Zima, wojna… Co to będzie?
Na froncie zapadła cisza. Pozorna. Wojna pozycyjna, połączona z ostrzałem niszczącym elektrownie i pozostałą „infrastrukturę krytyczną”, to bynajmniej nie żadne uspokojenie sytuacji, lecz skrajnie niebezpieczna faza konfliktu, kiedy to waży się jego los w najbardziej realnych, bo długoterminowych perspektywach.
Dzięki jesiennej szarudze, gdy walka w terenie staje się skrajnie trudna, Rosjanie zyskali czas, aby się militarnie odbudować. Ten sam czas dany jest Ukrainie, aby mogła wydobyć od Zachodu niezbędne uzbrojenie. Gdy wschodnią Ukrainę ściśnie mróz, walki rozgorzeją na nowo. Jeśli Ukraińcy nie dostaną sprzętu, którego się domagają, Rosjanie mogą przełamać pozycje obrony i wedrzeć się daleko na zachód. Analitycy straszą nawet podejściem pod Charków. A sukces to płodna bestia – rodzi następny i następny.
Reżim Putina nie upadł i powoli tracimy wiarę, że tak się stanie. Najwyraźniej porażki i klęski wojenne niespecjalnie zrażają oligarchów i generałów. Czują się bezpieczniej przy znanym doskonale Putinie niż przy nie wiadomo kim, kto mógłby przejąć władzę w Rosji. A śmierć tysięcznych rzesz młodych Rosjan nie robi wielkiego wrażenia na rodakach, póki nie dotyczy wielkomiejskiej młodzieży z klasy średniej. Branki w syberyjskich wsiach i miasteczkach to dla moskwian coś takiego jak dla nas wiadomość, że w podkarpackim spaliła się stodoła. No, biorą – przecież ktoś musi za nas na tę wojnę iść.
Dziś dowiadujemy się, że wielkie samoloty transportowe wywożą coś potajemnie z Chin do Rosji. Podejrzewa się, że broń. Wygląda na to, że w zamian za obietnicę, że nie zostanie użyta broń atomowa, Chiny są gotowe wzmocnić Putina. Zawsze to jednak sojusznik w rywalizacji z USA. Jeśli to prawda, że Xi Jinping kończy z polityką dystansowania się od wojny w Ukrainie i aktywnie wchodzi do gry, to dla Ukrainy, lecz również dla nas jest wiadomość fatalna. Gdyby Ukraina naprawdę miała się stać zastępczym terenem konfrontacji Zachodu z Chino-Rosją, to mamy przed sobą wieloletni kryzys, który może się zakończyć dopiero wypracowaniem nowego ładu geopolitycznego.
Jeśli nadal będziemy opluwać Niemcy i Unię, robiąc wszystko, aby udowodnić, że nie zasługujemy na bycie częścią Zachodu, to nasza rola w tym nowym ładzie może się streścić w słowach „nowa Ukraina”. Gdy Ukraina, co nie daj Boże, stanie się terytorium zależnym Rosji, my będziemy państwem buforowym o niejasnym i „tranzytywnym” charakterze kulturowym. W naszych czasach na takie radykalne zmiany statusu wystarczy dekada. Dlatego stawka jest dziś tak samo wielka jak w roku 1989. Wtedy się udało, choć nie musiało. Teraz może się nie udać, choć nie musi się nie udać.
Nic nie jest jeszcze przesądzone. Kluczowe znaczenie mają teraz emocje. Zachód trochę już przywykł do wojny, a trochę się nią zmęczył. Podziw dla Ukraińców i ich prezydenta to z natury rzeczy afekty raczej chwilowe. Owszem, wszyscy już zrozumieli, że Ukraina to nie jest żadna „prawie Rosja”, lecz nie przeszkadza to przecież ulec pokusie myślenia o tej wojnie jako „nie naszej”. W poczuciu bezradności łatwiej odciąć się od rzeczywistości, na którą się nie ma wpływu. „Oni tam ze sobą wojują” – łatwiej się myśli niż: „tam, na Wschodzie, rozstrzyga się nasz los”. Rosja z pewnością liczy na to zobojętnienie, mogące przełożyć się na ilość i jakość uzbrojenia przekazywanego Ukraińcom przez Zachód. A do tego to nękanie Ukraińców zimnem i ciemnością. Jakaś część narodu się psychicznie załamie, a wielu ludzi ucieknie. Jak zareagujemy na, dajmy na to, pół miliona nowych przybyszy z Ukrainy? Zwłaszcza gdy będą znacznie biedniejsi od tych, którzy już u nas mieszkają?
Przyzwyczailiśmy się do dobrych wiadomości z frontu, a problem uchodźców jakoś udało się opanować. Są to przeważnie bardzo samodzielni i chętni do pracy ludzie, a zresztą i tak większość albo wyjechała dalej na Zachód, albo wróciła do Ukrainy. Uspokoiło się. Wszystko jednakże może się zmienić jednego dnia, gdy wieści z frontu zaczną być coraz gorsze, a dworce znów zapełnią się uchodźcami. Jak to, znowu? To, co za pierwszym razem jest nowe i ekscytujące, pobudzające ciekawość i próżność, za drugim razem może irytować i rozczarowywać. Jak gość, którego pożegnaliśmy późnym wieczorem, lecz wraca po kwadransie po zapomniany parasol.
Na to wszystko nakłada się erozja reżimu Kaczyńskiego, który pogrąża się coraz bardziej w malignie. Kliniczne obsesje coraz gorzej funkcjonującego, odrealnionego i skrajnie niekompetentnego przywódcy wciągają jego podwładnych, starających się utrzymać stanowiska, a jednocześnie przygotować się na wypadek utraty władzy lub odejście szefa, w chocholi taniec. Muszą rezonować aberracje i fobie Kaczyńskiego, szerząc grozę i absurd, a jednocześnie jakoś panować nad państwem, coraz bardziej przypominającym pijanego klienta nocnego lokalu, który nawet już się nie stara uniknąć bankructwa i upadku reputacji, bo jedno i drugie stało się faktem. Jedyne, czego pragnie, to nie zostać wyprowadzonym za kołnierz, lecz wyjść w lokalu na własnych nogach. Brakuje jednakże siły i odwagi, aby ruszyć ku szatni.
Mijający rok to nie tylko wojna w Ukrainie. To groteskowe i bezprecedensowe wygibasy z podatkami, dramatyczna inflacja i szaleństwo banku centralnego oraz jego prezesa, śmierć uchodźców brutalnie wyrzucanych za płot przez żołnierzy. Te i inne oznaki zdziczenia i rozkładu stały się naszą codziennością, nową normalnością, którą karmi się reżim. Gdy przekraczane są kolejne granice i świat się od tego nie kończy, wniosek zawsze jest jeden: „Można? Można!”. Dowiadujemy się, że tak teraz już będzie i nic na to nie możemy poradzić. Bo gdzieś tam, w małych miejscowościach czy w blokach, są masy starszych ludzi, którzy nie zajmują się konstytucją ani polityką międzynarodową, lecz własnym bezpieczeństwem. Głosują wedle tego, co im się opłaca. A racjonalna i odpowiedzialna władza piętnastki im nie wypłaci. Może to zrobić tylko Kaczyński.
I żeby była jasność – dokładnie tak samo działa to w całym świecie. Każda władza opiera się na poparciu mas, które łączą z nią swoje poczucie materialnego bezpieczeństwa. Względy moralne i ideowe prawie nigdzie nie są decydujące dla większości. Zwykle kieruje się nimi nie więcej niż jedna czwarta czy jedna trzecia społeczeństwa. Tak było z Gomułką, Gierkiem, Jaruzelskim, Wałęsą – i tak samo jest z Kaczyńskim. A w Rosji – z Putinem. Jeśli emeryt z Tuły i Czelabińska będzie otrzymywał regularnie swoją wypłatę, a w syberyjskich osadach będzie węgiel i wódka, to do utrzymania władzy wystarczy telewizor. Wtedy zaś można na rubieżach, tysiące kilometrów od Niżnego Nowogrodu i Ufy, wymachiwać karabinem do woli.
Przecież Rosja zawsze gdzieś wojowała. A my? A my zawsze mieliśmy jakiegoś dyktatora. Nie będzie Kaczyńskiego, to przyjdzie inny. Czy to takie ważne? Wschodni fatalizm, ta mądrość biednych ludzi, to siła potężna jak wielki mróz – wszystko skuwa, obezwładnia, uniemożliwia. Każe siedzieć w domu i nie przejmować się tym, co tam w Moskwie, co tam w Warszawie.
Komentarze
Kurcze czy profesor zawsze musi mieć rację?
Dożyliśmy złych czasów i lepiej długo nie będzie.
Problemów ludzi w tym kraju nie rozwiązywał żaden rząd. Od lewicy do prawicy.
Nadal nie ma mieszkań ,sprawiedliwej i godnej płacy za pracę, równouprawnienia, troski o słabych i tak można wyliczać.
Co za różnica kto nami rządzi . ?
Owszem w kategoriach estetycznych PO ładniej wygląda niż PIS. Ale merytorycznie jest podobnie.
Służba zdrowia jest patologiczna w tym kraju od zawsze.
Jest mieszanką prywatnego i państwowego biznesu.
Bez skrupułów.
Opieka nad starymi i wszystkimi niepełnosprawnymi jest żadna.
Szkoły są siedliskiem katolickiej propagandy i braku nowoczesności .
Ładniej ta Polska wygląda dzięki UE. Ale jak pokrobać …bagno .
Z Kaczyńskim czy bez.
Lewica też była „kawiorowa”.
Pozdrawiam i dzięki za dobre artykuły . Sowa .
Tak, stosunek cen jedzenia i mieszkania do dochodów jest najważniejszy.
Kaczyński dostrzegł jeszcze coś dodatkowego, czyli ogromne zakompleksienie Polski B, C i D. To jest ciekawy temat, ten ogromny godnościowy deficyt jako spadek po peerelowskiej propagandzie o rządach klasy robotniczo-chłopskiej.
Miastowy na wsi często brał w mordę tylko za samo bycie miastowym. A jak nie brał w mordę to żywiono do niego głęboką niechęć, na granicy wrogości. W małych miasteczkach było (i jest) to uczucie nieco mniej intensywne, ale…
W Polsce nie ma kolorowych, na których taki Trump może zwalić winę, żydów też nie ma, a tak by się katonaziolom przydali. Chciałem napisać „w Polsce nie ma milionów imigrantów, na których Trump mógłby zwalić winę i wskazać ich jako gorszych”, ale zaraz ugryzłem się w język. Przecież Kaczyński także musi jakoś przejąć elektorat naziolstwa, które od dawna wrzeszczy antyukraińsko i prorosyjsko.
Prymityw chce usłyszeć, że jest of kogoś lepszy, że nie jest taki ostatni. Chce dostać podchodzące mu, wygodne wytłumaczenie, dlaczego wcale nie jest prymityw a wręcz przeciwnie, że jest szczytem stworzenia.
No i mówi się mu, że jest lepszy od żydów, muslimów, kałmuków czy innych turańczyków, od ciapatych, a przede wszystkim od Niemców. Że wcale nie jest gorszy od tego z dyplomem, bo „po dyplomy się jedzie do miasta, ale po mądrość życiową i uczciwość trzeba pojechać na wieś”. Znaczy, że jest lepszy od wykształciucha.
Nie jest też gorszy od kogoś, kto zna języki obce, bo „nie będą nam w obcych językach mówili”. Miasto jest złe, bo tam siedzą komuchy i tęczowe elegiebety. A u nas tylko ksiądz dobrodziej i biało-czerwona.
A biedniejsi jesteśmy bo nas Niemcy wymordowali i okradli. No i sami wszystkim pomagamy a w czasie wojny pomagaliśmy tym niewdzięcznym, zdradzieckim żydom.
Czerwono biała a nie ta unijna szmata, warszawskie dzieci, polskie dziewczyny maja najwięcej witaminy, aby Polska była Polską, pani premier Szydło, ojciec Rydzyk, nasz papież Polak, Mazowsze, Golec uOrkiestra, disco polo, Zaszum nam Polsko,..
Wojna jest straszna. Cierpią na niej mężczyźni, kobiety i dzieci. W ogromnej większości, cywile. Wojnę wywołują politycy. Bo polityka jest brudna i zła. W Polsce, niektórzy też chcieliby wojny. Najlepiej domowej. Niech popatrzą, posłuchają i niech wreszcie opamiętają się
„Rząd RP, co należy docenić, przekazał Ukrainie nie tylko niemal 300 czołgów, ale również ponad 100 haubic i wyrzutni rakietowych oraz gigantyczne ilości amunicji artyleryjskiej. Rzecz w tym, że wsparciu temu towarzyszy ciągły strach, czy poparcie społeczne dla tych działań nie jest aby kruche. Nic co prawda na to nie wskazuje, ale rządzący pamiętają początki swoich rządów, gdy grali na antyukraińskich nastrojach. Zapewne to właśnie ów strach spowodował, że władze RP po tragedii w Przewodowie sparaliżowane były strachem o reakcję społeczną, gdy już wiadomo było, że na nasz teren spadła rakieta ukraińska”
Chińczyk aż taki głupi nie jest, by zaopatrywać Putina w broń; to i owo szybko wpadnie w ukraińskie ręce, to i owo nieuchronnie poleci ale nie wypali, i sprawa by się rypła w kilka dni od przybycia dostaw „made in China/ zdiełano w Kitaje” na front. A Chiny raczej nie palą się obecnie do konfrontacji z Zachodem.
Co innego jakieś kapoty, waciaki, walonki, portki i czapki – Ukraińcy pokazywali już ten zdobyty chiński szmelc na filmach. Może nawet gruzawiki, łopaty, skoble, puszki z tuszonką czy naftowe prymusy. Też są potrzebne, ale takie dostawy Zachód jakoś łatwiej przełknie.
Panie Profesorze!
Chciałem podziękować za to, że nie wini Pan – za zbliżającą się Apokalipsę – Boga Ojca. Ponieważ różnimy się w widzeniu tego świata zapraszam na wyjaśnienie poruszanego problemu w dzienniku duchowym (www.wola-boga-ojca.pl)…świadectwo wiary z dnia 25.11.2022 z modlitwą za: tych, którzy zaprzedali duszę diabłu.
Zapowiadana Apokalipsa właściwie już trwa i nic nas już nie uratuje, a Pan Profesor zapatrzył się w Jarka. Ja wiem, że nie wierzy Pan w strachy, a zarazem straszy „erozją reżimu Kaczyńskiego”: obsesje, maligna, skrajna niekompetencja, trzymanie się stanowisk z przewidywanym chocholim tańcem po utracie władzy…
Niech Pan napisze prawdę o swoich bożyszczach, których programem jest napad na demokratycznie wybraną władzę. Przecież Stefan Niesiołowski powiedział: jak PiS wygra wybory będzie mógł robić, co zechce. To cięty facet, zarazem wiedzący, że POlacy kłamali, kłamią i będą kłamali…nawet jak śpią to kłamią.
Jak trzeba być głupim politykiem, aby odkryć swój ruski fałsz w knajpie (Sowa&Przyjaciele). Pan Profesor jest fanem prawie „bożków”, a zarazem dywersantów w UE.
W podtekście jest to nawoływanie do przewrotu, który nie wypalił podczas Rewolucji Ulicznic (pani Lempart). Widziałem szwadrony tych dziarskich dziewuch…w obstawie agentury.
Nie ma wyjścia: musi Pan Profesor wystartować w wyborach prezydenckich, a będzie „i śmieszno, i straszno”…
http://www.wola-boga-ojca.pl
Wschodni fatalizm, ta mądrość biednych ludzi, to siła potężna jak wielki mróz
Ładnie ujęte! Ale PiS w Polsce ma teraz (podobno) gigantyczny negatywny elektorat – 60 procent deklaruje, ze nigdy na nich nie zaglosuje. Wystarczy, że owi “fataliści” w dniu wyborów zostaną w domu. Jeśli wszystko odbędzie się normalnie. Jednak ogary w Polsce już poczuły krew, a PiS się miota. Nawet kabaretowe występy wuca są obecnie celebrowane bez przekonania. A wynajętą widownię klakierów wożą za nim autokarami po całym kraju.
Z kolei ogary na świecie… też. Wasale wyłamują się z szeregu.
Symboliczne zdjęcie z ostatniego posiedzenia Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym szybko obiegło media. Widać na nim, jak premier Armenii dystansuje się od Władimira Putina. Coraz częściej „podnoszą głowy” także przywódcy innych państw, które do niedawna sprzyjały Rosji. — Wydaje mi się, że obserwujemy właśnie kolejny etap rozpadu Związku Radzieckiego — mówi w rozmowie z Onetem Wojciech Górecki z Ośrodka Studiów Wschodnich.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ekspert-rosja-byla-dla-tych-krajow-gwarantem-stabilnosci-juz-nie-jest/m135s59,79cfc278
Co do jednego ma Pan rację: żyjemy w niebezpiecznych czasach, bo każdy tyran upadając może jeszcze wyrządzić spore szkody. Zresztą nie chodzi tylko o rządy państw – upada kaka. Stąd desperackie próby zawłaszczenia – póki można – czego się da. Stąd garnkowe deformy w edukacji i kuriewny zakaz aborcji. Terror przed rewolucją? Czas pokaże.
No cóż – Polacy nie chcą płacić za rezygnację z rosyjskich paliw. Jaka alternatywa?
Jedna trzecia Polaków chciałaby powrotu do importu surowców z Rosji z uwagi na wysokie ceny paliw. Ten głos równoważy niemal tak samo liczna grupa, która zgodziłaby się płacić za litr paliwa nawet 10 zł, jeśli stawką byłoby energetyczne uniezależnienie się od agresora. Tak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Multiconsult Polska. Badanie zostało przeprowadzone na potrzeby raportu wskazującego szanse i wyzwania związane z rezygnacją z rosyjskich surowców.
Ceny paliw są już zbyt wysokie, w związku z czym powinniśmy wrócić do importu surowca ze Wschodu – tak uznało 34 proc. ankietowanych przez Sopocką Pracownię Badawczą PBS na zlecenie Multiconsult Polska. Jednocześnie 32 proc. badanych uznała, że byłaby gotowa płacić za litr paliwa nawet 10 zł, byleby odciąć się od importu z Rosji. 6 proc. respondentów zgodziłoby się płacić jeszcze więcej, natomiast 27 proc. nie ma konkretnego stanowiska w tej sprawie.
Niezależnie od opinii, konieczność transformacji energetycznej – także w zakresie energii cieplnej – w obliczu wojny wywołanej przez Rosję jest bezdyskusyjna. Firma Multiconsult Polska opracowała raport, w którym przeanalizowała związane z tym szanse i zagrożenia.
Nie tylko węgiel
– W niektórych obszarach, jak alternatywne kierunki dostaw węgla czy gazu ziemnego, poczyniliśmy już pewne postępy, w innych jeszcze sporo prac przed nami – mówi Jarosław Wielopolski, prezes Multiconsult. Szef firmy doradczej wskazuje m.in. na niedoceniony potencjał geotermii czy techniczne wyzwania związane z rozwijaniem wodoru jako paliwa alternatywnego. Jednym z wyzwań, na które wskazano w raporcie, jest także konieczność odejścia od węgla, który stanowi 80 proc. w polskim miksie energetycznym oraz zastąpienie rosyjskiego gazu surowcem z innych źródeł.
W przypadku gazu na zmiany byliśmy przygotowani już wcześniej z uwagi na kończący się z kontrakt jamalski (wygasa z końcem roku). Dysponujemy infrastrukturą przesyłową o wydajności zdolnej pokryć krajowe zapotrzebowanie z innych źródeł – mowa choćby o terminalu LNG w Świnoujściu, czy Baltic Pipe. Wąskim gardłem są jednak zdolności regazyfikacji LNG. Możliwości w tym zakresie muszą być zwiększone. Zdaniem Szymona Grabowskiego, współautora raportu, kluczowe jest także przyśpieszenie prac nad uruchomieniem terminalu FSRU w Zatoce Gdańskiej, a także zakontraktowanie dostaw gazu rurociągiem Baltic Pipe, tak by wykorzystywać jego pełną przepustowość.
Spory potencjał eksperci widzą także w rozwoju morskich farm wiatrowych. W tym zakresie mamy dobre warunki – Bałtyk charakteryzuje się wysokim potencjałem energii wiatru, a przy tym ma niski poziom zasolenia (możliwość stosowania tańszych materiałów) oraz stosunkowo niewielką głębokość, co korzystanie wpływa na koszty tego typu inwestycji.
Istotną barierą w budowie morskich farm wiatrowych jest obecnie dostępność floty montażowej. Popyt na statki do montażu wiatraków gwałtownie rośnie. Jak wskazano w raporcie, w 2021 r. było zapotrzebowanie na 21 sztuk, w 2030 według szacunków zapotrzebowanie wzrośnie do 79 jednostek. Poza dużą konkurencją w zabieganiu o sprzęt montażowy problemem jest także deficyt jednostek, które odpowiadałyby współczesnym potrzebom w zakresie udźwigu i wysokości podnoszenia z uwzględnieniem turbin o dużej mocy.
Turbiny instalowane na morzu mają z założenia większą moc niż te na lądzie, tym samym mają większe wysokości i średnice łopat wirników. Mają one też inne parametry niż jeszcze dekadę temu, co dotyczy również farm instalowanych na lądzie.
– Jeszcze w 2010 roku montowane były turbiny o mocy 3 MW, obecnie to 10 – 14 MW – zauważa Gabriel Ligęska, pełnomocnik zarządu ds. rozwoju biznesu w Multiconsult. W przypadku farm lądowych ma to jeszcze inny aspekt. Od 2016 r. obowiązuje w Polsce tzw. ustawa odległościowa („10 H”). Zgodnie z nią, odległość między nową farmą wiatrową a budynkiem mieszkalnym nie może być mniejsza niż dziesięciokrotność wysokości wiatraka. Przepisy (obecnie są w trakcie nowelizacji), praktycznie zablokowały rozwój farm wiatrowych, gdyż warunek odległościowy okazał się w praktyce niemal niemożliwy do spełnienia. Przy tym, jak zauważa przedstawiciel Multiconsult, jeszcze klika lat temu, biorąc pod uwagę mniejszą moc turbin, wysokość wiatraka pomnożona przez 10 to i tak mniejsza odległość niż ta wyliczona dla montowanych współcześnie wyższych turbin o większej mocy.
Nowelizacja ustawy jest nadal w pracach parlamentarnych. Na razie nie zanosi się na przełomowe zmiany. Odrębnym i ważnym zagadnieniem jest tu także brak infrastruktury przesyłowej.
Potencjał geotermii większy niż myślimy
Spory potencjał autorzy raportu dostrzegają także w rozwoju geotermii na ternie kraju geotermii. Najlepsze warunki do jej rozwoju występują w okolicach Łodzi, Szczecina oraz na Podhalu, ale według dr. Bogdana Nogi nawet ¼ powierzchni Polski umożliwia wykorzystania wód termalnych w ciepłownictwie. – Wydaje się, że w obecnej sytuacji geopolitycznej, energia geotermalna stanowi doskonałe uzupełnienie miksu energetycznego, pozwalając zastąpić gwałtownie drożejące paliwa kopalne – mówi Bogdan Noga. W Polsce są już dobre przykłady korzystania z wód geotermalnych w celu dostarczania ciepła – na potrzeby kilkunastu tysięcy mieszkańców robi to np. Geotermia Pyrzyce w woj. zachodniopomorskim uruchomiona jeszcze w 1997 roku.
Więcej tu:
https://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/drogi/polacy-nie-chca-placic-za-rezygnacje-z-rosyjskich-paliw-jaka-alternatywa-83894.htm
Przyszłość Polski jest bowiem obecnie tylko w BRICS, gdyż Zachód, a szczególnie USA, zawsze nas oszukiwały a Niemcy są naszym tradycyjnym i najsilniejszym wrogiem w Europie. Poza tym, to Zachód, w tym szczególnie USA i Niemcy, rozkłada się coraz szybciej, a więc nie należy patrzeć w przeszłość, a tylko w przyszłość.
Za Gierka, to ani Chiny Ludowe (ChRL) ani też Republika Indii nie liczyły się w skali globalnej, ale dziś się już liczą i to jako numer dwa (jak nie jeden) i numer trzy na świecie – patrz więc w przyszłość, a nie w przeszłość:
GDP (PPP, US$ million) by country or territory IMF estimate
World 161,449,514
China 30,074,380
United States 25,035,164
India 11,665,486
Japan 6,109,961
Germany 5,316,933
Russia 4,649,674
Indonesia 4,023,501
Brazil 3,782,763
United Kingdom 3,776,044
France 3,688,323
Oczywiście, że nie ma już powrotu do PRL-u, gdyż nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki – Heraklit z Efezu, gdyż za każdym razem, gdy do niej wchodzimy, woda w tej rzece jest już inna, a woda w której raz byliśmy, odpłynęła i już nie wróci. To jest tzw. termodynamiczna „strzałka czasu” (arrow of time) która oznacza kierunek upływu czasu. Dziś trzeba jednak patrzeć w przyszłość, a nie na upadające ma naszych oczach burżuazyjne reżimy z USA i „starej” UE.
„Jeśli emeryt z Tuły i Czelabińska będzie otrzymywał regularnie swoją wypłatę, a w syberyjskich osadach będzie węgiel i wódka, to do utrzymania władzy wystarczy telewizor. ”
W tych syberyjskich osadach wegiel jest mało potrzebny. Mają w koło las.
Panie Profesorze,
Jaki Polacy, zarówno „aryjskiego” jak i „niearyjskiego” pochodzenia mają interes w tym, aby wtrącać się do cudzej wojny, czyli prowadzonej obecnie przez Waszyngton wojny z Rosją, którą USA prowadzi obecnie na Ukrainie i „do ostatniego Ukraińca” a oby nie „do ostatniego Polaka”?
Naturalne jest, że Chiny, największa dziś gospodarka świata, są gotowe wzmocnić Putina, bo to jest przecież ich sojusznik w rywalizacji z USA. Powtarzam więc, że przyszłość Polski jest obecnie nie w będących w stanie upadku, także moralnego, UE i NATO, a tylko w BRICS, gdyż Zachód, a szczególnie USA, zawsze nas oszukiwały a Niemcy są naszym tradycyjnym i najsilniejszym wrogiem w Europie. Poza tym, to Zachód, w tym szczególnie USA i Niemcy, rozkłada się coraz szybciej, a więc nie należy patrzeć w przeszłość, a tylko w przyszłość. Choć za Gierka, to ani Chiny Ludowe (ChRL) ani też Republika Indii nie liczyły się w skali globalnej, to dziś się one już liczą i to jako numer dwa (jak nie jeden) i numer trzy na świecie – patrzmy więc w przyszłość, a nie w przeszłość:
PKB (PPP, mln USD) według krajów – szacunek MFW na rok 2022
Świat 161 449 514
Chiny Ludowe (ChRL) 30 074 380
Stany Zjednoczone Ameryki 25 035 164
Republika Indii 11 665 486
Japonia 6 109 961
Niemcy 5 316 933
Rosja 4 649 674
Indonezja 4 023 501
Brazylia 3 782 763
Zjednoczone Królestwo (UK) 3 776 044
Francja 3 688 323
Oczywiście, że nie ma już powrotu do PRL-u, gdyż nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki – Heraklit z Efezu, gdyż za każdym razem, gdy do niej wchodzimy, woda w tej rzece jest już inna, a woda w której raz byliśmy, odpłynęła i już nie wróci. To jest tzw. termodynamiczna „strzałka czasu” (arrow of time) która oznacza kierunek upływu czasu. Dziś trzeba jednak patrzeć w przyszłość, a nie na upadające ma naszych oczach burżuazyjne reżimy z USA i „starej” UE.
Ukraina to jest zaś przecież ”Mała Rosja” i żadne próby fałszowania historii tego nie zmienią. Poza tym, to na Ukrainie panuje dziś kult Bandery – jak by nie było faszysty, kolaboranta z III Rzeszą, współwinnego za rzeź Polaków na Wołyniu, a o tym nie wolno nam jest zapominać, jeśli chcemy być Polakami. I nie powinniśmy też przyjmować do Polski żadnych Ukraińców, gdy grozi nam wtedy ukrainizacja Polski i stoczenie się na poziom III świata.
Poza tym, to te „dobre wiadomości z frontu”, to była głównie propaganda, a przecież Polacy nie powinni być podatni na propagandę, po doświadczeniach niemieckiej okupacji i czasów PRL-u.
Ale zgoda, że dopóki Polska bedzie czyimś wasalem, czy to ZSRR czy USA, to będzie tak, że jak nie będzie już Kaczyńskiego, to przyjdzie inny, nawet jeszcze gorszy „ojciec narodu”, np. Tusk albo Ziobro.
Wracając na nasze polskie podwórko :
Kobiety wolą pozostać samotne, niż związać się z mężczyzną ze słabszym wykształceniem. Żeby urodziło się pierwsze dziecko, potrzebny jest stały związek, stały etat i własne mieszkanie. I mniej represyjne prawo.
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,29190553,jedna-czwarta-polek-jest-bezdzietna-bez-stalych-etatow-dzieci.html#do_t=43&do_g=12&do_s=A&do_w=52&do_v=478&do_st=RS&do_sid=602&do_a=602&s=BoxBizImg3
Komentarz (nie mój):
„1. Obecna ochrona kobiet w ciąży i matek jest taka, że każdy pracodawca 10 razy się zastanowi, zanim zatrudni młodą dziewczynę. Czemu? Dziewczę dostaje umowę na czas nieokreślony. Góra po miesiącu przynosi L4, bo jest w ciąży i już jej 9 miesięcy nie ma. Potem idzie na macierzyński… Po prawie 2 latach wraca i pracodawca ma ją przyjąć na dawne stanowisko. No a pracodawca ma takie problemy:
a) Musi znaleźć kogoś na okres nieobecności tej dziewczyny, ale znaleźć na zastępstwo. Nikt dzisiaj nie chce pracować na zastępstwo i to jest duży problem.
b) Po tych +/- 2 latach musi dziewczynę na nowo przyjąć, a w tym czasie mogło się w branży naprawdę dużo pozmieniać i trzeba ją uczyć wszystkiego na nowo.”
I to powinno nas dziś obchodzić, a nie Ukraińcy.
Co Polacy myślą o Ukraińcach:
„Nie chciałam jechać do Polski, ale teraz to rozważam. Jest coraz zimniej”
https://miasta.tokfm.pl/miasta_tokfm/7,185051,29189953,dziennikarz-wydawca-z-warszawy-chcial-pomoc-ukrainskim-dziennikarkom.html#s=BoxOpImg1
Komentarze (nie moje):
- Do Polski?!!!!!Nie chcę was tu. Niech was Zełenski ogrzewa.
- Niemcy przyjmują.
- …”Nie chciałam jechać do Polski, ale teraz to rozważam. Jest coraz zimniej”. ….cieplej jest na Krymie i..u siebie…
- a po co tu przyjeżdżasz ? Do ciepłych krajów wypad jak ci tak strasznie du*pa marznie :-)
- ale dlaczego do Polski? przecież nie szanujecie tego kraju. Jedźcie tam kogo szanujecie, do Niemiec, Izraela. Tam was na pewno wszystkich przyjmą w ogromnych ilościach. Z otwartymi rękami. Nie tak jak w Polsce.
- ZOSTAŃ u siebie, Ukraina 3x większa od Polski a poza tym ciepłe kraje czekają : Indie, Afganistan, Angola, Mali, Bułgaria itp.
- Z powodu napływu do Polski tysięcy Ukrainek spadły ceny w burdelach i powstało wiele nowych. Jak widać to chyba jedyny pozytyw tego konfliktu.
- Tylko weź widły podświetlane diodami.
Grzegorz Braun o Ukraińcach: https://www.youtube.com/watch?v=WmURT5mYbmE
‚Niech Ukraina Zachodnia, gdzie jest spokój, przyjmie tych z terenów zagrożonych, ustawi tam kontenery i wstawi kozy, będą tam bezpieczni, nie muszą uciekać za granicę. A co robi dla nich Zelenski, robi tarcze ochronne i mówi o ich tragedii. Oligarchówie – wraz z nie innym Zelenskim – mają ogromne dobra. Niech okażą rodakom wsparcie, a nie gromadzą te majątki, glownie poza granicami Ukrainy. To tak do analizy przez myślących”.
Mysli kaesjota z innego blogu:
1. W czasach PRL-u kurs dolara określała cena wódki w PEWEX-ie. W czasach Gomułki , gdy czarnorynkowy kurs USD był na poziomie 1 00 zł. Wówczas za 3 kg bochenek w sąsiedniej, GS-owskiej piekarni płaciłem 10,10 zł czyli za 1 USD mogłem prawie kupić 30 kg chleba . Utkwiło mi to w pamięci, gdyż Mama wysyłając mnie do sklepu ( u nas się mówiło – „do składu” , bo „sklep” to była piwnica ) dawała mi 2 monety – największą 10 zł i małą 10-groszówkę. Wtedy przeciętny Amerykanin za 1 USD mógł sobie kupić ok.1,5 kg chleba czyli biorąc chleb jako przelicznik to 1 USD=5 zł co odpowiadało jego oficjalnemu kursowi.
2. Jak rozpocząłem studia w 1973 nie dostałem ani stypendium ani akademika. Co miesiąc dostawałem od rodziców na utrzymanie równowartość 10 USD ( wg ówczesnego kursu czarnorynkowego ) . Czy ktoś zna kraj w Europie zachodniej w tamtych czasach, czyli PRL-u, gdzie można było przeżyć cały miesiąc za taką kwotę opłacając wynajęcie pokoju, zakupy żywności, przejazdy , papierosy i czasami piwko, kawkę albo nawet lampkę wina w kawiarni?
Ad: „kapitalizm to wyzysk człowieka przez człowieka, a komunizm odwrotnie”.
Kiedy pracowałem w Johannesburgu jako programista (formalnie „software engineer”) w amerykańskiej firmie komputerowej Datapoint, to obsługiwałem w pewnym czasie średniej wielkości przedsiębiorstwa w tamtym mieście i jego okolicach. Kiedyś miałem problem ze złej jakości oprogramowaniem, które Datapoint sprzedał pewnemu średniej wielkości przedsiębiorcy, który miał do mnie pretensje, że on płaci Datapoint 100 (sto) randów (mniej więcej, nie pamiętam już dokładnej kwoty) za godzinę mojej pracy. A ja mu odpowiedziałem, że ja z tego dostaję tylko 10 (dziesięć) randów. On mnie wtedy przeprosił i odtąd byliśmy w zgodzie, a tylko mój szef miał do mnie pretensje, że za dużo czasu poświęcam tej firmie. Taka to jest prawda o realnym kapitalizmie…
No, cóż jesteśmy silnie osadzeni po jednej stronie konfliktu. Jak Rosja chce wojować to niech wojuje! Uważam, że USA stosuje swoją tradycyjną politykę blokady. Blokada plus wojna, jak dotąd nikomu nie udało się wygrać w tych warunkach. Joe Biden powiedział, że ta wojna będzie długa. Na pewno w tym sensie, że blokada będzie długa. W tym czasie Polska będzie się bogacić, a Rosja biednieć. Jeśli blokada się uda Rosja się rozpadnie, a wówczas utraci dalsze terytoria. Jeśli sytuacja się będzie rozwijać w bardziej niekorzystnym kierunku niż obecnie, prędzej czy później będziemy walczyć z Rosją i Białorusią. Polska się od tego nie uchyli. Nie ma nawet takiej opcji. Wątpię czy po wojnie, albo gorzej w trakcie wojny z Ukrainą Rosja będzie w stanie przeciwstawić się Polsce o NATO nawet nie wspominając. Białoruś zaś militarnie nic tutaj nie znaczy. Rosja w jednej tylko wojnie z Niemcami straciła 20 mln ludzi i kupę majątku. Ile może stracić na wojnie z całym Zachodem.? To będzie z pewnością tragedia dla Rosjan. Prawda jest taka, że kto sieje wiatr ten zbiera burzę.
Mauro Rossi 27 LISTOPADA 2022 18:56
”Społeczeństwom łowieckim (…) koło było bardzo potrzebne do transportu zbiorów czy łowów”.
― Really? Z lasu do szałasu? 🙂
„Wyzwalanie niewolników było wyjątkiem potwierdzającym regułę”.
― Wyzwalano ich bardzo często w testamentach. Opłacało się dobrze traktować niewolników z którymi mieszkało się pod jednym dachem. W IV wieku zapanowała wśród chrześcijan moda na wyzwalanie niewolników. Św. Melania rozdała cały swój majątek i wyzwoliła tysiące niewolników, a była jedną z bogatszych kobiet w Imperium, nota bene krewną Juliana Apostaty. Pod koniec IV wieku prawo obligowało właścicieli niewolników do ich wyzwalania, jeśli zamierzali zostać mnichami. Niedopuszczalne przenikanie się religii i państwa, prawda?
” Zawodowa armia nie może być obywatelska”.
W rzymskiej armii, także zawodowej (od początku I w. p.n.e.) mógł służyć jedynie obywatel rzymski, niewolników nie przyjmowano. Jeśli żołnierz wywodził się ludów barbarzyńskich obywatelstwo otrzymywał wraz z odejściem ze służby.
”W Cesarstwie Rzymskim samorządy miejskie działały głównie po to, aby dostarczać plebsowi chleba i igrzysk”.
Igrzyska w prowincjach najczęściej miały prywatnych sponsorów, a faktycznie samorządy dostarczały ludowi za darmo chleba i oliwy.
”Czy niewolnik mógł wejść do term za symboliczną opłatą lub za darmo?”.
Jak najbardziej mógł wejść za darmo, przecież tam harował. Woda w termach bywała zimna i ciepła. 🙂
”Bite drogi (cały ich system) służyły głównie do utrzymania w ryzach podbitych narodów, tak jak np. autostrady budowane przez Hitlera”.
Rzym – Hitler. Reductio ad Hilterum w rekordowej rozpiętości 2 tys. lat. Ale to oznacza, że zgodnie z netykietą właśnie się poddałeś i jesteś jeńcem.
”Tak, chrześcijaństwo to najgorsza rzecz, jaka spotkała Ludzkość – udowodnij mi, że jest inaczej”.
― Ciężar dowodu spoczywa na twierdzącym, co oznacza, że to ty musisz udowodnić. Udowodnić, a nie jakieś ble-ble wyjęte z arsenału ludowego antyklerykalizmu.
Filozofia to są tylko zbędne a mętne rozważania, które przyniosły światu wiele złego – udowodnij mi, że jest inaczej.
― Jak wyżej, nadal dalej masz do szkoły pod górkę.
głos zwykły
27 LISTOPADA 2022
23:03
„Mieszasz politykę z moralnością. To jest wielki błąd”!
Dawniej polityka ignorowała moralność, bo liczyła się skuteczność w tworzeniu wspólnego dobra. Ale wówczas reguły moralności przekraczali świadomie ci, którzy wiedzieli, że one istnieją. Brali to na swoje sumienie. Przed takimi politykami to ja stoję na baczność i salutuję. To zupełnie inna sytuacja niż dziś , kiedy politycy „robią w moralności”, a nawet tworzą nową „moralność”, nie wiedząc jaki będzie efekt końcowy. Przypuszczam, że może by straszny. Komunizm też wyrósł ze szlachetnych intencji i szybko doszedł do GUŁG-u. To nie Kościół mówiąc o wartościach miesza się do polityki tylko politycy chcą zastąpić religię, do czego trzeba nowej moralności. Katastrofa quasi-religii jak był komunizm niczego ich nie nauczyła. Wiadomo, po pierwszej wojnie światowej musi być druga wojna światowa, a może i trzecia?
„Jeśli chodzi o drugą wojnę w zatoce perskiej, to politycznie była to podwójnie dobra decyzja. Po pierwsze Saddam Husajn próbował robić to, co teraz robi Putin, czyli przestawić tory polityki na czasy, gdy były akceptowane wojny o terytorium”.
To był oczywiście dobry powód przy pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej, czego nie kwestionuję. Przy Drugiej Wojnie w Zatoce powodu nie było, ale bardzo szukano i znaleziono jeden, zresztą lipny. Ceną była dalsza destabilizacja regionu, później terroryzm.
Nie jest dobrze na świecie. W Polsce też słabo
@ cagan
BRICS to na razie gruszki na wierzbie. Nie wiadomo co i czy w ogóle coś z tego wyjdzie. A Zachód upada już od co najmniej 100 lat i jakoś upaść nie może. Oczekiwanie upadku USA i Europy to takie samo myślenie życzeniowe jak oczekiwanie zniknięcia z mapy Rosji czy jej okrojenia do granic księstwa moskiewskiego z czasów średniowiecza.
Cagan
Kto dużo mówi, to jakby nic nie mówił. Wielosłowie odrzuca uszatych. A Ty potrafisz zawładnąć więcej niż połową kibla…psss!…psestseni. Jesteś egotyk, cagan. Blog to nie instytut naukowy, lecz luźna gadka. W paplaninie atrakcją jest różnorodność głosów, a nie wykłady jednego gaduły. A Ty chcesz królować jako stachanowiec i klasowa papla z paluszkami wiecznie w górze: „Ja, ja, plose pani!”. Rzecz najważniejsza, dotycząca nie tylko Ciebie: porozumieć się ze sobą ludzie mogą tylko wtedy, kiedy mówią krótko. Kiedy widzę: „cagan”, „cagan”, „cagan” – wieję, gdzie pieprz.
Wszystko płynie lecz przecież nie wszystko musi utonąć
Jak wiele z tego co wiem już potrafię jeszcze sam pojąć
Wszystko płynie lecz przecież nie wszystko musi rdzewieć
Myśli w ciszy zrodzone brzmią w słowach trwałych
Nie wiem
Nazizm 80. lat po wojnie znowu ogarnia całą Europę. W czołówce tego upiornego korowodu idzie i kąsa oczywiście banderowska Ukraina, ale tuż za nią pełzną faszyzująca Polska, Anglia, Niemcy, NATO, małe nadbałtyckie hieny, i inne zaczadzone nienawiścią do Rosji oszołomy nie pomne skutków wojny, wszystkie sponsorowane przez gangsterów zza Oceanu, więcej rakiet, więcej armat, więcej trumien.
Nikt nie widzi zbliżającego się nieszczęścia, mało tego, w swojej pysze i głupocie nakręcają się zatrutymi słowami kapłanów nienawiści i adwokatów Diabła, podniecają się Krabami, Abramsami, Patriotami jak nie przymierzając gimnazjaliści przed mutacją i niegdysiejsi miłośnicy armat Kruppa, i skończą podobnie, w bagnie, żadna izraelska Żelazna Kopuła im nie pomoże.
Tylko nas, zwykłych ludzi szkoda.
Mad Marx 28 LISTOPADA 2022 16:20
Tyż prawda!!!
Mad Marx 28 LISTOPADA 2022 21:11
Jacek, NH 28 LISTOPADA 2022 21:01
UE i NATO to dla Polski też są tylko gruszki na wierzbie i wiadomo, że dla Polski nic dobrego z tego nie wyjdzie. Tak, Zachód upada już od co najmniej 100 lat, ale przecież, przykładowo, Rzym upadał ponad tysiąc lat i ostatecznie upadł dopiero w połowie XV wieku n.e., a oznaki upadku Zachodu a szczególnie USA są dziś już bardzo widoczne, co jednak oczywiście nie znaczy, że na Wschodzie wszytko jest OK, bo też nie jest – patrz np. ostatnie protesty w Chinach tzw. Ludowych, czyli ChRL wywołane idiotyczną wręcz polityką „Zero Covid”. Oj, może być ciekawie…
Czy to prawda, że prof. Jan Hartman, etyk, absolwent KUL-u – na KUL moje babcie regularnie płaciły, aby pan Jan się wykształcił – pisze podręcznik do nauczania etyki?
Pytam, bo katolik minister Czarnek umożliwił ateistom nauczanie etyki w szkołach. Ateiści walą drzwiami i oknami na studia podyplomowe, bo chcą uczyć etyki. No, ale brak podręcznika…
Jacek, NH 28 LISTOPADA 2022 13:57
T A K !!! Wojna jest straszna a cierpią na niej mężczyźni, kobiety i dzieci – w ogromnej większości – cywile. Wojnę wywołują zaś politycy, bo realna polityka jest brudna, zła i amoralna z definicji. W Polsce, to niektórzy też chcieliby wojny, najlepiej domowej. Niech więc popatrzą, posłuchają i niech wreszcie opamiętają się!
Na marginesie 28 LISTOPADA 2022 15:07
Tusk ma jeszcze większy negatywny elektorat niż PiS, a jak już wyjaśniałem, każdy głos oddany w tzw. wyborach w państwach kapitalistycznych jest de facto głosem oddanym na rządzące nimi elity pieniądza, gdyż ustrojem politycznym w kapitalizmie może z definicji być tylko plutokracja, czyli rządy bogaczy, a nie demokracja, czyli rządy Ludu. Już tu tłumaczyłem, że:
- Voting changes nothing (głosowanie niczego nie zmienia).
- If voting could change anything, it would be illegal (gdyby głosowanie mogło cokolwiek zmienić, to byłoby nielegalne).
Więcej np. tu: Colin Crouch (ed.) “Participation in Politics” (British Political Sociology Yearbook Vol. 3) London: Groom Helm, 1977.
Poza tym, to premier Armenii, dystansując się od Rosji, skazuje swój kraj na „pożarcie” przez Turcję i Azerbejdżan. To jest bardzo głupia, krótkowzroczna polityka, podobna do tej, jaką prowadzi Polska po roku 1989 pod (nie)rządami “post-komuchów” i “post-solidaruchów”. :-(
głos zwykły 28 LISTOPADA 2022 19:20
Jako wasale USA, jesteśmy silnie osadzeni po jednej stronie konfliktu, na którym możemy tylko stracić. Polska będzie więc biednieć, finansując Ukrainę, a Rosja rosnąć w siłę, uniezależniając się od Zachodu głównie od względem tzw. wysokich technologii (high tech), tak jak to było podczas zimnej wojny. Rosja się nie rozpadnie, ale rozpaść się może NATO i UE. Jeżeli zostaniemy zmuszeni, aby walczyć z Rosją i Białorusią, to czeka nas nędzny koniec, gdyż militarnie jesteśmy przecież niczym wobec nuklearnej potęgi Rosji. Jedyne dla nas wyjście, to ogłoszenie neutralności i wystąpienie z NATO a także i UE, co może, choć nie musi, uchronić Polskę przed zagładą w nuklearnym konflikcie z Rosją. Taka wojna, to będzie z pewnością tragedia dla Polaków, gdyż prawda jest taka, że kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Zaczynam więc myśleć o kolejnej emigracji – chyba na Nową Zelandię, gdzie mogę się w każdej chwili legalnie osiedlić jako australijski poddany JKM Karola III.
Mauro Rossi 28 LISTOPADA 2022 20:21
Realna polityka zawsze ignorowała i dalej ignoruje moralność, bo liczy się w niej tylko skuteczność w tworzeniu i utrzymaniu silnej władzy. Poza tym, to skuteczny polityk nie może mieć sumienia ani moralności, tak samo jak zawodowy żołnierz nie może mieć oporów w zabijaniu i kaleczeniu innych ludzi – na zasadzie albo ja jego, albo on mnie. Polityka, tak jak wojna czy tenis ziemny (lawn tennis), to jest bowiem gra o sumie zerowej – a więc aby ktoś wygrał, ktoś inny musi przegrać. Kościół rzymskokatolicki też powstał na pięknych, „chrystusowych” ideach a skończył na inkwizycji, pedofilii i mieszaniu się do polityki.
W obu wojnach w Zatoce Perskiej chodziło zaś o utrzymanie dominacji Zachodu, via Izrael, w tym regionie – jakże ważnym pod względem gospodarczym i militarnym, a jej wynikiem stała się dalsza destabilizacja tegoż regionu i rozkwit terroryzmu na skalę globalną.
Mad Marx: Cagan zyje w swiecie ktory sobie wymyslil i do tego nie przyjmuje rzeczywistosci do swojej chorej gl…….
On , i zdaje mi sie Ty takze nie przyjmujecie do wiadomosci co dzieje sie od setek lat: kapitalizm jest zlym sytemem gospodarczo -spolecznym , ale do dzis ludzkosc nie wymyslila lepszego.
Szkoda mi Was ????!!!!!
Czym ja przegapił coś? Czy tez Gospodarz w ogole BRICSu nie wspomniał?
Mad Max dla odmiany zwięźle zakomunikował, ze ten jakiś BRICS to gruszki na wierzbie. I jedynie Cagan bąknął, jz „Przyszłość Polski jest bowiem obecnie tylko w BRICS”, Poprzestajac jednak na tym.
Co jest? Czyżby coś by bylo jednak na rzeczy z Maxowymi gruszkami na wierzbie?
Ci tutaj tak wcale nie sadza;
https://www.silkroadbriefing.com/news/2022/11/09/the-new-candidate-countries-for-brics-expansion/
60+ 28 listopada 2022 13:53
„60+”
-słuszna diagnoza ale niepełna, a brakuje:
> stada np.”wójtów”, którzy teraz pełnią funkcję prezesów, ministrów wraz z rodzinami i znajomymi.
>będzie też grupa „księgowych” też jako prezesi różnych instytucji,
>jest jeszcze stado niedoszły i obecnych „profesorów” którzy badania prowadzą kopiując co się tylko da z internetu.
> i najważniejsza grupa urzędników powołana bez konkursów, tylko po znajomościach, oni na pewno nie odejdą dobrowolnie.
> jest jeszcze obszar tabu: to bezpieczeństwo i obronność – czyli sami swoi, itd.
A to będzie > 50% naszych biało-czerwonych.
Pozdrawiam i będę czekał na 17-nastkę (emeryturę).
Jak to miło kiedy czyta się mądrych ludzi i to dziennikarza! Ciekawe czy na Nowogrodzkiej prenumeruje gazetę Polityka a warto!!bo z polityką tam kiepsko!
czesław 29 LISTOPADA 2022 13:40
Miłego czekania! 🙂
60+ i czeslaw: wy ciagle nie kapujecie o co chodzi. Czytam Polityke od 1 numeru i dotychczas nie bylo na lamach tego pisma rzeczowej dyskusji o niszczacej centralizacji wladzy w farszafie. Zawsze dominuje temat zastepczy :ostatnio krytyka krk.
Przeczytajcie sobie moja wypowiedz u Jana Dziaduli na ten temat. Byc moze ze bedziecie w stanie,/ w co watpie/ zastanowic sie nad obledna glupoty centralizacji.
Luap 29 LISTOPADA 2022 9:04
Właściciele niewolników piali wręcz z zachwytu nad niewolnictwem a feudałowie z zachwytu nad feudalizmem, a więc nic dziwnego, że kapitaliści wmówili ci, że nie ma lepszego ustroju niż kapitalizm. Gdyby Daimler i Diesel uznali, że nie ma lepszej maszyny niż parowa, to dziś jeździli byśmy dyliżansami z silnikami parowymi, a każdy z nich musiał by mieć z przodu woźnicę, kierującego tym pojazdem a z tyłu szofera, czyli chauffer’a, podającego węgiel do paleniska i dolewającego wodę do kotła.
hasta la vista 29 LISTOPADA 2022 7:44
Dobry podręcznik do etyki jest i to za darmo – np. pierwsze rozdziały z:
https://www.academia.edu/61605163/INTRODUCTION_TO_BUSINESS_ETHICS
Wystarczy przetłumaczyć na polski używając np. https://www.deepl.com/translator#en/pl/
żenek 28 LISTOPADA 2022 23:33
A czy ja ciebie zmuszam do czytania moich komentarzy? Ja, kiedy widzę np. „Robert Lewandowski” albo „Lewy”, to przewijam tekst do następnego tematu, chyba że to jest o małżonce tegoż „Lewego”.
@Luap 29 listopada 2022 9:04
Mad Marx: Cagan zyje w swiecie ktory sobie wymyslil i do tego nie przyjmuje rzeczywistosci do swojej chorej gl…….
proszę wpisać w przeglądarkę któryś z poniższych linków:
https://forum.gazeta.pl/forum/t,kagan.html
https://forum.lem.pl/index.php?action=profile;u=466;area=showposts;start=570
https://monash.academia.edu/LechKeller
https://silo.tips/download/dr-lech-keller-krawczyk
https://dyskusje24.pl/szukaj/forum/keller+kagan
itd., itd.
Na niejednym blogu polityka.pl też był bardzo aktywny, na kilku został zbanowany. Pisze po wieloma nickami, ale generalnie łatwo rozpoznawalny.
Działa od wielu lat w polskim internecie, ostatnio miał przerwę, myślałem nawet, że może zachorował, albo coś takiego.
Teraz wrócił, więc mając do wyboru alternatywę to ja się nawet cieszę z powrotu starego znajomego.
Według mnie jest w oczywisty sposób stuknięty, ale mało agresywny, „nie przezywa się”… 😉
On każdego dyskutanta zadusi jak wąż boa tysiącem komentarzy.
Gdyby istniała Akademia Polskiego Trollingu to Kagan byłby jej rektorem. 😉
Mauro Rossi 28 LISTOPADA 2022 20:17
Idąc za stylem twojego rozumowania, to nie ma to jak nazizm, gdyż dał on Ludzkości:
- pierwsze praktyczne samoloty turboodrzutowe (Messerschmitt Me 262 Schwalbe)
- pierwsze praktyczne samoloty z silnikami tłokowymi z wtryskiem paliwa (Messerschmitt Bf 109C z silnikiem Jumo 210G z bezpośrednim wtryskiem paliwa do cylindrów)
- pierwsze praktyczne silniki tłokowe z wtryskiem paliwa (Bosch – j.w.)
- pierwsze praktyczne samoloty bezzałogowe (drony) dalekiego zasięgu (V1)
- pierwsze praktyczne pociski zdalnie sterowane
- pierwszą praktyczną turbinę gazową
- pierwszą praktyczną rakietę balistyczną (V2 – von Braun)
- pierwsze praktyczne silniki rakietowe dużej mocy (von Braun)
- pierwsze praktyczne komputery (Zuse)
- pierwsze praktyczne maszyny do kodowania (Enigma)
- pierwsze nowoczesne samochody dla zwykłego Kowalskiego (Schmidta) – VW
- pierwszy na świecie system autostrad
- pierwsze praktyczne pociągi duzej prędkości (Flying Hamburger)
- pierwsze nowoczesne okręty podwodne z tzw. chrapami
- pierwsze nowoczesne czołgi (Tygrysy)
- pierwsze nowoczesne silniki spalinowe (Porsche)
Itp. Itd. I kto tu miał do szkoły pod górkę?
Mauro Rossi 28 LISTOPADA 2022 20:17
1. Np. niedźwiedzia czy jelenia na odległość kilku kilometrów – z lasu do jaskini.
2. To dlaczego niewolników było tak dużo, skoro twierdzisz, iż masowo ich wyzwalano? Dlaczego więc niewolnicy się buntowali (Spartakus!), skoro było im aż tak dobrze?
3. Nie myl de facto poddaństwa z byciem obywatelem.
4. W Cesarstwie Rzymskim samorządy miejskie działały głównie po to, aby zapewnić status quo, czyli nie dopuścić do buntów plebsu i niewolników, dostarczając plebsowi chleba i igrzysk i kontrolując niewolników.
5. Tak samo jak lokaj może wejść w każdej chwili do pałacu a nawet i do salonów czy sypialni państwa.
6. NIE – to przecież Hitler i Mussolini naśladowali Rzym a nie odwrotnie.
7. Dowodem jest choćby to, że chrześcijaństwo spowodowało ponad tysiącletni regres w nauce i kulturze Europy.
8. Oczywiście, że filozofia, tak jak teologia, NIE ma nic wspólnego z nauką, gdyż jej twierdzeń nie da się nijak udowodnić metodą naukową, czyli empiryczną (doświadczalną, eksperymentalną, czyli niezależną od poglądów religijnych etc. eksperymentatora). A z filozofii wziął się i hitleryzm (Nietzsche) i stalinizm (Lenin) i nawet kolonializm (Lamarck, Wallace i Darwin).
I kto tu miał do szkoły pod górkę?
Prze-mysł ukra-iński i tak jest od dawna w za-paści, szczególnie, że stracił on swój naturalny, czyli ro-syjski ry-nek zby-tu. Nie widzę więc na-dziei dla Ukrainy, jako że nawet jeśli Rosja nie weźmie już więcej niż to, co już wzięła, to Ukraina zostanie zre-du-kowana tak jak w pla-nach Hit-lera – do roli kraju rol-niczego, dos-tawcy żywności i nie-których mine-rałów dla Nie0miec. Ale Ukraińcy o tym nie wiedzą…
Luap – jedynym sposobem, aby wznieść się na szczyt w wielkich korporacjach jest pozbycie się wszelakich ludzkich uczuć, ale ponieważ tylko naprawdę głupi ludzie mogą to zrobić, a więc to oni są promowani w tych wielkich korporacjach. Jeśli masz dobre umiejętności, chętnie je wykorzystają, ale są granice nagród, jeśli odmówisz bycia yes-menem (potakiwaczem). Najbardziej ambitni, czyli ci, którzy chcą zostać dyrektorem generalnym (CEO) lub prezesem firmy muszą posunąć się jeszcze dalej – muszą być gotowi „wydymać” (screw) każdego, kto stanie im na drodze. Prawdziwe nagrody w biznesie trafiają więc nie do tych, którzy bardzo ciężko pracują, konsekwentnie wykonując dobrą robotę, ale do ciętych łobuzów (cutthroat bullies).
I wiem dobrze, jak działa kapitalizm rynkowy – poprzez eliminację słabszych firm, a więc nawet gdyby rządy próbowały egzekwować prawa przeciwko monopolom, to monopole zawsze wygrają, jako że takie są prawa rządzące zachowaniem rynków. Rządy mogą próbować w nie ingerować, ale nie są w stanie ich wyeliminować, tak samo jak nie da się wyeliminować np. grawitacji. Możemy próbować latać w kosmos, ale tylko za cenę ogromnego nakładu energii, którą mamy dostępną tylko w bardzo ograniczonych ilościach.
Wiem też, że właśnie teraz wiele firm z branży wysokich technologii zwalnia duże ilości ludzi, jak to zwykle bywa podczas recesji.
60+ 29 LISTOPADA 2022 16:03
Pozdrawiam! 🙂
Luap 29 LISTOPADA 2022 15:34
Naucz się proszę, pisać po polsku. Albo pisz tu po niemiecku. Niekoniecznie w Hochdeutsch – może byc też np. Plattdeutsch albo inny dialekt, np. Märkisch Platt, Limburgisch czy Alemannisch.
@Cagan 29 listopada 2022 8:07
Demokracja to nie władza Ludu. Demokracja to władza sprytnych, złodziei, łajdaków, kuglarzy … tych którzy zdobyli własność, przywileje i rozdawnictwo opium, jak w dzisiejszej kapitalistycznej Polsce 1989, czyż nie ?
Demokracja socjalistyczna jest władzą Ludu.
Polska Ludowa przegrała konfrontację z demokracją kapitalistyczną nie z racji słabości ustroju lecz nie sprostania narzuconemu przez Yankesów wyścigowi zbrojeń i zatrucia opium RWE.
Ale już Chińska Republika Ludowa ma się dobrze, a nawet coraz lepiej.
Luap 29 LISTOPADA 2022 15:34
Bitte lernen Sie Polnisch zu schreiben. Oder schreiben Sie hier auf Deutsch. Es muss nicht unbedingt Hochdeutsch sein – es kann auch, zum Beispiel, Plattdeutsch oder ein anderer Dialekt sein, wie Märkisch Platt, Limburgisch oder Alemannisch.
Upadek Zachodu:
Zdewastowane centrum miasta. Przewrócone samochody, płonące hulajnogi i kontenery, ranni dziennikarze, kilkunastu zatrzymanych. Tak wyglądała Bruksela „świętująca” przegraną Belgów w meczu z Marokiem. Futbol dla mniejszości etnicznych w Belgii wydaje się tylko pretekstem do agresji – mówią lokalni dziennikarze.
https://www.sport.pl/mundial/7,154361,29194448,mecze-maroka-to-koszmar-dla-belgow-potrzeba-nam-ducha-fair.html#s=BoxMMtImg3
Kagan: tak robisz juz kilka dobrych lat: nigdy nie potrafisz odp. rzeczowo.Zagapilem:cagan to przeciez stary gadula Kagan ktoremu swego czasu zabroniono odzywac sie w Polityce.
Cagan 29 LISTOPADA 2022 17:42 do Luap : – Wiem też, że właśnie teraz wiele firm z branży wysokich technologii zwalnia duże ilości ludzi, …
i trochę potem:
–Naucz się proszę, pisać po polsku.
Też o to apeluję do Ciebie Caganie jeden.
Cagan
29 LISTOPADA 2022
15:44
Pan cagan, Pan furt mówisz nie na temat. Ja Panu mówi, że Pana tak widać, że nikogo wincy nie widać, a Pan każysz mnie pszewijać. Ja nie mam co pszewijać, bo jak Pan piszysz, to ja nie mam co czytać – pszeczytam „cagan” tysiunc razy i starczy. Pan nie zrozumiał, to ja pszetłumcze. Ja powiedziałem, że mondry człowiek, zaczym cóś powi, pińdziesiunt razy pomyśli. A jak skończy, jest noc, i on idzi spać. Temu on jest mondry, bo on wie, że sie nic nie stani, jak on nic nie powi choć i pszez miesiunc. A pan chiba myśli, że sie stani.
@ Luap
Oczywiście że kapitalizm jest zły i niesprawiedliwy- nie mam co do tego wątpliwości. Ale na razie nikt jeszcze nie wprowadził w życie niczego lepszego. Miał być co prawda „socjalizm z ludzką twarzą” ale wyszedł z gołą dupą.
Więc póki co na kapitalizm jesteśmy skazani , trzeba tylko pilnować żeby miał ludzką twarz.
@ cagan:
” Gdyby Daimler i Diesel uznali, że nie ma lepszej maszyny niż parowa, to dziś jeździli byśmy dyliżansami z silnikami parowymi, a każdy z nich musiał by mieć z przodu woźnicę, kierującego tym pojazdem a z tyłu szofera, czyli chauffer’a, podającego węgiel do paleniska i dolewającego wodę do kotła”
Gdyby pojazd hrabiego de Dion znalazł wieksze uznanie to być może dzisiaj jeździlibyśmy samochodami z tłokowym silnikiem parowym. Z wysokoprężnym kotłem ogrzewanym benzyną, gazem albo olejem a sam silnik osiągałby sprawność porównywalną ze spalinowym. I z całą pewnością szofer nie byłby potrzebny.
Mad Marx 28 LISTOPADA 2022 21:11
Jeżeli BRICS to są według ciebie gruszki na wierzbie, to tym bardziej ten twój zachodni „kapitalizm z ludzką twarzą” jest oksymoronem, sprzecznością sama w sobie, contradictio in adiecto etc., gdyż kapitalizm działa na zasadzie maksymalizacji zysku przez maksymalizację wyzysku, a więc wszelakie próby ograniczenia maksymalizacji zysku a więc i wyzysku, powodują spadek jego efektywności ekonomicznej i prowadzić muszą do zapaści tegoż kapitalizmu, a wiec są one i to skutecznie zwalczane na Zachodzie przez rządy siedzące w kieszeniach wyzyskiwaczy, czyli kapitalistów.
Mad Marx 29 LISTOPADA 2022 23:17
A więc zgadzamy się, że kapitalizm jest zły i niesprawiedliwy i że nie mamy co do tego nawet najmniejszych wątpliwości. Ale nie jest prawdą, że na razie nikt jeszcze nie wprowadził w życie niczego lepszego, gdyż próby wprowadzenia „socjalizmu z ludzką twarzą”, np. przez Tito w Jugosławii, Allende w Chile, Mosaddeqa w Iranie a nawet i Gierka w Polsce były sabotowane i zostały skutecznie storpedowanie przez kapitalistyczny Zachód. Podobnie było też np. w Libii czy Egipcie. Natomiast kapitalizm z ludzką twarzą to jest oksymoron, sprzeczność sama w sobie, contradictio in adiecto etc., gdyż kapitalizm działa na zasadzie maksymalizacji zysku przez maksymalizację wyzysku, a więc wszelakie próby ograniczenia maksymalizacji zysku a więc i wyzysku, powodują spadek jego efektywności ekonomicznej i prowadzić muszą do zapaści kapitalizmu, a wiec są one i to skutecznie zwalczane na Zachodzie przez rządy siedzące w kieszeniach wyzyskiwaczy, czyli kapitalistów.
polska socjalistyczna 29 LISTOPADA 2022 19:26
TAK – Demokracja to jest władza Ludu, inaczej Ludowładztwo. To plutokracja, czyli władza garstki skorumpowanych bogaczy – obecny ustrój polityczny państw NATO i UE – jest władzą tych sprytnych, złodziei, łajdaków, kuglarzy etc., którzy zdobyli własność, przywileje i rozdawnictwo opium – tak jak np. w dzisiejszej kapitalistycznej Polsce od roku 1989. Demokracja Socjalistyczna jest zaś władzą Ludu, tyle, że jej jeszcze praktycznie nikt nie wprowadził w życie na dłużej, gdyż kiedy wprowadzono ją w Rosji w roku 1917, to bolszewicy szybko ją zlikwidowali – patrz np. wydarzenia kronsztadzkie (pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_w_Kronsztadzie). Natomiast próby wprowadzenia realnej demokracji socjalistycznej i tzw. socjalizmu z ludzką twarzą, np. przez Tito w Jugosławii, Allende w Chile, Mosaddeqa w Iranie a nawet i Gierka w Polsce były sabotowane i zostały skutecznie storpedowanie przez kapitalistyczny Zachód. Podobnie było też np. w Libii czy Egipcie.
Polska Rzeczpospolita Ludowa przegrała więc konfrontację z plutokracją kapitalistyczną z racji słabości ustroju (de facto kapitalizm państwowy), a więc nie sprostała narzuconemu przez jankesów wyścigowi zbrojeń i zatrucia opium pochodzącym RWE, BBC, Głosu Ameryki, Deutsche Welle, paryskiej „Kultury” etc. Chińska Republika Ludowa nie ma się zaś dziś dobrze, gdyż dała się wciągnąć USA w pułapkę „kowidową”.
Luap 29 LISTOPADA 2022 21:01
A ty znów atakujesz mnie wyzwiskami. Tak samo jak legat (29 LISTOPADA 2022 21:49). 🙁
żenek 29 LISTOPADA 2022 22:55
Chciałeś byc dowcipny, a wyszedłeś, niestety, na głupka. Przykro mi… 🙁
Luap 29 LISTOPADA 2022 21:01
Powtarzam, że jedynym sposobem, aby wznieść się na szczyt w wielkich korporacjach jest pozbycie się wszelakich ludzkich uczuć, ale ponieważ tylko naprawdę głupi ludzie mogą to zrobić, a więc to oni są promowani w tych wielkich korporacjach. Jeśli masz dobre umiejętności, chętnie je wykorzystają, ale są granice nagród, jeśli odmówisz bycia yes-menem (potakiwaczem). Najbardziej ambitni, czyli ci, którzy chcą zostać dyrektorem generalnym (CEO) lub prezesem firmy muszą posunąć się jeszcze dalej – muszą być gotowi „wydymać” (screw) każdego, kto stanie im na drodze. Prawdziwe nagrody w biznesie trafiają więc nie do tych, którzy bardzo ciężko pracują, konsekwentnie wykonując dobrą robotę, ale do ciętych łobuzów (cutthroat bullies). 🙁
Luap 29 LISTOPADA 2022 21:01
Galileuszowi kościół rzymskokatolicki zabronił zabierać głos publicznie a dzieło Kopernika umieścił na Indeksie Ksiąg Zakazanych, a więc jestem w doborowym towarzystwie, w odróżnieniu od ciebie, Luapie vel x p a w e l e k vel P a u l etc. etc. 😉
Luap 29 LISTOPADA 2022 21:01
Twój dawny nick, czyli „x p a w e l e k” jest tu automatycznie zablokowany. 😉
Luap 29 LISTOPADA 2022 21:01
„Paul” chyba jeszcze nie. 😉
No i co z „dezerterem”? Czyżby zdezerterował z tego blogu???
legat 29 LISTOPADA 2022 21:49
O co ci chodzi? Czy naprawdę nie widzisz, że idzie ogólnoświatowa recesja na skutek „kowidowej” histerii i wyrzucania przez tzw. Zachód pieniędzy na Ukrainę? A ty czepiasz się tu stylu pisania, tak jakby to było dziś najważniejsze… 🙁
legat 29 LISTOPADA 2022 21:49
Napisałeś „Cagan 29 LISTOPADA 2022 17:42 do Luap”. Czy przypadkiem po polsku nie powinno być „do Luapa”? Jak to mówią Anglicy: „the pot calling the kettle black”. 😉
Dla purystów językowych:
Luap 29 LISTOPADA 2022 21:01
Galileuszowi kościół rzymskokatolicki zabronił zabierać głosu publicznie a dzieło Kopernika umieścił na Indeksie Ksiąg Zakazanych, a więc jestem w doborowym towarzystwie, w odróżnieniu od ciebie, Luapie vel x p a w e l e k vel Paul etc. etc. 😉
@polska socjalistyczna
Moje uwagi na temat Walusia: Otóż taki się dziwnie złożyło, że na początku lat 1980-tych mieszkałem i pracowałem w RPA, ale nie spotkałem tam żadnego prawdziwego rasisty z jednym tylko wyjątkiem, a o czym poniżej. Oczywiście – moje spostrzeżenia nie są w pełni reprezentatywne, gdyż praktycznie nie spotykałem się tam z Afrykanerami (Burami), a tylko z imigrantami z Europy i Azji. Wsród nich tylko Żydzi byli za apartheidem, zapominając jakby, że nie tak znów dawno temu oni sami byli ofiarami rasizmu- tyle że nie afrykanerskiego, a niemieckiego. Nie miałem też dużo kontaktów z tamtejszą Polonią, ale w niej też nie spotkałem entuzjastów apartheidu. Waluś jest więc ofiarą antykomunistycznej propagandy i to nie tyle w RPA, co w Polsce, gdyż w jego czasach była ona sączona do PRL-u przez CIA, MI i Bundesnachristdienst przez Radio „Wolna Europa”, BBC i Deutsche Welle. Niech więc dzieje Walusia będą przestrogą dla Polaków, gdyż tak jak Zachód porzucił Walusia i odesłał go rękami Murzynów do więzienia, tak i ten sam Zachód porzuci Polskę i Polaków, kiedy nie będziemy mu już potrzebni w jego obecnym konflikcie z Rosją, prowadzonym obecnie na Ukrainie i „do ostatniego Ukraińca” a oby nie „do ostatniego Polaka”.
Do @Mad Marxa i innych: określenia typu:socjalizm,kapitalizm mają w języku obiegowym zabarwienie pejoratywne (bo w domyśle kapitalizm zawsze kojarzy się z wyzyskiem) i obecnie są już przestarzałe.Nadal mogą się nimi posługiwać historycy,socjologowie itd,ale nie ludzie zajmujący się gospodarką i zarządzaniem. Więc albo mamy do czynienia (mówiąc w wielkim skrócie) z gospodarką tzw.rynkową,gdzie ”rządzi” prawo własności i rachunek opłacalności oraz prawdziwy pieniądz,albo rządzi woluntarystycznie „wódz”,a lud jest od tego,żeby wodza słuchać.Lud nie ma nic.Wszystko jest w ręku wodza. Najbardziej uczciwy i najmądrzejszy „wódz’ będzie zawsze popełniał większe i mniejsze błędy,bo podejmuje decyzje woluntarystycznie. Cała teoria o tzw.socjaliźmie i komuniźmie była urocza, piękna,tak,jak niebo,ale w realu okazała się źródłem bezprawia i przemocy międzyludzkiej i ekonomicznej,bo ‚wódz’ zawsze wiedział wszystko lepiej,a jego przydupasy wdrażali (wdrażają) to w praktyce. Teraz na przykładzie krajów skandynawskich widzimy,że gospodarka rynkowa (czyli tzw.”kapitalistyczna”) uwrażliwiona na potrzeby makroekonomiczne i społeczne jest najbardziej sprawną,a przy tym sprawiedliwą dla kraju i obywateli formą zarządzania . Tu ,na blogu prof.Hartmana mamy blogowiczów (ostatnio bardzo aktywnych) krytyków „kapitalizmu”….Oni są bez reszty zwolennikami Rosji i Putina,ale nie mówią tego wprost.Czyli krytykują tzw.”kapitalizm”,a w domyśle tęsknią za ruskim „socjalizmem”. Ani przez gardło im nie przejdzie jedno słowo,że obecna Rosja (mam na myśli sposób sprawowania władzy i zarządzania gospodarką) nie ma nic wspólnego z tym wymarzonym „socjalizmem’,a jest krajem typowo faszystowskim,brutalnym, Krytykują Ukrainę za to,że Ukraina się broni.Widzą faszystów w Ukrainie,a nie widzą tego,że obecny faszyzm w Rosji pobija na głowę faszyzm np.włoski Mussoliniego,czy nawet niemiecki.Przeżyłem dużo lat w polskim „socjaliźmie”,jako decydent średniego szczebla oraz dużo lat w polskiej gospodarce rynkowej ,też ,jako decydent średniego szczebla,więc wiem,co mówię zarówno z teorii,jaki z praktyki. Jedyną sensowną dźwignią rozwoju jest zdrowa rywalizacja gospodarcza oparta o rachunek ekonomiczny. Tak,jak w sporcie.Zwycięża lepszy. Rolą państwa jest kreować wzrost efektywności ,bo to daje efekt synergii dla kraju i dla obywateli. A wszystkich „wodzów’,tych dużych,jak i małych nie diabli wezmą.Oni są zaprzeczeniem rzetelnego i profesjonalnego rozwoju.
Przodek Gospodarza?
Jan (Johannes) Hartmann (ur. w Ambergu 14 stycznia 1568, zm. w Kassel 7 grudnia 1631) był niemieckim alchemikiem. W roku 1609 został pierwszym profesorem chemii na Uniwersytecie w Marburgu. W swojej nauce zajmował się głównie farmaceutyką. Był teściem Heinricha Petraeusa (profesora medycyny na Uniwersytecie w Marburgu).
Jednym z moich pierwszych kierowników w pracy byli doktorzy ekonomii. Jeden z nich Dr. Jacek Kwaśniewski założył na emeryturze stronę internetową https://jacek.kwasniewski.org.pl/. gdzie publikuje wiele swoich tekstów na tematy, które i ciebie interesują, ale i pozostałych blogowiczów. Bardzo interesująco napisał on o Rosji w 2014 r., gdzie kiedy jeszcze sądził, że Rosja jest silna militarnie. Dzisiaj jego opinia na temat Rosji zapewne byłaby taka:
„Rosja jest słaba militarnie i słaba ekonomicznie. Gospodarka to niemal monokultura surowcowa. Poddańcza kultura polityczna, przywódcy jak banda rabusiów z psychopatycznym odchyleniem. Do tego dysponujący atomowym guzikiem. Napadają na sąsiednie państwo przy ogromnym poparciu własnego społeczeństwa, nie wyłączając opozycji. Nie wolno ulegać pokusie myślenia, że to normalny kraj. Rosyjscy przywódcy kumulują w sobie całą rosyjską frustrację i poczucie niższości wobec Zachodu. Rodzi się z tego zawiść, wrogość, agresja, chęć odwetu.” Polskę różni niemal wszystko od Rosji i dlatego pasują nam jej różne ideologie jak krowie siodło. Teraz kiedy jest już słaba i wszyscy to widzą odwracają się od niej pozostałe satelity. Widzimy pierwszy etap jej rozpadu. Odpadnięcie krajów zależnych, a wkrótce zacznie i tracić swoje terytoria, które do dzisiaj ma Federacja Rosyjska. To już koniec. Ten trup już długo tak nie pociągnie.
Inny ciekawym Dr. Ekonomii, który był jednym z pierwszych moich pracodawców był Waldemar Kuczyński. Ma on bardzo jednoznaczne stanowisko. Warto poczytać jego starsze felietony, które zostały zweryfikowane przez czas. Polecam zakup jego książki pt. „Przeciw czwartej Rzeczpospolitej”. Wiele zafałszowań rzeczywistości, które są treścią wpisów na tym blogu, tych które dotyczą PRL i III RP, potrafi on w miarę przystępnie zdemaskować. Interesujące jest to, co powiedział o nim właśnie Jacek Kwaśniewski, że w wielu sprawach jest on ignorantem. Dzięki temu jego polityczne poglądy są tak jednoznaczne, że aż partyjne. Jacek Kwaśniewski napisał wprawdzie, że był on ignorantem w sprawach prywatyzacji, podobnie jak Janusz Lewandowski, ale wydaje mi się, że owa ignorancja sięgała zawsze o wiele dalej. Podobnie dzisiejsza opozycja oscyluje w granicach przegranej w następnych wyborach na skutek ignorancji w wielu sprawach, które składają się na złożoność rzeczywistości w jakiej żyjemy.
Caganie arogancki, a skąd wiesz, że Luap to nie kobieta przypadkiem? Ja tego nie wiem i mogłem przyjąć np., że jest kobietą. Może błędnie. Ale Ty znowu musisz swoje zarozumialcu i „wszystowiedzienajlepiej”.
pielnia11
30 listopada 2022
13:23
„(…) obecny faszyzm w Rosji POBIJA NA GŁOWĘ [podkreśl. moje] faszyzm, np. włoski Mussoliniego, czy nawet niemiecki”.
Taak, w tej sytuacji zapytam bardzo poważnie i wprost: czy Ty w pełni świadomie zamieściłeś na forum bloga powyższe zdanie?
Jeżeli rzeczywiście tak było, a masz pełne prawo do indywidualnej oceny określonych ustrojów politycznych oraz typów państw, to mam dla Ciebie propozycję, a mianowicie:
otóż w wolnym czasie, udaj się jakimkolwiek środkiem lokomocji, do miejscowości zlokalizowanej możliwie najbliżej od swego miejsca zamieszkania, w której podczas II wojny światowej, znajdował się niemiecki, hitlerowski obóz zagłady, obóz koncentracyjny, obóz jeniecki, obóz pracy przymusowej bądź getto dla ludności żydowskiej. W wielu miejscowościach na terenie obecnej Polski, pozostały jeszcze większe lub mniejsze ślady eksterminacji hitlerowskiej, przedstawicieli niemal wszystkich narodowości i grup etnicznych z całej okupowanej Europy.
Niezależnie od tego, wiele stacji telewizyjnych, regularnie nadaje filmy dokumentalne na temat, np. funkcjonowania hitlerowskich obozów zagłady i obozów koncentracyjnych. M.in., jednymi z najbardziej przejmujących filmów, są te, które nakręciła ekipa filmowa 3 Armii Amerykańskiej generała G.S. Pattona, podczas wyzwalania hitlerowskich obozów zakłady w Niemczech i w Austrii, a także bezpośrednio już po wojnie. To tylko jeden z przykładów dokumentowania zbrodni hitlerowskich w okupowanej przez Niemcy Europie. A wiadomo wszystkim zainteresowanym, że tego rodzaju dokumentów jest ogromna ilość.
Jestem przekonany, że po obejrzeniu tego rodzaju materiałów filmowych, a także osobistemu zapoznaniu się z artefaktami fizycznymi dot. eksterminacji hitlerowskiej ludności krajów okupowanych, to właściwa, niczym niezmącona refleksja przyjdzie. Musi przyjść!
I słowo na zakończenie,
ja również spędziłem wiele lat w PRL-u. Zresztą w Polsce mieszkam do dzisiaj, pomimo wielu wcześniejszych pokus, związanych z ewentualną emigracją. Ostatecznie, postanowiłem zostać w kraju. Zapewne różnimy się, może nawet bardzo, w wielu sprawach zasadniczych, także w problematyce dot. najnowszej historii Polski. Ale to rzecz zupełnie zrozumiała.
I myślę, że chyba nikogo nie trzeba specjalnie przekonywać o tym, jak niezmiernie istotna jest rywalizacja gospodarcza oparta o rachunek ekonomiczny. Chociaż niekoniecznie tak jak w sporcie. W tym przypadku, mam jednak wątpliwości, czy działalność sportową można porównywać do działalności gospodarczej?
Cagan ciagle bredzi.
Pielnia odkrywa juz odkryte.
Polecam
Zwlaszcza obroncom autorytetu moralnego opozycji Jerzego S.
Jak „nie uciekal” z miejsca wypadku…sami obejrzcie
https://www.youtube.com/watch?v=i5qUUx828Hw&lc=Ugz3qjZcvjwSKod6cE14AaABAg
@Cagan 30 listopada 2022 12:50
Podzielam twój pogląd – jeśli dobrze go rozumiem – że historia Walusia to zapewne potencjalna historia w pigułce nas Polaków (wszystkich, nie wszystkich, 5%, 95% ?), historia z przymiotnikami – paranoiczny antykomunizm, ogłupiający nacjonalizm, dzika i plugawa rusofobia, obezwładniający klerykalizm, prymitywny militaryzm, podły antysemityzm, śmieszna megalomania, niewyżyta agresja, idiotyczna ukrainomania, nikczemna nienawiść do Związku Radzieckiego i Polski Ludowej, lekceważony rozsądek, komediancki patriotyzm, produkcja styropianowych męczenników, demokratów i legend, ersatz kultury, no i prostacki (choć podniecający) kult Yankesów, Unii Europejskiej, NATO.
Tego się już nie zmieni. Nie ma takiej siły. Być może los Walusia jest nam pisany.
” Jeśli nadal będziemy opluwać Niemcy i Unię, robiąc wszystko, aby udowodnić, że nie zasługujemy na bycie częścią Zachodu,..”
Jan Hartman
Ach ta gra na polskich kompleksach.
Jezusiku, nie zaslugujemy na to zeby byc czescia zachodu…
Narodu filozofow budujacych komory gazowe, zajszczanych ulic Paryza z setkami podpalonych samochodow, smierdzacego Rzymu z koczujacymi bezdomnymi i zwalami smieci, wloskich i greckich robotnikow odmawiajacych zaladunku pomocy dla Ukrainy bo moze zaszkodzic rosyjskim braciom walczacym z amerykanskim imperializmem, „niezaleznych politycznie” sedziow TSUE wybieranych przez polityczne ekipy poszczegolnych panstw, sedziow bioracych udzial w libacjach w zamkach nad Loara za pieniadze poszczegolnych partii, ktore obsiadly synekury brukselskie, a jak juz jestesmy w Brukselii 40 tysiecy lobbistow przekupujacych dzien w dzien „zacne zachodnioeuropejskie elity biurokracji”.
Niemcow, ktorzy przestepuja z nogi na noge by sie ta Ukraina w koncu poddala i wysylajacych dziala bez czesci zamiennych by za duzo Rosji nie zaszkodzic, Niemcow specjalistow od gownoburzy politycznie poprawnych deklaracji i tanich gestow zaslania twarzy…
Ta czesc Zachodu , na ktora wedlug Hartmana nie zaslugujemy popelnia na naszych oczach samobojstwo a mowienie prawdy o niemieckiej obrzydliwej hipokryzji karmiacej wschodniego potwora ma byc pluciem?!
Ilez zaklamania i manipulacji mozna zmiescic w jednym zdaniu?
Cagan
30 LISTOPADA 2022
4:27
Chłopczyku Caganku, Mając pewną wiedzę o tym, ile jest dziecka w dorosłym, próbowałem Ci zasygnalizować, że stałeś się na blogach dzieckiem sławnym z wiecznie otwartej buzi, z tego, że Cię wszędzie pełno, z wielosłowia-pustosłowia, natręctwa. Już nie chodzi o to, że krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje, lecz o nieskromną nadobecność, o to, że wpatrzony w siebie, lekceważysz otoczenie, przed którym się popisujesz (każdy tu w różnym stopniu po to jest). Sądziłem, że mając pojęcie o naukowym poznaniu, jesteś w stanie wejrzeć trzeźwo w samego siebie. Myliłem się. Bywaj zdrów, chłopcze.
Z New York Times – „W Kijowie życie bez prądu”
3,3 mln mieszkańców rozdartego wojną Kijowa, stolicy Ukrainy, boryka się z brakiem prądu, wody, usług telefonii komórkowej i internetowej oraz centralnego ogrzewania. Windy są wyposażone w awaryjne zapasy na wypadek awarii prądu, orkiestra narodowa grała we wtorek na scenie oświetlonej lampami zasilanymi bateriami, a lekarze przeprowadzali operacje przy świetle latarek.
Miasto było stosunkowo nietknięte od wiosny ubiegłego roku, ale w ostatnich miesiącach zostało dotknięte falami rosyjskich pocisków wymierzonych w ukraińską sieć energetyczną. Teraz generatory wszystkich rozmiarów „grzechoczą i ryczą” w całym mieście, gdzie urzędnicy miejscy szacują, że 1,5 miliona ludzi wciąż pozostaje bez prądu przez ponad 12 godzin dziennie.
Po dziewięciu miesiącach wojny nic nie jest już tak nowe, by szokować, ale ataki na energię elektryczną sprawiły, że mieszkańcy Kijowa są zdenerwowani i wyczerpani. Przy temperaturach w mieście często poniżej zera, przedłużające się przerwy w dostawie prądu są również potencjalnie śmiertelne, zagrażając służbie zdrowia, zwiększając ryzyko hipotermii i prowadząc do wzrostu liczby wypadków.
Relacja mieszkańca: „Kładziesz się do łóżka wiedząc, że dziś było źle, a jutro może być gorzej” – powiedział jeden z mieszkańców. Przesunął swoje łóżko z dala od okien na wypadek, gdyby w pobliżu wybuchła rosyjska rakieta, a przed zaśnięciem stara się mieć w pełni naładowany telefon, aby móc usłyszeć alarm przeciwlotniczy.
Mój komentarz -sami tego chcieliście, nie trzeba było się „majdanić” a tylko właczyć myślenie…
Mad Marx 30 LISTOPADA 2022 0:39
Sinik spalania zewnętrznego, czyli tu parowy, nigdy nie osiągnie sprawności porównywalnej z silnikiem spalania wewnętrznego, czyli spalinowym (prawa fizyki, konkretnie termodynamiki). Ale zgoda co do szofera, gdyż można by go teoretycznie zastąpić tzw. stokerem (urządzeniem do mechanicznego podawania węgla, jak w ostatnich dużych parowozach).
głos zwykły 30 LISTOPADA 2022 22:54
Ani Lewandowski (polityk, nie ten marny kopacz piłki), ani też np. Belka, Buzek czy Balcerowicz nie byli ignorantami a „tylko” zwykłymi zdrajcami. Balcerowicza pamiętam zresztą z b. SGPiS-u, jako wielce „partyjnego” krzykacza, ale nie głupka, choć nie dało się z nim dyskutować, bo on od razu groził, że zawiadomi odpowiednie władze o „bezzasadnym krytykanctwie podstaw ustroju PRL-u” i „dawanie posłuchu wrogiej Polsce Ludowej propagandzie zachodniej”. Tu po prostu chodzi o pieniądze, jak to zwykle bywa w kapitalizmie - czy to rynkowym jak na Zachodzie, czy też państwowym, jak w byłych „demoludach” czy dziś np. w Chinach (ChRL) – tyle że w ChRL, tak jak i w USA czy UE, mamy dziś kapitalizm mieszany, czyli państwowo-rynkowy, ale w ChRL bardziej państwowy niż rynkowy, a np. w USA – bardziej rynkowy niż państwowy.
Cagan
30 LISTOPADA 2022
12:50″
Niech więc dzieje Walusia będą przestrogą dla Polaków, gdyż tak jak Zachód porzucił Walusia i odesłał go rękami Murzynów do więzienia, tak i ten sam Zachód porzuci Polskę i Polaków, kiedy nie będziemy mu już potrzebni w jego obecnym konflikcie z Rosją, prowadzonym obecnie na Ukrainie i „do ostatniego Ukraińca” a oby nie „do ostatniego Polaka”.
No i tutaj pojawila sie ostra biegunka…
pielnia11 30 LISTOPADA 2022 13:23
Wypowiadasz się na tematy, o których nie masz nawet najmniejszego pojęcia. Określenia typu: socjalizm, kapitalizm etc. są bowiem neutralne, a tylko w języku potocznym mają one zabarwienie pejoratywne, gdyż kapitalizm zawsze oznacza wyzysk i bynajmniej nie są one obecnie przestarzałe, gdyż wciąż żyjemy w kapitalizmie – czy to rynkowym jak na Zachodzie, czy też państwowym, jak w byłych „demoludach” czy dziś np. w Chinach (ChRL). Tyle że w ChRL, tak jak i w USA czy UE, mamy dziś kapitalizm mieszany, czyli państwowo-rynkowy, ale w ChRL bardziej państwowy niż rynkowy, w UE niemalże tak samo rynkowy jak i państwowy (np. ta ogromna, pasożytnicza biurokracja „unijna” i „produkowany” przez nią gąszcz bezsensownych a wielce szkodliwych przepisów) a np. w USA – bardziej rynkowy niż państwowy.
Nie ma więc tak, że albo mamy do czynienia z gospodarką tzw. rynkową, gdzie ”rządzi” tzw. prawo własności i tzw. rachunek opłacalności oraz tzw. prawdziwy pieniądz, albo też rządzi woluntarystycznie „wódz”, a lud jest od tego, żeby wodza słuchać. Ty popełniasz błąd w rozumowaniu poprzez błędne użycie prawa wyłączonego środka (tertium non datur). Prawo to mówi, że dla dowolnego zdania logicznego ‘p’ albo ono samo jest prawdziwe, albo prawdziwe jest jego zaprzeczenie. Jednakże interpretacja ta jest poprawna jedynie w logice dwuwartościowej – czyli takiej, w której przyjmuje się, że każde zdanie jest albo prawdziwe, albo fałszywe – i na gruncie takiej logiki jest ono powyższej zasadzie równoważne. Właściwsze jest więc następujące odczytanie prawa wyłączonego środka: dla dowolnego zdania ‘p prawdą jest, że ‘p’ albo nie ‘p’. Tak odczytane prawo wyłączonego środka obowiązuje również w wielu logikach wielowartościowych, mimo że żadne ze zdań ‘p’ i nie ‘p’ nie musi być prawdziwe.
Zgoda – teoria Marksa, tak jak i teoria Jezusa są urocze i piękne, tak, jak włoskie niebo, ale w realu okazały się one być źródłem bezprawia i przemocy międzyludzkiej i ekonomicznej. Poza tym, to na przykładzie krajów skandynawskich widzimy, że kapitalistyczna gospodarka mieszana, czyli rynkowo-państwowa się nie sprawdziła i że dyskutują tam, czy wrócić do „czystego” kapitalizmu czy też pójść bardziej w stronę tzw. realnego socjalizmu, czyli kapitalizmu państwowego. Przyczyna jest tu prosta – każda interwencja państwa obniża aktywność działania rynku, a z kolei rynek pozostawiony sam sobie powoduje rozpad społeczeństwa poprzez jego podział na (z grubsza) 10% posiadaczy i 90% de facto niczego nie mającymi, może poza długami. Po prostu kapitalizm osiągnął już etap, na którym przestaje być on optymalnym ustrojem gospodarczym, tak jak dawniej ten sam etap osiągnęły niewolnictwo i feudalizm, ale ty nie chcesz tego zauważyć.
Zauważyłem też u ciebie tzw. fałszywy dylemat, zwany też fałszywą dychotomią lub fałszywą binarnością, oparty na przesłance, która błędnie ogranicza dostępne możliwości. Źródło błędu tkwi u ciebie nie w nieprawidłowej formie wnioskowania, ale w fałszywej przesłance. Ta przesłanka ma postać twierdzenia dysjunkcyjnego: twierdzi, że jedna z kilku alternatyw musi być prawdziwa. Ta dysjunkcja jest problematyczna, ponieważ nadmiernie upraszcza wybór poprzez wykluczenie realnych alternatyw, przedstawiając widzowi tylko dwa absolutne wybory, np. albo kapitalizm albo komunizm, podczas gdy w rzeczywistości może być ich wiele – cytuję z Wikipedii: fałszywy dylemat jest popełniany, gdy twierdzi się, że „Stacey wypowiadała się przeciwko kapitalizmowi; dlatego też musi być komunistką”, a jedną z wykluczonych opcji jest tu to, że Stacey może nie być ani za komunizmem, ani też za kapitalizmem. Tak więc można krytykować kapitalizm NIE będąc jedocześnie „ bez reszty zwolennikiem Rosji i Putina” i „tęskniąc za tzw. ruskim ‘socjalizmem’”. Przecież obecna Rosja jest, tak jak samo jak i USA, krajem typowo kapitalistycznym i co gorsza, tak jak USA faszystowskim i brutalnym. I to nie banderowska, a więc faszystowska Ukraina się broni, a Zachód, atakuje od lat Rosję, prowadząc obecnie na Ukrainie wojnę „do ostatniego Ukraińca” a oby nie „do ostatniego Polaka”.
Być może byłeś w PRL-u, po „linii partyjnej” decydentem średniego szczebla, ale wyraźnie nie wiesz co mówisz, gdyż brakuje ci zarówno teorii, jak i praktyki. Nie jest bowiem tak, że zawsze istnieje „jednie słuszna droga”, a więc nie jest prawdą, że jedyną sensowną dźwignią rozwoju jest tzw. zdrowa rywalizacja gospodarcza oparta o rachunek ekonomiczny. Nie masz bowiem pojęcia o negatywnych skutkach każdej rywalizacji (zarówno w ekonomii jak i w sporcie), o woluntaryzmie tzw. rachunku ekonomicznego (np. to, co jest dobre dla firmy w krótkim okresie czasu, np. nadmierna eksploatacja maszyn i ludzi czy też brak inwestycji ”odtworzeniowych” chwilowo zwiększa zysk, ale ma tragiczne długookresowe skutki). Tak, jak w sporcie, tak i w ekonomii nie zawsze bowiem zwycięża lepszy – np. Polska, najgorsza drużyna obecnego Mundialu, „dzięki” odpowiednio spreparowanemu regulaminowi rozgrywek, awansowała do następnej rundy rozgrywek. Rolą państwa nie jest bowiem jest też aby kreować wzrost efektywności, bo to powoduje na ogół zwiększenie wyzysku i dewastację środowiska, ale dbać o to, aby każdy miał równe szanse, aby nie było niesprawiedliwości, wyzysku, wojen etc. etc. A z tych zadań, to żadne z obecnych państw się nie wywiązuje, bo po prostu nie jest to możliwe w realnym kapitalizmie, niezależnie od jego konkretnej implementacji.
Mała errata:
Rolą państwa nie jest bowiem to, aby kreować wzrost efektywności, bo to powoduje na ogół zwiększenie wyzysku i dewastację środowiska, ale dbać o to, aby każdy miał równe szanse, aby nie było niesprawiedliwości, wyzysku, wojen etc. etc. A z tych zadań, to żadne z obecnych państw się nie wywiązuje, bo po prostu nie jest to możliwe w realnym kapitalizmie, niezależnie od jego konkretnej implementacji.
pielnia11 30 LISTOPADA 2022 13:23
Żebyś nie myślał, że uważam się za mądralę, co to „pożarł wszelakie mądrości” i zna „jedynie słuszną drogę” do ratowania ludzkości przed niechybną zagładą spowodowaną przeludnieniem, dewastacją środowiska i coraz większym prawdopodobieństwem nuklearnego konfliktu, gdyż ja nie znam żadnego panaceum na obecne a terminalne przecież problemy ludzkości.
Po prostu doszliśmy do takiego etapu rozwoju, że jesteśmy dziś w stanie zniszczyć naszą planetę, a czego nie byli w stanie dokonać nasi przodkowie. Np. w Starożytnej Grecji to nawet gdyby jakiś lokalny tyran, np. ateński, czy też jego Lud czyli Demos uchwalili prawo, że należy wyciąć wszystkie lasy w Europie i wybić „do nogi” wszystkich tzw. barbarzyńców, w tym w szczególności Persów, to było to wówczas niemożliwe do wykonania z przyczyn technicznych. A dziś jesteśmy w stanie w ciągu roku wyciąć wszystkie lasy na Ziemi i w ciągu kilku godzin wymordować wszystkich naszych nieprzyjaciół, łącznie z nami samymi, gdyż mamy ku temu odpowiednie środki – czyli maszyny do wycinania czy wyrywania drzew i broń masowego rażenia, szczególnie zaś jądrową. To też rozwiązuje zagadkę silentium universi, czyli brak naprawdę wysokorozwiniętych cywilizacji, zdolnych m. in. aby podróżować pomiędzy gwiazdami, gdyż zanim jakakolwiek cywilizacja osiągnie dostatecznie wysoki stopień rozwoju, aby podróżować pomiędzy gwiazdami, to znika ona na skutek wojny albo „pokojowej” dewastacji swojego własnego środowiska naturalnego. Dzieje się zaś tak, gdyż merytokracja praktycznie zawsze degeneruje się do dyktatury, a demokracja w ustrojach klasowych – do plutokracji, zanim zapanuje na danej planecie nowoczesny ustrój bezklasowy, a więc wykluczający wojny, przeludnienie i dewastację środowiska.
@ Cagan wciaz przy sterach. Nie odchodząc za często od klawiatury
Tak czymac, Caganku. I Gospodarzowi nie popuskac . On taki niemrawy.
PS. Nie zwracaj, proszę, najmniejszej uwagi na czyjeś uwagi – czy aby nie @legata? – odnośnie języka polskiego. On mógłby nawet i pana Profesora prostować gdyby umiał
Mad Marx 30 LISTOPADA 2022 0:39
Sprawność silnika, oznaczana łacińskim symbolem η (eta), jest parametrem charakteryzującym dany silnik i oznacza, jaka część dostarczonego ciepła jest zamieniona na pracę użytkową. W przypadku silnika parowego czy spalinowego jest to zamiana energii cieplnej – powstałej wskutek spalania paliwa – na energię mechaniczną, oddawaną przez silnik wskutek obrotu wału korbowego. Wartości tej sprawności są różne dla rożnych rodzajów silników i przykładowo dla silników parowych wynosi ona do 0,10, dla silników spalinowych z zapłonem iskrowym wynosi około 0,30 – 0,36, zaś dla silników z zapłonem wysokoprężnym (Diesla) około 0,40-0,45. Oznacza to ni mniej ni więcej ale, że wlewając do baku 50 litrów paliwa tylko 15-18 litrów benzyny i 20-22,5 lirów oleju napędowego jest wykorzystywane do napędu podzespołów samochodu. Reszta jest bezpowrotnie tracona.
Do niewątpliwych zalet silników parowych należy zaś ich prosta konstrukcja, a to bezpośrednio przekłada się na wysoką żywotność mechaniczną – oczywiście pod warunkiem, że wszystkie ruchome elementy są właściwie smarowane i konserwowane. Plusem jest również łatwość w pozyskaniu surowca napędowego i schemat działania tego rodzaju silnika. Dzięki temu szybko i łatwo można zdiagnozować i wyeliminować usterkę. Do zalet, ale jednocześnie wad silnika parowego można zaliczyć również tzw. wielo-paliwowość. Spalaniu można poddawać nie tylko węgiel, ale również inne paliwa stałe, jak np. drewno. A co z osiągami? Tu siła pary wodnej może nieźle zaskoczyć, ponieważ silniki te generują bardzo wysoki moment obrotowy i co najlepsze już przy obrotach początkowych.
Największą wadą silników parowych jest emisja ogromnych ilości produktów ubocznych spalania węgla. W dodatku aby zasilić lokomotywę parową na średniej długości odcinku kolejowym, potrzeba zabrać na pokład kilkanaście lub kilkadziesiąt ton węgla. Miejmy również na uwadze, że surowiec ten nie należy do tanich. Dołóżmy do tego sprawność silnika parowego, która najczęściej nie przekracza 10% i okazuje się, że pomimo ogromnych pokładów paliwa, ilość pozyskanej z niej energii jest zatrważająco mała. Kolejna wada to ogromny ciężar silników parowych, które bez wątpienia są o wiele masywniejsze od bardziej od nich popularnych silników spalinowych.
Na koniec jeszcze jedna dosyć istotna wada, jaką jest długi czas przygotowania silnika do pracy, czyli rozruchu. Minie dobre kilkadziesiąt minut zanim duża maszyna parowa będzie gotowa do działania. Trzeba wliczyć w ten czas m.in. sprawdzenie i naoliwienie elementów ruchomych, oczyszczenie paleniska, przygotowanie i rozpalenie opału oraz finalnie nagrzanie wody (na sam rozruch silnika parowego zużywa się ogromne ilości paliwa). W tej kwestii nawet sporych rozmiarów silniki diesla montowane w lokomotywach, osiągają temperaturę roboczą zdecydowanie wcześniej. 😉
pielnia11 30 LISTOPADA 2022 13:23
Powtarzam raz jeszcze, że popełniasz takie błędy w rozumowaniu, jak np.
1. Nie wyjaśniasz, co rozumiesz przez „komunizm”, gdyż termin ten ma wiele znaczeń, np.:
- Poprawny: polityczna i ekonomiczna ideologia, której celem jest utworzenie społeczeństwa pozbawionego ucisku i wyzysku klasowego, opartego na braku prywatnej własności kapitału, kolektywnej własności kapitału i wspólnotowym podziale dóbr;
- Błędny (potoczny): ustrój polityczny zaprowadzony w państwach, w których władzę zdobyły dyktatury i partie tzw. komunistyczne, charakteryzujący się m. in. skrajną centralizacją władzy, nietolerancją, represją etc. – czyli inaczej bolszewizm, którego totalitarny charakter spowodował przeniesienie modelu totalitarnego na całe społeczeństwo, stając się źródłem swoistości represyjnego reżimu, jaki zapanował w ramach Rosji Radzieckiej (później ZSRR), Chin Ludowych (ChRL – tu jako tzw. maoizm) i tzw. demoludów (państwa tzw. demokracji ludowej albo socjalistycznej).
2. Głosisz też fałszywy dylemat, zwany też fałszywą dychotomią lub fałszywą binarnością, oparty na przesłance, która błędnie ogranicza dostępne możliwości. Źródło błędu tkwi u ciebie tu nie w nieprawidłowej formie wnioskowania, ale w fałszywej przesłance. Ta przesłanka ma postać twierdzenia dysjunkcyjnego: twierdzisz bowiem, że jedna z kilku alternatyw musi być prawdziwa. W twoim przypadku oznacza to np., że ktoś musi być albo komunistą, albo antykomunistą, że musi być albo zwolennikiem Putina, albo też jego wrogiem. A tymczasem można być jednocześnie antykomunistą w znaczeniu przeciwnikiem bolszewizmu czy maoizmu i przeciwnikiem kapitalizmu oraz być przeciwnikiem zarówno Putina jak i np. Bidena. Można też uważać że zarówno USA jak i Rosja czy Chiny (ChRL) są dziś represyjnymi, faszyzującymi państwami policyjnymi, agresywnymi państwami (neo) imperialistycznymi z kapitalizmem jako ustrojem ich gospodarek.
Ale ty nigdy o tym nawet nie pomyślałeś. 🙁
Orteq 1 GRUDNIA 2022 14:06
🙂 🙂 🙂
fragarba 1 GRUDNIA 2022 12:37 ???
żenek 1 GRUDNIA 2022 7:30
A co masz do powiedzenia ad rem, Starcze?
Andrzej Falicz 1 GRUDNIA 2022 5:51
Tylko tyle masz do powiedzenia?
polska socjalistyczna 1 GRUDNIA 2022 5:50
Zapewne masz rację, choć chciałbym inaczej…
Saldo mortale 1 GRUDNIA 2022 2:57
A co masz do powiedzenia ad rem?
Mr Hyde 1 GRUDNIA 2022 2:36
Celnie i w punkt! 🙂 Tak trzymać! 🙂
@ cagan:
„Sinik spalania zewnętrznego, czyli tu parowy, nigdy nie osiągnie sprawności porównywalnej z silnikiem spalania wewnętrznego, czyli spalinowym (prawa fizyki, konkretnie termodynamiki)”
Nie jest to prawda. Sprawność turbin parowych wynosi około 50% czyli tyle ile silnika Diesla. Sprawność tłokowych maszyn budowanych przed wojną wynosiła około 10%, ale sprawność ówczesnych silników spalinowych rzadko dochodziła do 20% Wielostopniowe maszyny parowe osiągają sprawność powyżej 20% czyli porównywalną z silnikami benzynowymi, przy czym silnik parowy może pracować z maksymalną sprawnością w zakresie prędkości obrotowych znacznie większym niż jakikolwiek tłokowy silnik spalinowy. Czyli praktyczna sprwwność samochodu parowego mogłaby być porównywalna z zamochodem klasycznym. Nota bene w USA samochody parowe produkowano do lat 30-tych XX wieku. Miały kotły opalane benzyną a ich rozruch zajmował kilka minut.
Oj,@caganie: nie będę zniżał się do twojego poziomu i nie powiem ci,tak,jak ty do mnie,że nie masz o czymś pojecia.Robisz mi tłumaczenia ,jak dziadek krowie na miedzy,popisujesz się pseudo erudycją,a moim zdaniem blog,to nie jest miejsce do akademickich wykładów i popisów. Trzeba pisać tak,żeby każdy zrozumiał, niezależnie od wykształcenia,bo przecież nie wszyscy,w przeciwieństwie do ciebie ,pracowali prawie w każdym miejscu na świecie i zdobyli doktoraty w kilkunastu krajach. I głoszenie tezy, że min.Belka jest zdrajcą i że zapanuje ustrój bezklasowy, kończy między nami dyskusję,bo nie mam zamiaru się wygłupiać.
@Mister Hyde: Ani ty,ani ja nie policzyliśmy dokładnie (przynajmniej ja nie policzyłem) ile ludzi zamordowali hitlerowcy w obozach,a ile ludzi zginęło w obozach Gułag.Zbrodnie Niemiec w II W.Światowej były potworne,ale zbrodnie ZSRR były też potworne, (róznica pomiędzy nimi była taka,że Niemcy mordowali inne narodowości,a NKWD mordowało głównie swoich ). Nie mam zamiaru zajmować się tu arytmetyką. I nie o to mi chodziło.Chodziło mi o rozmiar beztialstwa i zdziczenia. Uwielbiam rosyjską literaturę,kocham rosyskie i radzieckie pieśni wojenne,dla mnie najpiękniejszą na świecie pieśnią jest pieśń z Tańców Połowieckich z Kniazia Igora,ale obecne beztialstwo Rosjan na Ukrainie i poparcie w Rosji dla tych zbrodni jest dla mnie zaskakujące i przerażające. Takich podobnych spustoszeń na niewinnych ludziach dokonywał chyba wcześniej Dzyngis Chan.
Jeśli ktoś dzisiaj sobie żarty robi z tego,że Ukraina się broni,a za napaśćRosji na Ukrainę wini nie Rosję,lecz min.USA ,to uwierzę ,że koło jest kwadratowe. Tak,to ,co robi Rosja braciom Ukaińcom, to coś gorszego,niż faszyzm
Upss..oczywiście bestialstwo,a nie beztialstwo.Przepraszam
USA są odpowiedzialne za wybuch Nord Streamu:
Medea Benjamin i Nicolas J. S. Davies „War in Ukraine: Making Sense of a Senseless Conflict” OR Books, 2022.
Czyli: komunizm tak, wypaczenia nie! 🙂 Czyli nawet w komunizmie da się odróżnić prawdę od fałszu! Budujące! Wszędzie się da i pod każdym ustrojem, i dziś np. w Polsce też, bo to nie idzie z definicji (i znów nie z najbardziej nawet oratorskich teorii, „wiekopomnych dzieł” i ich przejawów) tylko z istoty rzeczy, docierania do istoty rzeczy każdego wolnego myślącego człowieka. Sztuka tego np. uczy, filozofia, i religia (dla „kościelnych”). Woland by tu pięknie wszystko zdemaskował! 🙂 Tak jest! Bo artyści, filozofowie i kapłani objaśniają świat. Podczas, gdy rewolucjoniści chcą go skutecznie i najczęściej przy pomocy bagnetów zmienić. Myślę też, że w Moskwie to akurat niewiele się zmieniło od czasu kiedy wyjechał z niej Woland ze swoją ekipą. Ba; tam jest cały czas tak, jakby go tam nigdy nie było… Ale może coś przeoczyłem… „Ludzie jak ludzie. W zasadzie są, jacy byli, tylko problem mieszkaniowy ma na nich zgubny wpływ”. Ciekawe, bo to może właśnie nie kto inny tylko Bułhakow zawarł w przenikliwości (trochę tam było i śmieszności i mściwości – owszem – i bardzo dobrze!) swych obrazów… najbardziej precyzyjną „definicję” komunizmu? Warto się pozastanawiać nad siłą niektórych obrazów ze sztuki np. płynącą…
Dostrzeganie człowieka przez pryzmat (ciasnych przy tym) ram systemów polityczno-ekonomicznych (także tych dwu odmiennych systemów, jak komunizm i kapitalizm, ale także ich przedziwnych jak np. ta dziś chińska hybryd) jest właśnie znakomitą metaforą „wiedzy” o każdym człowieku i jego istnieniu, więc pewno i o sobie, zatem i wyrywkowej, choć pewno bardzo przy tym wygodnej samowiedzy.
Człowiek nie jest tylko wyborcą, sympatykiem lub sztabką tej czy tam innej partii, towarem, albo „niemym dodatkiem do techniki”. Czym bylibyśmy bez np. naszej duchowości? – Zapytałby i dziś Tarkowski.
W czym można szukać naszej ludzkiej siły w starciu z robocikiem? Może w naszej ludzkiej słabości, naszym niepowodzeniu – zapytałby i ciut podpowiedział (i tym razem akurat wcale nie z ironią w głosie) Lem.
A czym oto jesteśmy z tym całym kabaretowym do kwadratu „i teraz i zaraz i tu… i tam… pozycjonowaniem treści”? Więksi w tym do kwadratu jakoś jesteśmy? Od czego? Od treści (nie sztuczek naszych treści, a losu naszych treści) idących od Szekspira np.?
I oczywiście, że żaden z tych polityczno-ekonomicznych systemów nie zapewnia (bo i nie może zapewnić) powszechnej szczęśliwości, i powszechnego dobrobytu. Także z wiedzy-daru, czy talentów-darów płynących. Ale jeden jakoś tak bardziej zafascynowany jest tą jednokanałową tylko narracją, głosi ją i w nią (być może nawet niekiedy szczerze) wierzy! Płyną więc z tego centralnie planowanego kierunku latami takie oto spostrzeżenia-nieudolne wydmuszki: że oto wszyscy mamy (bądź powinniśmy mieć) jednakowe np. własności, albo potrzeby, albo pamięci i wyobraźnie, i wszyscy też przy tym powinniśmy – jak jedna dobrze zgrana fajna masa, prawdziwie „równo i miarowo” – jednakowo odnajdywać się w wielogodzinnej paplaninie / wizji / utopi / tego czy tam innego tam sekretarza, gawędziarza, lub jego „bardziej nowoczesnego” – odwilżowego spadkobiercy.
A z przestrzenią wolności raczej tu było i jest słabo, bo raczej reglamentowana, jak np. co ciekawe… jak prawda. „Albo niczego nie ma… Albo jest drugiej świeżości”…
Drugi kierunek – powiedzmy wielokanałowy – jest niby bardziej wolny, wolnościowy; ale też nie jest przecież wolny jest od zagrożeń, i zniekształceń – karykatur naszego człowieczeństwa. Jego sensu. Skrajny indywidualizm prowadzić może przecież do skrajnej zalęknionej niepewności, samotności, czy depresji. A to chyba jedna z wymownych twarzy człowieka „sukcesu” XXI wieku? Tischner mówił, że zawsze istniejemy dla kogoś… A jak jest dziś? Ludzie istnieją coraz bardziej równolegle do siebie… Postrzeganie życia jako „transakcji handlowej” prowadzi nieraz do braku „sensu owej transakcji, albo braku na nią środków”… Tyle… Mało… No, w takim usytuowaniu człowieka miejsca dla drugiego człowieka (a i siebie samego) mało (nawet żeby tylko tego drugiego człowieka a i siebie… dostrzec, usłyszeć). Żaden też chyba myślący obserwator np. życia garniturowców w wielkich szklanych wieżach nie skonstatuje, że są to ludzie wolni. I że z tych wież (no, dziś bardziej zdalnie, choć wciąż metaforycznie) bije „serce przemysłu kreatywnego”, i w ogóle jakaś nadzieja, kreacja. Kwitną może awanse. Ale myśli? Czyje? Też przecież jakiejś centrali. bardziej poprawnej, albo bardziej wypaczonej…
W tym szybkim rozwoju technologii nie dostrzegam też jakoś, abyśmy chcieli szerzej spojrzeć na człowieka i jego rozwój w kluczowych obszarach jak np.: ciekawość świata i innych ludzi, i takiej oto sprawy jak np. współpraca. W Polsce przeszliśmy przez transformację gospodarczą, a transformacja społeczna została kompletnie zaniedbana. Tak. I dziś zaniedbywana jest też.
Ale pomimo to, a nie dlatego!, bliżej mi zdecydowanie do tej narracji (i praktyki) wielokanałowej… Choć i w niej bez jakiegoś „wewnętrznego kompasu” łatwiej się pewno zgubić. I dziś, i zawsze.
Under communism ta narracja przybierała i takie zadziwiające (i nas i świat) formy / urzeczywistnienia jak solidarność – pisana tak malutką, jak i wielką literą. Nikt już i tego nie pamięta. I nie chce pamiętać. Albo się tego wstydzi… Czego?
A zdecydowanie bliżej tej właśnie narracji do wyznania (tak, trudniej dźwignąć trud tego wyznania w geście… rozumnym szacunku; w rozumnej i niekiedy cichutkiej praktyce): „jesteśmy istnieniami pojedynczymi”… indywidualnymi, bardzo, bardzo więc różnorodnymi… I wspaniale! W tym nie ma żadnego zagrożenia. Takie rozumowanie (i dobrze by było, żeby i praktyka) ma przecież swoje źródło… A można go też nienawidzić i zwalczać. Wiem, wiem. Ale wiem też, że z niego płynie przesłanie wynikające z usytuowania człowieka, naszego człowieczeństwa, w kontekście rzeczywistości transcendentnej, a nie jedynie jego uwikłań w „tu i teraz”…
Och ci filozofowie. A w szczególności ten moj prawie ze imiennik: Don José Ortega
Ortega zauważył:
– Aby zawód mógł pozostać w pełni sprawny, zawsze musi istnieć w nim grupa dysydentów, zdecydowana nie solidaryzować się z głębokimi wadami, które kultywuje i faworyzuje reszta ‚ciała’, ani nie ponosić za nie odpowiedzialności”. Tylko taka grupa będzie zawsze w jasnej sytuacji i będzie w stanie uratować zawód w oczach społeczeństwa, przyciągając niezbędny szacunek i autorytet”.
– Trudno sadzic, by w obecnym stuleciu ktokolwiek potrzebował proponować powrót do lokalistycznej endogamii, ale być może refleksja opiera się na tym, czego potrzebuje sto lat później osłonięta teraźniejszość: właściwej równowagi między tym, co lokalne, a tym, co globalne, między tym, co tradycyjne, a tym, co uniwersalne, między tym, co emocjonalne, a czystym i prostym wynikiem ekonomicznym, między małymi gospodarkami a funduszami inwestycyjnymi. Możliwe, choć nie mogę tego stwierdzić na pewno, że jest to rola zarezerwowana dla świata komunikacji, rola, którą mogą pełnić tylko ludzie pracujący z myślą o ludziach, zaangażowani, a której nigdy nie będą mogły pełnić maszyny o podobnej wrażliwości.
Ortega wezwał do współpracy między uniwersytetem a prasą, bez wypierania się wzajemnie.
– Tylko wielość różnych i mniej lub bardziej antagonistycznych sił zapewnia zdrowie społeczne”.
I zakończył swój list do redaktora gazety El Sol tak:
– Prosze nie o to, aby prasa przestała być ‚władzą duchową’ ale by nie była jedyną. I aby doznała współbrzmienia i korekty ze strony innych.
Czyżbym to po nim miał to co w sobie mam? Czy tez mi już sodówka uderza w klawiaturowe nozdrza?
Komunizm (choćby najbardziej utopijny, grzeczny i filuterny) rodzi się w fałszywym założeniu, że oto „wszyscy jesteśmy / mamy być / równi”. A przecież „jesteśmy nierówni”. I jakby zaraz dodał poeta „dlatego siebie potrzebujący”. To najnaturalniejsza i najpierwsza wiadomość ze wszystkich wiadomości z przestrzeni tak natury, jak kultury, jak filozofii (Ortega też nawiasem po swojemu próbował nam tę wiadomość i jak filozof szkicować, odkrywane po latach w Polsce jego teksty mogą i społecznie i politycznie inspirować, intelekt nęcić, rozgrzewać, ok; ale przyznam, że czytałem je nie znowu tak dawno na chłodno, ale może to być sukces Ortegi! 🙂 Do dziś jednak bardziej boleśnie (szczególnie dla elity elit) brzmią mi nieoczywiste pytania, słowa i idee Sokratesa – od nich tak łatwo i zawsze uciec – każdemu). W idealnym społeczeństwie komunistycznym (choćby najbardziej filuternym) pozbawionym klasowych podziałów za swoistą „nadbudowę” mają za to robić czy to kultura, czy to filozofia, czy to religia. Moim wciąż zdaniem jest to znów fantastyczne odwracanie sensów, a z błędnego również sytuowania człowieka w realnym świecie wynikające. A kapitalizm – tak – możemy i tutaj co dnia mówić, że ma mnóstwo wad, bo ma, ale przynajmniej nie udaje, że jest inny niż jest…
Sztuka, filozofia i religia to są właśnie te przestrzenie które starają się wyrazić to, czego nie da się wyrazić w inny sposób i w zasadzie nie do ostatecznego rozwiązania (dopowiedzenia i chciałoby się rzec… doinformowywania) a mimo to (a może dlatego właśnie?) człowiek stara się je zgłębić, i każdy na swój sposób i w tych przestrzeniach staje się i stara się stawać tym kim autentycznie stać się ma… I znów… wiedział o tym i np. Ortega. I też tylko tym w tych przestrzeniach jego „ja” tam się stawało. Próbowało się stawać… i dążyć do… np. do tajemnic i technik Velazqueza… Tak… każdy obraz jest jednocześnie niedomówieniem, ale i czymś więcej niż artysta chciał nam powiedzieć. Tu przecież zaczyna się nasza wspólna lekcja, nauka, rodzenie się myśli… A sprawa dotyczy / może dotyczyć wszelakich przecież sztuk (i mniej już np. dla mnie estetyki) czasami jeszcze i dziś. Ale pamiętam wciąż, że każdy taki świat – sekretny piękny świat (media najczęściej nie mają już nic z nim wspólnego, już dawno przestały opisywać, objaśniać świat) zaczyna się przecież na krańcach świata realnego!
Szanowni blogowicze: rozważanie teoretyczne o komuniźmie jest oksymoronem. Nie mam wykształcenia filozoficznego,więc może się mylę,ale moim zdaniem ważniejsze od rozważań teoretycznych ,jest real. A jaki był i jest real? W ZSRR była najpierw partia WKP(b),potem przekształcona w KPZR,czyli Komunistyczna Partia…. czyli partia komunistów. Komunizm,czyli wszyscy ludzie równi sobie,społeczeństwo bezklasowe. Rządy ludu. A jak wyglądał i wygląda real? Lud nie ma kompletnie nic do powiedzenia.W imieniu tego ludu rządziła despotycznie garstka aparatczyków,kacyków partyjnych i skorumpowanych ,zastraszonych ,przepłaconych sługusów,propagandzistów i mówiła temu ludowi,co jest dla tegoż ludu dobre. A jeśli ktoś z członków tego ludu zgłaszał wątpliwości (nie mówiąc o sprzeciwie,czy buncie),to ogłaszany był wrogiem ludu,co oznaczało pozbawieniem wszelkich praw obywatelskich. W „Łunach w Bieszczadach” ,jak zapytano porucznika Wierzbickiego leżącego na mrozie ,nago,skrępowanego drutem, kim jest,odpowiedział,że jest komunistą….Wierzbicki nie wygłaszał teoretycznych rozważań,co to jest komunizm,on po prostu mówił,że jest komunistą. Komunizm w realu,to najbardziej załgana forma społeczno-polityczna;ona nie zasługuje na to,żeby ją umieszczać w naukach społecznych pośród form społeczno-politycznych ; np;niewolnictwo,feudalizm,kapitalizm… Istota komunistycznego łgarstwa i zakłamania zawarta jest w przepięknej pieśni radzieckiej:Sziraka strana maja radnaja,mnoga w niej ljesow poljej i rjek,ja drugoj takoj strany nje znaju,gje tak wolna dyszit czjeławiek i gdzie chazjain parachodit swabodno z sjewjera na jug i na wastok,a w realu ten biedny chazjain nie mógł bez propuski przejść z jednej djerewni do drugiej. Komunizm był ogłaszany i propagowany,niczym niebo,a realu był piekłem dla członków ludu. Rosja, od początku do chwili obecnej wyzwala ludy od ciemiężycieli.W 1920 r chciała wyzwolić lud polski od ciemiężycielstwa burżuazji, teraz chce wyzwolić lud Ukrainy od ciemiężycielstwa nazistów. Podobną psychologię głosi J.Kaczyński:”nikt nam nie udowodni,że białe jest białe….'”