Polsko-żydowską katastrofę można jeszcze powstrzymać!
Apel w sprawie ustawy o IPN.
Wizerunek Polski ulega z dnia na dzień coraz dramatyczniejszej dewastacji. A stosunki z Izraelem stają się lodowate. Za to antysemici i faszyści podnoszą głowy… Czy po 50 latach powtórzy się rok 1968?
Oto apel do polityków i opinii publicznej, jaki kilkudziesięciu intelektualistów, ludzi kultury i polityków z Polski i zagranicy wystosowało dziś w związku z dramatyczną sytuacją dyplomatyczną i wizerunkową Polski wobec trwającego procesu nowelizacji ustawy o IPN. Bardzo proszę o lekturę i upowszechnianie. A także o podpisywanie. Od 1 lutego ael będzie dostępny do podpisywania tutaj. Oto jego treść:
My, niżej podpisani, zwracamy się do opinii publicznej powodowani troską o stan relacji polsko-żydowskich i polsko-izraelskich. Apelujemy o wyciszenie emocji w imię wspólnego dobra, jakim są prawda i budowany od ćwierćwiecza dialog.
Ustawa o Instytucie Pamięci Narodowej, przyjęta 26 stycznia przez polski Sejm i skierowana do dalszej legislacji, przewiduje karę do trzech lat więzienia dla każdego, „kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie”.
Ten niefortunny zapis odbił się szerokim echem w Polsce i na świecie, budząc liczne zastrzeżenia – logiczne, moralne i prawne. Dlaczego dyskusja o faktach historycznych ma toczyć się w asyście prokuratury i sądu? Dlaczego ofiary i świadkowie Zagłady mają ważyć słowa, by nie podpaść organom ścigania, i czy będzie odtąd czynem karalnym świadectwo ocalałego Żyda, który „bał się Polaków”? Dlaczego mamy spierać się nie na argumenty, lecz na paragrafy? Czy byłby to, zważmy, zakaz symetryczny do zakazu kłamstwa oświęcimskiego? I skąd taryfa ulgowa dla wybranych zawodów – dlaczego za „antypolskie” opinie nie będą ścigani jedynie uczeni i artyści? A dziennikarze? A nauczyciele? Gdzie ma leżeć granica między tolerowaną nauką i sztuką a karalną publicystyką i kto ustalałby „fakty”, którym nie wolno się sprzeciwić?
Intencją ustawodawcy była obrona dobrego imienia Polaków. To zrozumiałe. Gdy Polacy słyszą o „polskich obozach”, podejrzewają, często na wyrost, że zarzuca im się zorganizowanie Auschwitz (Jan Karski pisał o „polskich obozach”, mając na myśli „obozy zlokalizowane w Polsce”). Jednak ustawa idzie dalej – sugeruje niewinność Polaków, tworząc z nich jedyny w Europie naród bez skazy.
Nie tędy droga do odzyskania zbiorowej godności. I nie wszystko stracone. Ustawodawca może jeszcze się cofnąć, o co gorąco apelujemy.
Adamowicz Paweł
Anne Applebaum
Anna Barańczak
Maria Barcikowska
Witold Bereś
Bogdan Białek
Anna Bikont
Yael Birenbaum
Halina Birenbaum
Jacek Bocheński
Teresa Bogucka
Krzysztof Burnetko
Anna Dodziuk
Barbara Engelking
Zofia Floriańczyk
Andrzej Friedman
Beata Fudalej
Jolanta Gałązka-Friedman
Timothy Garton-Ash
Konstanty Gebert
Agnieszka Glińska
Jan Tomasz Gross
Irena Grudzińska-Gross
Mikołaj Grynberg
Jan Hartman
Jan Hertrich-Woleński
Agnieszka Holland
Krystyna Janda
Maria Janion
Zofia Jankiewicz
Jacek Kleyff
Sergiusz Kowalski
Stanisław Krajewski
Maria Kruczkowska
Krystyna Krynicka
Ryszard Krynicki
Ireneusz Krzemiński
Joanna Kurczewska
Jacek Kurczewski
Jarosław Kurski
Aleksander Kwaśniewski
Andrzej Leder
Wojciech Lemański
Paweł Liberski
Barbara Mechowska-Kleyff
Edward Mitukiewicz
Krzysztof Niedałtowski
Przemysław Nowacki
Stanisław Obirek
Janusz Onyszkiewicz
Piotr Pacewicz
Monika Płatek
Masza Potocka
Stanisław Radwan
Shoshana Ronen
Jacek Różycki
Andrzej Rzepliński
Paula Sawicka
Dorota Segda
Radek Sikorski
Marek Siwiec
Jarosław Sławek
Aleksander Smolar
Kazimierz Sobolewski
Piotr Sommer
Krystyna Starczewska
Andrzej Stasiuk
Dariusz Stola
Joanna Szczęsna
Kazimiera Szczuka
Monika Sznajderman
Piotr Szwajcer
Paweł Śpiewak
Frank Telling-Saphar
Róża Thun
Olga Tokarczuk
Joanna Tokarska-Bakir
Aleksandra Trzaska
Mikołaj Trzaska
Magdalena Tulli
Grzegorz Turnau
Marian Turski
Piotr Wiślicki
Krystyna Zachwatowicz-Wajda
Maja Zagajewska
Adam Zagajewski
Katarzyna Zimmerer
Jacek Żakowski