słysząc o XIX wieku i panujących zasadach zarzucają wszelkim libertarianom że chcemy się cofać w rozwoju i wytykają tak jak pan wszystkie tamtejsze wady. Nikt nie zastanowi się nad faktem co by było gdyby tamtejszy ustrój wprowadzić dzisiaj który by po prostu działał lepiej (nie będę tłumaczył dlaczego dzieci dzisiaj by nie pracowały po 12h itd. bo to chyba oczywiste). Wszyscy mówią o zmianie socjalizmu na lepszy socjalizm zamiast zmiany wolnego rynku na wolny rynek bez wyzysku. Wychodzi pan i każda partia lewicowa z założenia że jeśli wtedy to się nie udało to teraz będzie tak samo więc trzeba zmieniać socjalizm który z założenia jest zły. Dlaczego zły? Ponieważ większość osób gdyby miała opcje dostawania pieniędzy za obijanie się w pracy lub nie pracowanie w ogóle i wydajnego pracowania wybrała by tą pierwszą przez co państwo by upadało bo nieroby ciągnęły by pracowitych w dół. Co do wolności i tych gejach o których pan pisze to patrzy pan na przykład idioty o którym wspominałem na początku a nie normalnej myślącej osoby. Osoby homoseksualne w np. XVI wieku też były bo istniały one od zawsze i społeczeństwo było bardziej radykalne niż dzisiaj a jednak nie było z tym problemów, dlaczego? Z bardzo prostego powodu, osoby homoseksualne się nie odnosiły ze swoimi preferencjami, nie organizowały parad i nie walczyły o równe prawa (które de facto i tak posiadały). Każda lesbijka i gej może robić co mu się podoba bo nikt nikomu nie zagląda do sypialni, jakoś onaniści nie walczą o prawo zawarcia związku małżeńskiego z własną ręką…Co do zawierania małżeństwa przez tak zwanych homosiów to jeśli kościół nie popiera tego co robią mogą dołączyć do wyznania gdzie będzie im to pozwolone, równie dobrze mogą jak to pan prezes mówił iść do notariusza i założyć spółkę „małżeństwo” gdzie będą żyć sobie razem i dzielić się majątkiem, tylko główne pytanie jest: po co to komu? Jeśli się kochają to nie muszą wymyślać takich pierdół, wystarczy że będą żyli razem. W państwie wolności nikt nie będzie nikogo lał po mordzie za poglądy, tzn. oczywiście że będzie ale tak jak dzisiaj będzie to normalne złamanie prawa więc nie wiem jaki pan tu widzi problem, pan prezes uważam że postąpił dobrze skoro twierdzi że go to uraziło bo chodziło o jego honor, tak czy owak również jest to karalne i zgodnie z prawem powinien dostać odpowiednią karę. JKM wiedział co go czeka i był w pełni tego świadomy więc również nie rozumiem po co dyskutować na takie tematy…
Poglądów pana co do świadczeń społecznych itd. nie zmienię ale może popatrzy pan na wyborców Nowej Prawicy nie jak na „korwinistów” lecz po prostu jak na wolnościowców i przestanie pan na nas pluć na każdym kroku nazywając nieświadomymi czy zaślepionymi w pana prezesa bo tak nie jest. Żeby nie było że ja akurat jestem pewnie starszy więc nie jestem typowym korwinistą to dodam że mam 18lat. Pozdrawiam Qwhy
po 3 wdechach wiem że to co Pan pisze jest jedną wielką głupotą, a propo Boniego i sprawy współpracy a UB jest jedna odpowiedź – wszystkich won, obecnie Polską powinni rządzić ludzie do których nie ma ŻADNYCH zarzutów a także ludzie młodzi którzy pod względem wiedzy niczym nie odbiegają od tych starych pryków… Porównywanie XIX wieku z czasami obecnymi – kompletne wariactwo. Proszę sprawdzić wskaźnik wolnośći gopspodarczej i kto jest na pierwszym miejscu? No właśnie mam dobrą koleżanke w Hong Kongu która odwiedza Polskę co roku.. Za każdym razem się mnie pyta jak ja mogę życ za 400euro miesięcznie? Ona jako podrzędna pracowniczka biurowa zarabia 4 razy więcej i podróżuje po świecie 2 razy w roku. Proszę nie mówić o wydajności pracy w Polsce, bo na zachodzie jest jeszcze niższa i wiem to z doświadczenia ponieważ znowu w te wakacje planuje wyjazd zarobkowy. Nie chce mi się pisać argumentów za i przeciw. Ale podsumuje to tym że jestem studentem dziennym, pracuję na 3/4 etatu na umowie śmieciowej zarabiam ~1800zł. Mam tylko chorą mame która zarabia 1230zł i brata na rencie w wysokości 500zł. Uważam że więcej bym zarobił jeżdżąc na rowerze po rynku sprzedając zimne piwo turystom – i to jest wolność! Gorzej być nie może, i żadne lewactwo i pomoc w Polsce nie działa, mam gdzieś czy jesteś pejsaty czy wąsaty. Ja chce zmiany w tym kraju. Żadna partia oprócz KNP nie ma pomysłu i programu. Stopem sporo podróżowałem po europie i ze wszystkich krajów UE moi rówieśnicy mi nie wierzyli że zapierdalam na budowie za 3 euro na godzine. Proszę o konktrety jakie ma Pan i pana partia które są natychmiast do wprowadzenia a nie pisanie o innych. W polityce powinnień być zakaz patrzenia się na innych, co ty jesteś w stanie zaoferować? I jak to się ma do tolerancji skoro ciągle krytykujesz kogoś innego. Czekam na odpowiedź i pozdrawiam
Panie Profesorze, często się z Panem nie zgadzam, mam też Panu za złe związek z J. Palikotem, bo uznaję go za polityka mało poważnego. Tym razem jednak w pełni się z Panem zgadzam. Wybrał Pan właściwą formę rozmowy, ona mi bardzo odpowiada i nawet wtedy, gdy mówi Pan o niedojrzałości młodych fanów JKM, nie obraża ich Pan przecież, bo jest to po prostu prawda. I nie ma się co tu bawić w subtelne grzeczności. Ale jak to w Internecie bywa, ukryci za nickami adwersarze – a przynajmniej ich część – będą swoje kompleksy i fobie w niwybredny sposób ujawniać. I tak się niestety stało i tym razem. Pozdrawiam.
„Osoby homoseksualne w np. XVI wieku też były bo istniały one od zawsze i społeczeństwo było bardziej radykalne niż dzisiaj a jednak nie było z tym problemów, dlaczego? Z bardzo prostego powodu, osoby homoseksualne się nie odnosiły ze swoimi preferencjami, nie organizowały parad i nie walczyły o równe prawa (które de facto i tak posiadały). Każda lesbijka i gej może robić co mu się podoba bo nikt nikomu nie zagląda do sypialni, jakoś onaniści nie walczą o prawo zawarcia związku małżeńskiego z własną ręką…”
Pan bredzi. Po pierwsze, w przeważającej części krajów europejskich homoseksualizm był nielegalny – i został zalegalizowany dopiero w latach 60. i 70. ubiegłego wieku (wyjątek stanowi Skandynawia, w której procesy legalizacji rozpoczęły się w latach 40.). Oczywiście, chlubnym wyjątkiem w tej kwestii jest Polska, w której aż do rozbiorów homoseksualizm nigdy nie był karany, a po odzyskaniu niepodległości został zalegalizowany w 1932 r. Czym innym jest jednak legalizacja życia seksualnego, czym innym zaś równość wobec prawa. Tych równych praw mniejszości homoseksualne nigdy w Polsce nie miały, a w Europie zyskują je dopiero dzisiaj. I słusznie, podstawową zasadą nowoczesnej demokracji jest bowiem równość wszystkich obywateli wobec prawa. Jeśli zaś chodzi o przykład „onanisty ożenionego z własną ręką”, to jest on równie nielogiczny jak cały dyskurs korwinowski. Otóż „ręka” nie jest osobą, małżeństwo natomiast to związek między osobami. Zakaz związków małżeńskich w obrębie tej samej płci jest w równie uzasadniony jak zakaz małżeństw między osobami o tym samym wzroście, kolorze włosów lub kolorze skóry. A przede wszystkim – nie ma nic wspólnego z ideą wolności, o którą rzekomo walczą korwiniści.
Zgodnie z prośbą przeczytałem cały artykuł. Po jego przeczytaniu nasunęło mi się kilka następujących wniosków na Pana temat.
Po pierwsze jako naukowcowi (niestety idealizuje polskie standardy które są pod tym względem na bardzo niskim poziomie) nie przystoi Panu pisać podobnych wywodów z taką ilością osobistych i emocjonalnych dodatków.
Po drugie, całkowicie rozmija się Pan z rzeczywistością co do faktów takich jak „bezpłatna opieka medyczna”, „bezpłatne studia” lub np. w kwestii ceny biletów do teatru. Co do opieki medycznej, standardy które otrzymujemy bo przymusowym odbieraniu nam na ten poczet środków z ciężko wypracowanych ówcześnie pieniędzy są żałosne i każda osoba, która chce się leczyć zmuszona jest do korzystania z prywatnej opieki medycznej płacąc za to samo po raz drugi. Jeżeli chodzi o bezpłatną edukację – bardzo dużej części polskich rodzin „nie stać na posyłanie dzieci na studia”. Może Pan wytłumaczyć skąd taki problem skoro jest to bezpłatne? W kwestii biletów do teatru – znowu potwierdza się jak bardzo oderwany jest Pan profesor od rzeczywistości – obecnie bilet do teatru kosztuje tyle ile przeciętny młody człowiek zarabia przez 2-3 dni pracy.
W kwestii Pana Boniego – jeżeli jego moralność i postępowanie było lub jest wątpliwe – sam powinien się z tym pogodzić i ustąpić z życia publicznego. Nie zrobi tego bo nigdzie indziej nie zarobi w taki łatwy sposób i przy braku kompetencji podobnych pieniędzy. Najlepszym tego dowodem jest ostatnia sytuacja z Panem Kurskim, który szuka każdego sposobu aby pozostać przy korycie. Nic dziwnego, tak samo robi 90% polskich polityków.
Wracając jednak do początku mojej wypowiedzi – zwracam się do Pana z prośbą, proszę jako pracownik naukowy przemyśleć swoje podejście do przedstawianych poglądów i przestać uprawiać demagogię i pisać w stylu upierającego się przy jakimś poglądzie niewyedukowanego człowieka. Zamiast tego zachęcam do tworzenia bezstronnych naukowych artykułów z dogłębną analizą tematu z uwzględnieniem poglądów obu stron dyskusji. Tytuł profesora, szczególnie w tym względzie nauk humanistycznych powinien do czegoś zobowiązywać. Nie jest Pan zwykłym politykiem, któremu przyzwala się na prowadzenie takiej dyskusji publicznej opartej o własne „wydaje mi się” i niechęć do przeciwników politycznych.
Panie prof. Hartman fajnie sobie pofilozofować ale rzeczywistość jest taka, że nie ma żadnego wyboru. Nie jest prawdą, że my możemy sobie wybrać czy chcemy socjalizm czy kapitalizm w wydaniu Pana Korwina. Nie ma żadnego wyboru bo socjalizm po prostu bankrutuje, skąd skok na emerytury, czemu Pan Tusk tak dużo mówi ile oszczędności mają Polacy bo w razie czego po emeryturach chwycą za ciężko wypracowane pieniądze Polaków. Panie Hartman nie ma wyboru, trzeba jak najszybciej wprowadzić kapitalizm by nie okraść Polaków z resztek oszczędności bo to oznaczałoby straszliwe zamieszki to oznaczałoby apokalipsę być może upadek państwa.
Przeczytałem ten artykuł mimo ,że jestem zagorzałym liberałem . Chciałem poznać argumenty lub kłamstwa jakie ma Pan do przekazania mnie, czyli przedstawicielowi młodego pokolenia które popiera KNP. Nie będę rozmawiał o incydencie z Panem Bonim ponieważ jest to prywatna sprawa JKM. Powiem krótko. Nie popieram ale nie wiemy wszystkiego a Panu B.
Ważniejszym tematem jest gospodarka o której czytałem z uwagą . Już na samym początku zobaczyłem kłamstwa jak to biedni bezrobotni umierali wraz z rodzinami . Według Pana pracownikom płacono mało ale zaraz zaraz Przecież stać było go na założenie dużej rodziny i na to aby żona nie pracowała. Hmm był on bogaty czy biedny ? Nie wiemy jeżeli nie mamy porównania ale gdy to zrobimy zauważymy ,iż nie było on biedny.
Fakt, dzisiejszym bezrobotnym płaci się więcej niż kiedyś. Wtedy nie płacono bezrobotnym w ogóle. Dodajmy do tego ,że popyt na prace był duży i rodzina dzięki niskim podatkom mogła odkładać pieniądz na czarną godzinę a znalezienie pracy było łatwe. Teraz jest to trudniejsze gdyż państwo poprzez różne działania ( wszelkie podatki ) nam to uniemożliwia.
„I byłaby już pełnia szczęścia i sprawiedliwości (każdy odpowiadał za siebie i robił sobie, co chciał!)” Tu mała Pańska pomyłka to jest anarchia a nie liberalizm. Dalej czytamy jak to dobrzy ludzie lewej strony dbają o biednych pracowników. Jak to im dobrze płacą nasi przedsiębiorcy. Chyba jest Pan oderwany od rzeczywistości. Teraz większość młodych chce wyjechać za granice nie dlatego ,że tam można lepiej zarobi więcej choć i tacy się zdarzają. Proszę Pana my wyjeżdżamy dlatego ,że tu ciężko jest przeżyć . Jakby za te pieniądz można było realnie na poziomi średnim( to moim zdaniem taki poziom życia w którym człowiek może coś odłożyć pieniędzy) ŻYC to nikt by nie wyjeżdżał aby żyć bogato za granicą. Ludzie wyjeżdżają bo tu za te pieniądze ciężko przeżyć. Zostawiamy przyjaciół rodzinę i niech mi Pan wierzy robimy to bo musimy a nie chcemy. A wie Pan przez kogo ? No właśnie… Ale zaraz Pan powie ,iż tam gdzie jeździmy też jest socjalizm. Jednak w skrócie różnica miedzy nami a tamtymi krajami polega na dwóch sprawach. Po pierwsze tam jest mniejszy socjalizm a po drugie w kraje zachodniej europy pieniądze mocno wpompowali Amerykanie.
Jeśli chodzi o teatr to niech mi Pan wierzy nie było takich kosztów ponieważ nikt by na spektakle nie chodził . A co za tym idzie nikt by na nich nie zarabiał. Cena sama się ukształtuje w wolnym rynku. Ja osobiście uważam ,że powinny być bony na kulturę ponieważ buduje ona patriotyzm. Jeśli chodzi o USA to ma Pan racje. Stany ida bowiem w złym lewym kierunku. Ale jeśli np. w Texasie VAT wynosi 9 % to i tak biją nas na głowę i są dalej po „dobrej stronie mocy”.
Dalej również pisze Pan głupoty jak chociażby zadaje Pan pytanie czy chcesz aby naszym światem rządzili egoiści? I znowu się Pan pomylił to liberałowie a nie egoiści. Nazwał bym ich raczej altruistycznymi politykami którzy nie kradną naszych pieniędzy. Bo prywatnie i socjalista i komunista i liberał może być altruistą lub egoistą. Co przez to rozumiem ? Uważam ,że nawet w komunizmie znaleźli byśmy kogoś kto naprawdę chciał pomóc ludziom tylko nie wiedział ,że prze popieranie komizmu nie pomaga a szkodzi.
Mam nadzieje ,że odpowie Pan na moje zastrzeżenia.
Qwhy
13 lipca o godz. 18:22
Z bardzo prostego powodu, osoby homoseksualne się nie odnosiły ze swoimi preferencjami, nie organizowały parad i nie walczyły o równe prawa (które de facto i tak posiadały).
Co to znaczy „obnosić się ze swoimi preferencjami”? Jeśli znany aktor zapytany w wywiadzie o życie prywatne mówi, że żyje z mężczyzną, to znaczy, że się „obnosi”? Jeśli dwóch facetów pójdzie do USC i zarejestruje swój cywilny związek partnerski w obecności swoich świadków i gości, to znaczy, że się „obnosi”? Czy geje się domagają, aby katozboczeńcy i korwinozboczeńcy byli siłą doprowadzani do USC na takie uroczystości? Jakie „równe prawa” posiadały pary homoseksualne i kiedy? Bo o ile mi wiadomo, nigdzie, nawet w starożytnej Grecji, pary homo nie mogły być formalizowane tak, jak pary hetero.
===========
Każda lesbijka i gej może robić co mu się podoba bo nikt nikomu nie zagląda do sypialni
To dlaczego się nimi interesujesz? Jedyne, co powinno Cię obchodzić w kontekście związków partnerskich, to ewentualne ulgi podatkowe dla takich par, za które musieliby zapłacić wszyscy pozostali podatnicy. Bo gdyby związkom partnerskim umożliwiono wspólne rozliczanie się, to w katolickim społeczeństwie oszustów i złodziei wszyscy zawieraliby takie związki ze wszystkimi, żeby tylko oszukać państwo na podatkach.
==========
Co do zawierania małżeństwa przez tak zwanych homosiów to jeśli kościół nie popiera tego co robią mogą dołączyć do wyznania gdzie będzie im to pozwolone, równie dobrze mogą jak to pan prezes mówił iść do notariusza i założyć spółkę „małżeństwo” gdzie będą żyć sobie razem i dzielić się majątkiem, tylko główne pytanie jest: po co to komu?
Co ma do tego Kościół? Czy homoseksualiści domagają się od Kościoła kościoła udzielania im ślubów religijnych? „Spółkę małżeństwo”? Jak na razie taki rodzaj spółki nie istnieje. Istnieją spółki cywilne, spółki z o.o., spółki jawne, ale „spółki małżeństwo” nie. Geje walczą, żeby coś takiego w polskim prawie zaistniało, i to właśnie jest związek partnerski, któremu się sprzeciwiasz.
Do reszty Twoich bredni się nie odniosę, bo musiałbym siedzieć do rana.
Jak już tu napisałem, Polska to wyjątkowy kraj. Gdyby nie bariera językowa, można by urządzić nową atrakcję turystyczną – rezerwat, w którym korwiniści wygłaszaliby swoje mądrości. W całej Europie takich nie znajdziecie. Szkoda że te mądrości to bełkot, a bełkot, czyli tekst niespójny, nielogiczny i wewnętrznie sprzeczny, jest podobno bardzo trudny do przetłumaczenia.
Nie jestem korwinistą. Niestety przestałem czytać na początku czwartego akapitu, gdy napisał Pan, że Michał Boni jest kompetentny. Odnoszę wrażenie, że kontekście polityki to słowo całkowicie straciło swoje znaczenie.
@ kacap, 13 lipca o godz. 18:24
„…pracuję na 3/4 etatu na umowie śmieciowej zarabiam ~1800zł”.
Biedaczek… A co, chciałoby się etatu? Przecież etaty to socjalizm. Na wolnym rynku będą tylko śmieciówki, bo kreatywny pracownik musi być elastyczny. Zresztą, skoro pracodawca wycenia Pańską pracę jedynie na 1800 zł to znaczy, że jest Pan małowartościowym pracownikiem. Podobnie Pańska „chora mama”. Gdyby była bardziej wartościowa, to wolny rynek więcej by jej płacił. A Pański brat? To chyba kolejny nierób, który wyłudza ode mnie rentę (a dlaczego ja mam ze swoich podatków płacić na bezproduktywnego kalekę?). Słowem: musi się Pan bardziej sprężać, żeby opłacić maminą kurację – bo ja np. nie mam ochoty płacić za jej leczenie. Proszę poszukać jakiegoś milionera-filantropa – może opłaci mamie leczenie. A w ogóle to sugeruję emigrację do Hong-Kongu. Tam zarobi Pan na siebie, mamę i brata. Zamiast się żalić, bierz się do roboty, leniu i nieudaczniku!
Rzeczywiście „bezkompromisowość” antykomunistyczna rośnie wprost proporcjonalnie do ilości czasu, który upłynął od upadku PRL.
Ciekawe, że dzisaj ludzie często dają się sprzedać i potrafią robić największe świństwa nawet nie za jakieś pieniądze, ale żeby się tylko podlizać szefowi; a jednocześnie są przekonani, że sami oparliby się brutalnym naciskom bezpieki.
Wszak tyle rzeczy w życiu zrobiliście wbrew sobie, skąd ta werbalna „niezłomność”? A może właśnie stąd?
co do komentarzy tl;dr więc powtórzenia tematyczne zapewne się znajdą.
Panie Hartman- polityka to nie zabawa w serduszka i porównywanie się do postaci w kreskówkach parafrazując spot, ale to tak zgryźliwie na odwet za korwinistę.
To może pytając się o określenie lewaka, odpowie Pan jednocześnie na określenie korwinisty?
Ja z miłą chęcią odpowiem, że nie ma podziału na lewicę i prawicę w dzisiejszych czasach, kiedy to utworzyło się tyle nurtów ideologicznych, ten podział stracił jakąkolwiek wartość. Lewak z zasady to ten, który chce więcej państwa i potrafi pleść byle bzdury, by tylko do tego dążyć. Podział na te obozy charakteryzuje się głównie koncepcją obyczajową danej partii, gdyż mamy partie gospodarczo socjalistyczne, a jednak znajdują się po prawej stronie(bzdura).
Kończąc o lewaku, postaram się opisać te sytuację, które Pan traktuje jako zbawienne, bo głowa boli od tego..
„Wymusili podwyżki…”- o co tu chodzi- minimalną dotyczącą 4% społeczeństwa pracującego(czyli kolejne bzdury zw. z wyzyskiwaniem), czy stałe podwyżki w wyniku rewolucji? Te w wyniku rewolucji unormowane zostałyby w wolnym rynku, lecz rewolucja zrobiła swoje. Traktuje się to jako zbawienny wpływ socjalistów, jednak zapewniam, że i w kapitaliźmie doszłoby do racjonalizacji wynagrodzeń.
„ośmiogodzinny dzień pracy”- @UP
„zakaz zatrudniania dzieci”– a to Panu zawdzięczam, że w wakacje 2 lata temu nie mogłem pracować, aby sobie dorobić? Czemu zabija Pan w nas chęć pracy? To przez Pana nie mogłem dorobić sobie do wakacji, bo przez podatki rodzice otrzymują groszowe pensje, które też Pan popiera?
„ubezpieczenia emerytalne” – co guwa? XDDD Myślałem, że poważna ta dyskusja, jednak jedziemy dalej…
„Podatki byłyby dwa razy niższe – ot, tyle, co potrzeba na wojsko, policję, trzy klasy podstawówki i parę innych niezbędnych rzeczy. Bogaci byliby nareszcie jeszcze bogatsi, a Twoi rodzice każdego miesiąca mieliby całego tysiaka więcej!”
– podatki uderzają w tych co chcą się wzbogacić, miał Pan kiedyś podatek od pieniędzy trzymanych w domu(nie licząc inflacji, którą pewnie Pan też popiera xD)? Widzi Pan, ja się bawie orając Pańskie twierdzenia, bo robiłem to setki razy, gdy Wy zabawialiście się w prymitywną politykę, ja interesowałem się rozwiązaniami gospodarczymi rodem z Australii, czy Nowej Zelandii.
„A może i Ty, jeśli masz pracę. Za to przychodziłyby do Was nowe rachunki: za szkołę, za wizytę u lekarza, za studia. A potem, w miarę rozwoju normalnej zdrowej gospodarki, byłyby jeszcze rachunki za korzystanie z dróg, transportu publicznego (żadne tam 3,60 za bilet tramwajowy!), a wyjście do teatru kosztowałoby niezłą dniówkę.”
– Słyszał Pan kiedyś o konkurencyjności firm? O.o Bzdury takie, że szok #PolecamPoczytaćRothbarda,Misesa,Hayeka
„Oczywiście połowę urzędników wywaliłoby się na bruk (niech idą do łopaty!), podobnie jak robotników z fabryk i kopalni, których nikt nie chciałby od rządu wykupić. Nie będziemy płacić za jakichś darmozjadów!”
– na początku, przy zmianach gospodarczych zapewne doszłoby do takich sytuacji, jednak chwilowa destabilizacja skutkowałaby w przyszłości owocnymi plonami, a dziś mamy się poniżej przeciętnej, aby uniknąć tej chwilowej stagnacji, popadamy w długi i długofalowe kryzysy, gdyż Państwo staje się niewypłacalne(znów…)
„Czy w tym świecie Ty i Twoi rodzice należelibyście do zadowolonych i zamożnych, czy może do biedoty? A jeśli do biedoty, to czy byłbyś sam sobie winien? Kiedyś tak już było, w Europie, w USA. Jednak jakoś wszędzie na Zachodzie (łącznie z USA!), jest teraz zupełnie inaczej. Rynkowy raj zapanował za to w Chinach…”
– gdybym należał do biedoty to i tak byłbym na stosunkowo wysokim poziomie w porównaniu do klasy średniej, państw socjalistycznych.
„A wolność? Cóż, każdy robiłby, co chce, a rząd tylko swoją silną ręką pilnowałby, żeby nie było złodziejstwa. Normalnym ludziom nie brakowałoby wolności.
Gorzej, jeśli ktoś miałby pecha i był, powiedzmy, gejem. W zdrowym społeczeństwie takich nie potrzeba.”
– sprawy obyczajowe, to prywatne sprawy. Nie ma ani jednego argumentu dla którego miałoby dojść do jakiś zajść na tym tle. Nie wiem, czy Pan wie, ale istnieje coś takiego jak praworządność i tego by przestrzegano, a nie wyłącznie złodziejstwa. Boże jak do dziecka(nie mogę się powstrzymać…).
„Bo, widzisz, wolność to znacznie, znacznie więcej, niż swoboda zawierania umów, handlowania i generalnie robienia tego, co się chce. I ktoś tej wolności musi bronić. Najlepiej gdyby byli to poważni ludzie, myślący o zabezpieczeniu praw i elementarnych interesów wszystkich obywateli (nie tylko „normalnych”), zrównoważeni i profesjonalni.”
– tu się zgadzam, nie jesteśmy anarchistami O.o
„Potrzebowaliby do tego dwóch rzeczy: po pierwsze konstytucji, która gwarantowałaby wolność, równość i równe prawa polityczne dla wszystkich oraz zakazywała prześladowania i dyskryminowania kogokolwiek z powodu tego, kim jest, jak żyje i jakie głosi poglądy.”
– Od cholery błędów logicznych… nie da się pogodzić równości w wydaniu jakie prezentujecie nam dzisiaj z wolnością. Jesteśmy nie za równością, a sprawiedliwością. Dlaczego w sytuacji, której są 4kobiety i 4 mężczyzn (na 4 miejsca w hipotetycznym rządzie, gdzie panuje równość), oni (mężczyźni)wszyscy interesują się polityką, mają jakieś zdanie, a wśród nich jest tylko jedna kobieta zaznajomiona z tematem, mają oni odstąpić jedną pozycję w imię „równości” dla osoby nie zaznajomionej w temacie, nie wiedzącej jak postępować? BZDURA.
2ad. Za poglądy, prześladowania są dzisiaj i to z strony rządu do cholery!
„Po drugie potrzebowaliby sporej grupy obywateli, którzy potrafią coś więcej jako obywatele, niż pokazywać władzy f**ka, lecz gotowi są angażować się w sprawy społeczne, jakoś tam współpracując z władzą – czasem ją popierając, czasem krytykując. Bo czy chcesz, czy nie, żyjesz w społeczeństwie i ktoś o tę społeczną wspólnotę musi dbać. I to właśnie jest polityka.”
– Spokojnie, mamy takich ludzi. Radzę zapoznać się z naszą partią i ideą, a także osobami, które je głoszą. Proponuję zapytać jakie są według niego rozwiązania.
„Czy na pewno chciałbyś, aby światem rządzili egoiści, mówiący, że mają wszystko w dupie i niech każdy robi, co chce, bo to jego sprawa, czy zarabia, czy zdycha? Byłoby wtedy zero polityki. Ale świat jest bardzo skomplikowany, a życie jest trudne. Żyjemy, bo jakoś umiemy czasem z czegoś zrezygnować, by pomóc innym, za których czujemy się odpowiedzialni. Możesz to nazywać lewactwem, jeśli chcesz.”
-Tak, z miłą chęcią nazwę to lewactwem, ponieważ traktowanie osób jako nieudaczników jest podważeniem istnienia naszej cywilizacji, która przecież się na człowieku opiera. Wy wierzycie w ustawodawce, to My wierzymy w ludzi, nie Wy! Wy traktujecie ich jak zwierzęta, które trzeba pilnować na smyczy. W głowach się Wam poprzewracało od tej władzy. Osoby sobie nie radzące otrzymaliby wsparcie od prywatnych organizacji( nawet dzisiaj w Polsce działają i gromadzą ogromne środki- potęga rynku, nie polityki). Traktuje Pan jakby w kapitaliźmie ludzie zachorowali wszyscy na egoizm, jest Pan ignorantem- czy Pan w kapitaliźmie przekazywałby pieniądze dla biednych? Jeżeli tak- to jest Pan ignorantem, jeżeli nie, to egoistą. Proste…
Tak właściwie, woli Pan zabrać przymusowo pieniądze w formie podatku, aniżeli cieszyć się z dobrowolnych danin. To ludzie powinni się organizować dobrowolnie, a nie przymusowo- to powoduje stagnacje i sprzeciw. To co dobrowolne jest zawsze lepsze.
@ kacap, 13 lipca o godz. 18:24
A teraz poważnie. Pańska niska płaca nie wynika stąd, iż żyjemy w „socjalizmie”. Przeciwnie – zarabia Pan mało, bo mamy dziki kapitalizm, faworyzujący inwestorów i bezwzględnie eksploatujący pracowników. Mówi zresztą o tym bez ogródek szef US Global Investors. „W ciągu ostatnich 10 lat Polska stale rozwijała się szybciej od krajów strefy euro, a dynamika wzrostu gospodarczego ani razu nie spadła poniżej zera. Wzrost napędzają jedne z najniższych płac w Unii Europejskiej oraz wysokiej jakości siła robocza” – mówi Frank Holmes. (http://www.pb.pl/3772646,69137,polska-jest-na-drodze-do-wielkiego-sukcesu?utm_source=tag_wazne&utm_medium=rss&google_editors_picks=true)
Tak, tak, mój kacapie. Pańska smutna sytuacja to wynik wolnorynkowej konkurencji. Polska konkuruje na globalnym rynku przede wszystkim tanią pracą. Dalsza deregulacja może tę sytuację jedynie pogorszyć, albowiem w kraj totalnie zderegulowany będzie krajem monopoli oraz zmów płacowych. Innymi słowy: w kraju Korwina zarabiać Pan będzie nie tyle 3 euro za godzinę, co raczej symboliczną złotówkę za dniówkę. Ale to nic, będzie dobrze. Głowa do góry, korwinisto!
Profesor Hartman-rozumie.
Lewak-czyli mankut?
Pejsaty-czyli nieogolony?
JKM-psychiczny wybryk natury.
Szanowny Panie Redaktorze,
Nie jestem młodym korwinistą, więc może nie powinienem Panu odpisywać, ale rozumiem, że felieton adresowany jest również do wszystkich czytelników.
Uważam się za człowieka dobrze wychowanego, więc nie będę pluł na ekran, odwoływał się do „racji wyższych”… nie będę też Pana obrażał (o ile za obrazę nie poczytuje Pan nie zgadzanie się z Pańskimi wywodami – bo i tak w tej naszej Polsce mamy). Żyłem też w PRL, a pracowałem w tamtym ustroju w latach 80-tych. Jak ją pamiętam? Ano, różnie. Jako dziecko wszak byłem pod skrzydełkami rodziców aż po ukończenie studiów, jako pracujący w latach 80-tych jako totalny niedobór wszystkiego z różnymi udziwnieniami (dobrze było mieć wtedy znajomą ekspedientkę… nie poobrażać sklepów :). Życie polegało na permanentnej kombinacji i załatwianiu. Nieprawdaż ?? Może to dziwne, ale duża część z tych ekspedientek, które nagle straciło na znaczeniu w latach 90-tych (jak i tych bezpartyjnych naganiaczy na obowiązkowe manifestacje 1-majowe w latach 80-tych) dzisiaj „odnalazło się” w kręgu Radia Maryja…
Incydent pana europosła JKM z europosłem Bonim nie powinien mieć miejsca, ale chyba został wytłumaczony przez samego europosła JKM. Jest on pokłosiem lustracji i moim zdaniem społeczeństwo powinno wyjść i „trzasnąć w pysk” każdego polityka i dziennikarza, którzy lustracją żyją, na niej budują kariery, piszą książki, przyznają sobie prawo do oceniania innych. Tak właśnie uważam…. bo od 1989 roku to właśnie dzięki politykom nie przeprowadzono lustracji (bo ludzie są na to za głupi) i dziennikarzom, który ten stan rzeczy odpowiada, bo daje szansę na newsy (począwszy od tzw. „listy Wildsteina”). Społeczeństwo już dawno powinno spoliczkować polityków i dziennikarzy za to, że traktuje się ją jako „ciemny lud, który wszystko kupi”…
Nie obchodzi mnie historia dochodzenia do 8-godzinnego dnia pracy, sposobu uchwalenia Prawa Pracy… To jakby odwoływanie się do gdybania historycznego, co by było gdybyśmy przegrali pod Grunwaldem… JKM i jemu podobni, jeśli uczciwie ich czytać i interpretować, to raczej wskazują, że mamy za dużo Państwa na codzień we własnych decyzjach. To Państwo, które mówi nam, co możemy jeść i pić (zgadza się??), jakiego oświetlenia mamy używać (nieprawdaż??), dla żab i ptaków tworzy preferencje ekologiczne, a jednocześnie ma tragiczną służbę zdrowia, urzędnicy panoszą się wszędzie a system kontrolowania jest systemem samym w sobie… I Państwo nam za to wystawia rachunek….
Cytuję Pana, Panie Redaktorze: „A może i Ty, jeśli masz pracę. Za to przychodziłyby do Was nowe rachunki: za szkołę, za wizytę u lekarza, za studia. A potem, w miarę rozwoju normalnej zdrowej gospodarki, byłyby jeszcze rachunki za korzystanie z dróg, transportu publicznego (żadne tam 3,60 za bilet tramwajowy!), a wyjście do teatru kosztowałoby niezłą dniówkę.”
I odpowiadam: Za bezpłatną szkołę państwową płacę różnymi opłatami zwanymi (eufemistycznie) Komitetem Rodzicielskim. Zanim Pan to skomentuje, to wspomnę, że komuny też taka opłata była (w mojej szkole 20 starych złotych na miesiąc), ale teraz to wycieczki, stroje, integracje… i są tacy rodzice, którzy nie dają rady… Za wizytę u lekarza stomatologa płaci się już tak zwyczajnie, że nawet nikt nie myśli, że mogłoby być inaczej (a za komuny było za darmo i w szkole…). Za studia.. mhmmm… mój syn się właśnie dostał na studia… zapłacił za rejestrację na listę, teraz zapłaci za to, że się dostał… (za moich czasów, świadectwa maturalne do uczelni wysyłała szkoła – to było takie zabezpieczenie komuny (tak się mówiło), gdyby ktoś chciał iść na Seminarium… ale Polak potrafi..). Za korzystanie z dróg płacimy, za korzystanie ze środków transportu publicznego też. Wyjście do teatru mogłoby kosztować nawet dniówkę, ale może najpierw zapytajmy gdzie te teatry?? Bo większość pozamykano… Pobudowano za to mnóstwo supermarketów, superkin, włodarze miast organizują imprezy na rynkach, a KK zaprasza na pielgrzymki..
Pan martwi się o urzędników wywalonych na bruk… nie pomyślał Pan, ile to osób ląduje na bruku z powodu zamknięcia firm, które zamknęli urzędnicy?? W czym oni są lepsi?? …aaa, bo zgodnie z Pana filozofią, nie są darmozjadami, jak każdy inny, którego się zwalnia… Nieważne, że często okazuje się, że ich decyzje były niesłuszne?? Ot.., no ale urzędnik to urzędnik… Nie można porównywać urzędnika ze zwalnianym robotnikiem… bo:
Wie Pan dlaczego Pan broni tych urzędników? Bo ma Pan świadomość, że nasze Państwo ma charakter opresywny, że każda ekipa rządowa wymienia najpierw „obcych” na „swoich”, a nie „niekompetentnych” na „kompetentnych”. Że w tym Państwie nie ma czegoś takiego jak służba cywilna, że każdy z rządów najpierw się urządzał, a wyborcami interesował się dopiero na parę miesięcy przed wyborami. Mamy więc Państwo nieobywatelskie. Urzędnicy (niestety) właśnie takie Państwo reprezentują i też tworzą… ku uciesze dziennikarzy, którzy mają o czym pisać, zwłaszcza gdy dzieje się krzywda zwykłemu obywatelowi. No, oczywiście potem się szybko o jednym zapomina, a pisze o kolejnym… Nie usłyszałem jeszcze, aby jakiś urzędnik za wybitną krzywdę wylądował na bruku, a już o ukaraniu nie wspomnę… W rankingu państw, gdzie jest za dużo biurokracji, jesteśmy w czołówce, a jednak wciąż najłatwiej się zwalnia zwykłego Kowalskiego…
Powiem więcej, na bruku powinni lądować też sędziowie i prokuratorzy, chronieni (Bóg wie czemu) jakimś immunitetem, co pozwala im na wszystko?? W Polsce, w przeciwieństwie do USA, nie może Pan aresztować przedstawicieli tych zawodów nawet, gdy dopuszczą się przestępstwa?? Pytanie brzmi, dlaczego???
O gejach i lesbijkach nie będę pisał, bo uważam, że każdy człowiek jest panem w swoim życiu i swojej sypialni. Nie oceniam ludzi w tej kategorii. W pracy i kontaktach osobistych oceniam ich na podstawie kompetencji (praca) i uczciwości (praca i życie). Z wieloma kolegami różnimy się w kwestiach politycznych, ale nie przeszkadza nam to wykonywać nasze obowiązki w pracy. I chociaż czasem dyskusje bywają ostre, a różnice prawie nie do zasypania, to nie bijemy się. I tutaj wracam do casusu spoliczkowania europosła Boniego przez europosła JKM…
Proszę mnie poprawić Panie Redkatorze, jeśli coś pomyliłem. Europoseł JKM obiecał, że da w twarz europosłowi Boniemu za historię z czasów upadku rządów premiera Olszewskiego. Ówczesny poseł JKM zgłosił ustawę lustracyjną, na co poseł Boni nazwał go w mediach publicznych wariatem? oszołomem? Po latach wyszło, że jednak dzisiejszy europoseł Boni miał jakiś kontakt z ówczesnymi służbami, coś tam podpisał.. czyli się przyznał, przeprosił, ale nie osobiście ówczesnego nie-polityka JKM. I dlatego dostał w twarz…
I wie Pan co? To i tak niewielka cena za wiele lat „kombinowania” przez polityków z lustracją. Za jej zaniechanie, pełne otwarcie akt, które byłoby swoistym „katharsis”… Ja, w przeciwieństwie do polityków i dziennikarzy uważam, że w Polsce nie doszłoby do żadnych samosądów.. Sądząc po sobie, pewnie wielu pożegnałoby się z przyjaciółmi, może z żonami (mężami).. Casus Niemców i Czechów, którzy otwarli archiwa, chyba jest dość jasny… Ale nasi politycy są mądrzejsi.. powołali IPN, który sam w sobie jest prokuratorem i sędzią i narzędziem szantażu. Tak tak… i za to warto dać politykom w pysk, bez względu na ich zasługi !!!
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Afera taśmowa straszy jak IPN…. bo nagrania są już nie z czasów PRL. I ten kolejny zachwyt polityków i mediów… znowu jest okazja coś wmówić tym ciemnym Polaczkom… Pan się pyta, gdzie są Ci aktywni co to zmienią? Już zmienili… wyjechali, bo są aktywni, za granicę bo tu jest już zbyt duszno. I beznadziejnie…
Odnosząc się do Pańskiego artykułu chciałbym zauważyć , że Pan Boni publicznie zwyzywał Pana Janusza za to , że ten ośmielił się przypuszczać , że w rządzie i administracji nadal znajdują się agenci , po czym po paru latach sam przyznał się do współpracy , nigdy nie przepraszając .
Po drugie , śmiałbym zauważyć , że te rodziny żyjące w tak strasznych warunkach same na własne życzenie przenosiły się ze wsi do tych biednych zapuszczonych miast .
Ponadto cały wiek XIX trwała emigracje do USA , tego strasznego kraju w którym szalał niczym nieograniczony kapitalizm . Nawet w Niemczech, gdzie po raz pierwszy wprowadzono opiekę socjalną , dyg . człowiek który tego dokonał nazywał się Otto von Bismarck i był znienawidzonym przez was konserwatystą , monarchistą reprezentującym wstrętną doktrynę arystokratyczną.
Po trzecie , jestem gejem i widząc całe to środowisko oraz jego zachowania nie czuję nic innego niż wstręt i obrzydzenie i ani mi w głowie domagać się tego co inni mi podobni tj. np. małżeństw . Chcę po prostu jednego . Chcę by wszyscy się ode mnie odczepili czy to z lewa czy to z prawa a to właśnie Pan Janusz chce zrobić . Wy promując homoseksualizm , z całym jego bezeceństwem nie robicie nic innego tylko podsycacie nastroje , do tego wrogie .
Po czwarte o komunie się nauczyłem jednego od dziadków ( on i jego bracia byli w wiezieniu , torturowani , pod karą smierci ) i rodziców , że dobrze żył ten który kradł albo ten co trzymał sztamę z władzą .
Chciałbym się odnieść do paru kwestii, które Pan porusza. Po pierwsze to nie żadne rewolucje robotnicze tylko postęp techniczny i praca są źródłem poprawy bytu każdego z nas. Wystarczy poczytać sobie Historię Gospodarczą Józefa Kuliszera, aby ten prosty fakt odkryć. W czasie rewolucji przemysłowej, liczba ludności Europy podniosła się z 188 do 267 milionów ( lata1800-1850) . W przedrewolucyjnych latach 1730-49 liczba dzieci, które nie dożywały pięciu lat wynosiła 74,5 %, za to w okresie 1810-29 spadła do 31,8%. Te liczby wskazują, że wszelkie parametry warunków życia ludności się poprawiały, a masowa produkcja nie służyła bogatym im wystarczyliby rzemieślnicy. Z tej perspektywy uważam, że jest ogromnym nadużyciem używanie tego okresu jako tzw. „starszaka”. Dodatkowo nadużyciem jest również twierdzenie, że zdecydowane obniżenie poziomu redystrybucji doprowadzi do cofnięcia nas w dziewiętnasty wiek. W końcu te pieniądze nie znikają prawda…? Zostają u ludzi, którzy przecież je wydadzą. Na koniec o lewactwie…, gdzieś wyczytałem, że Orwell powiedział, że lewicowość to jest rodzaj fantazji masturbacyjnej dla której świat faktów nie ma znaczenia. I coś w tym jest. F.Hayek napisał w Zgubnej Pysze Rozumu „ Żądanie aby miały miejsce wyłącznie zmiany prowadzące do sprawiedliwego rezultatu jest absurdalne i śmieszne. Jest ono prawie tak absurdalne i śmieszne jak przekonanie, że świadomie zorganizowana reakcja na te zmiany może być sprawiedliwa. Bycie lewakiem to właśnie próba urządzenia świata wg własnej wydumanej koncepcji bez oglądania się na fakty.
@Toedor panicki, niech pan mnie nie rosmiesza, pracuję dlatego na 3/4 etatu ponieważ studiuję, pracowałem przy budowie amazona, gdzie niemiec zarabiał na tym samym stanowiku 3tys euro + dieta 40euro. Wszystkie produkty do budowy hali były sprowadzane z niemiec. Dlaczego w polsce produkcji umrała? albo jest w obcyh rękach?. Dlaczego Banki nie są spółką skarbu państwa. Jeżeli bym mógł, robił bym to samo tylko że pod własną działanościa gospodarczą zatrudniając paru znajomych-jest to niszowa usługa. Nie jestem w stanie dzwonić po niemieckich hurtownikach i brać kredyt kupiecki + płacić zus. Tak hong kong jest rajem w obecnych czasach dla polaków. Jak pan sam powiedział „jest zmową płac” więc nad czym się tu dłużej zastaniwać? Wolałbym jeżdzić po rynku na rowerze i zimne piwno sprzedawać. Czy wtedy bym zarobił 1zł na godzine? wątpie….
@teodor panicki, tak jak napisałem gorzej być nie może. Jeżeli rzeczywiście by się okazało to utopią robię wyjazd za granicę. Jak co 1/2 moich znajomych. Ja innego wyjścia nie widzę, i niech Pan nie mówi że Polska robi taki progess bo proszę zapytać czechów.
bzdura
zbyszko
(13-06–g. 18:15)
Jacy „Wy”, nieszczęsny człowieku?
„Wyście wojnę wywołali” – piszesz.
„Zamkniemy wieko i zagwoździmy tę trumnę”.
Zdajesz sobie sprawę z tego, że takie groźby są karalne?
Oczywiście na blogu chroni cię anonimowość.
O „take Polske”, że każdy świr może mnie obrazić albo dać mi po ryju, jak JKM Boniemu, bo coś mu się wydaje, bo przecież jest wolność słowa i wyrażania własnych przekonań, chyba jednak nie walczyłam.
W nawiązaniu do komenatrza „Gogo” moge tylko podkreślić fakt, ze apokaliptyczna wizja przytoczona tu przez Pana Redaktora to definitywne popadanie ze skrajności w skrajność.
Bo czy teraz wyprawka dla ucznia nie kosztuje 400-500 złotych we wrzesniu plus kolejne 200-300 w roku?
Bo czy teraz, po za lekarzem pierwszego kontaktu MOŻEMY liczyć na bezpłatną służbe zdrowia? taaak ,tylko w wypadku utracenia np: nogi lub generalnie zagrożenia zycia. Pół biedy jesli faktycznie jestesmy ubezpieczeni, ale co jeśli pracodawca, ( a takich wielu) akurat robi przekręty z Naszym ubezpieczeniem?
Ehh coz, po odratowaniu biednej ofiary wypadku jest ona obciazona 1000 zl rachunku za opieke zdrowotna. Pal licho taką socjaldemokracje.
Czy też teatry są nalezycie wspierane z NASZYCH podatków, dzieki czemu nie muszą utrzymywać sie z samych biletów? Litości, w jakiej rzeczywistości żyje Pan redaktor szanowny. Polecam wyjsć czasem do ludzi, a nie z za zamknietego okna komentrowąć kolorową rzeczywistość.
Bo co do JKM wiadomo, ze dziennikarze, na wyrost, zawsze interpretuja jego wypowiedzi, zawsze dodając jakieś uszczypliwe komenatrze.
Cóz. Staralem sie o podwyżke ostatnimi czasy, i po rozmowie z szefem, doszedlem do wniosku ze zyjemy w chorym państwie, – tak, bo nie moge dostać 300 zł podwyzki bo mojego pracodawce kosztuje to łacznie 600 zł. I GDZIE SĄ TE PIENIADZE.
Co mam z tych pieniedzy? równe drogi? klimatyzowane pociagi? NIE KUŹWA NIE MAM, nikt nie ma, bo zgraja urzędników ma klimatyzowane limuzyny. POZIOM DEFRAUDACJI PUBLICZNYCH ŚRÓDKÓW jest na tak wysokim poziomie, ze Wam drodzy rodacy nawet sie to w głowie nie miesci. A SOCJAL LEŻY. Z emeryturami na poziomie najniżej krajowej, z podatkami od zaróbków które powinny być zwolnione z podatku z racji prawa do zycia na pewnym poziomie. Niestety, jest coś o czym nie wiecie, w tych swoiich biurach ze skórzanymi fotelami. OGROMNY PROCENT ludzi zyje na skraju ubóstwa. I GDZIE WASZ SOCJAL? GDZIE WSPARCIE PAŃSTWA? Apokaliptyczna wizja wysnuta przez pana redaktora MA MIEJSCE WŁASCIE DZIŚ, WŁASNIE TERAZ? Gdzie bogacze sie bogaca, a urzednicy zerują na najbiedniejszych, gdzie komornicy zabieraja dobytek zycia tym, którym sie niepowiodło…
Pal licho, JKM może jest osobą specyficzna, ale biorąc pod uwage KOGO mamy do wyboru, złodzieji i kłamców, z ogromną ochota na niego zagłosuje, bo wydaje mi sie, ze gorzej być juz nie może.
Bez wyrazów szacunku
Obywatel Utopijnej III RP
Który każdego dnia musi walczyć, zeby wyrwać coś dla siebie i dla bliskich.
Policzek wymierzony Boniemu jest przekroczeniem pewnej granicy pychy w jaką urósł Korwin, który stał się politykiem-populistą-celebrytą, który uwierzył że jest super-zajebiaszczy, że jest VIP-em któremu wolno więcej niż innym, że ma wyłączność na moralność i prawdę. Wielu młodych i starych, niedojrzałych, durnych i naiwnych dało się nabrać na te jego populistyczne bajki. To klasyczny egoista i cyniczny manipulant, jakich wielu z polityce, tyle że okrasił to krasomówstwem, PR i przebiegłym marketingiem politycznym.
Problemem w Polsce (niestety, teraz także w PE) jest nie tylko Korwin i jego chamstwo. Problemem jest to że nie ma kogo wybierać. Że nie polityków dobrych i złych. Są tylko źli. W Polsce są tylko źli politycy, sprzedajni, skorumpowani, głupi, kłótliwi, umoczeni w polityczno-gospodarczo-towarzyskie układy, dalecy od uczciwości i chęci pracy dla dobra Polski.
Nie mogę wybrać dobrego polityka. Bo w Polsce są tylko źli. Ja mogę wybrać tylko mniej złego i to będzie mój jedyny lepszy wybór jaki mi pozostawiono. Czyli mogę wybrać pomiędzy „złym” a „mniej złym”. To jak wybór pomiędzy rakiem a cholerą. Jestem tym bardzo zmęczony. I pewnie nie ja jeden…
@ kacap, 13 lipca o godz. 19:51
I Pan uważa, że na totalnie wolnym rynku zarabiałby Pan tyle samo, co przywołany przez Pana Niemiec? Śmiem w to wątpić. Dlaczego? Ponieważ całkiem wolny rynek byłby przestrzenią rządzoną przez silniejszych. Dzisiaj pracownik niemiecki bywa faworyzowany kosztem pracownika polskiego, bo za Niemcem przemawiają nie tylko jego indywidualne umiejętności, lecz także „brand” całej gospodarki narodowej, całej wyżej cenionej kultury, całego stereotypu, który każe postrzegać Niemców jako ludzi dobrze zorganizowanych, a Polaków jako niedorozwiniętych kulturowo podwykonawców. I jeśli rynek nawet zostanie zderegulowany, to ten większy kapitał ogólnokulturowy, jakim dysponuje Niemiec, wcale się nie zmniejszy na korzyść Polaka. Przeciwnie – dysproporcja się pogłębi, ponieważ bogatsi i silniejsi jeszcze bardziej bogacić się będą kosztem biedniejszych i słabszych. Nierówności więc będą narastać – w taki sposób, jak sukcesywnie narastają od 30 lat w wyniku systemowej deregulacji w USA. Regulacja daje szansę na wyrównywanie ekonomicznych i kulturowych dysproporcji – takie jest np. założenie UE. Deregulacja natomiast pozbawia nas wszystkich jakichkolwiek osłon wobec coraz bardziej drapieżnego kapitału. Swobodna gra sił na rynku generuje dzisiaj takie patologie, jak ISDS albo TTIP. To nie są patologie „socjalizmu”. To jest logiczny wynik utraty kontroli nad zdeterytorializowanym kapitałem. Albo albo zatem. Albo społeczeństwo przejmie kontrolę nad żywiołem kapitału, albo kapitał będzie nas kontrolował przy pomocy tajnych umów o „wolnym handlu” i tajnych instancji arbitrażowych. Tertium non datur. Utopia uczciwie konkurujących podmiotów w świecie bezstronnej i „honorowej” ręki wolnego rynku… Oto naiwny sen młokosów ogłupionych przez psychopatycznego starucha. Ręka, owszem, będzie działać – i ze wszech miar „honorowo” prać po mordach tych niewolników, którzy spróbują choć pisnąć o jakiejś podwyżce płac…
Wiem kim jest lewak, to pojęcie z zakresu nauk politycznych, natomiast nie mam pojęcia co to jest Korwinista. Przeczytawszy jednak Pana wypowiedź, Panie Hartman mam dla Pana swoją opinię w temacie. Otóż nie obchodzi mnie, że Pan Boni z powodu zdrady swojej własnej żony podpisał komunistom lojalkę, ani nawet czy zdradził kolegów ze strachu przed wyjściem na jaw jego zdrady małżeńskiej (żenada). Obchodzi mnie, że współtworzy zbrodniczy antypolski system socjal-demokratyczny III RP i w ten sposób wyniszcza Naród Polski i działa na rzecz odebrania nam – Polakom – suwerenności. Każdy kto przykłada łapę świadomie jako polityk do socjal-demokratycznej i żydokomunistycznej ustawki jaką jest magdalenkowa III RP, nie ważne czy jest w PiS, PO, SLD czy PSL i TR, kto okrada dochody polskich rodzin, odbiera rodzicom władze nad ich dziećmi, indoktrynuję pedofilsko w systemie edukacji przymusowej państwowej jak za Hitlera i podpisuje cenzorskie projekty ustaw jak ACTA albo eugeniczne jak zezwalające na GMO albo przymusowe wszczepianie jakichkolwiek chemikaliów do organizmów Polaków, jest zbrodniarzem i zasługuje o niebo na więcej niż na „policzek”.
Bez szacunku,
Polak.
Pozdrowienia dla starych i młodych hartmanowców z kraju idealnego lewactwa, Korei Płn.
@ kacap, 13 lipca o godz. 19:54
Czy Pan zrozumiał, co ja faktycznie napisałem we wpisie zawierającym cytat wypowiedzi Franka Holmesa? To nie ja twierdzę, że Polska „robi progress”. Tak twierdzi kapitał i jeden z jego wzorcowych przedstawicieli, tzn. szef stowarzyszenia inwestorów czołowego imperium ekonomicznego. To on definiuje wzrost gospodarczy w kontekście obniżania płac oraz kosztów pracy. Pan żywi złudzenia, że taki światopogląd działa na Pańską korzyść – biednego studenciny z opóźnionej cywilizacyjnie republiki pół-bananowej? Jeśli naprawdę Pan wierzy, iż w świecie Franka Holmesa będzie miejsce na Pański dobrobyt, to w pełni zasługuje Pan na swój los – los mięsa fabrycznego mielonego przez pracodawców. Żenada.
@teodor parnicki
konkrety co jesteście zaoferować, jeżeli rzeczywiście sen psychopatycznego starucha są brednią to emigruję. A także nic Pan nie powiedział a propo honk kongu gdzie to działa? I nie chodzi o markę niemiecką, tylko produkcję która jest ulokowana w tym kraju. A u nas jest wypieprzana. Co z bankami? przecież to jest najbardziej dochodowe? Dlaczego nie można znacjonalizować banków? Żaden TR nic nie zmieni jeżeli w polsce naprawdę nie zrobi się mocnego wstrząsu
@ Jakub Polewski, 13 lipca o godz. 20:11
Korwinista to ofiara kapitalistycznej propagandy, dodatkowo ogłupiona przez nacjonalizm i antysemityzm.
Pan we wzorcowy sposób taką łajzę personifikuje.
@mag Człowieku ogarnij się, czytaj ze zrozumieniem trumna dotyczy partii Twój Ruch, która jak pokazały ostatnie wybory jest politycznym trupem. Życzenie by partia polityczna przestała istnieć, by uległa rozwiązaniu nie jest karalne. Jesteś tanim podpuszczaczem, walczę słowem, brzydzę się przemocą. Nikt nie jest anonimowy jak będę chciał to poznam twoje IP ot tak.
@ kacap, 13 lipca o godz. 20:21
Nacjonalizacja banków?! Jak może Pan proponować „nacjonalizację”, a zarazem głosować na KNP? Przecież „nacjonalizacja” to „socjalizm”! Ja Pana kompletnie nie rozumiem…
A jeśli chodzi o konkrety, to ja mogę Panu zaproponować jedynie postulaty lewicowe. Likwidację śmieciówek, podwyżkę płacy minimalnej, reformę systemu edukacji (tak, by uniwersytet dawał absolwentowi narzędzia do właściwego interpretowania otaczającej go rzeczywistości kulturowej i ekonomicznej), inwestowanie w naukę, model gospodarki oparty na wiedzy oraz innowacyjności – w miejsce modelu opartego na taniej sile roboczej… To oczywiście ogólna ramówka, natomiast rozwiązania konkretne to np. palikotowska „firma na próbę”, wprowadzenie powszechnej kadencyjności w urzędach oraz partiach politycznych, zmiana ustawy o finansowaniu partii politycznych, wprowadzenie podatku od transakcji finansowych, uszczelnienie systemu podatkowego (tak, by np. „Biedronka” nie eksportowała większości zysków za granicę, lecz większość zostawiała w Polsce)…
Panie Profesorze! Lewak to po prostu ktoś kto gardzi drugim człowiekiem, jego wolą i jego podstawowymi prawami uważając za ważniejsze prawa sztucznie nakreślonych wspólnot i grup społecznych. Czyli tak naprawdę nikogo. Lewak czuje się lepszy, mądrzejszy, wywyższa się i uzurpuje sobie prawo do robienia z ludzi niewolników. Lewak jest po prostu zbrodniarzem. Boni to też lewak, a Solidarność to lewacka organizacja. Ale z Bonim to w ogóle nie o to chodzi. Nie chodzi o to, że był agentem, że być może donosił, że jest złym albo dobrym człowiekiem. Nie. Chodzi o to, że świadomie, celowo i zaciekle kłamał przez wiele lat. Wymierzony policzek ma wymiar symboliczny. Ale to jest sprawa pomiędzy tymi dwoma panami i nie ma nic wspólnego z polityką. Gdyby pan Boni nie zawiadomił prasy to nikt poza świadkami by o tym nie wiedział i takie był zamierzenie pana Korwina-Mikke. Ale stało się inaczej i mamy okazję podziwiać odwagę, oddanie sprawie, bezkompromisowość i to, że Korwin-Mikke nie rzuca słów na wiatr. A to akurat są dobre cechy przywódcy.
I to nie jest żaden polityczny czar. Nasze marzenie jest proste – być wolnym człowiekiem. Wśród zwolenników Korwina-Mikke większość to nie ludzie silni, ale słabi i biedni, zwłaszcza tacy, o których państwo zapomniało, albo tacy którym państwo wyrządza krzywdę. To oczywiste, że bez państwa będą się mieli dużo lepiej. Ja też się do tych ludzi zaliczam.
Przepraszam, ale porównywanie XIXw. z dzisiejszym stopniem rozwoju świata jest kuriozalne. W XVIIIw. Też dzieci pracowały. I o wiele częściej umierały! Na serio. Fabryka dała im przynajmniej możliwość zarobienia na chleb. Oczywiście dziś bym to poparł najwyżej w krajach afrykańskich, gdzie dzieci umierają z głodu. Mimo wielkich marzeń Socjalistów/Komunistów – ogólnie lewaków (prosze oto znaczenie) nikt nie wysyła takiej ilości pieniędzy by te dzieci tam, chodziły do szkół i tak dalej. Smutne. I patrzcie XIXw. Poza tym, że miejsce pracy zmieniło się z pola na fabrykę, przyniósł jak Pan bagatelizująco stwierdza „Rewolucje przemysłową” Tutaj bardzo dobrze, że ludzie upomnieli się o swoje prawa w perspektywie czasu…, ale niestety wzieli ich za dużo popadając w taki skrajności jak komunizm. A jakoś nie widzę Polaków wyjeżdżających do krajów postkomunistycznych. Dodajmy, że system, gdzie każdy miał po równo doprowadzał do sytuacji, ze na bogatej w żywność Ukrainie umierali ludzie. Ci biedni ludzie! Chce Pan tego? Widzi Pan jak to się wyrywa coś w kontekstu, porzuca suchą analizę i rzuca się w emocjonalny wir.. Smutne. Niestety Polska potrzebuje dziś rozwoju gospodarczego, jesteśmy na szarym tyle Europy. A zapewniam Pana, ze nawet tak skrajny wolny rynek nie doprowadzi do głodówki. A dlaczego? Bo mamy znacznie więcej pieniędzy i znacznie większy rozwój gospodarczy, niż kraje na początku rewolucji przemysłowej. Co do służby zdrowia, mówi Pan, ze w Ameryce jest najdroższa, a przecież to dobrze gdyż, jak to mówił Pan przy opisie państwa (niedokładnie cytując) „Za mniejszą cene dostaniemy tandetę” spytam: Taką jak dziś w publicznej służbie zdrowa? Bo widzi Pan państwo ma pewne role. I płacimy dużo, na dużo ról i tak na prawdę rzadna nie jest dobra. A teraz płaćmy mało na mało ról. Może dalej nie będą One dobrze spełnione, ale łatwiej pracować w węższym kręgu. Tak jak łatwiej pisać teksty uderzające ciągle w emocje, niż takie po spokojnej wielokrotnej analizie 🙂 Czekam na obiecaną odpowiedz. Proszę wziąć kilka wdechów. Pozdrawiam 🙂
@tedor
bzdura, nikt tego nie realizuje. I co ? i za przeproszeniem gówno. Miałem przez 2 miesiące firmę na zus za 400zł i zjadła mnie biurokracja ponieważ od jednego urzędnika wysyłano mnie do drugiego (sanpeid) – przynaję trochę byłem żółtodziobem – ale jakby tego nie było przez 2 miesiące bym spróbował czy to się opłaca a nie załatwiał sprawy. Trzeba wspierać polską produkcję! Znacjonalizować banki, opodatowkować i zalegalizować hazard który kwitnie w internecie(znam ustawę hazardową i proszę się nie czepiać a propo legalizacji), zmniejszyć podatki, akcyzę i zlikidować zus. Ps. nie jestem zagorzałym Korwinistą, toleruję wszystkie wyznania i orientajce, uważam że tylko KNP może coś ruszyć w tym kraju, a nie banda czworga. Jeżeli ja nie mogę na rynek stanąć z lodówką i sprzedawać zimne piwko po 4 zł, to kto może. Niemiecki inwestor za 8zł bo dla niego to 2euro? Absurd za absurdem. Żaden TR nie uzdrowi tego jak polskie państwo jest zadłużane i prowadzone.
@ Jahu, 13 lipca o godz. 20:34
„Lewak to po prostu ktoś kto gardzi drugim człowiekiem, jego wolą i jego podstawowymi prawami uważając za ważniejsze prawa sztucznie nakreślonych wspólnot i grup społecznych”.
Pan w ogóle ma pojęcie o definiowaniu pojęć? Chyba nie, więc służę krótką lekcją. Każda definicja składa się z rozumienia oraz zakresu. Pańskie „rozumienie” pojęcia „lewaka” generuje tak szeroki zakres tego pojęcia, że staje się ono czymś zupełnie bezsensownym. W przypadku proponowanego przez Pana rozumienia „lewakiem” jest np. Tomasz Terlikowski. „Lewak” to także Owadia Josef albo Abu Bakr al-Bagdadi. Proszę się ogarnąć i nie produkować nonsensów.
@ kacap, 13 lipca o godz. 20:59
Szanowny Panie, proszę pomyśleć trzeźwo. Jeśli domaga się Pan nacjonalizacji i zwiększania obciążeń podatkowych, to nie może Pan głosować na KNP, bo Korwin niczego nie znacjonalizuje, a podatki będzie likwidował.
W kwestii utrudnień biurokratycznych w pełni się z Panem zgadzam. Uważam jednakże, iż lekarstwem na te utrudnienia jest nie tyle likwidacja biurokracji, co raczej rzeczywiste dążenie do usprawnienia pracy urzędów. Stąd bardziej odpowiada mi projekt „przyjaznego państwa” TR niż całkowicie gołosłowny, zupełnie nierealny postulat zlikwidowania biurokracji, jakim szafuje KNP.
Ja się ogólnie nie zgadzam z tekstem. Mając ustrój demokratyczny, żadna partia nie może czuć się pewnie, żeby realizować wszystkie swoje postulaty, wprowadzając „ich jedyną słuszną wizję”.
Dlatego panuje tutaj szereg umów, konsensusów, czy kompromisów – przede wszystkim w relacjach partia rządząca – opozycja w postaci koalicji długofalowych, czy krótkofalowych, a także wynikająca niepewność w postaci posiadania indywidualnego mózgu każdego posła, co ginie przez bezmózgich przedstawicieli narodu (posłów) w postaci „lojalności partyjnej” i jest zjawiskiem złym.
Ale nie… kolektywizm zawsze spoko, a traktowanie ludzi jako bydła i masy szaraków jest na miejscu.
Faktem jest, że przez uczestnictwo różnorodnych partii politycznych z reguły dochodzi się do uśredniania wszelkich poglądów każdego z ugrupowań. Za duże rozdrobnienie jest złe, ale za małe również jest szkodliwe.
Jeżeli weźmiemy dzisiejszą scenę polityczną, to definitywnie widać, że największe obecnie partie rządzące, przez jawne wyjawienie, że premier jest socjaldemokratą, to wyraźnie widać, że ta zaczyna odchylać się na lewo. Nowe wybory przyniosą bardziej zbilansowaną scenę polityczną.
Pojawienie się realnej opcji w postaci KNP jest zjawiskiem korzystnym, która wyrównuję szalę ku centrum.
Innym przykładem, jeżeli chodzi o oś obyczajów, to pojawienie się opcji w postaci RN, jest odpowiedzą na Twój Ruch.
Nie wiem czemu nie uwzględniono w tym tekście tego. Może reprezentacja sceny politycznej w postaci „średniej”, liczb, czy innych przeliczników, a ogólniej w postaci analizy numerycznych jest już niesprzyjająca, albo tekst jest tendencyjny, który ma na celu zasugerowanie czytelnikowi słusznych poglądów.
WOLNOŚĆ = wybór. Ustawowy monopol niektórych instytucji jest przerażający.
Poza tym, co z fundacjami i innymi formami pomocy w postaci wolnorynkowej? Proszę kontr przykład.
https://www.facebook.com/adw.jacekwilk/posts/695561423849505
Niezaprzeczalnym jest, że rozwój szybkich mediów transmisyjnych i sieci Internet sprzyja wolności. Każdy prywaciarz nie może czuć się pewnie w dobie Internetu, bo jeżeli wykona coś źle, to będzie mieć dym w sieci, a sam upadnie / zbankrutuje.
A co do ostatniej kwestii:
„Niezaprzeczalnym jest, że rozwój szybkich mediów transmisyjnych i sieci Internet sprzyja wolności. Każdy prywaciarz nie może czuć się pewnie w dobie Internetu, bo jeżeli wykona coś źle, to będzie mieć dym w sieci, a sam upadnie / zbankrutuje.”
Jeżeli będzie miał dobre usługi, to zostanie nagrodzony i szeroko polecony.
@ teodor
to ja już wolę całkowitą brak podatków, niż czekanie na coś czego nigdy się nie doczekam. TR nie ma żadnych perspektyw i żadnego programu co potwierdza ten artykuł i komentarze pod nim. A także ostatnie lata TR. Proszę o konkrety co w zamian, co kosztem czego, bo ja mam świadomość czego konsekwencją może być głosowanie na KNP, ale też mam świadomość że jeżeli bym oddał głos na przysłowiową „bande 4” lub formację typu TR albo SP czy inne bajki wiem że to się wiąże z ty samym gównem co jest. Pozdrawiam. Mam 23 lata obserwuję politykę od latu 7-8
@ Jahu, 13 lipca o godz. 20:34
Spoliczkowanie Boniego nie jest prywatną sprawą „między tym dwoma panami”. Korwin naruszył nietykalność drugiego człowieka na publicznym spotkaniu w MSZ, a wcześnie zapowiadał dokonanie aktu mordobicia na arenie PE. Słowem: Korwin proponuje wprowadzenie przemocy fizycznej w przestrzeni politycznej. I to jest akt polityczny. Haniebny! Ma on także wymiar czysto etyczny. Otóż atak na przeciwnika mniejszego od siebie, a w domyśle: słabszego, nie ma nic wspólnego jakimkolwiek kodeksem honorowym. Bicie słabszych było zawsze znakiem firmowym ludzi bez honoru. I taką właśnie kreaturą jest Korwin oraz wszyscy jaskiniowcy, którzy popierają jego bandycki gest, wycierając sobie wszawe mordy pojęciem „honorowości”.
Niesamowite, że na początku Pan sam określa się mianem lewaka mimo iż potem zadaje Pan pytanie kim ktoś taki jest. To jak to nie wie Pan a się Pan określa. To oczywiście tylko początek nieścisłości w Pana tekście. Otóż Lewak w moim mniemaniu to osoba o lewicowych poglądach politycznych i tyle. Tak jest Pan lewakiem. Dalej co do JKM obiecał że kogoś uderzy i to zrobił. Tak jak kiedyś pojedynki za zniewagę były na porządku dziennym tak teraz żyjemy w tak pokręconych czasach że spoliczkowanie kogoś to tragedia narodowa. Doszło do kompletnego zniewieścienia społeczeństwa które stało się miałkie i pozbawione agresji która spowodowała że to Europa dominowała na świecie a nie była dominowana. Wiem o co Pan zaraz mnie posądzi. O rasizm, że ja prawak tutaj mówię o panowaniu białych. Nie chodzi o to. To instynkt. Jeśli nie my to ktoś przyjdzie i narzuci nam swoje zasady. Oczywiście że czasy były ciężkie czasy zawsze są ciężkie ale są ludzie którzy mimo ciężkości czasów nie zniżą się do pewnego poziomu. Kiedyś hitlerowcy mieli taką listę zwaną volkslistą a mimo to iż nawet rząd w Londynie namawiał Polaków by ją podpisywali jeśli mogli byli tacy którzy tego nie robili i ginęli i dzisiaj czcimy ich jak bohaterów. Albo ma się honor albo się go nie ma i potem trzeba się liczyć z tym że ktoś za zdradę kiedyś Ci napluje w twarz. Oczywiście Pan i Pana koledzy najchętniej zdrajców klepali by po pleckach. Oleksy który był zdekonspirowanym szpiegiem rosyjskim dzisiaj występuje w tv jako specjalista różnoraki. W normalnych kraju dostałby kulkę za szpiegostwo. Dalej krytykuje Pan wolny rynek ale to stara śpiewka lewicowców. Czego to oni nie wywalczyli? Darmowe szkoły, wszystko darmowe oczywiście. Naprawdę ma Pan nas za idiotów wygadując takie rzeczy? Rachunki w wolnym świecie przychodziłyby za to z czego chciałbym skorzystać i miałbym to pod kontrolą. Dzisiaj państwo w podatkach ograbia mnie z połowy tego co zarobie i idzie to nie wiadomo na co bo niestety rachunków nie dostaję. Jakość tego wszystkiego jest co najmniej żałosna. Ale tak jest w państwowym. Bo wydaję się tam cudze pieniądze na cudze cele a to najgorszy z możliwych sposobów wydawania pieniędzy. Wolny rynek jest sprawiedliwy bo nikogo prawnie nie wywyższa. Kto jest sprytny sobie poradzi i chyba o to chodzi w świecie. Kto pracuje ten je a kto nie ten umiera. To sprawiedliwość. Nie jest sprawiedliwe zabierać tym co pracują i dawać tym co tego nie robią bo to złodziejstwo a to właśnie lewicowość. Wy chcecie rozdawać cudzie pieniądze. Budujecie socjal wykorzystując bogactwo wypracowane w okresie wolności gospodarczej. Wtedy można sobie na to pozwolić. Kapitalizm budował dobrobyt czego przykładem są Stany Zjednoczone. Prawdziwa oaza wolności do niedawna całkiem. Przykładem jest Wielka Brytania. Ludzie żyli setki lat bez socjalnych wymysłów jak powszechna edukacja czy służba zdrowia i się rozwijali. Czy Edison dostał grant państwowy na żarówkę? Czy Bell pracował w państwowym instytucie? Świat się rozwijał bez państwowego. Państwowe to patologia. Urzędnicy są skorumpowani i już napewno nie wszechwiedzący. Tymczasem teraz decydują o wszystkim. Przychodzą i mówią mi co mogę wybudować na własnej ziemi żeby nie zrobił sobie krzywdy – to jest lewactwo. Ktoś mi mówi co mam robić na własnej ziemi żebym sam nie zrobił sobie krzywdy. Jakim prawem? Czy ja jestem bydłem? Trzeba mnie ogrodzić drutem kolczastym i łaskawie dawać część mleka jaką ze mnie się wydoi? Tak robią lewacy. W państwie korwinisty jak Pan to określa każdy robi co chce dopóki nie zrobi krzywdy drugiemu człowiekowi. To prosta zasada. Moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Umowy są święte. Jeżeli zgodzę się pracować 23 godziny dziennie 7 dni w tygodniu za 20 złoty to moja sprawa. Ja podpisałem taką umowę i nic nikomu do tego. Mam swój rozum i wiem co robię. Nie potrzebuje związków które będą biły się o 8 godzin pracy dla mnie. Nie potrzebuje płacy minimalnej. Ale Wy nie możecie tego zrozumieć. Pan jest filozofem a na dodatek lewicowym. Pan uważa że ludzi trzeba najlepiej pozamykać w obozie, dać im co trzeba ale nie za dużo i mówić że to dla ich dobra. Dziwne dla kogoś z pejsem. Zamknąć w obozach bo inaczej ludzie biedni sobie nie poradzą, bo geje będą prześladowani, bo niepełnosprawni umrą na ulicy, bo wszyscy wgl umrą. Złota klatka nad którą Wy jako triumfujący nadzorcy bydła. „Oświeceni intelektualiści” którzy wiedzą co dla mnie jest dobre bo ja sam nie mam prawa tego wiedzieć. Społeczeństwo – wymyśliliście ten termin i jego wyższość nad jednostkę. Żyjesz w społeczeństwie więc musisz robić co Ci każe społeczeństwo inaczej umrzesz albo jesteś egoistą. Nie chce takiego społeczeństwa. Sam chce je kształtować. Moje ścisłe społeczeństwo. W świecie korwinisty nie ważne czy jesteś gejem, czarnym czy fioletowym. Jak pracujesz i jesteś mądry sobie poradzisz. Wy robicie te podziały bo budujecie na nich potencjał polityczny. Dzielicie społeczeństwo i walczycie o prawa dla poszczególnych grup które sami kreujecie wprowadzając w ten sposób nierówność. Paradoks lewicy. Dziel i rządź. To wasza maksyma. Mam nadzieje że Pan to doczyta. Nawet sądzę że Pan to doskonale zrozumie. Ale nie jest w Pana interesie się z tym zgodzić. To normalne kieruje się Pan instynktem. Dla Pana interes to bycie lewakiem bo z tego Pan żyję.
http://gps65.salon24.pl/596074,pogromcy-mitow-xix-wieczny-kapitalizm
Jeśli by komuś cytat z Mises nie wystarczył.
Naprawdę, nie mamy teraz innych problemów. Rosję pozdrawiamy, taśmy olewamy, ważne że B od KM z liścia dostał. Brak poparcia z mojej strony – żadnego z Panów. Ale pełne zrozumienie „JKM”.
Mam nadzieję, że podczas pisania tego teksu miał Pan gorączkę w okolicach 40 stopniu bo w innym przypadku trzeba Pana uznać za idiotę. Co do tego strasznego XIX w. to polecam odwiedzić miasto w centralnej Polsce, Łódź. Pan Michał Boni rzeczywiście prawdziwy mąż stanu. Najpierw kłamie i oczernia, potem tylko kłamie. Dziwię się, że do tej pory nie stoi jego popiersie na Placu Zamkowym. Co do Pana Janusza, to jedyny polityk, który nie rzuca słów na wiatr. Proponuje w kolejnym tekście, napisać na koniec o przebytych chorobach i preferencjach kulinarnych bo interesują tak samo czytelnika jak Pana pochodzenie.
PS
Przepraszam, że tekst napisany takimi prostymi słowami i trochę bez składu. Jednak ze względu na Pana stan zdrowia (40 stopni gorączki jak mniemam) starałem się przekazać moje poglądy w jak najprostszej formie. Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia Życzę.
@ kacap, 13 lipca o godz. 21:17
A w ogóle przeczytał Pan i porównał programy KNP i TR? Bo ten pierwszy jest zestawem ogólników, niedorzeczności oraz pomysłów z piekła rodem. Niedorzecznością jest np. pomysł, by status małżeństwa przysługiwał tylko parom zdolnym do posiadania dzieci (to bowiem nakłada na ludzi bezpłodnych zakaz zawierania małżeństw). Pomijając niekonstytucyjność tego pomysłu, warto zwrócić uwagę na jego złośliwą „bublowatość”. To byłoby kolejne kulawe prawo fundujące piekło wykluczenia bogu ducha winnym ludziom. A już zupełnie piekielnym pomysłem jest idea, by struktura władzy wykonawczej w jednej trzeciej składała się z ministerstw siłowych. To dopiero byłoby pole do panoszenia się tajnych służb. Wówczas Polska stałaby się państwem policyjnym. Nie wiem, czy takie państwo Panu pasuje, jeśli nie – warto program Korwina przemyśleć oraz krytycznie przeanalizować. W porównaniu z tym programem oferta TR jawi się katalog konkretnych, rozsądnych pomysłów, które dają nadzieję na budowę świeckiego, przyjaznego państwa, w którym interesy pracowników i pracodawców zostaną zrónoważone.
Do zafascynowanej młodzieży i starszych nieco – zaczekajmy aż JKM zacznie spełniać obietnice wyborcze, a nie zachwycajmy się szafowaniem przebrzmiałymi „satysfakcjami”. Jak dla mnie jego pseudo honorowe zachowanie kojarzy się wyłącznie z tym dowcipem
Baaaardzo stara babcia i baaardzo stary dziadek siedzą przy garnku kartofli świętując swoją 60 rocznicę ślubu.
Wtem dziadek „łup” babcię w łeb chochlą.
Babcia przestraszona i zdziwiona pyta:
– Za co?!
Na to dziadek:
– Jak sobie przypomnę, że Cię wziąłem bez cnoty, to mnie krew zalewa!
Kapitalizm to absurd, jest wewnętrznie sprzeczny.
Ekonomiczne szkoły libertariańskie uczą wiary w „niewidzialną rękę rynku” która to magicznie wszystko reguluje z góry. Tymczasem ta rączka w praktyce okazuje się strasznie słaba w porównaniu z ludzką chciwością. Etos wolnego rynku jest fajny na plakaty, ale niknie w praktyce. Podstawowym celem kapitalisty jest gromadzenie kapitału, najłatwiejszym, a przede wszystkim najstabilniejszym sposobem na to jest kontrola rynku, czyli praktyki monopolowe. Żaden praktyczny kapitalista nie zrezygnuje z zysku dla etosu idei wolnego rynku. Nie zaryzykuje narażenia się na zagrożenie ze strony konkurencji aby dać innym szansę odebrania mu profitu. Kapitalizm zawsze skręca w faszyzm.
Chodzi o władzę. Różnica polega na kosmetyce, nazewnictwie. Czy jest to monopol państwowy, czy jest to monopol korporacyjny nie ma różnicy. Czy będzie to głęboki socjalizm czy głęboki anarchokapitalizm, efekt jest ten sam. Liczy się intencja ludzi posiadających władzę.
Większość ideologi (rzekomo) zaprojektowanych dla ludzi skończyło na służbie chciwości jednostek.
Jeżeli obecnie Monsanto posiada patenty na żywność i mocą kapitału obstawia urzędników w agencjach regulujących normy i przepływ żywności, tworzy planetarny ustrój faszystowski. Abonament na nasiona to czysta kontrola ekonomiczna państw. Jak władza nad walutą.
Libertarianie twierdzą, że wszystko powinno być własnością prywatą, bo tylko jeżeli człowiek coś „posiada” jest w stanie to szanować i chronić. Problem polega na nieadekwatności ćpuńskiego pociągu do natychmiastowego zysku w stosunku do długoterminowych(pokoleniowych) zysków, nie kompatybilnych z rynkiem sterowanym psychologią, egoizmem. Tym sposobem w przyszłości będziemy mogli nabywać w różnych cenach powietrze o czystości 21% i 23%. No chyba, że akurat w regionie nie będzie dostawcy z tak ekskluzywnym asortymentem lub tendencyjnie(tendencja efektu libertariańskiego) wzroście nierównomierność środków i nikogo poza elitą na to nie będzie stać.
Ideologie pro-eko, są współczesnymi globalistycznymi wersjami ideologii pro-narodowych. Tak jak państwo(jako idea patriotyzmu) powinno dbać o własne(obywateli) interesy „bo inni będą mieli je głęboko w d…e”, tak „eko-terroryści” próbują dbać o planetę(jako coś należącego do żywych ludzi, bo konceptualne maszyny do generowania krótkoterminowego konceptualnego zysku mają to gdzieś).
Confirmation bias Libertarian redukuje ruchy pro-eko do kategorii spisku agentur grup interesów, przysłaniając narodowcom to, że mają z tymi ruchami ideologicznie więcej wspólnego, niż różnego.
Problemem nie jest ani kapitalizm, ani socjalizm czy komunizm, tylko chciwość, a dokładniej konceptualna charakterystyka pieniądza który wychowuje, determinuje tego typu psychologię. Kształtuje intencję. A intencja zawsze transcenduje zasady.
ok, ja widziałem jak Janusz Palikot był w PO i jak zmieniał państwo Polskie a także jak TR był w sejmie i jak spełniał swoje obietnice wyborcze. Jestem za pomysłem Edyty.
@ Karkses, 13 lipca o godz. 21:25
„Pan uważa że ludzi trzeba najlepiej pozamykać w obozie”.
Kolejny stek bzdur. Jak na razie, to Pański pryncypał chciałby zamykać ludzi w obozach. (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/korwin-mikke-izolowac-chorych-na-aids/2lrwq)
@ kacap, 13 lipca o godz. 21:45
Jakich konkretnie obietnic Palikot nie spełnił? I jak miałby je spełnić, mając czterdziestu paru posłów w 460-osobowym parlamencie?
@teodor
oglądając mecz pomyślałem o jednej rzeczy,
skoro jest Pan tak za socjalem, jak Pan się sobie wyobraża gospodarkę gdzie za 20 lat we Francuskim hipermarkecie w Polsce wszystkie kasy będą samoobsługe? wszyscy pracownicy bedą na bez pracy? wszyscy będą bezrobotni, gdzie w Polsce zasiłków tak na dobrą sprawe nie ma? Polityka to także patrzenie w przyszłość… Ci ludzie równie dobrze by mogli rozwijać, swój handel, swoje produkty
No to dopiero sie Pan popisal buta i pycha w swoim komentarzu do komentarzy… (z ktorych ogromna ilosc jest na znacznie wyzszym poziomie rzeczowosci niz panskie miotanie epitetami…) Panu sie ewidentnie naprawde wydaje ze jest Pan madrzejszy bo zostal Pan na uczelni… No wiec niech Pan jednak sprobuje policzyc ile tu jest komentarzy bardziej rzeczowych od tego co Pan napisal…
za długie, nie czytam.
@ kacap, 13 lipca o godz. 21:56
Programy socjalne i pomocowe nie są prostym rozdawnictwem środków publicznych, lecz strukturalnym systemem, który ludziom zagrożonym bezrobociem daje szansę na zmianę kwalifikacji. Dobrym przykładem jest właśnie Francja. Tam restrukturyzację górnictwa przeprowadzono w ten sposób, że kandydaci do zwolnienia znali swoją sytuację z wieloletnim wyprzedzeniem. Państwo zorganizowało dla nich szkolenia, odszkodowania finansowe oraz własnościowe domki. W efekcie, branżę zrestrukturyzowano, minimalizując zarazem koszty społeczne. Mniej więcej w ten sposób wyobrażam sobie nowoczesny „socjal” (który nie może być rodzajem głodowej jałmużny prowadzącej do tworzenia wielopokoleniowych gett bezrobocia).
Jak mawiał towarzysz Stalin: „Jeśli wrogowie nam złorzeczą znaczy, że robimy dobrze”.
Cóż, to, że obraża Pan innych ludzi nadymając się jak balon i plując 3 po 3 na temat moralności (polityk, część rządzącego od 15 lat establishmentu, który zawłaszczył i pogrąża ten kraj od lat) mówi mało o Korwinie i Korwinistach, za to sporo o Panu .
Zapewne niewiele obchodzi Pana zdanie moje i mnie podobnych podatników, którzy coś wytwarzają, a których krwawicą Pan się opija, ale gdyby Pan, albo pańscy towarzysze, weszli do pokoju, w którym bym się znajdował to natychmiast bym go opuścił.
Może do części wyznawców JKM dotrze cos z tego, co napisał prof Hartman, ale większość jest tak zakompleksiona i sfrustrowanana, że juz nie posługuje się rozumem.
Czytajac te wpisy korwinistow da się zauważyć, że dysza z nienawiści i aż przebierają nogami, żeby móc bezkarnie bić jak idol, i wprowadzać siłą swoje chore idee. Retorykę podobną do nazistów juz prezentujay, czekają tylko na brunatne koszule i palki
Niestety lewaku, ale twój pseudointelektualny bełkot niczego nie zmieni. Idź do Paligłupa, wsadź mu dildo w tyłeczek i ciesz się. Nadchodzą wybory i zostaniecie spuszczeni jak woda w klozecie. Czerwony profesorek, ojeje.
Pozdrawia, Kuc.
Dorotka z Oz
13 lipca o godz. 21:31
************8
JKM, dla którego masz „zrozumienie”, zachował się jak żul po to, żeby „przykryć” inne awantury. Prawdziwy gieniuś ……
TEODOR PARNICKI
13 lipca o godz. 21:52
To w niedalekiej przyszłości będzie nieuniknione.
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/who-rosnie-liczba-zakazen-hiv-wsrod-homoseksualistow/nh3qj
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,13566227,Prawie_30_proc__uczennic_w_RPA_jest_nosicielkami_HIV.html
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rpa-co-trzecia-ciezarna-nosicielka-hiv/szlbp
Szanowny Panie Janie,
odpowiem Panu na wszystkie zadane pytania w tym tekście, żaden znak zapytania nie pominę, dużo ich było, ale jeśli szuka Pan odpowiedzi u młodego korwinisty, to znajdzie bez problemu. 1. Lewak, to przeciwnik prawicy. 2. Chce Pan mnie przekonać? Śmiało! Jestem młodym, chłonnym człowiekiem. 3. Nie zastanawiam się nad tym czy przegiął pałę, jestem prawicowcem i nie zaglądam ludziom do portfela oraz do spraw osobistych między dwoma starszymi Panami, mam swoje sprawy osobiste, te mi starczą 😉 I KŁAMIE Pan, że JKM się tym przechwala! Specjalnie JKM zrobił to w dyskretnym miejscu bez kamer, a ten prostak pobiegł do TV się tym pochwalić. I jeszcze insynuuje Pan, że JKM był agentem, żenujące, świadczy to tylko wyłącznie o Panu. 4. „Solidarność” to tylko banda krzykaczy pobierających pieniądze z moich podatków, nie mam do nich żadnego szacunku. 5. Jeden podpis czasem znaczy więcej niż 1000 słów 🙂 6. Nie będę osądzał społeczeństwa z przed 89′ (urodziłem się 91′) 7. Nie wiem, dlatego bardzo chętnie się dowiem. 8. Nie wiem. 9. Nie wiem ilu ludzi nie popierało wtedy „czerwonego”, co to ma za znaczenie? 10. Gdyby mój dziadek uderzył kogoś w twarz, to zapewne miałby do tego słuszny powód. 11. Jeśli jest z siebie dumny, to i ja bym z niego był, w końcu to rodzina. 12. Proszę sobie sprawdzić czym są zaburzenia psychiczne, jeśli uważa Pan, że symboliczne muśnięcie kogoś w policzek to przejaw choroby psychicznej to gratuluję wyobraźni. 13, 14 i 15. Nie wiem o jaki felieton Panu chodzi, ale JKM nie rzuca słów na wiatr, proszę sięgnąć po rzetelną lekturę, bo widzę niestety u Pana ogromne braki. 16. Gdyby usunąć lewactwo i złodziejstwo, moi wszyscy przyjaciele wróciliby do Polski, a ja założyłbym własną firmę i zatrudnił byłych lewaków 😉 17. Wolę należeć już do biedoty w silnym i dumnym państwie, niż być bogaczem w postkomunie. 18. Biedota wynika z lenistwa, więc tak, byłbym sam sobie winien. 19. Sprawiedliwość to podstawa w państwie. 20. Ma Pan racje, nie obchodzą mnie geje, ja nie zaglądam ludziom do łóżka, jak ma to w zwyczaju lewica, nawet w KNP znajdzie się nie jeden homoseksualista, ale to jest jego prywatna sprawa co gdzie wkłada, mnie to nie obchodzi. 21 i 22. Niech protestuje, jestem liberałem. 23 i 24. Zanim by mój brat protestował zapewne z nim bym o tym pogadał i wyjaśnił, a jeśli mimo tego wyjdzie na miasto to robić, to przecież nie będę go śledzić (jak u Was w SB) i chronić na siłę. Jest dorosły tak jak ja. A z moją wolnością jest wszystko cacy 😉 25. Chciałbym żeby Polską rządzili ludzie prawi, a nie była banda, która się nie zna na podstawach polityki i uważa, że Polska istnieje tylko teoretycznie. I proszę nie kłamać po raz kolejny, liberalizm to nie jest róbta co chceta. 26. Jeśli byłby Pan prawicowym pejsatym, to stawiam Panu piwo, ale jest Pan lewakiem i tylko tego nie trawię. 27. Polonofobia nie jest dobra dla polonofobika, źle wpływa to na percepcje tak jak arachnofobia czy inne fobie. Przeczytałem Pana tekst 3 razy, po czym odpowiedziałem na pytania. Bardzo mi przykro to mówić, ale widać u Pana ogromne braki w literaturze. Polecam Friedmana, Hayek i Korwin-Mikkego oczywiście. Bardzo mi smutno, że żyd (według JKM przeciętny żyd jest zdecydowanie inteligentniejszy od przeciętnego człowieka) ma nadal Marksistowskie wychowanie. Szalom! Pozdrawiam
„Bo czy chcesz, czy nie, żyjesz w społeczeństwie i ktoś o tę społeczną wspólnotę musi dbać. I to właśnie jest polityka. ” Mnie w szkole uczono iż polityka to dzialalnosc majaca na celu zdobywanie i utrzymanie wladzy. Nico dbaniu o spolecznosc nie bylo mowy. Krasomówstwo i hipokryzja to domena wszystkich polityków. Chcą się dobrać do koryta i przy nim siedzieć. Nie mówię iż Pan JKM jest inny. Wszyscy jestescie siebie warci.
„I ktoś tej wolności musi bronić. Najlepiej gdyby byli to poważni ludzie, myślący o zabezpieczeniu praw i elementarnych interesów wszystkich obywateli (nie tylko „normalnych”), zrównoważeni i profesjonalni.” Kto powiedział, że ktoś MUSI bronić wolności. /odpieprzcie się od innych, to będą mieli wolność. Człowiek musi tylko 2 rzeczy w życiu: zrobić kupę i umrzeć.
Strasznie ten Pana tekst tendencyjny, a Pana poglądy sztywne i nieperspektywiczne. Tak jakby Pan miał we własnych oczach monopol na prawdę i rację i nikt inny nie mógł by tej racji mieć.
Wziąłem trzy oddechy i nadal widzę to samo. Kolejny mądry wujek mówi do tych biednych, młodych durniów, jaki to ich „idol” jest zły i straszny. Nie zgadzam się z laniem kogokolwiek po twarzy, więc może słaby ze mnie „Młody Korwinista”, bo nie wszystkie stwierdzenia i zachowania Pana Prezesa do mnie trafiają. A jednak na niego głosuję.
Mówi Pan o tym, że minimalny podatek jest zły, bo zaraz potem dostawalibyśmy rachunki za szkołę, lekarzy i tak dalej. Jak dla mnie to znacznie przyjemniejsza wizja niż oddawanie moich pieniędzy państwu i liczenie, że ono się o mnie zatroszczy. Patrząc na kolejki u lekarzy i wysokość emerytur raczej słabo się troszczy. Nie rozumiem, dlaczego mam sądzić, że ktokolwiek lepiej będzie wiedział, jak wydać moje pieniądze niż ja sam.
Bawi mnie też trochę, że wywód o wolności zaraz został sprowadzony do kwestii praw mniejszości homoseksualnych, ale o tym się rozwodził nie będę. Powiem tylko, że nie wiem, gdzie Pan usłyszał, że JKM czy KNP chcą tłuc gejów za manifestowanie.
@teodor
bełkot, to czemu tak teraz nie jest? Dlaczego stocznie są zamykane, a prezesi Francuskich i Niemieckich stoczni mówią że się utrzymują tylko dlatego że Polska stocznia została zamknięta. Dlaczego wszystkie produkcjie Polskie są zamykane? Absurd jakiś, jeżeli Pan chce szkolić za 10 lat ludzi którzy 20 lat pracowali na kasach nowego zawodu do nowego „obcokrajowca” który ma w dupie Polske. Z czego Pan chce szkolić tych ludzi z funduszy? Jeżeli człowiek sam nie znajdzie dla siebie rozwiązania to żaden system na nim tego nie wymusi. Jeżeli jesteś „lewakiem” powiennienś znać słowa buddystów „życie to smutek, życie to grób, jak chcesz być szczęśliwy to znajdź w życiu cel i to rób” jakoś tak to leciało. Człowiek jak będzie taka konieczność, to samo znajdzie sens, i da sobie rade. A to że narzucacie jakieś dziwne rzeczy to jest chore. Prosiłem o jakieś konkrety skąd mieć na to kase, co w zamian za co. Żaden konkretny argument nie padł w tej długiej konwersacjii. Pozdrawiam
@ kacap, 13 lipca o godz. 22:52
Drogi Panie, „bełkot” to jest wywód niespójny i najeżony sprzecznościami. I to Pan generuje takie wypowiedzi – raz postulując nacjonalizację banków i opodatkowanie kolejnych gałęzi działalności gospodarczej, innym zaś razem mówiąc o całkowitej likwidacji podatków.
Jeśli chodzi o konkrety, to podałem Panu kilka wybrany rozwiązań, zarówno ramowych, jak konkretnych (13 lipca o godz. 20:33). W kwestii pieniędzy na programy socjalne moja recepta jest prosta. Trzeba zlikwidować fundusz kościelny, zerwać konkordat i opodatkować kościół. Zlikwidowałbym też przywileje emerytalne. Wprowadziłbym również (jak już mówiłem) podatek od transakcji finansowych. Wówczas przynajmniej kilka/kilkanaście miliardów rocznie można by spożytkować na niwelowanie nierówności społecznych, albo np. na rozwój strategicznych programów w służbie zdrowia (np. na rozwój kardiologii i onkologii).
To Pan jest niekonkretny. Pytałem, czy czytał Pan programy KNP i TR. Pytałem też, jakich obietnic nie spełnił Palikot – i jak miałby je w takiej, a nie innej konfiguracji sejmowej spełniać. Na żadne z tych pytań nie potrafił Pan odpowiedzieć. Więc proszę nie mówić o „bełkocie” i nie zżymać z powodu (rzekomego) braku konkretów.
Jak Pan wytłumaczy, że Henry Ford na początku XX wieku zatrudniał ludzi za niebagatelną stawkę 5 dolarów za godzinę. Proszę sobie przeliczyć tą kwotę na dzisiejszą (http://www.usinflationcalculator.com/).
Jak Pan wytłumaczy, że poznański kapitalista i przemysłowiec, Hipolit Cegielski w pierwszej poł XIX wielu zatrudniał lekarza zakładowego, a pracowników wysyłał na opłacone wakacje?
Dzień dobry panie profesorze. Miałem być grzeczny i miły dlatego postaram się bez zbędnych emocji odpowiedzieć panu na ten tekst. Jest dość krótki aczkolwiek dotrwałem tylko do punktu „Otóż mylisz się bardzo. Michał Boni to bardzo zasłużony opozycjonista w czasach PRL, a w wolnej Polsce jeden z najbardziej spokojnych, kompetentnych i rzeczowych polityków, a takich mamy przecież niewielu. Wiele lat temu, szantażowany, podpisał papier o współpracy, ale tej współpracy nie nawiązał i nikogo nie zdradził.” . Bo nieważne jak bardzo pański tekst byłby logiczny i dobry to nawet najlepsza logika wynikająca ze złych założeń jest nic nie warta. Otóż pan Boni „kablował”. I świadczą o tym słowa prof. Dakowskiego. Polecam zapoznanie się z artykułem jakże „nieprzychylnej” władzy telewizji TVN 😀 http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html . Polecam także ten ciekawy filmik 😀 https://www.youtube.com/watch?v=yG9MdQ8ZcKI . Więc następnym razem nim pan zacznie pisać głupoty polecam zapoznać się z tematem 🙂
Bezsensowna argumentacja (czemu o tym później) i nie wyglądająca by była w stanie przekonać jakiegokolwiek miłośnika liberalizmu by odeszli od JKM czy Nowej Prawicy. Pisana w całkowiecie błędnym przekonaniu, że JKM prowadzi rewolucje wśród młodych ludzi. Fakt wykonał masę pracy jedżąc po kraju (i zagranicy) bardziej niż ktorykolwiek z politykow. Większość ludzi nie jest za KNP ze względu na JKM czy otoczke jaką ten ruch stwarza, po prostu mają swoje zdanie o obecnym ustroju politycznym i sposobie rządzenia gospodarką. Możliwe że nawet jakby JKM policzkował swoich zwolenników, to nadal by ich miał sporo nie o to chodzi. Miałki i słabe będą również próby obalania myśli liberalnych przez zanegowanie XIX wiecznego świata. Może lider używa takich argumentów, ale to nie jest trzon, są inne lepsze. Natomiast nieszczęsny XIX wiek, to jest właśnie bezsensowne porównanie, bo nie mielibyśmy XIX wieku teraz przy systemie XIX wiecznym, zbyt wiele się zmieniło, zaczynając od technologii i minimalnym do niej dostępie, a kończąc na instytucjach w ekonomii – gdzie nie mam na myśli urzędów tylko coś ważniejszego (autor powinien wiedziec czym są) . Podsumowując, niezrozumiałe odniesienie do XIX wieku, brak konkretnej ekonomicznej analizy programu KNP i to wszystko pod kątem obalania tez JKM, a nie poglądów czy przekonan odbiorców prawicy… owych anty-lewaków. Dla mnie żółta kartka albo po prostu ‚fail’.
ok, przyznaję że programu TR nie czytałem. Program KNP czytałem to co mnie zainteresowało, inna konfiguracja sejmowa żadnych moich obietnic nie spełniła oprócz PiSu w związku ze zmniejszeniem podatków z tym że wtedy nie interesowałem się polityką. Pytałem o honk kong, pytałem o zawody które wymierają, pytałem o wolność gospdarczą. Ja jestem nie spójny? Pisałem o podatkach, pisałem że nie jestem tzw.”korwinistą” ale jest to jedyna partia która może coś zmienić. Nie sądze by TR i tego typy postulaty wnosiły coś nowego. Opodatkowanie kościołu? Ok! Ale również odebranie żydom 100euro odszkodwań które ostatnio dostali. Odebranie wysokich emerytur byłych UBkom, a także zlikiwdowanie ZUSu. Programy na NFZ przecież cały czas są nowe i realizowane, kiedy Pan był ostatni raz w szpitalu? ja przed wczoraj po mame na przepustke. I takie słodkie „pierdzenie” nic nie zmieni. Tak jak SLD, PO nic nie robi tak widać po tych postach że waszą polityką by było komentowanie innych. PiS nie oceniam bo za krótko rządził, chociaż prywatnie ich nie lubie
zresztą wychodzi że to Pan bez sensu, babla. Czy wyobraża sobie Pan że nagle, teraz kościół uczicwie odprowadza podatek? Bzdura!
Obrazu Boniego dopelnilaby informacja, czym byl on szntazowany przez SB, ze zgodzil sie na wspolprace. Znam ludzi, ktorzy nie zgodzili sie i znam takich, ktorzy sie zgodzili, bo zagrozono im np. utrata prawa jazdy. Niektorych ludzi bardzo latwo jest zaszantazowac. Informacja o powodach podjecia wspolpracy przez Boniego wyjasnilaby wiele spraw. JB.
@ kacap, 13 lipca o godz. 23:21
Pan jest naprawdę studentem? Przecież to, co Pan pisze świadczy o elementarnych lukach w edukacji. Jakie odebranie emerytur UB-ekom? Prawo nie działa wstecz, Szanowny Panie, i w państwie prawa nigdy działać nie będzie. A antysemickie farmazony proszę sobie darować.
Poza wszystkim, ma Pan ewidentny kłopot z logiką. Skoro Pan nie zna programu TR, to skąd Pan wie, że postulaty tej partii nie wnoszą „nic nowego”?
I jeszcze o konkretach. Jakie konkrety oferuje KNP? Nie ogólniki, lecz konkrety. Jaką konkretnie ustawę lub rozwiązanie prawne, satysfakcjonujące Pana, Korwin obiecał zmienić lub wprowadzić?
@ kacap
Po raz kolejny ponawiam też pytanie. Jakich obietnic nie spełnił Palikot?
http://www.exposethetpp.org/TPPImpacts_CorpPowerAttacks.html
@ izka561, 13 lipca o godz. 22:33
Dzięki za podpowiedź. Teraz rozumiem, czemu Kościół Katolickiego Szatana robi wszystko, aby w Afryce rozpalać epidemię HIV. Chodzi o to, by mieć wymówkę dla budowania kacetów. Nie zaskakuje mnie to… I nie będę się modlić za Panią. Szczerze mówiąc życzę Pani jak najgorzej.
Rozpisał się pan naprawdę konkretnie i dla młodych nieświadomych to może przemówi, wie pan dlaczego to mija się z prawdą, bo prawda jest prawdą nie trzeba jej kierunkować, a pan to próbuje własnie zrobić. Ja Korwina nie popieram w wielu kwestiach. Nie wiem czy pan czytał, ale my chcemy praństwo prawa nikomu z nas zwykly homos nie przeszkadza ale przeszkadzaja ludzie ktorzy z gołymi dupami chodza po ulicach i chcą wmówić ludziom jak mamy zyć i że mamy ich akceptować a nie tolerować a to jest duza różnica. Nic nie mam do tego kto z kim spi ale dlaczego „GEJE” to chcą upubliczniać ? Czy ja chodzę po ulicach i mówię że np: chce się kochać publicznie z kobietami które maja duże piersi? NIE! Dlaczego? Bo to się po prostu nie godzi. Chcę zakończyć tą wypowiedź na tych słowach. Chętnie bym z panem podsykutował i wyjaśnił ludziom jak naprawdę ma wyglądać ten lepszy swiat.
Uhuhuhuhu, ale ból tylnej częsci ciała u pana profesora. Nie dostało się mandaciku, nie przekroczyło się progu wyborczego. He he he 🙂
Tej siły już, tow. Hartman, nie zatrzymacie. W wolnej Polsce trzeba będzie poszukać uczciwej pracy na wolnym rynku, a nie ciepłej posadki w budżetówce, panie profesorze.
KNP bryluje- dzięki honorze i prawdomówności prezesa, ideowości i rozsądkowi reszty medialnych polityków (Wipler, Wilk, Dziambor, Żółtek itd.) oraz logicznemu programowi.
Artykuł to bełkot i stek bzdur. Biedę i nędzę zwalczyła rewolucja przemysłowa, jak wiele osób pisało. A sama pralka automatyczna zrobiła dla kobiet więcej niż cały ruch feministyczny świata razem wzięty.
Towarzyszu Hartman,
Próbowaliście skorzystać ze wspomnianej „darmowej” służby zdrowia kiedyś? Jak było? Na ile miesięcy lub lat do przodu zapisano Was łaskawie w kolejce?
Towarzyszu! Skoro Wasze pomysły na „społeczne” usługi są tak korzystne, to czemu są przymusowe. Ja świadomie chciałbym wybrać nędzę i rachunki za szkołę i lekarza… Czemu mi nie chcecie pozwolić.
Panie Hartman- ja mogę zdychać bez lekarza i bez emerytury, pod warunkiem, że mi łaskawie lewactwo pozwoli nie płacić przymusowego ZUS i NFZ. Ja sobie poradzę. Skoro lubicie taki system- płaćcie sobie sami, dobrowolnie, a uczciwych ludzi nie zmuszajcie do uczestnicwa w tych piramidach finansowych.
@ Kowalski, 14 lipca o godz. 0:06
Natomiast pokój zawdzięczamy wynalezieniu karabinu maszynowego. Amen. Idź, dobry człowieku, wsadź zadżumiony łeb do pralki automatycznej – może ci odwiruje trochę wody z mózgu.
Moja odpowiedz jest tu
http://slomski.us/2014/07/14/loose-blues-jana-hartmana-zapiski-nieodpowiedzialne/
@teodor
jakich KNP nie spełniło obetnic wyobrczych? obaj wiemy, że ani TR ani KNP na tą chwilę nie spełniło żadnych obietnic wyborczych bo nie są u władzy. Jeżeli chce Pan pytać o spełnione wyborcze obietnice to moge zapytać gdzie to opodatkowanie kościołu czy walka o nierówności? Uważam że z tymi politykami TR nic nie zrobi. A program nie jest żadnym rozwiązaniem. Proszę się odnieść do wolnośći gospodarczej, czy mam rozmawiać o tym z dziewczyną z honk kongu jak powinno wyglądać Polskie państwo….
TEODOR PARNICKI
14 lipca o godz. 0:01
@ izka561, 13 lipca o godz. 22:33
” Teraz rozumiem, czemu Kościół Katolickiego Szatana robi wszystko, aby w Afryce rozpalać epidemię HIV ”
Nie cały KK —to sprężyna Tadeusza Rydzyka.
Przeczytałem do końca. Po lekturze nie uważam Pana za „głupiego lewaka” jak sam Pan sugerował, ale za średnio inteligentnego lewackiego manipulatora – chyba, że tytuł profesora to Pan zupełnie po znajomości dostał 😉
Od strony merytorycznej tekst oceniam jako stek bzdur, a pozwolę sobie odnieść się tylko do jednej.
” kiedyś, w drugiej połowie XIX wieku, w Europie było fajnie… najgłupsi byli sami sobie winni i zdychali z głodu. Ich dzieci też. Tak po prostu, na bruku Londynu, Paryża, Warszawy… Zupełnie jak nieraz dziś jeszcze w Indiach.”
Z moich obserwacji wynika, że w Indiach jest dużo łatwiej utrzymać się osobie ubogiej niż w Polsce. Zapewne gdyby wprowadzić tam obciążenia jakie mamy w Polscie to dopiero mogłoby grozić głodem rzeczy ludzi niczym w latach 30tych na Ukrainie.
W XIX wieku śmiertelność z głodu sukcesywnie malała, a ludzie dobrowolnie migrowali do krajów gdzie był kapitalizm i miast, które najbardziej odczuwały zmiany kapitalistyczne co pozwala przypuszczać, że jakieś zalety z tychże zmian dostrzegali.
@ kacap, 14 lipca o godz. 0:30
Ale ja nie rozliczam KNP z obietnic wyborczych. Po prostu Pana pytam o konkrety – jaki konkretny pomysł (legislacyjny, polityczny) wychwycił Pan z programu Korwina? Chodzi mi przy tym o konkret, a nie ogólnik.
Jeśli zaś chodzi o wolność gospodarczą, to nie myliłbym jej z leseferyzmem. Wolny handel ma sens jedynie wówczas, gdy jego celem będzie dążenie do zapewnienia jak najwyższego minimum społecznego wszystkim obywatelom. Uprzedzając ewentualny zarzut, powiem, że nie jest to postulat „socjalistyczny”, lecz typowo liberalny (tzn. charakterystyczny dla klasycznego liberalizmu z przełomu XIX i XX wieku).
++++++
Pisz pan do ‚młodych ruchaczy’ (czyjegokolwiek ruchu) – będziesz pan bardziej wiarygodny.
@ Przemysław Kisło, 14 lipca o godz. 0:53
„Z moich obserwacji wynika, że w Indiach jest dużo łatwiej utrzymać się osobie ubogiej niż w Polsce”.
Pańskie „obserwacje” są błędne. W Indiach w 2012 roku poniżej granicy ubóstwa żyło ok. 22% populacji, w Polsce w roku 2013 – ok 13% procent.
Właściwie każdy korwinowski wpis na tym forum jest świadectwem niewiedzy, ignorancji, obskuranctwa, nieznajomości historii, realiów ekonomicznych i kulturowych itd. Wysyp korwiszoństwa na blogu prof. Hartmana potwierdza tezę, że aktywny internetowo elektorat KNP to banda nieuków, antysemitów, homofobów i neofaszystów.
@ kacap, 14 lipca o godz. 0:30
Z tego, co wiem, to rząd, a nie opozycja, kontroluje politykę podatkową. Skoro TR nie jest częścią koalicji rządowej, to siłą rzeczy nie może wprowadzić w życie postulatu opodatkowania KK. To wydawałoby się oczywiste, czyż nie?
Zresztą w przypadku korwinizmu wiedza, logika, retoryka to tylko zasłona dymna. Koniec końców chodzi jedynie o jaskiniowe emocje. „Wykurwić lewakowi lepe na ryj!” Nic więcej tak naprawdę się nie liczy, a że „lewakiem” może właściwie być każdy, więc w rezultacie celem jest okładanie kłonicą wszystkich dokoła.
W związku z tym, że osoba posługująca się różnymi nazwiskami i loginami powołuje się wielokrotnie w tej dyskusji na „źródło prawdy” jakim ma być prof. Mirosław Dakowski – polecam zainteresowanym Stronę Mirosław Dakowskiego : dakowski.pl celem oceny czy owo „źródło prawdy” jest przy zdrowych zmysłach 🙂 …
Wziąłem 3 głębokie oddechy. Nic nie zmieniły, bo nie mogły.
Wykazuje Pan kompletny brak wiedzy na temat wielu spraw o których Pan Janusz mówi/pisze. Kieruje się Pan tylko tymi krótki zdaniami, które pojawiają się, czy to w mediach, czy to w internecie.
Tadam, lekko zmieniona Pana wypowiedź (wygląda świetnie, co? Pan też tak o swojej myśli):
Zanim oplujesz ekran, szyderczo parskając na naszą głupotę, zrób proszę mały wysiłek i przeczytaj/posłuchaj wypowiedzi Pana Janusza od początku do końca, bez emocji, bez poczucia wyższości, nie szukając w każdym słowie pretekstu do śmiechu – po prostu uczciwie i z otwartym umysłem.
Bosko, co? Dodałem swojej wypowiedzi takie nazwijmy to: „wyższego celu”, cudnie.
Nawet nie będę omawiał każdego zdania z Pana wypowiedzi, opiszę tylko 4.
1. Boni podpisał lojalkę pod groźbami siły. Cięzko było mu powiedzieć w czasie ustawy listracyjnej, że ją podpisał? Mało tego! Musiał nawet atakować(również i obrażając), żę on tego nie zrobił. -> Profesjonalne zachowanie osoby stonowanej.
2.Napisał w tekście o chinach jedno zdanie, mimo, że oparł Pan sytuację złe świata właśnie na ich podstawie. Przyznam, że uczciwie Pan ucznynił, bo jak można napisać coś więcej o Chinach skoro nie wiem Pan kompletnie nic o tym jak ten kraj wygląda obencie, a opiera się Pan na danych sprzed 15/20/30 lat, oraz na danych zapewne helsińskiej funcjacji praw człowieka, która znajduje tam przypadki złego traktowania i przyznam, że występują. Tyle tylko, że chińczyków jest tyle, że procentowo tam te przypadki równają się z większością naszego świata. Podkreślam -> PROCENTOWO, tylko, że lepiej brać liczby niż procenty, moje gratulacje.
3.Geje… zniszczył Pan sam siebie kompletnym brakiem wiedzy na temat opinii Pana Janusza w tej kwetsii, więc odsyłam Pana do nadrobienia tych braków(Pan w swoim tekście traktuje czytelników tak samo, gdy Pan wie, że jakiejś wiedzy nie posiadają np. ze względu na wiek).
O sprawach gospodarczych nawet nie będę pisać, bo skoro Pan jest lewakiem, a ja jestem prawicowcem to nawet nie ma sensu się spierać, poruszę jedynie kwestię którą często porusza Pan Janusz, czyli kwestię fundacji. Fundacje są od pomagania ludziom, którzy potrzebują pomocy. Wolę dawać na fundacje prywatne niż państwowe, ponieważ istnienie tych drugich Pan predefiniuje w swoim systemie, czyli zajmują się nimi ludzie jako ich praca, a nie „posługa”, co też i definiują statystyki podawane przez Pana Janusza o tym, że(specjalnie nie podam liczb, niech sobie Pan je znajdzie w wypowiedziach Pana Korwin-Mikkego) działanie strukturowe państwowej fundacji są dużo droższe od tej prywatnej.
Biorę pod uwagę to, że mój tekst może zawierać wiele niedociągnieć estetycznych, ale tak już mam. Mam nadzieję, że nie zarzuci mi Pan młodego wieku(22 lata), bo przecież do takich ludzi Pan chciał trafić.
Wielce Szanowny Redaktorze, Szanowni Czytelnicy,
Doprawdy nie mam siły ani ochoty poświęcać się poszukiwaniom prawdy w dziedzinie lustracji Sz. P. Boniego. Szanowny Panie Redaktorze musi Pan przyznać, że to co rozpisujesz Pan względem Sz. P. Boniego jest plotką (w najlepszym razie mniemaniem). Zatem z racji nie możności dotarcia do prawdy w tym konkretnym przypadku (czyli czy Sz. P. Boni zasłużył sobie czy nie) pominę tę jedną konkretną sytuację.
Teraz pytanie. Czy sprawiedliwość na prawdę idzie za prawem? Moim zdaniem prawo niewiele ma wspólnego z moralnością (poza tym, że podlega moralnej ocenie). Czy można jeszcze żądać sprawiedliwości zgodnie z honorem? Gdzie się podziały cnoty (nie koniecznie te siedem antycznych ale może chociaż arete i męstwo)? Czy na prawdę trzeba karnie patrzeć na każdego kto nas znieważa i nie podnieść nań ręki? Przecież nawet Najmiłościwszy Jezus Chrystus spuścił łomot handlarzom w świątyni kiedy obrazili, zhańbili dom Jego Ojca.
Czy jeśli kto wykrzykuje pod moim adresem inwektywy na prawdę muszę patrzeć nań i lecieć z podkulonym ogonem (czy jeszcze lepiej z uniesionym czołem) do mamy-Państwa. Czy na prawdę za każdym razem za rękaw mam szarpać rękaw taty-Prokuratury… Czasem Państwo zawodzi w wymierzaniu sprawiedliwości (koronnym przykładem jest legalność kłamstwa, może być, że kłamstwa w rozumieniu prof. Chudego, mniejsza).
Do meritum.
Nie uważam za naganne użycia siły przeciw komuś kto nas hańbi.
TEODOR PARNICKI
14 lipca o godz. 0:57
”zapewnienia jak najwyższego minimum społecznego wszystkim obywatelom”
Matko kochana !!!!—co to jest ”najwyższe minimum”
I jeszcze jedno co to jest ”wolny handel”
Korwiniści to podobno młodzi ludzie, tak przynajmniej mówią sondaże. Dla mnie największy fenomen korwinistów polega na tym, że są głosują na „krula”, a jednocześnie wyjeżdżają do krajów o najlepszej na świecie opiece socjalnej i najwyższych podatkach. W wielu z tych krajów nawet zbyt niski zarobek partnera (płci dowolnej) jest powodem do wypłacania zasiłku. Młodzi Polacy jadą głównie do Wielkiej Brytanii, Norwegii, Szwecji, Holandii, Niemiec i Francji zamiast do krajów w których polityka „krula” jest realizowana takich jak Indie, Tajlandia, Kambodża czy Nigeria. Dlaczego?
Kagan
13 lipca o godz. 18:01
A nie wiesz Kagan dlaczego korwiszonki tak bardzo chca powrotu do kapitalizmu drugiej polowy 19w. a nie do drugiej polowy 18w? Przeciez w Anglii kapitalizm rozpoczal sie o sto lat wczesniej niz w Polsce, wiec spodziewalbym sie, ze wtedy byl jeszcze czystszy od tego do ktorego daza nasze korwiszonki. Dlaczego akurat do drugiej polowy 19w? Ciekawe…
Zmierzam do tego, ze od swych pierwszych dni kapitalizm podlegal ciaglym przemianom – rozwijal sie i przeksztalcal, co ma miejsce do tej pory. W calej jego historii nie ma takiego okresu o ktorym mozna by powiedziec, ze to wlasnie jest ten ustabiizowany kapitalizm, a nie jakas jego przejsciowa forma. A ci wymyslili sobie ideal kapitalizmu, ktory – z uwagi na ciagle przemiany – nigdy nie istnial. Z dzisiejszego punktu widzenia daza do jaskiniowej formy kapitalizmu, ktora zaistniala na krotko i po to by zniknac, i zostac zastapiona przez inna forme, bardziej efektywna. I co ciekawsze wlasnie dzieki wolnosci w sferze ekonomicznej, o ktorej te malpoludy ciagle gardluja.
Korwiszony zupelnie nie zdaja sobie, ze sa takimi ni pies ni wydra, jako ze w charakterze reakcjonistow daza do swego ukochanego anachronizmu i jednoczesnie sa radykalami, gdyz ten anachronizm tak naprawde nigdy nie istnial – byl w stanie ciaglego przepoczwarzania sie.
Nasz gospodarz ma nadzieje, ze dotarl do ktoregos z tych tepych lbow, ale tylko dlatego, ze niezbyt dobrze ich zna. Tymczasem ja juz 20 lat temu zauwazylem, ze korwinizm-mikkizm, z cala swa neoklasyczna ekonomia, to jest po prostu religia, i ci mlodzi (oraz inni) ludzie zalapuja sie na to na zasadzie aktu wiary. Co oznacza, ze nie istnieja zadne racjonalne argumenty, ktore trafic moga w te zakute paly. Oni bardzo by chcieli by ich utopie mozna bylo zrealizowac w praktyce – czysta bolszewia, zatem. Bo i jak bolszewia dotad nie wyprobowali tego najpierw na myszach
Nie powiem, ich raj utracony mozliwy jest do przywrocenia w warunkach innych niz demokracja. Czyli mamy zasadniczy powod dla ktorego oni demokracje odrzucala i pluja na nia ile wlezie. Obecnosc monarchistow w ich szeregach nie jest dzielem przypadku, bo demokracje najchetniej zastapiliby rzadami autorytarnymi, a byc moze i z krolem – dlaczego nie? Monarcha popieralby 19 wieczna forme kapitalizmu a monarche popieralby kk, jesli tylko sam monarcha „bal by sie boga”, czyli popieral kk. I tu zamyla sie koleczko liberalnego konserwatyzmu korwinizmu-mikkizmu. Bo realizacja jego utopii upatrywana jest w scislym zwiazku panstwa i kk. – znacznie scislejszym niz obecnie.
Jak pamietam korwiszonki zawsze byly bardzo religijne, antysemickie, mizoginskie, homofobiczne, ksenofobiczne, i bardzo czesto rasistowskie – katolickie, po prostu. I pod tym wzgledem takze nic sie u nich nie zmienilo. Acha, nie maja tez problemow z opowiadaniem ciagle tych samych dowcipow, z broda, gdyz niezmiennie uwazaja, ze sa one bardzo smieszne
Zaraza, a czy ten obecny korwinista to nie czasami wczorajszy lewcki palikocista?Warty Pac palaca i palac warty Paca.
Przypomnę starym korwinistom, bo młodzi nie mogą pamiętać, że jego ekscelencja krul JKM zdobył władzę w wyborach samorządowych w latach 90-tych w kilku powiatach. Nie porządzili tam długo, mieszkańcy wyrzucili ich tak szybko jak wybrali. Burmistrzowie tych kilku miasteczek z partii JKM zakręcili szybko kurki z pieniędzmi dla różnych „niepotrzebnych” wydatków, m.in. domów kultury, bibliotek itp.
JKM podpisał dobrowolnie lojalkę z SB. Konsekwentnie zatem powinien dostać policzki od tysiecy opozycjonistow , ktorzy nie podpisali nigdy takiej lojaki. Najbardziej krzykliwy antykomunista okazal sie w koncu sympatykiem postkomunistycznej dyktatury w Chinach.
Mlodziki zaglosowaly na kabaret , za ktory musza placic rodzice.
Szanowyn Panie, jestem prawdopodobnie lewakiem, choć ten epitet jest mi obojętny. Nie dałem rady przeczytać Pańskich argumentów bo znam je dosyć dokładnie i nie zauważyłem w nich niczego nowego…. Komentarz wynika z szacunku jakim Pana darze i nadziei na refleksję i obietnicę odzewu… Popieram czyn JKM, bo świat musi mieć krawędzie. Samego Pan JKM nie popieram bo odbieram go jak natarczywą muchę, zajętą jedynie toczeniem swojej kulki…. To tyle w kwestii nudnej muchy noszącej muchę.
najciekawsze wydaje mi się to, że pierwszy taki sygnał to spoliczkowanie prezentera TVN na pewnym przestanku.. wtedy też było oburzenie, też wywody i też wiele inteligentnych refleksji… To kolejny przypadek i myślę że będzie więcej. Bo młodzi chcą krawędzi i świat musi mieć krawędzie.. Nie można wszystkich krawędzi zacierać mitem dobra ogólnego, bo dobrze się nie dzieje! choć patrząc na Ukrainę – bywam tu często jestem w euforii wolności będąc Polakiem :)))))
Wyczuwam to niedowład intelektualno-kulturowy!!!! Jakąś dystrofię wynikającą z Naszej przemiany z którą wcale nie chcieliśmy sobie poradzić i nadal próbujemy ją zasłonić argumentami. To droga donikąd. Pewnie powinienem się podpisać Kasandra 🙂 ale ja sam szukam takiego wyjścia od dawna i nie ma o tym z kim gadać. Wszyscy snują wywody. Więc myślę że coraz częściej ktoś kogoś będzie policzkował .(
Bardzo daleko mi do korwinizmu, ale myślę, że nie docenił profesor swoich rozmówców. Posiadają oni doskonałą argumentację egoizmu, kompletnie nie rozumiejąc przy tym podstaw marksizmu kojarząc go wyłącznie z „komuną” i „stalinem”. Niestety, nikogo nie można w ten sposób przekonać.
Szanowny Panie Pejsaty Lewaku,
Zastosował Pan w swym liście starą, dobrą metodę – unikanie zasadniczego tematu.
Rozpisuje się Pan na temat, czy p.Boni był prześladowanym opzycjonistą – czy też agentem SB. A przecież to nie był powód, dla którego p.Boni został spoliczkowany!
Powód, który dokładnie i kilkakrotnie wyłuszczył p.Korwin był całkiem inny – przypomnę Panu – otóż p.Boni publicznie obraził p.Korwina nazywając go idiotą. Obraza była więc obrazą osobistą i nie miała de-facto nic wspólnego z tym, czy p.Boni był TW i na jakim poziomie.
Dużo Pan pisze o konieczności zwalczania „mowy nienawiści” – a więc zapewne uważa Pan, że publiczne stosowanie wobec innej osoby epitetów powszechnie uznanych za obraźliwe oraz bezpodstawne zarzucanie komuś kłamstwa nie jest właściwe. Pan Korwin zareagował na to, że go publicznie obrażono. Zareagował przez pierwszej nadarzającej się okazji i w obecności kilku osób.
Ten godny pożałowania incydent usiłuje Pan wykorzystać jako argument polityczny.
Czy uważa Pan, że ludzi można publicznie bezkarnie obrażać? W jaki sposób niewątpliwie obrażony p.Korwin-Mikke miał się bronić? Podejmować dyskusję z p.Bonim, który łgał publicznie w żywe oczy, że nie miał nic wspólnego z SB i nazwał go idiotą? W 1992 r. tak twierdził, a w 2007 r. oświadczył, że jednak podpisał zobowiązanie do współpracy (nie lojalkę lecz zobowiązanie do współpracy!), bo inaczej oskrażono by go o kłamstwo lustracyjne.
Mało to TW działało w „Solidarności” pod „przykryciem”, obsługiwało powielacze itp.?
Jeśli p.Boni przyznałby się, że został zarejestrowany jak TW „Znak” w 1989, a nawet w 1992 r. postąpiłby uczciwie – przecież nie „molestowano” go w 2007 r.!
Pan Boni jest świetnym przykładem na arogancję i butę ludzi WAAADZY. Pan Korwin-Mikke słuszne zareagował – ponieważ go obrażono osobiście. Robienie z tego „sprawy politycznej” to typowe „dialektyczne” odwracanie kota ogonem.
Stary weteran Marca 1968 i „Solidarnościowiec” z 1980 roku.
A może hitler był o 10 lat za krótko?
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
Boni i jego niewinność
@Blabla
1. Niestety, ale nie masz pojęcia ani o ekonomii ani tez o historii gospodarczej. Zgoda, po rewolucji przemysłowej (a nie “wolnorynkowej”) to w Niemczech stosowano zasadę, że pracownik musi zarabiać tyle by utrzymać siebie i rodzinę aby ów pracownik mógł reprodukować swoją siłę roboczą. Po prostu rewolucja przemysłowa nastąpiła w Niemczech znacznie później niż w Anglii, a więc Niemcy mogli się uczyć na błędach Anglików, a poza tym, to te płace pozwalające pracownikowi najemnemu utrzymać swoją rodzinę były w interesie kapitalistów, jako iż umożliwiały one w/w reprodukcję siły roboczej na potrzeby kapitału.
2.W Chile był zawsze wolny rynek, ale gospodarka ego kraju znajdowała się w poważnym kryzysie podczas rządów Pinocheta. Ponieważ w Chile jest wolny rynek, to jest tam też i wyzysk, jako iż zysk kapitalisty nie bierze się z niczego, a tylko z pracy pracowników najemnych, pracujących w formach będących własnością kapitalistów.
3. Polacy są zaś relatywnie biedni, jako iż w XIX wieku, kiedy rosły w silę takie państwa jak np. W. Brytania, Francja, Niemcy czy też USA, to Polska była kolonią trzech wielkich mocarstw. Byliśmy więc niejako Murzynami Europy (i jesteśmy nimi znów dziś).
4. W Szwecji, Danii, Norwegii czy też np. w Singapurze podatki oraz inne daniny na rzecz państwa są znacznie wyższe niż w Polsce, a jakoś tam się przeciętnym mieszkańcom żyje znacznie lepiej niż w Polsce. Jak to wytłumaczysz?
@edmund71
1. Pamiętaj, że szybki rozwój gospodarek takich państw jak W. Brytania, Francja, Niemcy czy też USA w XIX wieku możliwy był tylko dzięki rabunkowej eksploatacji posiadanych przez nich kolonii (w przypadku USA był to tzw. Dziki Zachód, czyli kolonie niejako “wewnętrzne”). A Polska była wówczas kolonią trzech wielkich mocarstw. Byliśmy więc niejako Murzynami Europy (i jesteśmy nimi znów dziś).
2. Obecny zastój w gospodarce jest zaś spowodowany tym, że naturalnie spadła stopa zysku na skutek postępującej substytucji pracy ludzkiej przez maszyny (także przez to, że bezrobotni kupują mniej) oraz na skutek relatywnego spadku popytu spowodowanego nasyceniem rynków, na których konsumenci mają pieniądze do wydania. Olbrzymie korporacje takie jak np. Apple nie inwestują więc swoich zysków w produkcję, a tylko spekulują nimi, uniemożliwiając tym samym wzrost gospodarki.
@Krzysiek B.
1. Wzrost płac i zmniejszenie czasu pracy w XIX w. to był skutek zarówno prawa pracy jak też wzrostu wydajności pracy, a przede wszystkim zrozumienia przez kapitalistów potrzeby reprodukcji siły roboczej, a nie na skutek owej rzekomej “wrodzonej dobroci oraz altruizmu kapitalistów”.
@wojo44
To właśnie na skutek ponownego wprowadzenia w Polsce modelu kapitalizmu rynkowego, z jego nieodłącznym przecież bezrobociem, to w Polsce biedni są biedniejsi, bogaci płacą podatki za granicą, a ludzie w sile wieku emigrują do krajów, gdzie jest to, tak przez ciebie pogardzane “państwo opiekuńcze”. No cóż, wiara w wolny rynek jest jak wiara w Boga – tu nie da się nikogo z wyznawców tych idei przekonać argumentami racjonalnymi…
@krzys52
Zgoda! Cały ten korwinizm-mikkizm, z całą tą swoją neoklasyczną ekonomią, to jest po prostu religia, i ci młodzi (oraz inni) ludzie załapują się na to na zasadzie aktu wiary. Jak to już pisałem, wiara w wolny rynek jest jak wiara w Boga – tu nie da się nikogo z wyznawców tych idei przekonać argumentami racjonalnymi…
Najzabawniejsze bylo uzasadnienie przez J*M swej przynaleznosci do SD. Mianowicie zapisal sie do SD poniewaz nie chcial robic kariery. Przeciez „wiadomo bylo, ze ci co chcieli robic kariere nalezeli do PZPR, a nie do SD”.
No to teraz w koncu dowiedzialem sie o calej masie Polakow, ktorzy nie nalezeli do PZPR i nie robili karier. Po prostu jak ktos w PRL nie chcial robic kariery to zapisywal sie do SD i nierobienie kariery mial zapewnione.
Ten Mikke to po prostu niesamowity glup.
Podobnie z ta tzw. „lojalka”. Podpisal bo tam nie bylo niczego takiego czego nie mozna by bylo podpisac. No coz, zalezy jak kto na to patrzyl, bo np. ja sam nie podpisalem podsunietego mi pod nos zobowiazania, ze nie bede podejmowal dzialalnosci przeciwko panstwu i jego porzadkowi prawnemu (tak byl tego sens – dokladnie tamtej formulki nie pamietam). Choc takze zdawalem sobie sprawe, ze podpisywalbym cos bez znaczenia to jednak nie bylem w stanie zobowiazywac sie czegokolwiek wobec komuny. I o to chodzilo, o wzajemne relacje z komuna nie o swistek papieru. Panu Mikke wzajemne relacje najzupelniej nie przeszkadzaly.
Nawiasem mowiac roznie z tym podpisywaniem bywalo, bo kilku moich kolegow z pudla podpisalo te „lojalke”, liczac na to, ze zostana wypuszczeni i beda robic co robili do tej pory. I istotnie czesc z nich wypuszczono a siedziec poszli po nastepnej wpadce. Inni, natomiast, nie wyszli pomimo podpisania i mocno pluli sobie w brody, ze podpisali – pomimo tego,ze ta „lojalka” nie miala ponoc najmniejszego znaczenia.
https://www.youtube.com/watch?v=FhVzae1jWLQ#t=141
Panie Hartman, taki kit to se możesz Pan wciskać wykształconym młodym demokratom, oni łykają wszystko, jak pelikan cegłę.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
„Pewnie zastanawiasz się, czy Twój przywódca aby nie przegiął pały, policzkując Michała Boniego, prawda?”
Panie profesorze, jest pan w błędzie.
Gorąco polecam panu lekturę:
http://merlin.pl/Bladza-wszyscy-ale-nie-ja_Elliot-Aronson-Carol-Tavris/browse/product/1,619595.html#fullinfo
W epoce Internetu, gdzie dysonans poznawczy możemy redukować w najbardziej przyjemny dla nas sposób, czyli natychmiast odnajdując treści które utwierdzają nas w naszej słuszności, tych ludzi już nie przekonają żadne racjonalne argumenty. Ci ludzie WIERZĄ w słuszność swoich poglądów.
Dekomunizacja ma jeden nadrzędny cel: odsunąć ludzi zamieszanych we współpracę z SB od polityki, od sprawowania ważnych roł w Państwie…nie dlatego żeby się na tych ludziach zemścić bo tak jak Pan wspomniał, często były to wymuszone podpisy, ludzi łamano….ale ci ludzie stali się zakładnikami tych podpisów, oni zawsze będą ulegać tym którzy te podpisy na nich wymusili.
…
Ps. Pozdrowienia z krainy idealnego lewacwa, czyli Korei Płn. Może by pan Hartman tam se pojechał i na własnej skórze doświadczył tego, co szykuje innym…
Niestety ale nie zna Pan poglądów Korwina. Po pierwsze jest to człowiek, który opowiada się za wolnością słowa i możliwością głoszenia każdych nawet najbardziej skrajnych poglądów. Więc sugerowanie, że obrońcy praw ludzi LGTB będą „obrywali” to zwyczajne kłamstwo i nieznajomość poglądów człowieka, którego się krytykuje. Korwin nie raz mówił, że homoseksualiści byli, są i będą i nie ma zamiaru nikomu do łóżka zaglądać bo to jego prywatna sprawa.
Po drugie, Korwin nie robi z Boniego łajdaka za to, że współpracował. Chodzi o to, że skoro tak było powinien się do tego przyznać, a nie wyzywać Janusza od oszołomów za to, że chce wprowadzić ustawę lustracyjną.
Co do XIX wieku, wszystko to o czym Pan pisze, było efektem zacofania technologicznego i gospodarczego a nie wynikało z tego, że wolny rynek jest zły. Głodujące dzieci mamy i dziś a Pana nowy Iphon został wyprodukowany w typowym obozie zagłady wprost z III Rzeszy. Tylko to nie u nas ale gdzieś w Chinach a tania elektronika jest fajna, prawda?
Tomasz Barbaszewski
14 lipca o godz. 8:22
Skoro zwracasz się na wstępie do adresta swojej wypowiedzi: „Szanowny Panie Pejsaty Lewaku”, a na końcu się prezentujesz jako „Stary weteran Marca 1968 i “Solidarnościowiec” z 1980 roku”, to albo coś Ci się po drodze popieprzyło, albo zawsze miałeś popieprzone. W każdym razie Twoje chamstwo aż bije w oczy.
W czasie strajku na uniwerku wrocławskim byłem na czwartym roku, a w 1980 i 81 przewodniczyłem „Solidarności” w zakładzie z amatorskim entuzjazmem, ale zgasłem i już nie zapaliłem się do dziś.
Szanowny Panie Hartman,
odnosząc się do Pańskiego artykułu, pragnę przypomnieć, że spoliczkowanie P.Boniego miało charakter prywatny, stanowiło bowiem reakcje na znieważenie Korwina Mikke, jakiego dopuścił sie P. Boni. Nadawanie temu wydażeniu publicznej rangi i próba pokazania tego wydażenia jako sposobu uprawiania polityki przez Korwina Mikke, jest moim zdaniem manipulacją z Pańskiej strony.
To przecież oczywiste, że nikt nie popiera przemocy w polityce ale także przemoc nie powinna byc stosowana ze strony polityków w kierunku wyborcow – Polaków. Wielokrotnie władza pokazywała arogancję i bute, a słuchając taśm widać za kogo mają nas szanowni ministrowie i szefowie publicznych instytucji mających stać na straży interesu narodowego. Jakby się Pan chwilę zastanowił, jaką krzywdę wyrządzają politycy obywatelom, to doszedłby Pan do wniosku, że instytucja obywatelskiego wypowiedzenia posłuszeństwa (do czego kiedyś kilkakrotniw zachęcał premier Donald Tusk) powinna się w końcu zmaterializować i prominentni politycy mający Polakow za idiotów, powinni raz czy drugi dostać „w pysk” na ulicy od wyborców, może w końcu zaczętoby szanować obywateli? Dlaczego błedy uchodzą władzy bezkarnie? A na dodatek przy ośmiorniczkach w knajpie panowie decydują o przejęciu władzy w spolkach skarbu Państwa…nie widzi tu Pan niczego niestosownego?? Tak bardzo Panu zależy na bronieniu dobrego imienia PO?
Nawiązał Pan też do redaktora Michalkiewicza – to już jest z Pańskiej strony hipokryzja. Redaktor Michalkiewicz ma powody aby mówić o Żydach i ich działaniach w Polsce, ponieważ często są one skierowane przeciwko interesowi społecznemu. Panie Profesorze, proszę mi powiedzieć, dlaczego Żydzi chca specjalnego traktowania i wywyższają sie ponad zwykłego obywatela? Mam tu na myśli wielokrotnie akcentowanty przez red. Michalkiewicza problem dziedziczenia mienia bezspadkowego jakiego domagają sie Żydzi. Sytuacja jest taka, że gdy „zwykły Polak” umiera bezpotomnie i nie ustanawia spadkobierców, jego majątek przechodzi na rzecz skarbu państwa. Gminy żydowskie natomiast, forsują rozwiązanie na mocy ktorego majątek żydowski w takiej sytuacji przechodziłby na rzecz gmin żydowskich. Dlaczego? Może Pan odpwiedzieć na to pytanie?
W kwestii Pańskiego apelu do „młodego korwinisty” (proszę pamiętać, ze są również i starzy korwiniści – stiwerdzenie „młody korwinista” to moim zdaniem próba deprecjonowania środowiska wyborców Nowej PRawicy i pokazania ich jako grupki nastoklatków. nie jeden próbował przed wyborami, efekt znacie wiec róbcie to dalej), jasno w nim zajmuje Pan stanowisko broniące utrzymania wysokich świadczeń socjalnych – i bardzo dobrze, każdy ma prawo do posiadania własnych poglądów, szczególnie tych ekonomiczno – społecznych. Proszę jednak przyjąc do wiadomości, że nie wszystkich interesuje trwanie w gospodarce ciągłego niedoboru, jaką obecnie mamy: państwo jest niewydolne w niemal wszystkich dziedzinach – niemal, bo tylko ściągalnośc mandatów ze straży miejsckiej stoi na wysokim poziomie. Sądzę że gdyby Państwo potrafiło zapewnić odpowiedni poziom usług za jakie pobiera pieniądze, to ludzie nie chcieliby zmieniac tego systemu – ale jak „młodzi korwiniści” widzą, ze ich babcie i rodzice oczekują 2 lata na rozpoczęcie leczenia nowotworów, a w tym czasie minister zdrowia wydaje pieniądze na projekt nowego logo ministerstwa, że ich koledzy po rocznym pobycie w Anglii podnoszą znacząco stopę życiową – co związane jest min. z wielokrotnie wyższą kwotą wolną od podatku, że na 68 obywateli w Polsce przypada aż 1 urzędnik…
Mam nadzieję że znajdzie Pan chwilę żeby się odnieść do moich argumentów. Łączę wyrazy szacunku,
Sen21
ciesz się że masz rezonans refundowany nawet jeśli musisz czekać na niego pół roku.
Inaczej płacił byś za 1 badanie kilka tysięcy, nawet posiadając prywatne ubezpieczenie.
Jak czytam argumenty i postulaty Korwina i jego popleczników, na pierwszy rzut oka wydają się mieć sens. jednak wystarczy chwile pomyśleć i poczytać ze zrozumieniem, aby zauważyć masę niepotrzebnej martyrologi która zakrywa kompletnie odrealnione pomysły.
Co do wydarzenia pomiędzy Korwinem a Bonim… cholera arumenty w stylu „w starych dobrych czasach P. Boni szukał by satysfakcji (rozumiem, że chodzi tu o pojedynek na szable albo pistolety), a nie biegał do mediów na skargę tak bardzo zwala mnie z nóg swoją bezsensownością, że aż słów mi brak.
@izka561
Podejrzewam ze too cos przed najnizszym maksimum gdxies w krainie depresji himalajskiej(tworcy rzecz jasna)
Panie profesorze,
Przeczytałem tekst i brzmi on trochę jak bajka o złym Wolnym Rynku i dobrym Socjalizmie zupełnie nie przemawiają do mnie Pana argumenty a starałem się je dobrze zrozumieć i Pana tok myślenia.
Pomijam tu wątek uderzenia przez JKM Pan Boniego bo uważam że to jest prywatna sprawa tych dwóch Panów , mówię tu jedynie o ideologiach które są wspomniane w drugim wątku.
Pisze Pan tak : „.. Za to przychodziłyby do Was nowe rachunki: za szkołę, za wizytę u lekarza, za studia …”
Niech mi Pan powie czy teraz nie płacimy za szkołę , lekarza studia ? Przecież lekarz , nauczyciel zarabiają pieniądze płacone im z Budżetu Państwa a kto płaci do budżetu Państwa jak nie obywatele. Różnica jest taka że przy takim rozwiązaniu musimy opłacić dodatkowo urzędnika który podatki pobiera , urzędnika który podatki rozsądnie wydaje , w przypadku lekarza oddziały NFZ i urzędników NFZ ( którzy często nie zarabiają mało ).
Przez to nie tylko odciągaja nam składki z wynagrodzenia ale również płacimy za lekarza tankując paliwo (akcyza) , kupująć produkty (vat) i wiele innych podatków.
Za to co dostaję „służbę zdrowia” w której są gigantyczne kolejki , a w przypadku zachorowania na ciężko chorobę w której potrzebna jest natychmiastowa porada lekarza w większości przypadkach ludzie i tak decydują się na wizyty prywatne wydając swoje ostatecznie oszczędności gdyż nie mogą czekać 3 miesiące które im proponuje NFZ.
Na koniec opowiem historię mam przyjaciela który jest niepełnosprawny od urodzenia i jest wiadome że nigdy nie będzie mógł chodzić normalnie , co roku musi się użerać z ZUSEM aby przyznali mu 600 zł renty , co roku mu ta renta zostaje przyznana lecz musi on w za każdym razem chodzić i dodatkowo udawać jeszcze bardziej nie pełnosprawnego.
Czy nie prościej by było nie zabierać jego rodzicom miesięcznie ponad 1000 zł .???
Liczę na Pana odpowiedź
Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na jedną rzecz. Sugeruje Pan, że zwolennicy JKM będą w komentarzach wyzywali i się wściekali. Patrząc na dyskusje zwolenników PO/PIS/SLD można by mieć wrażenie, że zwolennicy KNP postąpią podobnie. Tymczasem wszystkie komentarze na poziomie. Poglądy można mieć różne ale przedstawiać je należy w sposób kulturalny. Jak widać zwolennicy złego Korwina są na wyższym poziomie od reszty, patrząc na poziom komentarzy.
„No a teraz, drogi korwinisto, pomyśl o sobie, o swojej własnej życiowej sytuacji i odpowiedz sobie na pytanie, co by się z Tobą i Twoją rodziną stało, gdyby usunąć to całe lewactwo i złodziejstwo.”
Pytanie oczywiście skierowane nie powinno być do korwinisty, bo to żaden przedstawiciel opozycji, tylko jeden z was, czyli tak samo jak ten Walesa, Michnik, Boni, Komorowski, Tusk czy inny Żakowski z innej niby półki ale przecież z tego samego regalu, a obok regał z Jarosławem Kaczyńskim, który on sobie tak z tym poprzednim czasem dyskutuje i jak do tej pory mija 25 lat tej dyskusji z efektami, jakie w Polsce widać za oknem. I wiec jeżeli mącić chce pan w głowach, to może tylko swoim „wyznawcom” i nie mówię tutaj o tych pejsatych, do pochodzenia od których się pan przyznaje, bo to nie ma znaczenia w tym momencie, bo dla mnie nie ma, a o kim mówię, to i pan wie i ci wszyscy prawie, którzy tutaj przychodzą, bo ja tutaj jestem głosem odrębnym.
„… co by się z Tobą i Twoją rodziną stało, gdyby usunąć to całe lewactwo i złodziejstwo” – to proszę pana odpowie panu każdy z nas, którzy wyjechali z Polski. A jeżeli nie wie pan, o czym mówię, to najpierw pan tam wyjedź, nie mówię, by zaraz na emigrację, tylko tam pan pojedź, posiedź jakiś czas, pogadaj z ludźmi, zobacz, co jest w tamtejszej telewizji, kto tam i jak rządzi i jak działa prawo. A jak pan wróci z powrotem, to to, co pan teraz wypisuje, to zobaczy pan, że to propaganda jest w czystej postaci.
Ale ja nie wiem, czy u pana już aby nie jest ten etap – i zresztą nie tylko u pana – co u Jack’a Nicholsona w filmie „Ludzie honoru”. A jeżeli nie wie pan, o czym mowie, proszę przeczytać i popatrzeć i patrzeć ze zrozumieniem:
http://cbrengland.salon24.pl/596097,roman-giertych-siedzi-tam-gdzie-siedzial-jack-nicholson
a jeżeli panu mało, to proszę jeszcze parę refleksji, jak tam gdzieś, poza granicami Polski jest:
http://cbrengland.salon24.pl/596097,roman-giertych-siedzi-tam-gdzie-siedzial-jack-nicholson
@krzys52
Z twoich wywodów wynika że nic nigdy nie istniało. Kapitalizm nie istniał, komunizm nie istniał. Wynika stąd że ostatnie 500 lat historii ekonomii nie istniało..
Ufff, przeczytalem ( tzn. po kilku przeczytanych zdaniach zmusilem sie do dalszego czytania )
… typowy, zydo-komuszy belkot zasadziliscie publice obywatelu Hartman.
Nie jestem młodym korwinistą, a spoliczkowanie Boniego było złym uczynkiem, ale…
1. Niepokoi mnie brak odpowiedzi na pytanie, kim są ci ludzie, którzy powinni bronić wolności. Jakie powinny być prerogatywy „obrońców wolności” do ograniczania cudzej wolności w imię wolności?
2. Jestem przekonany, że nadmierna rozbudowa państwa opiekuńczego oraz (w konsekwencji) namnażanie przepisów prawa jest działaniem, które skutecznie uniemożliwia obywatelom rozumiejące uczestnictwo w polityce. Bardzo uogólniając socjaldemokracja jest w moim pojęciu wrogiem demokracji tzw. bezpośredniej. Dla wielu nas młodych prawaków, szalony (nie ma co ukrywać) JKM jest jedyną nadzieją na demontaż części struktur państwa i ułatwienie ludziom aktywnego udziału w polityce, np. w życiu wspólnoty samorządowej. PIS to partia narodowo-chrześcijańsko-socjalistyczna, PO jest partią miękkiego populizmu (więc retoryka socjaldemokratyczna jest jej nieobca),
TR i SLD pozostają poza wyborem. Komuś, kto jak ja, jest wyznaje poglądy liberalne nie tylko w sferze dotyczącej wolności osobistej, ale też w sferach dotyczących gospodarki i polityki społecznej, brakuje przynajmniej jednej pozycji na karcie wyborczej.
3. Zwracam Panu uwagę, że jak na pojednawczy artykuł zbyt wiele tutaj publicystycznych chwytów i figur retorycznych. Komentatorzy słusznie zauważają, że na potrzeby tej wypowiedzi skrajnie upolitycznił Pan czyn JKM. Wiele można temu człowiekowi zarzucić ale myślę, że wyrachowanie nie należy do jego przywar i że nie spoliczkował Boniego dla tzw. „publicity”. Wzajemne obrażanie się tych panów to ich sprawa. Panie Profesorze: nie bądźmy zbyt lewaccy i nie właźmy ludziom w osobistą sferę życia z butami!
Pozdrawiam!
Andrzej Olejniczak
PS. Równość wrogiem wolności! Równość wrogiem braterstwa. Precz z równością!
Grzegorz Bereda
14 lipca o godz. 9:59
„pragnę przypomnieć, że spoliczkowanie P.Boniego miało charakter prywatny”.
Pragnę przypomnieć, że prywatne sprawy załatwia się w cztery oczy, a nie w trzydzieści.
Korekta drugiego linku, który podałem powyżej, oczywiście miał być ten:
http://cbrengland.salon24.pl/590931,a-agnieszka-holland-ma-obok-siebie-chrystusa-we-francji
@ izka561, 14 lipca o godz. 2:31
Proszę nie mieszać do wszystkiego swojej bozi – to nie ona ustala wysokość płacy minimalnej.
Nie dziwi mnie fakt, iż obce jest Pani pojęcie „wolnego handlu”. Większość prawaków nie ma pojęcia o rzeczywistości, w jakiej żyje (i dlatego tworzy owczarnię takich talibów, jak Korwin albo Gądecki).
Wielu lewaków na tym forum zwyczajnie nie zauważa że Korwiniści w tym i ja są przeciwni niemal wszelkiej równości
Gottwald
13 lipca o godz. 12:10
Mezczyzni :
http://www.youtube.com/watch?v=_tFXZn9qNhg
Tekst bardzo dobry, choć, jak już ktoś wskazał, ciut zbyt emocjonalny. To może powodować niechęć młodych JKMowców i ich podejrzenia o próbę przekabacenia innego niż merytoryczne.
Argumenty Profesora bezlitosne, jak prawy sierpowy. Trzeba punktować, ile wlezie, ten Korwinistyczny mit, że usunięcie urzędników rozwiąże wszelkie kłopoty. Nie mam tu na myśli obrony biurokracji, to oczywiste, że przeładowane instytucji to marnotrawstwo pieniędzy publicznych. Ale pewne rzeczy po prostu są tańsze, kiedy się je finansuje wspólnie: np. MPK.
To, że się usunie pośrednika, nie oznacza, że nagkle zapanuje cudowna sprawiedliwość. Model JKMa to trochu XiX lub XX wiek przełożony Dzikim Zachodem.
Kiedy ja się wreszcie dowiem, co to za zwierz ten „lewak”?!
Zwróciłam się z prośbą, jak dotąd nikt mi nie odpowiedział, do koleżeństwa blogowego z prośba o definicję, bo słowo to jest nadużywane jako obraźliwy epitet, ale chyba bez zrozumienia i sensu, na zasadzie bezmyślnej etykietki o negatywnej konotacji.
@ mag,
Lewak to ktoś, z poglądami kogo się nie zgadzam, lecz nie potrafię uargumentować dlaczego.
@ Andrzej Olejniczak, 14 lipca o godz. 11:01
Odnoszę wrażenie, iż pojęcie wolności myli się Panu z pojęciem samowoli – osobistej lub zbiorowej. Funkcjonalna struktura społeczna to nie są samowolne rządy większości manifestujące się w demokracji sondażowej lub referendalnej. A na taki typ bezpośredniości bylibyśmy skazani w realiach mediów elektronicznych, które wywoływałyby permanentną panikę wśród wyborców.
– Cygan ukradł batonika w Lidlu! – donosi TVN.
– Zamknąć wszystkich Cyganów kacetach! – wrzeszczy Korwin.
– Blondyn z Bułgarii przejechał staruszkę na pasach! – „informuje” Polsat.
– Izolować wszystkich blondynów z Bułgarii! – żąda Ziobro.
Co w tej sytuacji robi rząd? Ogłasza referendum i spanikowany plebs już głosuje za kacetami dla Romów i Bułgarów.
Tak, mniej więcej, wyglądałaby demokracja bezpośrednia w naszych realiach. Dlatego zapośredniczenie jest niezbędne. Sęk tylko w tym, aby działało sprawnie. Jeśli nie działa, to trzeba je usprawniać, a nie likwidować. Chyba że marzy się Panu, aby „nie było niczego”.
Korwin Kononem? Spoko! – szczeka młody korwinista. – Przynajmniej będzie się żyło weselej!
Komentarz skierowany jest do osób które, czytają tego bloga. Pana nawet nie będę próbował przekonywać, ponieważ aby zrozumieć ideę wolności musiałby Pan zakwestionować całe swoje życie, nawet jeżeli rozumie ją Pan to nie przejdzie Pan na właściwą stronę w świetle ostatniego „incydentu”. Obietnica, że JKM będzie zamykał polityków do więzień nabrała jeszcze większej wiarygodności. Jeżeli choć jedna osoba pod moim wpływem zmieni zdanie znaczy, że było warto.
JKM uderz Michała Boniego. Było to działanie przemyślane. Nie zrobił tego pod wpływem emocji. Twierdzi, że MB obraził go w przeszłości i zasłużył na karę. Więc dlaczego nie poszedł do sądu ? Korwin uważa, że ludzie są wolni i odpowiedzialni, a przemoc można stosować jedynie w celu egzekwowania sprawiedliwości. Funkcję tą przejęło państwo, ale kiedyś ludzie sami mogli ją egzekwować. Jednak po wielu latach zostali odarci z tej możliwości. Indoktrynacja sprawiła, że każda próba przełamania tego monopolu spotyka się z wrogością. JKM podjął męską decyzję i wymierzył Boniemu karę. Czy słuszną ? Nie wiem. Jeżeli jest niesprawiedliwa to MB powinien zgłosić tą sprawę do sądu. JKM jako człowiek odpowiedzialny respektowałby wyrok sądu, podkreślał to wielokrotnie. Dlaczego Boni tego nie zrobił ? (Na gentelmeński pojedynek nie ma co liczyć). Nie czuje się pokrzywdzony, lub nie wierzy w wymiar sprawiedliwości. W obu przypadkach tylko utwierdza ludzi, że warto popierać JKM. W tym incydencie Korwin pokazał, że nie rzuca słów na wiatr, jest konsekwentny i odważny.
19sto wieczny wolny rynek, tragedia… Chcesz naprawdę obalić mit wolnego rynku. Cofnijmy się dalej na przykład do epoki kamienia łupanego, wtedy to mieli dopiero przerąbane. Śmieszą mnie takie argumenty. Porównywanie czasów współczesnych do XIX wieku. Gdzie teraz jeden kombajn może zastąpić pracę kilkudziesięciu osób. Mamy wszystkie zdobycze technologii. Ale skąd się one wzięły ? No właśnie przez kapitalistyczny XIX wiek. Sam przyznałeś, że wzrost gospodarczy był olbrzymi. Ludzie z niczego dorabiali się na własne fortuny, a praca dzieci,którą tak gardzisz sprawiła, że przeżywalność dzieci wzrosła kilkukrotnie. Było ciężko to prawda, ale było lepiej niż sto lat wcześniej. Aktualnie świat stoi w rozwoju. Od dłuższego czasu nie powstają nowe technologie, a przynajmniej jest to niczym w porównaniu do osiągnięć 19stego wieku. Ludzie pracują jak niewolnicy. Jak Ci murzyni co ich trzeba knutem do roboty poganiać. Wolny rynek to idealny mechanizm, w którym każdy pracuje na swoje szczęście, a dorobić się możesz tylko wtedy gdy dajesz coś wartościowego innym ludziom. No chyba, że jesteś złodziejem, lub politykiem (czyli złodziejem). Na wolnym rynku, Ci co najwięcej zarabiają to bohaterowie, a biedni są jedynie głupcy, lenie i do tego źli ludzie, którzy nie mają nic wartościowego do zaoferowania. Nawet swoim towarzystwem. Gdyby wprowadzić za naszych czasów wolny rynek z XIX wieku, to ludzie nie pracowali by 12 dziennie, a 12 godzin tygodniowo.
Bardzo trudno ustosunkować mi się do twojego tekstu bo jest to z całym szacunkiem straszny bełkot. Chyba celowo chcesz mieszać ludziom w głowach, żeby nie wiedzieli co jest czym. Może wyjaśnię w skrócie o co nam chodzi. Uważamy, że każdy człowiek jest wolny i ma prawo do dysponowania owocami swojej pracy według własnych upodobań. Każdy z nas ma inne potrzeby i indywidualnie dąży to zaspokojenia ich. Może być to zarówno chęć posiadania samochodu, jak i pomoc osobie, którą lubisz. Wolność powoduje, że więzy międzyludzkie stają się silniejsze ponieważ się to opłaca. Jest to wynik racjonalnego działania. Jedynym zadaniem Państwa jest to, żeby nikt nie ingerował w twoją wolność. Państwo ma karać tych co ją naruszają. Jest to sprawiedliwość. Dla nas ludzie to jednostki, nie myślimy w kategoriach grupy, więc nie ma mowy o rasiźmie czy homofobi. Nie rozumiem twojego zarzutu w tej kwestii. Prawo ma służyć człowiekowi, czyli jednostce.
Jako raczej apolityczny 30latek… zadziwia mnie jak znudzeni musicie być (obie strony argumentu) żeby tyle energii wkładać w dyskusję o czymś tak nieznaczącym i trywialnym. Współczucie.
Panie Profesorze! Uważam, że w tym co Pan napisał jest wiele racji. Zgadzam się w pełni, że Janusz Korwin-Mikke nie jest w pełni normalny, że część proponowanych przez niego zmian jest kretynizmem, że gdyby wprowadzić jego pomysły w życie, to skończyłoby się katastrofą gospodarczą. I ze względu na postać pana Korwin-Mikkego jest mi żal jego partii – Kongresu Nowej Prawicy. Czytając przychylne Panu komentarze odnoszę nieodparte wrażenie, że większość osób nie ma bladego pojęcia jak wygląda program partii, utożsamiając go z wypowiedziami JKM. W programie tym nie ma mowy, o odebraniu prawa głosu kobietom – są postulaty wprowadzenia republiki na wzór amerykański lub francuski. W programie tym nie ma mowy o ‚biciu lewaków’ – jest napisane: „Przez wolność słowa rozumiemy swobodę podawania prawdziwych faktów i wyrażania własnych, choćby najskrajniejszych, opinii.” Owszem, jest mowa o zlikwidowaniu podatków PIT i CIT i tego postulatu, a także wielu innych nie popieram. Dlaczego więc w wyborach parlamentarnych zagłosuję na KNP? Bo żadna inna partia nie poprze ich rozwiązań gospodarczych. Natomiast mam nadzieję, że inne postulaty, które mają na celu zwyczajnie ułatwić życie, zyskają szersze poparcie i tym samym zostaną zrealizowane.
Zresztą na jaką inną partię miałbym zagłosować – na PO, które robi niewiele, na PSL, które zrobi koalicję z każdym, na SLD i TR, z którymi nie zgadzam się światopoglądowo, czy na PiS, który jest partią socjalistyczną? Jak już powiedziałem – nie popieram zlikwidowania podatków, ale opowiadam się za 1 stawką podatkową, taką samą dla wszystkich, gdyż jest ona najsprawiedliwsza. Nie przekonuje mnie pomysł tworzenia 3 progów, gdyż jest on okradaniem bogatszych (zabawa państwa w Robin Hooda). Uważam, że należy ograniczyć redystrybucyjną rolę państwa (co proponuje jedynie JKM), ale nie do zera (co niestety również on proponuje).
No Panie Profesorze istotnie reprezentujemy dwa różne światy.
W moim poczuciu moralności Pan Boni jeśli przed laty się ugiął przed SB i podjął współpracę to w wolnej Polsce powinien za to przeprosić podziękować i zająć się uprawą marchewki lub innym ciekawym zajęciem. Ten natomiast pozostał przy tzw „korycie” i niszczył ludzi dążących do rozliczenia brzydkich spraw PRL chociażby szargając publicznie ich dobre imię. Coś tu jest nie tak.. ja dziękuję za kompetencje tego pana. Uczciwych kompetentnych ludzi w Polsce na jego miejsce nie brakuje.
O mojej życiowej sytuacji, jak i moich przyjaciół myślę co dziennie. Stwierdzam, że nie wiele się zmieniło od XIX wieku. Patrzę na rzeczywistość i widzę współczesne ekonomiczne niewolnictwo. Od współczesnego wspaniałego sytemu dostajemy za mało aby żyć za dużo aby umrzeć. Państwo Polskie pobiera od nas wysokie opłaty (w podatkach itd) za usługi których nie dostarcza lub są one niedostatecznej jakości.
Jaka służba zdrowia?
Do lekarza pierwszego kontaktu czekam 3-4 dni. Jeśli mam grypę po tych dniach albo jestem zdrowy albo dostaję zapalenia płuc. O specjalistach nie wspomnę.
Jeśli ktoś jest poważniej chory wykupuje prywatny makiet medyczny i się leczy, a jeśli nie ma worka pieniędzy czeka miesiącami na specjalistyczną „opiekę zdrowotną” jaką „gwarantują” nam nasze przymusowe składki na ubezpieczenie zdrowotne, zastanawiając się ile dać w łapę lekarzowi bądź pielęgniarce na NFZ bo nie ma oficjalnego cennika.. śmiech.
Płaca minimalna?
Tu nie ma o co walczyć, większość moich znajomych, nadmienię że ludzie po studiach, za które zapłacili zmarnowanymi 5latami swojego życia, pracuje albo na czarno albo na śmieciówkach. Ludzie po 30 lat, 8h na godzinę! po 10h pracy = 80pln dniówki x 20dni w mc 1600pln brutto! powodzenia w zakładaniu rodziny.. WYZYSK RODEM ze wspomnianej XIX WIECZNEJ FABRYKI.
Takie przykłady możne mnożyć.
Współczesne niewolnictwo to państwo nie chroni acz ciemięży i co gorsze przyzwyczaja do beznadziei.
Nie popieram przemocy acz czuję że ludzie doprowadzeni do granic potrafią nie tylko policzkować..
Ludzie chcieli zmian więc zagłosowali na PO która je obiecała. Po latach jesteśmy oszukani.
Teraz zmiany obiecuje Kongres Nowej Prawicy więc popieramy KNP!
Witam,
„Kto potrafił, to zakładał fabryki i robił fortunę, a kto nie potrafił, uważał się za szczęściarza, jeśli mógł w nich pracować po kilkanaście godzin dziennie za głodową zapłatę.”
– czy opisana sytuacja zmieniła się na lepsze? Czy płace w Polsce są obecnie na poziomie pozwalającym na godne życie? ODP: Może dla pana i pana koleżków są, normalny człowiek czeka, aż wszystko się rozpierdoli albo ktoś zrobi z tym porządek.
„Czy w tym świecie Ty i Twoi rodzice należelibyście do zadowolonych i zamożnych, czy może do biedoty?”
No super pytanie – obecnie wszystkim z roku na rok, żyje się coraz lepiej. Co śmieszniejsze pana zdaniem jedynie człowiek bogaty może być zadowolony.
„Czy na pewno chciałbyś, aby światem rządzili egoiści, mówiący, że mają wszystko w dupie i niech każdy robi, co chce, bo to jego sprawa, czy zarabia, czy zdycha?”
Ja pier… obecnie rządzą egoiści z takim dodatkiem, że mówią jeszcze innym jak mają żyć i czego wolno, a czego nie wolno.
Całe pańskie wypociny są żałosne.
P.S
Jaraj się, że ktoś przeczytał twój bełkot.
@ mag, 14 lipca o godz. 11:30
„Kiedy ja się wreszcie dowiem, co to za zwierz ten ‚lewak’?!”
Przygotowałem dla Ciebie chronologiczne zestawienie. Pozwoliłem sobie zatytułować je (parafrazując klasyka) „BIEDNI POLACY DEFINIUJĄ LEWAKA”:
Za młody na bycie sQrviałym donosicielem
13 lipca o godz. 11:43
Większość agentów jak to tu jest opisane “przysłużyła” się Polsce a lewak to taki który wywodzi się z tego środowiska ludzi o praktycznie żadnej moralności dla przetrwania zdradzą przyjaciół rodziny byle mieć w kieszeni byle być bezpiecznym byle nikt się nie dowiedział skąd ma te 6mln na wykupienia całego osiedla…
Sprzeciw.
13 lipca o godz. 12:50
Dla mnie normalność jest czymś innym niż dla Was lewaki. Dla mnie normalność to rodzina, kobieta i mężczyzna, a nie dwóch gejów. Jesteśmy w czarnej d… z przyrostem naturalnym. Czy geje popychając się w d… odwrócą ten trend?
Paweł
13 lipca o godz. 13:23
“swoją drogą: kto to taki ten „lewak”? umiecie to jakoś sensownie określić?”
Tak oczywiście. To człowiek który rości sobie prawo do zabrania człowiekowi X i dania człowiekwi Y.
Sobieski
13 lipca o godz. 13:38
Wyborcy JKM to ludzie średnio inteligentniejsi, bardziej kulturalni i porządni od lewaków, widać to na forach, gdzie prowadzą dyskusję wyborcy JKM, wulgaryzmów bardzo mało, głównie wstawiane przez lewackich prowokatorów, króluje piękna, gramatyczna polszczyzna, przepełniona logiczną treścią.
bart
13 lipca o godz. 13:50
A słowo lewak czyli lewicowiec można przyporządkować szczególnie w PL i Pan doskonale wie komu.
Gogo
13 lipca o godz. 13:54
Chyba Cię pogięło Hartman – kłamiesz prosto w ekran, albo postradałeś zmysły. Tak sobie żartuję wesoło, ale przecież wszyscy wiedzą, że ojcem i matką twoich lewaków, którzy pokazali światu swoje prawdziwe oblicze w okupowanej przez żydostwo bolszewickiej Rosji, gdzie wymordowali miliony ludzi, jest twoja żydomasoneria.
Doctor_Q
13 lipca o godz. 14:33
Lewak to ktoś taki kto kocha wszystkich i wszystkich chce uszczęśliwić na SIŁĘ. Nawet wbrew jego woli. W skrócie. Jakoś się dziwnie składa, że przeważnie to żydzi.
jasecki
13 lipca o godz. 15:16
…lewak: to socjalista, zwolennik lewicy…
ayn
13 lipca o godz. 15:30
…wg mojego rozumienia lewak to ktoś, kto głosi konieczność istnienia państwowej opieki socjalnej…
Piotr Dejtan
13 lipca o godz. 15:37
(…) lewak to jest człowiek o poglądach skrajnie lewicowych (…)
Mateusz
13 lipca o godz. 15:48
Dokonania tzn “lewaków” w historii świata nikt specjalnie nie potępia, ale zaczynają oni już przekraczać pewną granice, gdzie większość ludzi uważa za co najmniej nie przyzwoite. Chodzi mi m.in. o grupy społeczne gejów i lesbijek, które chcą adoptować dzieci czy zawierać związki małżeńskie. To jest właśnie ta granica.
Czesław Gewarski
13 lipca o godz. 15:58
Jeśli chodzi o definicję, to Pana Hartmana nie zaliczałbym do lewaków, tylko do kapłańskiej kasty wpływowej sekty szechterian*.
*Szechterianie – antychrześcijańska socjalistyczna sekta mikrocefali polskiego pochodzenia, skupiona wobec wyższej żydowskiej kasty kapłańskiej z Naczelnym Prorokiem Szechterem z Warszawy (ps. “Michnik”) oraz boskim Lewartowem (ps. “Geremek”) i Św. Kuroniem, mająca na celu maksymalne dojenie pieniędzy ukradzionych podatnikom do czasu ostatecznego rozbioru Polski.
Bolek
13 lipca o godz. 16:28
@ I Jesteś z SB???? A teraz odnośnie terminu “lewak”. Wy komuchy, postkomuchy i żydo-komuchy nazywacie każdego przeciwnika FASZYSTĄ albo ANTYSEMITĄ dzięki wieloletniej propagandzie i zaciemnianiu rozmyliście termin KOMUCH, więc my wprowadziliśmy termin “lewak” oznaczający głównie KOMUCHA ale jest to termin rozszerzający się więc zmieszczą się w nim i komuchy i SB-ecy, UB-ecy i ich żarłoczne potomstwo, termin ten wkrótce obejmie całą bolszewię i wrogów Polski.
Adrian Maksymilian Duda
13 lipca o godz. 19:18
Lewak z zasady to ten, który chce więcej państwa i potrafi pleść byle bzdury, by tylko do tego dążyć.
Bogdan
13 lipca o godz. 19:47
Bycie lewakiem to właśnie próba urządzenia świata wg własnej wydumanej koncepcji bez oglądania się na fakty.
Jahu
13 lipca o godz. 20:34
Panie Profesorze! Lewak to po prostu ktoś kto gardzi drugim człowiekiem, jego wolą i jego podstawowymi prawami uważając za ważniejsze prawa sztucznie nakreślonych wspólnot i grup społecznych. Czyli tak naprawdę nikogo. Lewak czuje się lepszy, mądrzejszy, wywyższa się i uzurpuje sobie prawo do robienia z ludzi niewolników. Lewak jest po prostu zbrodniarzem. Boni to też lewak, a Solidarność to lewacka organizacja.
Patryk
13 lipca o godz. 20:57
Przepraszam, ale porównywanie XIXw. z dzisiejszym stopniem rozwoju świata jest kuriozalne. W XVIIIw. Też dzieci pracowały. I o wiele częściej umierały! Na serio. Fabryka dała im przynajmniej możliwość zarobienia na chleb. Oczywiście dziś bym to poparł najwyżej w krajach afrykańskich, gdzie dzieci umierają z głodu. Mimo wielkich marzeń Socjalistów/Komunistów – ogólnie lewaków (prosze oto znaczenie) nikt nie wysyła takiej ilości pieniędzy by te dzieci tam, chodziły do szkół i tak dalej. Smutne.
Karkses
13 lipca o godz. 21:25
Niesamowite, że na początku Pan sam określa się mianem lewaka mimo iż potem zadaje Pan pytanie kim ktoś taki jest. To jak to nie wie Pan a się Pan określa. To oczywiście tylko początek nieścisłości w Pana tekście. Otóż Lewak w moim mniemaniu to osoba o lewicowych poglądach politycznych i tyle. Tak jest Pan lewakiem.
(…)Moje ścisłe społeczeństwo. W świecie korwinisty nie ważne czy jesteś gejem, czarnym czy fioletowym. Jak pracujesz i jesteś mądry sobie poradzisz. Wy robicie te podziały bo budujecie na nich potencjał polityczny. Dzielicie społeczeństwo i walczycie o prawa dla poszczególnych grup które sami kreujecie wprowadzając w ten sposób nierówność. Paradoks lewicy. Dziel i rządź. To wasza maksyma. Mam nadzieje że Pan to doczyta. Nawet sądzę że Pan to doskonale zrozumie. Ale nie jest w Pana interesie się z tym zgodzić. To normalne kieruje się Pan instynktem. Dla Pana interes to bycie lewakiem bo z tego Pan żyję.
Kuc
13 lipca o godz. 22:23
Niestety lewaku, ale twój pseudointelektualny bełkot niczego nie zmieni. Idź do Paligłupa, wsadź mu dildo w tyłeczek i ciesz się. Nadchodzą wybory i zostaniecie spuszczeni jak woda w klozecie. Czerwony profesorek, ojeje.
Pozdrawia, Kuc.
Damianos
13 lipca o godz. 22:36
Lewak, to przeciwnik prawicy.
(…) Gdyby usunąć lewactwo i złodziejstwo, moi wszyscy przyjaciele wróciliby do Polski, a ja założyłbym własną firmę i zatrudnił byłych lewaków.
(…) Jeśli byłby Pan prawicowym pejsatym, to stawiam Panu piwo, ale jest Pan lewakiem i tylko tego nie trawię.
kacap
13 lipca o godz. 22:52
Jeżeli jesteś “lewakiem” powiennienś znać słowa buddystów “życie to smutek, życie to grób, jak chcesz być szczęśliwy to znajdź w życiu cel i to rób” jakoś tak to leciało.
olrob
14 lipca o godz. 11:19
Wielu lewaków na tym forum zwyczajnie nie zauważa że Korwiniści w tym i ja są przeciwni niemal wszelkiej równości
@ mag
Jak widzisz, są to arcydzieła składni, stylu, kultury osobistej oraz błyskotliwej inteligencji. Po prostu prawicowi milusińscy w całej okazałości. Bawią, tumanią, przestraszają… Oto korwinowcy właśnie!
Wszystko fajnie, tylko mnie osobiście interesuje jaki plan na Polskę ma Pan JKM i stwierdzam, iż mimo kilku wpadek medialnych, to jego pomysł przemawia do mnie. Natomiast jesli chodzi o spoliczkowanie Boniego to jest to sprawa między nimi i co mi do tego, mogę jedynie dodać, że nadal uważam, iż JKM to jeden z niewielu polityków z tzw. jajami.
Tak ładnie o wolności pisał Pan profesor i o tym że politycy muszą dbać o tych którzy mają tą wolność ograniczoną, ale socjalna demokracja jaka istnieje teraz ogranicza wolność jeszcze bardziej bo jeśli demokracja to rządy większości to mniejszości zawszę będą dyskryminowane i leży to w samej idei demokracji jako rządów tych których jest więcej wiec jeśli nas katolików jest w tym państwie więcej to dlaczego mamy poddawać się mniejszością takim jak np homoseksualiści niestety demokracja ma to do siebie że powinna dbać o tego większościowego udziałowca w społeczeństwie a tym na tą chwilę w naszym pięknym kraju jest biały heteroseksualny katolik i dając większą wolność mniejszością zabieramy wolność większości co ni jak ma się z ideą wolności a tym bardziej demokracji czyli jak powtarzam rządom ludu czy większości a zaczyna pachnieć czymś na pozór arystokracji politycznej że wszechwiedzący politycy wiedzą lepiej co jest dla mnie dobre i to już chyba ma mało wspólnego z wolnością i demokracją.
A co do Pana Boniego top z tego co wiem to JKM spoliczkował go co nie było wyrazem agresji fizycznej a agresji wobec jego honoru, czyli takiej rzeczy z XIX wieku o której już teraz się niestety zapomina, nie za to że pan Boni donosił albo podpisał lojalkę tylko za to że wiedząc że jest umorusany w sprawy współpracy z SB był jednym z najgorętszych przeciwników lustracji tylko dlatego że bał się o swoje stanowiska i swoje dobre imię które stracił podpisując deklaracje współpracy i nie potrafił się do tego przyznać dopiero po publikacja prasowych i blisko 20 lat później się przyznał i przeprosił. A po za tym pan Boni powinien się tego spodziewać bo JKM już jakiś czas temu to zapowiadał.
Tak więc dajmy rządzić większości albo przestańmy mówić o demokracji bo albo jedno albo drugie. I nie jestem rasista antysemitą ani tym bardziej homofobem jestem po prostu demokratą
To jest dla tych wszystkich, którzy uważają, że urzędnicza machina jest najlepsza metodą na gospodarkę. Badania – Milton Friedman
https://www.dropbox.com/s/d8nw51ktybnkgqv/nakogo.JPG
Drogi panie prof. Janie,
Duzo chetniej pprozmawialbym z panem na ten temat na zywo, to zawsze pozwala lepiej skonfronotwac poglady. No, ale do rzeczy. Glosowalem na Kongres Nowej Prawicy. Szanuje pana i jestem filosemita. Mam dokladnie takie samo zdanie nt. agresji ze strony JKMa jak pan, nez nadmiernego emocjonowania sie, jego cios byl przesunieciem horyzontu w brzydkim kierunku. Tutaj jednak musimy zaczac sie roznic. To dzieki wolnemu rynkowi i gigantycznemu postepowi technologicznemu status biednych na przestrzeni XIX wieku sie poprawil, dzieki ciezkiej pracy tych ,, umierajacych pod plotem” pokolen, zyjemy tak jak zyjemy. Lewicy zawdzieczamy blokowanie ludzkiego dzialania, nieracjonalna alokacje srodkow oraz gorsze zarzadzanie firmami wymuszane przez zwiazki zawodowe w imie ochrony etatow. My 20latkowie, nie chcemy ochrony waszych etatow. My chcemy naszych szans. Dlatego glosujac na Korwina plujemy w twarz, lub dajemy policzek temu oderwanemu od rzeczywistosci establishmentowi. Dlatego wielu osoba agresja JKMa na pana Boniego tak sie spodobala. Bo my widzimy was, tak jak wy widzieliscie poprzednia dnie elity. Gdy was slyszymy to chce sie nam rzygac. To nie jest nasza wina, naszym prawem jest walczyc za idee, ktore uwazamy za nasze, pomijajac ich slusznosc lub nie. Panie profesorze, powtorze na koniec, szanuje pana, jest pan otwartym czlowiekiem, a to jest jedna z wyzszych wartosci dla mnie. Na koniec zadam smutne pytanie. Dlazego ja czysty liberal musze glosowac na wariata korwina? Dlaczego nie konserwatywni liberalowie z czasem staja sie socjaldemokratami? Bardzo licze na panska odpowoedz.
Oto pełna kultury wypowiedź Pana Jana Hartmana: mali hejterzy, kto za młodu jest trollem, na stare lata może zostać prawdziwą starą świnią…
Tak, tak, Hartman-Kali ma rację, gdy pisze:
„Podłość ludzka zaczyna się od podłej mowy, potem przychodzą podłe czyny.” Ma rację, bo po sobie samym wie, co mówi…
Teodor Parnicki
Dzięki za interesującą wykładnię pojęcia „lewak”, tak jak ją rozumieją „prawacy” (trzymajmy się symetrii!).
Rzeczywiście, wszystkie cytaty wprost olśniewają błyskotliwą inteligencją, kulturą osobistą i nienaganna polszczyzną.
Kamil Stelmaszczyk, fan JKM, stwierdził przed chwilą, że przemawia do niego jego, czyli JKM „pomysł”.
Szczerze mówiąc, nie wiem jaki to „pomysł”, bo ja z agresywnego bełkotu tego „gentlemana” w muszce, nie wyławiam żadnych pereł myśli poza prymitywnymi hasłami rodem z XIX-wiecznego kapitalizmu, mizoginizmem na granicy patologii, i afirmacją faszyzmu (Hitler to był super gościu!)
Kurcze, i to ma być „polityk z jajami”?
Czy dlatego, że innemu politykowi dał po ryju, ale klepnął po tyłku posłankę?
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html – tylko tyle i aż tyle
@ walery, 14 lipca o godz. 12:15
Na bezwzględnych rządach większości opierały się demokracje archaiczne (ateńska albo sarmacka). Demokracja nowoczesna akcentuje przede wszystkim kwestię równości wobec prawa oraz równości szans (ekonomicznych, politycznych, kulturowych). W tym kontekście Pan wcale nie jest demokratą – jest Pan zwykłym zamordystą, który postuluje samowolę tłumu. Swoją drogą, to typowa postawa dla człowieka postkomunistycznego, omamionego przez propagandę jaskiniowego kapitalizmu.
Wydaje mi się, że przedstawiłeś tu pewną skrajność – nikt nie chce wrócić do czegoś, co było 200 lat temu. Przykład JKM chce brać z innych państw, które aktualnie radzą sobie bardzo dobrze, nie są w UE i wszystko układa się tam dobrze – od nauki, po gospodarkę, płace i inne sfery życia. Nikt nie chce też tupnąć nogą i stwierdzić WOLNOŚĆ W KAŻDEJ SFERZE ŻYCIA – jeśli sądzisz, że to mówi JKM i Nowa Prawica, to jesteś w błędzie – są pewne dziedziny, w których musi obowiązywać prawo i musi być ściśle regulowane i przestrzegane – np
planowanie przestrzenne. Może zagłęb się nieco bardziej w to, co mówi Nowa Prawica i JKM, jeśli chcesz krytykować. Pozdrawiam 🙂
@ mag, 14 lipca o godz. 12:31
Warto by dodać, że istota owego prawactwa jest zarazem postkomunistyczna i neo-średniowieczna. Koniec końców, „lewak” to pojęcie skonstruowane dokładnie w taki sposób, jak niegdyś konstruowano kategorię „czarownicy” lub „wroga klasowego”. Jest to słowo-straszak służące utrzymywaniu trzody wiernych w stanie paniki oraz sekciarskiej mobilizacji. Dość typowe, niestety – no i wysoce niebezpieczne dla racjonalnego społeczeństwa.
@ mag, 14 lipca o godz. 12:31
Jedyny „pomysł” to „przylutować lepe na ryj”. Poważnie. Substancja korwinowskiego projektu jest czysto afektywna. To po porostu pewien sposób podgrzewania gniewu ludzi totalnie zdezorientowanych i ogłupionych – a przy tym szukających kozła ofiarnego, któremu trzeba „lutnąć”. Reszta, czyli parodia programu politycznego, to tylko instrument służący ekspresji „wkorwienia”.
„Wiele lat temu, szantażowany, podpisał papier o współpracy, ale tej współpracy nie nawiązał i nikogo nie zdradził. ” Czy aby na pewno? http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
Świetny tekst Panie Profesorze! Do większości korwinowców nie trafi, ale do tych, którzy nie tylko czczą bezgranicznie wodza Korwina, ale też myślą, trafi jak najbardziej. Świetna robota! 🙂
Dużo komentarzy, bzdurnych komentarzy.Przykre…niemniej gratki za najbardziej rozkomentowany tekst na łamach Polityki. Przeciętny wyborca jkm ma dużo wolnego czasu i dużo w sobie jadu, poczucia niespełnienia i życiowego nieszczęścia. Mogli by to zachować dla siebie, ale najwyraźniej muszą odreagować poprzez pisanie.
Osobiście chcę tylko podpisać się pod słowami Jerzego Hartmana i podziękować. Obawiam się tylko, że mało który wyborca jkm, nawet ten rzadki przykład umiejącego czytać ze zrozumieniem, dotrwał do końca. Do nich trafiają inne argumenty. Przykre…
Teodor Parnicki
Wydaje mi się, pojęcie „lewak”, na zasadzie straszaka, zawiera w sobie również masona, liberała, przedstawiciela żydokumuny, feministkę oraz cyklistę, nie wiem tylko czy również blondyna, względnie bruneta.
Bardzo mądry tekst i argumenty, ale obawiam się, że korwiniści (w większości pryszczaci, impulsywni i nieczytaci) nie przeczytają go (ze zrozumieniem:|) bez uprzedzeń, z otwartymi głowami. Najoczywistsza prawda nie dociera do ich umysłów – że gdyby choć część obrażonych przez Korwina-Mikkego poszła za jego żałosnym przykładem – nie przeżyłby doby, jak również sami korwiniści – prawdopodobnie zatłuczeni w pierwszej godzinie przez przeciwników niedorzeczności, które Korwin i jego zwolennicy głoszą.
Zwykle zgadzam się z Panem w 100%, uważam Korwin-Mikkego za głupiego chama ale nie można upraszczać faktów – to że Boni był w opozycji nic nie zmienia.
Mógł się przyznać do bycia TW(zwłaszcza że na nikogo nie donosił), wolał jednak zwyzywać Janusza 😉
Wie Pan, moim zdaniem zjawisko masowej fascynacji JKM wynika z tego, że młodzi ludzie nie mają już komu zaufać w obecnym składzie politycznym. Nie we wszystkim zgadzam się z JKM, ale podziwiam go za bycie wiernym swoim poglądom przez tyle lat i nie będę zaskoczona jeśli będzie miał wyniki w głosowaniu jakich nigdy wcześniej nie osiągnął. Dlaczego? bo pragnąc zmian na lepsze ludzie zagłosują może nawet na wariata, ale chyba jest to ostatnia nadzieja, że ktoś może zrobi coś lepszego w naszym kraju. Niestety nie żyje nam się lepiej. Mówić o powrocie do czasów rewolucji przemysłowej moim zdaniem jest absurdem, ponieważ nie sądzę, żeby ktokolwiek porywał się nawet na odebranie nam praw, które są pożyteczne. Osobiście uważam, że interwencjonizm państwowy jest potrzebny, jednak nie wierzę już ani trochę w uczciwość, mądrość i bezinteresowność polskich polityków. Kocham mój kraj i bolesną jest świadomość, że gdybym wyjechała choćby jutro za granicę byłoby mi łatwiej żyć. Nawet statystyczne porównania jak polska wypada pod względem wielu wskaźników, które wpływają na rozwój przedsiębiorczości mówią same za siebie. Chyba już każdy Polak ma przynajmniej kilka osób w rodzinie i wśród znajomych, którzy wyjeżdżają za granicę za chlebem. Więc owo „lewactwo” jest potrzebne, bo potrzebne są zmiany. Nie czuję wolności, o której Pan pisze. Mamy szereg problemów gospodarczych, które za chwilę przemienią życie zwykłych ludzi w koszmar, ale politycy nic z tym nie zrobią, bo boją się, że zbyt drastyczne zmiany odbiorą im elektorat w następnych wyborach, a opozycja raczej nie skłania się do współpracy by kontynuować może trudne, ale potrzebne dzieło… Także można pisać i pisać. Niewielu Polaków rozumie nawet o czym się gada na tych debatach, media kreują „prawdę” o gospodarce i polityce w głowach Polaków.. Na wybory ludzie idą jak ślepe owce, na codzień boją się wychylać i ufać instytucjom, które miały nas chronić.. Jeśli politycy chcą zaufania to niech na nie zasłużą. na razie zupełnie nas go pozbawiono. nic dziwnego, że po raz ostatni chcemy zaufać komuś innemu. Jeśli Pan JKM zawiedzie nasze nadzieje to nie dziwcie się, że Polacy uciekną z własnego kraju… obcy nas docenią bardziej niż nasz własny dom.. A! i Pan jakoś też w tym tekście nie zabłysnął ekstremalnymi porównaniami i tak przedstawiając potencjalną rzeczywistość jeśli Pan JKM by doszedł do władzy Pan nie wykazał się kompetencją i profesjonalizmem. I może Pana zaskoczę, że ludzie, którzy patrzą teraz na JKM jako na swoją ostatnią nadzieję to nie tylko licealiści nie mający wiedzy o życiu i świecie, ale często przedsiębiorcy, wykształceni i oczytani, którzy wiedzą czego chcą. Pan JKM proponuje konkretne zmiany, a może czasem jego ekstremalne poglądy zostaną właśnie uwzględnione i dopasowane przez osoby takie jak Pan o ile faktycznie będzie Pan uczciwy i profesjonalny w swojej pracy. Na podstawie tego tekstu nie mogę uznać Pana za takiego człowieka, bo atakuje Pan opozycjonistę, inną partię, jej elektorat zamiast wziąć pod lupę program. Wykazać co wg Pana z tego programu przydałoby się w Polsce zrealizować, a jeśli się Pan z czymś nie zgadza to dać alternatywę, ale konkretnego DZIALANIA. Mało o tym w naszej polityce. Więcej przepychanek niż robienia czegoś faktycznie dla ludzi…
@ mag, 14 lipca o godz. 12:56
Jasne, to się rozumie samo przez się. Blondyn, o ile będzie miał dwie lewe ręce (tzn. nie zostanie milionerem w Korwilandzie), także zostanie uznany za lewaka (wszak nieudacznikami są tylko lewacy).
Przeczytałem do końca (nie jestem zagorzałym Korwinistom tylko człowiekiem o prawicowych poglądach, otwartym na dyskusję). Chciałbym zwrócić uwagę na to, że ta równość, którą Pan poruszył jest utopią. Plan zupełnie nie do zrealizowania. „Sprawiedliwość nie równością” jak to pisał ks. Jan Twardowski. Gejów nikt nie chce ze społeczeństwa wykluczać. Chodzi tylko o to, by się z tym nie obnosili wszem i wobec. Myślę, że jeżeli jest Pan inteligentnym człowiekiem dobrze Pan zrozumie to, że widok dwóch gejów liżących się w parku nie będzie należał do najmilszych. Po za tym jak w przyszłości będę miał swojemu synkowi/córeczce wyjaśnić, że to jest w porządku skoro same będą widzieć to jako margines. Osobiście znam dwóch gejów (uprzedzając hejty o tym że jestem homofobem) i są to rzetelni ludzie. Jednak absolutnie nie chcą takiej nagonki w mediach, bo to im tylko szkodzi. Walka o ich prawa jest w rzeczywistości szkodą ich dotychczasowych praw. No bo jeżeli było im źle to z jakiej racji moja Pani od plastyki 15 lat temu mogła być zatrudniona do szkoły mimo że jest lesbijką ? Dyskryminacja Homosiów jest w zasadzie problemem takim jak globalne ocieplenie – dużo szumu o nic. Jednak chciałbym też zwrócić na coś innego uwagę. Gejów nam nie wolno obrażać, jednak jakbyśmy darli publicznie Biblie, śmiali się z krzyża i opluwali każdego księdza mówiąc, że jest pedofilem…byłbym chwalony w mediach. Panie Profesorze prawda jest taka, że to Wy macie władze i to My jesteśmy dyskryminowani, bo o nas (mam na myśli katoli, prawicowców tych prawdziwych) coraz mniej się mówi. Proszę zobaczyć na czas wystąpień w publicznych telewizjach. Na materiały w TVN. Gdzie swoją drogą raz się mówi by ratować dzieci które są już praktycznie nie uleczalnie chore, a po 5 min. mówi się, że aborcja to zbawienie. Wdzięczny będę za odpowiedź. Z poważaniem
@ Dorota, 14 lipca o godz. 13:13
„Mówić o powrocie do czasów rewolucji przemysłowej moim zdaniem jest absurdem, ponieważ nie sądzę, żeby ktokolwiek porywał się nawet na odebranie nam praw, które są pożyteczne”.
Pani jest doprawdy pocieszna… Przecież właśnie te prawa odbiera Pani współczesny kapitalizm. Powrót 12-godzinnego dnia pracy nader często jest faktem, likwidacja związków zawodowych, brak ubezpieczeń dla pracowników, wyzysk nieletnich w fabrykach… To wszystko jest właśnie powrotem do czasów dzikiej rewolucji przemysłowej. A prawa człowieka? Odsyłam Panią do Guantanamo, obstalowanego przez klasycznego reaganistę. Powszechna inwigilacja? Kolejne dzieło reaganisty. W dzisiejszym świecie o resztki gwarancji zabezpieczających Pani prawa walczą jedynie „lewacy”. W świecie Korwina będzie rządziła wyłącznie naga siła, która w każdej chwili będzie mogła odebrać obywatelowi każde prawo – w imię wolności gospodarczej, wyższego PKB, interesów inwestorów oraz walki z islamem.
Można się śmiać z terminu „lewak” ile tylko się chce. Można śmiać się także z tego że ten „wredny JKM chce żeby ludzie nie mieli co jeść”. Ale nie oszukujmy się. Tak jak Pan napisał – nie interesuje mnie jak radzi sobie mój sąsiad. A już na pewno nie zgadzam się, żeby mój sąsiad dostawał zasiłek tylko dlatego że nie ma pracy. Nie dlatego że mu zazdroszczę, nie dlatego że jestem zawistny. Ale dlatego że to wypłacane jest ze środków zdzieranych w haraczu z ludzi pracujących. Dlatego że jest to przymusowe, a ja się nie zgadzam. To co ja wypracuje należy do mnie, i to – czy ja się tym z kimś podzielę to jest moja sprawa. Nie wszystkich dookoła. Fanatykiem nie jestem, ale wyobraźcie sobie że wolę JKMa, zresztą nie tylko bo sporo jest w KNP rozsądnych ludzi, niż ludzi rządzących. I może powstać 1000 artykułów o tym jaki to on jest zły, a ja dalej na niego zagłosuję. Po pierwsze dlatego że wystarczy chcieć i troszkę go posłuchać żeby zauważyć o co mu chodzi. Żeby zacząć zauważać jego przenośnie, jego porównania – a nie sugerować się tym co w telewizji wyrwą z kontekstu albo jak to „wyjaśnią” dla zwykłego człowieka. Media kłamią. I jak tego posłuchać to jest to prawdziwe, normalne. Po drugie program KNP to jest odzwierciedlenie moich poglądów na to jak kraj powinien funkcjonować, tak w 95% bo pewnie znajdzie się jakaś drobnostka. A po trzecie dlatego, że nie mam zamiaru patrzeć cały czas na kłamców, którzy rządzili tyle lat. Ja zapisałem obietnice wyborcze i p.Kaczyńskiego i p.Tuska. A po paru latach sprawdziłem. I co? Albo niespełnione, albo załatwione wręcz odwrotnie! I ja to uważam za zdradę, na takim szczeblu to nie jest zwykłe kłamstwo tylko zdrada narodu, zdrada ludzi którzy zaufali PO czy PiSowi. Zresztą jak ktoś ślepo głosuje na PO i widział jak ich program zmienił się przez ostatnie lata to jest albo ignorantem, albo głupcem bez swoich poglądów i mu wszystko jedno, albo miksem jednego z drugim. Innej opcji nie widzę. A SLD i PSL czy inne takie totalnie nie pasują mi programem.
Tak jak pisałem nie jestem fanatykiem JKMa. Ale szczerze wierzę w wolny rynek i wolność jednostki na tyle na ile jest to możliwe w społeczeństwie. A porównując moją wizję wolności z tym co teraz mamy, to wychodzi mi że jesteśmy zamykani w coraz mniejszych i bardziej gównianych klatkach. Dziękuję, dobranoc.
@ kupa kamieni, 14 lipca o godz. 13:29
„Gejów nikt nie chce ze społeczeństwa wykluczać. Chodzi tylko o to, by się z tym nie obnosili wszem i wobec”.
Jasne, gej musi wiedzieć, że powinien się ukrywać. Jak sam się schowa w szafie, to nikt go nie wykluczy – wtedy on sam będzie własnym klucznikiem. Bardzo wygodne – zwłaszcza dla takich obskurantów, jak Pan. Na szczęście to się nie uda. Geje mają takie samo prawo manifestować swoją tożsamość, jak heteroseksualiści. Chcą się całować w parku? Mogą to robić z taką samą swobodą, jak zakochani dziewczyna i chłopak. Proste?
Mam nadzieję, że tacy „obrońcy” praw gejów, jak Pan, będą w tym społeczeństwie coraz bardziej „dyskryminowaną” mniejszością.
Do wszystkich, którzy powołują się na Dakowskiego: spytam się w stylu JKMa, macie dowód? Słowne stwierdzenie, że Boni coś robił bez jakichkolwiek namacalnych dowodów rzeczowych nie jest żadnym argumentem.
TEODOR PARNICKI
14 lipca o godz. 11:17
@ izka561, 14 lipca o godz. 2:31.
””Nie dziwi mnie fakt, iż obce jest Pani pojęcie “wolnego handlu”. Większość prawaków nie ma pojęcia o rzeczywistości, w jakiej żyje (i dlatego tworzy owczarnię takich talibów, jak Korwin albo Gądecki).””
Ja wiem ,że nie wiem dlatego proszę abyś mi wytłumaczył.
”najwyższe minimum” -to bardziej mnie intryguje.
Mogę się zgadzać z niektórymi tezami, a z innymi nie zgadzać, ale jest jedno czego totalnie nie rozumiem: „byłyby jeszcze rachunki za korzystanie z dróg” – czy oznacza, że aktualnie dorgi są „za darmo”? Czy drogi są sponsorowana, bo ja wiem przez kosmitów? Jakoś nie sądzę. Sądzę raczej, że są płatne, oczywiście nie wprost. Nie jestem tytanem intelektu, ale jak widzę tego typu błąd logiczny, to zastanawiam się ile jeszcze jest błędów w tym artykule.
Bo błędem, głupotą lub kłamstwem jest wniosek, logicznie wynikający z „byłyby”, że „nie ma”.
TEODOR PARNICKI
14 lipca o godz. 13:41
TEODOR PARNICKI bardzo uczciwie pisze, cytuję:
„W świecie Palikota będzie rządziło Przyjazne Państwo, któremu jako szef komisji przewodził Palikot i które w każdej chwili będzie mogło odebrać obywatelowi każde prawo – w imię wolności gospodarczej, wyższego PKB, interesów inwestorów oraz walki z religią”.
Hm, co do odbierania nabytych praw, to prawda: Palikot głosował za wydłużeniem wieku emerytalnego do 67, w tym – jak przystało na feministę – kobietom aż o 7 lat dłużej.
Natomiast kłamstwem jest walka Palikota z religią: jako katolik poseł PO głosował, aby miliardy z publicznej kasy przeznaczyć na kler.
Ps. Czy Palikot do publicznej kasy płacił podatki w Polsce? Jeśli nie, to rzetelny z niego korwinista…
W każdym zdaniu popieram komentującego Andrzeja Jędrzejewskiego. Obecnie wmawia się młodym różne głupoty mijające się z prawdą i z dorobioną odpowiednio propagandą. Tak się składa, że edukację zacząłem za „komuny” w ekskluzywnej krakowskiej szkole UJ, w której Polacy stanowili mniejszość, a królowali potomkowie ówczesnej klasy rządzącej, czyli oczywiście pochodzenia żydowskiego. Poznałem więc ich mentalność i kulturę. Do dzisiaj mam wśród nich przyjaciół ale to co obecnie wyprawiają z Polską ich pobratymcy, przy znaczącym udziale agentur rządowych, to powinno zostać natychmiast kryminalnie osądzone. Polska stała się krajem bezprawia urzędniczo-prokuratorsko-sądowego.
Skandalem jest potajemne przyznanie dodatków do emerytur żydom poza granicami kraju, które są poza decyzjami polskiego rządu i polkim prawem emerytalnym. Skandalem jest wyposażenie 12 szt F-16 w broń za 400 mln dolarów, doposażanie ich w elektronikę w Izraelu (dostawa F-16 do Polski to offsetowy przekręt samolotów bez znaczenia strategicznego) i zostawienie ich do dyspozycji Izraela.
Najlepszym dowodem jest sposób zamiatania afery podsłuchowej. Każda z osób tej afery powinna sama podać się do dymisji. Nie ze względu na to co mówili, bo od tego jest prokuratura ale za to, że prywatnie biesiadowali na koszt podatników i chlali alkohol. Poruszam to dlatego, że wiążę się to znacząco z mentalnością i opowieściami o t. zw. opozycyjności za komuny i współpracy z SB. Mam tym bardziej do tego jakieś prawo, bo ze względu na AK-wskie powiązania i własną działalność zawodową i polityczną spotykałem się przez lata z przeróżnymi ludźmi. Zaznaczam, że nigdy nie byłem członkiem PZPR-u i z tego powodu miałem bardzo ograniczoną ścieżkę awansu. Również, że względu na zawód miałem stały dozór SB i były tam osoby, które oceniam bardzo pozytywnie i to wyżej niż wielu tak obecnie lansowanych działaczy Solidarności. Do tej oceny mam też prawo, bo byłem czynnym działaczem Solidarności.
Nie pochwalam też uderzenie w twarz za nawet haniebną działalność Boniego ale mogę to usprawiedliwić, bo tacy ludzie nie tylko nie zostali nigdy potępieni ale cały czas pelętają się u „żłobu” czynnie uczestnicząc w rozkradaniu Polski i Polaków. Jest to więc propagandowy czyn wymierzania sprawiedliwości, bo nie można liczyć na aparat do tego powołany. Korwin Mikke doskonale wyczuwa społeczne nastroje i świadomie wykonał ten czyn, który w coraz bardziej zradykalizowanym i krytycznym społeczeństwie zaczyna znajdować poparcie.
Teraz wyraźnie zaczynają być jednoznacznie oceniane kolejne próby działań i przewrotów organizowane przez żydowskich działaczy. Te środowiska nie mogły przeżyć utratę władzy i wpływów po 1956 r. Kto zorganizował wydarzenia 1968 r.? Kto sprowokował wydarzenia radomskie w 1976 r.? Jakiego pochodzenia byli opłacani 750 $ miesięcznie wybrani działacze KOR – przy ówczesnych zarobkach 20-30$? Komu zależy na głoszonych kłamstwach o wymuszaniu żydowskich wyjazdów z Polski w latach 60-tych. Wyjeżdżali ci, którzy bali się odpowiedzialności za czyny kryminalne (pracownicy etatowi w UB byli odpowiedzialni za zbrodnie na polskiej inteligencji i AK), wojskowi najczęściej działąjący na rzecz Izraela, a więc USA oraz ci, którzy mieli wcześniej powiązania z Zachodem i przez obóz przejściowy pod Wiedniem otrzymywali pracę i pobyt na Zachodzie.
Kto doprowadził ruch Solidarności do wypaczeń?
Jakiego pochodzenia byli t.zw. doradcy i co lub kogo reprezentowali? Co zostało zrealizowane z pkt ustaleń podpisanych w Stoczni Gdańskie? Nie będę nawet wypominał, że I Zjazd Solidarności był bezprawny, bo np w Krakowie w ordynarny sposób sfałszowano wybory na Krajowy Zjazd na masową skalę. Jeszcze ciekawsze jest wyjaśnienie szkoleń u Szorosza w Fundacji Fulbrighta przy Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku dla niby opozycji, a na które wysyłał tow. Rakowski (też wiadomego pochodzenia) i tow. z kręgu KC PZPR jak Cimoszewicz, Belka, Rossati, Balcerowicz, Kołodko… wraz z Michnikiem, czy Geremkiem. To czas powiązań Boniego. Jak oceniać Magdalenkę czy „Okrągły Stół” jeśli Wałęsa miał zakaz Komisji Krajowej reprezentowania Solidarności, a nagle pojawia się tam z przypadkowo dobranymi kolesiami i podpisuje się z nimi ustalenia.
Jak nazwać przewrót nazywany „Nocną Zmianą”?
Jak nazwać aferę Rywina w której Żyd wydał Żyda pod osąd gojom, bo nie udało się podstępnie przejąć jednej ze stacji TVP?
A jak – pozostając w temacie przejmowania mediów – nazwać przekazanie od tow. Rakowskiego majątku obecnej Agory Michnika, czy tolerowanie transferu ogromnych zysków prze koncern związany z Polsatem czy TVN? W świetle tych wyrywkowo rzuconych przykładów jak można wierzyć w sprawiedliwą Polskę, gdy w aktualnych rządach pojawiają się przypadki nie wyjaśnionych powiązań Sikorskiego (czyli specjalistę od wszystkiego ale nie mogącego się wykazać wiarygodnymi papierami matury i uczelni) czy Rostowskiego – dziwnie powiązanego z Soroszem ale również w chwili możliwości uczciwego załatwienia sprawy ograbienia polskich firm prze z żydowskie banki powiązane z Sachsem.
Tylko w świetle tych wyrywkowo i nie tendencyjnie rzuconych faktów. Polacy we własnym kraju mogą oczekiwać sprawiedliwości?
Nie dziwmy się więc, że zaczynają mieć aplauz czyny doraźne i efektywnie wymierzające sprawiedliwość w najbardziej prymitywnym pojęciu.
PIERDOLISZ FARMAZONY GRUBASIE
Okrutny ten bełkot, aż oczy bolą od tego typu „rzetelnych” artykułów.
WYKOP CIĘ ZNISZCZY WYKOP JUŻ WIE, NIKT NIE ZACZYNA Z WYKOP PEEL
Szanowny Panie.
czary, jak pan wie, sa bardzo wazne w polityce oraz ogolnie w zyciu . wydaje mi sie ze pan tez jest zaczarowany , wiec sprobujmy sie odczarowac :
mikke nie powinien tego zrobic , ale zrobil i poniesie konsekwencje. pokazuje to ze trzeba ponosic odpowiedzialnosc nie tylko za czyny ale rowniez za slowa.
z calym szacunkiem dla pana boni , bez wzgledy czy byl czy nie -agentem wspolpracownikiem gwiazda podziemia itd, – obrazil mikke, obrazil go w najbardziej chamski sposob i.e. referujac do stanu jego umyslu, wiec znowu – nie powinien jeczec i marudzic ze zostal potraktowany w sposob proporcjonalny do oszczerstwa.
gdyby moj dziadek zdzielil kogos, to pierwsze co nie tylko ja ale rowniez wierze ze kazdy by zrobil to spytal sie dziadka dlaczego. itd itp patrz wyzej.
kiedys swiat wygladal zupelnie inaczej. chlopi przyjechali do miasta i zaczeli pracowac w fabrykach. po jakims czasie zauwazyli ze sa oszukiwani bo zarabiaja za malo. na wschodzie wzieli sprawy w swoje rece z wiadomym skutkiem. na zachodzie dogadali sie z reszta spoleczenstwa. murzyni w rpa sa leniwi co potwierdza kolega, ktory pracuje dla bmw w pretorii.
ani zakaz pracy dzieci ani emerytury ani zasilek dla bezrobotnych nie zostal wymyslony i wprowadony przez robotnikow tylko przez kapitalistow krwiopijcow lub konserwatywny rzad.
wierze ze gdyby podatki byly dwa razy mniejsze to wielu ludzi mialo by dwa razy wieksze oszczednosci, byloby dwukrotnie wieksze prawdopodobienstwo ze komus sie uda zarobic dwa razy wiecej pieniedzy, byloby dwa razy mniej urzednikow, pracujacych dwa razy lepiej, biedy by bylo dwa razy mniej, oraz gdyby bogaci byli by dwa razy bogatsi to bym ich podziwial i zazdroscil podwojnie.
szkola nie jest za darmo. lekarz rowniez. studia tym bardziej.
technologia informatyczna tak jest zaawansowana , ze nie polowe a 3/4 urzednikow trzeba sie pozbyc. nie dlatego ze sa darmozjadami , ale przede wszystkim dlatego ze kazdy produkuje problemy zeby pozniej je rowiazywac i interesuje sie urzedowaniem a nie sluzeniem.
czy biedny jest sam sobie winien ? pan profesor jak rozumiem twierdzi ze nie. ja natomiast nie wiem. bo jest biedny ktory zawsze bedzie biedny i bogaty ktory zawsze bedzie bogaty. dlaczegos biedny ? bos glupi. dlaczegos glupi ? bos biedny. dlatego , wydaje misie gentiles na wschodzie nie potrafili i nie potrafia sobie dac rady .
wydaje mi sie ze byloby to nie moralne/zle/szkodliwe gdyby biedakowi bylo dobrze. czego efekty widzimy w walfare states e.g. uk.
nie wypada dobrze wychowanemu czlowiekowi rozmawiac/komentowac o preferencjach seksualnych publicznie, jest to nie na miejscu. ale trzeba zrozumiec ze jezeli cos jest represjonowane to bedzie walczyc.
konstytucja , rowne prawa, wolnosc slowa – no jak moze byc inaczej ? ladnie zwiezle napisana , pieknie wydana. piekne prawo. w teorii. w praktyce kowalski boi sie ksiedza, policji, urzednika , sasiada . nie chodzi glosowac ale wladze krytykuje. nie dziwne bo wladza dla niego to blizej nie okreslone uklady w urzedzie miejskim plus urzednicy. urzednicy urzednicy
moim zdaniem musisz zalozyc ze kazdy jest egoista. jesli sie mylisz to bardzo dobrze, ale jesli masz racje to czlowiek ten, bezwzgledu na pozycje, nie moze miec mozliwosci korupcji. a co najwazniejsze to kowalski musi wiedziec ze ten czlowiek jest czysty bo nie ma jak ukrasc.
tez sie urodzilem w Polsce i tu mam rodzine. wstydze sie nieraz z polakow ale nigdy zle nie mowie o nich ani o moim kraju gdy jestem za granica , w odroznieniu do dmowskiego gdy pojechal za Pilsudskim do japoni.
@ atalia, 14 lipca o godz. 14:03
Typowe dla prawaków – kłamstwa, sfałszowane „cytaty”. Proszę do mnie nie adresować więcej żadnych postów. Na prymitywne prowokacje taki kreatur, jak Pan, nie zamierzam odpowiadać.
Nie jestem ani fanem, ani wyborcą Pana Korwin-Mikke, nie pochwalam również Jego agresywnego zachowania, ale..
„Wiele lat temu, szantażowany, podpisał papier o współpracy, ale tej współpracy nie nawiązał i nikogo nie zdradził. (…) Czy wymuszone podpisanie czegoś odbiera Boniemu jego zasługi dla Solidarności?”
Równie dobrze mógł Pan napisać, że ma w domu słonia w karafce. Nie bardzo potrafię zrozumieć dlaczego nadal ufa Pan komuś kto już Pana raz okłamał, więc od razu nasuwa się tylko jedno słowo „udowodnij”, bo ja, osobiście nie mam żadnego powodu by ufać choć jednemu słowu tego Pana, a co najmniej jeden by ignorować wszystko co mówi.
Tak tylko przypominam, że w tym momencie zadaje Pan kłam relacji Pana prof. Dakarskiego, byłego współpracownika Pana Boniego, któryś z nich kłamać musi.
„Czy z człowieka godnego szacunku, należącego do tych niewielu w sumie odważnych, którzy działali w podziemiu w latach 80., jednym podpisem stał się łajdakiem i zdrajcą?”
Nie, nie podpisem, ale kłamstwem?
„Czy wiesz, jak bardzo różni się świat opisany w ubeckich raportach, mających służyć za podstawę lustracji, od świata rzeczywistego?”
Tak, dlatego nie oceniam Go za czyn, a za kłamstwo i hipokryzję. Czy wg. Pana kłamca i hipokryta zasługuje na jakikolwiek szacunek, czy kłamcę i hipokrytę wybrałby Pan na swojego reprezentanta, posła?
Proszę się nad tym, głęboko zastanowić.
Panie profesorze!
Moje najszczersze gratulacje – wyżyny manipulacji.
Nasycenie presupozycjami (domyślam się, że jest świadome) jak w podręczniku właśnie dla młodego korwinisty, adepta szkoły o. Rydzyka, czy innego trockisty awanturnika.
Śmiać się chce jak widzę takie nieudolne próby manipulacji.
Przecież nikt nie chciałby być manipulowany, a sama manipulacja jest niemoralna, prawda Panie Profesorze?
🙂
Pozdrawiam
JacekS
@ izka561, 14 lipca o godz. 14:00
Sprawa jest prosta. Pod koniec XIX w. konserwatywni oraz postępowi liberałowie niemieccy i brytyjscy zaczęli dyskutować z socjalistami i socjaldemokratami o tym, jak zdefiniować minimalne zabezpieczenie socjalne przyznane obywatelowi przez kapitalistyczne państwo. W efekcie ustalono pewne minimum, zgodzono się także, iż powinno być ono ruchome, tzn. próg minimalnego zabezpieczenia należy stale podwyższać – proporcjonalnie do rosnącej stopy życiowej całego społeczeństwa. Efektem takiego konsensusu było „welfare state”, które funkcjonowało w Europie i USA do lat 80. ubiegłego stulecia. Potem thatcheryzm i reaganizm zaczęły kontestować ideę stałego podwyższania minimów socjalnych, niemniej wiodące gospodarki światowe (skandynawskie, niemiecka) wciąż rozwijają sferę zabezpieczeń, nie tracąc przy tym swej efektywności (por. wzrost płacy minimalnej w Niemczech).
Jak rozumiem, wielce Panią bawi samo zderzenie słów: „najwyższe minimum”. Bo i faktycnie, wczora pan pleban z wójtyłłą łobśmiali sie na plebanii, jak lewak w telewizorni o minimach gęgolił. Wciórności!
Oczekuje Pan od „korwinistów” by spojrzeli na Pana słowa bez poczucia wyższości, tymczasem na wstępie zakłada Pan, że są to ludzie nieżyciowi, nazbyt młodzi, by pamiętać trudy życia w PRLu. Nie próbuje Pan rozmawiać jak równy z równym, tylko przybiera mentorski ton, którym strofuje Pan nierozsądną młodzież, bo cóż ona może wiedzieć o trudach życia w PRLu. Pan sam spogląda na „korwinistów” z wyższością, co czyni z Pana hipokrytę. Proszę, niech Pan popełni tekst, w którym spróbuje Pan przedstawić swoje racje jak dorosły człowiek dorosłemu człowiekowi, bez odwoływania się do emocji, tylko do faktów. W Pana tekście nie odnalazłem żadnego odniesienia do postulatów gospodarczych JKM, a to jest główna przyczyna wzrostu jego poparcia. Ludzie są już po prostu bardzo zmęczeni tą dziwna odmianą socjalizmu, która każe dopłacać górnikom do emerytur, rolnikom do KRUSu, płacić za nieefektywną służbę zdrowia, nieskuteczną policję, nadgorliwych urzędników i niesprawiedliwymi sądami. Te wszystkie straszne wizje, które Pan snuje, to nie są projekcje tego, co będzie, jak JM dojdzie do władzy – to są projekcje tego, z czym mamy do czynienia na co dzień. Pan może nie wiedzieć, że są ludzie, którzy latami czekają na wizytę u specjalisty, którzy latami dochodzą sprawiedliwości przed sądami, którzy zamykają firmy przez urzędników, którzy pracują po kilkanaście godzin dziennie (tak, proszę sobie wyobrazić, że nie każdy pracuje 8 godzin dziennie) a nie stać ich utrzymanie rodziny.
Panie Hartman, może niech Pan zejdzie na chwilę z piedestału i popatrzy a to wszystko z perspektywy zwykłego człowieka.
Panie Hartman, jak Palikot zmieni poglądy, to co pan zrobi..
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15809980,Kogo_na_liscie_plac_miala_partia_Palikota__M_in__zatrzymanego.html
Szanowni Państwo,
forma komentarza pod wpisem wymaga zwięzłości wypowiedzi, więc krótko, hasłowo o dwóch sprawach, moim zdaniem stanowiących sedno różnicy spojrzenia na problem
1.) ” …. A choćby kimś mniej godnym szacunku niż miliony takich, którzy się niczym nie narażali i nikt też im papierów do podpisania ani myślał pod nos podtykać? ”
Moim zdaniem odpowiedź na tak postawione pytanie brzmi TAK, TAK i po trzykroć TAK !!!
To jest niezwykle istotne moim zdaniem. Jak ktoś podejmuje się działalności opozycyjnej, to bierze na siebie pewne ryzyko i przyjmuje odpowiedzialność. Sprawa jest prosta: nie czujesz sie na siłach, nie bierz sie za to.
2.) Spróbujmy głębiej zastanowić się nad fenomenem popularności JKM. Moim zdaniem trudno nie zuważyć, że przyczyną może być ogromny, przerażający rozrost władzy i kompetencji Państwa. Prof. Hartman wskazuje w felietonie na przykłady celowych i potrzebnych regulacji. Trudno jednak nie zauważyć setek i tysięcy zbędnych i szkodliwych! Naprawde nie do obrony jest symboliczny obowiązek zapinania pasów w moim własnym samochodzie. Tam NIE MA MIEJSCA DLA PAŃSTWA. A jak się ono pojawia w głupich, niepotrzebnych, szkodliwych regulacjach, to nie trzeba się potem dziwić, ze rodzi to zdrowy odruch sprzeciwu.
W przypadku wywiązania się dyskusji postram się rozwinąć myśli i dodać kolejne. Na początek takie dwa hasła
Pozdrawiam.
Zadam Panu profesorowi krótką zagadkę matematyczną – mam nadzieję, że reprezentuje Pan humanistów w renesansowym rozumieniu tego słowa.
Pan X ma 1000 zł. Za swoje 1000 zł, Pan X chce zapłacić (bo może) za pakiet usług* kwotę wysokości 500 zł i ją płaci.
Pan Y również ma 1000 zł. Za swoje 1000 zł, Pan Y musi (musi!) zapłacić za ten sam pakiet usług kwotę 500 zł, a ponadto 150 zł na wynagrodzenie urzędnika, który prowadzi rejestr osób które opłaciły pakiet usług.
Pytanie – któremu z Panów zostanie więcej pieniędzy dla siebie?
* – jako „pakiet usług” potraktujmy wszystko to, co zapewnia „państwo opiekuńcze”, czyli służbę zdrowia, szkoły, drogi, komunikację miejską itp.
Nie trzeba być „prawakiem”, żeby zrozumieć prostą zależność: Państwo nie ma „swoich” pieniędzy, Państwo niczego nie zapewnia – Państwo, żeby cokolwiek obywatelowi zapewnić, musi najpierw od obywatela zabrać na ten cel pieniądze, po drodze wyżywić kilku urzędników i dopiero może cokolwiek „zaoferować”.
Proste? Proste.
kolejny stek bzdur. pan wybaczy, ale nie doczytalem do konca, bo troche szkoda mi czasu. natomiast polecam wypowiedz bliskiego wspolpracownika tego komunistycznego kapusia, ktorego tak pan broni.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
socjalista to czlowiek, ktory chce zyc na kosz innych. nie ma innej definicji. no bo w przeciwnym razie bezcelowe jest zabieranie jednym a dawanie innym. nikt nikomu nie broni oddac swojego komus potrzebujacemu. ale zmuszanie innych do oddawania, czesto zmuszanie potrzebujacych do oddawania mniej potrzebujacym, to zwykle zlodziejstwo i lajdactwo. oczywiscie kryje sie pod tym chec bycia beneficjentem takiego ukladu, czyli zabierania innym i przywlaszczania sobie.
„gdy grabiez staje sie sposobem zycia dla grupy ludzi zyjacych w spoleczenstwie, na przestrzeni czasu stworza oni dla siebie system prawny, ktory usprawiedliwi ich dzialania i kodeks moralny, ktory bedzie je gloryfikowal” – frederic bastiat.
no i grabiez stala sie sposobem waszego zycia. i stworzyliscie obecny system prawny i kodeks moralny. teraz trzeba to wszystko obalic i wrocic do normalnosci.
ps. mam 35 lat, magister inzynier, zarabiam wiecej, niz europosel. zjezdzilem pol swiata i takiego wyzysku normalnego czlowieka, jak w polsce, nie widzialem nigdzie. od 10 lat mieszkam poza polska. wroce dopiero, jak korwin przywroci normalnosc. takich jak ja sa miliony. takim, jak pan, koncza sie frajerzy do skubania. niedlugo pozdychacie z glodu, bo normalny czlowiek nie jest juz w stanie uciagnac polskiego ucisku fiskalnego, z piramida finansowa o nazwie zus wlacznie. kazdy albo ucieka z tego chorego kraju, albo tak jak pan przyjmuje postawe roszczeniowa, za panstwo ma zapewnic prace, minimalna place, emeryture, opieke zdrowotna, edukacje i nie wiadomo co jeszcze. panu i pana wyznawcom proponuje podniesc dupy z krzesla i wziac sie do pracy, a nie liczyc na wysysanie krwi z tych, ktorym jeszcze jakims cudem oplaca sie pracowac.
Kolejny raz można się przekonać, że termin „wolnomyśliciel” oznacza kogoś, kto myśli wolno, jeżeli w ogóle. Autorowi wpisu nawet do głowy nie przyjdzie, ze można i należy rozdzielać poglądy, które sięuważa za słuszne, od osoby która je głosi i od innych poglądów tej osoby, których już się za słuszne nie uważa. W środowisku do którego p. Hartman należy, jest to bowiem rzecz zupełnie nieznana. Tam się czci i uwielbia Człowieka, co prawda nie do końca wiadomo którego, bo sygnały sa częsciowo sprzeczne. Czy nie aby sam Hartman pertenduje do tej pozycji?
Tymczasem zdecydowana większość „korwnistów” (rozumianych jako ci, którzy w ostatnich wyborach głosowali na KNP), wcale JKM nie czci, nie poważa i nie uważa go za żaden poważny autorytet. Stąd próby obrzydzania im programu liberalnego poprzez deprecjonowanie, nieważne, czy zasadne, czy nie, JKM są absolutnie nieskuteczne.
JKM ma owszem, swój „Zakon”, fanatyków zauroczonych jego osobowością, ale wśród korwinistów stanowią oni obecnie margines.
Co do programu korwnistycznego, to też jest on przedstawiony nierzetelnie i w sposób wykoślawiony, o czym pisało już wielu przedpiśców, więc nie będę się nad tym rozwodził. W najkrótszy możłiwy sposób, wystarczy się wybrać do jakiejkowliek lecznicy państwowej i jakiejkolwiek lecznicy prywatnej i porównać. 🙂 A wmawianie że ta pierwsza jest „darmowa” jest już jawnym oszustwem. Coraz mniej wyborców daje się nabrać, że „państwowych” budynków nie potrzeba ogrzewać i oświetlać, a pracujący „na państwowym” lekare i pielęgniarki nie biora za to żadnego wynagrodzenia. To, ze program KNP jest absolutnie nie do pogodzenia z dyskryminacją jakicholwiek grup spolecznych, w tym oczywiscie także murzynów, gejów, czy żydów, wyborcy KNP też wiedzą. Równie dobrze o programie Twojego Ruchu można by napisać, że zakłada on wysyłanie „katoli” do komór gazowych. 🙁 Zresztą widać, że Hartman serio na żadną „pozytywną” reakcję i „nawrócenie” wyborców KNP wcale nie liczy, skoro z góry traktuje ich protekcjonalnie i chamsko.
Tekst jest bowiem, wbrew tytułowi, wcale nie skierowany do „młodego korwinisty”, tylko do „młodego (no, tzw młodego) ruchowca”, który ostatnio Hartmanom gremialnie uciekł do PIS. A ponieważ PIS owski przemysł pogardy przenosi właśnie obiekt swoich ataków z PO na KNP, to i Hartman, jezeli chce powrotu swojego elektoratu, nie może być gorszy. Ale tą walkę o wyborcę pomiędzy PIS a SLD formacja Hartmana już chyba definitywnie przegrała.
Jestem równie zagorzałym przeciwnikiem skrajnego liberalizmu jak i skrajnie lewicowych poglądów. Sztuką w rządzeniu jest znalezienie równowagi między wysokością podatków i pomocą państwa a wysokością obciążenia podatkowego tych którzy pracują. Obecny system powoli zaczyna zniechęcać do pracy. Dobrym przykładem są tu uczelnie wyższe. Powinny być darmowe ale tylko dla najlepszych. Reszta niech płaci. To zmotywowało by młodzież do nauki. Właśnie kończę edukację i obecnie wygląda to tak. I tak mnie nie wywalą z uczelni przecież dostają pieniądze za każdy kolejny semestr który kończę. Powinno się dąć więcej swobody podatkowej szczególnie małym i zaczynającym przedsiębiorcą. Niestety na rząd działają grupy nacisku dużych spółek i korporacji. Gdyby Korwin doszedł do władzy i faktycznie otworzył kompletnie rynek bylibyśmy niewolnikami wielkich korporacji, w jeszcze większym stopniu niż obecnie.
Od wielu lat czekam na rzetelną polemikę z argumentami wałkowanymi przez środowisko liberalne. Niestety kolejna nieudana próba. Kilka haseł prosto z rękawa (bo na pewno nie z głowy), wszystkie błędne.
JKM: „Piszę to wszystko, gdyż zauważyłem, że wywiad udzielony przez p.prof.Jana Hartmana […] spotkał się na Nowym Ekranie z ostrą krytyką. Proszę przeczytać bardzo rozsądne uwagi tu: [..]. Obawiam się, że nie idzie o treść (bo p.Hartman mówi niemal dokładnie to samo, co ja głoszę od 40 lat) tylko z uwagi na to, że […].”
tekst z 2012 roku
http://3obieg.pl/bnai-brith-profjan-hartman-i-polska-oswiata
Dorota (z g.13:13)
Nie rozumiem, dlaczego rajcuje cię , że ktoś, taki jaki Korwin, jest „wierny swoim poglądom”, chociaż są od czapy. Irracjonalne, egzotyczne, niebezpieczne także dla ciebie.
Czy podoba ci się np. to, że Mikuś najchętniej pozbawiłby cię prawa do głosowania, bo z „natury” jako kobieta jesteś głupsza i klepał cię po tyłku, gdy mu przyjdzie ochota i fantazja, albo nawet „ten tego” ci zrobił?
Chyba w jednym JKM ma trochę racji, że Polacy nie są raczej inteligentni, skoro można nimi dowolnie manipulować. Jesteś tego żywym przykładem.
Przepraszam ale Pan kłamie.
W IX wieku robotnik mógł utrzymać żonę i kilkoro dzieci.
Dziś sam się ledwo utrzymuję za średnią płacę.
Amerykański wyzyskiwany robotnik jako pierwszy jeździł samochodem.
Mnie nie stać na benzynę.
koniec,kropka.
Nie mam pytań.
cyt. „Michał Boni to bardzo zasłużony opozycjonista w czasach PRL, a w wolnej Polsce jeden z najbardziej spokojnych, kompetentnych i rzeczowych polityków, a takich mamy przecież niewielu.” – doczytałem do tego momentu… to uświadomiło mi, że dalej będzie jeszcze większy propagandowy bełkot.
TW Znak, jakby sie nie bronił, jakby nie kłamał, jakich zakłamanych obrońców by nie miał – nie był, nie jest i nie będize porzadnym człowiekiem. Pamiętam PRL, wiem czym było przesłuchanie, jakim problemem było znalezienie pracy za odmowę WSPÓŁPRACY z SB.
Boni kierował się koniunkturalnością, dla swoich przyjemności, łatwego i wygodnego życia kablował na kolegów. Choć Pan może udawać głupka (większego niż pan jest) i twierdzić całkiem coś innego.
Poza tym aby Bonim gardzić wystarczy jedno – ACTA.
Ładnie ukryty brak rzeczywistej merytorki skierowanej przeciwko kapitalizmowi. Krytyka wolności sprowadza się tu do mówienia że ludzie będą umierać na ulicach, a egoizm będzie rządził światem… Totalne olanie faktu że teraz nastały inne czasy, technologia idzie do przodu a ,,wielkie burżujskie koncerny” i bogaci sami chcą pomagać biednym coraz częściej, bo w końcu nie dość że mogą pomóc to jeszcze organizują sobie reklamę. Ale wiadomo, gadając z socjalistą to jak grochem o ścianę, jeśli się próbuje powiedzieć że nie każdy kapitalista to rządny krwi homofob, antysemita i szatan. 😉 A co do sprawy Boniego, to durne pie****lenie. Bo o ile czyn da się potępić to nie wiem jaki to ma wpływ na życie całego społeczeństwa. A najbardziej mnie rozśmieszyło gdy na koniec dodał że jest niby żydowskim ibermenszem żeby dodać sobie autorytetu. xD Żyd wspierający lewicowe ideały jest jak katolik popierający aborcję, jeśli wróżka mu powie że dziecko będzie gejem.
Podpisano: Nie Korwinista, zwykły młody człowiek, wolnościowiec, który ponadto nie chce być szufladkowanym i przypisywanym do żadnej partii.
Niezła próba, lewico.
Dwa światy, jeden naturalny (kto nie pracuje ten nie je), oparty na jednostkach wolnych i (tu bolączka systemu, ponieważ nie zawsze) praworządnych i drugi, janosikowy, złodziejski.
Proszę także nie utożsamiać kręgów żydowskich z lewicą, to mi uwłacza.
Ludzie chaotyczni i źli nie zostają miliarderami, wielkimi przedsiębiorcami, legendami innowacji. Robią to jednostki wolne i praworządne, a te nie potrzebują świętych ksiąg do osiągania naturalnych stanów chęci pomagania drugiemu człowiekowi.
Jałmużna klasy średniej i wyższej jest zawsze lepsza niż ucisk podatkowy, bijący tak naprawdę analizującego cenę kilograma cebuli na targu Kowalskiego.
Co do współpracy: nawet podpisując kwitek „dołączenia do struktur UBecji na 15 minut” stan ( 0/1 ) jest prosty: NALEŻAŁ lub NIE NALEŻAŁ. Jeżeli wykorzystał to do „zniszczenia struktur od środka” – piękna zagrywka, ale chcąc być mężczyzną staje przed ludźmi, mówi:
Tak, byłem, przepraszam, podpisałem ( jednakże pomogłem w zlikwidowaniu – i to zostanie Mu wybaczone ), a jak już po fakcie, w otoczeniu „nowego porządku” nie umie się przyznać do tego, jaki STAN faktycznie istniał, to cóż…. nikt nie odmawia Panu Boniemu domagania się satysfakcji.
Last but not least – tak, stanowcze NIE dla darmozjadów. Nie idziesz na budowę bomby atomowej – Twój problem. Życie: rodzisz się Nagi i czysty (tabula rasa) i NIC Ci się w życiu nie należy w odniesieniu do Twoich roszczeniowych postaw, jeżeli sam sobie na to nie zapracujesz. Ceny wyższe na wolnym rynku? Bzdura totalna. Popyt kształtuje ceny. Nie ma zainteresowania Teatrem Miejskim w Pcimiu Dolnym, nie utrzymujemy go. Informatyk Kowalski z Poznania i Nowak Suwałk nie ma do niego dołożyć choćby percentyla swojego grosza.
Jeszcze:
Po prostu nie poradzę nic na to, że WIĘKSZOŚĆ społeczeństwa to jednak nie ludzie ogarniający budowę bomby atomowej, architekturę, budownictwo, finanse, czy matematykę, a zwykli obywatele, w tym spora część „Daj, proszę, daj”: karta odbita, od 7 – 16 na zakładzie i dobrze jest. Szkoda, że gdyby nie przedsiębiorczy Nowak, to nie byłoby tego zakładu – dusić go na maksimum póki dycha!
Teraz odcięcie najlepszych 10 percentyli: przedsiębiorczy, ambitni ludzie, dla których praca, pracą (przyjemna! nie byle jaka! Oni kreują świadomie swój byt), a po niej? Kierowanie lokalną spółdzielnią mieszkaniową( prof. dr hab. (mgr inż) J.B., posada trenerska w lokalnej drużynie piłki ręcznej ( mgr inż J.B.). Całe życie na pełnych obrotach.
Wy tylko byle odbić kartę, byle browar w promocji, byle paczka fajek, meczyk, 8h „Zarobiony jestem (ojoj!)” – nic Wam się w życiu nie należy.
Skończcie wreszcie, Szanowna lewico, z tym Waszym wszędobylskim DAJ DAJ. I złamanie odwiecznej zasady ojców: Dobry zwyczaj, nie pożyczaj…
Wstyd.
Patryk Dagiel, polski żyd.
Nie głosowałem na Korwina, ale uważałem go za pożyteczną przeciwwagę dla obecnie nadmiernie rozwijających się tendencji lewicowych i socjalnych. Żywię przekonanie, że nadmierne dogadzanie ludziom i dawanie zasiłków „na wszystko”, nieuchronnie prowadzi do katastrofy. Wystarczy spojrzeć na Grecję i lata rządów Świętych Mikołajów, widać co im teraz zostało. Rozbudowana ingerencja państwa w gospodarkę i życie obywateli jest zła. Urzędnicy to tylko ludzie, często niestety nieuczciwi, dając im zbyt dużo władzy po prostu prowokuje się narodziny patologii – korupcji, nepotyzmu, nadużyć uprawnień itd. Marnotrawimy mnóstwo pieniędzy na bezużyteczne etaty, na spełnianie bezsensownych regulacji prawnych, utrudniamy życie przedsiębiorcom. Pieniędzy szuka się tam, gdzie ich nie ma, tymczasem ogromne zagraniczne firmy zarabiają grube miliardy i płacą od tego śmieszne podatki (zwłaszcza potężne sieci handlowe, które zdominowały nasz rynek). Nawet PiS, nazywający się dumnie partią prawicową, tak naprawdę jest katolicką lewicą, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Ich pomysły (w stylu 500 zł na dziecko) niczego nie załatwią, a są prostą drogą do załatwienia polskich finansów.
Jestem za skuteczną polityką prorodzinną, jestem za skutecznym aparatem ochrony państwa i obywateli, jestem za egzekwowaniem podatków od wielkich korporacji. Przy tym wszystkim jestem też zwolennikiem ujednolicenia przepisów podatkowych, redukcji zatrudnienia w administracji, ułatwienia procedury zakładania i prowadzenia działalności. Niech ludzie pracują i zarabiają, a nie tracą czas i pieniądze na użeranie się z paniami z okienek.
Komunizm z minionych lat oprócz oczywistych wad wciąż pozostawia po sobie trujący ślad – mentalność pracowników państwowych. Widzę to nawet jako student. W czasie sesji oprócz tego, że mam do przerobienia masę materiału, to jeszcze „władze” raczą nas coraz to nowymi deklaracjami, świstkami, podpisami, zgodami, Bóg wie czym jeszcze. Po co? Nie możemy się skupić na tym, co należy do naszej roboty, tylko jeździmy co chwilę na wydział, bo pani z dziekanatu nie rozumie, że to co jej wydaje się ważne „bo tak ma być załatwione – regulamin”, w istocie jest idiotyzmem pożerającym nasz czas i pieniądze. A to tylko studia… Co mają powiedzieć ludzie prowadzący firmy, którzy zamiast pań z dziekanatu użerają się urzędnikami? Być może doczekam czasów, że to nie petent będzie się stresował, czy uda mu się coś wskórać, ale urzędnik będzie się martwił, czy odpowiednio obsłużył obywatela, czy też może ten złoży na niego grożącą konsekwencjami skargę.
Najsmutniejsze jest to, że nie ma w polskiej polityce kogoś, kto chociażby myślał o pójściu w taką stronę. PO to partia władzy, mało co ich obchodzi, PiS – wiadomo, mało racjonalności, dużo podejrzeń i nieprzemyślanych słów, SLD to stetryczała organizacja z zerowym pomysłem na cokolwiek, Palikot niedługo zniknie, bo sam nie wie kim jest i czego chce w polityce. Dlatego myślałem, że może ten Korwin po odrzuceniu kontrowersyjnych wypowiedzi, da kilka fajnych pomysłów. Niestety, policzkując Boniego pokazał, że nie jest poważnym człowiekiem i nie nadaje się do pełnienia żadnej istotnej funkcji. Bicie po twarzy to dobry sposób rozwiązywania konfliktów dla chłopaków z dyskoteki, a nie ludzi chcących rządzić.
@ Dżoki, 14 lipca o godz. 15:10
Rzetelną polemikę znajdzie Pan/i np. w książce Andrzeja Walickiego „Od projektu komunistycznego do neoliberalnej utopii”. Przy okazji to syntetyczny podręcznik wiedzy o liberalizmie – aż dziw, że tej książki prof. Hartman nie polecił młodym korwinistom jako lektury obowiązkowej.
(ciekawe po kiego adres skrzynki e-mail)
Ja to samo co pan powyżej, ale mam pyt. z innej beczki: dlaczego poczynił Pan Profesor kolejne tłumaczenie Rozprawy Kartezjusza?
Ja to samo co pan powyżej (@starych)
@samprzeciw Bo tekst francuski różni się trochę od łacińskiego, a poza tym miałem ochotę 🙂
Część o polityce to czysty populizm ale rozumiem, że celowo wyolbrzymiony, żeby zachęcić do dyskusji.
Problemem nie jest liberalizm czy socjalizm ale skrajna dominacja ugrupowań uprawiających politykę rozdawnictwa.
Kto dziś reprezentuje w sejmie poglądy laureata nagrody Nobla Miltona Friedmana? Nikt.
Dlatego nic dziwnego, że w końcu ktoś tę pustkę wypełni. Jedynie wielka szkoda, że na czele ruchu walczącego o wolną
gospodarkę stoi oszołom JKM a nie osoby np. z Centrum A.Smitha czy FOR.
Pzdr
Dziękuję za odpowiedź. ostatnie: w którym kluczowym miejscu według Pana Profesora różni się (z przekładem Żeleńskiego) aż tak różni się, że należało przełożyć ?
Otóż lewak to osoba która jest za równością ludzi ceną wolności człowieka, innymi słowy jest to taki ktoś kto nie umie być samodzielny więc innym nie pozwala być samodzielnym. A porównując to co było kiedyś z tym co mamy dziś… To kiedyś taki chłop, co go niby „wykorzystywali” był w stanie wyżywić sam kilkuosobową rodzinę, a dziś to obaj rodzice ledwo nakarmią dziecko i sami siebie więc proszę mi nie pieprzyć, że teraz jest lepiej. To tak o początku. A co do części z Bonim… To z chęcią wręczę panu nagrodę Josepha Goebbelsa za manipulację godną trzeciej Rzeszy! Boni podpisał nie tylko lojalkę, lojalkę to każdy podpisywał bo jedyne co na niej widniało to to, że nie będzie się obalać rządu siłą. I tak większość ludzi nie miała takich możliwości więc podpisywała bo tak. On natomiast podpisał dokument o współpracy z SB. Donosił na swoich kolegów którzy chcieli walki z ZSRR.
Podsumowując: pierdolenie, pierdolenie i jeszcze raz pierdolenie.
Ładnie napisane ale to rzucanie grochem o ścianę!
Pozdrawiam!
@ Patryk Dagiel, 14 lipca o godz. 15:29
„Kto nie pracuje, ten nie je!” to było hasło leninowskie, nieuku (tłumaczenie listu do Tesaloniczan brzmi: „Kto nie chce pracować, niech też nie je!”).
Korwiszon komunistą? Wśród faszystowskich baranów nawet taka owieczka nie dziwi…
Najbardziej w „młodych korwinistach” razi mnie ich częste tłumaczenie, że w sumie to nie są za „niektórymi poglądami Korwina” (np. dot. gwałcenia kobiet czy bicia dzieci), ale jego program gospodarczy jest wspaniały i dlatego na niego głosujemy. Tak jakby to usprawiedliwiało wszystko. Nawet gdyby poglądy na gospodarkę Korwina były nieomylne i prorocze, albo przynajmniej realne i sensowne (nie są), i tak nie rozumiem jak można na niego głosować.
Wzrost gospodarczy nie jest wartością najważniejszą, dla której można poświęcać szczęście, zdrowie a może i życie jednostek, a jeśli dla kogoś jest to dopuszczalne, to brak mu podstawowej empatii i moralności. Czy naprawdę na takich pozbawionych altruistycznych pobudek ludzi zostali wychowani owi „młodzi korwiniści”? To porażka ich rodziców a w szerszej perspektywie systemu edukacji.
NIE GOSPODARKA JEST NAJWAŻNIEJSZA. Nie luksus i przepych silnej większości, ale stabilny, względny dobrobyt wszystkich, łącznie z najsłabszymi. Nawet w stadach inteligentniejszych gatunków zwierząt ta zasada jest zachowana, co wynika z ewolucji – okazuje się najskuteczniejszą metodą na sukces populacji żyjących w grupach. Co się dzieje z nami, ludźmi, że o tym zapomnieliśmy?
Jestem bardzo daleki od akceptowania wszystkich działań JKM, zwłaszcza aktów przemocy fizycznej, ale i tak na niego zagłosuję. Wszystkie pozostałe partie polityczne walą bowiem po mordzie nas wszystkich. Każdy, kto chce prowadzić jakikolwiek biznes w tym kraju powalany jest na dzień dobry haraczem dla ZUS w wysokości 1100 PLN, do tego seria innych podatków. Czy bardziej brutalne niż policzek nie jest to, że w tym kraju kara się za samo posiadanie wizji, marzeń i ambicji?
Szczerze, nie jestem ani lewakiem, prusakiem czy za jakąkolwiek inną formą polityki. Tylko patrząc na to co się dzieje wokół nas tutaj w Polsce, człowiekowi zbiera się na wymioty, czy to jeden kłamca przez drugiego, to jakieś bajki lepsze od Andersena – człowiek ma tego wszystkiego dość. Słyszy się – a poj*bana ta Polska itp… i wyjeżdża stąd do Niemiec, Anglii czy innej lepszej krainy tego świata. Większość ludzi, którzy w ostatnich wyborach głosowali na korwina mają po prostu dość tego co obecnie się dzieje na polskiej scenie politycznej – PO z wiernym pieskiem PSL, potem magicy i szarlatani z PIS i nie zmiennie od lat SLD oraz Twój Ruch, który pokazuje, że wszystko co nie normalne powinno być normalne.
Pozdrawiam i mam głęboką nadzieje, że też zamiast pakować się i robić na brytyjski czy niemiecki kapitał, będę w stanie tutaj wytrzymać i jakoś żyć.
@ alka66, 14 lipca o godz. 15:17
Nie miałem pojęcia, że amerykańscy robotnicy jeździli własnymi samochodami w XIX w….
A mówiąc poważnie, fordyzm, do którego Pani nawiązuje, był specyficznym połączeniem liberalizmu z socjalizmem. Nawiasem mówiąc, fordyzm wywodzi się z dziewiętnastowiecznego tayloryzmu, którego zasady zaadaptował Lenin, industrializując w latach 20. ubiegłego wieku Związek Radziecki. Projekt fordowski był więc analogiczny do leninowskiego – stanowiąc rodzaj kapitalistycznego socjalizmu. Gdyby miała Pani jakiekolwiek pojęcie o historii, polityce, ekonomii, a nade wszystko – o programie KNP, nigdy nie powołałaby się Pani na fordowski model dobrobytu. Dlaczego? Ponieważ jest on modelem, w którym istotną rolę odgrywa komponent socjalistyczny. Czyżby socjalizm krył się w samym sercu korwinizmu? Niewykluczone, w końcu lewactwo skaziło wszystko. I tylko głowy korwiszonków się uchowały – wciąż nie skażone żadną wiedzą.
@ Pan Profesor Teodor Parnicki :
Mam Pan rację, czegoś się nauczyłem, żona nie powinna pracować(obowiązkiem mężczyzny jest Jej zapewnić wony wybór w tej kwestii i odpowiednie otoczenie gospodarcze dla każdej z opcji), a przecież ma co zjeść przy zaradnym mężu, więc troszeczkę poszedłem za daleko, chociaż mogłem mieć prawo pomyśleć sobie, że do Was przemawia się skutecznie Waszym językiem ( ogień ogniem zwyciężaj).
Cóż, miło być wyzywanym przez kogoś o lewicowych poglądach, jak dziad obraża, to jest to zaszczyt. Co innego w przypadku dżentelmena.Ja jako skromny absolwent Finansów i Informatyki, ot dwóch matematycznych, jakże banalnych dla Pana, Panie Uku(Profesorze?), Teodorze, kierunków, mogę jednak być baranem, prawda?
Pięknie 🙂
Poproszę kolejną porcję jadu. Pozdrawiam, dziękując za solidną uwagą.
Ponawiam prośbę o więcej toksyczności z Pana strony, Panie Profesorze.
Do Natalii.
Wolność gospodarcza jest podstawą wszelkiej wolności w ogóle, bo uniezależnia obywatela materialnie od władzy. Dlatego nawet w bardzo opresyjnych politycznie reżimach, ale z wysokim poziomem wolności gospodarczej (np w Hiszpanii Franco), jest i tak wiecej wolnosci niż w rezimach nawet politycznie niezbyt uciążliwych, ale wolnosci gospodarczej pozbawionych (jak w PRL za Gierka)
A tak btw Natalia oczywiscie nie ma pojęcia jakie są „poglądy JKM w kwestii gwałcenia kobiet, czy bicia dzieci”, skoro poglądy JKM zna tylko z łamów „Faktów i mitów”
Do starych korwinistów,
po co szukać daleko? Pan Hartman ma blisko Pana Palikota: żarliwego lewicowca, który:
– w swojej firmie nie zatrudniał na umowy śmieciowe;
– uczciwie płacił za nadgodziny;
– sumiennie łożył na ZUS;
– dla pracowników wybudował stołówkę, mieszkania itp.;
– rzetelnie płacił podatki w Polsce, a nie za granicą;
– żyje skromnie i nawet nie zataja w oświadczeniu majątkowym posła, że ma samolot, bo samolotu nie ma, porusza się pieszo ew. za pomocą hulajnogi.
Słowem, Pan Palikot polityczny szef Pana Hartmana to prawdziwy lewicowiec, więc Pan Hartman słusznie się oburza na korwinistów, którzy ten RAJ stworzony tu na ziemi przez Pana Palikota perfidnie chcą zburzyć.
Ps. Do młodych korwinistów,
jedźcie na Kubę i na własnej osobistej skórze doświadczcie, że lewacy nie łżą, a uczciwie służą ludziom.
Proszę wybaczyć, ale osoba utrzymywana za pieniądze państwa mówiąca o tym, że państwo jest niezbędne jest tak samo wiarygodna jak rzeźnik potępiający wegetarian.
Szanowny Panie Profesorze,
nie jestem chyba adresatem tego listu, gdyż nie jestem młody, ale jeżeli chce Pan być obiektywny i wypominać JKM jego danie w twarz Boniemu to proszę odnieść się do poprzednich przypadków, a jest ich podobno 3 lub 4. Jeden znany większości – Frasyniuk, ale 2 lub 3 pozostałe nie są znane i wspomniano o nich w programie „Woronicza 17”. Co najzabawniejsze – w jednej sprzeczce z udziałem rąk uczestniczyły panie i jak mówiący to poseł wspomniał, nie chciano tego nagłaśniać. Miało to miejsce w Sejmie!
I kończąc – jest Pan hipokrytą, Panie Profesorze, bo jak już wielu Panu wypomniało, Pańska koleżanka, Pani Szczuka, sama mówiła o dawaniu w ryj, a nawet raz to zrobiła… więc… ośmiesza się Pan takimi tekstami, ale jak widać nie przeszkadza to Panu.
Dalczego Pan sie zwraca per „ty” do czytelnika. I dlaczego w tezach Panskich naduzywa Pan slowa „gdyby”. Tu sie zamknela jakakolwiek mozliwosc dialogu i polemiki z Panem. Dziekuje.
TEODOR PARNICKI
14 lipca o godz. 14:34
TEODOR PARNICKI samokrytycznie wyznaje, cytuję: „Taka kreatura, jak ja TEODOR PARNICKI, nie zamierza odpowiadać za siebie”.
Hm, nie jest tak źle, jesteś kreatywny, a nie kreaturą.
Tak, jestem młodym korwinistą. Sprawa z Bonim – chodzi tylko o rozgłos.
Rachunki za szkołę, ubezpieczenia i tym podobne rzeczy, oczywiście byłby w takim wolnorynkowym systemie. Jednak chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że byłyby niższe, chociażby ze względu na brak pośredników, którym teraz jest horda urzędników, zatrudniana, żeby łagodzić bezrobocie.
Tutaj nie chodzi o tyle, żeby taki ustrój powstał, o ile zderzenie dwóch różnych światopoglądów, w wyniku wypadkowej powstanie coś, co będzie łączyło zalety obu systemów.
Popieram Korwina choc wczesniej popieralem Palikota. Palikot niestety okazal sie malo skuteczny i zrozumialem ze popieranie Palikota to przedluzanie trwania obecnego systemu PO/PSL lub PO/SLD lub PSL/PIS itp. Ja jestem przeciwko takiemu systemowi i chcialbym usuniecia w/w ugrupowan z Sejmu. W calosci. PO ma swoich uprzywilejowanych ktorzy doja reszte spoleczenstwa, PIS ma swoich, a PSL i SLD swoich. I wszyscy zyja sobie na koszt spoleczenstwa (KRUS, mundurowka po 650 tys odpraw emerytalnych, Kosciol, rozne zabetonowane grupy zawodowe itp).
Pan Panie Hartman jest gwarantem ze te zabetonowane grupy pozostana. Ja chce ich wszystkich odciac od koryta bo wspolnie wprowadziliscie nam tu PRL-bis. Wolnosci gospodarczej nie ma zadnej, wszystko trzeba „zalatwiac”, wszedzie biurokracja a panstwo i sluzba zdrowia sa skuteczne jak za PRL. I to wszystko za moje pieniadze. Miarka sie przebrala. Jesyem gotowy wyjsc zbrojnie na ulice i obalac system golymi rekoma.
Jestescie pelni frazesow ale niestety brak wam skutecznosci, a my nie pozwolimy na dalsze trwanie tego PRL-bis. Wam sie oczywiscie nie spieszy bo kasa z polityki jest niezla wiec dla was to bez roznicy jak dlugo potrwa reforma panstwa. Nam jednak troche sie spieszy wiec proponuje usunac sie z drogi bo zarty sie skonczyly.
Teks na poziomie ucznia szkoły podstawowej, który poszedł na wycieczkę na Wydział Ekonomiczny.
Dzień dobry,
Jeśli mowa o „sprawie Boniego”, to nie chodzi tu o zwykłe uderzenie. Wbrew pozorom nie był to chuligański wybryk. To była sprawa honoru. Czegoś niestety już dziś zapomnianego. I bynajmniej nie chodzi mi o to, że każdy dziś powinien kierować się honorem i policzkować każdego, kto dopuszcza się, co trzeba tutaj podkreślić, chamskiej i kłamliwej obrazy. Pragnę jednak zauważyć, że w wolnym społeczeństwie każdy ma prawo kierować się honorem, a każdy kto wchodzi w interakcję z człowiekiem honoru musi liczyć się z konsekwencjami. Ktoś napisze, że „honor to XIX wieczny przeżytek”, ja się jednak zapytam „i co z tego?”, „komu o tym decydować?”, „dlaczego?”. Czy naprawdę zamierzamy państwowo zakazać honorowego zachowania się? Co więcej, nie uważam, że taki czyn określany przez niektórych jako „honorowy” ma być bezkarny. Człowiek honorowy ma się również liczyć z konsekwencjami. Można powiedzieć „taka cena honoru”.
Pisze też Pan, że „Tym bardziej że jeszcze się tym buńczucznie przechwala”. Cały problem w tym, że Pan Korwin właśnie nie chciał nagłaśniać całej sprawy. Do spoliczkowania doszło w zaciszu, by było jak najmniej świadków. Całą sprawę nagłaśnia Pan Boni, który w tym wypadku postąpił jak dziecko w przedszkolu, któremu ktoś zabrał zabawkę, i które poszło wszystko powiedzieć Pani przedszkolance. Nawet jeśli Pan Boni uważa, że takie zachowanie jest skandaliczne, i jeśli naprawdę nie wie czym sobie zasłużył, to cały cyrk wokół sprawy był wyłącznie jego winą.
W świetle tego wszystkiego nie widzę najmniejszego powodu by jakkolwiek potępić czyn Pana Korwina Mikke.
Jeśli chodzi o kwestie ogólno-światopoglądowe w Pana tekście, to niestety muszę stwierdzić, że pierwsze dwa akapity są niezwykle tendencyjne. Tak naprawdę nie mają żadnej wartości. W kwestii tego nieszczęsnego ubóstwa w XIX wieku chciałbym jedynie zauważyć, że za pomocą wolnego rynku w tamtych warunkach technologicznych nie było możliwe wyeliminowanie ubóstwa poprzednich epok w niecałe 100 lat. Dziś jest to już możliwe. Gdyby nie XX wiek, który przyniósł ponure żniwo tych, których Pan nazywa „lewakami, którzy zaczęli urządzać te swoje pieprzone strajki i rewolucje”, dziś prawdopodobnie żylibyśmy w kilkukrotnie lepszych warunkach, a na pewno byłoby ludzi kilkaset milionów więcej na ziemi (w końcu komunizm pożarł 100 milionów ofiar). Chciałbym też podkreślić, że wolnościowcy NIGDY NIKOGO nie zabili w imię swojej filozofii, w przeciwieństwie do wszelkiej maści socjalistów, komunistów, socjal-demokratów i im podobnych.
Argument pytający, jak podobała by mi się sytuacja, w której moja rodzina byłaby biedna jest niestety chwytem erystycznym. To nie ma najmniejszego znaczenia, jeśli dystrybucja była sprawiedliwa. Według myśli wolnościowej jest tylko jedna sprawiedliwa teoria dystrybucji. Jest to teoria opisana, przez Roberta Nozicka, którą nazywa się legalistyczną teorią dystrybucji. Jak wykazał Nozick w książce „Anarchia, Państwo i Utopia” jest to jedyna logiczna, sprawiedliwa i niesprzeczna ze sobą teoria. Warto zaznaczyć, że we wspomnianej książce Nozick rozprawia się zarówno z teoriami Johna Rawlsa jak i ze wszystkimi marksistowskimi teoriami.
Jeśli chodzi o to ,że państwo przeszkadza nam „tylko” podatkami, to jest to niestety nieprawda. Wystarczy wspomnieć, że istnieje 88 tysięcy regulacji dotyczących odliczania VAT dla przedsiębiorców i wszystkie regulacje odnoszące się do rozpoczęcia działalności gospodarczej. Te dwie kwestie nie są niestety nawet wierzchołkiem góry lodowej zwanej państwem.
Jeśli zaś chodzi o kwestie gejów, to wystarczy wspomnieć o jednej prostej zasadzie wolnościowej, pod którą Pan Korwin z pewnością by się podpisał. Chodzi mianowicie o aksjomat nieagresji opisany przez Murraya Rothbarda (w tym momencie pragnę zaznaczyć, że spoliczkowanie go naruszało JEDNAK właśnie dlatego honorowy człowiek liczy się z konsekwencjami). Według niej NIKT nie ma prawa NIGDY naruszać praw drugiego człowieka. Jeśli już je naruszy musi się liczyć z konsekwencjami. Dlatego też nie widzę zupełnie problemu, który opisuje Pan wspominając o heteroseksualistach i ich „problemach”.
Jeszcze innym tematem jest dyskryminacja. Osobiście popieram w stu procentach dobrowolną (czyli nie narzuconą nikomu przez nikogo) dyskryminację w kontaktach prywatnych. Warto wspomnieć, że dyskriminujący nie narusza praw dyskriminowanego (znowu „Anarchia, Państwo i Utopia”). Dyskryminacje ograniczyłbym jedynie w kontaktach państwo-jednostka, jeśli już uznamy, że państwo musi istnieć. Jednak pomiędzy jednostkami nie widzę najmniejszego powodu do zakazywania dyskryminacji. Rasista może nie sprzedać czarnoskóremu bułek w swojej piekarni, a osoba homoseksualna może nie sprzedać chleba osobom heteroseksualnym w swojej piekarni. Tylko tyle i aż tyle.
Podsumowując, muszę niestety stwierdzić, że w mojej opinii cały tekst jest raczej tendencyjny i przekonać może jedynie ludzi, którzy nie mają filozoficznie ugruntowanych swoich poglądów.
Panie Profesorze. Lewactwo lewactwem. Jakaś regulacja musi być bo całkowicie wolny rynek to anarchia, a to normalne nie jest.
Osobiście nie jestem wielkim fanem poczynań Krula, więc pominę ten temat i zajmę się gospodarką i polityką.
1) Od 30 lat rządzą te same osoby i nie wynika z tego nic dobrego
2) Obciążenia obywateli ciągle rosną
3) Państwowa służba zdrowia nie działa
4) Państwowe szkolnictwo nie działa
5) Państwowe składy węgla nie działają
6) państwowa energetyka droga
7) Państwowi Politycy nie działają:).
8) KGHM (państwowe) to wylęgarnia przekrętów
9) Przepisów politycy tworzą miliard (jest na internecie zdjęcie pokazujące encyklopedie VAT z 199x roku i z 2013, która jest 10x grubsza
10) Urzędników państwowych przybywa
11) Jak buduję dom na SWOJEJ działce, to muszę mieć ZGODĘ jakiegoś urzędnika, co jest chore (przykład z życia, zgód potrzebujemy w tym kraju na wszystko)
12) Jak pracuję to płacę podatek (dochodowy), a jak nie pracuję, to nie płać #fucklogic
13) Mimo, że czasem prawo się nie zmienia, zmienia się interpretacja urzędnika…
14) Mamy milion przepisów niezgodnych z prawem unijnym a rządy zajmują się przysłowiową „mamą madzi”.
15) Sądy są niesprawiedliwe, a sprawy ciągną się latami (tym bardziej gospodarcze, przez co duży z łatwością może zniszczyć małego po prostu mu nie płacąc…)
16) Policja nie umie strzelać z pistoletu
To na szybko w 10 minut. Teraz przez 30 lat rządzili już wszyscy. WSZYSCY! Nikt nie ma wymówki… Nawet Palikot… Każdy rząd obiecuje, że zrobi tak, że będzie dobrze, a robi (jakimś cudem) tak, że jest coraz gorzej. Stołki dla swoich, przekręty, przepisy pod lobbystów itd… I Każdy mówi, że będzie inaczej, a jest dokładnie tak samo… A Polska idzie w stronę socjalizmu (nacionalizacja podręczników, śmieci, handlem węgla). To nie moja bajka.
Chce minimalizmu państwa i niskich podatków. To zabawne, że mówi Pan, że jak wszystko będzie prywatne to mnie na to nie będzie stać, bo teraz nie dość, że płacę na ZUS na szpitale, to płacę w tym jeszcze na utrzymanie ZUS-u NFZ-tu i wszystkich urzędników po drodze. No to jeżeli ja osobiście będę przelewał stałą składkę do ubezpieczalni (jeżeli będę miał chęć się ubezpieczyć), to nagle te dwie instytucje mi odpadną i składka będzie mniejsza. To chyba dobrze, prawda?
Dlatego nawet jeżeli nie wspieram JKM-a… to na kogo mi Pan poleca oddanie głosu? Powie Pan, że na Was… Tylko, że z Palikotem jest ten problem, że zmienia poglądy jak chorągiew na wietrze… Kiedyś wydawał pismo katolickie, teraz jest antyklerykałem. Kiedyś był liberałem, teraz jest socjalistą… Głosowałem na liberała Tuska i co?? oszukał mnie jak wszystkich innych…
Co by nie powiedzieć o zachowaniu JKM, to jest już stary. I za kilka lat z polityki odejdzie… Wtedy skończą się Wam argumenty przeciwko KNP. Martwi mnie tylko, że to będzie ten sam dzień, gdzie o KNP przestanie się mówić, bo w Polskiej telewizji nie prowadzi się sensownych debat na ważne tematy tylko o aferach, aferkach i głupich wypowiedziach (i oczywiście o tym, jak to wpłynie na słupki)…
Tak, amerykańscy robotnicy jeździli własnymi samochodami już w pierwszej połowie XX wieku, ale tylko dla tego, że jeździli oni po ziemi zrabowanej Indianom w samochodach wyprodukowanych w fabrykach wybudowanych na ziemi zrabowanej Indianom, w samochodach wyprodukowanych z surowców wydobytych z owej ziemi zrabowanej Indianom a żywili się też tym, co wyprodukowano na owej ziemi zrabowanej Indianom. Tak więc ten przykład z amerykańskimi robotnikami dowodzi tylko tego, że kradzione jednak tuczy, a nie wyższości kapitalizmu rynkowego nad innymi ustrojami społeczno-gospodarczymi.
Szalom!
Panie profesorze, czy Pan zrobił podstawowy wysiłek aby przeanalizować sytuację z p. Bonim ? Fakt został zmuszony szantażem, ale kogo to obchodzi ? Wielu próbowano szantażem zmusić do współpracy ale nie poszli na nią to raz, dwa czy przypadkiem w szantażu nie chodziło o to , że pan Boni nie potrafił swojego „wacka” trzymać na uwięzi ??? Następna rzecz, prosze porozmawiać sobie z profesorem Dakowskim o „nieszkodliwości” donosów Boniego…
Wybielanie kogoś bez kręgosłupa moralnego i stawianie go na piedestale „ofiarnym” tak jak Pan Panie profesorze to robi jest zwykłą tania manipulacją w myśl zasady „ciemny lud to kupi”. Takie artykuły tylko prowadzą do tego, że polityka zamują się ludzie o coraz niższym poziomie moralnym , coraz większe szuje decydują o losie narodu bo coraz więcej głupców usprawiedliwia ich szujostwo. Dlatego wymyślono określenie na łżącego polityka, że on nie kłamie … On tylko mija się z prawdą … Biorąc powyższe pod uwagę teraz niech Pan zastanowi się uczciwie nad swoim wybielaniem osób z niskim morale …
J.K-M. powiedział: – „Polacy są mało inteligentni.”
Kurwin-Mikke ma rację, czego dowodem jest on sam i jego wyborcy.
Dopóki w polskich szkołach publicznych będzie się prać mózgi dzieci i młodzieży religijnymi bajkami i gusłami, że spożywanie krwi i ciała swojego boga, który potrafił łazić po powierzchni wody, a do zapewnienia bezpieczeństwa i dobrobytu służą „anioły stróże”
oraz że przeróżnego rodzaju cierpienie będzie nagrodzone … po śmierci jakimś „zbawieniem wiecznym”…
dopóty żadne pozytywne zmiany w mentalności i poziomie intelektualnym społeczeństwa, które sposród siebie przecież wybiera rządzących w jego imieniu przedstawicieli – nie są możliwe.
W państwowych szkołach powinno nauczać się wszystkiego, co niezbędne jest człowiekowi do spełniania się w swoim życiu i umiejętności korzystania z nabytej wiedzy oraz poszerzania jej o własne doświadczenia i samodzielne, logiczne myślenie.
Nadzieja społeczeństwa w modlitwie i w Korwinie jest kompromitacją państwa i rządzących w nim religijnych matołów.
vWitam!
Nie odnoszę się do pańskiego komentarza względem zachowania pana Korwina, bo nie jestem wyborcą ze względu na jego zachowanie, lecz poglądy KNP. Dziś próbujecie budować wizerunek wyborcy KNP jak chorego umysłowo gimnazjalisty, który popiera ww. partię, ponieważ „krul” tak kazał. Jest to fatalny błąd. Gdyby tak było, to KNP nie było 3 lub 4 siłą w Polsce(zależne od sondaży). Młodzi nie głosowaliby na tę partię, lecz byliby jej fanami. Po prostu. Radzę się zastanowić nad tym. My – młodzi, nie chcemy polityków, którzy jedyne, co robią, to afery. Żadna partia, która dotychczas była u władzy, nie jest czysta. Nie chcemy polityków, którzy są raz na lewo, a raz na prawo. Nie chcemy, aby w imię wolność, ograniczano ją nam. Nie chcemy krętactwa, hipokryzji i kłamstw ze strony polityków.
W pańskiej argumentacji jest błąd. Wyjście z założenia, że Bismarck był lewicowy, to już lekkie nagięcie. Dostosowywanie prawdy historycznej do argumentacji, skreśliło merytoryczny wydźwięk wypowiedzi. Po za tym, system emerytalny działa sprawnie, gdy mamy dodatni przyrost naturalny, bo tak tylko hamuje rozwój. Wolę ubezpieczyć się w prywatnym banku, bo mam pewność, że nie zniknie mi w niewyjaśnionych okolicznościach część emerytury. Nikt mi nie powie, że te pieniądze nie są moje. Straszenie, że będzie bieda. Tak to wasz jedyny argument. To nie te czasy, że ludzie będą umierać na ulicach, bo tam, bo tamto. Jesteśmy na wyższym poziomi świadomości. Po a tym firmy będą powadzić działalność charytatywna i będą tracić pieniądze na to, bo w ten sposób budują swój wizerunek. Nieważne, że dla pieniędzy, ważne, że będą pomagać. W sumie wspieranie jest rozwojem społeczeństwa, bo buduje się w ten sposób solidaryzm, a tego budują ludzie, a nie instytucje ,tj. państwo. Zadaniem społeczeństwa jest nie tylko rozwój, ale wspieranie słabszych. W sytuacji, gdy społeczeństwo zaniechało tych czynności, jest upadłym. Cofnie się albo upadnie.
Do nastoletniego korwinisty,
nic tak nie przemawia do rozumu, jak fakty. Oto one, jak pisze żarliwy lewicowiec Pan Hartman, mieszkańcy kapitalistycznych USA bardzo licznie uciekają na socjalistyczną Kubę. W ten sposób szukają lepszego życia i większych perspektyw, do jakich w ich przekonaniu w USA nie są w stanie nawet się zbliżyć choćby i za sto lat.
Wojtek A.
14 lipca o godz. 17:43
Wojtek A. w zachwycie pisze, że minister Sikorski z PO powiedział, iż Polacy odznaczają się murzyńskością.
Minister Sikorski z PO ma rację, czego dowodem jest on sam i Wojtek A.
Jako że i tak nikt nie przeczyta tego, taki jest spam, to skomentuje jeszcze raz: żałosna próba manipulacji młodzieżą. A jak ktoś chce poczytać wszystko co o tym myślę to niech sobie wyszuka mój nick na stronie. 😀
kompletnie nie rozumiem, jak można bronić tego śmiecia Boniego, koleś sypał, ryzykując zdrowie i życie swych współpracowników,
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/prof-dakowski-od-1987-wiedzielismy-ze-boni-sypie,38956.html
Zacznijmy od tego co by JKM chciał a co jak sam powiedział może zrobić.
Otóż cały trik polega na tym aby państwo nie zezwalało.
Stwierdzenie że „chcącemu nie dzieje się krzywda” sprowadza się do prostego założenia że jeżeli X ma ochotę coś sprzedać, zrobić za pewne wynagrodzenie na jakie się umówi to państwo ma się w tą umowe nie wtrącać. Chyba że któraś ze stron nie wywiąże się z tego i wtedy jest sąd.
Co do Pana Boniego polecam wypowiedź profesora Mirosława Dakowskiego który jasno opisuje fakt że Boni donosił. Nawet jeżeli prawdą jest że donosił bo grożono jego rodzinie, to mógł się przyznać kiedy była wprowadzana ustawa lustracyjna. Ale cóż najwyrażniej myślał że to nie wyjdzie, co w połączeniu ze słowami Dakowskiego sugeruje naiwność Boniego.
A wracając do postulatów JKM, to to co on proponuje to minimalizacje danin państwowych poprzez minimalizacje biurokracji czyli tego co te podatki zjada. tylko tyle i aż tyle.
Na koniec zapytam Pana Profesora czy uważa pan że np taki ZUS czy NFZ to wspaniałe instytucje? Wg mnie nie. Bo składki które mają iść na emeryturę/leczenie są PRZEJADANE poprzez budowanie kolejnych bezsensownych budowli za ciężkie pieniądze (przeinwestowane) są tracone na cel inny niż działąnie w/w instytucji.
Jestem zaszokowana, że do partii Kurwina-Mikke należą kobiety i dziewczyny…
Przecież to jest wyjątkowy cham i seksista podobnie jak jego wyborcy. Jaki z tego wniosek? Otóż te panie są wyjątkowo tępe i głupie. Wcześniej ogłupione przez kościół i religię, który naucza, że kobiety nie należy szanować, że kobieta to zło konieczne stworzone tylko do prokreacji.
Ta cała banda wyborców homofoba, seksisty i obrońcy pedofilskiego kościoła J.K.M. to przecież tępaki religijne, które nawet nie rozumieją, co on im proponuje.
Każdy logicznie i racjonalnie myślący człowiek wie, że wszystko, co głosi Kurwin jest przeciwko ludziom.
Przypadkiem udało się J.K.M. powiedzieć prawdę, że Polacy są mało inteligentni.
To jest TO, o CO CHODZI W WALCE Z PRZEMOCĄ. Brawo i tyle.
Jest Pan moim bohaterem.Serdeczności.
http://www.youtube.com/watch?v=jNCVj0i3GJs
No elo, jako że nie będe pana wyzywać, liczę na odpowiedź.
Co do sytuacji z Bonim, nie chodziło tyle o to, że podpisał on lojalkę, ale że obraził Korwina, za co ten obiecał się odpłacić. Jeżeli uznać, że Mikke postąpił słusznie, broniąc swojego honoru, dotrzymując obietnicy, złamał on polskie prawo, więc to co zrobił jest złe i nie należy się za to żadna pochwała.
Pisze pan, że ci biedni robotnicy byli wykorzystywani w fabrykach za grosze podczas wielogodzinnego dnia pracy. Co ciekawe jednak, woleli oni porzucić cały swój dobytek na wsi, jeżeli jakiś mieli, i przenieść się do miasta, od życia na sielankowej wsi woleli być wykorzystywani przez kapitaliste kopcącego cygara jak robotnicy węgiel do napędzania maszyn parowych. Socjaliści zaczęli dobrotliwie ratować tych ludzi od niedoli gdy mieli oni już murowane domy i mieszkania w miastach a ówczesny przemysł pozwalał na produkcję tańszą i szybszą niż można byłoby w tamtych czasach to sobie wyobrazić. Ci łaskawi socjaliści uznali, że ludziom jest ciężko w fabrykach, ale jakoś im nie przeszkadzało, gdy chłopi pańszczyźniani byli wykorzystywani przez feudała.
Gdyby nie ten wredny kapitalizm socjaliści nie mieliby klasy robotniczej do ratowania.
Co do opłat za edukację i świadczenia zdrowotne. Prywatne szkoły, szpitale działałyby wydajniej, musząc liczyć się z każdym groszem, nie mogąc liczyć na pomoc państwa byłyby oszczędniejsze i rozważniejsze.
Dzisiejszy system opieki zdrowotnej jest niewydolny, za wizytę u lekarza albo czeka się kilka miesięcy albo płaci u prywatnego lekarza, na poważne zabiegi albo czeka sie kilka lat albo wykonuje się je za własne pieniądze u lekarzy prywatnych. Po co płacić i na publiczną służbę zdrowia i za lekarzy prywatnych zamiast tylko za to drugie? Argument typu, że nikogo nie byłoby stać na leczenie nowotworów czy innych poważnych chorób jest bezpodstawny, jako ze dzis też nikogo nie stać. Wystarczy się przejść do pierwszej lepszej wiaty przystankowej żeby zobaczyć na niej co najmniej kilka plakatów namawiających do wsparcia rodziny, której nie stać na leczenie dziecka.
Poza tym miałyby prawo istnieć prywatne ubezpieczalnie, które jako prywatne firmy byłyby wydajniejsze i tańsze.
Publiczne szkoły, szczególnie na stopniu wyższym są nieopłacalne dla państwa, między innymi z tego powodu, że studenci przed odebraniem dyplomu kupują bilet do UK i tam będą płacić podatki, składamy się więc na dobrobyt innych państw, a nie swój.
W innych krajach wyższe szkolnictwo prywatne prosperuje całkiem nieźle, np w USA zdawalność jest wyższa w uczelniach prywatnych.
Jako że istniałby popyt na taką działalność, banki mogłyby świadczyć pożyczki dla studentów na koszty edukacji.
Za drogi płacimy już teraz, między innymi płacąc za paliwo 6 zamiast 2 czy 3 złote.
„Wywalenie” urzędników i pracowników nierentownych zakładów jest jak najbardziej korzystne, jako że zamiast marnotrawić majątek mogliby go wytwarzać, niekoniecznie pracując łopatą.
Oczywiście, że nie mamy płacić za darmozjadów, jeżeli przyszedłby do pana człowiek, powiedział że będzie chodzić z wyłączoną kosiarką po pana trawniku i zmusiłby pana do płacenia nie byłby pan skory do oddania mu swoich pieniędzy, jak teraz chce żeby zmuszano podatników do marnowania pieniędzy na biurokrację.
Dlaczego pan tak piętnuje biedotę i uważa wywodzenie się z tych kręgów za coś uwłaczającego? Wielu ludzi wyrwało się z tego stanu i osiągneli dużo, albo w nim zostało bo im taki stan rzeczy odpowiadał.
Czym się różni biedak w kapitalizmie od biedaka w „nowoczesnym, postępowym społeczeństwie”? W kapitalizmie biedak dorobi gdzieś za 600 zł, a w tym drugim ustroju zarobi 400 a 200 dostanie z zasiłku.
Nie wiem dlaczego wspomina pan o dyskryminacji osób homoseksualnych. Jako że pana artykuł to atak w stronę korwinistów, odpowiem panu, że program KNP nie zakłada dyskryminacji gejów, a sam Mikke wypowiadał się że przeciwko osobom homoseksualnym nie ma nic, jest przeciwny małżeństwom homoseksualnym oraz udzielaniem im przywilejów finansowych, tak samo jak jest przeciwko przywilejom dla heteroseksualistów jak i dla każdej innej grupy społecznej.
Jeżeli mówi pan, że wolnośc przewiduje to, że trzeba tolerować gejów, tak samo trzeba tolerować ludzi nietolerujących gejów. Wolność działa w dwie strony.
Konstytucja nie jest potrzebna, Wielka Brytania prosperuje nieźle bez niej.
Uważa pan, że wolny rynek jest oparty na całkowitym egoizmie i lekceważeniu każdego. Może być tak faktycznie według ekonomistów czerpiących wiedzę z filmów Mikkego na youtube.
Kapitalizm przewiduje solidarność międzyludzką i dobrowolną pomoc innym.
Poza tym, jak pisał Smith, ludzie w swoich egoistycznych dążeniach są w stanie zdziałać więcej dla dobra społeczności niż zrobiłyby działania nastawione na pomoc zbiorowości.
„Żyjemy, bo jakoś umiemy czasem z czegoś zrezygnować, by pomóc innym, za których czujemy się odpowiedzialni” – zaprzeczył pan idei państwa opiekuńczego. Tutaj nikt dobrowolnie nie rezygnuje z czegoś, żeby pomóc innym, tutaj ludzie na wyciągu z konta widzą, że dostali mniej niż zarobili.
To co pan napisał i co zacytowałem możliwe jest tylko w kapitalizmie.
Można mówić o pomocy miedzyludzkiej jeżeli ktoś ze swojej wypłaty odda 200zł organizacji charytatywnej, wysle dziecko mniej zamożnych znajomych razem ze swoimi na wakacje czy kupi koce i ryż ubogim sąsiadom.
Państwowa pomoc zabija empatie i dążenie do pomaganie innym. Kiedyś gdy człowiek widział żebraka rzucał mu monetę, a jak był na prawdę szczodry to oferował mu kąpiel, ciepły posiłek i oddał jakieś stare ubrania, dziś splunie i zacznie narzekać, że państwo dało mu za mało zasiłku.
Do działania sporych grup obywateli angażujących się w sprawy społeczne nie potrzeba państwa, juz skuteczniejsza byłaby współpraca z samorządami. Nie jest konieczna i taka współpraca, wystarczą dobrowolne umowy międzyludzkie.
Mówi Pan o antysemityzmie Michalkiewicza, nie jest on członkiem KNP, ani program KNP nie ma punktów antysemickich.
Wytyka pan korwinistom rzekomy antysemityzm, podczas gdy pan sam prowadzi kampanie nienawiści przeciwko libertarianom, leseferystom, wolnorynkowcom, zakłamuje historie i przeinacza fakty, przedstawia kapitalizm jako krwiożerczy ustrój, w którym każdy każdego wykorzysta a na końcu zabije przez dostęp do broni.
Liczę szczerzę na pańską odpowiedź.
Pozdrawiam
Krzysia
14 lipca o godz. 18:44
Krzysia histerycznie pisze, cytuję:
„Jestem zaszokowana, że do partii Palikota należą kobiety i dziewczyny…
Przecież to jest wyjątkowy cham i seksista, czego dowodem obelgi pod adresem Nowickiej („Może chce być zgwałcona”) i głosowanie za tym, aby kobiety pracowały o siedem lat dłużej. Jaki z tego wniosek? Otóż te panie są wyjątkowo tępe i głupie”.
Szanowny Panie,
Wszystkie te argumenty, które tak”rzeczowo” Pan podnosi to tylko kolejne przypuszczenia i dywagacje. Niestety.
Wkurwia mnie niesamowicie fakt, że nikt nie opiera się na konkretnych danych co pozwoliłoby stwierdzić czy pomysły Korwina to utopia.Za długo by pisać.Pan ewidentnie i myślę celowo próbuje przedstawić kraj Korwina jako anarchię. A to bzdura.Na pewno Korwin często przesadza lub niepotrzebnie daje się wciągać w dyskusje ale każdy, nawet największy idiota zrozumie jedno – żeby dać 100 trzeba zabrać 150.Albo cholera wie ile.Pewnie można policzyć.Napiszmy to wprost.Wszelkie systemy redystrybucji dóbr opierają się na założeniu, że samemu taniej nie wyjdzie.Na tym to polega.Dlatego istnieje wiele firm dystrybucyjnych choćby, które sprzedają w imieniu producentów. I robią to często za kilku procentowy narzut.Czemu? Ano bo jak taki producent policzy, że pracownik tyle, paczki tyle, magazyn tyle to wyjdzie, że się opłaca te parę procent oddać. I myślę, że każdy by oddał te parę procent. Parę. A nie kilkadziesiąt za nic! Drogi chujowe, opieka lekarska też, wojsko i Policja też PODOBNO ledwo zipią. To za co?
A może lepiej dać wybór? Płac ZUS w pełnych stawkach albo 500 zł za pracownika i tyle – wybiera pracownik.Itp…Za długo by pisać a to trzeba po prostu policzyć.
Co do Boniego to jak rozumiem ma Pan dowody na to co napisał. Był ale nie donosił.Po pierwsze po co kłamał o obrażał Korwina? Człowiek, który nie ma nic na sumieniu powie:podpisałem ale niech zdechnę w mękach jak donosiłem. I po sprawie.Boni tego nie zrobił.
I na końcuvten policzek dla Boniego. Nie wiem czy Pan wie ale policzek wypłacony przez faceta, facetowi ma symboliczne znaczenie. Nie wiem jak to było bo nie widziałem ale skoro Boni na obdukcję nie pobiegł to był właśnie taki policzek.Symboliczny.Nie róbmy więc z tego pobicia, przemocy fizycznej czy nie wiadomo czego.
Acha i na koniec.Zaczyna Pan swój artykuł w tonie, który świadczy iż już Pan ocenił kto go przeczyta i co napisze. Pana artykuł to kolejna ocena, ocena niewiele warta bo nie poparta dowodami. To po prostu próba niby naukowej oceny poglądów Korwina, która nie jest niczym innym jak wyrażeniem własnego zdania . Pozdrawiam. As
tak jak myślałem – „Pudelek” 🙂
Panie Profesorze- jak najbardziej zgadzam się z prawie całym tekstem, a w szczególności z samą ideą apelu do młodego Korwinisty.
Pyta Pan: „Czy na pewno chciałbyś, aby światem rządzili egoiści, mówiący, że mają wszystko w dupie i niech każdy robi, co chce (…)”.
A czy to przypadkiem nie wygląda w ten sposób już teraz? Mało kto para się niestety polityką dla idei.
TEODOR PARNICKI
14 lipca o godz. 13:49
„Geje mają takie samo prawo manifestować swoją tożsamość, ” –
– dla normalnego czlowieka zenujacym byloby aby ze sposobu zaspokajania popedu plciowego robic identyfikator osobowosci ( jestem pedalem )