Szczęśliwych lat dwudziestych!
Skończył się nie tylko rok 2020, lecz cała dekada i całe dwie pierwsze dekady XXI w. Od dziś zaczynają się lata dwudzieste… Nie do wiary! Kiedy to się stało? Wszak dopiero co był nasz wiek XX. Wiek, który rozumieliśmy. A teraz jest już całkiem dorosły wiek XXI, którego trochę jeszcze nie rozumiemy. Pewnie ostatni liczony wedle chrześcijańskiego kalendarza, którego uniwersalizacja jest dalekim echem światowej dominacji chrześcijańskiej Europy, a wcześniej Rzymu. Dziś nic z tej dominacji już nie zostało.
No właśnie, czym były te dwie dekady? Zaczęło się od ataku na WTC w 2001 r., a skończyło na pandemii. Dwa wielkie historyczne wydarzenia – oba tragiczne i zmieniające zwrotnice. Ameryka okazała się wrażliwa i nie tak potężna, jak można było sądzić. Wycofała się z roli światowego mocarstwa, a jej miejsce zajmują na naszych oczach Chiny. Chiny potężne, bogate, prawie już od Zachodu niezależne, Chiny dyktujące warunki i totalitarne. Rzucające wieki cień na słabnącą i pogrążoną coraz bardziej w dyktaturze Rosję.
Paradoksalnie to właśnie z Chin wyszła zaraza i to w Chinach ją najpierw opanowano. Jakiż to wymowny sygnał i symbol aktualnej sytuacji geopolitycznej. Jakże nieprzystająca jest ta azjatycka rzeczywistość do naszych demonów. Faszyzm i islamski fundamentalizm srożą się w naszym świecie jak upiory nad grobami w księżycową noc, lecz czy świat Chińczyków w ogóle je zauważy?
Zakończone właśnie dwie pierwsze dekady to również nowy i bardziej wyrazisty kształt globalizacji. Internet stał się równoprawną płaszczyzną życia, a jest to życie planetarne. Gospodarka, polityka i kultura niemalże już zrosły się w jeden światowy system, pozbawiony jednego albo choćby dwóch czy trzech „centrów dowodzenia”. A najbardziej wpływowe podmioty to tylko w kilku przypadkach demokratyczne rządy – za sznurki pociągają najczęściej wielcy przedsiębiorcy i dyktatorzy.
To wielkie rozczarowanie, bo wydawało się, że międzynarodowa etyczność weźmie górę. Jednak pierwsze powszechnie przyjęte i uświadomione globalne i egzystencjalne zagrożenie, jakim jest przegrzanie ziemi, wymusiło podjęcie środków zaradczych, których rozwój i zastosowanie zależy wciąż w największym stopniu od sił najbardziej światłych i demokratycznych. Autorytet wartości liberalnych i polityki opartej na odpowiedzialności oddziałuje nawet na chińskich oligarchów. Paradoksalnie ratunek dla świata ma szansę przyjść właśnie ze strony totalitarnych Chin.
Internet, Chiny, globalne ocieplenie. Co jeszcze? Coś bardzo ważnego. Właśnie w minionym 20-leciu dokończono rewolucję liberalną. Ostatecznie dokonała się emancypacja kobiet, ostatecznie potępiono wszelki rasizm, zaś prawdziwy przełom nastąpił w odniesieniu do LGBT. Kto by pomyślał, że w XXI w. mężczyźni w dziesiątkach krajów będą mogli wychodzić za mąż za mężczyzn i adoptować dzieci!
Skala przemiany kulturowej, która się za tym kryje, jest niewyobrażalna. Wychowałem się w świecie, w którym każdy wiedział, że „pedał to pedał”, byłem młody w świecie, w którym większość mówiła: „niech sobie robą w domu, co chcą, ale niech nie wychodzą z tym na ulice”, a dziś homofobia jest powszechnie piętnowana w mieszczańskich społecznościach – na równi z rasizmem.
20 lat to mało w historii, lecz dużo w biografii człowieka. Jedna czwarta ludzkiego życia, które niebywale się w ostatnim półwieczu wydłużyło. To również czas potrzebny, aby wyrosło nowe pokolenie. I mamy nowe pokolenie – pierwsze w dziejach ludzkości wychowane bez bicia i pierwsze wychowane w internecie. To pionierzy, od których siły i odpowiedzialności zależy przyszłość ludzkości.
Nigdy w historii przed nowym pokoleniem nie stało tak wielkie wyzwanie. Wyzwanie uratowania świata i gatunku. Nasi 20-latkowie to przyszli żołnierze walki o przetrwanie w rzeczywistości, która nadchodzi, lecz przerasta nasze zdolności pojmowania. To oni, dzieci XXI w., będą żyli w katastrofie klimatycznej drugiej połowy stulecia. To oni będą dzielić życie ze sztuczną i pozaludzką inteligencją. To oni będą musieli wymyślić na nowo związki i rodziny, a także odpowiedzieć na pytanie, czym zastąpić demokrację parlamentarną oraz klasyczny wolny rynek – dwie wielkie instytucje, które nie nadążają, choć przecież były w awangardzie.
A co tam w naszej prowincjonalnej Polsce? Od pięciu lat bardzo źle, lecz patrząc w perspektywie dwóch dekad – mamy powody do dumy. Znajdujemy się gdzieś w połowie drogi między prawosławnym, klanowo-mafijnym Wschodem a demokratycznym i bogatym Zachodem. A jakże miałoby być inaczej? Zawsze byliśmy gdzieś pomiędzy. Taki nasz los.
Pewnie za kolejne dwie dekady po kruchcianej i przaśnej Polsce rządzonej lokalnie przez drobnych niedouczonych cwaniaczków, a centralnie przez dużych cwaniaków, zostanie już tylko wspomnienie. Jednak jeszcze trzeba się będzie pomęczyć. Wielkie zmiany kulturowe wymagają nieco więcej czasu niż te 30 lat, a tym bardziej 20. Mamy już jednak bliżej niż dalej.
Nasze dzieci nie dadzą się już kupić za parę złotych i jarmarczne dewocjonalia czy orzełki. Żadne „pisy” ani sługi boże nie mają już na nie wpływu. Sztafeta tumanienia narodu z pokolenia na pokolenie została przerwana. To też jest zwycięstwo tego 20-lecia.
Tymczasem skończył się najgorszy rok od czasu wojny. To nie do wiary, że tylko u nas, w Polsce, umarło aż 60 tys. ludzi więcej niż w poprzedzających latach. To straszna tragedia. Czuję się zażenowany tym, że w sferze publicznej w ogóle nie pojawia się nastrój żałobny. Tak jakby ci wszyscy ludzie nic nie znaczyli dla ogółu. Brutalne są prawa socjologii i psychologii. Tak czy inaczej, doprawdy jest mało prawdopodobne, że 2021 nie będzie lepszy od poprzedniego.
Życzę Wam i sobie czegoś więcej – żeby był to rok, w którym zacznie się dla nas nieodwracalna dobra zmiana. Taka zmiana, po której wulgarni gangsterzy, cyniczni uzurpatorzy władzy i ich najmici, siejący kłamstwa, kalumnie i prostackie gusła, będą mieli do powiedzenia dokładnie tyle, ile zapyta ich sąd.
Komentarze
Przyłączam się do Pana życzeń oraz życzę Panu i wszystkim zaglądającym na blog wszystkiego najlepszego w tym Nowym Roku. Oby był naprawdę lepszy i odrobinę mniej ciekawy.
„nieodwracalna dobra zmiana”
Ja nie znajduję powodów dla takiego optymizmu, natomiast zgadzam się z oceną spuścizny dla potomnych. Nie tylko materialnej ale przede wszystkim moralnej i światopoglądowej. Zdemoralizowani politycy dający najgorsze wzory zachowań, koniunkturalni dorośli, fałszywa historia kraju i fałszywe autorytety. Taka jest moja ocena ponad 30-to letniej polskiej rzeczywistości i nie jest to dobry grunt dla rewolucyjnych przemian w dobrym kierunku o których z nadzieją pisze Pan Hartman.
Zostawiamy potomnym zdewastowaną planetę ze wszystkimi skutkami globalnego ocieplenia, zatrute zbiorniki wodne, gleby, przetrzebioną faunę i florę. I oczekujemy że przetrwają w tych warunkach, poradzą sobie naprawiając po drodze wszystko co zniszczyły poprzednie generacje. Zostawiamy ich z przekonaniem że konflikty rozwiązuje się drogą wojny a nawet z obowiązkiem uporania się z niewyobrażalną ilością wyprodukowanej broni, która miejmy nadzieję okaże się niepotrzebna. Moim zdaniem rok 2020r odsłonił całą nędzę obecnych systemów, priorytetów i wizji które w żaden sposób nie służą ludzkości.
Oczywiście były w historii straszliwsze dzieje i dna od których trzeba było się odbić, pozostała oczywista wiedza o uczynkach dobrych i złych. Mija kolejny rok kiedy na świadectwie z postępu pozostaje nieodrobione zadanie.
Ten wzrost o 60 tys. ilości zgonów ( z tego 29 tys. przypisanych koronawirusowi ) jest efektem ostatniego kwartału 2020r. Przez pierwsze 40 tygodni 2020( z tego 30 tyg. to okres pandemii ) ilość wszystkich zgonów nie różniła się od tego samego okresu lat ubiegłych zawierała się między 7307 a 8622 zgony tygodniowo – średnio 7950 . Od 41-go tygodnia notujemy nagły wzrost sięgający w 45-tym tygodniu 16 048 zgonów a potem spadek do 10 728 w 50-tym tygodniu – wzrost średnio o ponad 60%. czyli ok. 60 tys. więcej zmarłych. A przecież wg oficjalnych danych mamy 29 tys. ofiar koronawirusa. Wniosek może być tylko jeden – te dodatkowe ponad 30 tys. zmarłych to „skutek uboczny”stosowanych ograniczeń.
Nas w szkole na przyrodzie uczono, że CO2 jest niezbędny dla życia roślin. Jeśli mamy zwiększony poziom emisji to logicznym wydaje się zadbać także o jego absorpcję a a tymczasem co roku wycina się lasy tropikalne o powierzchni odpowiadającej powierzchni wszystkich lasów Polski. Czy to jest racjonalna polityka klimatyczna ?
Inny problem to nadmierna konsumpcja i sztucznie napędzany popyt. A przecież do wytworzenia produktów zaspokajających ten rozdmuchany popyt potrzeba surowców, których zasoby nie są nieskończone. Również ograniczone i coraz bardziej zmniejszające się są „moce przerobowe” surowców odnawialnych.
Kolejny problem to demografia. Pamiętam, kiedy ludność świata przekroczyła 3 mld. Dzisiaj zbliża się do 8 mld. Za ten wzrost odpowiedzialne są głównie kraje azjatyckie i afrykańskie. Gdyby Chiny nie wprowadziłyby kontroli urodzin a przyrost naturalny miały jak np. Filipiny to dzisiaj miałyby ok. 2,5 mld ludności.
W Indiach gęstość zaludnienia jest 3-krotnie większa niż w Polsce a w Bangladesz blisko 10-krotnie.
Trzeba brać pod uwagę wagę problemu a nie jego „propagandową nośność”. Pozostaje kwestia metod – nie wszystkie są dobre choć skuteczne.
„Życzę Wam i sobie czegoś więcej – żeby był to rok, w którym zacznie się dla nas nieodwracalna dobra zmiana”.
Czy te życzenia kiedyś się spełnią? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Odpowiadając na pytanie uczniów dotyczące „zakończenia systemu rzeczy” [„końca świata”; BT], Jezus wymienił różne elementy złożonego znaku – wojny, braki żywności, epidemie, trzęsienia ziemi, niszczenie środowiska naturalnego oraz głoszenie dobrej nowiny przez jego naśladowców – świadczącego o tym, że żyjemy w dniach ostatnich, a następnie powiedział: „Popatrzcie na drzewo figowe i wszystkie inne drzewa. Kiedy widzicie, że wypuszczają pąki, rozpoznajecie, że zbliża się lato. Podobnie gdy zobaczycie, że te rzeczy się dzieją, wiedzcie, że zbliża się Królestwo Boże”.
Jakież to będzie cudowne, gdy w niedalekiej przyszłości, pod panowaniem Królestwa Bożego, wszyscy mieszkańcy ziemi będą miłować swoich bliźnich.
Serdeczności…
Panie Profesorze, bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na ten brak oznaków żałoby. Jako syn ofiary pandemii (pogrzeb ojca odbył się 10 grudnia) jestem szczególnie uwrażliwiony na fakt, że śmierć kilkuset osób dziennie nie robi w Polsce właściwie żadnego wrażenia.
Dla jasności, mój ojciec miał 64 lata i był dobrze prosperującym adwokatem, pełnym życia i planów. Wspaniałym, wartościowym człowiekiem. Gdyby nie covid… Odbierałem ciało z kostnicy (na jeden dzień „zatrudniłem się” w zakładzie pogrzebowym) i widziałem co tam się dzieje. Ciała się nie mieszczą, więc dodatkową kostnicę stworzono w namiocie wojskowym. Nie ma ewidencji – kto w której lodówce i ciało trzeba „znaleźć”. Tam konferencje powinien urządzać rząd. Tak więc szanowna Polsko komunistyczna pandemia jest faktem. Kto twierdzi inaczej, pieprzy jak płaskoziemca.
Moja ogólna refleksja jest taka , że za te nieszczęścia polityczne ostatnich lat (PiS, Trump itd), a co za tym idzie nieudolność w walce z pandemią, odpowiada m.in. ta wolność głoszenia anonimowo w internecie różnych bzdur tj Polska komunistyczna i inni znani z blogów Polityki. Proszę więc o wykluczanie tych ludzi z dyskusji bądź niech głoszą te „mądrości” pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
Pozdrawiam,
wyrazy szacunku
Tomasz Chojnacki
Polska Komunistyczna
No cóż, taki jest ten „Wspaniały Świat Zachodu” niosący wszem gałązkę oliwną a wraz z nią „demokrację”, „wolność”, „dobrobyt” i wszelkie inne szczęśliwości. A to, że to nigdy nie nadchodzi a onaż gałązka oliwna niesie zniszczenie, śmierć, gwałt, rabunek, przemoc… No to co? Jakieś straty muszą być!
W najbliższej przyszłości pewne jest jedno. Gałązka oliwna zostanie poniesiona dalej w świat. Pytanie tylko gdzie, może Wenezuela, Iran…
A prywatnie życzę wszystkim dużo optymizmu w Nowym!
Panie Janie,
Życzenia wyszły Panu nieco dwuznacznie. Pytać bowiem trzeba: jaki sąd? Ja bowiem wytoczyłem proces Ministrowi Finansów za rządów PIS w sprawie tworzenia i podtrzymywania złej i dyskryminującej legislacji. A więc jest to proces przeciw dużym cwaniakom. Sędzia jednak Sądu Okręgowego wyznaczony do sprawy, jak wynika z jego wypowiedzi z prasy – jest niechętny, aby występować przeciwko dużym cwaniakom, a skłonny przyjmować fikcję za rzeczywistość. Cwaniacy duzi i mali istnieją w Polsce ponad systemem, który przez taką czy inną biurokrację zawsze ich broni. Ich przegrana to jest raczej wyjątek od zasady.
ZMI
1 stycznia o godz. 16:22
Z pewnością pojawiła się nowa grupa – dotknięci przez covid. Współczuję Panu, że stracił Pan Ojca tak wcześnie i nie będzie Pan mógł przejść przez starość jednego z rodziców i dopiero w późnym wieku doświadczyć jego śmierci. Jednak Pana „ogólna refleksja” jest nietaktem wobec rzeczywistości. Nieudolność w walce z pandemią ma bowiem za podstawę brak doświadczenia. Chińczycy doświadczyli kilka lat wcześniej epidemii SARS i MERS i kolejnym razem, gdyż tych epidemii było tam kilka, byli już przygotowani. Należy jednak zauważyć, że tego typu epidemie występowały od 2002 roku, a więc Chińczycy uczyli się ich 15 lat i jeszcze na początku następnej nie byli należycie przygotowani, choć potem poszło im dobrze i ile wierzyć ich mediom.
https://www.mp.pl/covid19/covid19-kompendium/228354,-jakie-jest-znaczenie-wirusow-sars-i-mers-czy-zakazenia-sars-cov-2-sa-podobne-do-zakazen-tymi-wirusami
Prof. Hartman: „ … dzieci XXI w (…) będą musieli (…) odpowiedzieć na pytanie, czym zastąpić demokrację parlamentarną oraz klasyczny wolny rynek”.
Ale czemu owe dzieci miałby zastanawiać się czym zastąpić demokrację parlamentarną i wolny rynek? To chyba oczywiste, że demokracją liberalną. Przecież kilka akapitów wyżej napisał pan, że „w minionym 20-leciu dokończono rewolucję liberalną”. Już raz tak było, demokracja socjalistyczna zastąpiła demokrację i wolny rynek. Skutek znamy. Teraz kolejna grupa mędrców przebiera nogami, by uszczęśliwiać ludzkość. Moim zdaniem bycie takim mędrcem może okazać się zajęciem niebezpiecznym. Ludzkie potrzeby są nieograniczone, a ludzka cierpliwość nieograniczona nie jest.
Polska Komunistyczna
1 stycznia o godz. 16:51
„ … słowa Alberta Einsteina: „Słowo bóg jest dla mnie niczym innym jak wyrazem i wytworem ludzkich słabości, Biblia jest zbiorem zaszczytnych, ale wciąż prymitywnych legend, które są jednak dość dziecinne” .
„Einstein do końca życia nie chciał przyjąć do wiadomości ustaleń fizyków kwantowych. Autor teorii względności nie mógł pogodzić się z tezą, że świat u swoich kwantowych podstaw miałby być niezdeterminowany i że wszechświat miałby mieć naturę probabilistyczną. W jednym z listów fizyk pisał o zwolennikach teorii kwantowej: „Ty wierzysz w Boga, który gra w kości, ja w panowanie i porządek w świecie obiektywnie istniejącym, który próbuję ująć na drodze dzikiej spekulacji”. Wielkie marzenie genialnego fizyka pozostało jednak niespełnione, a jego teoria wszystkiego została odrzucona jako zupełnie niezgodna z rozwijającą się w błyskawicznym tempie nauką. Fizyka poszła do przodu, a Einstein okopał się w jednym miejscu – mówili o badaczu konkurenci. Opowiada się, że Niels Bohr, wieloletni przyjaciel Einsteina, tak się zirytował uporem autora teorii względności, że kiedyś powiedział do niego: „Albercie! Przestań mówić Panu Bogu, co ma robić!”
@Polska Komunistyczna 31 grudnia o godz. 21:00 – czyli w poprzednim roku.
Może lepiej było napisać wprost co można tzn. zgodnie z twoimi preferencjami – prawdę mówiąc nie miałam wiedzy o różnorodności zaburzeń seksualnych. Musiałam również poszukać w wikipedii:
„Dewiacje seksualne, wszelkie formy zaspokojenia popędu seksualnego w sposób odbiegający od typowego w danej kulturze;
termin obejmuje zarówno jednostki seksuologiczne naruszające normy społ. (fetyszyzm, masochizm, zoofilia), jak i med. (zboczenia płciowe, niektóre postacie sadyzmu, pedofilii, ekshibicjonizmu); granica między zachowaniami mieszczącymi się w normie a dewiacją seksualną jest płynna i zmienna; obecnie coraz częściej określenie dewiacje seksualne zastępuje się pojęciem parafilie.”
Nic nie piszą o homoseksualizmie czy transseksualizmie, a wygląda na to że ten problem spędza sen z oczu porządnych i przyzwoitych ludzi. Takim radziłabym zaniechać wyobrażeń „jak oni to robią” i po kłopocie.
c.d.
Zaledwie 120 lat temu klasyk literatury zebrał swoje opinie na temat miłości cielesnej i przedstawił je w dziele „Zagadnienia seksualne”. Z uwagi na geniusz autora warto przestawić jego poglądy:
” Punkt piąty jest następujący:
W naszem społeczeństwie, podnoszącem miłość między młodym mężczyzną a kobietą (wyrastającą przecież wyłącznie z popędu płciowego do godności najwyższego i pełnego poezyi stanu — co stwierdza sztuka i literatura — trwonią młodzi ludzie najbujniejszy okres życia na wyszukiwaniu przedmiotu miłości czy to w formie stosunku miłosnego, czy w postaci związku małżeńskiego… kobiety zaś i dziewczęta na zwabianiu mężczyzn do miłostek albo do małżeństwa.
Najintenzywniejsze siły ludzkie zużywają się przez to w nieproduktywnej i szkodliwej pracy. Stąd wypływają także źródła lukratywności naszej epoki, lenistwo mężczyzn i bezczelność kobiet, nie sromających się obnażać budzące zmysłowość części ciała — na obraz i podobieństwo kobiet rozwiązłych…
Jestem pewny, że i to nie jest dobre.
Nie jest dobre dlatego, że osiągnięcie spólności płciowej z przedmiotem zapałów miłosnych w małżeństwie lub poza małżeństwem, mimo wszystkie poetyczne obsłonki — jest dla ludzi niegodnym celem, tak, jak nie przystoi człowiekowi rozkoszować się obfitym i wykwintnym pokarmem, jakkolwiek wielu uważa go za jedyny warunek prawdziwego zadowolenia.
Należy więc potępić traktowanie miłości cielesnej jako coś wzniosłego. Natomiast powinno się zrozumieć, że człowiek nietylko nie dojdzie do celu przez wspólność płciową z przedmiotem miłości w małżeństwie lub poza niem, czy tym celem będzie służba ludzkości, ojczyźnie, wiedzy i sztuce, nie mówiąc już o służbie Bogu, ale co więcej, że zakochanie i obcowanie miłosne utruduiają zawsze osiągnięcie celów ludzkości — chociażby nie wiem jak usiłowano wykazać w prozie i w poezyi coś wręcz przeciwnego.”
https://wikisource.org/wiki/Zagadnienia_seksualne/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87
piszą że brak seksu może spowodować u kobiet chorobę.., ponadto że warto o tym widzieć. Dla wiedzy blogowiczów:
https://www.o2.pl/kobieta/powazna-choroba-zwiazana-z-seksem-dotyka-kobiet-oto-objawy-6591426807413536a
Pod artykułem najlepszy komentarz Nowego Roku 2021:
„Nonstop te gorszace artykuly , dajcie spokoj chociaz w swieta !”
Pisownia oryginalna, może to jakiś potomek L.Tołstoja?
Grupa celebrytów i polityków opozycyjnych stworzyła podziemie szczepionkowe, którym kierowała Krystyna Janda, ma się rozumieć sama też się zaszczepiła. Podziemie podszyło się pod „grupę zero”, czyli służbę zdrowia, szczepioną w pierwszej kolejności. W ten oto sposób na koniec swej politycznej kariery zerem stał się świeżo zaszczepiony Leszek Miller, autor powiedzenia: nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy.
irus wyszedł z Chin….
Bo tak telewizja powiedziała?
Jak na razie, mamy dziesiątki mutacji w różnych regionach geograficznych.
Samoistnych?
Podłoże terroryzmu, inspiracje, fundusze, szkolenia, broń, to ciekawe zagadnienie.
Może komuś na rękę było wyhodowanie tego dżina?
Globalizacja….
Wymuszenie na rożnych krajach pod groźbą atakow walutowych, blokad fonansowych, akcji prpagandowych, zbrojnych, odniosła sukces.
Medialny.
Kilka krajow nie poddało się dyktatowi.
I też osiągnęło sukces.
REALNY.
Etyka?
To pies jakiej rasy?
Mianowanie bytu teoretycznego do ranki realnego- szczegolnie w polityce miedzynarodowej, swiadczy o braku wiedzy.
Globalne ocieplenie, to wydmuszka medialna.
Dająca zsrobić kilku graczom.
Oczywiście, jest faktem, ale ludzkość ma na to taki wpływ, jak na trajektorię Ziemi.
Potępić rasizm werbalnie można.
Realnie- jeszcze jakieś 100 lat….
Nie da sie zunifikować kultur w ciągu krotszego czasu.
Odwiecznym wyzwaniem „szarego czlowieka” jest rzetrwanie od pierwszego, do pierwszego, za pensje ktorą otrzymuje.
Reszta to dywagacje jajogłowych, stanwiących może 5% populacji.
Umieralność wzrośła?
Dalej likwidujmy szpitale, ośrodki zdrowia, eksportujmy lekarzy, pielęgniarki, personel medyczny.
REocznik 60/70 powinien się skurczyć, bo emeryt jest obciążeniem dla budżetu.
A co do jednego zgoda.
Prawa psychologii i socjologii są bezwzględne.
Tylko psycholr osiągają szczyty władzy i majątku.
Większe szanse na władze ma Jarosław MŚCIWY, niż DOBRY.
CBDO……
Ja zaś życzę sobie ( bo swoje swojsze) by w mojej cynowej misie pojawiało sie więcej Światłych spostrzeżeń i analiz
dziękuję
Jakąż trzeba mieć łotrowską przeszłość, aby na starość ostatnim groszem wspomagać szamana Rydzyka z nadzieją, że za pośrednictwem jego szamaństwa kupi się zbawienie. Jeszcze nie tak dawno myślałem, że jak odejdą na „zasłużony odpoczynek” Głodzie, Hosery, Michaliki i im podobni to w Polski Kościół się zmieni. Dziś porzuciłem wszelką nadzieję . Okazuje się, że każda wymiana , to zamiana kija na siekierkę. Dziś stało się jasne dlaczego Michalik wygłosił to słynne kazanie w Katedrze Wrocławskiej. Bronił pedofila. Dlaczego Michalik żyje sobie spokojnie (a przecież ma za uszami wiele świństw) . Jemu też należało by się przyjrzeć.
@diabeltasmanski
2 stycznia o godz. 17:51
Nie Twoje doczekanie, poczytaj tego:
https://www.onet.pl/kultura/onetkultura/profesor-jacek-leociak-wieczne-strapienie-wywiad/g0mmj2x,681c1dfa
Nie od dzisiaj powtarzam, że najskuteczniejszym bodźcem do wyjścia z Kościoła jest poznanie jego historii. Przeszedłem taką drogę, myślę, że dość uważnie. Nieraz się zastanawiałem: po co ta instytucja? Kuria Rzymska, rady, komisje, kongregacje do spraw – czy to wszystko jest potrzebne, żeby człowiek wiedział, że drugi człowiek jest mu bratem i że powinien kochać bliźniego jak siebie samego?
Nie mówię, że to jest najliczniejszy nurt w polskim Kościele, ale jest on bardzo wpływowy. Ojciec Zięba, z którym niedawno rozmawiałem na łamach „Newsweeka”, twierdził, że Radia Maryja słucha drobny odsetek słuchaczy. Być może, ale za to słucha go cały Episkopat! To ojciec Rydzyk jest autentycznym prymasem Polski, bo to do niego pielgrzymują najważniejsi politycy i urzędnicy.
Teraz mamy moment uniesienia, antyklerykalnej erupcji. „Nie chcemy was, odpie**olcie się” – ten przekaz i ten język bardzo mocno wybrzmiewają, o czym świadczy choćby fala apostazji. Ale stoimy przed pytaniem, czy ta fala przypadkiem szybko nie opadnie, czyli: jak to się przełoży na trwałą społeczną praktykę.
Polski Kościół ciągle jest w bardzo dobrej pozycji.
Jego zrośnięcie z polską kulturą jest w istocie bardzo silne.(Krk)
Powolne gnicie. Biskupi będą sobie dobrze żyć – w sensie materialnym – i nie będą mieć żadnego impulsu, by Kościół zmieniać. Tzw. otwarci katolicy, choć życzę im jak najlepiej, nie odegrają żadnej roli.
Hierarchowie będą się dalej oddalać od rzeczywistości, co oznacza, że będziemy słyszeć od nich jeszcze więcej idiotycznych wypowiedzi. Takich jak ta „skrzywdzonego” kardynała Dziwisza, w której łaskawie przebaczył Polsce. Albo ta abp. Jędraszewskiego, w której doszukiwał się demonów w Strajku Kobiet. A większość wiernych, obawiam się, będzie w tym wszystkim tkwić – właśnie siłą inercji.
Nie trzeba się zapisywać do żadnej partii Pana Boga, żeby znaleźć sens i oparcie. Wystarczy dostrzegać drugiego człowieka, być z bliźnim, mieć przyjaciół, budować lokalne więzi, zachować zaufanie i krytyczny rozum. W tym wszystkim można znaleźć sens, na tym można budować oparcie. Kadzidła, szaty tkane złotą nitką i „złoty a skromny” pastorał są do tego niepotrzebne.
Wielokrotnie publicznie mówiłem, że jestem poza Kościołem – to mi wystarczy. Nie potrzebuję dokumentu, który potwierdzałby z zewnątrz coś, co jest dla mnie wewnętrznie oczywiste. Nie muszę też własnej duchowej decyzji wplątywać w biurokratyczną mitręgę, w całe to gromadzenie papierów, przychodzenie do kancelarii parafialnej jako petent, zastanawianie się, czy ksiądz będzie mnie strofował czy milczał.
PROF. DR HAB. JACEK LEOCIAK – kierownik Zakładu Badań nad Literaturą Zagłady w Instytucie Badań Literackich PAN,
czasem tu bywa @w-59, chciałam zapytać – co ty na to?
https://www.yahoo.com/news/bill-coming-due-china-capitalist-113012069.html
@ Polska Komunistyczna :
” Już od dawna nie szczepię się na nic i nie korzystam z cudownych preparatów stworzonych przez światowe koncerny farmaceutyczne i dobrze na tym wychodzę”
Gotów jestem się założyć, że gdyby Pan został pogryziony przez wściekłaegoi psa, to zaraz by Pan poleciał się zaszczepić. A gdyby Pan, czego oczywiście Panu nie życzę, tak samo jak pogryzienia, dostał sepsy, to by Pan skorzystał z wynalazków przemysłu farmaceutycznego w postaci silnych antybiotyków i środków przeciwzapalnych.
Ja osobiście też się dawno już na nic nie szczepię, z prostego powodu:
Jak chodziłem do szkoły, to szczepiono mnie na ospę, gruźlicę, tężec , polio, dyfteryt itp. Pan też z pewnością te szczepienia przeszedł, więc teraz może się wymądrzać : Ja się nie szczepię i nie choruję.
Optymatyk
2 stycznia o godz. 20:21
„Nie od dzisiaj powtarzam, że najskuteczniejszym bodźcem do wyjścia z Kościoła jest poznanie jego historii. Przeszedłem taką drogę, myślę, że dość uważnie”.
Oj bardzo nieuważnie. Tak jak byś koncentrował się na historii politycznej albo wręcz dworskiej (histografia niemiecka w XIX wieku) nie dostrzegając historii kultury, gospodarki, idei, wspólnot (w czym specjalizowała się dwudziestowieczna historiografia francuska ― szkoła Annales). Coraz częściej bywasz anachroniczny.
„To ojciec Rydzyk jest autentycznym prymasem Polski, bo to do niego pielgrzymują najważniejsi politycy i urzędnicy”.
A nawet Żydzi, OjDyr musi mieć coś w sobie jeśli ma tylu przyjaciół i wrogów, nie sądzisz? „Autentyczny prymas”, jak piszesz, to od lat funkcja w dużej mierze tytularna, faktyczną władzę ma Konferencja episkopatu Kościoła katolickiego w Polsce. Staraj się być na bieżąco, będziesz ciekawszym polemistą.
Polska Komunistyczna
2 stycznia o godz. 21:51
„Jak jednak słusznie zauważa Nigel Calder („Einstein’s Universe” New York: Greenwich House, 1982 „nawet ta ‘miękka’ (‘soft’) religijność stała się w końcu poważną przeszkodą (stumbling block) dla Einsteina jako fizyka”.
Religijność nie musi być przeszkodą, prawdopodobnie Nigel Calder myli się, w końcu wielu astrofizyków i fizyków to osoby wierzące w Boga, również z nauki czerpiące przesłanki (nie dowody, tych nie ma) do swej religijności. Przypominam, głównym twórcą teorii Big-Bang był ks. Georges Lemaitre, astronom i fizyk z katolickiego uniwersytetu w Leuven. Jeśli chodzi o nauki ścisłe mała wiedza prowadzi do ateizmu, duża do fideizmu.
„Jednak najostrzej krytykował Einsteina kościół …”.
Może więc przytocz jakieś potwierdzające to dokumenty Kościoła, encykliki, listy pasterskie, adhortacje etc. Inaczej jesteś gołosłowny.
„ … zgodnie ze swymi niechlubnymi tradycjami walki z nauką i uczonymi (wystarczy tu przypomnieć przypadki Kopernika, Galileusza czy też Darwina)”.
1/ Teoria ks. Kopernika w jego czasach nie była powszechnie przyjmowana, część ówczesnych astronomów uznawało ja za błędną lub nie potwierdzoną.
2/ Trudno więc by ks. Kościół wyrywał się przed szereg, przecież papież nie prowadził badań. Tym bardziej, że teoria ks. Kopernika częściowo okazała się błędna. Orbity planet nie są eliptyczne (sto lat później odkrył to Kepler), a Słońce nie jest środkiem Wszechświata jak zakładał ks. Kopernik. Naprawdę trudno mieć pretensje, że Kościół nie żyruje w ciemno każdej naukowej nowinki, w końcu nauka to również historia błędów.
3/ Pisząc o rzekomej wrogości Kościoła do nauki dobrze pamiętać, że ks. Kopernik wykształcony był na uniwersytetach w Krakowie i Bolonii ― najstarszym, założonym w 1088 roku; w tamtych czasach wszystkie uniwersytety były katolickie. Ks. Kopernik zajmował się też naukowo gospodarką, mając niemałe osiągniecia i Kościół w żaden sposób oczywiście tego nie zwalczał.
4/ Teoria heliocentryczna ks. Kopernika podważała ówczesne widzenie świata i w konsekwencji ład społeczny, tym bardziej była trudna do szybkiej akceptacji. Spróbuj obecnie lansować tezę, że czarna rasa jest średnio mniej inteligentna niż biała, a zobaczysz, że cię wykończą. Obecny ład społeczny zakłada, że ludzie są różni, ale absolutnie równi, a nauka o rasach jest praktycznie zakazana, choć pewnie mogłaby mieć znaczenia np. dla firm produkujących lekarstwa.
5/ Ks. Kopernik i Galileusz spierali się z Kościołem, ale ostatecznie pochowani zostali z honorami, ks. Kopernik w katedrze we Fromborku, Galileusz w pięknym kościele we Florencji. Galileusz był głęboko wierzący, obie jego córki zostały zakonnicami. Także Darwin był człowiekiem głęboko wierzącym.
„ … więc Calder ma bez wątpliwości rację, gdy pisze iż „gdyby Einstein żył winnym czasie i w innym miejscu, to mógłby on zostać spalony na stosie, albo zostać zamkniętym i umrzeć w obozie koncentracyjnym lub szpitalu psychiatrycznym”.
Mógłby w stalinowskim GUŁAGU, albo i później (ostatni GUŁAG zlikwidowano w Rosji Sowieckiej w 1988 roku). Na stosach paliła głównie Europa północna, to plemienna tradycja ludów germańskich, różne „sądy boże”, palenie na stosie, topienie w bagnach, wspominał już o tym Tacyt w „Germanii”. Inkwizycja miała na celu zaprowadzenie pewnego ładu w miejsce tych sądów, czy raczej samosądów i w tym sensie była postępowa. Nawet w rozumieniu marksistowskim. 🙂 Co Germanie zrobili z jeńcami rzymskimi po bitwie w Lesie Teutoburskim (9 r. n. e.), tymi, który nie zdążyli popełnić samobójstwa, to się tym spalonym później przez Inkwizycję męczennikom nawet nie śniło. Można powiedzieć, że ich męczeństwo było stosunkowo pluszowe. A jak w trakacie procesu wyrzekli się błędów, wówczas puszczani byli wolno, co najwyżej z zadaną pokutą.
żabka konająca
2 stycznia o godz. 23:28
Celem KPCH jest dobrobyt w Chinach.
Ten cel uswięca środki.
Żeby było smieszniej, stosują dokładnie takie same metody jak Zachod- jakieś 100- 50 lat temu.
Rozszerzająca sie strefa wpływow niepokoi przyzwyczajonych do własnej dominacji przez stulecie zachodnich politykow.
Wymykają sie spod kontroli strefy zbytu i zaopatrzenia w surowce.
Zasoby siły roboczej Chińczykow nie interesują.
Toteż dziesiątki milionow będą tuptać do zachodniego dobrobytu.
Kazda demokracja kończy sie oligarchią.
Kłania się Pareto i Michels.
Tak skończyło sie demokratyzowanie Rosji, Ukrainy, krajow środkowoazjatyckich, latynoskich, afrykańskich.
Chiny tego błędu nie popełnią.
Inne są kulturowe uwarunkowania, dobor kadr, cele do realizacji kolejnych rządow.
Czy nalezy liczyć sie z wywłaszczeniem zachodnich firm?
Nie sadzę.
Prosciej spowodować upadek i przejąć za przysłowiowego 1$ cały majątek wraz z patentami.
I można do tego doprowadzić legalnie, tak jak miało to miejsce w Polsce. Wystarczy przyjąć kilka regulacji prawnych wymuszających upadłość.
Dlatego rządy krajow niezależnych kontrolują sądy.
I dlatego Amerykanie narzucaja swoja jurysdykcję innym krajom, wymuszając przyjecie własnego orzecznictwa prawie globalnie.
Artykuł jest doskonałym odzwierciedleniem zachodniego punktu widzenia. Z perspektywy wyższości naszego modelu kulturowego i form organizacji społecznej pisanym.
Niestety, MacDonaldyzacja świata została zatrzymana przez kilka krajow, mających własną koncepcję urzadzenia własnego kraju.
I dzięki temu mamy wybor….
Mauro Rossi
3 stycznia o godz. 2:33
Religia jako system moderujący i kształtujący polityke rożnych państw, miała swoje dni chwały.
Była krokiem do porządkowania świata narodow w procesie powstawania państw, z plemion o roznych tradycjach.
Ten etap zakończono jakieś 100 lat temu.
Podobny proces przeszły ideologie.
Ich uzyteczność skończyła się 40 lat temu, choć typ myslenia pokutuje jeszcze w wielu krajach.
Kolejny proces unifikacji, to wspołczesne religie- demokracja, globalne ocipienie, prawa człowieka, gender, i podobne wytwory.
Niestety, jak poprzednie, bedą wymagały przy wdrożeniu ofiar.
I będa męczennicy, prorocy, kapłani….
Obecnie na topie jest Covid.
Nowa KRUCJATA.
Ale, to tylko narzędzie globalizacji ktorej zaprowadzenie potrwa kilkaset lat.
Wspaniale jest wiedzieć, jak prostymi metodami mozna populacji narzucić kontrolę.
Spacyfikować heretykow.
Mignęła mi w smartfonie informacja, że pewna grupa działaczy Partii Demokratycznej w USA rozważa wystąpienie z inicjatywą prawodawczą mającą na celu eliminację określeń i nazw identyfikujących płeć czyli takich jak „ojciec”, „matka”, „syn” albo „córka” itp. Pewnie zabroni się tez używania określeń dziadek, babcia, wnuk czy wnuczka.
Może faktycznie konieczny kolejny potop – tym razem w postaci pandemii?
Polska Komunistyczna
3 stycznia o godz. 10:37
Ponieważ w wśród zachodnich seksuologów dominują dziś homoseksualiści i lesbijki, to oczywiste jest, że homoseksualizmu nie zaliczają oni do „parafilii” czyli dewiacji seksualnych…
Heteroseksualny, gej, lesbijka to są dylematy, problemy nas dziadersów 🙂
Generation X, mlodzi ludzie urodzeni w XXI wieku nie chcą takich etykietek.
Oni są po prostu seksualni. Dla 20 latka na zachodzie seks z dziewczyna czy z chłopakiem w obydwu pozycjach, to 3 różne doświadczenia, expressie tej kreatywnej energii seksualnej zwanej bogiem Erosem. Jak np jazda na nartach, pływanie, taniec. Każda może być piękna ale nie musi. Zależy od partnera, okolicznosci, czasu,…
Ich super superkomputery maja od urodzenia wbudowane i aktywne łącze internetowe. Podłączeni są do tego kosmicznego Internetu. Każdy z nas jest takim superkomputerem. Setki miliardów wyspecjalizowanych komórek, komunikujących się ze sobą. Każda dostaje na bieżąco tle, pożywienie, oddaje co2. Niezależnie od diety ( koziej- sałatka) czy wilczej( mięso) ten superkomputer umie przetworzyć to na odpowiedni dla gatunku budulec, energie. Wszystkie z tych miliardów komórek są podobno wymieniane w ciągu 2 lat na nowe, każda zawiera informacje 30 wolumenów encyklopedii.
Celowo pisze łeb, żeby podkreślić, ze nasz intelekt jest tej ogromnej inteligencji nieświadomy. Hinduski mistyk Sadhguru ciągle powtarza. Myśmy nawet nie otworzyli instrukcji obsługi tego superkomputera.
My dziadersi „niechwytający jak się zmienia świat” będziemy powoli wymierać, na scenę życia wchodzi nowe, bardziej świadome, inteligentne. Przyszłość idzie w dobre ręce. God is great Msabu 🙂
Witam, rozwiązaniem problemów ludzkość jest Tao Te Ching Lao Tzu (62). Tao to „brakujace ogniwo ewolucji”, klucz do zrozumienia Bibli. Jest w nim ukryty przekaz od cywilizacji pozaziemskiej, która nas stworzyła (18). Zawiera wiedzę: jak przeprowadzić ewolucję ludzkości (kolejność rozdziałów 9, 18, 27, +9…), silnik antygrawitacyjny (11), fizyka m,s,kg (14), „teoria wszystkiego” Tao (41), matematyka (77), przyszłość ludzkości i kontakt z obcą cywilizacją (80). 9×9=81 rozdziałów, posiada matematyczny sens.
Ewolucja – zjednoczenie cywilizacji zachodu (Biblia – lewa półkula mózgu – logika) i cywilizacji wschodu (Tao – prawa półkula mózgu – emocje).
Istnieją dwa logiczne światy widzialny (+) i niewidzialny (-)(czarna materia, ciemna energia) w złotej proporcji 0,62/0,38. Po uświadomieniu i logicznym zrozumieniu praw rządzących wszechświatem, obracająca się ziemia synchronizuje (pozamienia światy -/+, niewidzialnym z widzialnym) ludziom prawidłowo fazy (na +) w obu półkulach mózgu.
„Grzech pierworodny” złość (lewa półkula mózgu – logika) – mamy fazę w świetle (tao +/-) zgodną (+) z gwiazdą cywilizacji która nas stworzyła, a niezgodną (-) z naszym słońcem.
Ewolucja (prawa półkula mózgu – emocje) – zrozumienie ostatecznego prawa rządzącego wszechświatem: Tao = filozofia natury = „bóg”, spowoduje zamianę światów (-/+). Zaczniemy bardziej odczuwać i pojawi się dusza. Z „ludzi – zwierząt” staniemy się ludźmi. Pojawi się człowieczeństwo i sprawiedliwość.
Dokonałem naukowego odkrycia (rewolucyjnego – dziwnego) i mam problem z dotarciem z nim do ludzi.
Proszę przeanalizować krytycznie kilka (krótkich) rozdziałów Tao (14, 80).
Adam Krasowski (przyszły zbawiciel) fb@Evolution
„zbawiciel”
3 stycznia o godz. 18:12
Adam Krasowski (przyszły zbawiciel) fb@Evolution
No proszę – następny zbawiciel.
Adam, witamy w klubie. Kilka dni temu pisałem. ze moja koleżanka z liceum okrzyknęła się Jezusem. Wróży z kart anielskich. Kolega okrzyknął się cadykiem z Ger i Tiktin….
Lao Tsu był człowiekiem obudzonym. On, Budda, i Sokrates żyli mniej więcej w tym samym czasie.
Może nie „przekaz o pozaziemskiej cywilizacji, która nas stworzyła”, ale my jesteśmy nieświadomym ogniwem wyższej, kosmicznej inteligencji, zwanej Bogiem. Pływamy w tej ciemnej energii/materii. Jeżeli znasz angielski to posłuchaj Bernardo Kastrup’s Small theory of everything.
https://www.youtube.com/watch?v=iDW2V-fH6SY
Powodzenia bracie w swojej misji. Nadchodzi czas przebudzen, wylęgów. Każdy nowy wykluty ze skorupy egg-oismu swoim pi,pi, pi stymuluje pozostałe jaja do narebiania się i wyklucia.
Polska Komunistyczna
3 stycznia o godz. 13:15
„Nie można jednocześnie być zabobonnym, wierzyć w gusła i duchy oraz naukowo badać rzeczywistości. Pokaż mi też jakiegoś współczesnego wybitnego fizyka czy astronoma, który szczerze wierzy w duchy i inne starożydowskie zabobony zebrane np. w Biblii”?
ROCZNIKI PSYCHOLOGICZNE/ ANNALS OF PSYCHOLOGY
DOI: http://dx.doi.org/10.18290/rpsych.2017.20.1-3pl
Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania w Warszawie
Wydział Psychologii
Summary: „Artykuł przedstawia wybrane wyniki badania 279 polskich naukowców ze stopniem doktora i doktora habilitowanego. Ogólny wskaźnik wierzących w Boga wyniósł 56,3%, był najwyższy
wśród chemików (80%), geografów (76,2%), matematyków i informatyków (73,1%) i medyków (64,5%). Część badanych (6,5%) uznała, że ich pogląd najlepiej wyraża zdanie: „Nie wierzę w osobowego Boga, ale wierzę w pewnego rodzaju siłę wyższą”. Deklaracje ateizmu złożyło 18,3% badanych, agnostycyzm jako swą postawę wskazało 7,2%. Omówiono też poglądy badanych na temat relacji między nauką a religią, nawiązując do typologii tych relacji zaproponowanej przez Iana Barboura. Najwięcej badanych (41,9%) zaprzeczało istnieniu konfliktu między tymi dziedzinami myśli ludzkiej, 13% uznało, że zachodzi między nimi konflikt. Część badanych
(19,6%) uważała, że nauka i religia powinny być traktowane jako niezależne obszary dociekań, 2% opowiedziało się za dialogiem religii i nauki, a 3,6% za ich współdziałaniem w budowaniu obrazu świata”.
Czyli po staremu błądzisz myląc porządki i nie separując sensów. Czym innym jest animizm (wiara w duchy), politeizm (wielobóstwo), a zupełnie czym innym monoteizm. Katolik, tym bardziej ewangelik, nie ma obowiązku wierzyć w duchy ani przywiązywać znaczenia do relikwii, nawet symboliki. Ma obowiązek wierzyć w sakramenty ukryte pod rytuałami starymi jak ludzkość. Ludzkość przeszła długą drogę od ofiar z ludzi do ofiary symbolicznej podczas katolickiej mszy. To co określasz „zabobonem Biblii” jest tylko twoją ponurą uzurpacją. Tysiąc lat temu tak własnie ludzie wyobrażali sobie sens tego świata (przecież nie znali matematyki ani fizyki, znali tylko mity), ale intuicje moralne mieli właściwie. Mit o Gilgameszu czy Prometeuszu coś ci mówi? Zresztą, przecież TO WŁAŚNIE co mamy w Biblii doprowadziło do powstania zachodniej cywilizacji judeo-chrześcijańskiej, która nie przypadkiem powstała nad Morzem Śródziemnym i zapanowała w całym świecie. Dlaczego ona powstała tu akurat i była tak dynamiczna? Bo na pewnym etapie odkryto naukę i zaczęto ją uprawiać na średniowiecznych uniwersytetach. Nauka zakłada także ciekawość, różnego rodzaju, także geograficzną. W XV wieku poziom żeglarstwa w Europie i Chinach był podobny, ale to Europa odkrywała Daleki Wschód, a nie Chińczycy Europę. Na Zachodzie duch był wolny, na Wchodzie, nawet w chrześcijańskim Bizancjum, już nie za bardzo, a do nauki konieczna jest wolność.
Wyobraź sobie co mogą o nas i naszych czasach myśleć ludzie za 500 lub tysiąc lat z takim „metodologicznym” podejściem jak twoje? Więcej obiektywnego dystansu do przeszłości, historia i antropologia kulturowa to nie doraźna publicystyka nicowana podejrzaną ideologią. Stare teksty trzeba czytać w takim duchu w jakim zostały napisane, można je oczywiście interpretować, ale bez wymądrzania się i żenującej pedagogiki w oparciu o współczesne kryteria.
„Roger Penrose ….powiedział: „Nie jestem wierzący. Nie wierzę w żadne ustalone religie. Powiedziałbym, że jestem ateistą” („I’m not a believer myself. I don’t believe in established religions of any kind. I would say I’m an atheist”)”.
Penrose: „I would say I’m an atheist”. Czyli: powiedziałbym, ale jednak nie powiem. Atezim to często stan zresetowania przed otwarciem się na coś nowego. Może to być na przykład buddyzm lub jakaś inna współczesna odmian religii lub parareligii. No i też czytaj bardziej analitycznie, z tego co przytoczyłeś może przecież wynikać, że Penrose nie jest zwolennikiem żadnej ustalonej (czytaj: historycznej) religii, czyli może mieć swoją własną, być deistą, wierzyć w Absolut, być panteistą (energia=materia jest Bogiem) etc. No i z pewnością Penrose wierzy w naukę, w tym fizykę z jej prawami (a skąd się one wzięły akurat takie?) i matematykę, w której ― co za przypadek ― zaszyte jest pojęcie nieskończoności. A Bóg, też nieskończony, jest po części tym wszystkim i Kimś dużo większym.
Polska Komunistyczna
3 stycznia o godz. 13:13
” Big-Bang jest nie tyle teorią a raczej naukową hipotezą, mocno zresztą podejrzaną także i dlatego, że spory wkład w tę hipotezę miał pewien ksiądz katolicki czyli niejaki Georges Lemaitre”.
Nie lubił jej także Fred Hoyle, to właśnie on nadal jej prześmiewcze określenie Bin-Bang, co na jego nieszczęście później się przyjęło. Fred Hoyle miał powód, żeby jej nie lubić, nie że był zabobonny, akurat ksiądz Lemaitre mu nie przeszkadzał. Przeszkadzało mu to, że teoria Bing-Bngu usnęła w cień jego własną teorię Wszechświata „płaskiego” istniejącego od zawsze, czyli odwiecznie. Całkiem przypadkiem mówi się, że Bóg jest odwieczny. 🙂 Wbrew temu co piszesz Big-Bang nie jest hipotezą tylko teorią potwierdzoną wieloma eksperymentami, a jedne z najważniejszych to odkrycie tzw. ucieczki galaktyk i charakterystyki promieniowania reliktowego. Aby teoria Bing-Bang był prawdziwa mikrofalowe promieniowanie tła (reliktowe) powinno być jednorodne i to właśnie odkryto w latach 60. w USA.
„Hipoteza Big-Bangu księdza Georges’a Lemaitre, astronoma i fizyka z katolickiego uniwersytetu w Leuven, od dawna nie jest więc uważana za teorię przez naukowców …”.
Być może komuniści mają swoją odrębna naukę albo gnozę, to całkim możliwe.
”fideizm … jest przecież poglądem filozoficznym i teologicznym głoszącym prymat wiary nad poznaniem rozumowym i teoriami naukowymi, a więc jest on z definicji zaprzeczeniem nauki”.
Once more, już Pascal (wybitny matematyk, filozof oraz człowiek pobożny) mawiał w XVII wieku, że istnieje porządek serca (wiary) i rozumu. Nie należy tego mylić ani mieszać. Od czasów średniowiecza nauka miała poparcie Kościoła, dlatego że ona po prostu bada dzieło Stwórcy.
”Teorię Kopernika kościół zwalczał aż do XIX wieku, gdyż według Biblii, to Ziemia miała być centrum wszystkiego”.
Jak dziś wiemy ani Ziemia nie jest centrum wszystkiego, ani Słońce, ani nasza Galaktyka ani grupa galaktyk do której należy ta nasza. Ani nawet grupa lokalna galaktyk do której pośrednio należy ta nasza Galaktyka. Jak się obecnie szacuje wszystkich galaktyk jest w obserwowalnym Wszechświecie niemal 4 biliony. Zatem w XV wieku Kościół mylił się i to podwójnie. Kopernik naleał do Kościoła i to był poniekąd spór wewnętrzny mający kontekst polityczny i społeczny. Nauka polega zarówno na błędach jak i sporach, które jednakowoż posuwają sprawy naprzód. Współczesna wiedza astronomiczna w XV wieku byłaby jak myślę średnio przydatna i z pewnościa narobiłaby niezłego zamieszania.
”Kopernikowi ówczesne „studia” na katolickich „uniwersytetach” zaszkodziły raczej niż pomogły, gdyż stracił on mnóstwo czasu na wysłuchiwanie teologicznych bredni”.
Kopernik studiował w Krakowie astronomię (filozofię przyrody), a w Bolonii i Padwie prawo kanonicze oraz medycynę. Czytaj poważne rzeczy, porzuć literaturę agitacyjną.
”Darwin nie mógł być człowiekiem głęboko wierzącym, skoro głosił on tezy radykalnie sprzeczne z Biblią”.
Zapewniam cię, że Darwin był anglikaninem i człowiekiem mocno wierzącym. Karmisz się i to nadmiernie marksistowskimi mitami.
” Twierdzisz, że w Hiszpanii czy Italii NIE płonęły stosy „Świętej” inkwizycji? Ciekawe …”.
Owszem, płonęły, ale jestem pewien, że wolałbyś stanąć przed Inkwizycją niż zostać ofiarą ludowego „sądu bożego”, właściwie samosądu, np. w północnych Niemczech. A wiesz dlaczego? Bo stając przed Inkwizycją obowiązkowo dostałbyś adwokata z urzędu. A w razie wyrzeczenia się niesłusznych poglądów zostałbyś zwolniony. Ci skazani w wyniku sądu Inkwizycji (szacuje się, że ogółem było ich ok. tysiąca) zwykle nie szli na łatwiznę albo byli fanatykami. Nie myśl, że przed sądem cywilnym byłoby ci łatwiej, tam zaczęto by od tortur, co było wówczas zwyczajowym elementem śledztwa, podobnie jak setki lat później w Rosji Sowieckiej. Już ci pisałem twoim językiem, że kościelna Inkwizycja była w stosunki do „inkwizycji ludowej” bardziej cywilizowana i postępowa.
Polska Komunistyczna
3 stycznia o godz. 13:10
„Polecam też: „Kryminalna historia chrześcijaństwa”.
To nie może być nic poważnego jeśli już w tytule zawarta jest teza. Literatura agitacyjna pod płaszczykiem publicystyki historycznej. Jeśli chodzi o historię chrześcijaństwa to polecam światowego specjalistę Daniela Ropsa. Przy okazji, w ramach katharsis zajrzyj do książki: Stéphane Courtois (oraz inni autorzy) „Czarna księga komunizmu. Zbrodnie, terror, prześladowania”. Książka wydana w 80. rocznice rewolucji październikowej podsumowuje 90 milionów ofiar komunizmu na całym świecie.
Polska Komunistyczna
„ … współczesna kosmogonia twierdzi, że ów Big-Bang to tylko etap w „odwiecznej” ewolucji Wszechświata. Cytuję z Wikipedii”.
Piszesz o hipotezach, pomysłach, spekulacjach, prasowych fajerwerkach, ale jednak tylko teoria Bng-Bang ma podbudowanie eksperymentalne. W fizyce tak już jest, że pomysł niczym, eksperyment wszystkim.
Hipoteza, że nasz Wszechświat jest tylko elementem ewolucji Wielkiego Wszechświata (Wieloświat, Multiuniversum) niczego nie wyjaśnia w sensie logicznym, bo zawsze postanie pytanie, no a skąd się tamten wziął? A jak dojdziemy do wniosku, pomysłu raczej, ale być może nawet teorii, że istniał zawsze (odgrzany kotlet Freda Hoyle’a), to udowodnić tego i tak nie będziemy mogli, pozostanie więc czysty pomysł oraz pytanie, ale dlaczego to-to istnieje i po co? Ponieważ nauka nigdy się nie kończy pojawią się następne naukowe pomysły oraz teorie „ostateczne” i tak ad mortem defecatam naszej cywilizacji. Marnie więc widzę twój fundamentalistyczny ateizm zbudowany na fizyce. 🙂
Polska Komunistyczna
4 stycznia o godz. 0:44
Tylko ja, czyli Lech Keller z Warszawy, jestem Prawdziwym Zbawicielem!
Absolutely. Jesteś moim zbawicielem od covidowej bryndzy – nudy, izolacji, zimowego bluesa 🙂
Polska Komunistyczna
4 stycznia o godz. 0:10
Pomyśl, co by się stało z ludzkością, gdyby wszyscy stali się homoseksualistami?
To samo, co gdyby wszyscy stali się profesorami – koniec świata.
Na pierwszym roku studiów, prof. Kiliński na Informatyce PW opowiadał anegdotę o synu Cegielskiego przed wojna. Przyszedł do firmy ojca i zaprojektował nowe koło do lokomotywy. Fizyk, wyliczył wszystkie siły nacisku, odśrodkowe,… Koło się rozpadło. Ojciec powiedzie mu: Idź sobie synu na politechnikę uczyć fizyki 🙂
Nasz przyszły Zbawiciel wspomniał wczoraj o czymś ważnym. Lewa logiczna półkula i prawa emocjonalna i holistyczna. Ja jestem leworęczny ( dominująca prawa półkula) , ale byłem za to prześladowany. Musiałem nauczyć się pisać prawa ręką.
Mam kolegę, ten sam wydział, ta sam droga życiowa w USA. On widzi świat inaczej. Jest praworęczny.
Polska Komunistyczna
4 stycznia o godz. 2:38
Curry rozważa pierwotną moralność istniejącą wśród szympansów.
Bonobo – nasi najbliżsi kuzyni. chyba 96% wspólnych genów.
Wiesz jacy oni są seksualnie rozwieźli? Sex co 5 min, każdy z każdym, we wszystkich możliwych pozycjach.
Polska Komunistyczna
4 stycznia o godz. 0:44
Tylko ja, czyli Lech Keller z Warszawy, jestem Prawdziwym Zbawicielem! Udowodnij mi naukowo, że jest inaczej albo zamilcz! Tako rzecze Lech Keller!
Jesteś zbawieniem dla mojej prawidłowej pracy mózgu.
Obydwaj już jesteśmy dziadersami. Komórki mózgowe trzeba ćwiczyć jak mięsnie. Inaczej polaczenia neuronów zanikają. Ale podobno nawet u 100- letnich dziadersow ciągle tworzą się nowe polaczenia gdy mozg jest ćwiczony.
Polska Komunistyczna
4 stycznia o godz. 0:44
Przebudzenie, samadhi to fizyczne zmiany w mózgu. Następują u ludzi, którzy albo sami stawiają sobie wysoko poprzeczkę, albo los za nich to robi. Ci co maja w życiu zawsze pod górkę. Przy łatwym życiu, z wiekiem wpadamy w koleiny myślowe i trudno jest samemu z nich wyskoczyć. Czasami choroba, wypadek jest w stanie nas „wykoleić”. Dobrze jest mieć niewzruszonego oponenta, który zmusi nas do intelektualnych poszukiwań. Nowych dróg by go obejść. Celem jest jak najwięcej polaczeń, ścieżek. Rozpalony, aktywny, drożny cały mozg. Przebudzenie
Polska Komunistyczna
4 stycznia o godz. 0:10
Pomyśl, co by się stało z ludzkością, gdyby wszyscy stali się homoseksualistami?
Kiedyś, mieszkając w stanach zaprosiłem z podlaskiego moja siostrę. Po plaży na Long Island zabrałem ja do restauracji. Zamówiłem krewetki, prosto z oceanu. Ona ich nie tknęła. Po latach powiedziała mi, ze uwielbia krewetki. W życiu trzeba spróbować wszystkiego, przynajmniej raz. Albo jest się otwartym albo zamkniętym.
Mauro Rossi
3 stycznia o godz. 22:16
„za ich współdziałaniem w budowaniu obrazu świata”.
I tutaj jest pies pogrzebany. W budowaniu obrazu świata. Świat trzeba widzieć i doświadczać takim jakim naprawdę jest. Za dużo mamy obrazów świata ( katolicki, muzułmański, hinduski, ateistyczny ) wzajemnie się zwalczających. Każdy jest tylko iluzorycznym obrazem, przesłaniającym rzeczywistość. Sw. Jan od krzyża mówił o tym. Dłoń przed oczyma zasłania słonce a wyobrażeni Jezusa przeslania te energie źródła….
Polska Komunistyczna
4 stycznia o godz. 0:10
I daj sobie spokój z tymi hinduskimi mistykami
What? Oxford, Stanford, Harward.
Memory, Consciousness & Coma [Full Talk], Sadhguru at Harvard Medical School
https://www.youtube.com/watch?v=w7irEcQHChw
Pełne audytoria, tłumy na każdym. Marzenie każdego profesora.
Polska Komunistyczna
4 stycznia o godz. 18:13
Skąd u ciebie ta wiedza o tym, że lewa półkula jest logiczna a prawa emocjonalna i holistyczna?
Myślałem, ze to wiedza powszechna.
https://www.healthline.com/health/left-brain-vs-right-brain
According to Sperry’s dated research, the left brain is also connected to:
logic
sequencing
linear thinking
mathematics
facts
thinking in words
The right brain is more visual and intuitive. It’s sometimes referred to as the analog brain. It has a more creative and less organized way of thinking.
Sperry’s dated research suggests the right brain is also connected to:
imagination
holistic thinking
intuition
arts
rhythm
nonverbal cues
feelings visualization
daydreaming
Wygląda no to, ze te badania podważono, ale
Still, it’s a fact that the two sides of your brain are different, and certain areas of your brain do have specialties. The exact areas of some functions can vary a bit from person to person.
. Bardzo ciekawe przypadki kliniczne, gdy polaczenie miedzy połówkami jest uszkodzone.
Cadyk spod Tykocina
3 stycznia o godz. 21:46
80.
„W małym, słabo zaludnionym kraju nawet najwydatniejsze urządzenia mechaniczne nie znajdują zastosowania.
Niech ludzie pamiętają o śmierci i powstrzymują się od dalekich podróży.
Łodzie i powozy, broń i machiny wojenne niech nadal istnieją, lecz niech nie będzie okazji do ich używania ani pokazywania.
Niech ludzie wrócą do kontaktowania się za pomocą węzłów na sznurach.
Pilnuj, by byli zadowoleni ze strawy, odzienia i domu oraz by nie odzwyczaili się od prostego życia.
Choć w sąsiedztwie może być inny kraj, położony w zasięgu wzroku tak blisko, że będzie z niego dochodziło gdakanie kur i szczekanie psów, nie będzie między nimi ruchu, a oba ludy przez całe życie nie będą miały ze sobą nic wspólnego.”
Tao Te Ching Lao Tzu/joch C.H. Wu/Michał Lipa
„zbawiciel”
5 stycznia o godz. 12:57
Niech ludzie wrócą do kontaktowania się za pomocą węzłów na sznurach.
Tak robimy, tak się kontraktujemy 0000100001100001
Internet, media społecznościowe
Jeśli chodzi o podróże to najciekawsza i najważniejsza jest podróż w głąb samego siebie.
Poznaj siebie a poznasz tajemnice „bogów” i wszechświata.
Przydarzyła się świetna okazja.
Podróżujemy bardzo często szukając wrażeń, uciekając od wewnętrznej pustki albo tormentu (cierpienia).
Cadyk z Ger
5 stycznia o godz. 18:25
O czym to świadczy? Tylko o ułomności nauki.
Będzie musiała ugryźć świadomość.
Jak udowodnisz naukowo, ze jesteś zakochany?
Jeżeli cala rzeczywistość istnieje tylko w świadomości jak można ja ignorować naukowo?
Stoimy na progu rewolucji w nauce, nowego otwarcia
Jest po polsku ciekawe źródło. Dr. Danuta Adamska-Rutkowska – Nowe oblicza świadomości.
https://www.youtube.com/watch?v=p_S-
„Każdy z nas jest horyzontem zdarzeń, jest czarna dziura łącząca czasoprzestrzeń z głębszym poziomem istnienia…”
Ten łebski facet z CERN Bernardo Kastrup ładnie o tym mówi. On jest informatykiem wiec może dlatego dla mnie tak bliski.
Ph.D. in philosophy (ontology, philosophy of mind) and another Ph.D. in computer engineering (reconfigurable computing, artificial intelligence).
Cadyk z Ger
5 stycznia o godz. 18:16
tylko ciekawe i pouczające dyskusje z wybitnymi naukowcami i utalentowanymi studentami.
On nie jest „naukowcem” ale, nie wiem jak to nazwać – „głęboko czy jasno widzącym”. Część widowni jest dla sensacji
Cadyk z Ger
5 stycznia o godz. 18:30
Dziękuje, ale nie uważam, aby seks via męska odbytnica spełniał moje standardy estetyczne i etyczne.
JUST DO IT ! , cytując Nancy Regan 🙂
Czakra korzenna jest bezpośrednio połączona do czakry koronnej. Przeniesiesz się w ten głębszy poziom istnienia 🙂