To już wojna!
Dzisiejsza jatka w Sejmie, z groteskowym exodusem i powrotem na salę obrad posłów PiS, to wydarzenie bez precedensu. Nigdy jeszcze na sali sejmowej nie było takiej wrogości.
Nigdy jeszcze w retorycznej wojnie rządu z opozycją nie sięgano do broni jądrowej. Rubikon został przekroczony. Nigdy żaden polski rząd nie łamał konstytucji tak otwarcie, jak rząd PiS, i nigdy nie manifestował pychy, cynizmu i zakłamania w tak bezczelny i groteskowy sposób jak dzisiaj w sejmie. Od tej sytuacji nie ma już odwrotu. Unia Europejska nie cofnie się już i nie pogodzi się z degradacją standardów państwa prawnego w Polsce. Wie, że polska „targowica” jest silna i że dzięki niej powrót na drogę demokracji i praworządności jest możliwy. Wie, że jest w Polsce, mimo wszystko, z kim rozmawiać, chociaż Prezes Polski zamknięty jest w wieży z kości słoniowej, i to bez telefonu. To wielkie, acz tylko taktyczne zwycięstwo Komitetu Obrony Demokracji. Gdyby nie KOD, Europa mogłaby już tylko machnąć ręką, pozostawiając Polskę swemu marnemu losowi.
Również opozycja parlamentarna rozumie, że uratować jej reputację mogą tylko odwaga, determinacja i zdecydowanie. Skąd bierze ją Schetyna, Petru i Kosiniak-Kamysz? Z tłumów na ulicach polskich miast. Z pospolitego ruszenia pod sztandarem Komitetu Obrony Demokracji. Jeśli ktoś chce być w polskiej polityce jutro, dziś musi być odważny. Tylko wspólnym wysiłkiem opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej, wspólną solidarną pracą można uratować polską demokrację i polską obecność w chwiejącej się w posadach Unii Europejskiej. To wielka gra, bo stawką jest bezpieczeństwo i pomyślność naszego kraju, lecz pośrednio również całej Europy. To się dzieje na naszych oczach: jeśli warcholstwo rosnących w siłę populistów w kilku krajach Unii nie zostanie powstrzymane, Unia po prostu zacznie się „obkurczać” i zanikać. A wtedy biada Polsce!
Jarosław Kaczyński już wie, że Europa nie odpuści. Mam nadzieję, że zrozumiał, że nie odpuści również KOD i opozycja. Żadne pozorowane ustępstwa i gra na czas nic nie dadzą. Zabawa w kotka i myszkę, by tylko doczekać do grudnia, gdy prezesem TK zostanie pisowiec, nic nie da. Zabraknie myszki. A z żądania zaprzysiężenia legalnie wybranych członków TK i publikacji wyroku nikt nie zrezygnuje. Te żądania nie zostaną ani zapomniane, ani sprzedane za jakiekolwiek ustępstwa. Nie liczcie na to! Konstytucją frymarczyć nie będziemy! Im wcześniej pojmie to Jarosław Kaczyński i jego dwór, tym lepiej.
Nic nie da również zastraszanie opozycji dochodzeniami prokuratorskimi i represjami. Wiemy, że przymiarki już trwają. Ale na miejsce jednego spacyfikowanego pojawi się dziesięciu innych. Wszystkich uciszyć się nie da. Jedyne wyjście – jakże łatwe – to powrót PiS na drogę prawa. Zaprzysiężenie sędziów i ogłoszenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego byłoby „ciosem” dla opozycji. PiS mógłby sobie dalej względnie spokojnie rządzić, a społeczeństwo czekałoby na efekty i rozliczyło PiS w wyborach. Zapiekłość, pycha i rewolucyjny amok nie pozwalają jednak Kaczyńskiemu zachować się racjonalnie. Nie pozwala mu na to również duma, bo przecież Prezes nigdy się cofa!
Jeśli Kaczyński nie chce ratować się sam, my uratujmy Polskę! Naszym obowiązkiem jest powiedzieć dzisiaj całej Europie i światu: Polska to nie tylko PiS! Wciąż jeszcze istnieje w tym kraju społeczeństwo obywatelskie, gotowe „pełnić obowiązki Polaków”. I jest nas więcej! Podobne zadanie mają przed sobą obywatele Wielkiej Brytanii, których czeka dramatyczne referendum. Nie inaczej we Francji, gdzie po wyborach prezydenckich może powstać rząd niewiele lepszy od PiS.
Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby przywódcy Europy zaczęli myśleć o Unii i o Polsce to, co PiS myśli o tejże Unii i, dajmy na to, o Niemczech. Jeszcze tak nie jest. Ale za rok może być już całkiem inaczej. Nigdy jeszcze po 4 czerwca 1989 roku, który za dwa tygodnie będziemy w całym kraju razem świętować, Polska i Polacy nie mieli tak wielkiej roli do odegrania i nigdy nie spoczywała na nich taka odpowiedzialność za losy kontynentu.
Nie dajmy pogrześć Rzeczpospolitej i wspólnej Europy! Wojna wypowiedziana przez populistów wartościom konstytucyjnym, państwu prawa i kulturze politycznej demokratycznego Zachodu zostanie wygrana. W USA, w Anglii, we Francji – i w Polsce też!